Odwiedzin 37784619
Dziś 1389
Sobota 20 kwietnia 2024

 
 

Transsyberia 2006

 
 

Tekst i foto: Zbigniew Wielgus

2006.12.10
 



I nastał dzień 18 sierpnia 2006r. Dzień, w którym, uczestnicy III Międzynarodowego Rajdu Samochodowego "Transsyberia 2006" na trasie Berlin - Bajkał dotarli do miejscowości Listwianka koło Irkucka, gdzie umiejscowiona była meta rajdu.

Rajd wystartował z Berlina 1 sierpnia 2006r. Trasa rajdu wiodła przez terytoria sześciu państw: Niemcy, Polskę, Litwę, Łotwę, Rosję oraz Mongolię. Uczestnicy rajdu przejechali ponad 11.000 kilometrów, rozegrali kilka odcinków specjalnych, pokonali pasma górskie, przełęcze, stepy, pustynie oraz 7 stref czasowych. We współzawodnictwie uczestniczyło 27 załóg ze: Stanów Zjednoczonych, Kanady, Niemiec, Hiszpanii, Rosji, Mongolii, Litwy, Polski oraz po raz pierwszy startującej w podobnej imprezie Szwecji, którą reprezentowali kierowca Zbigniew Wielgus i pilot Anna Zajączkowska, Polacy zamieszkali w Västerås.


Mongolia. Postój przed przeprawą przez góry.

Rajd nie należał do łatwych - było to wielkie przedsięwzięcie logistyczne. Syberia, a przede wszystkim Mongolia, to trudno wyobrażalne przestrzenie, to brak szeroko pojętej infrastruktury, to bezludzie i bezdroża, które sprawiały, że załogi nigdy do końca nie były pewne dotarcia do celu. Nie towarzyszyły nam helikoptery, serwisy fabryczne, byliśmy dla siebie mechanikami, lekarzami i kucharzami. Nie stały za nami wielkie pieniądze koncernów chcących się reklamować.


Mongolia. Przeprawa przez góry.

Dziś, kiedy emocje już nieco opadły, trudno powiedzieć, co było najtrudniejsze; kilkanaście godzin dziennie za kierownicą, czy trudne warunki socjalne, a co za tym idzie niewygody i brak komfortu psychicznego, czy też kapryśna aura, która sprawiała, że rajd nie zawsze można było nazwać radosną i przyjemną przygodą. Nie bez znaczenia był też czas, przygotowań, budowy specjalnych zabezpieczeń i zabudowy samochodu, później trwania rajdu, który łącznie z drogą powrotną wyniósł ponad miesiąc.


Moskwa. Oczekiwanie na wjazd na Plac Czerwony.

Trasa rajdu "Transsyberia 2006" została podzielona na dwa zasadnicze etapy: przeprawowy na terytorium Rosji (Syberii), gdzie rozegrano konkurencje nawigacyjne, traktowany de facto jako "dojazdówka", oraz właściwy ekstremalny po bezdrożach Mongolii. Ten ostatni wyłonił najlepszych, przysporzył jednak wszystkim sporo kłopotów! Polegały one nie tyle na trudnym terenie, który dla dobrze przygotowanych samochodów terenowych był w praktyce przejezdny, co na odnalezieniu właściwej trasy w istnej pajęczynie szutrowych, piaszczystych bądź kamienistych dróg. Tu nie na wiele zdały się nawet najlepsze urządzenia GPS, gdyż ograniczyły się one do wskazania właściwego kierunku, na drodze jednak czekało uczestników wiele niespodzianek; w poprzek stawały wysokie łańcuchy górskie, strome urwiska, jeziora, rzeki, często gęsty las skał lub olbrzymich głazów. Niezbędna była więc wiedza nawigacyjna, polegająca na umiejętności ciągłego porównywania wskazań współrzędnych urządzenia GPS z wartościami długości i szerokości geograficznej określonej na mapie, a i to nie zawsze prowadziło prosto do celu, gdyż co raz pojawiały się kolejne, nowe przeszkody. Odbijało się to często na określonym czasie dojazdów, nigdy jednak nie było przesłanki do wszczęcia akcji poszukiwawczej, choć wiadomo było, że niektóre załogi w pojedynkę przedzierają się przez stojące na drodze wysokie góry.


Moskwa. Okolice Placu Czerwonego.

Już pierwszego dnia dojazdowego w Mongolii błąd w odczycie GPS i mapy doprowadził załogę szwedzką na szczyty gór na wysokość bliską 3000 metrów ponad poziom morza.
Dodać tu należy, że rozległe terytorium południowej Mongolii jest praktycznie niezamieszkałe. Poza kilkoma osadami, na trasie rajdu spotkać można było tylko pojedyncze koczownicze jurty trudno, więc było pytać o drogę. Do samego końca wszystko było pod wielkim znakiem zapytania. Począwszy od wytrzymałości samochodów, poprzez urzędnicze formalności, na wytrzymałości psychiki ludzkiej skończywszy. Zdani byliśmy tylko na siebie.

Niemniej impreza zakończyła się sukcesem, do mety dotarło 25 z 27 załóg, które wystartowały z Berlina. Dziś można powiedzieć, że wszyscy uczestnicy rajdu, bez względu na uzyskany końcowy wynik byli zwycięzcami. Przez cały czas rajdu trwał duch walki, ale nie za wszelką cenę.


Rosja. Na granicy Europy i Azji.

Jako załoga reprezentująca Szwecję, startująca Land Roverem Discovery z 1997 roku, zajęliśmy II miejsce w klasie sportowej i cieszymy się bardzo z tego sukcesu. Mamy nadzieję na poprawienie tego wyniku w następnej edycji Transsyberii.
 

Tekst i foto: Zbigniew Wielgus
PoloniaInfo (2006.12.10)




Irkuck. Pamiątki CCCP na wjeździe do miasta.


Mongolia. Centralny plac Ułan Bator.


Mongolia. Częsty widok; przebiegające przez drogę wielbłądy.


Mongolia. Przeprawa przez góry.


Mongolia. Stepy i pustynie.


Rosja. W tajdze nad rzeką Lena.

 









Potrzebuje hydrawlika (Stockholm )
MYCIE OKIEN (STOCKHOLM)
Sprzatanie minimum 50% lub 100% grafiki (Täby)
Praca (Värmdö )
Praca-sprzatanie (Täby)
Brukarstwo (Täby)
Praca dla ogólno budowlańca (Skåne)
BLACHARZ, LAKIERNIK (SKOGAS)
Więcej





Szwecja o smaku lukrecji czyli spotkanie w bibliotece Morenowej.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Kristineberg slott – piękny pałacyk z Kungsholmen.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Firma Sprzątająca
Polka w Szwecji
Muzeum tramwajów w Malmköping.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Moja historia cz.5
Polka w Szwecji
Przygoda z malowaniem
Polka w Szwecji
Nowe szwedzkie słowa 2023 - nyord
Szwecjoblog - blog o Szwecji


Odwiedza nas 18 gości
oraz 0 użytkowników.


Kolejny Polak ofiara szwedzkiego multikulti
TEMU
Szwedzki „wstyd przed lataniem” napędza renesans podróży koleją
Katarzyna Tubylewicz: W Sztokholmie to, gdzie mieszkasz, zaskakująco dużo mówi o tym, kim jesteś
Migracja przemebluje Szwecję. Rosną notowania skrajnej prawicy
Szwedka, która wybrała Szczecin - Zaczęłam odczuwać, że to już nie jest mój kraj
Emigracja dała mi siłę i niezależność myślenia










© Copyright 2000-2024 PoloniaInfoNa górę strony