 Koronacja Agnieszki Ptasznik. Foto: Tadeusz Poźniak
- Zwycięży Karolina Gorazda z Wielkiej Brytanii albo Claudia Kusociński ze Szwecji - obstawiały przed wyborami "Miss Krajów Zamieszkania" same uczestniczki konkursu. Spudłowały. Korona Miss Krajów Zameszkania przypadła Agnieszce Ptasznik z USA, miss publiczności została Elżbieta Klukowska z Litwy.
- Nie uważam się za piękność - spod malowanych właśnie rzęs kokieteryjnie rzuca Karolina Gorazda. - O konkursie dowiedziałam się w polskim kościele w Londynie i pomyślałam: czemu nie? Lubię zabawę.
 Ostatnie przygotowania Aleksandry Wojciechowicz z Niemiec. Foto: Tadeusz Poźniak
Z Ostrowca do Londynu
Związek Karoliny z ojczyzną Elżbiety II jest luźny, choć od niedawna poparty obywatelstwem brytyjskim. Urodziła się w Ostrowcu Świętokrzyskim, wychowała w Krakowie, 3 lata temu wybrała Londyn na stałe miejsce zamieszkania. W Polsce nadal mieszkają jej rodzice i tutaj piękna 22-latka studiuje zarządzanie kulturą na Uniwersytecie Jagiellońskim.
- Nauce, a nie pielęgnowaniu urody, poświęcam najwięcej czasu - przekonuje Karolina. - Prawie się nie maluję, nie szaleję z wystrzałowymi fryzurami. Lubię prostotę i naturalność. Najważniejsze jest poczucie humoru i optymizm.
Cztery godziny przed finałem niektóre dziewczyny narzekają na ciężkie makijaże, ale bez szemrania siadają na fotelach stylistek.
- Poddają się naszym sugestiom - mówi Ewa Kędzior, wizażystka.
- Mają świadomość swojej urody - dorzuca stojąca obok fryzjerka. - Nie są zestresowane, przestraszone, w lustrze dostrzegają najmniejsze niedociągnięcia. Uczesanie każdej zajmuje prawie godzinę.
Przypadkiem z Chicago na Podpromie
- My się w ogóle podobamy - komentuje Agnieszka Ptasznik z Chicago w USA, studentka informatyki i muzyki na Uniwersytecie Loyola. - Słowianki mają piękną cerę, włosy, są bardzo zadbane, zawsze świetnie ubrane. Do tego sympatyczne i otwarte na ludzi.
Agnieszka z humorem i na luzie podchodzi do konkursu.
- Jestem tutaj trochę przez przypadek. Zastępuję koleżankę, miss Polek w USA, która wyjechała na wybory do Turcji. Byłam u dziadków w Tarnowie, którzy obchodzili 50 rocznicę ślubu, kiedy dowiedziałam się, że wystąpię w konkursie "Miss Krajów Zamieszkania". Od razu się zgodziłam, przedłużyłam wizę i... świetnie się bawię.
Z ogromną suszarką na głowie i kanapką w ręce Agnieszka przekonuje do wyższości kobiecego wnętrza nad cielesnym pięknem. Urodziła się w Stanach, gdzie jej rodzice przeprowadzili się tuż przed stanem wojennym w 1981 roku. Przewodniczy polskiemu klubowi na Uniwersytecie Loyola i gra w polskim kościele.
- Muzyka to moja pasja - opowiada. - Od 12 lat gram na fortepianie, nie mogę żyć bez jazzu. W domu rozmawia się i gotuje po polsku.
Poliglotki
Każda finalistka posługuje się dwoma, trzema językami obcymi. Rekordzistki: Claudia Kusociński i Zuzanna Słotwińska ze Szwecji mówią po polsku, szwedzku, angielsku, francusku i włosku. Claudia, która marzy o pracy tłumacza w Unii Europejskiej, przymierza się jeszcze do rosyjskiego.
- Nie ma z nimi żadnych problemów. Nie wariują z dietami, nie poddają się morderczym treningom na siłowni, a w dodatku pięknie poruszają się na scenie - ocenia Marzena Żak, choreograf z Warszawy.
Elżbieta Klukowska z Litwy poprawia misterne loki. Studiuje geografię i turystykę, chce uczyć tańca:
- Od kilku lat prowadzę zajęcia z dziecięcym zespołem folklorystycznym, w tym roku kończę czteroletnie wakacyjne studium choreograficzne.
Przed obliczem jury
Pierwsze wejście w strojach ludowych kraju zamieszkania, druga odsłona w strojach historycznych i trzecia prezentacja w sukniach pod hasłem "W czym do Europy" (obie kolekcje autorstwa rzeszowskiej projektantki mody Marty Mizery).
Nareszcie werdykt: II wicemiss - Karolina Gorazda z Wielkiej Brytanii, I wicemiss - Anna Aleksandra Wojciechowicz z Niemiec, Miss Publiczności - Elżbieta Klukowska z Litwy i Miss Krajów Zamieszkania - Agnieszka Ptasznik ze Stanów Zjednoczonych. Brawa mieszają się z gwizdami, wszystkich godzą dźwięki "Czerwonych korali".
|