Odwiedzin 37794550
Dziś 1585
Wtorek 23 kwietnia 2024

 
 

Turniej tenisowy dla Polonii

 
 

Tekst: Magdalena Kaczanowska
Foto: Kajetan Kazimierczak

2007.09.09
 



Pewnego popołudnia spotkałam się z organizatorami tenisowego turnieju POLONIA TENIS STOCKHOLM. Okazało się, że są to ludzie, którzy mając na celu integrację młodszej i starszej Polonii, zaangażowali się w organizację klasycznej gry w tenisa. Bardzo mili i dobrze zgrani, Emilia Wehtje i Andrzej Nowakowski, są interesującymi osobami także w życiu prywatnym.

Postanowiliście zorganizować turniej tenisowy w Sztokholmie. Skąd ten pomysł?

Emilia
: Pomysł tak naprawdę nie jest nowy, ze względu na to, że razem z Andrzejem lubimy ten sport i bardzo często gramy. Braliśmy wcześniej udział w podobnych turniejach i pewnego dnia Andrzej zaproponował „Słuchaj, może byśmy coś zorganizowali?” - i tak się zaczęło. Pamiętam, jak około 20 lat temu, kiedy szwedzka Polonia była lepiej zorganizowana i bardziej zgrana, często się spotykaliśmy i graliśmy w tenisa. Lata mijają, dzieci rosną, więc stwierdziliśmy, że taki turniej towarzyski, zbliżający młodą i starszą Polonię, jest potrzebny.

Podobne turnieje tenisowe odbywały się także w Sopocie, gdzie spotykała się Polonia z całego świata. Turniej trwał wtedy tydzień, były różne klasy: singel, debel, mikst (debel mieszany). Teraz chcemy zorganizować coś podobnego, tylko mniejszego, w Sztokholmie. Z czasem może turniej zamieni się w większy, z uczestnikami z całej Europy. To jednak nie zależy tylko od nas, ale od uczestników, jak i od pomocy zainteresowanych i przyjaciół.

Opowiedzcie trochę o turnieju.

Andrzej
: Turniej będzie nocny, zaczynamy o godzinie 20:00 w piątek 12 października i gramy do upadłego, czyli aż do finału, który pewnie odbędzie się nad ranem. Mamy sześć kortów i liczymy około godziny na mecz. Turniej będzie więc w stylu opisanej przez was Vätternrunda, zaczyna się o wyznaczonej porze i ciągnie do końca (śmiech).

Emilia: Turniej odbędzie się w klubie, do którego należę, Djursholm Tennisklubb.

Będzie debel kobiet, debel mężczyzn oraz mikst (debel mieszany). Zorganizujemy coś do jedzenia i picia, a wszystko będzie przygotowane tak, aby uczestnicy mogli koncentrować się na grze.

Andrzej: Właśnie taką koncepcję mamy: tenis i w przerwach towarzyskie rozmowy. Chciałbym podkreślić, że nie jest to turniej tylko dla Polaków, ale dla wszystkich chętnych. Jeśli chodzi o umiejętności gry w tenisa, to osoby biorące udział muszą być obyte z podstawową grą. Turniej w tym stylu jest wymagający, granie tylu meczy jednego wieczora, na dodatek dosyć późno, może być bardzo męczące.

Więcej informacji o turnieju i możliwości wzięcia udziału. »

Macie już sędziów?

Emilia
: Nie będziemy mieli sędziów. Będzie to towarzyska gra, gdzie każdy będzie sam liczył. Mamy nadzieję oczywiście, że bez oszukiwania (śmiech).

A czy będzie możliwość kibicowania?

Emilia
: Oczywiście. Wszyscy zainteresowani tenisem są bardzo mile widziani.

Ile kosztuje wzięcie udziału w turnieju?

Emilia
: 300 koron od osoby, a zgłoszenia przyjmujemy do końca września.

Andrzej: Zajmujemy się organizacją turnieju już od marca. Robimy to bezinteresownie i nie zarabiamy na tym. Pieniądze, które zostaną po odliczeniu kosztów zostaną przekazane dla domu dziecka w Sopocie.

Potrzebujecie sponsorów?

Andrzej
: Mamy paru, ale zawsze im więcej tym lepiej. Przede wszystkim potrzebujemy pomocy w rozpowszechnieniu informacji i zachęceniu graczy do wzięcia udziału w turnieju.

Oczywiście zorganizujemy też nagrody, ale ta główna zostanie losowana wśród wszystkich uczestników, tak aby nawet ten kto przegra w pierwszym meczu, miał szansę coś wygrać. Osobne nagrody dla zwycięzców także będą.

