O właściwościach pozytywnego myślenia i pozytywnej energii wiele nie wiedziałam, dopóki nie spotkałam Ewy May. Zaproszono mnie na kurs Uzdrawianie Pola Życia, (który przyznam z nazwy z niczym mi się nie kojarzył), abym mogła zapoznać się z metodami uzdrawiania energią oraz osobiście spotkała autorkę książek "UZDRAWIANIE POLA ZYCIA" i "Klucze życia". Spotkanie organizowane było przez Stowarzyszenie Feeling Harmony, które już wcześniej gościło Ewę - znaną w Polsce naturoterapeutkę i trenerkę rozwoju osobistego, prowadzącą Centrum Zdrowia Życia "SANA" w Warszawie - na spotkaniu autorskim w Sztokholmie.
Ze względu na ograniczony grafik, pozwoliłam sobie na jedno spotkanie z weekendowego szkolenia, na którym zainteresowani dostali możliwość zapoznania się z metodą Ewy i jej książkami. Spotkanie odbyło się w piątkowy wieczór, w lokalach Ogniwa.
W zupełności "zielona" w tej tematyce, słuchałam z zainteresowaniem prezentacji planowanego szkolenia, które w efekcie miało przynieść uczestnikom wiedzę o harmonii życia, umiejętności walczenia z codziennym stresem oraz naukę pozytywnego myślenia i kreowania pozytywnych myśli, dającym nam wewnętrzny spokój i zadowolenie. Bardzo się tym podekscytowałam, bo uważałam, że to właśnie kurs dla mnie, zabieganej kobiety w karierze, z bezustannym brakiem czasu.
Wszystko zaczęło się pięknie, do momentu, gdy Ewa zaczęła operować terminami takimi jak, stan alpha, samo uzdrawianie energiami i diagnozowanie aury. Wówczas się przestraszyłam. Szczerze mówiąc, nie wiele rozumiałam i nie bardzo w to wierzyłam. Energia, owszem rozumiem, ale nie w tym sensie, o jakim mówiła Ewa. Wnioskując po mojej zdziwionej minie Ewa szybko wytłumaczyła, o co chodzi i potrafiła nawet zademonstrować jak możemy odczuwać energię, którą się otaczamy i którą sami wytwarzamy. Są nawet badania naukowe na ten temat, więc żaden "hokus pokus", tylko normalna fizyka kwantowa.
Najbardziej zaciekawiła mnie dyskusja na temat pozytywnego myślenia i samodoskonalenia. Pracując ze sobą i doskonaląc własną psychikę, wpływamy jednocześnie pozytywnie na osoby w naszym otoczeniu. Sytuacje, które wydają się skomplikowane i denerwujące można dzięki afirmacji i pozytywnym podejściu, "zdemaskować" i przemienić w przyjemniejszy obraz, nadając sobie i osobom nas otaczającym inny stan duchowy (inaczej, dobry nastrój).
Nie możesz zmienić innych, zmień siebie. Proste jak drut, a tak trudne do zastosowania.
Niby każdy potrafi myśleć pozytywnie, a okazuje się, że takie proste wcale to nie jest. Właśnie, dlatego przydatna jest pomoc Ewy, która swoim anielskim głosem i życzliwym podejściem uczy jak nabrać więcej wewnętrznej mocy w odnalezieniu samego siebie w chaosie codziennego życia. Chyba, że mamy tyle siły i mocy w sobie, że energoterapeuta nie jest nam potrzebny. Tylko pogratulować.
Ważny temat, który został podjęty przez Ewę, tyczył się stresu i depresji. Lekarze alarmują, że coraz więcej osób choruje na depresję, która często wywołana jest właśnie przez stres. Nie dajemy sobie rady z codziennymi sprawami, jesteśmy nieustannie obsypywani informacjami, których nie nadążamy przystosować i prowadzimy nerwowy tryb życia. Coraz więcej osób popada w bardziej lub mniej uświadomioną depresję, chorobę powodującą niechęć do życia, brak motywacji, stany lękowe, drażliwość, zaburzenia snu, zaburzenia trawienia i krążenia, migreny i wiele innych objawów.
Owszem, możemy się leczyć farmakologicznie, ale można też w dużym stopniu usunąć objawy depresyjne używając metod naturalnego uzdrawiania, które zazwyczaj są dobrym uzupełnieniem konwencjonalnych sposobów leczenia.
Na takie spotkanie, które miało miejsce w Ogniwie nie wiele osób sobie pozwala. Preferujemy tysiące innych rzeczy, nie inwestujemy w naszą duchowość i wnętrze.
Zamiast zacząć od środka, zaczynamy od zewnątrz, obudowując pustką skorupkę materialnymi gadżetami. Może powinniśmy zerknąć na mieszkańców Azji, którzy traktują swoje ciało jak świątynie, dbając o nie od środka i od zewnątrz.
Wiele z porad Ewy to podstawowe i proste rzeczy, o których na pewno wiemy lub przynajmniej słyszeliśmy. Często jednak brak nam motywacji do własnych działań. Spotkania z Ewą na pewno pomagają rozpocząć nowe życie.
Pytanie tylko czy z tych porad skorzystamy i zainwestujemy, w samych siebie. Od środka.
|
