Przybyli z różnych stron, by móc uczestniczyc w imprezie z okazji 10 urodzin PoloniaInfo. Uwe z Wysp Alandzkich, Marcin z Göteborga, a Borrka aż z Warszawy. Uwe i Borrka są od lat znanymi i barwnymi postaciami naszego forum. Marcin pragnie za pomocą PoloniaInfo rozruszać życie polonijne w Göteborgu. Justyna i Ania (ze Sztokholmu) są świeże w Szwecji i korzystają z portalu głównie w celu znalezienia praktycznych informacji. Zadaliśmy im wszystkim kilka pytań.
***
Rozmowa z Uwe Koslowskim, wieloletnim forumowiczem PoloniaInfo zamieszkałym na Wyspach Alandzkich (Åland).
Fot. Paweł Macieszonek
Agnieszka Stachowiak: Kiedy zaczęła się Twoja przygoda z PoloniaInfo?
Uwe: Wtedy, kiedy Kajetan z Michałem dostali nagrodę od TVP Polonia za najlepszy internetowy portal polonijny (chodzi chyba o nagrodę Poloniki przyznawaną przez Nową Gazetę Polską – przyp. red.). Ja po mniej więcej 24 latach braku codziennego kontaktu z mediami polskimi założyłem sobie polską telewizję i właśnie w ten sposób wczesną wiosną 2003 r. dowiedziałem się o PoloniaInfo. Od tego czasu jestem aktywnym użytkownikiem portalu.
Czy decyzja o przyjeździe z Åland do Sztokholmu na 10 urodziny PoloniaInfo zapadła od razu?
Kiedy się dowiedziałem o imprezie urodzinowej, to była absolutna 100% euforia. Tak że decyzja była natychmiastowa, chociaż grafik w pracy nie pasował, ale udało się go tak przeorganizować, że mogę tutaj dzisiaj być.
Co myślisz o PoloniaInfo?
Podoba mi się zaangażowanie w krzewienie polskiej kultury, ale nie w sensie tworzenia czegoś nowego na emigracji, jakiejś swego rodzaju subkultury, lecz w sensie promowania kultury rodzimej - krajowej. Czasy się bardzo zmieniły i nie ma już podziału na typową kulturę emigracyjną i krajową. W mniejszym lub większym stopniu ta kultura jest jedna i ta sama. Myślę, że PoloniaInfo może być autostradą w obydwie strony. Tak, żeby emigracja w Szwecji była faktycznie odzwierciedleniem społeczeństwa w Polsce, żeby Polacy w Szwecji pokazywali to kim są w kraju, a nie tworzyła się subkultura.
Fot. Mieszko Tyszkiewicz
Jak się Twoim zdaniem zmieniła PoloniaInfo na przestrzeni tych lat?
Jest inaczej. Nie mi oceniać czy lepiej czy gorzej, bo sytuacja cały czas jest dynamiczna, nic nie jest ostateczne. Dużo się zmienia i tak też ma być. Najwyraźniej zmieniło się grono użytkowników. W marcu 2003 to było niemal towarzystwo wzajemnej adoracji. Mniej lub bardziej wszyscy się znaliśmy, znaliśmy swoje nicki, łatwo było przewidzieć, kto na jaki temat i kiedy się odezwie. Poprzez forum mieliśmy też jakiś mały wgląd w swoje życie prywatne, bo ludzie się zwierzali, opowiadali co robią, dlaczego ich nie było przez jakiś okres czasu.
Dzisiaj jest to ogromne grono. Ludzie się pojawiają tylko na chwilę. Teraz towarzystwo przypomina bardziej poczekalnię na dworcu w dużym mieście. Są starzy i stali bywalcy, ale jednak większość ludzi pojawia się tylko na chwilę i znika. Pojawiają się różne typy ludzi, różne klasy społeczne, różne życiorysy. Spektrum bardzo się rozszerzyło, co ma swoje plusy i minusy.
Czego życzysz PoloniaInfo na następne lata?
Życzę w dalszym ciągu tak kompetentnego i zaangażowanego kierownictwa, żeby nikt z obecnych dyrygentów nie stracił zapału. A także, dalszego rozwoju i żeby przybywali nowi ludzie, tak jak dotychczas. Życzę, aby PoloniaInfo była faktycznie silnym medium, ale także, aby zachowała swoją autonomię w sensie politycznym i w sensie ponadczasowym. Życzę, żeby było to prawdziwe forum Polonii, jako takiej, żeby nie zwyciężyła żadna orientacja – czy to starej czy nowej Polonii.
