Odwiedzin 37808065
Dziś 434
Sobota 27 kwietnia 2024

 
 

Zmagań na Bałtyku cd. - Nieudane zatapianie konkurencji

 
 

Tekst: Michał Haykowski

1/1996
 

Po zatonięciu "Estonii" w pośpiechu zaspawano furty dziobowe promów. Na ekranach TV pojawiali się eksperci tłumaczący, że takie posunięcie zapewni pasażerom spokojne dopłynięcie do portu przeznaczenia. Na tych samych ekranach nie pokazywano jednak już jak w parę miesięcy później te same furty odspawywano by mogły się ponownie otwierać. Okazało się bowiem w praktyce, że kadłuby promów pływających z zaspawanymi furtami poczęły pękać pod wpływem uderzeń fal. Statki stały się prawdopodobnie zbyt sztywne.

Zamknięte furty były jednak przez długi czas świadectwem bezpieczeństwa i dowodem, że skandynawscy armatorzy dbają o życie pasażerów. Prasa publikowała listy niebezpiecznych promów, których właściciele nie zdecydowali się na spawanie. Wśród nich oczywiście znajdowały się polskie jednostki.

Operację przywracania dawnego stanu starano się zaś dyskretnie przemilczeć. Nie chwaliła się nią administracja morska ani tym bardziej armatorzy. W świadomości czytelników polskie statki pozostały jako symbol lekceważenia bezpieczeństwa żeglugi.

W ubiegłym roku wydarzyło się kilka poważnych incydentów z promami bynajmniej nie polskimi. Dwa razy, bo w styczniu i w czerwcu 1995 fińska "Silja Europa" władowała się na skały. W lutym 1996 "Silja Symphony" z 1112 pasażerami też wylądowała na skałach. We wszystkich wypadkach przyczyną były awarie urządzeń, ludzkie błędy lub połączenie tych dwóch czynników.

Polski " Nieborów" również w lutym, płynąc do Malmö już w pobliżu portu uderzył o coś dnem. Był to prawdopodobnie wrak rybackiego trawlera "Vopper". Sprawa zagadkowa bo wrak leży na sporej głębokości a "Nieborów" ma zaledwie 3 metry zanurzenia.

Ale faktem jest, że w dnie promu znaleziono cztery dziury wielkości pięści. Statek dotarł o własnych siłach do Malmö i po prowizorycznej naprawie wrócił do kraju. Jeśli nawet przyjąć, jak to sugerowała strona szwedzka, że "Nieborów" zboczył z kursu i nadział się na maszty wraku to przyczyna tego incydentu leżała w ludzkiej omyłce. Statystyki mówią, że 95 proc. wypadków morskich spowodowane jest błędami w żegludze a nie wadami konstrukcyjnymi.

Tymczasem w Szwecji rozpoczęto zdecydowaną akcję mającą na celu poprawę bezpieczeństwa żeglugi promowej poprzez zmianę konstrukcji statków. Zaangażowali się w nią nawet czołowi politycy.

Podczas jednodniowej oficjalnej wizyty w Warszawie 20 lutego br. minister spraw zagranicznych Szwecji pani Lena Hjelm-Wallén oświadczyła prezydentowi Aleksandrowi Kwaśniewskiemu i swemu polskiemu odpowiednikowi ministrowi Dariuszowi Rosatiemu, że polskie promy muszą stać się bezpieczniejsze! W odpowiedzi usłyszała iż postulat spotyka się ze "zrozumieniem". Trudno zresztą inaczej zareagować.

Z zastanawiającym entuzjazmem przyjęli natomiast propozycje tych technicznych posunięć skandynawscy a przede wszystkim szwedzcy armatorzy. Zastanawiającym, bo przecież ich realizacja musi kosztować ogromne pieniądze a tymczasem od czasów tragedii "Estonii" wyraźnie spadły ich dochody z tzw. "rozrywkowych" linii.

Przyjrzyjmy się przebiegowi wydarzeń. 24 stycznia kończy się w Sztokhoklmie konferencja z udziałem 18 państw europejskich. Podczas niej Szwecja wspierana przez Anglię, Irlandię i Niemcy wysuwa propozycję by uzupełnić obowiązujące zaledwie od listopada 1995 przepisy bezpieczeństwa promów. Ich nazwa SOLAS (Safety of Liyes at Sea) teraz ma brzmieć SOLAS - 50. Bo wg nowych propozycji statek po wdarciu się morza do jego wnętrza i wypełnieniu pokładu samochodowego do wysokości 50 cm powinien nadal utrzymywać się na powierzchni. By to osiągnąć należy wszystkie promy przebudować, przedzielając pokłady samochodowe ruchomymi, wodoszczelnymi ścianami. Przybliżony koszt przebudowy jednego statku od 2 do 5 mln. dolarów.

Uczestnicy konferencji opuszczają Sztokholm nie osiągnąwszy porozumienia. Mają się spotkać za miesiąc. Nowe przepisy jeszcze nikogo nie obowiązują. Tymczasem 25 stycznia dyrektor do spraw bezpieczeństwa szwedzkiego Urzędu Morskiego, Roger Sundström na pytanie dziennikarza: Czy to znaczy, że w przyszłości mimo obowiązywania konwencji SOLAS, polskie statki nie spełniające szwedzkich standardów nie będą mogły wpływać do naszych portów?, odpowiada krótko - Tak!

