Cechą odróżniającą śmietankę od czegoś innego jest, że aby była, trzeba ją bić. Bez bicia - co to jest śmietanka? Dobrze bita śmietanka to potęga. Stoi sztywno, jest ważna, należy ją zauważać i podziwiać. Kto nie podziwia, paszoł won! Mówiłem, potęga.
Gdy jako warszawski prowincjusz przybyłem do prowincji sztokholmskiej nie przypuszczałem nawet, że miasto to zawiera tylu życzliwych i uczynnych ludzi mówiących po polsku. Ostatnio dorobiłem się wrogów. Pokaż mi swoich wrogów, a powiem ci kim jesteś. Gdyby tak rzeczywiście w życiu funkcjonowało, byłbym sobą ogromnie rozczarowany.
Na całym bożym świecie (w Sztokholmie też), istnieją autorzy dzieł skazanych na nie czytanie. Zresztą tak jest wszędzie i nie ma na to rady, ktoś nieopatrznie zacznie pisać, nie potrafi się zatrzymać i bach! - jest pozycja, nie ma książki. To naturalnie można powtarzać wielokrotnie i wtedy nazywa się dorobek. A jak się zbierze grupka, to jest środowisko i wtedy jest bardzo dobrze. W Szwecji jest niedobrze bo niema środowiska. Jest natomiast dwóch pisarzy z prawdziwego zdarzenia, drukowanych tam gdzie wypada być drukowanym, w Polsce. Jeden jest płci kobiecej w Sztokholmie, a drugi nie jest i za to mieszka w Lundzie.
Tak jak bywają pisarze, bywają też alergie. Jedni puchną od truskawek, inni od pomidorów. Andrzej Szaciłło, aktor i mój przyjaciel, mawia, że ma uczulenie na dwie rzeczy na świecie: lody pistacjowe i niskie honoraria. Ja mam na pretensjonalność, wolę skromną pliszkę od wydętego pawia. Nawet przyzwoici i inteligentni ludzie popadają czasem w pretensjonalności i nadęcia, przysłaniające im - co już trudniej zrozumieć - mózg. Wtedy i Lec jest dla nich podLec.
|