Autor | Czym jest milosc? |
Ewunik
Wpisów: 16 Od: 2001-12-12
| 2001-12-12 04:06 Ktos powiedzial, ze "Nie sztuka jest kochac, sztuka jest wziac te milosc w rece i przeniesc przez zycie"- jakies komentarze? |
| |
Banzai
Wpisów: 27 Od: 2001-11-29
| 2001-12-12 04:42 Ewuniku... zaczelas baaaaaaardzo ciezki i dla niektorych ciezki temat:) |
| |
Banzai
Wpisów: 27 Od: 2001-11-29
| 2001-12-12 04:48 OOOOOOj!!!! :) Ale dosunalem bez sensu:) Mialo byc: zaczelas bardzo ciezki i dla niektorych bardzo smutny temat. Mam nadzieje, ze dla wiekszosci wesoly. Caluje Ewuniku, odezwij sie, pa... |
| |
adej31
Wpisów: 43 Od: 2001-02-06
| 2001-12-12 21:16 To prawda nie latwo jest wszystkim powiedziec kocham cie i nie wszystkich na to stac a jeszcze trudniej okazac milosc napewno jest to piekne slowo i ciagle trzeba o nie dbac , czasami sprawia nam przykrosc a czasami tyle przyjemnosci ze chce sie zapomniec o tych przykrych...pamietajmy o tym latwo mozna kogos skrzywdzic !!! mowiac a czyniac zupelnie co innego....
Adi.
|
| |
Ewunik
Wpisów: 16 Od: 2001-12-12
| 2001-12-14 11:46 Hej Banzai!Dzieki za kometarz, masz racje... jest to temat dla niektorych bardzo, bardzo smutny... Pozdrawiam. |
| |
Ewunik
Wpisów: 16 Od: 2001-12-12
| 2001-12-14 11:50 Hej Andej!!!
Moim zdaniem, ludzie bardzo czesto mowia "kocham" a tak wlasciwie nie wiedza co TEN wyraz znaczy...
pozdrawiam |
| |
Ewunik
Wpisów: 16 Od: 2001-12-12
| 2001-12-14 12:26 Nie ma prawziwej milosci w doroslym wieku!!!Wierzylam w prawdiwa milosc, lecz niestety.......
Tak bardzo bylam w bledzie.... |
| |
Ewunik
Wpisów: 16 Od: 2001-12-12
| 2001-12-14 12:29 Nie warto kochac!!!!!!!!!!!!!!! |
| |
Ewunik
Wpisów: 16 Od: 2001-12-12
| 2001-12-14 12:32 Nie prawziwej ale PRAWDZIWEJ!!! przepraszam za blad, czesto mi sie to niestety zdaza ze pisze "fel", przepraszam:) |
| |
mateusz Sthlm/Spånga
Wpisów: 551 Od: 2000-09-10
| 2001-12-14 20:12 Kobjeto przestan smecic i wes sie w garsc, ile masz lat ? ....15. Nie przepraszaj za jakjes glupje bledy,
twoja sprawa jak piszesz, nie ?
|
| |
Banzai
Wpisów: 27 Od: 2001-11-29
| 2001-12-15 00:05 Nie ma prawdziwej milosci? Chyba w cos trzeba wierzyc? Jesli Ty nie wierzysz to Twoja rzecz. Slusznie ktos zauwazyl- ile masz lat? 15? Tak to przynajmniej wyglada. Nie smec i nie zalamuj innych swoimi czarnymi teoriami o milosci. Trzeba miec nadzieje! |
| |
Ewunik
Wpisów: 16 Od: 2001-12-12
| 2001-12-15 14:48 Mialam ochote napisac co mysle i czuje, czasami to wystarczy zeby sie lzej na duszy zrobilo...
Nik nie jest zmuszony do czytania moich "smieci"...