Przedstawiciel jednego z armatorów szwedzkich na pytanie o koszty przebudowy promów mówi: Stać nas na to. A ci którym zabraknie pieniędzy muszą po prostu zniknąć!

Jasne. Potężni armatorzy tracący na "rozrywkowych liniach" chcą przy pomocy pieniędzy zatopić konkurencję. Przejąć regularne linie ze stałym strumieniem pasażerów i towarów. Stać ich na wysiłek finansowy licząc na przyszłe zyski. Wśród zatopionych ofiar ma być min. polska żegluga promowa.

29 lutego kończy obrady w Sztokholmie druga międzynarodowa konferencja. Wśród 18 uczestników jak i na pierwszej nie ma przedstawicieli Rosji. Mimo zaproszenia nie przybyli. Ale rosyjskie promy w przeciwieństwie do polskich nie pływają do portów skandynawskich.

Jeszcze dzień przed jej zakończeniem przewodniczący obrad Johan Franson powtarza groźbę o przyszłym zakazie wstępu polskich promów do szwedzkich portów. Tymczasem konferencja nie przyjmuje szwedzkiej propozycji. Godzi się natomiast na kompromisową koncepcję duńską.

Owe 50 centymetrów wody na pokładzie samochodowym ma być mierzone w sytuacji przechyłu a nie w położeniu horyzontalnym. By spełnić wymagania trzeba będzie dobudować do kadłubów specjalne komory wypornościowe tzw. sponsoony. Ale w wielu wypadkach uniknąć będzie można owych ruchomych grodzi wodoszczelnych. Nikt bowiem dokładnie nie wie jak po takich przeróbkach zachowywać się będą statki np. na wzburzonym morzu? Czy nie powtórzy się w szerszym stopniu sytuacja jaką mieliśmy po zaspawaniu furt dziobowych? Uzgodniono też, że nowe przepisy nie wejdą w życie tak od razu, z dnia na dzień. A to sugerowały niektóre szwedzkie wypowiedzi.

Ponad 100 promów kursujących po Bałtyku w tej liczbie również siedem polskich jednostek będzie musiało być przebudowane w ciągu najbliższych sześciu lat. Do tego czasu polskie promy będą już mocno podstarzałe - z wyjątkiem nowoczesnej "Polonii" i prawdopodobnie zostaną zastąpione przez nowe jednostki. Te zaś będą od razu spełniały wszelkie wymagania wprowadzonych właśnie przepisów.

Cała więc ostro prowadzona kampania jak gdyby nie osiągnęła zamierzonego celu. Konkurencja nie została jeszcze zatopiona. A to, że poprawi się stan bezpieczeństwa nas, pasażerów tylko może cieszyć.

Choć jeden ze szwedzkich dziennikarzy postawił pytanie: Na ile te nowe przepisy są koniecznością a na ile były wynikiem "gry pod publiczkę" by uspokoić ludzi wstrząśniętych tragedią "Estonii"? Pytanie pozostaje na razie bez odpowiedzi.
 

Michał Haykowski
Polonia (1/1996)



Artykuły w temacie

  Zmagania na Bałtyku
     Żegluga promowa - Co zrobi dziewiętnasty prezes?
     Żegluga promowa - kto pływa, kto tonie?
     List do redakcji - Polonią w PŻB
     Kto zrozumie PŻB?
     Zmagań na Bałtyku ciąg dalszy
     Zmagania na Bałtyku
 






Dekarz/Blacharz/Takläggare/Pappläggare (Stockholm)
Pomoc w ogrodzie Vallentuna (Vallentuna)
Dam pracę Pracownik budowlany Karlstad Varmland (Hammarö)
PRACA. (Stokholm)
Dam prace sprzątanie (Stockholm)
Dam prace firmie sprzątającej (Stockholm)
Tłumaczenie (Sztokholm)
Praca dla doświadczonego stolarza (Sztokholm)
Więcej





Wielkanocna wyprawa do wschodniej Albanii.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Ugglegränd o jednej z najkrótszych uliczek w Sztokholmie.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Szwecja o smaku lukrecji czyli spotkanie w bibliotece Morenowej.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Firma Sprzątająca
Polka w Szwecji
Moja historia cz.5
Polka w Szwecji
Przygoda z malowaniem
Polka w Szwecji
Nowe szwedzkie słowa 2023 - nyord
Szwecjoblog - blog o Szwecji


Odwiedza nas 5 gości
oraz 0 użytkowników.


Dzis palạ koran w Skärholmen
nie uczciwi pracodawcy
Szwedzki „wstyd przed lataniem” napędza renesans podróży koleją
Katarzyna Tubylewicz: W Sztokholmie to, gdzie mieszkasz, zaskakująco dużo mówi o tym, kim jesteś
Migracja przemebluje Szwecję. Rosną notowania skrajnej prawicy
Szwedka, która wybrała Szczecin - Zaczęłam odczuwać, że to już nie jest mój kraj
Emigracja dała mi siłę i niezależność myślenia










© Copyright 2000-2024 PoloniaInfoNa górę strony