Autor | O znakach w PL, Szwecja jako przykład |
true
Wpisów: 6017 Od: 2006-09-05
| 2009-02-20 09:46 Miło się czyta i rośnie nadzieja:
http://wiadomosci.gazeta.p l/Wiadomosci/1,80273,6297206,Chlopcy_rada rowcy.html |
| |
mabr racetown
Wpisów: 7792 Od: 2000-09-08
| 2009-02-20 10:23 "Kiedy na przykład w Szwecji widzę znak ograniczający szybkość do 30 km na godzinę, zwalniam do 30, bo wiem, że to niezbędne dla bezpieczeństwa mojego i innych".
Sorry, ale to bzdura!
W Sztokholmie wprowadzono ograniczenie 30 km/h na zdecydowanej większości ulic kilka lat temu.
I wtedy też przerobiono 30 km/h ograniczone czasowo np. 7:00-17:00 w dni powszenie jakie stosowało się obok przedszkoli albo tylko wtedy gdy jest rok szkolny obok szkół, na 30 km/h na okrągło, całą dobę, wszystkie dni w roku.
Zrobiono to z powodów czysto ideowych.
Jest dużo miejsc, gdzie przedszkola są pod lasem, ładny kawałek od pozostałych zabudowań. Jazda w takim miejscu w niedzielne popołudnie czy w nocy, 30 km/h gdy przedszkole jest zamknięte jest kompletnie pozbawiona sensu. No, chyba że chce się bardziej zanieczyścić środowisko (niepotrzebne hamowanie i przyspieszanie)
Nie warto więc ślepo brać przykładu ze Szwecji. |
| |
darsim Stolica
Wpisów: 27205 Od: 2004-10-07
| 2009-02-20 10:30 z linku:
"Kiedy na przykład w Szwecji widzę znak ograniczający szybkość do 30 km na godzinę, zwalniam do 30, bo wiem, że to niezbędne dla bezpieczeństwa mojego i innych"
ja bym z nim polemizowal, wydaje mi sie, ze wiecej jezdze w Szwecji niz on i na pewno on zna lepiej polskie drogi niz ja.
Moge pokazac mu w Sztokholmie wiele takich miejsc gdzie jest ograniczenie do 30 i zupelnie niezrozumiale dlaczego nikt oczywiscie nie przestrzega a ja za kazdym razem sie gotuje jak zwalniam.
Z drugiej strony wiem, ze szwedzka policja tez takie miejsca kocha i staje sobie z radarem, przekroczysz predkosc o 1 km mandacik 200 koron w gore jak jedziesz 51 w takim miejscu zabieraja prawo jazdy w zadne punktow nikt sie nie bawi.
Z drugiej strony w Szwecji teren zabudowany, przystanek autobusowy, ludzie wyjezdzaja z podworek znak ograniczenie do 70 wiadomo, ze jak jest w szwecji 70 to nikt tyle nie jezdzi tylko 90 i robi sie niebezpiecznie.
Wydaje mi sie, ze jak sie nie zna i nie rozumie pewnych rzeczy wtedy latwo znalezc pozytywne przyklady, jak sie zna tak dobrze jak on w Polsce latwiej sie widzi te negatywne.
Ja w Szwecji widze mase negatywnych przykladow jak wszystkim wiadomo, ale szwecja to kraj ktory znam najlepiej wiec nie widze w tym nic dziwnego.
|
| |
darsim Stolica
Wpisów: 27205 Od: 2004-10-07
| 2009-02-20 10:33 "Sorry, ale to bzdura!
W Sztokholmie wprowadzono ograniczenie 30 km/h na zdecydowanej większości ulic kilka lat temu"
jak widac zgadzamy sie z mabrem w tym temacie.
Mabr opisal bardziej szczegolowo jak to w praktyce w Szwecji wyglada i oczywiscie ma racje.
jak napisalem latwo znalezc pozytywne przyklady nie znajac faktow.
|
| |
iza Sztokholm
Wpisów: 23425 Od: 2000-09-11
| 2009-02-20 10:39 Poza tym na drogach gdzie wprowadzili 30km/h cala dobe obiecali usunac garby...
Niestety w wielu miejscach jest i 30km/h i garby |
| |
true
Wpisów: 6017 Od: 2006-09-05
| 2009-02-20 10:41 Spokojnie Panowie. Wszędzie są wyjątki. Z mojego niewielkiego doświadczenia wiem, że znaków w Szwecji jest przede wszystkim mniej oraz, że są stawiane mimo wszystko bardziej racjonalnie niż ich odpowiedniki w Polsce. Ja wiem, że zaraz znajdziecie przykłady ale zastanówmy się jaki odsetek znaków w SE jest postawionych bez sensu? 5%? 10%? W Polsce, Mabr potwierdzi, znaków jest tyle, że jedyne co można zrobić to zacząć niektóre z nich ignorować. Nie jest tak? |
| |
darsim Stolica
Wpisów: 27205 Od: 2004-10-07
| 2009-02-20 10:41 "przekroczysz predkosc o 1 km mandacik 200 koron w gore"
mialo byc 2000 koron oczywiscie 0 sie zgubilo.
sorry. |
| |
darsim Stolica
Wpisów: 27205 Od: 2004-10-07
| 2009-02-20 10:44 "W Polsce, Mabr potwierdzi, znaków jest tyle, że jedyne co można zrobić to zacząć niektóre z nich ignorować. Nie jest tak?"
trudno mi z Toba polemizowac bo w Polsce nie jezdze samochodem juz od wielu lat, wogule w Polsce nie bylem juz od lat, wie nie wiem, pewnie masz racje.
