Autor | Przyjezdzamy do Szwecji - Szkola w Szwecji |
Beatochka
Wpisów: 6 Od: 2010-09-04
| 2010-09-04 02:01 Moj maz otrzymal propozycje pracy w Lulea. Mamy 11 letnia corke. Mieszkamy w Irlandii od wielu lat. Mowimy po polsku i po angielsku. Chcialabym dowiedziec sie od was, jak wyglada nauka w Szwecji? Nie ukrywam, ze najbardziej boimy sie o nia. Jak sie odnajdzie w obcym kraju, w nowym srodowisku, bez jezyka? Czy ktos z was mial podobna sytuacje, doswiadczenie? Wie na co musimy sie przygotowac? Czy i na jaka pomoc mozemy liczyc? Chodzi mi o jakies dodatkowe lekcje dla niej? Moze nauka jezyka dla dzieci obcokrajowcow? Bede wdzieczna za informacje, rady, kontakty... |
| |
iza Sztokholm
Wpisów: 23425 Od: 2000-09-11
| 2010-09-04 02:07 Wszystko znajdziesz w tym dziale (przejrzyj tematy w ostatnich paru miesiecy. sa tego setki i mysle, ze na forum ludziom nie bedzie sie chcialo pisac tego samego po raz ktorys z rzedu)
mozesz tez uzyc wyszukiwarki na forum.
A o dziecko sie nie boj, ono szybciej zalapie niz rodzice |
| |
bolek1970 PZU
Wpisów: 11503 Od: 2006-07-05
| 2010-09-04 07:38 Lulea ?
Zaopatrzcie sie w jakies psychotropy, przed przyjazdem. Pozwola przetrwac zime... |
| |
pratsam
Wpisów: 2954 Od: 2007-03-01
| 2010-09-04 08:53 Najlepiej pedzic bimber,kupic duzo ksiazek do czytania i filmow,jakos sie zime przetrwa |
| |
Beatochka
Wpisów: 6 Od: 2010-09-04
| 2010-09-04 09:00 Dzieki serdeczne za wasze komentarze! Rowniez te, jak przetrwac zime w Lulea
Przyznam, ze boje sie tej zimnej polnocy. Tu gdzie mieszkam, w polnocno-zachodniej Irlandii, nad Atlantykiem zimy praktycznie nie ma... W styczniu, lutym zaczynaja z ziemi wychodzic zakile...
Jesli wiecie cos wiecej, lub sami jestescie z okolic Lulea, napiszcie jak tam sie zyje... |
| |
JOLAND
Wpisów: 10279 Od: 2009-11-24
| 2010-09-04 09:07 Pratsam ma racje,nadepczecie samogonu i jakos przetrwacie. |
| |
karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2010-09-04 12:42 Lulea to akademickie miasto, z jednej wiec strony pewnie jest ciezej mieszkac i miec zycie towarzyskie bedac poza uczelnia, z drugiej strony angielski na wyzszym poziomie niz w innych nieakademickich miastach. |
| |
pratsam
Wpisów: 2954 Od: 2007-03-01
| 2010-09-04 13:03 Mialem znajomego ktory tam mieszkal przez rok,mial kontrakt w firmie i tam pracowal.
Wrocil z roztrojona watroba i lekko przygluszony.
Mowil ze jeszcze rok i wyladowalby w bialej sali bez klamek.Wspomagal sie wodka,filmami na dvd i Sony Play station. |
| |
bolek1970 PZU
Wpisów: 11503 Od: 2006-07-05
| 2010-09-04 18:24 Beatochka, brawo za zdystansowana reakcje co do komentarzy, ktore wielu uznalo by z akasliwe, czy zlowsliwe...
Od razu widac, ze mamy tu do czynienia z osoba rozgarnieta, co cieszy.
Nie wiele wiem, o zyciu w Luleo, jezeli takie tam wogole isnienje...
To dosc daleko na polnocy, daleko od wszystkiego, a tu w Szwecji istnieje straszny problem z "dalekoscia"...
Mieszkam 130 km, od Sztokholmu i codziennie jezdze tam do pracy(prawie), ale moi znajomi ze Sztokholmu, mnie nigdy nie odwiedzaja, bo to "za daleko".
Teraz sobie pomyslcie, ze po za Sztokholmem i Zachodnim wybrzezem dosc niewiele sie w Szwecji dzieje.
