Autor | praca dla nauczyciela angielskiego |
aldona
Wpisów: 4 Od: 2005-01-25
| 2005-01-25 14:23 czesc,
jestem ciekawa jak jest z praca w szwecji dla nauczycieli jez. angielskiego. juz przegladalam wiele stron i szczerze mowiac troche mam metlik w glowie. najwiecej informacji jest o tym jak to ciezko jest znalezc prace w szwecji, mieszkanie itd. jestem prawie 5 lat po studiach, caly czas pracuje jako nauczyciel w kolegium jezykow obcych. mysle ze mam jus poro doswiadczenia w nauczaniu jezyka jak rowniez w szkoleniu przyszlych nauczycieli. jesli ktos jest zorientowany w tej dziedzinie, prosze o odpowiedz, no i moze o jakas rade od czego moge zaczac poszukiwania pracy i jakie ma szanse w swecji. bede naprawde wdzieczna |
| |
maggie Stockholm
Wpisów: 12191 Od: 2001-01-02
| 2005-01-25 15:42 Zostanie nauczycielem w Szwecji jest stosunkowo łatwe (w porównaniu do innych zawodów). Bo nauczycieli jak narazie brakuje. Wśród nauczycieli języków obcych jest wielu ludzi z zagranicy, angielskiego często uczą Anglicy, ale też ludzie z innych krajów.
Samo studiowanie anglistyki nie wystarczy, będziesz musiała pójść na rok na studia przygotowawcze do zawodu, a moze nawet zdać egzanim, to zależy jakie studia ukończyłaś. Dla nauczycieli z zagranicy mają tutaj specjalne kursy wprowadzające (chyba 2 semestry). Musisz jednak znać szwedzki (roczny kurs przygotowawczy na universytecie), nawet ucząc tylko angielskiego.
W jakiej grupie wiekowej będziesz mogła nauczać zależy od twojego wykształcenia.
Nauczyciel w szkole podstawowej zarabia ok 16-23.000, w gimnazjum trochę więcej.
Więcej tutaj: http://www.lararforbundet. se/
|
| |
aldona
Wpisów: 4 Od: 2005-01-25
| 2005-01-25 16:37 dzieki, maggie. to juz cos. o potrzebie znajomosci szwedzkiego nie wiedzialam. myslalam, ze skoro szwedzi sa uznawani za prawie obujezycznych, z dobra znajomoscia angielskiego, to zeby uczyc angielskiego, np. w szkole jezykowej, wystarczy tylko angielski. hmm, moja znajomosc szwedzkiego na razie jest na etapie 'jag bor i...' przejrzalam podana przez ciebie strone. w jezyku angielskim sa tylko ogolne informacje na temat zwiazkow zawodowych, etc. moze po prostu wysle pod ten adres moje pytania po angielsku. lub poszukam potencjalnego pracodawcy i wtedy wypytam jakie dokladnie wymogi musze spelniac. ciekawa jestem rowniez jakie moga byc ceny takich studiow przygotowawczych lub rocznego kursu szwedckiego. przeciez przez ten czas trzeba tez za cos w szwecji mieszkac. chyba ze sa odpowiednie placowki w polsce. jesli cos jeszce bedziesz wiedziala, daj znac. dzieki, jeszcze raz |
| |
gigge
Wpisów: 8515 Od: 2002-07-27
| 2005-01-25 19:14 Najczesciej nauczyciel nie tylko uczy jednego przedmiotu. Szkoly zatrudniajac nauczyciela chca aby oprocz np jezyka uczyl jeszcze 2-3 innych przedmiotow. Bez dobrej znajomosci szwedzkiego nie masz co marzyc o zostaniu nauczycielem. To tak patrzac bardzo realistyczne. |
| |
aldona
Wpisów: 4 Od: 2005-01-25
| 2005-01-25 19:47 domyslam sie ze mowimy o szkolach panstwowych, szkolach postawowych, srednich, etc. a jak jest w jezykowych szkolach prywatnych? przeciez takie tez istnieja? czy nawet w szkole prywatnej znajomosc szwedzkiego jest podstawa? |
| |
Nazgob Uppsala
Wpisów: 6 Od: 2005-01-25
| 2005-01-25 20:20 3 przedmiotow nauczyciele to moze i ucza ale raczej mlodsze dzieci(w Polsce klasy 1-3 to sie nazywa). No bo nie sadze aby Ci nauczyciele miali mgr z np z chemii, matematyki + fizyka :P Na Twoim miejscu szukalbym w prywatnych szkolach najpierw. |
| |
maggie Stockholm
Wpisów: 12191 Od: 2001-01-02
| 2005-01-25 21:55 Oczywiście, że uczą wielu przedmiotów również w starszych klasach i gimnazjum, np szwedzkiego i angielskiego. Inaczej nie mieliby pełnego etatu.
