Odwiedzin 37805820
Dziś 2144
Piątek 26 kwietnia 2024

 
 

Katyń w szwedzkich archiwach

 
 

Tekst: Ludomir Garczyński-Gąssowski
Foto: Bogusław "Bobo" Rawiński

2003.05.06
 


Zdjęcie z uroczystości poświęcenia pomnika katyńskiego w Sztokholmie.

12 kwietnia br. Zarząd Kongresu Polaków w Szwecji na wniosek Koła b. Zołnierzy 'AK', Stowarzyszenia Polskich Kombatantów i Polskiego Związku b. Więźniów Politycznych postanowił zwrócić się do Rządu Królestwa Szwecji o odtajnienie znajdujących się w szwedzkich archiwach dokumentów dotyczących zbrodni katyńskiej. (Tekst pisma Kongresu jest dostępny w internecie na stronie: www.polskakongressen.org)

13 kwietnia obchodziliśmy 60 rocznicę ogłoszenia przez III Rzeszę odkrycia grobów polskich oficerów w lasku katyńskim. Datę 13 IV 1943 można traktować jako początek 'sprawy katyńskiej' i od tej daty trzeba liczyć wszelką kwarantannę archiwalnę. Wykorzystali ten fakt Anglicy i wreszcie ujawnili swoje archiwalia. Podobnie Amerykanie przekazali Polsce kilka tysięcy stron dokumentów ze śledztwa, jakie w latach pięćdziesiątych ub. wieku prowadził w sprawie Katynia Kongres USA. Było to w szczytowym okresie 'zimnej wojny' i zakończyło się bez wyniku, bez przekazania (jak to wcześniej planowano) sprawy do ONZ. Bowiem (po kompromisie koreańskim) 'zimna wojna' się skończyła i nastąpił 'okres odprężenia'.

Brytyjski Foreign Office (MSZ) przyznał, że ze względów politycznych unikał oskarżania Rosjan o zbrodnię w Katyniu, mimo iż dobrze wiedział, że zbrodnię tę popełniło NKWD. Oficjalną wersję, że nie ma wystarczających dowodów, by oskarżyć Moskwę, utrzymywali Anglicy jeszcze długo po rozpadzie ZSRR. Takie wnioski nasuwają się po lekturze dokumentu 'British reactions to the Katyń Massacre 1943-2003'. Ujawnienie brytyjskich, a także amerykańskich dokumentów, skłania nas do przyjrzenia się archiwom szwedzkim. Jakie dokumenty dotyczące Katynia można w nich znaleźć?

Po ujawnieniu zbrodni przez Niemców, w Katyniu byli obecni szwedzcy dyplomaci i dziennikarze. Szwecja nie wysłała, co prawda, na miejsce zbrodni swoich ekspertów (w odróżnieniu od także neutralnej Szwajcarii), ale 'sprawa katyńska' pojawiała się w wojennej prasie szwedzkiej, chociaż starano się ją tuszować. Goebbels, który 'sprawę katyńską' rozgłosił, w swoim tajnie pisanym dzienniku pod datą 18 kwietnia 1943 m.in. zapisał: 'Z tajnej relacji urzędu badawczego (Forschungsamt) wnoszę, że prasa szwedzka broniła się ze wszystkich sił przed opublikowaniem relacji z Katynia pióra swych berlińskich korespondentów. Widać i na tym przykładzie, jak mało ma Szwecja wspólnego z neutralnością'. Tu można dodać Szwecja po Stalingradzie. Przez całą wojnę Szwecja miała ścisły kontakt z podbitą przez Niemców Danią, a wybitni eksperci duńscy brali czynny udział w pracach międzynarodowej komisji badającej 'znalezisko katyńskie'. Wiadomo, że w archiwach szwedzkich były dokumenty dotyczące Katynia. W czasie wojny bliski kontakt z władzami szwedzkimi miał (ówczesny major) zmarły w 1977 r. płk Witold Szymaniak, będący pośrednikiem pomiędzy polskim (a pośrednio i brytyjskim) wywiadem wojskowym a kontrwywiadem szwedzkim i od płk Szymaniaka pochodzą informacje, że wywiad szwedzki miał dokumenty dotyczące Katynia. Rozmawiałem z nim kiedyś na ten temat i on twierdził, że miał nawet w ręku takie dokumenty, ale ze zrozumiałych względów, nie miał możliwości ich skopiowania, ani nawet nie mógł robić notatek 'na gorąco'. Witold Szymaniak przybył do Poselstwa Polskiego w Sztokholmie w początkach 1944 roku. Udało mu się nawiązać bliskie kontakty ze swoimi szwedzkiemi partnerami. Miał zadanie o tyle ułatwione, że wtedy (w 1944 r) Szwedzi nie mieli już wątpliwości, że Niemcy wojnę przegrali i dlatego nawet za pośrednictwem Polaków wkupowali się w łaski aliantów, m.in. przez udostępnienie Polakom (a co za tym idzie i Anglikom) - niedozwolonej w krajach neutralnych - łączności radiowej z Londynem. Płk Szymaniak nie był jedynym łącznikiem ze Szwedami. Radca Wiesław Patek miał kontakty ze szwedzkim MZS-em i z kolei uzyskał informacje o relacjach szwedzkich dyplomatów w sprawie Katynia. Podobnie dziennikarze: Tadeusz Norwid-Nowacki i Norbert Zaba przez swoje kontakty koleżeńskie uzyskali wówczas niepublikowane relacje szwedzkich korespondentów.