Czym zajmujecie się na co dzień?

Andrzej
: Pracuję w branży komputerowej jako konsultant, ale mam też własna firmę. Jestem także w trakcie tworzenia strony internetowej naszego turnieju. Moją prawdziwą pasją jest jednak gotowanie. Czasami wydaje mi się, że ludzie tego nie doceniają (śmiech).

Dwa lata temu wygrałem konkurs kulinarny ogłoszony przez gazetę Metro. Skomponowałem przepis na spaghetti i wygrałem miedzy innymi wielkie pudło spaghetti Barilla i dwutygodniową wycieczkę do Włoch, do Toskanii. Tam miałem zaszczyt spotkać się z Laurą Pausini! (przyp. red.: Laura Pausini to popularna włoska śpiewaczka. Przepis można znaleźć na końcu artykułu).

Emilia: Pracowałam wcześniej z mężem i pomagałam mu w nawiązywaniu kontaktów polsko-szwedzkich, ale stwierdziłam, że mam teraz możliwość pracować z tym, co naprawdę kocham. Dlatego założyłam szkółkę tenisową i pracuję jako trener. Praca daje mi dużo satysfakcji, ponieważ wiele czasu poświęcam dzieciom i młodzieży. Uczę podstaw gry tenisa, jak trzymać rakietę, jak stanąć podczas uderzenia, w jaki sposób uderzać piłkę. Tenis to nie tylko sama gra, trzeba się nauczyć dobrego zachowania na korcie, jak i odpowiedniego ubioru. Tenis to bardzo kulturalny sport z długą tradycją.

W jakim wieku są dzieci w Twojej szkółce i jakiej narodowości?

Emilia
: Większość uczniów u mnie to szwedzkie dzieci, ale mam też rosyjskie, polskie, angielskie i węgierskie. Miałam kiedyś dzieci bardzo małe, czasami dzwoniły do mnie matki trzylatków, ale uważam, że dziecko biorące udział powinno mieć przynajmniej 5 lat. Dziecko musi umieć łapać i rzucać piłkę, ale także słuchać trenera i chociaż na chwilę potrafić się skoncentrować. Fascynuje mnie to, że dzieci które są muzykalne, na ogół umieją grać w tenisa, bo wyczuwają rytm gry i dokładnie wiedzą w którym momencie uderzyć piłkę.

Emilia: Ważne jest, żeby dzieci same chciały uczyć się gry w tenisa, a nie dlatego że rodzice tego wymagają. Do szkoły dzieci musza chodzić, w tenisa grać nie muszą. Z tego powodu dzieci zaczynają i kończą. Wyjątkowo zdolnych uczniów wysyłam dalej do większych klubów.

Jak wygląda lekcja tenisa?

Emilia: To zależy. Jeśli chodzi o dorosłych, to mam w każdej grupie trzy osoby. Uczę od podstaw i tak gramy. Po 10-u lekcjach moje koleżanki, bo tak się często dzieje, że zostają moimi koleżankami, dają sobie już dobrze radę. Jeśli się ma indywidualne lekcje, to podstaw można się oczywiście szybciej nauczyć. Ale ogólnie dopiero po 10-u lekcjach można powiedzieć czy się tenis lubi, czy nie.

Kiedy przyjechałaś do Szwecji?

Emilia
: Do Szwecji przyjechałam około 30 lat temu, po wyjściu za mąż za Szweda. Tak naprawdę chciałam najpierw pojechać do Szwecji jako turystka, zobaczyć jak Szwecja wygląda, ale rodzice kategorycznie się na to nie zgodzili. Przed wyjazdem musiałam wyjść za maż. W Szwecji znalazłam się w miejscowości Groms w Värmlandii. Całkowicie się załamałam. Nigdy nie byłam na zachodzie i pomyślałam „Boże, co ja tutaj robię?”. Miałam wyobrażenie, że na zachodzie są wysokie domy i długie samochody, a tam wszystko było małe. Ludzie chodzili w drewniakach, ja w szpilkach. Teraz jest całkiem inna sytuacja, ale nadal uważam, że jeśli ktoś chce wyjechać za granicę, to najważniejsze jest poznać mentalność nowego kraju. Szwecja jest bardzo specyficzna i ciężko jest się tu aklimatyzować. Nie chodzi mi teraz o pogodę i mrok, ale o mentalność.

