Odwiedzin 37785368
Dziś 2138
Sobota 20 kwietnia 2024

 
 

400 not biograficznych - "My, z Polski"

 
 

Tekst: Michał Haykowski

2/1998
 

Tadeusz Nowakowski, dziennikarz i wydawca z godnym najwyższego uznania wysiłkiem stara się dokumentować istnienie polskiej grupy w Szwecji. Opracował i wydał już na ten temat cztery książki. Książki bardzo specyficzne. Są to bowiem słowniki biograficzne i informatory.

Jako pierwszy ukazał się w 1992 r. "Polacy w Szwecji. Słownik biograficzny emigracji polskiej w Szwecji". Następny był w 1995 "Informator - Polacy w Szwecji", zawierający opis polskich organizacji, instytucji , czasopism itp. "Lexikon över polska författare i Sverige" ukazał się w roku 1996. W roku ubiegłym kolejna praca "My, z Polski. 400 not biograficznych imigrantów polskich w Szwecji."

Tę ostatnią książkę autor sam określił jako "...nowe, zmienione i uzupełnione wydanie ..." pierwszego słownika biograficznego. A we wstępie wyjaśnia "W nowym wydaniu znajdą Czytelnicy około 400 not biograficznych imigrantów z Polski, mieszkających w Szwecji a wśród nich m.in.: artystów, dziennikarzy, naukowców, architektów, znanych lekarzy, działaczy organizacji emigracyjnych i polonijnych (w zasadzie wyłącznie prezesów organizacji) i wiele innych osób, które zapisały się na kartach emigracji Polskiej w Szwecji, bądź są lub były postaciami znanymi w środowisku polskim i szwedzkim."

W innym miejscu Nowakowski pisze, że początkowo lista nazwisk, nad którą pracował przekraczała 600. Do 350 osób wysłał ankiety z prośbą o dane biograficzne. 150 zbyło je milczeniem. Z pierwszego wydania liczącego 450 nazwisk do nowego trafiło tylko 200. Wynika więc, że w nowej wersji książki aż 200 osób to postacie po raz pierwszy prezentowane.

Liczby te świadczą o ogromie pracy jaką autor włożył w przygotowanie publikacji. Mówią też o kłopotach jakie musiał pokonać. Podobne wydawnictwa na ogół są dziełem zespołowym. I to nie tylko dlatego, że wspólne działanie ułatwia pracę. Ale również dlatego, że gdy się przedstawia dzieje życia kilkuset osób poruszać się trzeba w najróżniejszych sferach działania w jakich te osoby były aktywne. Żaden pojedynczy autor nie jest w stanie posiąść wiedzy o tych wszystkich dziedzinach nauki, sztuki, polityki. A nie posiadając jej dopuszcza się nieświadomie przekłamań i błędów. Jest to widoczne w książce "My, z Polski”. Oczywiście Tadeusz Nowakowski nie był w stanie stworzyć takiego kompetentnego zespołu ludzi, ale mógł zwrócić się o konsultacje do osób dysponujących odpowiednią wiedzą. Dzięki temu uniknąłby wielu ewidentnych błędów szczególnie dotyczących najnowszej polskiej historii.

Adam Bromberg nie mógł wstąpić do Armii Ludowej w ZSRR i powrócić z nią do Polski. Mógł wstąpić i to zrobił, do 1 Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki w 1943. A Armię Ludową komuniści utworzyli dopiero w 1944 jako organizację konspiracyjną mającą być przeciwwagą i przeciwnikiem Armii Krajowej. Tadeusz Głowacki nie mógł służyć "w placówce Sztabu Naczelnego Wodza w Sztokholmie" bo nic podobnego nigdy nie istniało. Żaden sztab legalnie działających sił zbrojnych, a takie były Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie nie tworzy zagranicznych placówek, szczególnie w krajach neutralnych. Chodzi natomiast o Ekspozyturę „Północ" Odziału II Sztabu Naczelnego Wodza. Zakonspirowaną placówkę polskiego wywiadu, która mieściła się w Sztokholmie przy ul. Karlavägen 71. Nieporozumieniem jest zdanie z życiorysu Tadeusza Nowackiego - Norwida, postaci niezwykle zasłużonej w dziejach emigracji polskiej w Szwecji: „Z chwilą wybuchu wojny w sztabie grupy lądowej obrony wybrzeża morskiego (Pułk Dąbek)." Otóż we wrześniu 1939 dowódcą wszystkich polskich sił morskich i lądowych na wybrzeżu był dowódca floty kontradmirał Józef Unrug. Podlegała mu m.in. Morska Obrona Wybrzeża organizowana przez siły Marynarki Wojennej, Rejon Umocniony Hel, siły broniące Westerplatte oraz Lądowa Obrona Wybrzeża - LOW, obejmująca regularne oraz ochotnicze siły. Wśród nich nigdy nie było żadnego Pułku Dąbek. Natomiast był pułkownik Stanisław Dąbek, dowodzący całością LOW. Stanisław Dąbek jedna z najpiękniejszych postaci 1939r. Już trzeciego dnia wojny wybrzeże zostało odcięte od reszty kraju. Broniło się jednak nadal. Gdynię utracono dopiero 14 września. Obrońcy skupili się na obszarze Kępy Oksywskiej. 19 września w rejonie Babiego Dołu rozegrał się ostatni akt dramatu. Po południu w bezpośredniej walce z karabinem w ręku pułkownik Dąbek został ranny. Nie chcąc iść do niewoli, popełnił samobójstwo strzelając do siebie z pistoletu.

