Autor | Ubezpieczenie w razie smierci | Ronj@
Wpisów: 7627 Od: 2006-08-16
| 2016-01-20 17:59 Opis sytuacji:
Para, sambo, obydwoje pracuja i sa ubezpieczeni przez pracodawce. Obydwoje dokupuja ubezpieczenie na zycie. Nie maja dzieci.
Beneficjentami (z zastrzezeniem ze moze uzywam niewlasciwego slowa, ale google tak przetlumaczylo) swoich ubezpieczen robia siebie na wzajem, imiennie. Jak jedno umrze, to drugie dostanie pieniadze z ubezpieczenia.
Sa mlodzi, gdzie tam myslec o smierci....zycie toczy sie dalej...
ale jak to w zyciu bywa...ludzie sie schodza...rozchodza...
Zwiazek sambo rozpadl sie kilka lat temu, jest nowy sambo...i kobieta ginie w wypadku! Ubezpieczenie na zycie jest wyplacone...dawnemu sambo! bo po rozpadzie poprzedniego zwiazku nie zmieniono benificjenta.
Obecny sambo nie dostaje nic, a ten ktory od wielu lat juz nie jest aktualny, moze sie cieszyc pieniedzmi z bylej sambo livförsäkring.
Rada:
NIGDY, nie pisac beneficjenta imiennie.
W warunkach wyplaty ubezpieczen jest napisane:
make/sambo
barn
rodzice...
w pezypadku sambo, bedzie ten co jest aktualnie sambo z poszkodowana/ym beneficjentem. | | | yoka
Wpisów: 1851 Od: 2015-05-14
| 2016-01-20 19:37 Ronja, jak zwykle, zwiezle, prosto i dokładnie,
to się nazywa damska finezja! | | | Ronj@
Wpisów: 7627 Od: 2006-08-16
| 2016-01-20 21:18 Juz wiele lat temu pisalam o takiej sytuacji, ale byl to jeden z wielu komentarzy w jakims "smiertelnym" temacie.
Biorac pod uwage, ze ludzie obecnie niekoniecznie musza byc zakladnikami w Szwecji, tylko dobrowolnie ukladaja sobie zycie w tym "strasznym kraju" to takie sprawy moga wydawac sie odlegle...dopoki nic sie nie stanie.
Dzisiaj pewien byly sambo, sprzed 5 lat, stal sie milionerem...
| | | Ronj@
Wpisów: 7627 Od: 2006-08-16
| 2016-01-20 22:54 Sytuacja podobna do poprzedniej.
Roznica jest to, ze np. kobieta ma dziecko z poprzedniego zwiazku i nowego sambo lub maza (nie ojciec dzieci)
Zwiazki zwiazkami...zawsze moga byc nowe, a dzieci te same.
KONIECZNIE wpisac swoje dzieci, imiennie, jako beneficjenci ubezpieczenia.
W ten sposob emiminuje sie sambo/meza/zone, ktorzy na dzien dzisiejszy moga byc beneficjentami.
Czesto beneficjentami robi sie dzieci, nawet jezeli sambo/maz jest ich ojcem. To tak dla pewnosci, zeby jak wdowiec juz ogarnie sie po zalobie, nie przechulal pieniedzy...zamiast je wydac np. na ksztalcenie dzieci... | | |
|
|