Odwiedzin 37800233
Dziś 677
Czwartek 25 kwietnia 2024

 
 

Kolacja dla głupca - relacja

 
 

Tekst: Monika Henriksson

2014.10.07
 



Około 700 osób przybyło w niedzielę 5 października do pięknego teatru Oskara (Oscarsteatern) w Sztokholmie, by obejrzeć długo wyczekiwaną sztukę Francisa Vebera „Kolacja dla głupca”.

Sztuka ta, w przekładzie Barbary Grzegorzewskiej i reżyserii Wojciecha Adamczyka grana jest regularnie od kilku lat w warszawskim teatrze Ateneum i cieszy się wielką popularnością. Bilety w Warszawie na najbliższe miesiące są już wyprzedane, a zainteresowanie tym spektaklem wciąż nie maleje.

***

Zobacz nasze fotoreportaże!




Kolacja dla głupca - fotoreportaż I
Fot. Krzysztof "Marian" Marianiuk. Ponad 30 zdjęć!






Kolacja dla głupca - fotoreportaż II
Fot. Zbigniew Kozak. Ponad 20 zdjęć!






Kolacja dla głupca - fotoreportaż III
Fot. Michał Dzieciaszek. Ponad 60 zdjęć!




***

Pierre Brochant, w rolę którego wciela się jeden z najznakomitszych polskich aktorów, Piotr Fronczewski, jest bardzo bogatym wydawcą książek i pewnym siebie człowiekiem sukcesu. Wraz z kolegami urządza konkursy, które polegają na zapraszaniu na wtorkowe kolacje nierozgarniętego „głupka”, co bardzo nie podoba się żonie Pierre’a, Christine, kreacji tworzonej przez Marzenę Trybałę. Taki wtorkowy dwulicowy wieczór nazywają bez owijania w bawełnę „kolacją dla głupca”.


Fot. Krzysztof "Marian" Marianiuk

Na najbliższą wtorkową kolację Pierre chce zaprosić Francoisa Pignona, (brawurowo zagranego przez Krzysztofa Tyńca), człowieka pracującego w Ministerstwie Finansów, który wykazuje wymagane do konkursu cechy głupca. Pierre cieszy się z góry, że to będzie prawdziwy hit tej kolacji. Los jednak decyduje, że sprawy przybierają niekorzystny dla niego obrót.

Sztuka Francisa Vebera jest przezabawną farsą, stojącą na filarach humoru sytuacyjnego, precyzyjnie utkaną z nieporozumień, komplikujących i coraz bardziej zapętlających się wydarzeń, z których bohaterowie próbują rozpaczliwie wybrnąć. Wartka akcja okraszona dowcipnymi dialogami oraz niebywałą grą słów („Nie zawiódł pan moich nadziei” – mówi gospodarz do swojego gościa), nie pozostawia widza ani na chwilę w stanie znudzenia czy obojętności. To niepodważalna zasługa nie tylko autora sztuki, ale również doskonałego aktorstwa w każdej osobie.


Fot. Zbigniew Kozak

Nieco więcej miejsca poświęcę aktorowi wcielającemu się w postać tytułową. Krzysztof Tyniec uraczył nas popisem swojego ogromnego talentu i kunsztu aktorskiego. Całym ciałem, spojrzeniem, całą swoją wewnętrzną energią stał się na ponad dwie godziny niewyrafinowanym intelektualnie księgowym, pasjonującym się konstrukcjami z zapałek.

Francois, jak każdy z nas, ma również pozytywne cechy – jest lojalny i sumienny, ma dobre serce, wykazuje chęć bezinteresownej pomocy. Jednakże jego przysługi są iście niedźwiedzie i prowadzą do śmiesznych powikłań. Francois jest ponadto bardzo wrażliwy (można powiedzieć płaczliwy) i empatyczny. Odważa się szczerze mówić, co czuje i myśli. „Chwilami mam wrażenie, że bierze mnie pan za idiotę” – mówi do gospodarza. Z zagraniem tak nieoczywistego i zawiłego charakteru doświadczony aktor poradził sobie celująco, czym wzbudził ogromną sympatię widzów.


Fot. Michał Dzieciaszek

Na scenie mogliśmy jeszcze zobaczyć kilka innych postaci: aktorkę młodego pokolenia, Emilię Komarnicką, która wcieliła się w rolę dosyć zaborczej, dzikiej i spontanicznej kochanki Pierre’a, Marlène; Tomasza Kozłowicza grającego skrupulatnego kontrolera skarbowego, Marka Lewandowskiego w roli przyjaciela Pierre’a, a także Sławomira Hollanda w roli lekarza.

