Tekst nadesłany przez Związek Polaków w Sztokholmie. Zdjęcia: PoloniaInfo.
Helena Kupczyńska
„Młodość w poezji” - pod takim tytułem odbył się wieczór poezji w dniu 24 marca organizowany przez Związek Polaków w Sztokholmie. Po raz pierwszy wieczór młodej poezji i nieznanej dotąd Heleny Kupczyńskiej.
Sądźmy się ze strachu
I poczucia winy.
Sądźmy się z braku miłości
Do każdego czynu.
Sądźmy się z braku siły
I nienawiści,
Nietolerancji
I braku ambicji…
To fragment wiersza, który utkwił w mojej pamięci. To jak wołanie o pomoc - stójcie, zatrzymajcie się, spójrzcie wokół siebie!
W zgiełku cywilizacji, jaki nas otacza, w chaosie rzeczywistości dobrze jest zetknąć się z poezją, muzyką, dającą możliwość głębszego oddechu w tym nieustannie pędzącym życiu.
W wyjątkowej atmosferze lokalu, kameralnie przy świecach, wysłuchaliśmy poezji młodej poetki z akompaniamentem muzycznym Doroty Żarowieckiej. Z wierszy przebijało życie i ciepło. Poetka czytając niejednokrotnie zawieszała głos i przygotowywała nas na mający się pojawić obraz, mały fragment świadomości, której nie można sfotografować, a którą dla nas uchwyciła, wyraziła i na moment zatrzymała.
Nie bez znaczenia w tym udanym wieczorze była świetnie dobrana muzyka jak i opracowanie sceniczne wieczoru. Wielka to umiejętność zmusić słuchaczy do refleksji nad wierszami, które dyskretnie, bez krzyku zwracają uwagę na życie i jego codzienność jak i pobudzają naszą wyobraźnię. Wiersze pisane prostym językiem nie uciekały przed ludzkim smutkiem, lękiem czy problemami dnia codziennego.
Prowadzący wieczór Marek Terpiłowski.
Wieczór został ciepło i entuzjastycznie przyjęty przez wszystkich obecnych wywołując dyskusje podczas późniejszej, tradycyjnej lampki wina. Sama recenzja nie jest w stanie oddać wizerunku całości udanego spotkania w gronie zgromadzonych młodych ludzi, przyjaciół i rodzin.
Refleksyjny i pełen emocji wieczór już na stałe wpisze się w kalendarz imprez organizowanych przez Związek Polaków w Sztokholmie.
I optymistyczny akcent:
Nic nie idzie na marne
Żaden język,
Żadna matka
Nie kołysze nas
Do kroków żołnierzy.
Żaden ojciec nie śpi,
Nie czuwa na warcie
Naszego życia.
Żaden talent
Nie idzie na marne
W zbiorowym grobie
Tych, co przetrwali.
|