***
Rozmowa z Borrką, forumowiczem, który nie zostawia nikogo obojętnym. Na imprezę przybył aż z Warszawy, aby po raz pierwszy objawić nam się „w realu”.
Fot. Paweł Macieszonek
AS: Jak się zaczęła Twoja przygoda z PoloniaInfo?
Borrka: W ramach swojej pracy pisałem głównie po niemiecku lub po angielsku i zauważyłem, że mam trudności z pisaniem po polsku. Dlatego postanowiłem pisać na forum polskojęzycznym, a potem weszło mi to w krew.
Na forum PoloniaInfo jesteś osobą dość kontrowersyjną, z czego sobie zapewne zdajesz sprawę. Z czego to wynika?
To jest jak najbardziej świadome i celowe. W rzeczywistości jestem człowiekiem bardzo spokojnym i miłym.
Jak się Twoim zdaniem zmieniła PoloniaInfo?
Zmiany są i na lepsze i na gorsze. Dobre zmiany na PoloniaInfo, to między innymi skuteczniejsza kontrola głupot wypisywanych przez użytkowników, w tym także przeze mnie. Natomiast złe, z mojego punktu widzenia, jest to, że PoloniaInfo, a może bardziej forum PoloniaInfo, przekształca się coraz bardziej w punkt bieżącej informacji, ale może właśnie to jest potrzebne Polonii i muszę to docenić, choć osobiście mi to nie odpowiada.
Uwe (po lewej) i Borrka (po prawej) w rozmowie z Marcinem Brzezinką (w środku). Fot. Krzysztof "Marian" Marianiuk
Co można zmienić i czy widzisz jakieś nowe kierunki rozwoju dla PoloniaInfo?
PoloniaInfo rozwija się bardzo dynamicznie i uważam, że jest dobrze. Nie znam innego portalu internetowego, który by działał tak sprawnie. Jestem tutaj naprawdę szczery. I jak patrzę na inne portale, gdzie jest zalew chamstwa albo głupoty, to uważam, że PoloniaInfo działa naprawdę bardzo sprawnie.
Czego życzysz PoloniaInfo?
Co najmniej następnych kolejnych 10 lat, i żebym mógł przyjechać na 20-lecie.
***
Rozmowa z Justyną i Anią ze Sztokholmu, uczestniczkami imprezy.
Justyna (po prawej) podczas rozmowy reporterką PoloniaInfo. Fot. Paweł Macieszonek
AS: Jak dowiedziałyście się o imprezie z okazji 10 urodzin PoloniaInfo?
Justyna: Ze strony internetowej (PoloniaInfo), którą razem z siostrą, Anią, odwiedzamy prawie codziennie.
Co myślicie o PoloniaInfo?
Ania: Portal jest bardzo fajny. Głównie przeglądamy ogłoszenia i poszukujemy różnego rodzaju informacji. Ja jestem w Sztokholmie prawie dwa lata, Justyna przyjechała 2 miesiące temu. Trochę udzielamy się na forum, ale niewiele. Jesteśmy tutaj stosunkowo krótko i na razie bardziej potrzebujemy informacji odnośnie np. mieszkania czy innych spraw, ale także odnośnie wydarzeń kulturalnych i imprez, na których można się pobawić i zrelaksować.
Fot. Michał Dzieciaszek
A jak się bawicie na 10 urodzinach PoloniaInfo?
Ania i Justyna: Super. Jest bardzo, bardzo fajnie.
Justyna: Mnie niestety, trochę obtarły buty, ale i tak jest świetnie.
***
Rozmowa z Marcinem Wolańskim, który wraz ze swoją żoną, Sylwią, przyjechał na imprezę z Göteborga i ma nadzieję, że za pomocą PoloniaInfo uda mu się zaktywować Polaków mieszkających w tym mieście.
Fot. Paweł Macieszonek
AS: Jak minęła podróż z Göteborga do Sztokholmu?