Z realizacją wystawienia tej sztuki w Sztokholmie wiązały się olbrzymie komplikacje. Na dwa i pół tygodnia przed dawno już zaplanowanym spektaklem okazało się, że teatr Maxim miał podwójną rezerwację dla dwóch różnych spektakli w tym samym czasie i zalecał organizatorkom z Polart-u odwołanie przedstawienia.


Fot. Michał Dzieciaszek

Dla pani Joanny i pani Elżbiety nie wchodziło to w rachubę. Starania o przyjazd teatru z tak dużą obsadą aktorską i techniczną, nie należą do prostych i łatwych przedsięwzięć, toczyły się już od wielu, wielu miesięcy. Bilety na samolot dla całej ekipy były już wykupione, tak jak bilety na prom na transport całego ciężkiego ekwipażu i sceny oraz załogi technicznej. Zarezerwowany był parking dla ważącego 40 ton pojazdu, a także miejsca w hotelach.

Znalezienie w tak krótkim czasie innego teatru, który sprostałby wymogom liczby widzów, jak również szerokiej i bardzo głębokiej sceny graniczyło z cudem. Niemalże w ostatniej chwili udało się podpisać umowę z teatrem Oscara i wtedy zaczęła się mozolna walka z czasem, aby zdążyć z adaptacją i rozbudową sceny (wydłużyć ją o 3 metry kosztem pierwszych rzędów na widowni), przenumerowania i oznaczenia około 700 krzeseł, tak żeby każdy z posiadaczy biletów mógł szybko znaleźć swoje miejsce i żeby uniknąć niepotrzebnych kolizji na sali tuz przed rozpoczęciem spektaklu.


Fot. Michał Dzieciaszek

Nie sposób jest tutaj opisać wszystkie perypetie i pokonywanie tak wielu przeszkód zarówno przed, jak i po przedstawieniu, którym czoła stawiły panie Ela i Joanna z Polart-u. Dostały też od widowni należne im wielkie brawa. My też chylimy czoła przed obiema paniami, bo znów dzięki nim mogliśmy uczestniczyć w prawdziwej uczcie teatralnej. To paradoksalne, że dzięki nim łatwiej nam jest tu w Sztokholmie zobaczyć przedstawienia takiej klasy, jak „Kolacja dla głupca”, niż próbować z niewielką nadzieją zdobyć bilety na to samo przedstawienie w Warszawie.

Przedstawienie zakończyło się gorącymi brawami na stojąco. Czuć było ogromną radość i zadowolenie zarówno ze strony widzów, jak i aktorów. To był wieczór, który większość na pewno będzie wspominać długo i z uśmiechem na ustach.

***

W przygotowaniu jest jeszcze wywiad z Piotrem Fronczewskim. Pojawi się jako oddzielny artykuł w przeciągu kilku dni.
 

Monika Henriksson
PoloniaInfo (2014.10.07)


 






praca w restauracji (stockholm)
Firma sprzatajaca - Cleanflat (STOCKHOLM)
Praca - sprzątanie (Spånga)
Spawacz 136/138 Sztokholm (Sztokholm)
Potrzebna pomoc na dzis (ok 4 godz.) (Södertälje)
sprzatanie Bålsta (Bålsta )
Sprzątanie/Grafik/Sztokholm (Sztokholm )
Praca od zaraz! (Malmo)
Więcej





Ugglegränd o jednej z najkrótszych uliczek w Sztokholmie.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Szwecja o smaku lukrecji czyli spotkanie w bibliotece Morenowej.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Kristineberg slott – piękny pałacyk z Kungsholmen.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Firma Sprzątająca
Polka w Szwecji
Moja historia cz.5
Polka w Szwecji
Przygoda z malowaniem
Polka w Szwecji
Nowe szwedzkie słowa 2023 - nyord
Szwecjoblog - blog o Szwecji


Odwiedza nas 4 gości
oraz 0 użytkowników.


Rozwod w Szwecji i opieka nad dzieckiem
Szwedzki „wstyd przed lataniem” napędza renesans podróży koleją
Katarzyna Tubylewicz: W Sztokholmie to, gdzie mieszkasz, zaskakująco dużo mówi o tym, kim jesteś
Migracja przemebluje Szwecję. Rosną notowania skrajnej prawicy
Szwedka, która wybrała Szczecin - Zaczęłam odczuwać, że to już nie jest mój kraj
Emigracja dała mi siłę i niezależność myślenia










© Copyright 2000-2024 PoloniaInfoNa górę strony