Odwiedzin 38455944
Dziś 951
Piątek 13 grudnia 2024

 
 

Instytut Polski pod obstrzałem

 
 

Tekst: Krzysztof Mazowski

6/2007
 

Instytut Polski w Sztokholmie jest ponownie krytykowany z różnych stron. Nowa koncepcja promocji kultury polskiej w Szwecji powoduje, że Instytut przestał być postrzegany przez Polaków w Szwecji jako polski dom kultury. W Instytucie nie urządza się już po prostu imprez przeznaczonych dla Polaków i tym samym szwedzkim Polakom wydaje się, że Instytut przestał działać. I to wywołuje krytykę.

Jedna z polskich gazet w Szwecji napisała: “Tyle krytycznych opinii na temat Instytutu Polskiego w Sztokholmie, o których mówi się zakulisowo, nie formułowano od co najmniej 10 lat. To zły początek nowego kierownictwa Instytutu. Mija czas ochronny dla nowej dyrekcji IP w Sztokholmie. Minęło bowiem już pięć miesięcy od czasu, gdy nowym szefem została Katarzyna Tubylewicz. Czas postawić sobie pytanie, co dzieje się w Instytucie, że powszechna stała się opinia, iż rewolucja, którą zapowiedziano, jest raczej demontażem tego co do tej pory osiągnięto.”

Także na łamach tej samej gazety Michał Moszkowicz, wyraził żal, ze dawnym, dobrym Instytutem:

“Instytut Polski był dla nas zbawieniem. Pozwalał nam zapomnieć o przyziemnej rzeczywistości emigranckiej i pozwalał nam wchodzić w świat bajki. Na kilka godzin przestawaliśmy być obcymi. Znów byliśmy u siebie. Znów byliśmy Polakami i to bardzo kulturalnymi.”

W krytyce Instytutu wykorzystano także mój artykuł, napisany rok temu, dotyczący zupełnie innej sytuacji (Po co potrzebny nam Instytut Polski “Relacje 6-2006). Na moje argumenty powołała się cytowana NGP, a biuletyn internetowy “Polska Prawda” wykorzystał ostatnio tekst w całości, nie podając daty jego publikacji, co mogło sprawiać wrażenie, że krytyka dotyczy sytuacji dzisiejszej.

Instytut był również krytykowany podczas niedawnego jubileuszu 30-lecie Zrzeszania Organizacji Polonijnych w Szwecji. Jubileusz powinien, zdaniem wielu osób, odbyć się w Instytucie, ale odbył się w wynajętej sali. Stąd blisko było do wyrażenia opinii, że z Instytutem trudno się współpracuje...

Tak naprawdę to chyba nikt dotąd nie wiedział, co zrobić z Instytutem Polskim lub co zrobić z Instytutu Polskiego. Najpierw była to placówka o dość podejrzanej reputacji, którą prowadzili oficerowie UB i działacze nagradzani wyjazdem “na placówkę”. Nikt się więc nie przejmował, co będzie się działo w murach Instytutu, byle działo się po naszemu.

Potem placówkę objął syn poety i poeta Tomasz Jastrun. Swoje pierwsze publiczne wystąpienie skierował do sztokholmskiej Polonii, której zakomunikował, że teraz idzie nowe, i że to nowe także oznacza przekształcenie Instytut w placówkę propagującą kulturę polską w Szwecji, ale dla Szwedów! Koniec i kropka, tak będzie i już! No, ale nie było. Po prostu wyżej pępka nie podskoczysz. Instytut nadal funkcjonował jako polski dom kultury.

Podobnie było i za kadencji Piotra Cegielskiego, który wiedział doskonale, że z próżnego się nie naleje, a kasa była przecież pusta... Ale w Instytucie Polakom się podobało, mieli gdzie pójść, aby spotkać się, pogadać, napić wina...

A teraz żal tego wszystkiego, no bo gdzie pójść, aby poczuć się “kulturalnym Polakiem”? Całe szczęście, że agencja Pol Art zaprasza teatry z Polski, więc to trochę osładza tęsknotę za kulturalnym życiem na emigracji.

Autor artykułu w cytowanej już gazecie pisze o demontażu dotychczasowych dokonań, tak jakby były jakieś dokonania.Owszem, czasem było bardzo miło, i chwała dyrektorowi Cegielskiemu za to, że potrafił stwarzać w Instytucie gościnną atmosferę dla Polaków, ale miło może być i u cioci na imieninach. Tymczasem misja Instytutu powinna być zupełnie inna. Statutowym zadaniem Instytutu Polskiego w Szwecji jest bowiem propagowanie polskiej kultury wśród Szwedów i tego właśnie zadania podjęła się Katarzyna Tubylewicz. I wszyscy Polacy w Szwecji powinni życzyć Jej powodzenia. Jeżeli misja się powiedzie to wszyscy na tym skorzystamy, bo może dzięki temu poprawi się obraz Polski w Szwecji. Wszystkie imprezy Instytutu, przeznaczone dla szwedzkiej publiczności, dostępne są także dla Polaków w Szwecji. Nie ma tu żadnej dyskryminacji, wystarczyć śledzić program Instytutu.

