|
 |
Odwiedzin |
38848309 |
 |
 |
Dziś |
1878 |
 |
|
Środa 30 kwietnia 2025 |
 |

 |
|
 |
|
Wrażliwością rysowane, czyli wrażeniak na temat wyjątkowej wystawy |
|
 |
|
 |
|
 Fot. Bogusław "Bobo" Rawiński
Tekst ten nie powstał z zamiarem poczynienia recenzji ani obiektywnego reportażu. Stąd nietypowy tytuł.
Dead Point, bo taki tytuł nosi wystawa Aleksandry Olejnik, ma za zadanie ukazać to, co niezauważalne, pomijane.
Wita nas mała, skromna galeria, gdzie jedna ściana wypełniona książkami jakby sugeruje, że w tym miejscu nie pokazuje się dekoracyjnych czy snobistycznych gadżetów, ale rzeczy o strukturze intelektualnej.
Fotografie Aleksandry ukazują emocje, które z trudem można dostrzec w codziennym zabieganiu. Tematycznie oscylują wokół jakiegoś zagadnienia już nazwanego słowem, ale są tak odrębne w swoim wyrazie, że tylko odbitka fotograficzna autorki jest w stanie owo zagadnienie określić.
Kadry, pozornie banalne, które nie zwróciłyby uwagi przeciętnego człowieka, zyskują tu nowe życie i świadczą o ogromnej wrażliwości artystki. Są śmiałymi dowodami na to, że można zrobić coś z niczego.
 Wernisaż. Fot. Tomasz Rzepecki
Każda prezentowana praca wymaga odnalezienia klucza, który otworzy przed nami swoistą tajemnicę. Nie jest to trudne przy odrobinie chęci: czytelność prac wraz z ascetyczną niemal formą (ten sam format wszystkich czarno-białych prac), skłaniają do snucia wniosków i poszukiwań.
Wspomniana oszczędność wystawy to pomysł trafiony w dziesiątkę – pozwala skupić się na odbiorze i nie "zawraca nam gitary" niepotrzebną często w takich przypadkach otoczką. Odważne kompozycje po prostu bronią się same. Raczej nie bez powodu tę wystawę oglądamy tu - w Skandynawii. Krainie chłodnej, refleksyjnej, znanej z ascetycznych i praktycznych form wyrazu zarówno w dizajnie, jak i w sztuce.
 Wernisaż. Fot. Tomasz Rzepecki
W prezentacji Aleksandry mamy do czynienia z kulturalną powściągliwością i chęcią oszczędzenia widzowi nadmiaru krzykliwych wrażeń w dobie natłoku informacji współczesnych mediów - migawkowym, efektownym, powierzchownym i nie wymagającym myślenia postrzeganiem świata rodem z MTV. Prace Aleksandry są w gruncie rzeczy antytezą tego rodzaju formułowania przekazu wizualnego. Są ukojeniem dla oczu zmęczonych pustym przekazem sączącym się z otaczających nas mediów.
Coś jednak we mnie protestuje, gdy zmuszony jestem nazwać twórczość Aleksandry – fotografią. Ta kojarzy mi się bardziej z reportażowym zatrzymaniem chwili, niż z syntetyczną, osobistą formą przedstawienia zagadnienia. Prace autorki budzą uczucia, do których trudno dobrać odpowiednie słowo.
 Wernisaż. Fot. Tomasz Rzepecki
Dochodzę do wniosku, że po to właśnie tworzy się obrazy i komponuje muzykę, aby móc określić rzeczy, których słowami opisać nie sposób.
Chcę więcej takich wystaw! Chcę karmić duszę kontaktem z tego typu pracami!
***
Więcej zdjęć:
 Fot. Bogusław "Bobo" Rawiński
 Fot. Bogusław "Bobo" Rawiński
 Fot. Bogusław "Bobo" Rawiński
 Fot. Bogusław "Bobo" Rawiński
 Fot. Bogusław "Bobo" Rawiński
 Fot. Bogusław "Bobo" Rawiński

***
Aleksandra Olejnik
W Szwecji od ponad czterech lat. Z wykształcenia polonistka. Fotoentuzjastka. W 2009 brała udział w fotograficznym projekcie "Mitt Stockholm" w Galleri Kontrast, jej prace prezentowano w sztokholmskiej "Cafe Magnolia".
Z twórczością Aleksandry można się zapoznać na stronie:
http://aleksandraolejnik.wordpress.com
Od 2 lat Aleksandra jest również stałą współpracowniczką PoloniaInfo. Jej zdjęcia można obejrzeć m.in. w następujących relacjach:
|
|
|
|







|
|
 | Odwiedza nas 39 gości oraz 0 użytkowników. |
|




|