|
Tekst: kalen
|  2001.04.24
|
Niniejszy tekst został przesłany do redakcji PoloniaInfo przez jednego z naszych czytelników. Zachęcamy Was do przesyłania nam napisanych przez siebie tekstów, które poruszają tematy uznane przez Was za ciekawe. Redakcja
... prorocy z gniewnych lat
obrastacie w tłuszcz
już was w szpony dopadł szmal
zdrada płynie z ust...
Któż nie zna tego tekstu piętnującego wciąż aktualne zjawisko. Dotyczy ono również mieszkających w Skandynawii Polaków, a przynajmniej niektórych z nas. Z dala od kraju i od polskiej rzeczywistości łatwo zatracić się w osobistych sukcesach, wygodzie i wysokim standardzie życia.
Patrząc na Polskę przez pryzmat opinii dostępnych w tutejszych mediach oraz własnych doświadczeń zdobytych przy okazji podróży do ciekawych i pięknych krajów, popełniamy niewybaczalny błąd. Poddajemy Polskę ocenie porównawczej dochodząc do zgoła nieciekawych wniosków i powolutku zaczynamy się tej własnej polskości wstydzić.
Bo przecież w innych krajach jest to, czego w Polsce nie ma, jest tam również piękniej i ciekawiej, można mieć odmienną orientację seksualną, narkotyki nie stanowią żadnego problemu, a w dodatku ludzie tam uprzejmi i wykształceni, a nie jakieś tam nieokrzesane i niedouczone cepy. Ale czasem, gdy sumienie trąbi larum walniemy sobie jakimś polskim dowcipem, miłym epizodem bądź też historycznie bezsprzeczną zasługą Polaków i już to jakoś lepiej wygląda.
Ale, ale. Nie zapominajmy o kilku sprawach.
Po pierwsze - jesteśmy tu zauważani. Nie tylko jako współobywatele społeczności skandynawskiej, ale również, a może nawet przede wszystkim jako Polacy. Nie można bowiem mieć złudzeń, że jeśli już świetnie się urządzimy i wzbogacimy o grono wspaniałych kolegów, znajomych i może nawet przyjaciół, to moment, w którym ktoś nam tę polskość " wypomni " nie nadejdzie.
Po drugie - to nie placówki konsularne, a my mieszkający tu Polacy jesteśmy ambasadorami kraju naszego pochodzenia, czyli naszej Ojczyzny. Jeśli więc sami zadajemy sobie tak wiele trudu żeby tej Polsce wytknąć publicznie, bez ogródek, prosto w twarz jej słabości, wady i niedociągnięcia to nie dziwmy się, że opinie o Polakach mają charakter pogardliwy.
Po trzecie - jeśli już jest tak, że nie możemy w tej Polsce i Polakach znaleźć tego, co z przyjemnością i łatwością znajdujemy w innych krajach i nacjach to rodzą się następujące pytania: skąd te powroty do spraw polskich? Co nas tak przyciąga do tego narodu i kraju, że tak chętnie i żarliwie o nich dyskutujemy? Czy warto dyskutować o miernocie?
Zdarzają się czasem wypowiedzi wręcz obraźliwe. Czytałem niedawno artykuł*, którego autorka posługując się statystyką przekonuje o bezzasadności twierdzenia, iż Polacy to naród światły i inteligentny. Zakładając, że autorka należy do inteligencji z urodzenia bądź z koligacji, że sprawdziła dokładnie owe dane statystyczne i że napisanie tego artykułu dało jej wiele satysfakcji chciałbym zwrócić uwagę, iż ten tępy, zacofany i pozbawiony należnej ogłady naród, Polski nie opuszczał i na przestrzeni wieków tę Polskę ratował własnymi rękami, w przeciwieństwie do m.in. części oświeconej inteligencji.
|
|