Odwiedzin 38430694
Dziś 1203
Środa 4 grudnia 2024

 
 

Wojna o Instytut

 
 

Tekst: Krzysztof Mazowski

2008.03.03
 

Wśród sztokholmskiej Polonii zawrzało. Likwiduje się Instytut Polski, placówkę działającą od wielu lat w Szwecji i od lat promującą polską kulturę. A co dla Polonii także ważne, a może nawet najważniejsze, było to neutralne miejsce spotkań dla osób ze wszystkich środowisk i opcji emigracyjnych.

Przecież nie likwidujemy Instytutu, mówią polscy dyplomaci w Sztokholmie. Instytut jest i będzie tylko w zmienionej formie. Natomiast zmienia się tylko przeznaczenie budynku przy Villagatan 2!

Zaczęło się oczywiście od plotek. Ktoś coś gdzieś usłyszał i przekazał dalej. Instytut ma być rezydencją nowego ambasadora. Nowa Pani dyrektor Instytutu nie lubi Polonii, więc chce od niej uciec jak najdalej i dlatego wyprowadza Instytut ze swojej dotychczasowej siedziby... Plotki krążyły i z każdym okrążeniem stawały się coraz bardziej „nasycone treścią”. To przecież spisek przeciwko kulturze polskiej i my wiemy, jakie siły i środowiska za tym stoją, szeptano w kuluarach polskich klubów. Spiskowa teoria historii zawsze ma pożywkę w takich sytuacjach.

Polscy dyplomaci w Sztokholmie jakby o tym nie wiedzieli, albo woleli nie wiedzieć, no ale w jakimś momencie całą sprawę trzeba było przedstawić opinii publicznej. Do tego celu wybrano spotkanie Rady Kultury Polskiej, które postanowiono urządzić w Ambasadzie RP. Trzeba było jeszcze wybrać jakiś pretekst. A ponieważ „zmiana przeznaczenia budynku” wiąże się też z koniecznością likwidacji działającej w tym budynku biblioteki polskiej, wybrano sprawę książek… Wszyscy potencjalni uczestnicy spotkania Rady Kultury dostali list od Konsula Generalnego, w którym mogliśmy m.in. przeczytać:

„Forum Rady Kultury jest doskonałym miejscem do podjęcia dyskusji na tematy ważne dla całego środowiska polskiego w Szwecji. W trakcie spotkania będziecie Państwo mieli okazję tradycyjnie przedstawić informację nt. planów i zamierzeń na najbliższe miesiące. Ze swojej strony pragniemy przedstawić Państwu informację na temat planowanych zmian organizacyjnych w odniesieniu do księgozbioru Instytutu Polskiego w Sztokholmie, w związku z planowaną zmianą przeznaczenia budynku przy Villagatan 2. Przy tej okazji warto wspólnie zastanowić się nad problematyką "polskiej książki" w szerszym wymiarze, o czym miał okazję pisać Pan Red. Krzysztof Mazowski, w artykule opublikowanym w grudniu 2006 r.”

Taki tekst istotnie powstał i nosił tytuł „Polskie książki na szwedzkim śmietniku”. W tym momencie dobrze korespondował z zamierzeniami dyrekcji IP, ponieważ „przy zmianie przeznaczenia budynku” trzeba też coś zrobić z niepotrzebną biblioteką… Więc może na śmietnik? No ale takie sprawy trzeba skonsultować społecznie, stąd pomysł aby spotkanie Rady Kultury zacząć od zbytecznych książek… Żarty na bok! Takie ustawienie zagadnienia miało na celu łagodne wprowadzenie tematu, czyli „zmiany przeznaczenia”, jak mówią czynniki oficjalne, a likwidacji Instytutu, jak odczytują to zwykli ludzie.

Ponieważ rzecz dotyczyła mojego tekstu, który miał zostać wykorzystany do odwrócenia uwagi od sprawy zasadniczej, napisałem do Konsula list w tej sprawie:

Jak zrozumiałem, dyskusja ma dotyczyć losów księgozbioru w IP, a mój tekst, który został załączony, ma na celu zainicjowanie dyskusji... W tym kontekście punkt ciężkości został zdjęty ze sformułowania: "... w związku z planowaną zmianą przeznaczenia budynku przy Villagatan 2" - i został przeniesiony na sprawę książek.

Budynku "przy Villagatan 2" nie nazywa się już "Instytutem Polskim"... Moje pytanie - co oznacza "planowana zmiana"? Jeżeli ta "zmiana" oznacza np. likwidację siedziby IP, który od tej pory będzie już tylko instytucją "wirtualną", a budynek zostanie przeznaczony na rezydencję (jak głosi plotka), to dyskutowanie o książkach, zamiast dyskusji o dalszych losach IP, jest typową dyskusją zastępczą i nie bardzo chciałbym, aby do takiej dyskusji był wykorzystywany mój tekst.

Dyskusja wokół IP jest w ostatnim okresie dosyć gorąca, a "planowana zmiana przeznaczenia "budynku przy Villagatan 2" wzmocni tylko negatywne opinie środowisk polonijnych wobec polskiego przedstawicielstwa dyplomatycznego w Sztokholmie.

Jeżeli kierownictwo IP uznało, że możliwe jest prowadzenie działalności promocyjnej w innej niż dotychczas formie, to można to oczywiście zaakceptować. "Budynek przy Villagatan 2" powinien w takiej sytuacji zostać przeznaczony na "Dom Polski", finansowany z budżetu MSZ. Pomysł ten rozwijałem w innych tekstach, więc nie będę do tego wracał.


