Odwiedzin 37784074
Dziś 844
Sobota 20 kwietnia 2024

 
 

Forum: Na każdy temat - Cale zycie udoskonalamy swoj charakter...

 
 

Ten wątek jest stary. Komentowanie wyłączone.
Pokaż wpisy
AutorCale zycie udoskonalamy swoj charakter...
margot70


Wpisów: 1787
Od: 2010-08-30
2015-01-23 11:04
Cale zycie udoskonalamy swoj charakter. Ciagle sie uczymy czegos, ciagle nowe doswiadczenia zycia ucza nas nowego spojrzenia na otoczenie...Smierc osoby bliskiej bardzo wstrzasa , ale tez uswiadamia i udoskonala uczucia...
Nie prawda jest , ze czlowiek dorosly jest juz uksztaltowany i wie wszytko..
Czy widzicie takie zmiany, ciagle zmiany u siebie?
Czy zyciowe tragedie zmienily wasze podejscie do niektorych spraw?
Czym czlowiek starszy, tym jakby wiecej widzi , rozumie...
Jesli ktos cale zycie przezyl bestrosko to czy potrafi docenic to co ma?
Czy potrafimy glosno powiedziec przepraszam? Pomylilem sie, przepraszam to byl moj blad, wybacz to moja wina.
Czy potrafimy komus bezinteresownie pomoc i nie wychwalac sie tym?

Chodzi mi o taka luzna dyskusje-refleksje na temat tego jacy jestesmy, jak i co zmienia nasze charaktery.

Czy mamy w sobie skromnosc, pokore ,czy jeszcze nic nas tego nie nauczylo?
Czy umiemy z czasem wycofac sie z pedzacego zycia i zaczac cieszyc sie tym malym czyms co osiagnelismy, rodzina, zwierzetami ..
Czy potrafimy spojrzec na drugiego czlowieka jako na kogos kto tez czuje, cierpi...

Kiedys pedzilam do przodu , pracujac ciagle nad nowym projektem, nowym pomyslem....Potem duzo sie wydarzylo i dotarlo do mnie , ze nie o to tutaj chodzi... Czas ucieka, ludzie odchodza... Teraz cieszy mnie bo moje kury zniosly pierwsze jajka hahaha

Czy wiecie o czym pisze?

  Profil uzytkownika: margot70     
Borrka
Hospicjum na Wilsona


Wpisów: 17561
Od: 2003-04-06
2015-01-23 11:12
Bardzo ciekawy post, ale nie umiem z niego wyciagnac praktycznych wnioskow, tzn. dac sobie spokoj.
A poniewaz nie robie tego dla pieniedzy, to nie wiem , po co
  Profil uzytkownika: Borrka     
margot70


Wpisów: 1787
Od: 2010-08-30
2015-01-23 11:25
Chcialabym sprowokowac "luzna" dyskusje, refleksje na temat tego jak zycie ciagle udoskonala nasz charakter...

Moze ktos przytoczy jakas swoja opowiesc o tym jak pewna sytuacja zmienila jego spojrzenie na swiat.,..
Lub jak pewne wydarze zmienilo jego styl bycia...

Tyle jest zlosci , nienawisci dookola...
Wkradlo sie to tez w to forum, ludzie sie rozpedzaja i nie ma tkonca tych wyscigow...

Moze by sie tak zastanowic co jest przyczyna takiego zalu, smutku, nienawisci w nas samych...
Moze nie prowokowac losu glupimi przepychankami bo za chwile ucieknie cos waznego?
Moze czas sie troche przebudzic i zaczac doceniac fajne rzeczy obok nas ....


  Profil uzytkownika: margot70     
wandaelzbieta


Wpisów: 3758
Od: 2010-01-08
2015-01-23 11:42
Bardzo fajny temat, ale przy dzisiejszym "wygladzie" forum,az strach jest ujawniac jakiekolwiek szczegoly zycia. Dokonywac otwartej vivi sekcji. Szkoda
  Profil uzytkownika: wandaelzbieta     
margot70


Wpisów: 1787
Od: 2010-08-30
2015-01-23 11:47
Ja mysle, ze jest tutaj duzo bardzo fajnych ludzi, z ktorymi warto porozmawiac...
Nie sadze zeby ktos wykorzystywal czyjes traumastyczne przezycia do zabawy w przepychankach
  Profil uzytkownika: margot70     
emigrant88


Wpisów: 1197
Od: 2014-10-12
2015-01-23 13:30
Margot70 mam dla ciebie filmik
https://www.youtube.com/wa tch?v=xs7a9-mimrc
  Profil uzytkownika: emigrant88     
margot70


Wpisów: 1787
Od: 2010-08-30
2015-01-23 14:41
Dzieki emigrant
Tak tez mozna, jednak mnie chodzi o cos wiecej...
O to co sami zaobserwowalismy w sobie, co udoskonala nasz charakter?
Czy takie zjawisko widzimy w sobie?

