Odwiedzin 38848313
Dziś 1882
Środa 30 kwietnia 2025

 
 

UE-migrantki

 
 

Tekst: Agnieszka Góral
Foto: Michał Dzieciaszek

2010.03.09
 




Szwecja - „ziemia obiecana” dla wielu Polaków. Niektórzy decydują się na wyjazd i osiedlenie na stałe. Zostawiają za sobą rodziny, przyjaciół, znajome miejsca, miłe sercu wspomnienia. Chcą lepiej żyć. Lepiej znaczy godnie, bez strachu o swoją przyszłość i przyszłość ich dzieci.

O swoich przeżyciach opowiadają trzy piękne, młode i inteligentne kobiety: Marta, Agata i Majka. Wszystkie trzy zamieszkały w małej miejscowości w środkowej Szwecji. Przepięknie położona wśród lasów i jezior postindustrialna miejscowość licząca ponad 10 tysięcy mieszkańców chętnie przyjmuje „nowych”. Jednakże właśnie z racji położenia ma ograniczoną ofertę pracy. Mężczyźni przyjeżdżają tutaj przede wszystkim do pracy w lesie. Zaczynają w firmach polskich lub szwedzkich. Jedni podejmują prace sezonowe, inni zostają na stałe. Dla kobiet jest niewiele ofert pracy.

Agnieszka Góral: Co Was zmusiło do tego, żeby wyjechać z Polski?

Marta:
Mam 32 lata i wykształcenie wyższe. W Polsce mieszkałam na Mazurach. Przed wyjazdem przez trzy lata nie pracowałam, ponieważ zajęłam się wychowaniem dziecka. W tym czasie mój mąż zarabiał na nasze utrzymanie w Szwecji. Podjęliśmy wspólną decyzję o tym, że przeprowadzimy się na stałe do tego kraju.

Majka: Ja mam 39 lat, a z wykształcenia jestem technikiem o profilu ekonomicznym. Przed przeprowadzką do Szwecji mieszkałam w miasteczku oddalonym ok. 100 km od Warszawy. Miałam pracę, ale nie była to praca moich marzeń. Moje zarobki też nie były satysfakcjonujące. Do Szwecji przyjechałam do męża, ktory był tu już wcześniej. Miał dobrą pracę, więc zdecydowaliśmy się na totalną rewolucję w naszym życiu i w 2008 roku, razem z czwórką dzieci dołączyłam do męża.




Agata: Ja mam 26 lat i wykształcenie wyższe [handel zagraniczny]. Pochodzę z województwa mazowieckiego, ok. 100 km na południe od stolicy. W Polsce pracowałam zazwyczaj na czarno, jako ekspedientka w sklepie spożywczym. Przyjechałam do Szwecji na zasadzie łączenia rodzin, bo moj mąż już tu pracował. Dojechałam do niego z dzieckiem, bo chcieliśmy żyć jak normalna rodzina.

Jak Wam sie żyło na początku, po przybyciu do Szwecji? Z czym miałyście najwięcej problemów?

Marta:
Początki nigdy nie bywają łatwe i tym razem nie było inaczej. Największym problemem była dla mnie i męża nieznajomość języka szwedzkiego. Przez pierwsze dwa lata porozumiewaliśmy się tylko po angielsku. Na szczęście poznaliśmy wielu sympatycznych Szwedów, którzy pomagali nam przy każdej okazji.

Majka: Od początku żyło mi się w tym kraju bardzo dobrze. Zakochałam się w Szwecji od pierwszego wejrzenia, kiedy po raz pierwszy odwiedziłam męża. Od razu wiedziałam, że chcę tu żyć, mieszkać. Jedyną barierą był fakt, że nie znałam języka szwedzkiego. Obecnie uczę się w SFI. Muszę przyznać, że nie jest mi łatwo :).

Agata: Początek życia i funkcjonowania w Szwecji był, można powiedzieć, bardzo ciężki ze względu na brak wspólnego języka z otoczeniem.




Czy pracujecie teraz? Jesteście zadowolone z pracy?

Marta:
Miałam roczną przerwę, bo urodziłam drugie dziecko. Obecnie szukam pracy.

Majka: Nie pracuję. Pracy będę szukać, kiedy moja znajomość szwedzkiego będzie już na zadowalającym poziomie.

Agata: Pracy nie posiadam, ponieważ cały czas chodzę do szkoły :).

