Autor | Kupno mieszkania. |
darusia400 Danderyds
Wpisów: 11 Od: 2012-12-05
| 2015-05-30 15:47 Witam. Myslimy z mezem nad kupnem mieszkania w Szwecji. ciezko nam idzie zbieranie na wklad wlasny a trzeba go niestety posiadac. Maz ma umowe na stale ja tez ale zarabiam niewiele. Slyszalam od znajomych ze mozna sobie pozyczyc pieniadze na wklad wlasny. tzn privatlån w innym banku.. Tylko pytanie czy jak pozyczymy w innym to dadza nam w drugim? Przeciez moga nam powiedziec ze juz w tamtym jestesmy zadluzeni... jak to rozwiazac? Macie jakies pomysly? a jak wy odkladaliscie na wklad wlasny. jakies tipsy? Jak odlozyc przynajmniej te 200 tys.? |
| |
08Lisabeth
Wpisów: 629 Od: 2011-07-24
| 2015-05-31 18:30 Pozycza sie pieniadze w tym banku w ktorym ma sie konto.
Zeby pozyczyc pieniadze musisz byc klijenten banku chyba ze pozyczasz od lichwiarza.
Wklad wlasny jak sie nie myle to 20% wartosci mieszkania.
Najlepsza odpowiedz otrzymasz w banku. |
| |
bolek1970 PZU
Wpisów: 11503 Od: 2006-07-05
| 2015-05-31 19:19 Jak odlozyc wklad wlasny ?
Grac, na loterii...
Teraz powaznie !
Mozna dostac pozyczke, na wklad i dzisiejsze stopy procentowe, nie sa tu jakas bariera.
Jesli macie male doswiadczenie, w takich sprawach, to najlepiej zalatwiac wszsystko, z bankiem, ktory jest na uslugach, firmy maklerskiej sprzedajacej mieszkanie.
powodzenia,
|
| |
AnnaN
Wpisów: 2539 Od: 2002-02-06
| 2015-05-31 21:15 Darusia400 pisze
"Macie jakies pomysly? a jak wy odkladaliscie na wklad wlasny. "
Jest szwedzkie przyslowie "nie wielkie zarobki a male wydatki zrobia Cie bogaczem" Najlepsza rade jaka moge dac: mniej wydawac niz sie zarabia.
Czasy w bankach sie bardzo zmieniaja, wczesniej byly czasy kiedy trzeba bylo zaoszczedzic 1/5 aby dostac pozyczke 5 razy zaoszczedzony wklad, pozniej po latach przyszlo 500% procent oprocentowania w Szwecji (ale jedynie max 24% rocznie przy pozyczkach na domy/mieszkania), pozniej nastaly czasy ze ludzie nie mogli sie wyprowadzac bo ich nieruchomosci nie byly warte pozyczek ktore mieli w banku, teraz nastaly czasy ze procenty sa minimalne ale historia lubi sie powtarzac.
Pomysl z kupieniem mieszkania jest dobry ale musicie sie tez liczyc ze jedno z Was moze byc bez pracy przez jakis okres. Mozecie pozyczyc na wklad wlasny z wiekszym oprocentowaniem o ile bank uzna ze macie wiarygodnosc splacania.
|
| |
kajetan Sztokholm
Wpisów: 16822 Od: 2000-09-01
| 2015-05-31 23:56 W dzisiejszych czasach uzbieranie na wklad wlasny graniczy z cudem, przynajmniej w centrum Sztokholmu. Patrzylem niedawno na Hemnet i teraz 1 pokojowe mieszkania 30-40m2 ida po 2,5-3 miliony. To ile lat trzeba odkladac po kilka tysiecy na miesiac, zeby te 500-600 tys koron na jedynke uciulac?
Oczywiscie, centrum Sztokholmu, to troche odmienna sprawa, ale ogolnie w Szwecji ostatnimi laty ceny mieszkan poszly niesamowicie w gore. Jeszcze z 15 lat temu mozna bylo sobie kupic domek za mniej pieniedzy niz teraz trzeba miec na wklad na jedynke. |
| |
jimjam
Wpisów: 237 Od: 2015-03-05
| 2015-06-01 06:49 A moze warto rozwazyc zakup w okolicy Sztokholmu? Rozbierznosc w cenach jest ogromna. Na poczatku roku przyjaciel kupil mala dwojke w Nacka za ok 3,5 mln. My rok temu kupilismy w Strangnas dom. 120 mkw, rok budowy 2007 na niecale 2,3 mln. Z ta roznica,ze tylko ja dojezdzam do pracy do Sztokholmu Zawsze jest ktos na miejscu by odebrac dziecko z przedszkola gdy np spozni sie pociag
Trzeba sie za to liczyc z wydatkami na bilet lub benzyne. Choc ja na razie twierdze, ze warto |
| |
prababcia
Wpisów: 1822 Od: 2012-10-21
| 2015-06-01 11:37 DN 24 maj jest "Boguiden" Boräntorna
tak samo sparräntorna. Warto przejrzec.