New Age wierci masowo dziury nam w glowach...
Czujemy,ze to co do tej pory bylo i co jest, to tylko zludzenie...Czujemy wreszcie , ze nie o to chodzi co nam podano, co nam kazano...
Czujemy , ze gdzies jest blad w calym tym kolowrotku i czas sie zastanowic nad prawdziwym sensem naszego czegos...

  Profil uzytkownika: margot70     
emigrant88


Wpisów: 1197
Od: 2014-10-12
2015-01-23 15:23
Dla mnie jedynym sensem jest pan Bóg i tylko on zmienia mój charakter i widzę to najlepiej z perspektywy czasu.
Dlatego przestały mnie dręczyć pytania,które sobie zadajesz,choć muszę powiedzieć,że wcześniej tez mnie dręczyły,ale jak piszę od momentu wejścia na właściwą sciężke odnalazłem to czego szukałem całe swoję życie.
Dziś widzę wyrazniej wszystko,przez co cierpię ale taka jest cena nawrócenia

  Profil uzytkownika: emigrant88     
Uwe
Alandy


Wpisów: 16547
Od: 2003-03-12
2015-01-23 15:33
Zdolnosc do refleksji jest cenniejsza niz sie wydaje, i nie chodzi o chwilowe zamyslenie a o wewnetrzne przeszeregowanie i aktualizacje.
Gwaltowne zmiany u ludzi lacznie z nagla religijnoscia czy inna nagla dobrocia sa dla mnie podejrzane. Natomiast wierze w zdolnosc do ewolucji i udoskonalania sie ludzi, aczkolwiek wymaga to sporo rozumu.
  Profil uzytkownika: Uwe     
hester


Wpisów: 1191
Od: 2013-08-07
2015-01-23 15:58
Nie wiem, czy 'cale zycie udoskonalamy swoj charakter', ale to,iz jestesmy ustawicznymi 'poszukiwaczami' ,to rzecz pewna,tylko dla kazdego inne wartosci sa 'wykladnikiem doskonalosci', nie kazdy tez do owej 'doskonalosci' ma daznosc a tymczasem tzw.'zycie', ktore to przeciez nie jest abstrakcja ma na nas tak dalekosiezny wplyw wraz wiekiem i doswiaczeniem, ze czasami moze stanowic istotna przeszkode a nawet przekreslic nasze wczesniejsze zyciowe zalozenia.
Mowi sie,ze 'madrosc zyciowa przychodzi wraz z wiekiem',ale nie uwazam tego za regule.
  Profil uzytkownika: hester     
Monisiaczek


Wpisów: 53
Od: 2009-01-10
2015-01-23 16:28
Uwazam ze duzo zalezy od rodziny w ktorej wzrastalimy, zadazen ktore nas spotkaly gdy bylysmy nastolatkami. Moge powiedziec ze te dwa fakty w duzej mierze wplynely na to kim dzis jestem. Na przyklad w moim rodzinnym domu niby bylo ok, Ale brakowalo rozmow miedzy nami a rodzicami, szczegolnie nasz Tata byl dosc srogi w stosunku do nas, wymagajacy i tez nie okazujacy uczuc, z drugiej strony zadnej krzywdy nam nie robil, co do pokory, to bardzo wczesnie zycie nauczylo mnie pokory ( np. smierc bliskich mi osob).
  Profil uzytkownika: Monisiaczek     
LARA333
Sthlm


Wpisów: 1878
Od: 2007-06-12
2015-01-23 16:36
Czy smierc bliskiej osoby udoskonala nasze uczucia - niekoniecznie.
Czy wraz z doswiadczeniem ksztaltujemy swoj charakter i uczymy sie?
Nie wszyscy.
  Profil uzytkownika: LARA333     
hester


Wpisów: 1191
Od: 2013-08-07
2015-01-23 16:40
Uczymy sie zawsze, kazdego dnia, ale jest zbyt wielu 'wiedzoodpornych'.
  Profil uzytkownika: hester     
Monisiaczek