Emilia: Z czasem poznałam drugiego męża, Polaka, i przeprowadziłam się do Sztokholmu. Sztokholm mi się bardzo spodobał, mąż trochę mniej. Poznałam trzeciego męża i jesteśmy szczęśliwym małżeństwem już od 17 lat. Jestem też szczęśliwą matką dwóch synów.

Od ilu lat grasz w tenisa?

Emilia
: Grałam bardzo krótko i intensywnie będąc nastolatką w Polsce. Szybko się nauczyłam gry i brałam udział w turniejach. Mając 16 lat rzuciłam tenis, bo zakochałam się w chłopaku, który nie chciał żebym grała. Ponownie zaczęłam grać będąc już w Sztokholmie.

Andrzej: Tenis jest wspaniałym sportem, jeśli chce się zachować urodę i figurę. A poza tym, jest to towarzyski sport i świetna zabawa. Zapraszamy wszystkich do gry!

Dziękuję bardzo za spotkanie.

 

Magdalena Kaczanowska
Foto: Kajetan Kazimierczak
PoloniaInfo (2007.09.09)



Honey Putanesca - Makaron Putanesca z miodem

300 g makaronu penne (rurki)
1 puszka sardeli (ansjovis)
4 ząbki czosnku
1 cebula
2 papryczki piri-piri
3 świeże papryczki chili
1 pęczek natki pietruszki
4 łyżki stołowe oliwy z pierwszego tłoczenia (virgin)
4 świeże pomidory
4 suszone pomidory
4 łyżki stołowe koncentratu pomidorowego
1 pęczek/doniczka świeżej bazylii
1-2 łyżki stołowe kaparów
100 g czarnych oliwek (najlepsze są greckie Kalimata)
orzechy laskowe – drobno posiekane bądź zmielone
5 łyżeczek miodu
około 50 ml białego wina

Makaron ugotować na al dente i odcedzić.
- cebulę podsmażyć wolno na oliwie, aż do zeszklenia
- dodać posiekane ząbki czosnku, pokrojone pomidory, papryczki piri-piri i chili, bazylię, pietruszkę oraz białe wino - gotować na małym ogniu przez około 10-15 min
- dodać posiekane grubo oliwki bez pestek oraz kapary – podgrzewać sos jeszcze przez maksymalnie 1 minutę, uważając by kapary się nie zagotowały bo stracą smak!
- dodać soli i pieprzu wg. uznania

- na oddzielnej patelni podsmażyć szybko na większym ogniu ansjovis z posiekanym ząbkiem czosnku i łyżką miodu – dodać do warzyw i sos gotowy!

Wymieszać makaron ugotowany na al dente z sosem, posypać posiekanymi/zmielonymi orzechami, ew. dodać do smaku łyżeczkę płynnego miodu na porcję. Serwować na ciepłym talerzu!

Do tego dania (i w trakcie gotowania) najlepiej pasuje włoskie czerwone wino – np. Amarone della Valpolicella Classico. Smacznego!


Zobacz także: Polonia Tenis Stockholm 2007 - wyniki
 









Szukam do pracy. (Stockholm )
DAM PRACE / SPRZATANIE (Ödeshög)
Pracownik lesny ( röjning) (FAGERSTA)
zatrudnie , (Tanumshede)
Sprzątanie (Stockholm )
Röjare-Huggare (Sundsvall)
Praca dla ogólno budowlańca (Västerås)
Röjare - praca na wykaszarce (Timrå)
Więcej





Ugglegränd o jednej z najkrótszych uliczek w Sztokholmie.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Szwecja o smaku lukrecji czyli spotkanie w bibliotece Morenowej.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Kristineberg slott – piękny pałacyk z Kungsholmen.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Firma Sprzątająca
Polka w Szwecji
Moja historia cz.5
Polka w Szwecji
Przygoda z malowaniem
Polka w Szwecji
Nowe szwedzkie słowa 2023 - nyord
Szwecjoblog - blog o Szwecji


Odwiedza nas 29 gości
oraz 1 użytkowników.


Kolejny Polak ofiara szwedzkiego multikulti
Sklepy Budowlane
Szwedzki „wstyd przed lataniem” napędza renesans podróży koleją
Katarzyna Tubylewicz: W Sztokholmie to, gdzie mieszkasz, zaskakująco dużo mówi o tym, kim jesteś
Migracja przemebluje Szwecję. Rosną notowania skrajnej prawicy
Szwedka, która wybrała Szczecin - Zaczęłam odczuwać, że to już nie jest mój kraj
Emigracja dała mi siłę i niezależność myślenia










© Copyright 2000-2024 PoloniaInfoNa górę strony