(A na marginesie: z tym lotem na Gotland samolotu RWD, którym wydostał się z Gdyni Tadeusz Nowacki - Norwid, było też nieco inaczej.)

Podobnych błędów można jeszcze sporo przytoczyć. Jest ich na pewno mniej niż w pierwszym wydaniu słownika. Ale szkoda, że przedostały się do nowej wersji. Na pewno można by wypisać też długą listę osób pominiętych wśród prezentowanych w książce nazwisk. Trzeba jednak zrozumieć i możliwości i siły twórcy słownika. Zajmijmy się więc kilkoma nazwiskami, które znalazły się w książce wg. mnie niepotrzebnie, lub które opisano mylnie.

W pierwszej wersji występował Henryk Bukowski założyciel istniejącej do dzisiaj firmy Bukowskis Auktion AB w prawidłowej wersji nazwiska. Niewiadomo dlaczego autor niespodziewanie zmienił ją na Bukowski (Bóncz) Henryk. Przydomek pochodzi prawdopodobnie od zniekształconej nazwy herbu rodziny Bukowskich „Bończa", ale Bukowski nigdy takiego przydomka nie używał. Książka Karla Asplunda nie jest opowieścią o Bukowskim ale o firmie i została napisana przez jej kolejnego dyrektora. Razem z Bukowskim do Szwecji uciekł Jan Ławski i dobrze, że jego postać znalazła się w słowniku. Ławski nadał trójce swych dzieci „patriotyczne" polskie imiona: Jan Stanisław, Jan Kazimierz Władysław a córce nawet Svea Polonia. Ale żadne z nich nie czuło specjalnych związków z Polską i jedynie Lars Jan Stanisław w latach wojny parę razy wsparł działalność Polskiego Komitetu Pomocy. Jeszcze bardziej oczywista jest sprawa z dziećmi Norweżki Dagny Jouel i polskiego pisarza Stanisława Przybyszewskiego. Zenon Westrup Przybyszewski urodził się w Norwegii, mając kilka lat wraz z rodzicami znalazł się w Krakowie. W 1901 jako sześciolatek przeżył koszmar. Był świadkiem wspólnego samobójstwa matki i jej kochanka w dalekim Tbilisi w Gruzji. Sierotami opiekowała się przez pewien czas córka Marii Konopnickiej, Laura Pytlińska. Do Szwecji najpierw wyjechała młodsza siostra Zenona, Iwa a wkrótce i on. Chłopca adoptował Wilhelm Westrup. Zenon był wojskowym i dyplomatą. Krótki czas, bo zaledwie miesiąc w 1925 spędził na placówce w Warszawie. Ojca nie spotkał.

Stanisław Przybyszewski wyjechał z miasta. Drugi raz bo w 1947, Zenon pojawił się też na krótko w Polsce jako członek delegacji szwedzkiej. Mówił jeszcze po polsku. Uważał się za Szweda „obcego pochodzenia" ale nie utrzymywał kontaktów ani z Polską ani z Polakami w Szwecji. Nie odegrał żadnej roli w dziejach polskiej emigracji. Podobnie było z jego siostrą. Ta nawet nie mówiła po polsku.

Te uwagi, których celem jest jedynie skorygowanie pomyłek absolutnie nie świadczą, że wieloletnia praca Tadeusza Nowakowskiego nad słownikiem biograficznym polskiej emigracji poszła na marne. Wprost przeciwnie. Książka zawiera ogromną ilość bardzo cennych i rzetelnych informacji. Dlatego powinna znaleźć się w biblioteczce każdego kto interesuje się dziejami i dniem dzisiejszym Polonii szwedzkiej. Można mieć też nadzieję, że autor nie zrezygnuje i wyda w przyszłości kolejną, jeszcze bardziej rozszerzoną wersję książki.
 

Michał Haykowski
Polonia (2/1998)


 









Praca w firmie sprzatajacej (Stockholm )
Potrzebuje hydrawlika (Stockholm )
MYCIE OKIEN (STOCKHOLM)
Sprzatanie minimum 50% lub 100% grafiki (Täby)
Praca (Värmdö )
Praca-sprzatanie (Täby)
Brukarstwo (Täby)
Praca dla ogólno budowlańca (Skåne)
Więcej





Szwecja o smaku lukrecji czyli spotkanie w bibliotece Morenowej.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Kristineberg slott – piękny pałacyk z Kungsholmen.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Firma Sprzątająca
Polka w Szwecji
Muzeum tramwajów w Malmköping.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Moja historia cz.5
Polka w Szwecji
Przygoda z malowaniem
Polka w Szwecji
Nowe szwedzkie słowa 2023 - nyord
Szwecjoblog - blog o Szwecji


Odwiedza nas 28 gości
oraz 0 użytkowników.


Kolejny Polak ofiara szwedzkiego multikulti
Szwedzki „wstyd przed lataniem” napędza renesans podróży koleją
Katarzyna Tubylewicz: W Sztokholmie to, gdzie mieszkasz, zaskakująco dużo mówi o tym, kim jesteś
Migracja przemebluje Szwecję. Rosną notowania skrajnej prawicy
Szwedka, która wybrała Szczecin - Zaczęłam odczuwać, że to już nie jest mój kraj
Emigracja dała mi siłę i niezależność myślenia










© Copyright 2000-2024 PoloniaInfoNa górę strony