Wpisów: 53
Od: 2009-01-10
2015-01-23 16:45
Smierc kogos bliskiego niczego nie udoskonala. Bo niby co mialaby udoskonalic?
  Profil uzytkownika: Monisiaczek     
emigrant88


Wpisów: 1197
Od: 2014-10-12
2015-01-23 16:56
,,Gwaltowne zmiany u ludzi lacznie z nagla religijnoscia czy inna nagla dobrocia sa dla mnie podejrzane"
Też tak myślałem,co wiecęj wydawało mi się to absurdalne.Gdyby ktoś mi dsiesieć lat temu powiedział,że kazdego dnia będe wstawał i zaczynał dzień od modlitwy i od odmawiania różańca podczas dnia,kończąc dzień na modlitwie,prawdopodobnie siła bym tego człowieka zabrał do zakładu psychiatrycznego.

  Profil uzytkownika: emigrant88     
polopiryna1987


Wpisów: 5239
Od: 2013-02-21
2015-01-23 16:58
Margot, temat ale nie na forum- za bardzo osobiste sprawy Ja pamietam, ze zawsze starsze osoby mi mowily: "Miec te lata co Ty, a rozum co teraz" Jesli o mnie chodzi to jestem malo ufna oraz wyznaje zasade: Umiesz liczyc? Licz na siebie
  Profil uzytkownika: polopiryna1987     
bolek1970
PZU


Wpisów: 11503
Od: 2006-07-05
2015-01-23 17:23
"Jesli o mnie chodzi to jestem malo ufna oraz wyznaje zasade: Umiesz liczyc? Licz na siebie "

To duzy sukces, nauczyc sie tego, do trzydziestki, na przyklad...

pzdr,
  Profil uzytkownika: bolek1970     
Badboy


Wpisów: 23049
Od: 2004-06-10
2015-01-23 17:58
na pewno przez całe życie się zmieniamy, bo w miarę upływu czasu, dzieki doświadczeniom bardziej poznajemy siebie, swoje potrzeby, odkrywamy w sobie animozje na wiele spraw, charakterologicznie jedni łagodnieją, inni coraz bardziej mają wszytsko w dupie, bo coraz rzadziej widzą potrzebę do zmuszania się do czegokolwiek, czy jest to udoskonalanie swojego charaktery? chyba nie zawsze, bo nie zawsze odkrywamy w sobie wyłącznie rzeczy dobre, więc raczej ciągła zmiana
  Profil uzytkownika: Badboy     
kamka1238


Wpisów: 9115
Od: 2007-11-19
2015-01-23 19:08
Wpis wykasowany przez Administratora. Łamanie regulaminu serwisu.
  Profil uzytkownika: kamka1238     
margot70


Wpisów: 1787
Od: 2010-08-30
2015-01-24 09:23
"Smierc kogos bliskiego niczego nie udoskonala. Bo niby co mialaby udoskonalic?"

Mnie mozna powiedziec w pewnym sensie "udoskonalila"
Mozna to slowo zastapic tez "pokazala cos wiecej" , nauczyla czegos"
Wiem, ze dotarlo do mnie czym jest nasze bycie, ze wszystko w kilka sekund staje sie nic nie warte...Ze tyle rzeczy nie zdazylam mu powiedziec i nigdy tego juz nie bede mogla zrobic...Dlaczego nie zdazylam? bo zajeci bylismy robieniem kasy i wiecznym kolejnym czyms pozornie najwaznieszym wtedy..
Udoskonalila to znaczy nauczyla dostrzegac inne wartosci zycia...Ludzie czesto nie zastanawiaja sie nad tym dopoki nie straca kogos, naprawde jest tak...
Wlasnie moja przyjaciolka stracila matke i napisala mi, ze dotarlo do niej co jest wazne, ze zmienia swoje zycie...

  Profil uzytkownika: margot70     
Borrka
Hospicjum na Wilsona


Wpisów: 17561
Od: 2003-04-06
2015-01-24 09:31
Te wywody mozna wyrazic jedna refleksja:
w zyciu wszystko jest tymczasowe i wiecej szkoda gadac.
  Profil uzytkownika: Borrka     
margot70


Wpisów: 1787
Od: 2010-08-30
2015-01-24 09:36
Faktycznie niektorzy moze tylko sie zmieniaja?
Przeskakuja na inny tor czucia, myslenia...
Jedni sie zamykaja w sobie, drudzy wchodza w depresje, inni udaja ze nic sie nie dzieje itd..Jestesmy rozni i na roznych poziomach.
Wielu zaczyna sie przygladac temu czym jest nasze zycie...temu co jeszcze zostalo bo moze czas zlapac to mocno i doceniac poki jeszcze jest?
  Profil uzytkownika: margot70     
margot70


Wpisów: 1787
Od: 2010-08-30
2015-01-24 09:39
"w zyciu wszystko jest tymczasowe i wiecej szkoda gadac."