Sparräntorna sa najczesciej = 0% renty, ale place z takiego konta (Nordea)automatycznie wszystkie rachunki (postgiro).
|
| |
AnnaN
Wpisów: 2539 Od: 2002-02-06
| 2015-06-01 12:04 Kajetan pisze
"W dzisiejszych czasach uzbieranie na wklad wlasny graniczy z cudem, przynajmniej w centrum Sztokholmu".
Gdyby wszyscy mogli kupic mieszkanie w najbardziej atrakcyjnych czesciach miasta to bylby prawdziwy cud a nie "na granicy cudu" po prostu bo tyle mieszkan tam nie ma a chetnych ogrom.
Nadal uwazam ze jedyny sposob to oszczedzac. Ceny na mieszkania wlasnosciowe w centrum Sztokholmu zawsze byly na granicy bolu w stosunku do zarobku, nawet gdy byly nizsze to procenty byly wysokie i mozliwosc wziecia pozyczek minimalna. Ze w wiekszosci Szwedzi kupuja mieszkania wlasnosciowe?, przynajmniej w srodku miasta i w attrakcyjnych dzielnicach willowych? Bo Szwedzi ciulaja od pokolen i te mieszkania wlasnosciowe to resultat oszczedzania wielu generacji.
A dom nadal mozna kupic za korone, gdzies na zabitej polnocy gdzie pracy nie ma a czlowieka zobaczyc to prawie cud.
|
| |
darusia400 Danderyds
Wpisów: 11 Od: 2012-12-05
| 2015-06-01 19:04 Niestety oszczedzanie oszczedzanie hehe My nie chcemy w centrum Sztokholmu az takich ambicji nie mamy. Maz ma prace w Täby. Myslimy Vallentuna,Åkesberga,moze Täby gdyby cos sie trafilo w miare w przyzwoitej cenie. Ale zeby pomarzyc trzeba najpierw miec ten wklad wlasny conajmniej z 250 tys. |
| |
AnnaN
Wpisów: 2539 Od: 2002-02-06
| 2015-06-01 19:28 Darusia400, jestes taka mlodziutka i statystycznie masz jeszcze jakies 60 lat na spelnienie tego marzenia wiec nie ma problemu, kiedys zaoszczedzisz na ten wklad. Ja w Twoim wieku mieszkalam w malutkim pokoiku w akademiku z dwiema kolezankami i bylam zadowolona gdy na chleb ze smalcem starczylo. I powiem Ci ze to byly bardzo szczesliwe lata w moim zyciu, nadal utrzymujemy bliski kontakt. |
| |
mama_slonik STHLM
Wpisów: 85 Od: 2011-11-29
| 2015-06-01 19:50 Darusia
np. w Ikano Bank mozesz wzic kredyt na wklad wlasny, warunek jest jednak taki ze moze on stanowic maksymalnie 10% wartosci nieruchomosci. Oznacza to ze przy przyzwoitych zarobkach i tak musicie odlozyc minimum 5% wartosci nieruchomosci.
powodzenia! |
| |
AnnaN
Wpisów: 2539 Od: 2002-02-06
| 2015-06-01 20:46 We wlasnym banku tez mozecie wziasc kredyt z wiekszym oprocentowaniem na wklad o ile Wasza ekonomia na to pozwoli.
Nie pytaj sie w wielu bankach bo to rejestruja i zaniza to Wasze mozliwosci dostania pozyczki na dobrych warunkach. |
| |
prababcia
Wpisów: 1822 Od: 2012-10-21
| 2015-06-01 20:56 A jak to bylo dawniej? Rok 1960, gotowych domkow
prawie nie bylo,
ale parcele byly stosunkowo tanie...
