Autor | Teoria - produkty w PL |
Snupi
Wpisów: 845 Od: 2010-02-23
| 2011-03-01 01:46 Wiele razy spotkalam sie z teoria ze te same produkty dostepne w Polsce sa duzo gorszej jakosci niz "zagraniczne". Wiec ludzie jezdza do Niemiec po proszek do prania, bo niemiecki Ariel pierze lepiej niz polski Ariel.
Jest mnostwo takich teorii, np:
- czekolada Milka kupiona poza Polska smakuje lepiej niz Milka kupiona w Polsce
- perfumy tej samej firmy kupione np. w Anglii sa trwale, bardziej pachnace i o wiele tansze, niz te dostepne w Polsce
- H&M w Polsce ma zeszloroczna kolekcje i ciuchy duzo gorszej jakosci niz w H&M w Szwecji
Ja tam nie widze zadnej tego typu roznicy, do tego wiele z tych produktow i tak pochodzi z tej samej fabryki, najczesciej w Chinach ...to musi byc cos z mentalnoscia i naszym postrzeganiem swiata |
| |
darsim Stolica
Wpisów: 27205 Od: 2004-10-07
| 2011-03-01 06:29 Polacy sa bardzo specyficzni pod tym wzgledem nie rozumiem tych kompleksow i zachowac |
| |
adventure Ani tu, ani tam
Wpisów: 1344 Od: 2009-01-26
| 2011-03-01 08:34 Wiec ludzie jezdza do Niemiec po proszek do prania, bo niemiecki Ariel pierze lepiej niz polski Ariel.
Bo to prawda. Niestety.
Jest mnostwo takich teorii, np:
- czekolada Milka kupiona poza Polska smakuje lepiej niz Milka kupiona w Polsce
To akurat też prawda. Może nie Milka, ale popularne czekolady niemieckie "z okienkiem" są zupełnie inne z radomszczańskiego rynku niż z CH Carrefour.
Nie wiem dlaczego tak jest, ale tak po prostu jest.
Co do ciuchów - nie mam zdania.
|
| |
Lulu Confaboulu Sarkazm i szydera
Wpisów: 6700 Od: 2009-03-30
| 2011-03-01 09:36 Milka niemiecka jest produkowana ze skierniewickiego mleka - znam osobiscie osobe, ktora to mleko ( nota bene, w proszku!) fabryce sprzedaje. Milka polska jest produkowana z mleka moze jakiegos ksiezycowego i dlatego inaczej smakuje ? |
| |
iza Sztokholm
Wpisów: 23425 Od: 2000-09-11
| 2011-03-01 10:35 "Wiec ludzie jezdza do Niemiec po proszek do prania, bo niemiecki Ariel pierze lepiej niz polski Ariel."
moja mam tak twierdzi a plynu do plukania to polskiego nie kupuje w ogole. jezdzi na targ gdzie ludzie z nemiec przywoza i dzwiga przez pol miasta...
a proszek? kolega z PL do mnie z wizyta zawital i jak zapytalam czy chce isc na zakupy (myslalam pamiatki czy cos) to on chcial po proszek Ariel do sklepu...
Slyszalam tez o szamponach i kremach...
Ja w PL kupuje tylko z polskich firm- eveline, dax, eris itp.
|
| |
wandaelzbieta
Wpisów: 3758 Od: 2010-01-08
| 2011-03-01 10:46 Zgadza sie, proszki do prania, srodki czystosciowe nie mowiac o papierosach i innych towarach sa duzo lepsze w Niemczech. Te same firmy majace oddzialy w krajach nowej Europy oszukuja, uzywajac do produkcji malowartosciowych skladnikow. Czytalam artykul w niemieckiej, powaznej gazecie, ale sprawa szybko ucichla. Lobby zadzialalo. |
| |
Ronj@
Wpisów: 7627 Od: 2006-08-16
| 2011-03-01 11:03 A moze to wszystko to bardziej roznica wody i skladniki/proporcje itp proszkow sa dopasowane do twardosci wody?