Takze Mateusz i Banzai, czytajcie o innych sprawach/problemach. |
| |
DYTKO
Wpisów: 1052 Od: 2000-11-29
| 2001-12-15 15:31 Ewunik -nie przesadzaj milosc prawdziwa istnieje tylko problem polega na tym jak sie ty ja definiujesz
- czy to co masz namysli mowiac kocham -to lozko
- czy chec dania z siebie wszystkigo dla drugiego czlowieka bez zastanowienia i bez interesu
-ijeszcze jedno nie szukajcie milosci na sile bo jej nie znajdzieci albo przeoczycie ona sama przychodzi jak powiew wiatru ...
|
| |
Banzai
Wpisów: 27 Od: 2001-11-29
| 2001-12-15 23:46 Ewunik:) Nie napisalem, ze SMIECISZ tylko, ze SMECISZ a to ogromna roznica!!! Forum jest dla wszystkich jak slusznie zauwazylas wiec nie spiesz sie tak z "wyrzucaniem" innych. Rzucilas temat i musisz liczyc sie z roznymi komentarzami; kazdy z Nas jest CALE szczescie inny:) DYTKO, nie po raz pierwszy czytam Twoje komentarze i przyznam, ze robie to z przyjemnoscia:) A Tobie Ewunik z calego serca zycze wiecej optymizmu. |
| |
Banzai
Wpisów: 27 Od: 2001-11-29
| 2001-12-15 23:52 I jeszcze jedno Ewunik. podobno nadzieja to ostatnie, co opuszcza czlowieka... pozniej jest juz tylko pustka. Wierze,ze jednak jakas iskierka nadzieji w lepsze jutro jednak w Tobie tkwi skoro tu jestes, piszesz i chcesz byc zauwazona? Dokladnie jak w calej Naszej tutaj spolecznosci? |
| |
Banzai
Wpisów: 27 Od: 2001-11-29
| 2001-12-15 23:58 Jeszcze mi malo:) Co do tego, ze sztuka jest wziac ta milosc w rece i przeniesc przez zycie zgadzam sie w 100 %!!! Ale do tego tak jak do tanga trzeba dwojga Ewunik! Jedna reka trudno klaskac. Jestes pewna, ze Ty dalas z siebie wszystko? Czy po prostu wygodniej jest Ci obarczac cala wina ta druga strone? Pomysl nad tym. Poza tym prawdziwa milosc jest bezwarunkowa- zgadzasz sie ze mna? Jesli sie kogos prawdziwie kocha to bierze sie tego kogos takim jakim jest: z zaletami i wadami- wszyscy jestesmy ludzmi i NIKT nie jest perfekt Ewunik. Pa. |
| |
steze
Wpisów: 126 Od: 2000-12-23
| 2001-12-17 11:35 MILOSC
steze@dsv.su.se
Po raz pierwszy zobaczyl ja czekajaca. Stala sama, troche na uboczu, z czarna
torba kolyszaca sie na biodrze wiszac na dlugim pasku na ramieniu; czarna zwiewna
bluzka, gladko spiete wlosy, nieruchoma twarz zapatrzona w dal. Przygladal sie
jej ciekawie, stojac nieco z tylu kilka metrow dalej, widzac ja przeslaniana
przechodzacymi ludzmi. Odjechala przed nim, a on jeszcze przez kilka minut patrzyl
na pozostale po niej miejsce.
Drugi raz spostrzegl ja ogladajaca wystawe butiku z ubraniami. Spieszyl sie, ale
gdy obejrzawszy sie nie zauwazyl juz jej, pozalowal ze nie zatrzymal sie rowniez
przy tej wystawie. Nastepnego dnia nawet obral specjalnie nieco okrezna droge by
przejsc obok tego sklepu - zatrzymal sie tam gdzie stala ona, spojrzal w witryne,
jednak nie dostrzegl niczego poza kilkoma damskimi sweterkami i wlasnym odbiciem.
Nieco speszony poszedl dalej.
Trzeci raz zobaczyl ja wchodzaca do budynku szkoly. Mial czas. Poszedl za nia
korytarzem. Szla lekko spiesznym krokiem, upieta bluzka i spodnica ponetnie oddajaca
jej figure. W koncu zatrzymala sie przy jakies grupie - z ktorej kilku chlopakow
wydalo glosne okrzyki na jej powitanie. Gdy je usyszal sploszony zawrocil. Stanal
jednak przed przeslaniajacym ja rogiem i przez chwile patrzyl w jej strone korytarza,
od czasu do czasu slyszac salwy rubasznego smiechu.
