Na pewno nikt z internautów odwiedzających stronę PoloniaInfo nie przeoczył migającego banera z reklamą o konsultacji z Medium.
Nie musicie wcale się przyznawać, ale jestem pewna, że większa część z Was weszła, choćby na chwilkę na tę stronę, aby zaczerpnąć więcej informacji. Nic dziwnego, wierzymy, czy też nie wierzymy - ciekawa sprawa.
Nie wiem jak Wy, drodzy czytelnicy, ale w moim wypadku wyglądało to mniej więcej tak: weszłam na stronę z reklamą o Medium i przeczytałam. Obejrzałam zdjęcie Pani Krystyny Karlsson i stwierdziłam, że wyglądała na sympatyczną Panią. Nie myślałam jednak o tym żeby skorzystać z usług pani Karlsson pomimo okazyjnej promocji. Po kilku dniach jednak weszłam ponownie i znów się zastanawiałam, nawet nie pamiętam, nad czym, ale chyba po prostu byłam ciekawa.
Medium....Jaka jest definicja tego słowa?
Wedle Nowego Słownika poprawnej Polszczyzny (PWN) medium to "osoba zdolna do nawiązywania kontaktów z duchami; także: ktoś podatny na hipnozę".
Hmmm. Zastanawiałam się nad tym trochę, bo o Reiki i healingu już słyszałam, ale bardziej intrygujące było dla mnie to Medium. Wzięłam słuchawkę w rękę i zadzwoniłam do bliskiej przyjaciółki.
- Słuchaj - mówię - idziemy do Medium.
Chwila ciszy i jakies chrobotanie...
- Co? - odezwał się głoś z drugiej strony słuchawki - Anka, ty chyba oszalałaś! Przecież to to samo, co wróżka!
-Nie! -mówię- to MEDIUM. Serious stuff!
Mojej szalonej koleżanki długo nie trzeba było namawiać, zadzwoniłyśmy każda z osobna i zamówiłyśmy czas na spotkanie u Pani Karlsson. Oczywiście nie chwaliłam się tym nikomu, bo jak to taki poważny człowiek jak ja może się przyznać, że idzie na spirytualne spotkanie. Jak by nie było, nasze społeczeństwo nie przywykło jeszcze do tego, że spotykając się ze znajomymi mówimy: "Och, wiesz Zosiu, dzieci jakies markotne ostatnio, Wladziu zmienil prace, ja ide do Medium, a na obiad bedzie schabowy... A co tam u Ciebie?"
Bez bicia przyznaję, że byłam ciekawa jak taka konsultacja wygląda, a najprostszy sposób ukojenia ciekawości to sprawdzenie na własnej skórze. A zresztą, muszę się przecież poświęcić dla Was, drodzy czytelnicy.
Dziś wielki dzień. Spotkam się z osobą, która prawdopodobnie zmieni całe moje życie i mój światopogląd - myślę.
Idąc (dokładnie to pędząc, bo byłam spóźniona) do IZIS Kammare, na spotkanie z Panią Karlsson, wpadłam na to, że zupełnie nie wiem, jakie pytania mogę Pani Karlsson zadać.
Uważam, że pytania na temat pieniędzy, kariery czy studiów są nie na miejscu, bo to i tak ode mnie zależy czy zrobię karierę czy nie, czy skończę studia, czy nie itd. Pytania o zdrowiu i długim życiu jakoś mnie nie kusiły, bo na dzień dzisiejszy czuję sie silna i zdrowa. Relacje? Maz jest, super facet...Naprawdę nie wiedziałam o co mam pytać!
Pod danym adresem, znajdywał się mały sklepik pełen kryształków, amuletów i innych spirytualnych gadżetów z którymi wcześniej spotkałam się tylko na filmach. Nie wiedziałam nawet, że na Drottninggatan znajduje się taki właśnie sklep.
Na spotkanie czekałam tylko chwilkę. Przywitała mnie sympatyczna Pani Krystyna Karlsson i zaprosiła do osobnego pomieszczenia w głębi sklepu. Na tle spokojnej muzyki w wygodnych fotelach została przeprowadzona rozmowa. Jak wcześniej wspomniałam, nie za bardzo wiedziałam, o co pytać, ale Pani Krystyna sama wprowadziła mnie na temat, którego de facto często nie poruszam. (Ha, ale jesteście teraz ciekawi!)
Nie będę ujawniać samego tematu, ale wyobraźcie sobie, że zostałam wprowadzona w świat, który dotąd był mi nie znany. W pewnym momencie rozmowy, dowiedziałam się bowiem, że w moim wcześniejszym życiu byłam mężczyzną! (Ha, może temu ta stanowczość!)
Otrzymałam też instrukcje jak powinnam się uporać z moimi problemami, ale oczywiście 20 minutowa sesja nie była wystarczająca. Zostałam zaproszona na dalsze konsultacje, jeśli pragnę pomocy. Niestety, nie mogę porównać podanych mi cen za seanse, bo nie mam doświadczenia w tych sprawach, ale dalsze spotkania wydawały mi się dosyć drogie.
Muszę jednak powiedzieć, że rozmowa z Panią Krystyną działała uspakajająco i relaksująco, trochę jak po dobrej rozmowie z bliską przyjaciółką. Myślę, że osoby pragnące kontaktu i rozmowy mogą zamiast psychologa odwiedzić Medium.
Przyznam, że na kilka z moich pytań konkretnych odpowiedzi nie otrzymałam, natomiast dostałam porady lub zadano mi pytania, na które sama powinnam sobie odpowiedzieć. Powtarzały się kluczowe słowa takie jak "energia", "mistrzowie", "szakra" i "wyższe Ja".
20 minut minęło szybko, ale była to możliwość spróbowania czegoś nowego. Czy zaspokoiłam moją ciekawość? Chyba nie do końca - teraz jestem jeszcze bardziej ciekawa tego, co jest dla mnie nie znane i nie zrozumiałe. Czy byłam pod wrażeniem? Może troszkę tak, skoro opuszczając pokój Pani Krystyny zapomniałam zapłacić za wizytę.
Myślę też, że na tym nie zakończymy przygody ze spirytualnym światem. Pragnę odwiedzić Panią Krystynę, aby opowiedziała nam więcej o swoim darze jasnowidzenia i o swoich umiejętnościach, a Was wszystkich, którzy mieli kontakt z wróżkami, mediami, healerami itp. zapraszam do dalszej dyskusji na Forum.
|