Jakie macie dzisiaj refleksje odnośnie waszej emigracji? Czy ta zmiana spełniła oczekiwania czy jesteście raczej rozczarowane?

Marta:
Wyjazd do Szwecji okazał się strzałem w dziesiątkę. Mój mąż prowadzi własną firmę w branży leśnej, która coraz lepiej prosperuje. Nie tylko nie mamy żadnych problemów finansowych, ale oboje możemy realizować nasze pasje. Żyjemy spokojniej niż w Polsce. Mamy też większe poczucie bezpieczeństwa, nieodzowne dla prawidłowego rozwoju dzieci.

Majka: Jestem osobą otwartą. Nie żałuję, że moje życie toczy się na obczyźnie. Lubię to miejsce. Nie ma tu tego pędu, z którym spotykałam się w Polsce. Ludzie są raczej przyjaźni. Po prostu żyje się spokojniej. Faktem jest, że na wszystko trzeba długo czekać, ale cierpliwość popłaca. Jedyny minus to fakt, że w Polsce zostało moje rodzeństwo z rodzinami, moi rodzice... i to za nimi bardzo tęsknię. Bardzo bym chciała, żeby oni też tu zamieszkali.




Agata: Jest wiele za i przeciw. Ogólnie zmiana jest dla mnie na plus. Nie wiem jeszcze, czy spędzę całe moje życie w Szwecji. To się dopiero okaże.

Co byście chciały zmienić, gdyby można było zacząć jeszcze raz od początku?

Marta:
Niczego bym nie zmieniała.

Majka: Nie zmieniłabym mojej decyzji... Żyje mi się tu dobrze, spokojnie i jestem bardzo zadowolona. Mąż ma bardzo dobrą pracę. Z jednej pensji możemy spokojnie żyć całą rodziną [bez wyrzeczeń], co w Polsce niestety nie zawsze było możliwe.

Agata: Żałuję, że nie przyjechałam do Szwecji w latach dobrobytu, ale w okresie kryzysu gospodarczego. Wcześniej możliwość podjęcia pracy byłaby większa. No i oczywiście wybrałabym życie w większym mieście, bo tam też są i większe możliwości.

Życzę Wam zrealizowania Waszych marzeń i dziękuję za rozmowę.

Warto marzyć i realizować swoje cele. Należy jednak pamiętać, że konfrontacja rzeczywistości z marzeniami bywa okrutna. Nie zawsze wyjdzie tak, jak planujemy. A czasem wszystko pójdzie, jak z płatka. Takie jest życie. To jest właśnie życie.

 

Agnieszka Góral
Foto: Michał Dzieciaszek
PoloniaInfo (2010.03.09)


 






Tynkarz (Saltsjöbaden)
Ogólnobudowlane (Göteborg )
Extra personel , sprzatanie domöw (Stockholm)
Dam prace przy sprzataniu (Uddevalla)
Praca sprzątanie (Stockholm )
Praca ogólnobudowlana (Stockholm )
Firma sprzatajaca (Stockholm)
Firma budowlana zatrudni do pracy (Stockholm )
Więcej





Żelazny chłopiec z Gamla Stan
Agnes na szwedzkiej ziemi
Mårten Trotzigs gränd czyli najwęższa uliczka Sztokholmu
Agnes na szwedzkiej ziemi
Nawiedzony zamek Södertuna
Agnes na szwedzkiej ziemi
Clean flat AB
Polka w Szwecji
Nowe szwedzkie słowa 2024 - nyord
Szwecjoblog - blog o Szwecji
Koncert muzyki polskiej w Göteborgu
Smaki życia na obczyźnie
25 lat Chorus Polonicus Gotheborgensis
Smaki życia na obczyźnie


Odwiedza nas 37 gości
oraz 0 użytkowników.


Ostrzezenie
Szwedzki „wstyd przed lataniem” napędza renesans podróży koleją
Katarzyna Tubylewicz: W Sztokholmie to, gdzie mieszkasz, zaskakująco dużo mówi o tym, kim jesteś
Migracja przemebluje Szwecję. Rosną notowania skrajnej prawicy
Szwedka, która wybrała Szczecin - Zaczęłam odczuwać, że to już nie jest mój kraj
Emigracja dała mi siłę i niezależność myślenia










© Copyright 2000-2025 PoloniaInfoNa górę strony