Konsul odpowiedział natychmiast i wyjaśnił sprawę w sposób następujący:

Podzielam Pana pogląd, że kluczową kwestią jest sprawa budynku IP, ale cóż, decyzja odnośnie zmiany jego przeznaczenia już zapadła. Podjęła ją nie Pani Dyrektor a Dyrektor Generalny MSZ. Podobne decyzje dotyczą Londynu, Paryża i innych miejsc w Europie, w których działają IP. Wynika to z przemyślanej konsekwentnej strategii promocji kultury polskiej. Dla wielu, przyznaję są to bolesne decyzje, owszem można się z nimi nie zgadzać, ale należy je uszanować.

W poniedziałek część naszego spotkania poświęcimy, nie na dyskusję, co zrobić z budynkiem przy Villagatan 2, bo to już jest przesądzone (będzie ta rezydencja Ambasadora RP), a na rozmowę jak wykorzystać dotychczasowy księgozbiór, który znajduje się aktualnie w IP. Po prostu, gdzie go ulokować, komu przekazać, itp. Można uznać, że jest to temat zastępczy, ale dla wielu, w tym dla nas, jest to bardzo ważna sprawa i warto na ten temat dyskutować.


Wymiana korespondencji między nami trwała przez jakiś czas, choć jak napisał Konsul – sprawa jest przesądzona. Równocześnie umieściłem na stronie internetowej Relacji tekst, w którym nazwałem całą sprawę skandalem. I tak nadal uważam!

Zwróciłem się do Dyrektora Generalnego MSZ z prośbą o wyjaśnienie całej tej żałosnej historii, ale jak dotąd, takiego wyjaśnienia nie otrzymałem… Poprosiłem natomiast konsulat o udostępnienie protokołu posiedzenia Rady Kultury i taki protokół otrzymałem, po czym udostępniłem go w Internecie. Takie sprawy muszą być po prostu udostępnione opinii publicznej, czy się to komuś podoba, czy nie. Zresztą zaraz po opublikowaniu protokołu zaczęły napływać pierwsze sprostowania...

Jak to wszystko rozumieć? Cała sprawa jest tak absurdalna, że nie mieści się w głowie… Czy Panie i Panowie w MSZ tego nie widzą? Czy można tak po prostu zlikwidować polską placówkę? Czy można ot tak po prostu manipulować Polonią? A może Polonia, to jest coś takiego, czym zupełnie nie warto się przejmować?
 

Krzysztof Mazowski
RelacjeOnline (2008.03.03)



Artykuły w temacie

  Spór o Instytut Polski w Sztokholmie
     Opinia Stefana Ingvarssona
     Szwed w sprawie Instytutu Polskiego
     Spór o Instytut Polski - czyli koniec darmowego wina? Skandal!
     Opinia Agnety Pleijel
     Opinia Leonarda Neugera
     Opinia Rity Tornborg
     Co nam wyjaśnia rzecznik prasowy MSZ?
     List Tomasza Hołuja oceniający oświadczenie MSZ
     Sztokholmskie salony a szwedzka prowincja
     List Tomasza Hołuja w odpowiedzi Mice Larsson
     Dla Polski – z duchem czasu*
     Informacja o zmianach zasad funkcjonowania niektórych Instytutów Polskich
     Protest w sprawie IP w Sztokholmie skierowany do MSZ
     Opinie dołączone do protestu w sprawie Instytutu Polskiego
     Polonia francuska protestuje przeciwko zamknięciu Instytutu Polskiego w Paryżu
     O sztokholmskim Instytucie na blogu europosła
     Trzy protesty w sprawie Instytutu Polskiego
     O przyszłości Instytutu Polskiego na Radzie Kultury
     Polemika między Piotrem Cegielskim a Anną Nagorną
     Rok dużych zmian w Instytucie Polskim
     Bardzo proszę nie dorabiać mi gęby!
     Polonia to Szwedzi!
     Zdekonspirowani emigranci - czyli spór o Instytut Polski
     Koniec Instytutu Polskiego w Sztokholmie?
     Instytut Polski pod obstrzałem
     Wywiad z dyrektor Instytutu Polskiego - Katarzyną Tubylewicz
     Dokąd zmierzamy?
     Po co potrzebny nam Instytut Polski?
 









SPRZATANIE okolice Kungsbacka( koko Göteborg) (Kungsbacka )
Chauffören (Jordbro)
Potrzebny kafelkarz (Stockholm )
Spawanie światłowodów (Arholma)
Poszukujemy pracownika na Vikariat (Bromma)
Strykfritt - sprzątanie (Stockholm)
Praca Västerås (Västerås )
osoba sprzątająca Sztokholm (Stockholm)
Więcej





Kościół świętego Görana.
Agnes na szwedzkiej ziemi
„Bezpieczna Szwecja” – kolejna część.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Ludvigsbergsgatan
Agnes na szwedzkiej ziemi
25 lat Chorus Polonicus Gotheborgensis
Smaki życia na obczyźnie
Wielojęzycznośc czterolatki - podsumowanie
Polska Mama Za Granicą
Firma Sprzątająca
Polka w Szwecji
Moja historia cz.5
Polka w Szwecji


Odwiedza nas 20 gości
oraz 2 użytkowników.


Praca na czarno
Szwedzki „wstyd przed lataniem” napędza renesans podróży koleją
Katarzyna Tubylewicz: W Sztokholmie to, gdzie mieszkasz, zaskakująco dużo mówi o tym, kim jesteś
Migracja przemebluje Szwecję. Rosną notowania skrajnej prawicy
Szwedka, która wybrała Szczecin - Zaczęłam odczuwać, że to już nie jest mój kraj
Emigracja dała mi siłę i niezależność myślenia










© Copyright 2000-2024 PoloniaInfoNa górę strony