Ja zauwazylam, ze myjac w PL wlosy szamponem przywiezionym ze SE mam duzo bardziej nieokielzane wlosy niz jak myje szamponem tej samej firmy zakupionym w PL. |
| |
troja
Wpisów: 945 Od: 2008-01-28
| 2011-03-01 11:06 Kiedys jak palilem Prince szwedzkie (albo dunskie) i ta sama marke kupowalem w polsce to miala zupelnie inny smak |
| |
iza Sztokholm
Wpisów: 23425 Od: 2000-09-11
| 2011-03-01 11:08 papierosy na calym swiecie smakuja inaczej. np tajlandzkie Marlboro- nie da rady tego palic |
| |
troja
Wpisów: 945 Od: 2008-01-28
| 2011-03-01 11:13 Da da! Palilem tamtejsze tez |
| |
wandaelzbieta
Wpisów: 3758 Od: 2010-01-08
| 2011-03-01 11:22 Ja osobiscie uwazam, ze polskie kremy sa rewelacyjne.Maja przystepne ceny i te "zachodnie" sie do nich nie umywaja. |
| |
Badboy
Wpisów: 23049 Od: 2004-06-10
| 2011-03-01 11:50 pisałem już kiedyś, ale powtórzę, jest takie ciasto DR.Oetkera "Bratapfelkuchen", wydrążone połówki jabłka zalewa się masą budyniową itp. w wersji niemieckiej dołączona jest aluminiowa torebka z rodzynkami moczonymi w calvadosie, żeby je w tych jabłkach umieścić, w polskiej wersji jest tylko zalecienie na opakowaniu, żeby sobie wziąć garść rodzynek i namoczyć w calvadosie |
| |
iza Sztokholm
Wpisów: 23425 Od: 2000-09-11
| 2011-03-01 11:52 bo Polacy wola taniej i sobie namocza w wodce a nie w jakims calvadosie |
| |
Snupi
Wpisów: 845 Od: 2010-02-23
| 2011-03-01 12:16 No to chyba cos jest ze mna nie tak, bo ja zadnych roznic w produktach nie widze (a specjalnie zwrocilam na to uwage, probowalam porownac jedno i drugie) Dla mnie polskie i "zachodnie" smakuje/dziala tak samo. |
| |
Snupi
Wpisów: 845 Od: 2010-02-23
| 2011-03-01 12:18 a Szwedzi mysla odwrotnie, ich produkty sa "najlepsze" bo szwedzkie |
| |
troja
Wpisów: 945 Od: 2008-01-28
| 2011-03-01 12:48 To kup w Polsce lepszy Falukorv niz tutaj |
| |
Aby sorell
Wpisów: 11327 Od: 2010-04-16
| 2011-03-01 17:07 Wpis wykasowany przez Administratora. Łamanie regulaminu serwisu. |
| |
maly_ufo District 9
Wpisów: 4061 Od: 2007-10-18
| 2011-03-01 18:53 Ja po raz pierwszy zauważyłem różnice między tą samą marką produktów robionych na rynek polski a tymi robionymi na rynek zachodni, na podstawie kawy. W Polsce zawsze piłem "Jacobs Kronung", kiedy wyjechałem do Niemiec też kupowałem tą kawę i zauważyłem ogromną różnicę w smaku. Na początku myślałem że jest to różnica spowodowana jakością wody, ale jadąc na święta do domu kupiłem kilka paczek na prezenty i dla siebie. Okazało się że różnica była i to nie tylko w smaku, ale też w kolorze, zapachu i miałkości.
Co do proszków do prania to uważam że te robione na rynek szwedzki są gorszej jakości niż te co w Polsce |
| |
wandaelzbieta
Wpisów: 3758 Od: 2010-01-08
| 2011-03-01 19:16 Co do H&M, to kolekcje sa robione na rozne rynki. Jest zestaw podstawowy do kupienia we wszystkich krajach i sa kolekcje dostosowane do mody w kraju docelowym. Przypadkiem dowiedzialam sie o tym szukajac kurtki dla siostrzenicy, ktora chciala ja kupic w Polsce tylko nie bylo rozmiaru. W Niemczech takich kurtek nie dostali. Co do jakosci to nie mam pojecia. Sa rzeczy, w dobrym gatunku, a sa i takie, ktore wygladaja w miare wzglednie do pierwszego prania. |
| |
myszkin
Wpisów: 2075 Od: 2009-01-26
| 2011-03-01 19:31 Produkty sa robione na rozne rynki i prawdopodobnie ceny takze sa inne, bo od ceny zalezy jaki "kvalitet" i jaka jest wartosc danego produktu. Produkty w Polsce pewnie maja nizsze ceny i dlatego produkty sa gorsze.
bo nigdy takich porownan nie robilem.
|
| |
bolek1970 PZU
Wpisów: 11503 Od: 2006-07-05
| 2011-03-01 19:44 Skad wam sie te cale wywody biora ludzie ?