To o czym Twoim zdaniem warto gadac?
O historii? piekny temat dla ciebie a dla mnie przyjete zaakceptowane i skonczone

Wszystko jest tymczasowe , ale czy my tez musimy ten tymczas" tak poprostu przepusczac przez palce?
  Profil uzytkownika: margot70     
Ronj@


Wpisów: 7627
Od: 2006-08-16
2015-01-24 13:32
Dlaczego, Borrka, zabierasz glos w temacie w ktorym wg. ciebie szkoda gadac...to nie gadaj.

Sa ludzie, ktorych interesuja inne tematy, niz powstania, wyzwolenia, i inne batalje...i w dalszym ciagu sa one (a nawet bardziej) powiazane z zyciem Polonii w Szwecji.

Masz juz tyle swoich tematow na tym forum, Borrka, ze zabierasz bardzo duzo miejsca. Obawiam sie, ze zainteresowanie twoimi tematami moze byc o tyle wieksze, ze w nich najczesciej prowadzi sie pyskowki. W tym temacie, sa zapewne ludzie, ktrzy nawet jezeli sie nie wypowiedza, to siegna po refleksje?

To tak dla balansu miedzy "politykowaniem" a "co sie, tfu...nalezy"
  Profil uzytkownika: Ronj@     
bolek1970
PZU


Wpisów: 11503
Od: 2006-07-05
2015-01-24 13:49
Stary zgorzkialec, jutro na kacu, otworzy kolejny, upierdliwy temat, o tym jak my tu cierpimy, w Szwecji...

Co, trzeba miec, w mozgu, zeby to mu sie od tylu lat, nie znudzilo ?

pzdr,
  Profil uzytkownika: bolek1970     
Uwe
Alandy


Wpisów: 16547
Od: 2003-03-12
2015-01-24 13:59
No tak, tylko że on się Ciebie osobiście nie czepia a Ty tak.

Zresztą większość facetów powie: "Szkoda gadać" i chce iść dalej, co akurat jest zdrowe o pożyteczne albo wycofać się do swojej starej skorupy, co jest symptomatyczne dla ludzi indolentnych.

Gorzej jest jak chcesz iść dalej a nie możesz.

Normalnie kryzysy, przesilenia, straty i inne nieodwracalne zdarzenia są też pewnego rodzaju nową MOŻLIWOŚĆIĄ. Trzeba tylko oszacować co się ma, co się może czy co się musi w nowej sytuacji, choć na początku być może trudno się zorientować.

A charakter? Ważne, żeby nie przeszkadzał innym i Tobie samej w rozwijaniu się, koniecznym dla życia, póki jeszcze możemy.
  Profil uzytkownika: Uwe     
Ronj@


Wpisów: 7627
Od: 2006-08-16
2015-01-24 14:44
"Normalnie kryzysy, przesilenia, straty i inne nieodwracalne zdarzenia są też pewnego rodzaju nową MOŻLIWOŚĆIĄ. Trzeba tylko oszacować co się ma, co się może czy co się musi w nowej sytuacji, choć na początku być może trudno się zorientować"

Te oszacowania wygladaja roznie u roznych ludzi.
Bardzo czesto, w roznych krishantering czy sorgbearbetning, trzeba wziac poprawke na wiek czlowieka (doswiadczenie zyciowe) zdarzenie jako takie i osobiste predyspozycje lacznie z historia srodowiska z jakiego sie wywodza.
Samo zdarzenie (obojetne co by to nie bylo) jest najczesciej tylko tym wyzwalajacym faktorem pozniejszych reakcji...a jakie one beda zalezy od bardzo wielu czynnikow osobistych.

