Autor | Snieg z mojego dachu uszkodzil auto sasiada. |
zofia55
Wpisów: 294 Od: 2008-04-12
| 2011-03-18 08:09 Witam;
Naturalnie poniose odpowiedzialnosc, ale klopot polega na tym,ze incydent mial miejsce, kiedy pracowalam poza domem. Mam wiec wylacznie ustna informacje .Sasiad jest nowy, wiec nie moge sie opierac na osobistej znajomosci osoby i zaufaniu. Natarczywie dzwoni do drzwi i zada wplaty pieniedzy na konto.Uzupelnie informecje,ze jest Arabem, wiec kody zachowania odbiegaja od szwedzkich.Jak mam postapic? .
Dziekuje za uwage i ewentualna wskazowke.
Zofia. |
| |
kamień
Wpisów: 8037 Od: 2007-10-12
| 2011-03-18 08:52 powiedz ze ten snieg nie by twoj |
| |
kamień
Wpisów: 8037 Od: 2007-10-12
| 2011-03-18 08:53 a powaznie to sie najpierw skontaktuj z ubezpieczycielem |
| |
maryjka Åsele
Wpisów: 290 Od: 2010-01-10
| 2011-03-18 10:22 Jesli Cie nie bylo w domu to sasiad mogl to wykorzystac i postawic auto blizej aby ten snieg mu spadl na auto.
Tak mozna przypuszczac choc to nie musialo tak byc, ale jesli widzimy,ze snieg bedzie sie osuwal z dachu to raczej unikamy pozostawienia czegokolwiek w tym miejscu.
Faktycznie nie mila sytuacja. Trudno cos doradzic jesli nie bylas w domu to nie widzialas zajscia i jakie zniszczenia ponioslo auto.
Jak pisze Kamien, skontaktowac sie z ubezpieczycielem.
Miejmy nadzieje,ze sprawa sie rozwiaze pozytywnie.
Moze on tylko Cie naciaga? Nie wiadomo!!! |
| |
myszkin
Wpisów: 2075 Od: 2009-01-26
| 2011-03-18 10:26 Zapytaj, gdzie on to auto parkowal, bo przeciez musial go postawic na Twoim podworku, zeby z dachu snieg spadl. A Ty go przeciez do siebie nie zapraszalas.
Najlepiej zadzwon do swojego "hemförsäkring" przedstaw sytuacje, a oni juz Ci poradza, jak sie z tej sytuacji wydostac, bo pewnie maja doswiadczenie z takimi arabami. |
| |
myszkin
Wpisów: 2075 Od: 2009-01-26
| 2011-03-18 10:28 A arabowi powiedz, ze sprawa zajmie sie ubezpieczenie a poza tym on musi miec swiadkow, bo tak na slowo to nikt mu nie uwierzy. Moze sie odczepi. |
| |
darsim Stolica
Wpisów: 27205 Od: 2004-10-07
| 2011-03-18 11:22 jak nie ma swiadkow i zro ionych zdjec to niech spada
poza tym ubezpieczenie |
| |
petitka18
Wpisów: 951 Od: 2007-01-20
| 2011-03-18 14:04 zadnej kasy do reki on chyba z choinki sie urwal,zadajac pieniedzy od ciebie,oczywiscie ze tylko ubezpieczalnia moze ten problem rozwiazac,nie wdawaj sie w zbedne dyskusje z kolesiem,ewentualnie zapytaj jaka ma stawke wlasnego ryzyka w ubezpieczeniu auta,o ile ma je ubezpieczone,ewentualnie te koszy mozesz poniesc,ale to ubezpieczalnia niech rozstrzygnie,choc ten caly wypadek jakis dziwny jest-powodzenia w rozwiazaniu problemu |
| |
maggie Stockholm
Wpisów: 12191 Od: 2001-01-02
| 2011-03-18 15:05 Powiedz mu tak jak darsim napisal. I nic nie dawaj sasiadowi.
Standardowe ubezpieczenie raczej kosztow nie pokryje, oni nie ubezpieczaja od sniegu i wody, ale zadzwon do nich, bo czesto w ubezpieczeniu wchodzi pomoc prawna.
No i doradza ci co robic, pewnie nie jestes jedyna z tym problemem.
Mnie sie wydaje, ze te sprawy reguluje sie w sadzie. Zebys musiala zaplacic sasiadowi, musi ci udowodnic, ze specjalnie nieodsniezalas dachu. Jesli ciebie nie bylo w domu, to on powinien ciebie poinformowac o tym sniegu (wczesniej) plus uzyc swoich szarych komorek i parkowac w innym miejscu. I oczywiscie powinine przedstawic dokumentacje calego zdarzenia.
Tak jak tu wczesniej ktos napisal - on powinien pojsc do swojej ubezpieczalni i jesli sie boisz, ze ci dom podpali jak ciebie nie bedzie, to mmu mozesz ewentualnie pokryc koszta jego självrisk.
|
| |
zofia55
Wpisów: 294 Od: 2008-04-12
| 2011-03-18 16:17 Goraco wam dziekuje za zaangazowanie .
Opowiem jak bylo:
posluchalam was i zreferowalam sprawe w ubezpieczeniu ("Lönsförsökringar" ). Otoz, on ma tzw. wlasne ryzyko
3000kr, ja 1500 kr. Ja mam wplacic na jego konto 1500kr
roznice (3000kr -1500kr=1500kr) wplaci ubezpieczalnia.