W zyciu sie nie zastanawiam, nad wyzszoscia, jednego smaku, nad drugim.
Smakuje mi, albo nie. Nawet nie patrze na marke i miejsce produkcji !
Daje przyklad piwa Warka, ktore zmienialy wlasciciela browaru kilkukrotnie w przeciagu 15 lat !
Kiedys bylo wysmienite, potem takie sobie, potem nie dalo sie pic, teraz wrocilo do lask.
Zgadnijcie ilu producentow mialo... |
| |
wandaelzbieta
Wpisów: 3758 Od: 2010-01-08
| 2011-03-01 20:09 Dla mnie to jest istotne, bo jak wyjezdzam do Polski to mam zawalony samochod po dach. Gdyby byly te same produkty, to jezdzilabym tylko z "kosmetyczka". |
| |
kajetan Sztokholm
Wpisów: 16822 Od: 2000-09-01
| 2011-03-01 22:05 Kolega byl w branzy sklepow z elektronika w Polsce i mowil, ze sa rozne wersje jakosciowe tych samych produktow. Na rynki, gdzie jest mocne prawo konsumenta, i gdzie ludzie sa w stanie zaplacic wiecej ida wersje wykonane z lepszych komponentow. Byly zdaje sie 3 rozne normy, z czego np. Polska miala ta srodkowa, a Szwecja i Niemcy najwyzsza jakosc. On staral sie kupowac sprzet z hurtowni w Niemczech, bo mniej sie psul i byl ladniej wykonczony (nie bylo niepasujacych kantow itd).
Ja sam jak kupowalem telewizor, to wyszukalem gdzies, ze nalezy patrzec na numer seryjny monitora, bo Samsung niektore robi sam a niektore robia poddostawcy. Te od poddostawcow maja podobno wyraznie gorsza jakosc obrazu oraz inna gwarancje jezeli chodzi o zepsute pixle. Chodzilo o ten sam model telewizora, z tym ze te "gorsze" mozna bylo trafic o polowe tansze importowane "na szaro" przez poszczegolne sklepy.
Jezeli chodzi o smak, to chyba wszystko oprocz coca coli ma rozny smak na roznych rynkach. Ludzie w roznych krajach od malego jedza rozne rzecze rzeczy i rozne rzeczy im w doroslym wieku smakuja. Jezeli ktos chce wejsc na jakis rynek, to musi dopasowac smak do ludzi. Tu zgaduje, ale ja bym tak robil jakbym chcial cos sprzedac. |
| |
Snupi
Wpisów: 845 Od: 2010-02-23
| 2011-03-01 23:59 Kiedys przez pewien czas mieszkalam po trochu w PL i po trochu w SE. W obu krajach potrzebna mi byla drukarka, i w obu krajach zopatrzylam sie w identyczny model drukarki, jedna kupilam w Polsce, druga w Szwecji. Nawet nie bylo specjalnej roznicy w cenie. Obie drukarki byly identyczne tez pod katem jakosciowym, wydajnosciowym itd. i spisywaly sie rownie dobrze.
Tak sie troche zastanawiam, czy te teorie jakosciowe to nie cos podobnego do teorii spiskowych , albo cos typu "trawnik u sasiada jest bardziej zielony". |
| |
Oxen Let's Rock Baby
Wpisów: 5717 Od: 2004-10-27
| 2011-03-02 07:23 Rozne wersje... Oczywiscie!
Chinska herbata, pasta do zebow, "zawartosc cukru w cukrze". W Polsce sa gorsze - na Polakow zyczenie, bowiem produkowane z substytutow, by byly tansze.
