|
 |
Odwiedzin |
38848301 |
 |
 |
Dziś |
1870 |
 |
|
Środa 30 kwietnia 2025 |
 |

 |
|
 |
|
Szwedzki występ czeskiej Polki |
|
 |
|
 |
|
 Anna Martuskova i Michal Bart
Wydział Konsularny i Klub Obywatel Polski zrobili nam prezent na Światowy Dzień Polonii i sprowadzili do Sztokholmu polską śpiewaczkę z Czech – Annę Martuskovą. Artystka wystąpiła wraz ze swoim akompaniatorem, prof. Michalem Bartą z Konserwatorium w Ostrawie. Prof. Barta ma również powiązanie z Polską ze strony babki.
Anna Martuskova okazała się posiadać głos, który świetnie zabrzmiałby na scenie opery lub filharmonii i być może w przyszłości ją tam usłyszymy. Śpiewaczka zaprezentowała słuchaczom pieśni Stanisława Moniuszki, Fryderyka Chopina oraz słynne arie z operetek Emmericha Kalmana, Franza Lehara oraz z oper Charlesa Gounoda, Giacomo Pucciniego i Antonina Dworzaka. Są to tylko niektóre pozycje z jej bogatego repertuaru i muszę powiedzieć, że jest to głos, który mury przebija. Sopran liryczny – koloraturowy o wielkiej sile wyrazu. Do tego dochodzi dobra prezencja, swoboda na scenie i gust w wyborze sukni – p. Anna ma wszelkie dane, ażeby zrobić karierę.

Rozmawiam z artystką po koncercie.
Dana Platter: Gratuluję udanego występu. Jak długo pani już śpiewa?
Anna Martuskova: Jedenaście lat. Skończyłam Konserwatorium w Ostrawie i zostałam zaangażowana do Morawsko-Śląskiego Teatru Narodowego w Ostrawie.
Czy jest pani Polką czy Czeszką?
Jestem Polką, urodziłam się na Śląsku Cieszyńskim. Mając piętnaście lat zdałam do Konserwatorium w Ostrawie i przeniosłam się do Czech. Zawsze lubiłam śpiewać i chciałam to robić zawodowo.

A jak to się stało, że p. Butkiewicz panią sprowadził?
Miałam kontakt z Polską. Występowałam na zlocie adwentystów w Zatoniu k. Drawska Pomorskiego i tam był również p. Zbyszek. Usłyszał mnie i zaprosił do Sztokholmu.
A jak się pani podobała publiczność?
Znakomita. Przecież mnie w ogóle nie znali i nagrodzili brawami niezwykle serdecznie. Jestem bardzo zadowolona.
Jakie są pani plany na przyszłość?
Mam w planie zająć się operą. Zawsze chciałam śpiewać w operze, biorę dodatkowe lekcje u profesor Niny Krioutchkowej z Petersburga. Śpiewanie w operetce traktuję jako trening przygotowawczy.

A czy nie pociąga pani musical?
Nie, zdecydowanie nie. Moją pasją jest opera.
Czy wystąpiłaby pani ponownie w Sztokholmie?
Chętnie przyjadę jeszcze do Sztokholmu, jeżeli Zbigniew Butkiewicz, który jest moim agentem artystycznym, umożliwi mi to. Moim marzeniem jednak jest wystąpienie w Operze Bałtyckiej w Gdańsku, a także na innych scenach...
Życzę pani w takim razie spełnienia marzeń i śpiewania na deskach najlepszych scen operowych w Europie.
Bardzo dziękuję!
***
Koncert prowadził i utwory zapowiadał p. konsul Radomir Wojciechowski, który świetnie się sprawdził w roli konferansjera.
|
|
|
|







|
|
 | Odwiedza nas 36 gości oraz 0 użytkowników. |
|




|