 Fot. Piotr Korytowski
W Göteborgu odbyły się Mikołajki dla najmłodszych. Uczestnicy spotkania byli bardzo zadowoleni i pragną więcej tego rodzaju imprez. Być może już w styczniu odbędzie się Bal Karnawałowy dla dzieci.
10 grudnia w lokalu Polskiej Misji Katolickiej w Angered odbyły się Mikołajki dla naszych Milusińskich.
Na wstępie dzieci i ich rodziców powitał gospodarz Misji - brat Andrzej. Była krótka modlitwa oraz kilka słów od proboszcza. Pani Danuta Zasada, inicjatorka i organizatorka Mikołajek, serdecznie podziękowała gospodarzowi za udostępnienie sali i wszelkie udogodnienia, jakie udało się uzyskać na potrzeby całkiem sporej grupy uczestników, około 130 dzieci i ich opiekunów.
***
Obejrzyj nasz fotoreportaż!





***
W geście podziękowania, pani Wanda Adwent, autorka pięknie ozdobionego i przygotowanego specjalnie na tę okazję stroika świątecznego, złożyła go na ręce brata Andrzeja.
Pani Danuta podziękowała z kolei grupie dziewięciu osób, które pomagały przy organizacji i wspierały całe przedsięwzięcie, a także rodzicom, bez których impreza by nie miała szans się odbyć.
 Fot. Piotr Korytowski
Po krótkiej informacji o tym, co będzie w programie, pani Danuta wprowadziła zebranych w świąteczny nastrój, biorąc do ręki gitarę i wykonując piosenkę o Mikołaju, co ciekawe, własnego autorstwa.
Następnie dzieci zostały zaproszone do wzięcia udziału w konkursie rysunkowym oraz quizie z wiedzy o Mikołaju i świątecznych zwyczajach. Oba konkursy, a w szczególności ten rysunkowy, okazały się być tak atrakcyjne, że trzeba było donieść dodatkowe trzy stoły z zaplecza. Rośnie nam, jak widać, młode pokolenie, które jest bardzo chętne do tworzenia sztuki.
 Fot. Piotr Korytowski
Aż wreszcie przyszedł czas na punkt kulminacyjny spotkania, na który z wielką niecierpliwością czekały wszystkie dzieci. Wspólne przywoływanie Mikołaja było tak ochocze, że przyszło ich aż dwóch, a wraz z nimi dwie pomocne Mikołajki, co wzbudziło gromki aplauz sali.
W roli Mikołajów wystąpili Kamil z Wandą, naszą utalentowaną florystką od stroików, i Marcel z żoną Basią. Ekipa wywiązała się z zadania rewelacyjnie, wołając na przemian dzieci po odbiór prezentów, które Mikołajki donosiły z zaplecza w wielkich workach.
 Fot. Piotr Korytowski
Po dwóch godzinach od rozpoczęcie programu, Mikołajki zaczęły powoli dobiegać końca. Padły ostatnie zaproszenia do zakupu ciast, pączków i innych smakowitych wyrobów cukierniczych ze stoiska obficie zaopatrzonego przez Polskt Bageri. Można było też przy okazji napić się pysznej kawy z pianką, serwowanej przez właścicielkę Ingę Urboniene.
Przez cały czas trwania imprezy była również możliwość podziwiania i nabywania rękodzieł stroikowych prezentowanych przez Wandę i Basię.
 Fot. Piotr Korytowski
Zapotrzebowanie na imprezy dla polskich dzieci w Göteborgu jest ogromne. Podczas dyskusji prowadzonych w trakcie Mikołajek, postanowiono by iść za ciosem i zorganizować Bal Karnawałowy dla dzieci już w styczniu nadchodzącego roku. Tak więc, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, na kolejną imprezę nie będzie trzeba na szczęście długo czekać.
***
Organizatorka pragnie przekazać dodatkowe podziękowania Gabrieli i Julii, które wydawały bilety i odznaczały na liście przybyłe osoby oraz Cezaremu Dubickiemu, właścicielowi Domowego Studia Nagraniowego w Göteborgu, za nagłośnienie i fotografie.
***
W trakcie imprezy udało nam się zadać kilka pytań jej uczestnikom.
Na pierwszy ogień poszli Monika i Krzysztof z dwoma córeczkami – Zosią i Marysią.
 Fot. Piotr Korytowski
Piotr Korytowski, PoloniaInfo.se: W jaki sposób dowiedzieliście się o Mikołajkach?
Monika: Z Facebooka! Najpierw usłyszałam od znajomych, a później z grupy Polacker i Göteborg.
