|
Stowarzyszenie Polek zaprasza do OPON na spotkanie towarzyskie przy kawie/herbacie oraz pokaz filmu (ok. godz. 17-tej)
„Rewers” wszystko ma drugą stronę.
/Film ten otwierał sztokholmski festiwal filmów polskich/
Jest to czarna komedia nagrodzona złotym lwem w Gdyni w 2009 jako najlepszy film oraz wieloma innymi nagrodami.
Borys Lankosz – objawienie polskiego kina ostatnich lat – imponująco miesza w „Rewersie” szyki: to film, który płynie od farsy do horroru, od arii Pucciniego do problemów z… kiszką stolcową, od zawstydzonego uśmiechu głównej bohaterki Sabiny, która czerwienieje na widok umięśnionych sportowców, aż do morderstwa i trupa, z którym na gwałt trzeba coś zrobić.
Sabina (w tej roli znakomita Agata Buzek wyróżniona nagrodą Shooting Star dla najciekawszych, europejskich aktorek młodego pokolenia: prywatnie córka Jerzego Buzka, przewodniczącego Parlamentu Europejskiego) w latach 50. pracuje w wydawnictwie jako redaktorka – to nieśmiała marzycielka i idealistka, której matka (Krystyna Janda) i babcia (Anna Polony) chcą znaleźć męża. Ale obok komediowych poszukiwań kandydata rozgrywa się coś ważniejszego – Sabina będzie musiała naprawdę dorosnąć, czyli w sensie egzystencjalnym zgrzeszyć, a potem za winę odpokutować.
„Rewers” to film przekorny, błyskotliwie wieloznaczny, nieustannie zaskakujący – imponuje choćby odwaga, z jaką młody reżyser o stalinowskich czasach opowiada poprzez groteskę. W świat trzech kobiet wkracza w końcu - nagle i brutalnie – polityka, ale scenarzysta, znakomity polski pisarz Andrzej Bart, od płaskich morałów wyraźnie ucieka. Film Lankosza można więc oglądać na wiele sposobów: jako przejaskrawioną metaforę chorych, stalinowskich czasów, znakomitą, czarną komedię romantyczną, ale też jako filozoficzną niemal przypowieść o starciu ze złem.
„Rewers” jest bowiem filmem o uwodzeniu – przystojny mężczyzna, który uwodzi, jednocześnie fascynuje i przeraża. Zdobywa ciało, a potem chce zdobyć duszę. Przypomina diabła, którego można próbować oszukać, można próbować zabić, ale i tak trzeba go będzie w końcu - pokochać.
Trwa 96 minut |