
AAJ: Czy to Państwa pierwsza wizyta w Sztokholmie?
K.D. Jesteśmy tutaj po raz pierwszy - jest to fantastyczne miasto i przyjemność bycia tutaj jest ogromna. Miło, że w związku z dwudziestopięcioleciem Kabaretu Długiego zwiedzamy tak zacny, przyjazny i przyjemny kraj!
A.A.J: Czy publiczność w Malmö i w Göteborgu też Państwa tak miłe przyjęła jak my tutaj w Sztokholmie?
K.D: Jak najbardziej. Szkoda tylko, że tak mało biletów zostało sprzedanych. Mamy nadzieje, że się nieco przyczyniliśmy do integracji polonii w Sztokholmie i że jeszcze tutaj przyjedziemy. A przejechaliśmy kawał drogi, bo jednak odległości są niemałe!
A.A.J: Jak się gra dla takiej małej publiczności?
K.D. Bardzo fajnie, bo my lubimy grać jak jest kameralnie. Wtedy jest dobry kontakt z widzami. Tutaj jest piękna sala, tylko mamy słaby kontakt z akustykiem, który siedzi za szybą i to jeszcze przyciemnioną (śmiech). Nie zna polskiego, wiec to też pewien problem...
Najlepszy kabaret jest wtedy, gdy jest ciasno, duszno i nie można dostać biletów, a nie wtedy, gdy jest wielka sala i tysiące ludzi. Wtedy to już nie kabaret.
A.A.J: Czy są jakiś trudności związane z przedstawieniem Waszego repertuaru dla Polonii?
K.D: Oczywiście nie wszystkie numery i skojarzenia, które robimy w programie w Polsce by się tutaj „sprzedały”. Jednak specjalnego repertuaru nie dobieraliśmy. Zrezygnowaliśmy natomiast z naszego ulubionego momentu, a jest to komentowanie tego, co się na bieżąco dzieje w Polsce. Jechaliśmy tak długo, że już sami nie wiemy, co się w Polsce dzieje (śmiech).
A.A.J: Czy często występujecie za granicą?
K.D: Zdąża nam się. Kilkakrotnie byliśmy w Chicago (USA) w Austrii, Niemczech, na Węgrzech i w Czechach. Oczywiście graliśmy dla Polonii. Wszędzie gdzie jest Polonia jesteśmy i my! To nasz patriotyczny obowiązek (śmiech). Gramy tam, gdzie nas zapraszają.
A.A.J. Jakie są Wasze najbliższe plany?
K.D: Wrócić szczęśliwie do domu samolotem, promem, pociągiem i samochodem (śmiech). Po powrocie do Polski mamy już koncert w Cieszynie. Poza tym pracujemy następne 25 lat. Mamy zamiar pracować, co najmniej do 75 roku życia.
A.A.J: Dziękuję za rozmowę
K.D: Dziękujemy i pozdrawiamy wszystkich!
|