|
|
Odwiedzin |
37782126 |
|
|
Dziś |
2449 |
|
|
Piątek 19 kwietnia 2024 |
|
Ten wątek jest stary. Komentowanie wyłączone. |
|
Autor | Biotechnologia w Szwecji | waszka81
Wpisów: 2 Od: 2012-09-24
| 2012-09-24 19:10 Chciałabym się dowiedzieć jak wygląda rynek biotechnologiczny w Szwecji , jeżeli ktoś wie coś na ten temat proszę o odpowiedz
W tym roku rozpoczynam studia na tym kierunku i w przyszłości chciałabym wyjechać do Szwecji . | | | violina Gbg
Wpisów: 2004 Od: 2007-03-01
| 2012-09-24 19:39 Waszka, biotechnologia ma przyszlosc wszedzie, ale zanim skonczysz studia, to jedna Bozia wie, jak to bedzie wygladalo tutaj w przyszlosci. Prorokow tutaj nie ma i wrozek czytajacych w gwiazdach, tez nie!
Mimo szczerych checi, nikt Ci tak naprawde nie moze dac dobrej rady! | | | waszka81
Wpisów: 2 Od: 2012-09-24
| 2012-09-25 09:11 Moze jest na forum ktos kto ma prace zwiazana z biotechnologia w Szwecji ? | | | Wiktoria97
Wpisów: 142 Od: 2012-01-27
| 2012-09-25 09:42 W dzisiejszej gazecie czytam ze akademicy (wysoko wyksztalceni) maja za niskie zarobki i przeprowadzaja sie do innych krajów. To jest znana prawda w Szwecji.
Dlatego nie rozumiem ze polscy akademicy chca przyjechac do Szwecji gdzie sa duze nizsze pensje i oprucz tego musza sie uczyc obcego jezyka.
| | | JOLAND
Wpisów: 10279 Od: 2009-11-24
| 2012-09-25 10:00 "Dlatego nie rozumiem ze polscy akademicy chca przyjechac do Szwecji"
Ty nie bylas "akademikiem" i dlatego przyjechalas?. | | | moniqe2911
Wpisów: 174 Od: 2012-09-12
| 2012-09-25 13:15 http://www.poloniainfo.se/ forum/temat.php?temat=32283
poczytaj sobie tu | | | AgataN Uppsala
Wpisów: 1377 Od: 2006-01-24
| 2012-09-25 14:53 melduje sie magister biotechnologii z UJ w Krakowie. W cytowanym juz tutaj watku sporo bylo na ten temat. Generalnie musisz sobie odpowiedziec na pytanie jaki kierunek biotechnologii Cie interesuje - przemyslowy, laboratoryjny, farmaceutyczny, kosmetyczny, spozywczy, medyczny, genetyczny... jest ich setki. Ty dopiero zaczynasz studia i pewnie jeszcze nie raz Ci sie odmieni. Dlatego Twoje pytanie jest bardzo ogolnikowe i taka bedzie moja odpowiedz. Ogolnie rzecz biorac firm biotechnologicznych jest tutaj na peczki. Przewaznie sa to jednak malutkie kilkuosobowe firmy specjalizujace sie w jednej dziedzinie, w obrebie jednego produktu/patentu/metody. Takie firmy zwykle nie rozwijaja sie szerzej i nie szukaja zbyt wielu nowych pracownikow, czesto dzialaja we wspolpracy z uniwersytetami i korzystaja z ich zapleczy laboratoryjnych czy umyslowych. Sama na uniwerku pracowalam dla firmy, albo inaczej -mielismy wspolny grant i dzielilo sie pieniadze po polowie, my wymyslalismy co nalezy zrobic, a w firmie starali sie o odczynniki i sprzet i wykonywali co trzeba bylo. Duzych firm jest niewiele i one nie maja sie za dobrze (patrz Astra Zeneca). W takich firmach ciezko dostac prace i bardzo latwo ja stracic. Generalnie to polityka wiekszosci firm jest obecnie taka, ze wynajmuje sie pracownika na zasadzie konsultanta, a pracownik jest fizycznie zatrudniony przez firme posredniczaca. W ten sposob ma znikome prawa pracownicze, krotki okres wypowiedzenia i tak samo krotki okres zatrudnienia = pracujesz ale nie wiesz na jak dlugo i czy za miesiac jeszcze bedziesz miec prace czy juz powinienes zaczac szukac nowej.
