Reportaż telewizyjny Håkana Pieniowskiego i Tadeusza Nowakowskiego "Det dolda landet" na temat Polaków poszukujących pracy w Szwecji utwierdza najgorsze stereotypy: Polak to niezbyt rozgarnięty "robol", który przeprasza, że żyje i żebrze o najgorszą pracę za najmniejsze pieniądze. Jeszcze będzie za nią wdzięczny do grobowej deski. A z tą deską spotka się zapewne niedługo, ponieważ ciężko pracuje w złych warunkach, często zmęczony i chory. W czasie przerwy w pracy je jak pies na dworze, cichy i pokorny. Nie wie, czy za pracę mu zapłacą czy go oszukają. I czy dostanie następną. Polka to sprzątaczka. Nic innego.
Reżyser pokazał ludzi niepewnych, zagubionych, walczących o przeżycie. Nie znają angielskiego (szwedzkiego też oczywiście nie). Sądząc po sposobie wysławiania się nie mają wykształcenia. Co robili w Polsce - nie wiadomo. W kraju czeka ich bezrobocie, a więc nie chcą tam wracać.
Wędrują po szwedzkich urzędach przygaszeni, przykurczeni i nie mogą rozeznać się w gąszczu przepisów i wymagań. Nie mają klucza do szwedzkiej rzeczywistości - numeru osobowego. Nie mogą go zdobyć, ponieważ nie mają pracy "na biało". Szwecja im życia nie ułatwia - urzędnicy oferują broszury nowoprzybyłym... w języku szwedzkim. Polacy kręcą się oszołomieni w szwedzkiej dżungli nie rozumiejąc kraju, w którym żyją i w którym chcą zostać.
Ale - przecież nie wszyscy Polacy to "robole"! Są też ludzie wykształceni, po studiach, ze znajomością języków, z dyplomami i umiejętnościami. Też wyjeżdżają za granicę. Dlaczego nie pokazać takich osób?
Jeżeli nawet zmuszeni są wykonywać pracę fizyczną na czarno, to należałoby pokazać, kim są i co robić muszą, bo własny kraj im pracy nie zapewnia. Ale ci ludzie, nawet chwilowo "pod wozem" mają szansę wyjść na prostą, ponieważ mają potencjał!
Są w Szwecji np. polscy dentyści, inżynierowie, lekarze, na pewno programiści czy informatycy oraz inni fachowcy - dlaczego nie nakręcić filmu o nich?
Dopiero był pokazany film w szwedzkiej telewizji o polskiej sprzątaczce. Teraz ten o robotnikach. Film dokumentalny o prostych dziewczynach ze wsi "De bortglömda". Niedawno wyświetlano film fabularny "Cztery tygodnie w czerwcu", gdzie jednym z bohaterów był polski robotnik budowlany (oba filmy recenzowaliśmy w "Relacjach"). Ile można?!
Dopóki Polak się nie wyprostuje i nie zażąda dla siebie szacunku dopóty będzie żył na klęczkach. I szczurował.
|