Wtedy, te Luleo naprawde nie napawa optymizmem...
Nie mniej sluze pomoca(w profilu, jest moj mejl i GG), jesli cos moge poradzic itd
pzdr, |
| |
Facet46 Szlachta nie pracuje
Wpisów: 4638 Od: 2009-03-25
| 2010-09-04 18:47 Karolina68
Sztokholm
Lulea to akademickie miasto, z jednej wiec strony pewnie jest ciezej mieszkac i miec zycie towarzyskie bedac poza uczelnia, z drugiej strony angielski na wyzszym poziomie niz w innych nieakademickich miastach.
Karolina, a nie pomylilas z Umeå |
| |
karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2010-09-04 19:11 nie, nie pomylilam.
Lulea ma 6.3 tys studentow i 2000 zatrudnionych na uczelni. |
| |
AnnaN
Wpisów: 2539 Od: 2002-02-06
| 2010-09-05 10:47 Beatochka pisze 'Moj maz otrzymal propozycje pracy w Lulea. Mamy 11 letnia corke. Mieszkamy w Irlandii od wielu lat. Mowimy po polsku i po angielsku. Chcialabym dowiedziec sie od was, jak wyglada nauka w Szwecji? Nie ukrywam, ze najbardziej boimy sie o nia. Jak sie odnajdzie w obcym kraju, w nowym srodowisku, bez jezyka? '
Ja bym radzila aby na poczatek maz pojechal tam do pracy i wypróbowal czy wytrzymacie ten klimat. Pojedzcie do niego na miesieczny urlop w grudniu.
Na pólnocy Szwecji slonce w grudniu wogole nie wschodzi przez trzy tygodnie. Trzeba pojechac i sprawdzic czy wasze organizmy wytrzymaja ta ciemnosc. Poniewaz stamtad ludzie uciekali na poludnie Szwecji do bardziej wytrzymalnego klimatu, wiec panstwo tam zalozylo szkole wyzsza. Wiele studentów jedzie tam studiowac bo latwiej sie tam dostac na studia. Po studiach studenci wracaja spowrotem na poludnie.
Szwecja jest bardzo dlugim krajem z bardzo róznym klimatem. Poludniowa czesc ma klimat podobny do polskiego.
Wedlug mnie trzeba byc urodzonym wikingiem z ich genami od wieków przystosowanymi do zimna i ciemnosci aby ten klimat przezyc.
O ile wasza sytuacja pozwala Wam na wybór, najlepiej pojechac tam w grudniu i sie przekonac.
Bylo tutaj wczesniej na forum kilku 'kandydatów na Wikingów' którzy jechali z Polski na daleka pólnoc ale sluch o nich zaginal. |
| |
Beatochka
Wpisów: 6 Od: 2010-09-04
| 2010-09-05 11:33 Dziekuje, AnnN...Masz racje,z tym 'sprawdzeniem' Lulea. Rozwazamy takie rozwiazanie...Przyznam ci szczerze, ze trudno sobie wyobrazic zycie w ciemnosciach przez kilka tygodni... Co zrobic, jesli wyboru nie ma? Kiedy trzeba jechac za przyslowiowym kawalkiem chleba? Dziekuje bardzo... |
| |
iza Sztokholm
Wpisów: 23425 Od: 2000-09-11
| 2010-09-05 12:05 "trudno sobie wyobrazic zycie w ciemnosciach przez kilka tygodni... "
chyba raczej MIESIECY! |
| |
blu
Wpisów: 2594 Od: 2006-02-06
| 2010-09-05 12:33 "Trzeba pojechac i sprawdzic czy wasze organizmy wytrzymaja ta ciemnosc."
To jest uwaga ,ktora naprawde warto wnikliwie rozwazyc.Nigdy nie bylam typem depresyjnym ale majac doswiadczenia zwiazane z klimatem z poludnia Szwecji i obecnie ze Sztokholmu,musze powiedziec ,ze tegoroczna zime w Sztokholmie znioslam dosc ciezko.O 13,30 godzinie byl juz zachod slonca,ktore bylo rzecza tak rzadka,ze nie moglam w to uwierzyc.Prawde mowiac odrobine obawiam sie co bedzie w tym roku i po raz pierwszy zaluje ,ze ludzie nie zapadaja w sen zimowy.Jedynym plusem mieszkania tu jest brak silnych wiatrow,ktorych jakos sie boje i wyjatkowo nie lubie.Nawet nie wyobrazam sobie i nie chce probowac jak moze byc dalej na polnoc,bo zaraz odechciewa mi sie zyc.
