List Pani Larsson jakoś dziwnie przypomina mi hasła wypisywane
na transparentach bardzo wiele lat temu: "pisarze do pióra,
studenci do nauki!"
To były oficjalne demonstracje organizowane przez PZPR w czasie Marca 68. Robotnicy nieśli takie slogany. Nie oni jednak je pisali.
Pani Larsson zajmuje stanowisko w dyskusji, której to dyskusji NIE MA. Nawet dyskusja po podjęciu decyzji (bez konsultacji) nie może sie
obudzić do życia albowiem protesty są ignorowane albo traktowane jak ataki personalne. My właśnie chcemy zmusić władzę do dyskusji, to wtedy i Pani Larsson będzie mogła zabrać głos.
W kwestii merytorycznych argumentów Pani Larsson nie prezentuje ani jednego powodu, dla którego zamknięcie budynku przy Villag. 2 miałoby służyć promocji Kultury.
Kultura Polska nie ucierpi gdy ja poświęcę 20 minut dziennie na
pisanie listów. Maluję obrazy i piszę codziennie - zapraszam Panią Larsson do pracowni.
Pani Tubylewicz jako dyrektor IP robi znakomite rzeczy, szkoda tylko, że wylewa dziecko z kąpielą. Lubię dzieci i staram się to wylane reanimować.
Zatrudnienie Szweda w IP jest świetnym pomysłem. Być może trzeba by samych Szwedów zatrudnić, to wtedy działania byłyby bardziej harmonijne.
Nie da sie usprawiedliwić wprowadzenia Ambasadora do budynku Instytutu Kultury nie manifestując jednocześnie deprecjonowania tejże Kultury.
Tomasz Hołuj
|