Takie przedmioty jak fizyka kombinuje się z elektrotechniką, matematyka i ekonomia itp.
Co to tych prywatnych szkół to nie mam pojęcia jak to jest, ale szwedzki napewno musisz znać. Poza tym wydaje mi się, że tutaj nie ma tak wiele prywatnych szkół czyzsto językowych jak w PL. |
| |
iza Sztokholm
Wpisów: 23425 Od: 2000-09-11
| 2005-01-25 22:02 "ciekawa jestem rowniez jakie moga byc ceny takich studiow przygotowawczych lub rocznego kursu szwedzkiego."
wszystko jest za darmo jesli dostaniesz tu pobyt, a zeby miec pobyt to musisz miec wlasna firme lub zatrudnienie. w twoim wypadku wlasna firma to chyba pryszcz, no nie? (prywatne kursy jezykowe). |
| |
gigge
Wpisów: 8515 Od: 2002-07-27
| 2005-01-25 22:06 Magister chemii to zazwyczj pracuje w firmach chemicznych a nie w szkole itd...
Oczywiscie, ze w szkolach nauczyciele ucza kilku przedmiotow i jest to na przyzwoitym poziomie. Zatrudnienie kazdego nauczyciela kosztuje wiec szkoly nie moga sobie pozwolic na posiadanie jednego nauczyciela tylko od jednego przedmiotu. Te prywatne tez podobnie dzialaja. Co do szkol jezykowych to tak jak juz bylo napisane nie ma ich wiele a te co sa to zazwyczaj nauczyciele dorabiaja extra. Jezyka angielskiego to tak poza szkola to sie ucza przewaznie cudzoziemcy z Europy wschodniej. Szwedzcy uczniowie najczesciej wyjezdzaja do krajow, w ktorych sie mowi danym jezykiem. |
| |
iza Sztokholm
Wpisów: 23425 Od: 2000-09-11
| 2005-01-25 22:10 aha, sa prywatne szkoly jezykowe ale ich reklama jest to, ze maja "native speakers" no i chyba wola Anglikow niz Polakow jak maja do wyboru. |
| |
gigge
Wpisów: 8515 Od: 2002-07-27
| 2005-01-25 22:16 Masz racje Iza. No moze w takim ABF sa nauczyciele szwedzi ale sa to kursy dla "dziadkow", ktorzy nauke traktuja przez palce a przychodza tam wlasciwie dla towarzystwa. Dobra znajomosc szwedzkiego w takim miejscu jest wiec bardziej konieczna niz dobra znajomosc angielskiego. |
| |
iza Sztokholm
Wpisów: 23425 Od: 2000-09-11
| 2005-01-25 22:27 tak sie zastanawiam, kto tutaj chodzi na kursy angielskiego? szwedzkie dzieci maja juz od 1 kl podstawowki w szkole (w przedszkolach tez moga zaczynac). wiec zostaja dziadki (o nich napisal juz gigge) i obcokrajowcy, ktorych jedynymi jezykami jest rodzimy i szwedzki a angielskiego musza sie nauczyc by w Szwecji dostac jakas dobra prace (= im tez trzeba tlumaczyc po szwedzku).
chociaz ja kiedys chodzilam do takiej szkoly, gdzie zajecia byly 5x w tyg po 5h i mielismy 2 nauczycieli:
szwedke od gramatyki i slowek , i anglika do wymowy
- to bylo swietne!
aldona, mam nadzieje, ze nie potraktujesz mojej pisaniny jako zazdroscia o konkurencje (nie jestem nauczycielka angielskiego), tylko chcialam ci przyblizyc realia.
poprawcie mnie prosze jesli sie myle.
|
| |
maggie Stockholm
Wpisów: 12191 Od: 2001-01-02
| 2005-01-25 22:35 Myślę, że jest tak jak piszesz Iza.