Dla mnie roznica okazala sie drastyczna a to bylo tylko 700km dalej.
|
| |
darsim Stolica
Wpisów: 27205 Od: 2004-10-07
| 2010-09-05 20:20 Moj maz otrzymal propozycje pracy w Lulea"
jezeli ma prace w Irlandi i nie dostal 2 razy wiecej w Luleå to zastanowilbym sie powaznie
Nie kazdy znosi dobrze te warunki i szkoda dzieci |
| |
Sonia35 Vasternorrlands
Wpisów: 26 Od: 2010-08-24
| 2010-09-06 11:13 Ja mieszkam 500 km na północ od Stockholm'u. Do Lulea mam następne 527 km. W grudniu słońce tu wschodzi około 9 rano, o 14 jest już ciemno. Grudzień to najciemniejszy miesiąc, w nocy zazwyczaj śpię przy zapalonej lampce. W styczniu i lutym t ego roku przez dwa miesiące było non stop około minus 30 stopni. Z reguły leży dwa metry śniegu, który topnieje w połowie maja. Bialo jest od listopada do maja. Na drzewach liście są na koniec maja. Lato zaczyna się w połowie czerwca, kończy w pierwszej połowie sierpnia. W tym roku już w siepniu było kilka stopni nad ranem.
Co trzeba przyznac nie zdarzyła się dotąd ani jedna awaria elektryczna, wszystko działa sprawnie pomimo koszmarnych mrozów. Drogi są odśnieżone, posypane i przygotowane do jazdy.
Aby uatrakcyjnic ten czas dzieciom szkoła organizuje na każdym wf-e wyjazdy na narty - biegówki, zjazdówki, łyżwy, sanki. Dzieci są bardzo aktywne w zimie, nikt nie siedzi na sali gimnastycznej. Non stop słychac warkot skuterów śnieżnych, które tu wszyscy kochają.
Duzo osób uprawia sporty zimowe, dzięki czemu można tu przetrwac ten bardzo trudny czas.
Najlepszy okres to okres letni, czerwiec - lipiec.
Wtedy jest tu pięknie, zielono, czysto. Jeździmy nad jeziora, których jest pełno na każdym kroku. Piaszczyste plarze, cisza, zero ludzi. GRzyby w lesie, borówki, jagody.
Jeśli ktoś lubi. Naprawdę jest się czym zachwycic.
Tak więc wszystko ma swoje dobre i złe strony. Jeżeli musicie tu przyjechac i będzie Wam ciężko znieść klimat, to radzę uczyć się języka (tak czy owak) i powiedziec sobie, że w ciagu dwóch lat się stąd wyniesiecie, np. na południe. Proponuję zaangażowac się w życie klasowe córki, poznac inne mamy, innych ludzi, sąsiadów. Pójść na kurs języka i tam również poznac ludzi.
Macie to szczęście że Lulea to miasto, ja przyjechalam z Wrocławia i mieszkam na głębokiej prowincji, gdzie jest jeden sklep, szkoła i nic więcej. Ale za to ludzie są tu serdeczni, przyjaźnie do nas nastawieni, ciekawi.
Tak więc jakoś sobie z tym wszystkim radzimy.
Dzis w Lulea jest ok. 16 stopni i słońce. Da się życ.
|
| |
darsim Stolica
Wpisów: 27205 Od: 2004-10-07
| 2010-09-06 17:21 Ja mieszkam 500 km na północ od Stockholm'u"
itd itp
zalezy ile czasu mieszkasz troche
ludzie z Polski maja na poczatku duzo energi i musi uplynac kilka lat zanim poczujesz faktycznie ciezar tego klimatu.
Ja przez pierwsze 5- 10 lat tez nie rozumialem o czym ludzie mowia i na co narzekaja.
Z doswiadczenia im dluzej mieszkasz tym gorzej znosisz
nie przyzwyczaja sie czlowiek, odwrotnie.