Marcin: Podróż super. Bardzo się cieszyliśmy i byliśmy podekscytowani tym, że jedziemy na coś więcej niż tylko zwiedzanie Sztokholmu, na imprezę, gdzie będzie bardzo dużo Polaków. Po części porównywaliśmy to do wyjazdu do Polski, bo czas podróży ten sam. Cieszyliśmy się, że jedziemy gdzieś dalej poznać rodaków.
Czy kiedy dowiedzieliście się o 10 urodzinach PoloniaInfo decyzja o wyjeździe na imprezę zapadła od razu?
Marcin: O imprezie dowiedzieliśmy się ze strony. Początkowo w ogóle nie przejmowaliśmy się tym, że jest impreza, ale ponieważ jesteśmy miesiąc po ślubie, pomyśleliśmy, że żeby nie było, że nasze małżeństwo jest mało spontaniczne, i że po ślubie nic nie robimy, zrobimy jakiś spontan i będziemy działać. Tak więc jesteśmy i działamy!
Fot. Krzysztof "Marian" Marianiuk
W Sztokholmie niestety nie mamy za dużo znajomych i w ogóle żałuję tego, że przez cały czas, od kiedy zacząłem się udzielać na PoloniaInfo, starałem się bardziej reklamować swoją firmę, niż samego siebie. Nie miałem zdjęcia ani nie starałem się poznać ludzi i tego żałuję, bo przyjeżdżając tutaj nie znałem prawie nikogo. Przyjeżdżamy jako obcy ludzie do obcego miasta. Mam nadzieję, że to się zmieni, i że w przyszłym roku przyjedziemy jako starzy znajomi do dużego grona znajomych.
Czyli 10 urodziny PoloniaInfo wykorzystujecie do tego by nawiązać nowe znajomości?
Marcin: Przede wszystkim tak, ale mam jeszcze jeden cel. Chciałbym, żeby w końcu coś się ruszyło w Göteborgu, żeby więcej osób mieszkających w tym mieście, aktywniej zaczęło korzystać z możliwości jakie daje PoloniaInfo.
Czy z okazji 10 urodzin PoloniaInfo macie jakieś specjalne życzenia?
Marcin: Mamy takie życzenie, żeby otworzyć specjalny dział dla ludzi z Göteborga oraz żeby osoby tworzące portal odwiedziły kiedyś Göteborg, bo być może możliwość spotkania się z nimi przyciągnie więcej zainteresowanych w Göteborgu i portal PoloniaInfo przestanie być przede wszystkim portalem Polonii sztokholmskiej, a stanie się prawdziwym portalem Polonii szwedzkiej, rozsianej po różnych miastach, w tym także Göteborgu.
Fot. Paweł Macieszonek
I tego właśnie życzymy PoloniaInfo, żeby była portalem Polonii z różnych miast, i żeby wszyscy sobie wzajemnie pomagali i wspólnie działali, i angażowali się w to co się dzieje, żeby było jeszcze bardziej interesująco niż jest.
Czy w takim razie jesteście w stanie aktywnie się włączyć w promocję PoloniaInfo w Göteborgu?
Marcin: Tak, jak najbardziej. Chcemy to zrobić, choć wiemy, że łatwo nie będzie. Najważniejsze jest, żeby właśnie przez takie imprezy promować też inne miasta. Trzeba także próbować organizować podobne imprezy, do tych, które odbywają się w Sztokholmie. Myślę, że ludzie w Göteborgu mało się angażują w to, co dzieje się na PoloniaInfo, bo myślą, że imprezy są przede wszystkim dla osób ze Sztokholmu i trzeba im pokazać, że tak nie jest.
Fot. Paweł Macieszonek
Podobnie jest z informacjami. Wiadomo, że część informacji, których się poszukuje jest taka sama bez względu na to, gdzie się mieszka, ale informacje bardziej szczegółowe np. gdzie się coś mieści albo jak dotrzeć do takiego czy innego urzędu oraz godziny jego otwarcia ograniczają się do danej lokalizacji i chciałbym, żeby ludzie z Göteborga mogli na PoloniaInfo znaleźć tak szerokie informacje, jakie mogą znaleźć ludzie ze Sztokholmu.
Mam nadzieję, że starczy mi motywacji i czasu, aby za jakiś czas zostać moderatorem albo jakiegoś forum albo działu göteborskiego, żeby pilnować ludzi właśnie z Göteborga i zachęcać ich do brania udziału w różnych akcjach i żeby im pomagać.
|