Odwiedzin 37782825
Dziś 3148
Piątek 19 kwietnia 2024

 
 

...życie to interesujące hobby - wywiad z Małgorzatą Pieczyńską

 
 

Tekst: Krystyna Stochla

2001
 


Anders Ekborg i Małgorzata Pieczyńska w przedstawieniu Josef och hans bröder. Fot. Martin Skoog

Kto szuka w teatrze wyłącznie lekkiej rozrywki, niech zostanie w domu. Teatr "Orion" wystawił sztukę trudną, opartą na motywie biblijnym, znanym również z twórczości Tomasza Manna "Józef i jego bracia", a napisaną przez Łotysza Janisa Rainisa.

Rainis to wieszcz, Szekspir Łotyszów. Jego dramaty wystawiane są w ojczyźnie z wielką powagą. W klasycznej konwencji - w egipskich tunikach i złocie - wystawił "Józefa" teatr w Rydze, a spektakl trwał 5 godzin. W Sztokholmie reżyser Lars Rudolfsson dokonał skrótu prawie 1/3 tekstu, zaangażował międzynarodowy zespół. Małgorzata Pieczyńska gra Egipcjankę - królową Asenat i podziwiać Ją możemy dopiero w drugiej części, w owej odrealnionej, luksusowej sukni i brylantach. Poprosiłam o rozmowę po spektaklu, chociaż wyobrażałam sobie, jak bardzo jest zmęczona. O tym aktorskim zmęczeniu rozmawiamy w samochodzie. Artystka skarży się, że szkoły aktorskie nie uczą technik wyciszania się po spektaklu. Każdy radzi sobie, jak umie...

Jesteśmy na miejscu, za oknem wieża Engelbrektskyrka z zegarem, a w domu Rodzina, pies, chomik, mnóstwo ciekawej ceramiki. Mam coraz większe skrupuły, że zabieram jej wieczór...

Krystyna Stochla: Pani Małgorzato, od jak dawna związana jest Pani z "Orionteatern", jak się Pani czuje w tej sztuce, w tej roli, w tym zespole?

Małgorzata Pieczyńska: Pracuję tam od września. To jest teatr, w którym reżyser zwołuje nowy zespół na okoliczność każdej premiery. Terminy rozpoczęcia i zakończenia pracy są ściśle przestrzegane. Ten dramat gramy do 15 lutego. Sztuka jest trudna, dotyczy problemów ważnych i starych jak ludzkość: miłości i nienawiści, umiejętności wybaczania. Reżyserem spektaklu jest Lars Rudolfsson - twórca teatru Orion. Tym razem postanowił wystawić super klasyczną sztukę w sposób nowoczesny. Zwołał międzynarodowy ansambl aktorski. Jak zwykle scenografię zaprojektował nam Lars Kleen, a kostiumy Kersti Vitali. Również autorzy świateł i makijażu to stali współpracownicy i przyjaciele reżysera.

Już od pierwszej próby czuło się nadzwyczajną atmosferę panującą w teatrze, zaangażowanie artystyczne, które wszystkim ma pomóc stworzyć ten spektakl... Dodatkową trudnością była też forma teatralna sztuki, wymagająca ogromnej dyscypliny i etyki zawodowej. Przypominało mi to świeżość z okresu szkoły teatralnej lub pracę w teatralnych grupach nieformalnych.

Mało kto zdaje sobie sprawę, co to znaczy np. 15 osób na scenie. To 15 indywidualności, 15 ról i ciągłych relacji między nimi, narastających napięć i konfliktów. Tu niezbędna jest ręka reżysera, od niego zależy, czy ta grupa ludzi stworzy wiarygodny, przejmujący świat sceniczny, czy też pozostanie martwym chórem, odbierającym energię scenie i głównym postaciom. Bardzo mi będzie żal rozstać się z tym zespołem, z którym pracuje mi się rewelacyjnie. Stanowimy grupę naprawdę wyjątkową.

KS: Na scenie królowa Asenat - uosobienie urody i luksusu - w długiej sukni z różowych norek, z krótkimi rękawami, wygłasza swoje namiętne kwestie o potędze miłości i sztuce wybaczania w języku szwedzkim. Rozsypując płatki kwiatów rozczulająco śpiewa po polsku, prostą, ludową piosenkę: "Matulu moja, śliczną córę masz, oj nie wydawaj za byle jakiego, jej urody żal..."

MP: Wydawałoby się, że rola tragicznej królowej - w klasycznym tekście napisanym białym wierszem - będzie formalnie narzucać sztywny, dostojny, pełen patosu wyraz aktorski. Jednak dzięki współczesnemu kostiumowi i scenografii szukaliśmy od razu namacalnego ludzkiego wyrazu wszystkich postaci. Królowa stała się - mam nadzieję - zwykłą kobietą, walczącą o swoje małżeństwo, swoją miłość, i w ten sposób mogła stać się bliska widzowi.

KS: Język szwedzki jest Pani drugim językiem. Czy to bardzo trudne dla aktorki wcielić się na scenie w kreowaną postać i wyrazić ją w obcym języku?

MP: Próg językowy jest bardzo ważny, ale na pewnym poziomie, gdy się go przekroczy, to już nie ma specjalnego znaczenia. W tym przypadku jest to tzw. wysoki język, czyli język poetycki, ale najważniejsza jest logika i emocja tekstu. Forma jest wtedy drugoplanowa. Tekst dostałam jeszcze w maju, miałam nauczycielkę dykcji specjalnie dla mnie zaangażowaną, było więc sporo czasu do pracy.

KS: Cofnijmy się do okresu pracy w Polsce i trochę powspominajmy. Przyjechała Pani do Szwecji jako aktorka już bardzo znana w kraju, z imponującym tzw. "dorobkiem". Które role były najważniejsze, najciekawsze, najtrudniejsze?