Moim zdaniem ciemnosci to jedna rzecz, ale druga to bardzo szybkie i gwaltowne zmiany w dlugosci miedzy dniem a noca, ktore moga spowodowac zaburzenia hormonalne i bardzo powazne negatywne skutki z czasem, jak chocby'
chroniczne zmeczenie czy depresje i inne.
znam osobiscie szwedow ktorzy przeniesli sie z poludnia na polnoc i odczuwali te zaburzenia bardzo silnie a co dopiero obcokrajowcy.
wiec nie sa to powody do zartow ani sprawy do lekcewazenia tylko trzeba sie z tym liczyc powaznie
|
| |
Garvars Kalix
Wpisów: 4 Od: 2009-07-08
| 2010-09-06 17:28 No nie przesadzajcie, mieszkam tu siedem lat i nie mam depresji ani nie pedze bimbru.A ze zimno no jak zima to musi byc zimno,zato lata nigdzie takiego nie zobaczycie jak na polnocy.
Da sie przezyc ale jak sie obawiasz to wyslij pierwsze maza.
Pozdrawiam |
| |
darsim Stolica
Wpisów: 27205 Od: 2004-10-07
| 2010-09-06 17:32 No nie przesadzajcie, mieszkam tu siedem lat"
czyli wciaz nowoprzybyly
|
| |
Garvars Kalix
Wpisów: 4 Od: 2009-07-08
| 2010-09-06 17:35 Siedem na polnocy |
| |
staar
Wpisów: 61 Od: 2009-08-20
| 2010-09-06 22:19 hehe rok na polnocy i juz majatek wydany na lekarza ulge juz dostalam bo przekroczylam dawno :-p |
| |
Sonia35 Vasternorrlands
Wpisów: 26 Od: 2010-08-24
| 2010-09-06 22:39 A może niech dziewczyna obejrzy Jacka Nicholson'a w "Lśnieniu", od razu bedzie wiedzieć co mamy na myśli... |
| |
pratsam
Wpisów: 2954 Od: 2007-03-01
| 2010-09-06 22:54 O! "Lsnienie" to dobry przyklad tylko ze lokum pewnie dostana mniejsze. |
| |
karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2010-09-07 00:16 Staar a ruszasz sie, uprawiasz jakies sporty na dworze? |
| |
staar
Wpisów: 61 Od: 2009-08-20
| 2010-09-07 08:46 chodze z corka raz w tygodniu na basen /saune troche wczesniej biegalam ale zapal gdzies znikl nudno tak samamu biegac jesli wedkarstow zaliczymy do sportow to zima czesto lowie heheh i to tyle |
| |
Beatochka
Wpisów: 6 Od: 2010-09-04
| 2010-09-07 21:53 Dziekuje wszystkim za kometarze i uwagi...W ciagu tych paru dni dowiedzialam sie od was wiecej niz sie spodziewalam. A film z J.Nickolsonem musze zobaczyc...
|
| |
baby_ania82
Wpisów: 8 Od: 2010-10-01
| 2010-10-01 09:43 MAŻ OD KILKU LAT PRACUJE W SZWECJI..MAMY JUŻ DOSC ROZŁĄKI BO TO DO NICZEGO DOBREGO NIE PROWADZI..WIĘC MYSLIMY O PRZEPROWADZCE..MIESZKA NIEDALEKO ORNSKOLDSVIK...MAMY 7 LETNIEGO SYNKA..ROZPOCZĄŁ JUZ ROK SZKOLNY W POLSCE,,NA SAMO WSPOMIENIE WYJAZDU I NAUKI ZA GRANICA,BARDZO PLACZE..SAMA TEŻ SIE BOJE JAK SOBIE PORADZI,JAK SIE ODNAJDZIE NIE ZNAJAC JEZYKA,OBCY KRAJ,,PROSZE O WYJAŚNIENIE JAK WYGLADA TAM SZKOLNICTWO?PODSTAWÓWKA?I JAKIE DOKUMENTY POTRZEBNE ABY PRZENIEŚC DZIECKO Z POLSKI DO SZWEdzKIEJ SZKOLY??RATUNKU!! |
| |
iza Sztokholm
Wpisów: 23425 Od: 2000-09-11
| 2010-10-01 09:58 dziecko sobie szybciej poradzi niz ty.. i szybciej nauczy sie jezyka mysle, ze paszport wystarczy do zapisania go do szkoly. najpierw pojdzie do klasy przygotowawczej dla obcokrajowcow (jesli takie klasy tam na wiosce sa) i tam sie nauczy jezyka. podstawowka w Szwecji - pierwsze klasy- sa na poziomie polskiego przedszkola wiec spoko.