On ma mnie pzredstawic kopie z zakladu naprawy,ze cos takiego mialo miejsce. Machne reka ale tak na rozum,to mogl przeciez wymyslec. Nie sadze jednak w tym pzrypadku. Domy sa tzw. "radhus" i on nie musi parkowac na moim wjezdzie do garazu ,by snieg z mojego dachu spadl. Inna sprawa ,ze mogl przewidziec i wstawiac do garazu. Mieszkalismy tu 25 lat i byl spokoj.
On sobie kiedys zaparkowal auto na podworku sasiada, zupelnie bez pytania.Potem jak odsniezyl swoj wjazd to samochod zabral.
Dziekuje zyczac niedzielnego wypoczynku nam wszystkim. |
| |
maggie Stockholm
Wpisów: 12191 Od: 2001-01-02
| 2011-03-18 16:30 O... czy to znaczy, ze facet zaparkowal na twoim parkingu, spadl snieg, i ty mu jeszcze masz za to placic?
Zarzadaj od niego papieru z warsztatu, bo jak odpuscisz mu raz to potem ci wlezie na glowe.
|
| |
petitka18
Wpisów: 951 Od: 2007-01-20
| 2011-03-18 16:31 piszesz ze ma ci przedlozyc rachunek naprawy ale moze sobie sam dolozyc wiele usterek i wyszykowac autko na cacy za twoje pieniadze,tak mnie zrobil jeden koles jakis czas temu,teraz wiem ze zaraz po zdarzeniu trzeba opisac szkode ,a najlepiej zrobic fotke |
| |
Ronj@
Wpisów: 7627 Od: 2006-08-16
| 2011-03-18 17:08 Musicie zrobic skadeanmälan, z opisem szkod.
Nie wplacaj mu nic na konto dopoki nie ma wyceny szkod z warsztatu. I tak musi to miec, zeby ubezpieczenie pokrylo szkody, minus jego självrisk.
Na wszystko zadaj dokumentow i dopiero jak jego ubezpieczenie uzna mu ta szkode, to mozna mowic o zwrocie kosztow (polowy) ryzyka wlasnego.
Pogon faceta, niech cie nie nachodzi, tylko skontaktuje sie ze swoim f-bolaget.
|
| |
Krokodyl2008
Wpisów: 79 Od: 2008-08-16
| 2011-03-18 18:46 Gnaj araba! Po pierwsze to on musi udowodnic,ze szkoda powstala z Twojej winy, po drugie musi przedstawic protokol szkody z dniz zdarzenia. Jezeli szkoda powstala na Twoim parkingu-niech Cie w d..e pocaluje. Jezeli przyjdzie jeszcze raz zadzwon na policje,ze Cie nachodzi.Nie dawaj sie,bo firmy ubezpieczeniowe tez chca naprawic szkody kosztem osob trzecich.Powodzenia |
| |
exodus
Wpisów: 10 Od: 2011-03-13
| 2011-03-18 19:29 Byc moze Arab ma racje , ale dlaczego w problemie podaje sie ze to Arab . Rozumie ze jak Arab to...?
Tez moze byc Polak....?
Lub inny Ziemianin.
Podejrzewam ze sie ich boimy, zaznaczajac skad pochodza.
|
| |
bolek1970 PZU
Wpisów: 11503 Od: 2006-07-05
| 2011-03-18 19:32 [Wpis wykasowany przez Moderatora. Prosimy trzymać się tematu.] |
| |
exodus
Wpisów: 10 Od: 2011-03-13
| 2011-03-18 19:42 [Wpis wykasowany przez Moderatora. Prosimy trzymać się tematu.] |
| |
darsim Stolica
Wpisów: 27205 Od: 2004-10-07
| 2011-03-18 20:28 wystaw mu rachunek za parking |
| |
jankogol
Wpisów: 126 Od: 2007-10-21
| 2011-03-18 22:52 [Wpis wykasowany przez Moderatora. Prosimy trzymać się tematu.] |
| |
bygg4you Göteborg
Wpisów: 14 Od: 2009-06-07
| 2011-03-19 20:35 Wszyscy jestescie w bledzie a po pierwsze niewiem jak u Ciebie z komunikacja jezyka ale jezeli bys powiedziala swojej ubezpieczalni ze Kebab stanol na Twoim parkingu i zekomo mialo miejsce ze snieg osunol sie na jego samochod to ubezpieczalnia automatycznie zapytala by sie Ciebie czy mial Twoja zgode na to aby postawic tam swoi samochod.Jezeli takiej zgody niemial to Twoje ubezpieczenia odmiawia wyplaty lub napraw jego pojazdu.A jezeli Ty chcesz byc mila to mozesz wyrazic zgode i on Sam osobiscie moze sie skontaktowac z Twoja ubezpieczalnia i przedstawic im wszelkie dokumentacjie tego zdarzenia i poprosic o skorzystanie z naprawy auta na koszt Twojego ubezpieczenia lecz ubezpieczalnia nalozy na nim wymogl aby przyniusl potwierdzenie lub zgode na to ze mogl pozostawic tam swoje auto.
Twmat obeznany na skorze mojego kolegi w identycznym przypadku tyle ze sasiadem niebyl kebab tylko pimpong |
| |