Podobało Wam się? Warto było przyjść?
Monika: Tak, bardzo!
Chcielibyście, aby odbywało się więcej tego typu imprez?
Monika: Tak! Zdecydowanie. Mieszkamy w Szwecji ponad dwa lata i w sumie nie mamy dużo znajomych wśród Polaków. Dziewczynki mają niecałe 2 i pół roku i teraz widzimy, że coraz bardziej potrzebują kontaktu z innymi dziećmi. No i ponadto ważne jest dla nas, aby miały kontakt z językiem polskim.
Rozumiem więc, że jeśli w następnym roku odbędą się Mikołajki, to Was na nich nie zabraknie?
Monika: Oczywiście, że nie! Opłata jest minimalna, a radość i przeżycia dzieci niezapomniane.
Dziękuję za rozmowę.
***
Kolejnymi naszymi rozmówcami byli Marcin i Adriana z dwójką dzieci – Alkiem i Nataszą.
 Fot. Piotr Korytowski
Witajcie! W jaki sposób dowiedzieliście się o Mikołajkach?
Adriana: Przez Facebooka i znajomych.
Czy w przyszłości, jeśli byłyby organizowane Mikołajki, wzięlibyście w nich ponownie udział?
Marcin: Tak, jak najbardziej, lubimy takie imprezy!
Jak długo mieszkacie w Szwecji?
Razem: Półtora roku.
Co jest dla Was najważniejsze w tego rodzaju imprezach i czego najbardziej oczekujecie?
Adriana: Atrakcje dla dzieci, w naszym przypadku.
Marcin: I myślę, że kontakt z Polakami. Córka przed dzisiejszą imprezą kilka razy się dopytywała, czy będą tylko Polacy i czy będą mówić tylko po polsku.
Dziękuję za rozmowę.
***
Na koniec udało nam się zamienić kilka słów z inicjatorką i organizatorką Mikołajek, Danutą Zasadą.
 Fot. Piotr Korytowski
Gratulujemy udanych Mikołajek! Powiedz nam, co Cię motywuje do organizowania takich imprez?
Danuta Zasada: Lubię sytuacje, w których Polonia robi coś wspólnie - interaktywnie i wzajemnie. Chciałabym wyłuskać z tłumu osoby o potencjale artystycznym, z pasją twórczą... Moglibyśmy razem robić jakieś artystyczne wydarzenia, np. konkursy, wernisaże, pokazy. Chciałabym, aby nie wszystko ograniczało się tylko do „pracy i domu”, ale żeby w życiu Polonii miała też miejsce jakaś przestrzeń twórcza.
Jakie imprezy już robiłaś i jakie chciałabyś jeszcze zrobić?
Organizowałam Mikołaja w zeszłym roku w siedzibie Polonia Center na Gamlestaden. Frekwencja była tak duża, że musiałam rozłożyć to na dwie tury, bo sala mieściła maksymalnie 70 osób. Wtedy mieliśmy jednego Mikołaja i dwa czasy, kiedy przyjmował dzieci.
Z kilkoma osobami organizowałam też bal przebierańców dla dzieci trzy lata temu. Też w tej sali, co teraz. Były konkursy i nagrody, a nawet dwóch klaunów, którzy rozbawiali dzieci. Impreza była zdecydowanie udana.
 Fot. Piotr Korytowski
Próbowałam też zachęcić kilka osób do kursu rysunku kreatywnego, który chciał prowadzić polski architekt z Malmö, ale grupa się wykruszyła po trzecim spotkaniu, a architekt miał do nas daleko...
Wiemy, że śpiewasz i nagrywasz własne utwory. Czasami z nimi występujesz. Jaka jest Twoja styczność z życiem polonijnym?
Dwa lata temu wydałam płytę CD z autorską poezją śpiewaną, pt. "Zachowaj cząstkę mnie w przestrzeni", ale nie robiłam jeszcze oficjalnej promocji. Może będzie okazja w przyszłym roku, taki wieczór przy lampce wina i zapachowej świecy. Mam nadzieję, że znajdzie odbiorców wśród Polonii zmęczonej prozą życia.
Założyłam też Inkubator Talentów Polonii w Szwecji, żeby zebrać w jedną grupę ludzi z artystycznym zacięciem. Plany są - ale czy będą możliwości? Życie pokaże.
Dziękujemy bardzo za rozmowę i życzymy powodzenia!
Zainteresowani Inkubatorem Talentów Polonii w Szwecji, mogą się kontaktować z panią Danutą poprzez e-mail: danutaz2301@gmail.com lub Facebook: Danuta Zasada
|