Jola Borusiewicz
W sobotę 3 lutego w Instytucie Polskim w Sztokholmie, odbył się wspaniały koncert Jolanty Borusiewicz z zespołem Les Jar Group w składzie: Leszek Jarmuła - fortepian, Janusz Słotwiński - kontrabas, Tony Juracka - perkusja, Rafael Sida - bębny.
Zainteresowanie przekroczyło oczekiwania organizatorów i samych
występujących. Już na dwadzieścia minut przed rozpoczęciem koncertu zabrakło miejsc siedzących.
Na koncert złożył się zróżnicowany repertuar, którym wokalistce udało się "zdobyć" zgromadzoną w Instytucie publiczność. Jola Borusiewicz wystąpiła z nowym programem, specjalnie przygotowanym na tą okazję. Nie zabrakło jednak też utworów z początku jej muzycznej kariery. Aranżerem utworów jest Leszek Jarmuła: muzyk, kompozytor i wspaniały gitarzysta.
W programie usłyszeliśmy ulubione i bliskie sercu artystki standardowe
kompozycje z repertuaru wielkich postaci jazzu. Zaczęło się od Caravan - Duke´a Ellingtona.
Ci, którzy pamiętają Jolę Borusiewicz z festiwalów Jazz nad Odra rozpoznali pewnie Georgia i Lullaby of Birdland - standardy, które należały do "żelaznego" repertuaru wokalistki. Są to inspiracje wyniesione z Ray´a Charlesa i Elli Fitzgerald. W piosence One-Note Samba Jola zaprosiła "...swoją kochaną publiczność" do wspólnej muzycznej zabawy.
W utworze Vem kan segla förutan vind? (przyp. autora tradycyjna szwedzka piosenka), mogliśmy usłyszeć wspaniałą aranżacje - połączenie szwedzkich i polskich motywów folklorystycznych z jazzem.
We wstępie do kompozycji Seweryna Krajewskiego ze słowami Agnieszki
Osieckiej - "Ludzkie gadanie", usłyszeliśmy interpretacje Joli Borusiewicz na temat zwykłego ludzkiego gadania (tzw. paplania) - "Jest to ludzka słabość, która otacza nas wszędzie, niezależnie z jakiego kraju pochodzimy. Ludzie obgadują."
Na zakończenie koncertu stojące owacje zebrał absolutny faworyt wieczoru - I want a little sugar in
my bowl, autorstwa Niny Simone.
Na koniec warto zacytować polski magazyn Jazz Forum, który
kiedyś napisał: "....Jola Borusiewicz pokazała, że można śpiewać
rhytm&bluesowo po polsku, jest jedyną, która tą
sztukę opanowała - mamy nadzieje, że usłyszymy ją więcej."
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z koncertu.
|