Jezeli autorka chce zidentyfikowac swoje reakcje wobec straty kogos bliskiego, czy innego kryzysu, polecam ksiazke "Sorgebearbetning" J.W. James, R. Friedman.
Moge pozyczyc.
  Profil uzytkownika: Ronj@     
Ronj@


Wpisów: 7627
Od: 2006-08-16
2015-01-24 14:58
Rozpisuje sie jak Lunab

ale chce dodac, na temat tego watku, ze bardzo czesto, latwiej jest porozmawiac o takich sprawach z kims zupelnie obcym, z kim nie ma sie codziennych relacji, niz z bliskimi, ktorzy maja swoje przezycia w zwiazku ze zdarzeniem/sytuacja...

Dlatego niech ten temat bedzie Margot i innych zainteresowanych.
  Profil uzytkownika: Ronj@     
Borrka
Hospicjum na Wilsona


Wpisów: 17561
Od: 2003-04-06
2015-01-24 15:18
Glos zabieram, gdzie chce, jesli Cie razi zaloz wlasne forum z zablokowanym dostepem.
A to, co napisalem, jest glebokie, jak wszystkie moje przemyslenia
  Profil uzytkownika: Borrka     
margot70


Wpisów: 1787
Od: 2010-08-30
2015-01-24 15:49
Ronja to jest temat dla wszytkich
I bardzo sie ciesze ,ze ruszylo
Moje przezycia podalam jako przyklad zeby zaczac, zeby byc pierwszym przykladem...
W sumie te ostanie jadki forumowe nasunely mi ten pomysl, zeby troszke sprowokowac do refleksji, do zastanowienia sie czy warto tracic czas i sily na abstrakcyjny swiat!
Nawet jesli wielu nic nie napisze a przeczyta tylko temat, to zakielkuje mu w glowie MYSL i mnie o to wlasnie chodzi
Borkowe "szkoda gadac" to chyba bylo takie machniecie reka w sensie "zaraz powiem wam o co chodzi na wlasnym przykladzie!"
Wszyscy mamy jakies tam wypracowane zycie, zorganizowane i wlasne , wszyscy predzej czy pozniej cos straca...Czy zrozumieja, ze trzeba zlapac troche wiecej oddechu i zastanowic sie czy nie za szybko biegniemy? Czy nauczyli sie latami czegos ?
Jedni to rozumieja, drudzy nie, tak juz jest...

Dziekuje za ksiazke, zamowie

  Profil uzytkownika: margot70     
Joanna111


Wpisów: 187
Od: 2015-01-10
2015-01-24 17:20
Margot, dzieki twojemu tematowi chyba zaczne czesciej korzystac z tego forum. To takie mile poczytac cos interesujacego bez obrazania innych i wyzywania sie na nich. To zrozumiale ze nie wszyscy sa na tyle inteligentni czy wrazliwi aby brac udzial w takim czy innym temacie wymagajacym jakiegos poziomu. Taka ronja czy bolek na przyklad ale sa tez tutaj na szczescie ludzie na poziomie.
  Profil uzytkownika: Joanna111     
Kumka


Wpisów: 67
Od: 2009-05-17
2015-01-24 19:39
Leeeć, Adam! Leeeć!
  Profil uzytkownika: Kumka     
Kumka


Wpisów: 67
Od: 2009-05-17
2015-01-24 19:41
Oj, przepraszam...
  Profil uzytkownika: Kumka     
hester


Wpisów: 1191
Od: 2013-08-07
2015-01-24 20:39
...'Taka ronja czy bolek na przyklad ale sa tez tutaj na szczescie ludzie na poziomie.'

I czegoz sobie zyczysz,Joanno od Bolka czy Ronj@,ludzi-historii tego forum ??

Nie znasz ich zycia, nie wiesz, kim sa, jakie sa ich dazenia, marzenia, reakcje, poza tym, co zdawkowo przeczytasz bez zrozumienia.

Nie oceniaj niczyjego 'poziomu' powierzchownie.
Nie przymierzaj pochopnie do wlasnego.
Przeczytaj wpis Ronj@ jeszcze raz.
Jest w nim wiecej zyciowej madrosci, niz z pozoru wydawac sie moze.
A Bolka, czytaj miedzy wersami, jak Norwida.
Naprawde warto!