Nastepnego dnia zaczal myslec jak do niej podjesc. Nie przyszla jednak, pomimo iz
czekal dluzej niz zwykle. Wyobrazal sobie jednak jak do niej podchodzi, usmiecha sie
i mowi... no wlasnie co? Moze po prostu: czesc jestem..., nie moze o cos zapyta, moze
o ktorej odjezdza pociag ktorym zwykle jezdzi, o tak, o to zapyta.
Choc nie mial zajec kolejnego dnia, czekal ponownie. Jednak ona znow nie przyszla.
Zaczal sie juz martwic ze cos sie jej stalo. Moze zachorowala? Moze juz tedy nie jezdzi?
Ta ostatnia mysl przerazlila go, nie wiedzial jak inaczej moglby ja spotkac. Postanowil
przychodzic takze o innych godzinach gdyby zmnienil sie jej rozklad.
Cierpliwosc zostala wynagrodzona. Trzeciego dni, gdy zaczynal juz powaznie watpic i
zastanawiac sie dlaczego wlasciwie to robi, zobaczyl ja stojaca razem z kolezanka. Ich
realna obecnosc speszyla go - stanal z dala zastanawiajac sie co robic. W koncu gdy
zdecydowal sie podjesc nieco blizej ona spojrzala nerwowo na zegarek i mowiac: 'Kurcze
juz w pol do piatej' co spowodowalo pospieszne pozegnanie - uslyszal tylko: 'Jutro o 21
w Maksie' gdy sie rozchodzily.
Maksym to lokalna dyskoteka ktora znal. Tak to byla okazja - tanczyl nie najgorzej.
Szybko zaczal sobie wyobrazac jak prosi ja do tanca, obraca, przyciska do siebie, lapie
za brzuch, piruet, z jaj dlonia szukajaca jego wsparcia, w koncu jak gleboko patrza sobie
w oczy, ida do stolika rozmawiaja namietnie i jednym ze 101 tematow ktorymi moglby ja
zainteresowac, jak oparci o siebie wychodza z dyskoteki i ...
Ocknal sie z zadumy widzac ja lekko chwiejnym krokiem wchodzaca do lokalu. Siadla przy
stoliku nieopodal jego od razu zamawiajac duze piwo. Gdy kolezanka znikela w tancu
poproszona przez towarzyszacego im bruneta, na ktorego ona zdawala sie rzucac gromy oczyma,
odwazyl sie wykorzystac szanse ze jest sama, podszedl i lekko drzac usmiechnal sie i
delikatnie zapytal czy nie chcialaby z nim zatanczyc.
'Co ty sledzisz mnie? Spierdalaj maly bo ci dokopie' wprawilo go w oniemienie. Poczul jak
sie czerwieni, spuscil glowe i odszedl. W nocy snila mu sie burza ktorej nie przetrwal
zmyty z okretu rozbijajac sie o skaly.
/Wiecej: www.dsv.su.se/~steze/Pub/raj.txt |
| |
Banzai
Wpisów: 27 Od: 2001-11-29
| 2001-12-17 16:04 Dobre Steze... Wyobrazenie o kims, idealizowanie kogos w myslach a pozniej? Bolesny powrot z nieba na ziemie
:( Ech... zycie. |
| |
Ewunik
Wpisów: 16 Od: 2001-12-12
| 2001-12-18 02:36 Na milosc nie ma lekastwa.... prawdziwa milosc jest "dzika".... ale do tedo dochodzi jeszcze tyle innych uczuc......kochac....czy byc kochan ......
To jest pytanie |
| |
Ewunik
Wpisów: 16 Od: 2001-12-12
| 2001-12-18 02:43 Dziekuje za madre kometarze.....
zycze wszystkim..... duzo milosci...
I ZDROWYCH I RADOSNYCH SWIAT....
Buziaczki,Ewa |
| |
Banzai
Wpisów: 27 Od: 2001-11-29
| 2001-12-19 02:52 Odpowiedz jest bardzo prosta Ewunik: Kochac i byc kochanym. Pisalem juz o tym- do tanga trzeba dwojga! Co to za tango kiedy jedna strona tanczy a druga stoi jak mur? Ech...
|
| |