Problem byl ze trudno bylo znalesc budowniczego. Dom jest wedlug naszego rysunku. To byla najmadrzejsza decyzja w zyciu. Kamien na miejscu obrasta. A wiec starzy zyczliwi sasiedzi albo teraz juz ich dzieci. |
| |
AnnaN
Wpisów: 2539 Od: 2002-02-06
| 2015-06-01 21:11 Ja uwazam ze to dobry pomysl kupic mieszkanie ale wazne aby uzbierac kapital na start i miec zabezpieczenie bo rynek mieszkaniowy idzie w gore i dol i znowu w gore i w dol.
Aby sie zapozyczyc "w miare" dobrze jest miec ten program ku przestrodze:
http://www.tv3.se/lyxfalla n |
| |
pawelpawel
Wpisów: 643 Od: 2007-06-10
| 2015-06-01 22:45 Ale gdzie ten dol? Bo od 15 lat prawie codziennie mozna przeczytac artykuly: "rekordhöga bostadsrättspriser" "bostadspriserna stiger" "Hushållen tror /igen - przyp.wl./ på stigande bopriser" etc. etc. etc. Nic pod tym wzgledem sie nie zmienia od wielu, wielu lat. Po "antalet budgivare" i cenach jakie tam padaja widac jeszcze wieksze szalenstwo niz w samych acceptpris. Wiec gdzie /i kiedy/ ten dol, bo jak padaja tylko kolejne rekordy /przynajmniej w duzych miastach/.
P. |
| |
AnnaN
Wpisów: 2539 Od: 2002-02-06
| 2015-06-02 07:30 Na ponizszym linku mozna zobaczyc jak ceny padly w 1986 i 1994.
Szczegolnie w 1994 wielu zwyklych ludzi potracilo majatki i zostaly im tylko dlugi bo byli zmuszeni sprzedac.
Duzo wtedy pisali w gazetach o ludziach ktorzy mieli domy, przedsiebiorsta, mnostwo drogich obrazow ktore mieli zamiar sprzedac w razie potrzeby. Wszystko padlo na raz, przedsiebiorstwa im padly, sztuka momentalnie stracila na wartosci i ceny domow spadly i banki ich zmusily sprzedac. Z ogromnych majatkow zostaly jedynie dlugi. Po kilku latach ceny poszly w gore ale im zostaly jedynie dlugi.
Ja nie pisze aby nie kupowac ale nie mozna sie zapozyczyc pod czubek nosa, trzeba miec marginal. Dwadziescia lat temu gdy procent poszedl do 500% procent, w tym czasie pozyczki mieszkaniowe z jednego dnia na drugi zmienily sie z 11% na 24%.
http://flutetankar.blogspo t.se/2012/10/svenska-bostadspriser-1952-2 012.html
Osobiscie uwazam ze ceny dlugoterminowo pojda w gore bo Sztokholm powiekszy sie o pol miljona ale w drodze moga byc drobne zejscia w cenach. Banki sa bezwzgledne i zmuszaja aby sprzedac aby nie miec strat. Gdy np. jeden straci prace na kilka miesiecy, trzeba miec marginal. Ale za 50 lat cena napewno bedzie wielokrotnie wyzsza.
|
| |
pawelpawel
Wpisów: 643 Od: 2007-06-10
| 2015-06-02 10:33 Widac z wykresu jak obecne ceny odstaja od realnych wynagrodzen /a wykres obejmuje chyba tylko lata do 2012 - pozniej bylo jeszcze gorzej/. I ze racje maja Ci, ktorzy pisza o bostadsbubblan i przegrzaniu rynku /przynajmniej w Sztokholmie/
pozdr
P. |
| |
AnnaN
Wpisów: 2539 Od: 2002-02-06
| 2015-06-02 11:19 Na ponizszym linku ceny mieszkan w stosunku do zarobku:
Przez ostatnie lata wchodzila mlodziez z wyzu demograficznego na rynek mieszkaniowy wiec byl duzy popyt na mieszkania aby sie wyprowadzic od rodzicow. Ale tez wyz demograficzny chyba sie juz konczy.
Od jesieni banki "drukuja" wirtualne pieniadze wiec ta bubla mieszkaniowa jest jeszcze sztucznie podtrzymywana. Miejmy nadzieje ze ta banka mieszkaniowa nie peknie, moze sie spokojnie rozplynie.
