 Chopin autorstwa Mieszka Tyszkiewicza. Model: Piotr Owsiany.
Po obejrzeniu reportażu fotograficznego z wystawy szopenowskiej, na portalu PoloniaInfo, nie mogę się oprzeć, żeby nie wtrącić swoich trzech groszy... Tym samym włączam się w polemikę, którą wywołało dzieło Mieszka Tyszkiewicza.
Obraz przedstawiający portret Szopena "...w stanie natchnienia, tworzącego muzykę do dźwięków, które spływają nań z kosmosu." /cytuję za Daną Plater/, na pierwszy rzut oka jest raczej banalny, aczkolwiek nowatorski w swojej hiperrealistycznej formie.
 Fot. Mieszko Tyszkiewicz
Na mój nos, sam obiekt /obraz/ wydaje się być jedynie rewelacyjnym pretekstem, zaczynem do p e r f o r m a n c e, jaki tamtego wieczoru miał miejsce w salach wystawowych i nadal żyje swoim życiem, pośród "zainfekowanych" polemistów, do których niniejszym dołączam.
Sądzę, że ten obraz powinien rozwścieczyć wernisażowych gości swoim żartobliwym przesłaniem, ironizowaniem z polskości, z naszego zadęcia, nieznośnej powagi itp. Nic takiego nie miało miejsca, bo....
 "Chopin" wraz z twórcą obrazu Mieszkiem Tyszkiewiczem. Fot. Michał Dzieciaszek
Tyszkiewicz przebrany w "polskość" /modna obecnie góralszczyzna/ rozładował wernisażową powagę. Wpuszczając Szopena - modela, między wernisażowych gości przekroczył granice obrazu. Sprowokował zabawę, odprężenie, wpuścił sporą dawkę świeżego powietrza w zwykle nadętą i nudną imprezę konkursową. Stworzył subtelne zdarzenie /event/, które niestety uszło uwadze jury.
Zdziwiło mnie bardzo, że nie została zauważona i doceniona, zaproponowana przez artystę nowoczesna formuła. Bije po oczach nowy wariant malarstwa, wariant d z i a ł a n i a właśnie. Dzieło Tyszkiewicza niepostrzeżenie zmieszało się z banalnym życiem, z czasem wernisażowym i późniejszym. Czy przypadkiem artysta nie zakpił sobie z nas, odbiorców? Otóż - nie! Wpuścił nas wszystkich i każdego z osobna do środka swojego dzieła, dając nam szansę, byśmy z biernych odbiorców zmienili się w aktywnych uczestników. Dziękuję.
 Fot. Michał Dzieciaszek
To zdarzenie zdecydowanie ma wyraźne punkty styczne z hiperrealizmem, happeningiem i performance. Tym samym dzieło artysty wpisało się w nurt "Sztuki Aktualnej". Gratuluję.
Autorka tekstu jest aktorką i reżyserką teatralną. Mieszka w Krakowie.
***
Zobacz także recenzję Dany Platter oraz fotoreportaże z wystawy:





***
Więcej zdjęć:
 Fot. Mieszko Tyszkiewicz
 Fot. Michał Dzieciaszek
 Fot. Mieszko Tyszkiewicz
 Fot. Mieszko Tyszkiewicz
 Fot. Mieszko Tyszkiewicz
 Fot. Mieszko Tyszkiewicz
 Fot. Mieszko Tyszkiewicz
 Fot. Michał Dzieciaszek
 Fot. Michał Dzieciaszek
 Fot. Michał Dzieciaszek
|