MP: Zawsze najtrudniejsze i najciekawsze są debiuty. Na pewno "Wierna rzeka" była przełomem życiowym. Bo debiut młodziutkiej dziewczyny w dużej dramatycznej roli można sobie tylko wymarzyć. Była to ogromna szkoła aktorstwa w doborowym towarzystwie, bo obecność Pieczki i Łukaszewicza zapewniała wysoki poziom, w którym trzeba było się zmieścić. Potem serial "Komediantka" - to był rok na planie zdjęciowym - duża dramatyczna rola i ciągle szkoła aktorstwa na wysokim poziomie. Znalezienie się młodej aktorki w gronie dobrych, znanych aktorów i do tego życzliwych, to naprawdę szczęście. Jeszcze "Jezioro Bodeńskie", jak wszystkie produkcje Janusza Zaorskiego, zapewniało wysoki poziom. A potem zaczęły się jazdy między Sztokholmem a Warszawą, bo grałam jakiś czas w Teatrze Powszechnym. Kiedy miał się urodzić Wiktor w 1990 roku, podjęliśmy decyzję, że mieszkamy w Sztokholmie.

KS: Wciąż jednak pracuje Pani w Polsce. Gra Pani znów z plejadą Gwiazd w filmie "Quo vadis". Czy ta praca jest już skończona?

MP: Teraz jadę na tzw. postsynchrony, czyli udźwiękowienie, ale zdjęcia już się skończyły. Były kręcone we Francji, Tunezji i w Polsce. To ogromna produkcja, bo koszt 15 mln dolarów po raz pierwszy zdarzył się w historii tej kinematografii. Praca w tym filmie robiła wielkie wrażenie, nawet na takich osobach jak ja, grających wcześniej w filmach kostiumowych, w przepysznej scenografii. Forum Romanum zbudowane jest w naturalnej wielkości, znosi deszcze, wiatry i słoty. Również całe Zatybrze, czy pałac Nerona, w którym odbywa się uczta, robi ogromne wrażenie. Mam nadzieję, że ten niesamowity rozmach będzie widać także na ekranie.

A plejada Gwiazd? No tak, Agnieszka Wagner, Boguś Linda, Michał Bajor, czy Krzysio Majchrzak - to świetni koledzy i miałam wielką frajdę pracując z Nimi, i bardzo przyjemnie było spotkać się na planie. Ja gram Akte - to piękna i głęboka rola. Całą miłość do Nerona - odtrąconą i wzgardzoną, całą lojalność i wierność, aż do śmierci, trzeba było zagrać w kilku zaledwie scenach. Na ekrany film wejdzie w październiku.

KS: Co poza pracą?

MP: Ceramika.

KS: Chce Pani powiedzieć, że to wszystko zaprojektowała i wykonała Pani sama? Ma Pani specjalny piec?

MP: Tak, misy, donice, rzeźby i naczynia stołowe... A piec wymaga specjalnych, przeciwpożarowych zabezpieczeń, bo wypala się w nim często w temperaturze 1500 stopni.

KS: To bardzo czasochłonne hobby...

MP: To kwestia priorytetów, osobistych wyborów. Uważam, że samo życie to interesujące hobby. A ludzie często tłumią i unieszczęśliwiają siebie samych i swoich najbliższych. Życie jest trudną sztuką, wymaga od nas dużo, aby było piękne, ciekawe. Życiowe motto na szczęście udało mi się wcześnie odkryć, bo w wieku 18 lat. Był to efekt spotkania i przyjaźni z poetą, dramatopisarzem i reżyserem Helmutem Kajzarem. Jest to fragmencik "Manifestu Teatralnego", który głęboko zapadł mi w serce na całe życie: "Postaraj się z codziennego krajania chleba uczynić krajanie tortu urodzinowego."

Na koniec rozmowy pani Małgorzata zapewnia, że w teatrze "Orion" nie ma złych przedstawień. Więc choć ten numer Relacji ukaże się już po ostatnim przedstawieniu "Józefa..." to będą inne spektakle na scenie przy Katarina Bangata 77.

Za rozmowę dziękują Relacje i Krystyna Stochla.
(tekst autoryzowany)
 

Krystyna Stochla
Relacje (2001)


 









MYCIE OKIEN (STOCKHOLM)
Sprzatanie minimum 50% lub 100% grafiki (Täby)
Praca (Värmdö )
Praca-sprzatanie (Täby)
Brukarstwo (Täby)
Praca dla ogólno budowlańca (Skåne)
BLACHARZ, LAKIERNIK (SKOGAS)
mechanik samochodowy (SKOGAS)
Więcej





Szwecja o smaku lukrecji czyli spotkanie w bibliotece Morenowej.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Kristineberg slott – piękny pałacyk z Kungsholmen.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Firma Sprzątająca
Polka w Szwecji
Muzeum tramwajów w Malmköping.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Moja historia cz.5
Polka w Szwecji
Przygoda z malowaniem
Polka w Szwecji
Nowe szwedzkie słowa 2023 - nyord
Szwecjoblog - blog o Szwecji


Odwiedza nas 41 gości
oraz 0 użytkowników.


TEMU
Szwedzki „wstyd przed lataniem” napędza renesans podróży koleją
Katarzyna Tubylewicz: W Sztokholmie to, gdzie mieszkasz, zaskakująco dużo mówi o tym, kim jesteś
Migracja przemebluje Szwecję. Rosną notowania skrajnej prawicy
Szwedka, która wybrała Szczecin - Zaczęłam odczuwać, że to już nie jest mój kraj
Emigracja dała mi siłę i niezależność myślenia










© Copyright 2000-2024 PoloniaInfoNa górę strony