Dowiedzieliśmy się przypadkiem, że Klub Absolute Polish (KAP), organizujący od ponad dwóch lat sobotnie imprezy w restauracji Callisti w Sztokholmie, postanowił nie przedłużać kontraktu na wynajem lokalu. Ostatnią imprezą organizowaną przez KAP będzie Halloween Party, które odbędzie się w sobotę 3 listopada 2007.
Czy to oznacza koniec polskich imprez w Sztokholmie? Postanowiliśmy zapytać o to Chrisa Jasiulewicza, założyciela Klubu.
Kajetan: Klub Absolute Polish przestaje organizować dyskoteki w Callisti. Jaki jest powód? Bankructwo, wyrzucili Was, czy może poprostu Wam się znudziło?
Chris: Ha, ha, nie, nic z tych rzeczy! Już od dłuższego czasu obserwowaliśmy naturalny przyrost naszej publiczności, i tu duży ukłon w ich stronę – chyba lubią to, co robimy. Callisti ma swoje zalety, leży w centrum miasta, ale ma również i wady. Jedną z nich jest zbyt małe pomieszczenie, które między innymi ogranicza przyjęcie większej ilości gości i maksymalnego rozwinięcia naszych „skrzydeł”. Mamy tu ograniczone możliwości, co do organizowania pewnych imprez. Następnym powodem zmian, które teraz następują jest fakt, że potrzebujemy małej przerwy na dalsze przygotowania i regenerację.
Co to oznacza dla Waszych klientów? Co maja ze sobą zrobić w sobotnie wieczory?
To, że przez pewien czas nie będziemy organizować klubowych sobotnich imprez, wcale nie znaczy, ze przestajemy istnieć! O wszystkich zmianach i co dzieje się z KAP-em, będziemy na bieżąco informować na łamach naszej strony internetowej www.klubabsolutepolish.com, a co do sobót to proponuję odwiedzenie naszej galerii zdjęć, aby jeszcze raz przeżyć wspólnie spędzone chwile.
Zresztą teraz zbliża się okres świąt, postu, wielu z naszych gości wyjeżdża na święta do Polski. Mała przerwa w naszej działalności na pewno nikomu nie zaszkodzi.
DJ Chris w klubie. (montaż)
Czyli możemy liczyć na kontynuację?
Na dzień dzisiejszy mogę zapewnić, że Klub Absolute Polish nie ma w planach zakończenia działalności. To nasi goście, współpracownicy, sponsorzy i pozostałe osoby zaangażowane w naszą działalność – ludzie, których mieliśmy przyjemność poznać na przestrzeni kilku lat – tworzą w raz z nami ten klub i klimat. Póki mamy ich wsparcie i póki czerpiemy z tego zadowolenie, nie ma powodów, aby zakańczać działalność.
Jak już wcześniej wspomniałem, odnośnie daty oraz miejsca będziemy Was informować na łamach naszej strony internetowej, a o „Grand Premiére” 100% polskiego klubu dowiecie się już niebawem, to obiecuję!
Słyszy się coraz częściej o innych polskich imprezach, organizowanych przez inne osoby, albo jednorazowo, albo raz na jakiś czas. Czy nie boicie się, że konkurencja zwinie Wam klientów sprzed nosa?
Nie obawiamy się „zdrowej” konkurencji. Polacy już dzisiaj bawią się w innych miejscach. Klienci mają prawo wyboru i idą tam, gdzie podoba im się najbardziej.
Dopóki my oferujemy to „coś”, czego pragną nasi goście – Klub Absolute Polish będzie istniał.
Podobno restauracja Callisti zamierza kontynuować prowadzenie polskich imprez bez Was...
Trudno mi odpowiedzieć jak będzie wyglądała działalność w restauracji Callisti po naszym odejściu. Jeżeli będą się tam odbywały jakieś imprezy, to nie będą one prowadzone przez Klub Absolute Polish. Fakt, że to właśnie tam przez długi czas prowadziliśmy nasze imprezy sobotnie, ale nasza działalność i koncepcja nie jest bezpośrednio związana z jakimś konkretnym miejscem czy lokalem.
Dziękuję za rozmowę
Ja również dziękuję i zapraszam do Klubu.
|