Katarzyna Tubylewicz nigdy natomiast nie zamierzała prowadzić polskiego domu kultury w Sztokholmie. Czy to dobrze, czy to źle, to już inna sprawa. Personel Instytutu to zaledwie kilka, ciężko pracujących osób i dodatkowy zakres obowiązków byłby, jak mówią pracownicy, niemożliwy do pogodzenia ze statutowymi zadaniami...

Jasne. To jest trudne do podważenia. I jeżeli chce się realizować “statutową misję”, a nie prowadzić polski dom kultury, to nie ma innego wyjścia. A może i jest, tylko że wymagałoby to zatrudnienia dodatkowego personelu, który równolegle poprowadziły “dom polski” w salach Instytutu. Skąd jednak wziąć na to środki? Kto zadecyduje o udostępnieniu pomieszczeń Instytutu na polskie imprezy, kto zadecyduje kogo wpuszczać, a komu odmówić?

Najlepiej byłoby oczywiście, aby Instytut był Instytutem, a Dom Polski Domem Polskim, tylko, że... nie ma takiego Domu Polskiego. Są co prawda różne kluby polskie, w Sztokholmie działa OPON i Ogniwo, ale nie są to takie miejsca, które skupią wszystkich Polaków. Są to miejsca, które bardziej antagonizują niż skupiają Polaków, podkreślając podziały!

Instytut “Cegielskiego” był takim miejscem, w którym podziały nie miały znaczenia. Do Instytutu mógł przyjść każdy, i z Kongresu, i z ZOP-u, a teraz, kiedy zabrakło takiego miejsca, pozostał żal i tęsknota. I to właśnie rodzi krytykę? Tylko dlaczego krytykuje się Instytut? Może należałoby krytykować szwedzkich Polaków, za to, że potrafią się tylko zwalczać, a nie potrafią nic wspólnie zbudować? Chcecie mieć Dom Polski to go sobie stwórzcie! Zamiast tego usiłujecie “odzyskać” Instytut, który dotąd uważaliśmy – i tu pozytywny akcent – wszyscy uważaliśmy za swój wspólny Dom Polski.
 

Krzysztof Mazowski
Relacje (6/2007)



Artykuły w temacie

  Spór o Instytut Polski w Sztokholmie
     Opinia Stefana Ingvarssona
     Szwed w sprawie Instytutu Polskiego
     Spór o Instytut Polski - czyli koniec darmowego wina? Skandal!
     Opinia Leonarda Neugera
     Opinia Agnety Pleijel
     Opinia Rity Tornborg
     Co nam wyjaśnia rzecznik prasowy MSZ?
     List Tomasza Hołuja oceniający oświadczenie MSZ
     Sztokholmskie salony a szwedzka prowincja
     List Tomasza Hołuja w odpowiedzi Mice Larsson
     Dla Polski – z duchem czasu*
     Informacja o zmianach zasad funkcjonowania niektórych Instytutów Polskich
     Protest w sprawie IP w Sztokholmie skierowany do MSZ
     Opinie dołączone do protestu w sprawie Instytutu Polskiego
     Polonia francuska protestuje przeciwko zamknięciu Instytutu Polskiego w Paryżu
     O sztokholmskim Instytucie na blogu europosła
     Trzy protesty w sprawie Instytutu Polskiego
     Wojna o Instytut
     O przyszłości Instytutu Polskiego na Radzie Kultury
     Polemika między Piotrem Cegielskim a Anną Nagorną
     Rok dużych zmian w Instytucie Polskim
     Bardzo proszę nie dorabiać mi gęby!
     Polonia to Szwedzi!
     Zdekonspirowani emigranci - czyli spór o Instytut Polski
     Koniec Instytutu Polskiego w Sztokholmie?
     Wywiad z dyrektor Instytutu Polskiego - Katarzyną Tubylewicz
     Dokąd zmierzamy?
     Po co potrzebny nam Instytut Polski?
 






Firma sprzątająca poszukuje pracowników (Täby)
Firma sprzątająca poszukuje pracownika (Ekero )
Praca biurowa Skogås (Skogås)
Pracownik na zastępstwo (Ekerö)
Praca w rolnictwie (Höllviken)
Poszukiwani samodzielni stolarze (Stockholm)
Sprzatanie Stockholm (Älvsjö)
Praca sprzątanie (Segeltorp )
Więcej





Fiskbullar czyli szwedzkie rybne klopsiki.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Kościół świętego Görana.
Agnes na szwedzkiej ziemi
„Bezpieczna Szwecja” – kolejna część.
Agnes na szwedzkiej ziemi
25 lat Chorus Polonicus Gotheborgensis
Smaki życia na obczyźnie
Wielojęzycznośc czterolatki - podsumowanie
Polska Mama Za Granicą
Firma Sprzątająca
Polka w Szwecji
Moja historia cz.5
Polka w Szwecji


Odwiedza nas 24 gości
oraz 0 użytkowników.


Szwedzki „wstyd przed lataniem” napędza renesans podróży koleją
Katarzyna Tubylewicz: W Sztokholmie to, gdzie mieszkasz, zaskakująco dużo mówi o tym, kim jesteś
Migracja przemebluje Szwecję. Rosną notowania skrajnej prawicy
Szwedka, która wybrała Szczecin - Zaczęłam odczuwać, że to już nie jest mój kraj
Emigracja dała mi siłę i niezależność myślenia










© Copyright 2000-2024 PoloniaInfoNa górę strony