|

LAS / SKOGEN
10 PAŹDZIERNIK, BIO RIO, 11.00
Bilety w Bio Rio, 70 kr
Pokaz filmu jest częścią ŚNIADANIA FILMOWEGO w Bio Rio. Po pokazie filmu rozmowa z reżyserem Piotrem Dumałą.
Rok produkcji: 2009, 75 min
Pierwszy fabularny film jednego z najwybitniejszych twórców polskiej, ale też światowej animacji („Zbrodnia i kara”, „Łagodna”, „Franz Kafka” należą dziś do klasyki kina animowanego) to niezwykła, elegijna przypowieść o ojcu i synu. Rolę szczątkowej fabuły pełnią tu jakby zatrzymane w kadrze obrazy. Syn (Mariusz Bonaszewski) opiekuje się starym, chorym ojcem (Stanisław Brudny) – myje go i karmi, przenosi z krzesła do łóżka, gotuje obiady i wpatruje się w ogień w starym, kaflowym piecu. Jednocześnie obaj idą przez las – trochę jak na wspólne polowanie, które nie ma nic wspólnego z męską przygodą: syn, choć wyższy i silniejszy, daje się prowadzić ojcu, niemal biegnie za nim jak uczeń. Może ta wędrówka odbywa się we śnie?
Dumała tworzy swój film z ułamków zdarzeń, pozornie nieznaczących, banalnych, a jednocześnie magnetycznych. I układa z nich przeszywającą, intymną opowieść o odwróceniu rodzinnych ról – starość jest bezwzględna, bo zmienia ojca w wymagające opieki dziecko. Ojciec wścieka się na swoją bezradność, syn pokonuje opór przed odpychającą cielesnością. O obu bohaterach właściwie nic nie wiemy, ale z drobnych gestów i spojrzeń wyczytać można ich przeszłość – historię dwóch mężczyzn, którzy prawdopodobnie nie zdążyli się do siebie zbliżyć i nagle, w momencie umierania jednego z nich, muszą się przed sobą całkowicie odsłonić.
„Las” odczytywać można jako metaforyczną wędrówkę do śmierci, lekcję umierania i śmiertelności w ogóle, jaką daje synowi ojciec, zanim odpłynie na koniec łodzią Charona. Boleśnie wymowne są tu obrazy, od których trudno się uwolnić: puste łóżko i syn, który kładzie się na miejscu ojca, to dziwne drżenie na granicy bliskości i obcości, kiedy bohaterowie są na sam na sam, wreszcie jedyny, mocny uścisk, gdy syn podnosi ojca z podłogi.
Film Piotra Dumały, porównywany do filmów Tsai Ming-lianga, ale też Roberta Bressona i Andrieja Tarkowskiego, niczego jednak nie mówi wprost – jest zaproszeniem do skupienia, do osobistego przeżycia i do odkrycia w bohaterach własnych emocji, własnych marzeń i własnych lęków. |