Co do kosztów to sama nauka na Universytecie oczywiście nic nie kosztuje, ale za coś trzeba życ. Aldona mając pobyt stały będziesz mogła dostać pożyczkę studencką, którą oczywiście musisz potem spłacać (nie polecam), poza tym dostaje się trochę zasiłku, ale nie wystarczy on nawet na mieszkanie. |
| |
maggie Stockholm
Wpisów: 12191 Od: 2001-01-02
| 2005-01-25 22:43 Przypomniało mi się, że tutaj bardzo popularne są takie "koła", gdzie uczą się w grupach, ale nie wiem czy popularny jest angielski. Jest to jednak zajęcie tymczasowe a nie stała praca.
|
| |
gigge
Wpisów: 8515 Od: 2002-07-27
| 2005-01-25 22:49 Tak popularne sa te kola a najpopularniejsze z nich to KGW (Kolo Gospodyn Wiejskich). Tam to bys miala pracy Aldona. |
| |
darsim Stolica
Wpisów: 27205 Od: 2004-10-07
| 2005-01-25 22:59 w sumie jak bylo napisane, wymaga sie raczej od nauczyciela 2- 3 przedmiotow.., zarobki tez jak podawano..., znam paru nauczycieli i z tego co mowia to katorga..., wiem, zw w Azji a szczegolnie w Japoni latwo prace jako nauczyciel angielskiego dostac, na marginesie moj kuzyn z paszportem kanadyjskim, przeniosl sie wlanie do Polski i uczy angielskiego... |
| |
iza Sztokholm
Wpisów: 23425 Od: 2000-09-11
| 2005-01-25 23:13 moj kolega ze Szwecji (Polak) przeniosl sie do Chin i tam na poczatku tez byl nauczycielem angielskiego.
z tego co pisal mial calkiem fajosko |
| |
aldona
Wpisów: 4 Od: 2005-01-25
| 2005-01-26 09:22 czesc wam. wlasnie przeczytalam wczorajsze wypowiedzi. torche sie usmialam. mysle, ze "kolo gospodyn wiejskich" to jest bardzo dobry pomysl na szkole jezykowa w polsce
to prawda, ze w polsce jest jeszcze wiele pracy dla nauczycieli angielskiego. prawda jest rowniez to, ze polska jest w tej chwili krajem bardzo otwartym na "native speakers". czasem az za bardzo, bo wiele szol przyjmuje anglikow czy amerykanow, ktorzy owszem mowia po angiesku, ale sa zupelnie niewydajni. czesto poza mowieniem nie potrafia uczyc, a musicie przyznac, ze nie wystarczy sluchac cudzoziemca, trzeba sie tez wysilic samemu. mam oczywiscie przyjaciol "native speakers", ktorzy sa przygotowani metodycznie. sa kopalnia zlota w polsce. ale wiele z nich po roku wyjezdza. ich kwalifikacjie nie przekladaja sie na polskie zarobki, a warunki socjalne i ekonomiczne zachecaja ich bardziej do powrotu do swojego kraju.
tak czy owak, pradwa jest taka, ze w polsce z praca dla nauczycieli jest lepiej niz w szwecji. mysle, ze poszukiwania pracy w moim przypadku wychadza z tego, ze mam juz troche doswiadczenia. przez zostatnie 5 lat przygotowywalam ludzi do roznego rodzaju miedzynarodowych certyfikatow, rowniez na bardzo wysokim poziomie. w miejscu, gdzie teraz pracuje, poza uczeniem wymowy jezyka angielskiego, prowadze seminarium metodyczne dla przyszlych nauczycieli angielskiego. tak wiec, moja chec wyjazdu wiaze sie przede wszystkim z checia sprawdzenia sie w innym kraju oraz zebrania doswiadzcenia. a szwecja dlatego, ze moj narzeczony tez tam bedzie szukal pracy (on bardziej z dziedziny informatyki).
mysle ze juz w lutym zaczniemy konkretne poszukiwania. dzieki wam za rady i informacje. dam wam znac co tam wyniknie z moich poszuikiwan i jak sie miewa "kolo emerytow" ktorych ucze. a jak bede miala mytania, to jeszce napisze.
pozdrawiam, aldona |
| |
darsim Stolica
Wpisów: 27205 Od: 2004-10-07
| 2005-01-26 10:18 masz racje, moj kuzyn tez tyle, ze mowi w Kanadzie pracy nie udalo mu sie znalezc, byl kelnerem.
W Polsce bierze za godzine 40 zl.
W Szwecji informatycy tez sa bezrobotni, kajetan pewnie zna temat lepiej..,
powodzenia.. |
| |