|
 |
Odwiedzin |
37805846 |
 |
 |
Dziś |
2170 |
 |
|
| Piątek 26 kwietnia 2024 |
 |
|
|
| | 
3/1995
|
Na środkowym Bałtyku zaczyna się robić tłok. Już z pięciu szwedzkich portów kursują promy do Polski: Malmö, Ystad, Karlshamn, Karlskrona, Oxelösund. W przyszłości prawdopodobnie ruszą również i z Nynäshamn gdzie planuje się rozbudowę bazy promowej z przeznaczeniem dla ruchu towarowego.
Najstarszym połączeniem jest linia Świnoujście - Ystad. Uruchomiono ją w lipcu 1967 wprowadzając na nią nie istniejące już statki "Gryf" a potem "Skandynawia". Pływał na niej też prom "Gustav Vasa". W 1974 pojawił się pierwszy prom kolejowy, pozwalający na przewóz wagonów. Linię tę obsługiwały statki Polskiej Żeglugi Morskiej, którą następnie zastąpił nowy armator Polska Żegluga Bałtycka. Jej szwedzkim partnerem był PolLine AB, obsługujący terminal w Ystad. PŻB wobec rosnącego ruchu rozpoczęła kilka lat temu budowę terminalu promowego z prawdziwego zdarzenia w Świnoujściu. Na linii tej kursowały różne promy min. "Nieborów", "Silesia", "Wilanów", kolejowy "Jan Śniadecki" i tragiczny "Heweliusz".
Tak było przez wiele lat do czerwca 1995. Wówczas to nowy armator Unity Line, będący własnością jednej z największych na świecie firm żeglugowych Polskiej Żeglugi SA, oraz również polskiej Euroafrica SA wprowadził nowy prom "Polonia". Pisaliśmy o nim już wielokrotnie ale warto przypomnieć, iż jest to największy na Bałtyku prom pasażersko - samochodowo - kolejowy. Wybudowany w norweskiej stoczni za ok. 100 mln. dolarów może zabierać oprócz 1000 pasażerów 500 samochodów osobowych lub 130 ciężarowych a na pokładzie kolejowym 60 wagonów. Rozmiary "Polonii" przystosowano do możliwości obu portów w Świnoujściu i Ystad. W tym ostatnim koszty inwestycji, których dokonano dla przyjęcia nowego statku wyniosły 70 min. koron. Min rozszerzono wejście do portu likwidując 60 metrów nabrzeża oraz pogłębiono basen portowy wydobywając 60 tys. m. sześciennych ziemi. Polski prom pływa jednak pod barwną, tzw. tanią, banderą Wysp Bahama. Został tam zarejestrowany by uniknąć ogromnych opłat celnych i podatkowych. Jest to praktyka powszechnie przyjęta na świecie. "Polonia" przejęła dużą część transportu towarów i ciężarówek na tej linii. Jej właściciele spodziewają się, że w ciągu 10 lat zwrócą się dzięki temu nakłady poniesione na budowę jednostki.
Licząc się z silną konkurencją nowego armatora, PŻB przerzuciła swoje stare już promy na inną linię. "Nieborów" i "Silesia" w maju zaczęły pływać na trasie Świnoujście - Malmö. Było to trafne posunięcie. Malmö okazało się bardzo atrakcyjne dla podróżnych i ok. 70 proc. dotychczasowych pasażerów przesiadło się na tę linię. W czerwcu było ich 27 tys. a przez dwa pierwsze tygodnie lipca już 22 tys. Oczywiście był to sezon urlopowy. Ale w Kołobrzegu gdzie mieści się siedziba PŻB uważają, że od pewnego czasu widać wyraźny wzrost liczby podróżnych. O ile liczba pasażerów skandynawskich utrzymuje się na niezmiennym poziomie, to równocześnie rośnie ilość Polaków oraz obywateli innych państw wybierających się na północ - do Szwecji i do Norwegii. Równocześnie są to w większości już pasażerowie innego rodzaju. O ile dawniej przeważali wśród nich tzw. bezkabinowcy, starający się podróżować jak najtaniej to obecnie coraz więcej osób chce odbyć rejs w kabinach i to nawet nie w tych najtańszych. Rosną też obroty restauracji i barów na statkach.
Dlatego PŻB postanowiła budować nowy prom. Wejdzie on na linię Świnoujście - Malmö prawdopodobnie już w 1997. Zachowana zostanie wielkość dotychczasowych statków ale różnić się będzie przede wszystkim standardem. Przeznaczony dla ok. 900 pasażerów posiadać ma 600 jedno i dwuosobowych kabin. Ponadto znacznie rozbudowana zostanie na nim część gastronomiczna, handlowa i rozrywkowa.
