Autor | wypadkow bedzie coraz wiecej |
karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2006-11-06 13:48 w Szwecji wedlug statystyk, osoby urodzone w srodkowej azji powoduja 4x wiecej wypadkow a w srodkowej europie 2x wiecej wypadkow, niz osoby urodzone w Szwecji.
Wedlug podawanych info, Ci ktorzy w czasie ostatnich opadow sniegu najczesniej zostawiali samochody na autostradzie i posuwali piechotka to byli ludzie nie urodzeni tutaj.
A my W Sztokholmie statystycznie jestesmy najgorszymi kierowcami w calej Szwecji oprocz Malmö, nic dziwnego ze reszta Szwecji sie smieje ze swojej stolicy.
uwaga ma najbardziej niebezpiecznych: czyli tych ze zwisajacym rozancem z lusterka;
w bialcych nakryciach glowy;
Kobiety w chustach;
reszta jest nie do odroznienia, niestety .
I oczywiscie uwaga na panow w kapeluszach -to miedzynarodowy znak rozpoznawczy.
|
| |
true
Wpisów: 6017 Od: 2006-09-05
| 2006-11-08 00:47 A czym się objawia statystycznie najgorszy kierowca? Chodzi mi o tych ze Sztokholmu. Powodują wypadki czy nie używają migaczy, nie znają przepisów itd??
Przy okazji mam pytanie odnośnie manewru zawracania. Jadę sobie w okolicach Tyreso, w zasadzie za miastem. Prędkość przepisowa ok. 50 km/h. Za mną jedzie autobus komunikacji miejskiej, dogania mnie i jedzie za mną w odległości 2-3 m, czyli siedzi mi na ogonie. Ponieważ pomyliłem drogę postanowiłem zawrócić. Wrzuciłem migacz w lewo i zacząłem zwalniać. Następnie prawie się zatrzymałem i jednym skrętem zawróciłem na przeciwny pas. Kierowca autobusu zaczął trąbić i drzeć się przez okno i oczywiście pukać po głowie. Coś spieprzyłem? |
| |
mabr racetown
Wpisów: 7792 Od: 2000-09-08
| 2006-11-08 09:44 On jechał za blisko, ale:
tu na kursach uczą, że w takim wypadku masz zjechać w prawo (w przecznicę lub zatrzymać się na poboczu) i dopiero gdy to będzie bezpieczne- zawrócić.
Za tak wykonany manewr oblaliby Cię na egzaminie.
No i tu dochodzimy do sedna. Od szwedzkich kierowców wymaga się bardzo defensywnej jazdy, tak na kursach jak i w przepisach.
Np. przy kolizji podczas zmianiy pasa winni będą obaj kierowcy bo obaj mają zachować ostrożność. Jeśli na skrzyżowaniu równorzędnym masz pierwszeństwo ale ten drugi ci nie ustępuje, to będziesz współwinny ewentualnej kolizji- bo nie zachowałeś dostatecznej ostrożności itd.
I to jest główna różnica między szwedzkimi i zagranicznymi kierowcami.
Polscy kierowcy natomiast znacznie lepiej znają (polskie) przepisy. Ale to wykorzystują np. do tego żeby nie wpuszczać na swój pas "bo mają prawo"
Kiedyś miałem scysję z Polakiem tu na E4 podczas gdy wjeżdżałem na autostradę. Nie chciał mnie wpuścić z rozbiegówki, złośliwie dodał gazu
W Polsce to się zdarza nagminnie, ale tu?
Kilka innych razy widziałem auta na polskich numerach stojące na rozbiegówce i przepuszczające wszystko na autostradzie! Niebezpieczne, bo trudno się spodziewać, że ktoś na rozbiegówce stanie, zamiast się rozpędzać, to nie Hiszpania gdzie rozbiegówka ma 3 metry. No i przepisy też są inne.
Na szczęście takich polskich kwiatków widać coraz mniej. |
| |
karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2006-11-08 13:46 True statystyka jest na podstawie wypadkow. |
| |
true
Wpisów: 6017 Od: 2006-09-05
| 2006-11-08 23:27 Mabr, uwierz mi, że nie było pobocza, a przede mną nie wiem ile kilometrów jezdni. Musiałbym się zatrzymać na pasie. Dziwna sprawa w ogóle. W Polsce uczą, że ten co jedzie z tyłu musi uważać i zatrzymać się jeśli jadący przede mną samochód wykonuje manewr. Tutaj, tak mi się wydaje manewr zawracania nie różni się od skręcania w lewo na skrzyżowaniu, prawda? Muszę zatrzymać się i przepuścić tych z naprzeciwka. |
| |
mabr racetown
Wpisów: 7792 Od: 2000-09-08
| 2006-11-08 23:50 No, dokładnie. Nie różni się od skrętu w lewo.
Wtedy też należy tak cudować, tak uczą. Jeśli nie było pobocza, trzeba mu się najpierw było dać wyprzedzić. |
| |
gigge
Wpisów: 8515 Od: 2002-07-27
| 2006-11-09 09:04 Jeśli nie było pobocza, trzeba mu się najpierw było dać wyprzedzić.
No co Ty Mabr, dla kogos z Polski jest to nie do pomyslenia. |
| |