|
 |
Odwiedzin |
37782646 |
 |
 |
Dziś |
2969 |
 |
|
| Piątek 19 kwietnia 2024 |
 |
|
|
| | 
1/2002
|
Nadchodzący sezon zapowiada sporo nowości na morskich trasach łączących Szwecję z Polską. Na pewno pojawią się nowe statki oraz nowe linie. Zaostrzy się konkurencja, wzmoże walka o klientów na czym my jako pasażerowie możemy tylko zyskać.
Zacznijmy od Polskiej Żeglugi Bałtyckiej SA - PŻB, działającej na rynku pasażerskim jako Polferries. Ten nadal największy polski armator, z siedzibą w Kołobrzegu, w ostatnich latach przechodził bardzo poważny kryzys. Zarządy i prezesi zmieniali się jak obrazy w kinie. Każdy nowy przybysz na tym stanowisku uporczywie "odkrywał Amerykę" dowolnie zmieniając decyzje i koncepcje poprzedników.
Doszły do tego kosztowne inwestycje podejmowane bez rzetelnej analizy rynku i PŻB stanęła na krawędzi bankructwa. Uratowała ją wyprzedaż własnego majątku m.in. najnowocześniejszego na Bałtyku terminalu promowego w Świnoujściu oraz promu - katamarana "Boomerang".
Ta jednostka mająca być dumą armatora zamieniła się w kamień u szyi, ciągnący właściciela na dno. Trzeba było sprzedać statek za mniej niż połowę ceny byle się tylko go pozbyć.
Obecnie PŻB chyba odbija się od dna, choć można nadal obawiać się o jej przyszłość. Promy PŻB pływają na trasach Świnoujście - Ystad oraz Nynäshamn - Gdańsk. To pierwsze połączenie obsługuje liczący 21 lat i niewielki "Nieborów". Długo już nie może pozostać w służbie i wiadomo, że właściciel rozgląda się za nową jednostką (ostatnio szukano jej np. w Norwegii) oraz za kupcem starego promu. Może więc pojawi się jego nowszy i wygodniejszy następca?
Bezpośrednią konkurencją dla "Nieborowa", bijącą go na głowę poziomem oferowanych usług jest elegancki i duży prom "Polonia", kursujący na tej samej trasie. Jego właścicielem są dwaj polscy armatorzy Polska Żegluga Morska i Euroafrica. Natomiast użytkowuje i zarządza statkiem Unity Line SA.
Firma ta działa w sposób nowoczesny, prowadzi trafną politykę promocyjną oraz cenową przyciągając nowych pasażerów. A kuchnia na "Polonii" uważana jest za jedną z najlepszych na całym Bałtyku.
Obok "Polonii" Unity Line posiada na tej trasie dwa mniejsze promy, służące do przewozów ciężarówek i samochodów. Są to "Jan Śniadecki" oraz "Mikołaj Kopernik".
Unity Line systematycznie zwiększa roczne liczby pasażerów. W ub. roku przewiozła ponad 200 tys. osób a równocześnie jest bezkonkurencyjna w transporcie pojazdów i ładunków ciężarowych, płynących pomiędzy Polską a Szwecją. Na jej promy trafia ich prawie 80 proc. Przewozy te są szczególnie dochodowym interesem.
Dlatego z Unity Line coraz częściej dobiegają sygnały o zamiarach wystawienia kolejnego promu. Nie wiadomo jednak, czy ma być to realizacja dawnych planów, przewidujących obsługę linii przez dwie bliźniacze jednostki "Polonię" i "Scandinavię" czy też jakieś inne rozwiązanie? Jeśli zapadnie decyzja o "Scandinavii", czyli o budowie nowego statku to PŻB nie miałby już żadnych szans na konkurowanie z taką parą.
Bogatsza Unity Line może też kupić lub wyczarterować lepszą jednostkę niż kołobrzeski armator. Ale może obaj konkurenci zechcą połączyć finansowe siły i stając się partnerami wspólnie wystawią na trasę Ystad - Świnoujście nowy prom by razem czerpać zyski? Czasami wspomina się i o podobnej możliwości ale niewiele wskazuje by do tego zmierzano.