I nie jatrz.
Przynajmniej nie w tak cennym temacie!
  Profil uzytkownika: hester     
pelniaksiezyca


Wpisów: 1427
Od: 2013-06-21
2015-01-24 20:41
hester
  Profil uzytkownika: pelniaksiezyca     
kawaler


Wpisów: 12116
Od: 2008-10-01
2015-01-24 21:29
haha, 90% zalezy od szczescia, lub braku szczescia w danej sytuacji, zrzadzenia losu,
  Profil uzytkownika: kawaler     
Joanna111


Wpisów: 187
Od: 2015-01-10
2015-01-24 22:04
Nie znam tych osob i nie mam najmniejszej ochoty poznac.
Nie obchodzi mnie kim te osoby sa tylko to co pisza i w jaki sposob traktja innych. Nie chce znac historii tego forum poniewaz zbiera mi sie na wymioty gdy czytam ostatnie wpisy osob ktorych na szczescie juz chyba nie ma. Jesli taka jest historia to ja wole patrzec w przyszlosc
  Profil uzytkownika: Joanna111     
Joanna111


Wpisów: 187
Od: 2015-01-10
2015-01-24 22:09
I nie jatrz. Ani w tak powaznym temacie ani w innym.
  Profil uzytkownika: Joanna111     
bolek1970
PZU


Wpisów: 11503
Od: 2006-07-05
2015-01-24 22:55
Czy ja kogos, kiedys obrazilem, na tym forum ?

Hehehe, chyba nie ma takiej osoby, ktorej bym nie obrazil, a wszystko przez to, ze raczej odnosze sie, do indywidualnych wpisow, niz do danej osoby...

Zdrowka zycze...

pzdr,
  Profil uzytkownika: bolek1970     
pelniaksiezyca


Wpisów: 1427
Od: 2013-06-21
2015-01-24 23:07
to bylo do wczesniejszego wpisu hester.
  Profil uzytkownika: pelniaksiezyca     
kamka1238


Wpisów: 9115
Od: 2007-11-19
2015-01-24 23:42
Wpis wykasowany przez Administratora. Łamanie regulaminu serwisu.
  Profil uzytkownika: kamka1238     
bolek1970
PZU


Wpisów: 11503
Od: 2006-07-05
2015-01-24 23:46
Szkoda zycia, na to ! Kiedys, mi sie nuidzlo, w robocie, to pisalem, a teraz ?

W przeciagu 3 lat 1000 wpisow ?

I tak, za duzo...

pzdr,
  Profil uzytkownika: bolek1970     
black sabbath


Wpisów: 9092
Od: 2012-06-16
2015-01-25 11:16
Cale zycie udoskonalamy swoj charakter.

udoskonalamy????????my chcemy zeby tak to brzmialo??? ……w rzeczywistosci to uczymy sie czegos innego i w dodatku gorszego?????????
  Profil uzytkownika: black sabbath     
przemislaw
Sztokholm / Poznań


Wpisów: 1068
Od: 2006-03-20
2015-01-25 13:49
Charakter baaardzo trudno jest udoskonalić...
To już prędzej usposobienie!
  Profil uzytkownika: przemislaw     
Forum -> Na każdy temat -> Cale zycie udoskonalamy swoj charakter...
Ten wątek jest stary. Komentowanie wyłączone.
Pokaż wpisy









MYCIE OKIEN (STOCKHOLM)
Sprzatanie minimum 50% lub 100% grafiki (Täby)
Praca (Värmdö )
Praca-sprzatanie (Täby)
Brukarstwo (Täby)
Praca dla ogólno budowlańca (Skåne)
BLACHARZ, LAKIERNIK (SKOGAS)
mechanik samochodowy (SKOGAS)
Więcej





Szwecja o smaku lukrecji czyli spotkanie w bibliotece Morenowej.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Kristineberg slott – piękny pałacyk z Kungsholmen.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Firma Sprzątająca
Polka w Szwecji
Muzeum tramwajów w Malmköping.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Moja historia cz.5
Polka w Szwecji
Przygoda z malowaniem
Polka w Szwecji
Nowe szwedzkie słowa 2023 - nyord
Szwecjoblog - blog o Szwecji


Odwiedza nas 10 gości
oraz 0 użytkowników.


Kolejny Polak ofiara szwedzkiego multikulti
TEMU
Szwedzki „wstyd przed lataniem” napędza renesans podróży koleją
Katarzyna Tubylewicz: W Sztokholmie to, gdzie mieszkasz, zaskakująco dużo mówi o tym, kim jesteś
Migracja przemebluje Szwecję. Rosną notowania skrajnej prawicy
Szwedka, która wybrała Szczecin - Zaczęłam odczuwać, że to już nie jest mój kraj
Emigracja dała mi siłę i niezależność myślenia










© Copyright 2000-2024 PoloniaInfoNa górę strony