Jedno jest pewne, te mieszkania za 20 lat beda warte duzo wiecej ale jest ryzyko ze Ci zapozyczeni pod czubek nosa pojda z torbami jak beda mieli pecha i straca prace na jakis okres bo tak w histori zawsze bylo.
http://flutetankar.blogspo t.se/2012/10/smahuspriser-i-forhallande-t ill.html
http://www.dn.se/ekonomi/i mf-varnar-for-svensk-bostadsbubbla/
|
| |
pawelpawel
Wpisów: 643 Od: 2007-06-10
| 2015-06-02 12:15 "Miejmy nadzieje ze ta banka mieszkaniowa nie peknie, moze sie spokojnie rozplynie."
No chyba zartujesz.. Pierwsza podwyzka stop procentowych, zmiana warunkow odpisow /ränteavdrag/, obow. amortyzacja czy gdy budownictwo porzadnie "dostanie kopa" i zacznie budowac 50.000 a nie 20.000 rocznie i rynek ze swoimi cenami idzie na dno.
"Jedno jest pewne, te mieszkania za 20 lat beda warte duzo wiecej"
Taa, teraz po wzrostach srednio po 15% przez ostatnich kilkanascie lat i maja byc warte duzo wiecej.. Hmm, przewidujesz, ze klädkammare w centrala Stockholm za 20 lat przelicytuja na 10 mln?? bo juz dzis za 20kvm czesto chca po 2 mln i wiecej. Chyba, ze inflacja tak wystrzeli, ze za 20 lat za wszystko bedzie sie placic 10 x wiecej.
"jest ryzyko ze Ci zapozyczeni pod czubek nosa pojda z torbami jak beda mieli pecha i straca prace na jakis okres bo tak w histori zawsze bylo."
I moze wreszcie naucza sie ekonomii, bo Ci, ktorych nie stac na kredyty i nie sa w stanie sprostac ROZNYM warunkom rynkowym nie powinni sie w ogole brac za kupno mieszkania.
pozdr
P. |
| |
jimjam
Wpisów: 237 Od: 2015-03-05
| 2015-06-02 12:34 Zgadzam sie z przedmowca. Po krotce opisze Wam jak ja odczulam na wlasnej skorze sytuacje z rynkiem mieszkaniowym w Polsce. w 2005 r dostalam w spadku mieszkanie, rozkladowe dwa pokoje w Ł. Operat szacunkowy wycenil mieszkanie na 90.000 pln. Od tamtego czasu w miescie powstala strefa ekonomiczna, ceny mieszkan poszly w gore, ponoc najbardziej w Polsce. Cena mieszkania za jaka sprzedalismy w 2013 r. 170.000
W miedzyczasie przez kilka lat mieszkalisny w Trojmiescie. Wynajmowalismy dwupokojowe mieszkanie. W miedzyczasie Trojmiasto sie baaardzo rozbudowalo a my coraz bardziej zastanawialismy sie nad osiedleniem sie tam na stale. A poniewaz podobala nam sie okololica, w ktorej mieszkalismy zapytalismy wlascicielke czy nie mysli o sprzedazy mieszkania. Niestety, mieszkania nie mogla sprzedac bo trzy lata temu gdy je kupowala kosztowalo 300.000. Uzyskala wtedy 100% kredytu bo wklad wlasny wPl nie byl jeszcze obowiazkowy-a zalezny od banku. Po kilku latach rynek mieszkaniowy poszedl w dol I mieszkanie bylo warte o kilkadziesiat tysiecy mniej. Dodam, ze nie byl to kredyt we frankach.
Jak widzicie,roznie to bywa. Dlatego tez jestem zdania,ze najlepiej obserwowac rynek, a juz na pewno miec zabezpieczenie na koncie na wypadek utraty pracy. |
| |
pawelpawel
Wpisów: 643 Od: 2007-06-10
| 2015-06-02 17:58 Szkoda, ze to nie mialo miejsca w Sztokholmie. Tu az sie prosi o spadki, o to aby to kupujacy zaczeli miec cos do powiedzenia a nie ciagle chodzic zrezygnowani przez absurdalne ceny. |
| |
AnnaN
Wpisów: 2539 Od: 2002-02-06
| 2015-06-02 18:31 PawelPawel,
nie pros bo to wcale nie wesole.
To bylo wczesniej w Szwecji i wcale to nie jest wesole mimo ze sie ma prace.
Caly kraj w kryzysie, wiekszosc ma prace ale nie odwazy sie inwestowac bo we wiadomosciach opowiadaja ciagle ile ludzi moze stracic prace.