poczytaj inne tematy w tym dziale, a znajdziesz duuzo informacji. Maz niech zalatwi sprawy w migracyjnym a potem musicie miec nr personalny i zarejestrowac sie w kasie chorych+ miec konto w banku- wszystko to znajdziesz w tym dziale.
powodzenia |
| |
baby_ania82
Wpisów: 8 Od: 2010-10-01
| 2010-10-01 10:09 no właśnie..martwi mnie to jeśli tam nie ma klas przygotowawczych dla obcokrajowcow..a sam dziecka dowód osobisty nie wystarczy?musi miec paszport? |
| |
baby_ania82
Wpisów: 8 Od: 2010-10-01
| 2010-10-01 10:20 a może podpowiesz opowiesz mi jak wyglada czy jest tam takie coś jak pierwsza komunia swięta???jeśli wszystko dobrze pÒjdzie to od drugiej klasy podstawówki synek bedzie chodzil już do szweDZkiej szkoly,a akurat ten rocznik jest w polsce komuniowany..czy w szwecji rok szkolny szkole bedzie musial zaczynac od pierwszej klasy?rok do tylu?ile klas jest w szweDZkiej podstawówce?od jakiego rocznika zaczyna sie szkole?bardzo mnie pocieszylas faktem ze w poczatkowych klasach jest jak w polskim przedszkolu..może to go zacheci i pozwoli sie zaadoptowac w tamtejszym srodowisku..patrzylam na mapie to kościoł w ktorym sa odprawiane polskie msze jest w odległości 120 km od naszego miejsca zamieszkania w sundsvall..ciężko tam z polskim, w szkole.. |
| |
bolek1970 PZU
Wpisów: 11503 Od: 2006-07-05
| 2010-10-01 10:20 Jaki kraj sobie moze pozwolic, na luksus klas przygotowawczych ?
|
| |
Oxen Let's Rock Baby
Wpisów: 5717 Od: 2004-10-27
| 2010-10-01 10:44 Tjaaa...
"Välkommen till Paradiset"
Moglbym jedynie powtorzyc za *bolek1970*.
Decydujac sie na inny kraj, musisz liczyc sie tez z konsekwencjami tego kroku, a Ty - jak mi sie wydaje - probujesz urzadzic sobie zycie po poplsku; tylko, ze w Szwecji. |
| |
iza Sztokholm
Wpisów: 23425 Od: 2000-09-11
| 2010-10-01 10:52 aniu, czy to kosciol i komunia swieta sa dla ciebie teraz najwazniejsze? to jest kraj protestancki wiec nie oczekuj polskich kosciolow w kazdej wiosce, ok?
jesli dziecko ma dowod to wystarczy. podstawowka ma 9 klas.
najlepiej jakby maz osobiscie poszedl do najblizszej szkoly i zapytal dokladnie. jesli to jest mala miejscowosc to takich klas moze nie byc.
ale to juz szkoly problem jak rozwiazuja takie przypadki (moze tlumacz, lekcje dodatkowe itp).
rocznikowo moze trafic do pierwszej lub drugiej klasy (zalezy od tego jak szybko zlapie jezyk). ale to juz konkretna szkola ci na to odpowie po testach dziecka, nie forum dyskusyjne.
i prosze poczytaj ten dzial z ostatnich 6 miesiecy zanim zaczniesz dalej pytac, ok?
tu jest NAPRAWDE duzo informacji.
(m.in tematy podwieszone tez) |
| |
kmonika815
Wpisów: 1 Od: 2010-04-28
| 2010-10-01 11:10 nie wiem jak jest z zapisaniem do szkoły dziecka,ale jesli chodzi o przedszkole,to w naszym wypadku wystarczył personnumer mojego męza i dane z dowodów osobistych naszych dzieci,bo ja i dzieci nie mieliśmy jeszcze wyrobionych personnumerów.Na terenie Unni- EU,aby przekroczyć granice wystarczy dowód osobisty.w załatwianiu spraw urzędowych tez wystarczy Dowód-os...Bynajmniej tak było w moim przypadku. |
| |
flatron 470 km do Zamku Sth
Wpisów: 2684 Od: 2005-06-18
| 2010-10-01 12:17 Oczywiscie to wasza decyzja ale nie radze Wam zmieniac Irlandii na Lulea. Szkoda Was po prostu, bo mysle ze przyjedziecie z oczekiwaniami a droga do integracji bedzie trudna o ile wogole mozliwa w takim malym miasteczku na polnocy.