That's all! |
| |
electra
Wpisów: 3440 Od: 2005-05-02
| 2011-03-02 10:30 oxen w PL jest slodszy cukier tu slodze lyzeczke a w PL tylko pol bo inaczej to ulepek |
| |
Martin85
Wpisów: 165 Od: 2009-09-04
| 2011-03-02 10:57 Moja wersja. Wiekszosc markowych produktow w dzisiejszych czasach dziala na licencjach. Stad np. roznica w papierosach.
Przeciez nikt do produkowanych w Polsce Marlboro nie bedzie wiozl tytoniu z Ameryki.
Moze wlasnie te male szczegoly robia roznice. Niby ta sama odmiana ale roznie smakuje hodowana na roznych ziemiach, roznych klimatach?
p.s.
Jak poznajecie jakosc proszku? |
| |
true
Wpisów: 6017 Od: 2006-09-05
| 2011-03-02 10:58 Ale macie problemy. Mnie boli przede wszystkim to, że w Niemczech wiele produktów jest o wiele tańszych. Zakupy w tamtejszym Lidlu są o wiele przyjemniejsze, no może poza tym, że nie obsługują kart VISA
W PL istnieje taka wioskowa tendencja do tego aby nie targować się bo jeszcze ktoś pomyśli, że "kiepsko" zarabiam. Rezultat jest taki, że każdy to jakiś popierdolony snob, a to zwykła wioska jest.
Jakość produktów w PL. Nie narzekam. Z tymi proszkami to jakaś ściema. Tak było kiedyś.
|
| |
Badboy
Wpisów: 23049 Od: 2004-06-10
| 2011-03-02 13:08 "W PL istnieje taka wioskowa tendencja do tego aby nie targować się bo jeszcze ktoś pomyśli, że "kiepsko" zarabiam"
ja się targuję jak arab i żona się zawsze tego wstydziła, ale jak kiedyś przypadkowej Niemce utargowałem 50% na torebce na tureckim bazarze i ta z wdzięczności prawie na mnie nie wlazła to zaobserwowałem, że zaczęła mnie jakby bardziej szanować |
| |
iza Sztokholm
Wpisów: 23425 Od: 2000-09-11
| 2011-03-02 13:09 "ja się targuję jak arab i żona się zawsze tego wstydziła"
he, he. ja podobnie (oprocz zony..) |
| |
kajetan Sztokholm
Wpisów: 16822 Od: 2000-09-01
| 2011-03-02 16:58 Potwierdzam. Pamietam jak cala grupa stala i czekala 15 minut w Wietnamie bo Iza sie targowala o rownowartosc 80 öre... |
| |
iza Sztokholm
Wpisów: 23425 Od: 2000-09-11
| 2011-03-02 17:07 oj.. to bylo jakies 2 tysiace pieniazkow czy cos... w tysiacach duzo sie wydaje |
| |
kajetan Sztokholm
Wpisów: 16822 Od: 2000-09-01
| 2011-03-02 21:50
|
| |
majawka Lund
Wpisów: 308 Od: 2009-10-11
| 2011-03-03 10:06 Nie słyszeliście o tzw. aferze słoiczkowej? Głośna ostatnio sprawa i wpisuje się w ten temat.
http://wyborcza.biz/biznes /1,101562,8951717,Koniec_afery_sloiczkowe j__Gerber_zmieni_recepture.html |
| |
wandaelzbieta
Wpisów: 3758 Od: 2010-01-08
| 2011-03-03 11:16 Nic dodac i nic ujac, teoria sie potwierdzila. Brawo Majawka. |
| |
Borrka Hospicjum na Wilsona
Wpisów: 17561 Od: 2003-04-06
| 2011-03-03 12:03 Poza paroma wyjatkami, typowa polska glupota i prowincjonalne kompleksy, ktore nie przechodza nawet
"w samej Szfecji".
10 - 20-% mojego czasu pracy, to przekonywanie (glownie prowincjonalnych) klientow, ze nie istnieja specjalne, "tansze" receptury tylko dla Polski.
Poniewaz sam je swego czasu opracowywalem, to wiem, ze takie same produkty sa sprzedawane w Rutce-Tartak i Castorp - Rauxell w Zaglebiu Ruhry.