Połączenie Karlskrona - Gdynia obsługuje szwedzka Stena Line AB. Linia ta już przestała być najmniejszą z dziewięciu linii obsługiwanych przez szwedzkiego armatora jak to było jeszcze niedawno a ponadto ruch na niej rośnie z roku na rok. W ciągu jedenastu miesięcy ub.r. przewieziono na niej ponad 300 tys. pasażerów (180 tys. przed trzema laty) a potrzeby przewozowe pojazdów towarowych zwiększają się rocznie od 12 do 17 proc.
Takie wyniki osiągnięto, posługując się tylko jednym statkiem "Stena Europa"! Od początku lutego prom ten zastąpiła nowa jednostka, "Stena Traveller", przeznaczona głównie do przewozu pojazdów z towarami oraz tirów i zabierająca tylko 250 osób. Ale od 20 marca obok niej zaczęła kursować "Stena Baltica" (dawna "Koningin Beatrix") przyjmująca 1800 pasażerów, mająca m.in. dwie restauracje, trzy sale kinowe, 547 kabin, cztery lokale konferencyjne itp.
Dzięki dwóm jednostkom na linii zwiększa się częstotliwość ruchu, bo promy odpływają zarówno rano jak i wieczorem. W obu portach prowadzi się prace nad modernizacją terminali. W Gdyni, w tym roku, przeznacza się na to 2,5 mln dolarów, natomiast zapowiadana jest w przyszłości budowa nowego terminalu i to niemal w centrum miasta bo w tzw. Basenie Prezydenta.
Pomiędzy Gdynią a Kopenhagą od 23 kwietnia zostaje uruchomiona zupełnie nowa linia wchodzącego dopiero na polski rynek duńskiego armatora DFDS Seaways AS. Po czterech latach studiów i przygotowań ostrożni Duńczycy zdecydowali się skierować na trasę jedną ze swych mniejszych jednostek - "King of Scandinavia". Niemłody i wielokrotnie modernizowany prom zabierający 1040 pasażerów w 262 kabinach.
Przy jego pomocy chcą zbadać opłacalność linii, poziom zainteresowania itp. Połączenie to może zainteresować pasażerów podróżujących z i do południowej Szwecji, bo przecież z Kopenhagi na szwedzki brzeg to już niewielki skok szczególnie odkąd most łączy oba kraje. I właśnie na szwedzkich oraz norweskich klientów bardzo liczy DFDS Seaways.
Niewiele nowego można powiedzieć o najbardziej dochodowej a więc chyba i najważniejszej dla PŻB linii Nynäshamn - Gdańsk. Wiadomo, że w sezonie letnim będzie nadal kursowała na niej "Silesia" wspierana przez odwieczny "Rogalin". Jeśli jeszcze jesienią przedstawiciele armatora zapowiadali skierowanie na tę trasę bardzo oczekiwanej nowej jednostki to obecnie podobne zapowiedzi ucichły.
Kołobrzeg chętniej mówi o połączeniu do Ystad niż o linii w rejon Sztokholmu. Czyżby uznano, że jest to kierunek mniej ważny, nie perspektywiczny? Trzeba przypomnieć, że już raz popełniono podobny błąd! Postawiono na Malmö i firma do dzisiaj z trudem dźwiga się z kryzysu. To jest zbyt cenna trasa by ją lekceważyć. Aglomeracja sztokholmska konsumuje i wytwarza największą ilość usług turystycznych.
Przekonał się o tym grecki armator Attica Premium AE, który jako Superfast Ferries uruchomił w styczniu br. połączenie z rejonu Sztokholmu, bo Södertälje - Rostock. I teraz jeszcze przed pełnym sezonem nie może narzekać na brak zainteresowania. Zdobył też je wśród polskich klientów trafną kampanią promocyjną a pasażerów, którzy nasz kraj traktowali jako tranzytowy w drodze na południe Europy, zainteresował pomysłem ominięcia poprzez Niemcy polskiego węzła drogowego.
Ten ekspansywny armator reklamujący się, że pływa z portów siedmiu krajów na trzech morzach, może chcieć spróbować w przyszłości jak mu się powiedzie na linii do Gdańska lub Gdyni. Słuchy o tym już krążą. Wymienia się też i innych potencjalnych chętnych zastanawiających się nad podobną inwestycją. Wspomina się szwedzki jak i nawet polski kapitał. Jak będzie naprawdę przekonamy się najpewniej za kilka miesięcy i chyba już po letnim sezonie?
|
|
|
|
|
|
|
 | Odwiedza nas 32 gości
oraz 1 użytkowników. |
|
|