Nie zawsze pieniadze sa najwazniejsze, lepiej mniej a w dobrym towarzystwie
Moze Wam sie rzucic na psychike, nie jestescie genetycznie skandynawami to bedzie trudno |
| |
baby_ania82
Wpisów: 8 Od: 2010-10-01
| 2010-10-01 13:07 dziekuje za odpowiedzi,podpowiedzi,za krytyke również..dla niektorych to dziwne widac,ze człowiek obawia sie tego czego nie zna,jastem matka,bardzo kochjaca swoje dziecko,i nie chce aby czuł sie odrzucony z jakiegokolwiek powodu,wierze w niego,ale sama chce byc świadoma zmian,a nie obudzic sie z ręką w nocniku..dobrzeżyczacym serdecznie dziękuje za wsparcie i odp..pozdrawiam |
| |
iza Sztokholm
Wpisów: 23425 Od: 2000-09-11
| 2010-10-01 13:23 na pewno nie bedzie lekko, ale najwazniejsze jest to by rodzina byla razem! wtedy latwiej jest pokonac przeciwnosci losu |
| |
baby_ania82
Wpisów: 8 Od: 2010-10-01
| 2010-10-01 13:28 dzieki bardzo...o to głównie chodzi..oby to sie jakos poukładało.. |
| |
Ronj@
Wpisów: 7627 Od: 2006-08-16
| 2010-10-01 17:01 "czy jest tam takie coś jak pierwsza komunia swięta???"
Nie, nie ma czegos takiego jak komunia swieta.
Jest chrzest a potem dopiero bierzmowanie.
Jezeli twoje dziecko nie pojdzie do komunii w wieku 8-9 lat to mysle, ze nic sie nie stanie. Moze pojsc kilka lat pozniej, np przy bierzmowaniu...albo jak bedzie dorosly?
Dyskutowac z 7-latkiem wyjazd, sczegolnie jak sie ma samemu obawy (i slusznie) jest bez sensu.
Jezeli juz mowic o tym, to przedstawic dziecku nowe srodowisko, nowych kolegow, nowe zabawy...popatrzec na necie gdzie lezy miasto, obejrzec zdjecia jak wyglada szkola...oddramatyzowac przeprowadzke i pozostawienie tego co jest, tylko raczej zastapic nowym.
Szkoda, ze dziecko zaczelo juz szkole a wy nie podjeliscie tej decyzji wczesniej, np na wiosne.
Nie zawsze byly klasy przygotowawcze dla cudzoziemskich dzieci, a one jakos sobie dawaly rade z nowym jezykiem i srodowiskiem, duzo szybciej niz ich rodzice.
Wazne jest jednak, jak juz napisano wczesniej, niech maz sie wszystkiego dowie na miejscu, zeby nie bylo takiego zawieszenia w prozni jak juz przyjedziecie.
|
| |
darsim Stolica
Wpisów: 27205 Od: 2004-10-07
| 2010-10-01 17:29 w Irlandi podobno duzy kryzys, sytuacja gospodarcza zla i moze byc gorsza
znam Irlandczyka, ktory wyemigrowal do szwecji niedawno i sobie chwali
tylko ze do stockholm nie do luleå
|
| |
paula_ Stockholm
Wpisów: 1121 Od: 2002-09-20
| 2010-10-01 17:48 zebhy dziecko moglo rozpoczac szkole wymagana jest karta zdowotna dziecka (nawet nei musi byc tlumaczona). zanim dziecko bedzie moglo brac udzial w lekcjach szkola musi sie upewnic, ze dziecko bylo szczepione. do tego jeszzce wizyta u lekarza szkolnego.
osobiscie uwazam, ze klasy integracyjne w podstawowce to pomylka.
im mlodszy umysl, tym bardziej wsika nowe informacje.
moze na poczatku czuc sie zagubione le to mija bardzo szybko.
w szwecji oczekuje sie od rodzicow duzego zaangazowania w szkole, wiec juz sam ten fakt powoduje ze dziecko czuje sie bezpieczniej w nowym srodowisku.
|
| |