W watku wymienionym wyzej mowilam tez o tym, ze po samej magisterce zeby zdobyc prace w firmie biotechnologicznej w Szwecji musisz znac jezyk szwedzki. Zwykle wymagaja zarowno szwedzkiego jak i angielskiego. Czasem po doktoracie szwedzki nie jest wymagany, ale to juz sa inne stanowiska i inna odpowiedzialnosc. W przypadku pracy typu inzynier czegos tam, pomoc laboratoryjna czy technik - tutejszy jezyk jest podstawowym jezykiem w wiekszosci firm, wiec bez niego masz znikome szanse. Ale - Ty przeciez masz cale 5 lat kiedy mozesz sie go spokojnie nauczyc! Zatem do dziela - studiuj sobie, poszerzaj wiedze, ukierunkuj sie bardziej i okresl co Cie interesuje - ktora branza i dopiero wtedy szukaj konkretnych firm. Mala podpowiedz - na czesci uniwerkow byly (moze dalej sa) programy wymiany Leonardo da Vinci - wysylali studentow wlasnie do firm za granice. Ktos kto kierowal tymi programami powinien miec niezla baze takich firm. Warto sie z nim skontaktowac i podpytac, a potem troche samemu poguglowac.
Powodzenia! | | | violina Gbg
Wpisów: 2004 Od: 2007-03-01
| 2012-09-25 15:18 Z ogromna przyjemnoscia przeczytalam komentarz Agaty Madra i dobrze poinformowana kobietka z niej. Ktos z mojej rodziny pracuje w Roche i jest koordynatorem na Skandynawie, wiec "cosniecos" wiem, ale nie tak szczegolowo i detalami jak Agata, a ja juz zupelnie, nie nadaje sie, jako zrodlo informacji.
Wez wiec, sobie, do serca jej rady i bedzie ok! | | | Wiktoria97
Wpisów: 142 Od: 2012-01-27
| 2012-10-01 10:26 Joland
"Dlatego nie rozumiem ze polscy akademicy chca przyjechac do Szwecji"
Ty nie bylas "akademikiem" i dlatego przyjechalas?.
Ja przyjechalam w tych czasach gdy w Polsce komunisci mieli wladze. W Sztokholmie karta na tunnelbanne kosztowala 70 koron i tesz sie tak nazywala.
Dyplom sie przetlumaczylo na szwedzki, zadzwonilo sie do przedsiebiorstwa w którym sie chcialo pracowac, umówilo na spotkanie i od razu sie mialo prace. Dobrze platna.
Za 700kr jechalo sie na Mallorce, Palma Nova, halv pension. 750 koron placilam za moja dwójke 75kvm. A zarabialam wtedy 3.000 po podatku.
Ale to byly inne czasy. Teraz jest zupelnie inaczej. Wysokie bezrobocie, szwedzka korona juz nie ma tej wartosci, nie ma mieszkan, przynajmniej w Sztokholmie. I cudzoziemców traktuje sie innaczej niz jak ja przyjechalam.
Dlatego dziwie sie ze ludzie po studiach wybieraja Szwecje zamiast wybrac kraj w którym wysokie studia sa bardzie doceniane. | | | JOLAND
Wpisów: 10279 Od: 2009-11-24
| 2012-10-01 11:01 "Ja przyjechalam w tych czasach gdy w Polsce komunisci mieli wladze."
W tamtych czasach "akademikow" bylo jak na lekarstwo.Ukonczenie technikum bylo trudniejsze,jak obecnie zdobycie tytulu magistra,uczelni pierwszomajowej.Dzisiaj kazdy,kto ma nominaly,moze miec litery przed nazwiskiem. | | | JOLAND
Wpisów: 10279 Od: 2009-11-24
| 2012-10-01 11:47 Wiktoria,poczytaj sobie,moze ci sie rozjasni pod beretem,dlaczego "akademiki" chca wyjechac.
"Nadszedł czas magistrów na bezrobociu lub piastujących piękne z nazwy stanowiska merchandiserów w Biedronce, gdzie wykładają kefir i chleb na półki. Tak, to o Was! Wy, którzy jeszcze ok. 10 lat temu, gdy szliście na uczelnie, byliście przekonani, że może nie zawojujecie świata, ale będziecie żyć wygodnie.
Dziś możecie powtarzać za Adasiem Miauczyńskim z "Dnia Świra": - Szkoła poetów, Dżizus, kur…, ja pier…! Przez pięć lat stron tysiące, młodość w bibliotekach. A potem bida, bida i rozczarowanie!
A przecież rodzice tłukli do głowy: - Idź dziecko na studia, magister przecież znajdzie pracę. Oszukane pokolenie poszło studiować. I co z tego? Często tylko "oburzenie" albo "wkur…"."
http://wiadomosci.onet.pl/ raporty/oszukane-pokolenie/oszukani,1,526 1590,wiadomosc.html
| | |
|
| Ten wątek jest stary. Komentowanie wyłączone. |
|
|
|
|
| Odwiedza nas 20 gości oraz 0 użytkowników. |
|
|