Można zadać sobie pytanie, jakie dokumenty mogą jeszcze być w szwedzkich archiwach? Otóż Szwedzi mieli rozbudowane kontakty z wrogą Hitlerowi Abwehrą. Ponadto arystokraci szwedzcy mieli kontakty rodzinne z wysoko postawinymi w hierarchi III Rzeszy Niemcami, i stąd dostęp do różnych tajnych informacji niemieckich. Na pewno i z tych źródeł sporządzano notatki na użytek wywiadu szwedzkiego. Więcej, Szwedzi pod koniec wojny udzielili (chwilowego) azylu generałowi SS Walterowi Schellenbergowi - szefowi wywiadu i kontrwywiadu SS. Walter Schellenberg, który nota bene był rzeczywistym sprawcą tzw. 'Akcji Bernadotte', był w Szwecji przesłuchiwany przez kontrwywiad (podobno) i na temat Katynia. Jak dotychczas protokoły z przesłuchań Schellenberga nie zostały opublikowane. Sam Schellenberg został po wojnie wydany aliantom, a hrabia Folke Bernadotte w swojej książce 'Slutet' opublikował tylko wybrane fragmenty z zeznań Schellenberga. Tu trzeba dodać, że Goebbels, (jeśli wierzyć jego zapisce w dzienniku z dnia 30 maja 1943), dysponował tajnemi dokumentami z Kremla wykradzionemi przez świetnie uplansowanego agenta podległego Schellenbergowi: '... przekłada mi akta GPU na temat Katynia, jakie wpadły w nasze ręce. (...) 12 tys. Polskich oficerów było zaplanowanym mordem z rozkazu Moskwy. Dokumenty w tej sprawie są wstrząsające'. Prawdopodobnie były to kopie tych samych dokumentów, które po wielu latach Jelcyn przekazał Wałęsie, a których Niemcy nie opublikowali w swoim czasie, by nie zdekonspirować swojego cenneggo agenta na Kremlu. I może dobrze się stało. Gdyby Niemcy opublikowali te dokumenty to świat uznałby je za fałszywe, a Rosjanie zniszczyliby orginały.

Warto by więc dotrzeć do szwedzkich dokumentów w tej i innych sprawach. Może z ich lektury okazać się, że Szwedzi również od samego początku wiedzieli, kto jest winny zbrodni katyńskiej, ale przez długie lata nie chcieli się do tego przyznać ze względów politycznych. A potem głupio im było przyznać się do tego, że nie chcieli się przyznać.
 

Ludomir Garczyński-Gąssowski
Foto: Bogusław "Bobo" Rawiński
PoloniaInfo (2003.05.06)


 






FIRMA SPRZATAJACA (VÄNDELSÖ)
Dam Pracę (Värmdö )
Praca (Södertälje)
Praca od zaraz (Uddevalla)
firma sprzątającą poszukuje pracownika od zaraz (Sztokholm)
Dołącz do grona fachowców remontujących łazienki (Täby)
Pracownik återvinningscentral (Sztokholm)
Praca- sprzątanie (Tyresö )
Więcej





Ugglegränd o jednej z najkrótszych uliczek w Sztokholmie.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Szwecja o smaku lukrecji czyli spotkanie w bibliotece Morenowej.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Kristineberg slott – piękny pałacyk z Kungsholmen.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Firma Sprzątająca
Polka w Szwecji
Moja historia cz.5
Polka w Szwecji
Przygoda z malowaniem
Polka w Szwecji
Nowe szwedzkie słowa 2023 - nyord
Szwecjoblog - blog o Szwecji


Odwiedza nas 25 gości
oraz 0 użytkowników.


nie uczciwi pracodawcy
Szwedzki „wstyd przed lataniem” napędza renesans podróży koleją
Katarzyna Tubylewicz: W Sztokholmie to, gdzie mieszkasz, zaskakująco dużo mówi o tym, kim jesteś
Migracja przemebluje Szwecję. Rosną notowania skrajnej prawicy
Szwedka, która wybrała Szczecin - Zaczęłam odczuwać, że to już nie jest mój kraj
Emigracja dała mi siłę i niezależność myślenia










© Copyright 2000-2024 PoloniaInfoNa górę strony