Ale czujecie tego bluesa - Wiesia przywozi perfume ze "Sztokcholmu" !
Najsmieszniejszy znany mi przypadek, to Aspirin Bayera,
o nieeebo lepszy do polskiej aspiryny.
Oba leki wytwarzane na tej samej linii produkcyjnej w Polfie w Polsce i zmienia sie tylko sztance wybijajaca nazwe na tabletkach.
Wspomniane wyjatki wynikaja z lokalnych przepisow i oczywiscie z oszustwa, na ktore jednak szanujace sie fimy nie pojda. |
| |
Badboy
Wpisów: 23049 Od: 2004-06-10
| 2011-03-03 12:18 jedna rzecz mi się jeszcze przypomniała, fix do spagetti "bolognese", z tym że nie pamiętam czy "Knorra" czy też "Maggie", w Niemczech na 40 dkg mięsa biorę dwa opakowania, w Polsce takie same 2 opakowania to zdecydowanie za mało, sos jest bez smaku |
| |
wandaelzbieta
Wpisów: 3758 Od: 2010-01-08
| 2011-03-03 12:43 Borrka przesadzasz i bagatelizujesz sprawe. Ja nie mam polskich kompleksow i niejednokrotnie korzystalam z proszkow do prania wyprodukowanych w Polsce, sa duzo gosze i tak jak pisalam wczesniej byl artykul na ten temat w niemieckiej powaznej prasie. Nie bede sie z nikim spierac, bo swoje zdanie na ten temat mam i go nie zmienie. |
| |
wandaelzbieta
Wpisów: 3758 Od: 2010-01-08
| 2011-03-03 12:45 Dodam, ze niewidze roznicy miedzy woda na Zoliborzu, a woda na Mokotowie. |
| |
dzch
Wpisów: 4287 Od: 2010-01-18
| 2011-03-03 13:03 Takie same produkty zywnoscowe z nazwy maja inna zawartosc w krajach zachodnich a inna w Polsce czy Etiopii i dlatego sa miedzy tymi krajami duze roznice w dlugosci zycia.
Co ciekawe dlugosc zycia w biednych dzielnicach W-wy (Praga, Zoliborz) jest duzo nizsza od np Wilanowa czy Ochoty.
http://wyborcza.pl/1,94898 ,9051951,Na_Pradze_Polnoc_zyje_sie_15_lat _krocej__Dlaczego_.html#ixzz1FXLFheNU |
| |
Badboy
Wpisów: 23049 Od: 2004-06-10
| 2011-03-03 13:43 manipulujesz jak radio Maryja
"dlaczego Żoliborz jest w czołówce, jeśli chodzi o śmiertelność z powodu chorób układu krążenia. Pod tym względem bliżej mu do Woli i Pragi."
to proste, jak mieszkańcy Zoliborza pomyślą, że mogli zdławić w zarodku patologiczne bliźnięta, to im ciśnienie z wściekłości skacze
|
| |
wandaelzbieta
Wpisów: 3758 Od: 2010-01-08
| 2011-03-03 13:45 Nawet Popieluszko im nie pomogl. |
| |
Snupi
Wpisów: 845 Od: 2010-02-23
| 2011-03-04 01:29 Te proszki, jak juz ktos wspomnial - na czym polega ta roznica?
Czy nasi Rodacy robia testy "polski proszek vs. zachodni proszek" w podobny sposob:
http://www.youtube.com/wat ch?v=t-FMC8xoyTo ?
(w czasach tej reklamy moze i byly jakies roznice, ale od tej pory polskie produkty zdazyly sie polepszyc w miare uplywu czasu")
Jakby nie bylo, dobry temat do programu "Mythbusters" |
| |
Uki8007
Wpisów: 78 Od: 2008-08-26
| 2011-03-04 13:20 Wedlug mnie, szwedzkie produkty z regUly sa bardzo dobre jakosciowo,z jednym wyjatkiem. Motoryzacyjne srodki czystosci, sa do niczego. Mam na mysli te ogolnodostepne na stacjach benzynowych. Sa to tzw miljövänliga produkty, moze i neutralne dla srodowiska, ale zarazem i dla brudu |
| |