Od lipca zaczęła działanie nowa linia łącząca Karlshamn z Gdynią. Codziennie o 19.00 z Karlshamn wypływa jeden ze statków "Mercuri 1" lub "Mercuri 2", by pojawić się w nim ponownie powracając z Gdyni o 9.30 rano. W pierwszym okresie promy kursowały przewożąc towary i samochody ciężarowe. Pierwsze rejsy z pasażerami na pokładach rozpoczęły się dopiero 3 sierpnia. Powodem opóźnienia z rozpoczęciem takiej żeglugi było to, że port w Karlshamn nie zdążył z przygotowaniem stanowisk do obsługi pasażerów. W Gdyni natomiast statki dobijają do terminalu promowego. Powstał on gdy w 1992 rozpoczęła pracę linia łącząca z Karlskroną.
Dzieje obu linii są dosyć burzliwe. Połączenie Karlskrona - Gdynia obsługiwała spółka żeglugowa Corona Line, należąca do dużej i znanej szwedzkiej firmy promowej Baltic Line. Pływały na niej kolejno "Fenno Star", "Alandia", "Balanga Queen" i "Balanga Sister". Załogi polskie, promy wypożyczone od właściciela hiszpańskiego a flaga Wysp Bahama. Szwedzka spółka borykała się z problemami finansowymi. Hiszpanie domagali się regularnych opłat, załogi również regularnych pensji. Groził nawet w pewnym momencie strajk załóg. Wiosną przedsięwzięcie się załamało. Komornik na żądanie strony hiszpańskiej zatrzymał prom "Balanga Sister" w porcie. W Gdyni czekali pasażerowie. W Karlskronie min. 100 wściekłych kierowców ciężarówek. Prom wypłynął wreszcie po dłuższych pertraktacjach. Ale wkrótce po tym Corona Line ogłosiła bankructwo. Na to tylko czekał konkurent.
Jest nim potężna szwedzka kompania żeglugowa Stena Line jeden z największych przewoźników promowych na świecie. Należąca do niej firma Lion Ferry błyskawicznie uruchomiła ponownie połączenie z Gdynią kierując na linię 28 letni prom "Lion Queen". W Karlskronie nowy operator przejął nabrzeże pasażerskie. W Gdyni natomiast musiał zadowolić się miejscem w terminalu kontenerowym a na biura wynająć i przebudować dawny bar. Ale linia działa i choć korzysta z niej jeszcze niewielu pasażerów Lion Ferry twierdzi, że będzie ją utrzymywał a nawet rozwijał.
Tymczasem również i Baltic Line nie dał za wygraną. Na miejsce upadłej Corona Line utworzono nową spółkę Corona Shipping Line, która otworzyła linię Karlshamn - Gdynia. Pomiędzy Karlskroną a Karlshamn jest 53 km. Obaj przewoźnicy walczą więc o tych samych klientów, których zresztą nie ma tak wielu. Ale gra idzie tu chyba o dużą stawkę. W przyszłości, powstanie wreszcie w Polsce autostrada A-1 łącząca południe kontynentu z północą. Prace nad pierwszym jej odcinkiem, łączącym Gdańsk z Toruniem, ruszą prawdopodobnie w 1996. Stena Line i Baltic Line doskonale o tym wiedzą. Wiedzą też, że ten kto do tego czasu potrafi utrzymać w swym ręku linie żeglugowe na tej trasie ten wygra dużą premię.
Polska Żegluga Bałtycka obsługuje wreszcie linię Gdańsk - Oxelösund. Jest to port leżący najbliżej Sztokholmu bo niecałe 130 km. Zniknął już na szczęście z niej stareńki "Wilanów" zastąpiony przez dużo większy "Rogalin". Linia przeżywa największe powodzenie w okresie urlopowym. I nic nie zapowiada by miały nastąpić na niej jakiekolwiek zmiany. Chyba, że planowane ponowne uruchomienie linii towarowej z Nynäshamn wymusi je na polskim armatorze. Rosnący ruch promowy pomiędzy Szwecją a Polską zwiększa konkurencję a to powoduje zawsze podniesienie jakości usług, obniżkę cen i jest korzystne dla pasażerów.
|
|
|
|
|
|
|
 | Odwiedza nas 31 gości
oraz 0 użytkowników. |
|
|