Ludzie nie sprzedaja jak nie musza bo ceny niskie i wartosc nieruchomosci czesto ponizej pozyczek bankowych, ci co moga nie kupuja bo wlasciwie nie ma czego kupic i sie nie odwaza ryzykowac.
Wszyscy czekaja na lepsze czasy.
A najgorzej dla tych ktorzy chca sie rozwiezc a cena mieszkania/domu ponizej pozyczki bankowej.
Nie zapomne gdy kolega z pracy opowiadal ze przy rozwodzie musieli sprzedac mieszkanie, on kupil polowke zony bo jej nie bylo stac aby kupic.
I cieszyl sie ze dokopal bylej zonie bo on kupil tanio a ona stracila kilkaset tysiecy. |
| |
pawelpawel
Wpisów: 643 Od: 2007-06-10
| 2015-06-02 18:50 "nie pros bo to wcale nie wesole."
A wesole jest czekanie latami i patrzenie jak codziennie rynek wyprzedza Cie ze swoimi zwyzkami. I ile by sie nie zarobilo to nigdy nie jest sie w stanie nadazyc za ta histeria mieszkaniowa. Czlowiek odklada odklada, a mieszkania drozeja 3 razy szybciej niz odlozy. Jaki to ma sens? Gonienie cen mi sie juz znudzilo, po prostu nie ma sie juz na to sily. Gdybym pewnie odkladal i 50 tys mies to rynek roslby o 100 tys na miesiac. I tak w kolko od wielu lat. W tej chwili juz od jakiegos czsu przestalem odkladac na mieszkanie - po prostu widze, ze nie ma to sensu. Ja zarabiam, probuje zaoszczedzic a rynek robi mi tylko a kuku i smieje sie ze swoimi budgivningami i chorymi cenami.
Nie zamierzam sie juz scigac z rynkiem. Nie interesuje mnie co on zrobi. Z czysto logicznego punktu widzenia wydaje mi sie tylko, ze ceny zawedrowaly za daleko. O ile juz acceptpriser sa wysokie /i b.wysokie/ to te, ktore czesto padaja po zakonczonej licytacji juz zupelnie odbiegaja od rzeczywistosci. Bo i dlaczego za mieszkanie, ktore 10 lat temu kosztowalo 600 tys dzis ktos chce 2 mln i wiecej. Mnie jakos nikt nie dal tych 1,5 mln. A inni chcieliby tak latwo sobie zarobic? Ja tez chcialbym dostac o tak sobie 1 mln np. tylko jakos nikt nie chce mi go dac, a "wybrany" nigdy w Szwecji nie bylem, ze nagle prezent spadl mi z nieba w postaci ombildning, ktore warte ze startu bylo juz 3 razy wiecej, nie wygralem na loterii itp.
Moze niech placa CI, ktorym te pieniadze "spadly z nieba". Ja na swoje musialem sie niezle zap..
pozdr.
P. |
| |
AnnaN
Wpisów: 2539 Od: 2002-02-06
| 2015-06-02 20:30 PawelPawel,
kiedys ten rynek mieszkaniowy troche siadzie to przyjdzie czas na Twoj zakup. Ale do cen sprzed dziesieciu lat prawdopodobnie nie zejdzie ale sie na pewno troche rynek ochlodzi. Gdyby teraz nie "drukowali" tych wirtualnych pieniedzy moze by juz bylo spokojniej.
|
| |
Ayla
Wpisów: 527 Od: 2007-11-04
| 2015-06-03 07:39 Rynek mieszkaniowy w Sztokholmie jest chory i kieruje sie chorymi zasadami.
Kontrakty sprzedawane na czarno, ceny mieszkan sztucznie windowane w gore.
Socjaldemokraci chca zmniejszyc bezrobocie i budowac mieszkania i szpitale.
Tylko, ze nie ma tylu wykwalfikowanych robonikow budowlanych ani pielegniarek, zeby to zrealizowac.
|
| |
kawaler
Wpisów: 12102 Od: 2008-10-01
| 2015-06-03 15:23 nie ma sensu kopowania mieszkania wlasnosciowego,
kilka miljonów spalacac a w kazdej chwili moze peknac banka spekulacyjna,
lepiej kupic na czarno mieszkanie czynszowe za 100.000kr, |
| |
kamka1238
Wpisów: 9115 Od: 2007-11-19
| 2015-06-03 16:22 Wpis wykasowany przez Administratora. Łamanie regulaminu serwisu. |
| |