Jakbym ja w Szwecji znaki ustawial to bym tez polowe pozmienial, ale to inna bajka.
|
| |
true
Wpisów: 6017 Od: 2006-09-05
| 2009-02-20 10:49 Jeśli chodzi o znaki to w Polsce jest wyjątkowy bałagan. W stawianiu znaków panuje wolna amerykanka. Tak mi się wydaje, że przydałoby się parę rozwiązań ze Szwecji. Może nie wszystkie ale część bym w PL zaimplementował. |
| |
true
Wpisów: 6017 Od: 2006-09-05
| 2009-02-20 10:51 trudno mi z Toba polemizowac bo w Polsce nie jezdze samochodem juz od wielu lat, wogule w Polsce nie bylem juz od lat, wie nie wiem, pewnie masz racje.
Darsim. Odwiedź w końcu Warszawę bo się ładna robi. Co prawda Warszawa ładna będzie może za 20 lat, ale w niektórych miejscach robi się przyzwoicie. |
| |
true
Wpisów: 6017 Od: 2006-09-05
| 2009-02-20 10:52 Niestety w wielu miejscach jest i 30km/h i garby
Dla SUV'a to nie problem |
| |
darsim Stolica
Wpisów: 27205 Od: 2004-10-07
| 2009-02-20 10:54 Jezdze w Szwecji sredni 20 000 km rocznie, nie wiem czy to duzo, ale wystarczajaco moim zdaniem, nie jezdze zawodowo.
W regionie Sztokholmu znam kazde jedna ulice moge powiedziec i wiele znakow ignoruje, albo dostosowuje sie do nich chociaz moim zdaniem stoja bez sensu.
Przejezdzilem samochodem cala Szwecja wzdloz, wszerz i na skos wydaje mi sie, ze znam szwedzkie drogi i dlugo na forum udowadnialem, ze ich standard nie jest ogolnie tak dobry jak ich opinia poza Szwecja w Polsce.
Drogi polskie byc moze naleza do najgorszych w EU, nie zdiwilo by mnie to wcale, jest wiele przyczyn, ktore znamy.
Jak wspominalem w Plsce nie jezdze samochodem od lat i poniekad to nie moj problem.
|
| |
mabr racetown
Wpisów: 7792 Od: 2000-09-08
| 2009-02-20 11:00 Drogi w Polsce wcale nie są najgorsze... od kiedy do UE dołączyła Rumunia, a zwłaszcza Bułgaria
W PL często się widzi znaki postawione bez sensu,
głównie chyba pozostawione po przebudowie.
Ogólnie zawsze najlepiej stosować metodę,
że ograniczenia prędkości to tylko sugestia |
| |
true
Wpisów: 6017 Od: 2006-09-05
| 2009-02-20 11:04 Przejezdzilem samochodem cala Szwecja wzdloz, wszerz i na skos wydaje mi sie, ze znam szwedzkie drogi i dlugo na forum udowadnialem, ze ich standard nie jest ogolnie tak dobry jak ich opinia poza Szwecja w Polsce.
Darsim, drogi w Polsce przypominają te w dużych amerykańskich miastach, dziury, koleiny, normalny efekt dużej ilości samochodów, utrwalony dodatkowo tirami.
Jeśli chodzi o drogi w SE. Jest lepiej niż w Polsce. Jest mniej świateł, jest więcej bezkolizyjnych skrzyżowań, są autostrady. Przynajmniej w obrębie Sztokholmu wszystko jest w miarę zadbane. Na przyjezdnych z Warszawy czy Poznania można zrobić wrażenie. Testowałem to więc wiem. |
| |
true
Wpisów: 6017 Od: 2006-09-05
| 2009-02-20 11:06 Ogólnie zawsze najlepiej stosować metodę,
że ograniczenia prędkości to tylko sugestia
Nigdy nie myślałem inaczej...no może nie do końca. Przez jakiś miesiąc po powrocie do PL próbowałem uprawiać eco-driving, poruszając się nieco szybciej niż L-ki. Tak spokojnie się w tej Szwecji jeździło. Szybko mi przeszło, muszę gonić za światłami |
| |
mabr racetown
Wpisów: 7792 Od: 2000-09-08
| 2009-02-20 11:42 W każdym kraju jeździ się inaczej. Ba, nawet w różnych miastach jeździ się inaczej.
Ja robiłem prawo jazdy w Szwecji. Gdy wiele lat temu pierwszy raz pojechałem autem do Polski, musiałem natychmiast już w Gdańsku przestawić się na nieprzepuszczanie pieszych. To niebezpieczne zwłaszcza dla tyłu mojego auta, nie mówiąc już o tym że piesi, przyzwyczajeni do biegania po pasach jak zwierzyna łowna nie spodziewali się raczej że ktoś ich przepuści
Generalnie, stosunek kierowców do pieszych to największa wada i przewinienie polskich kierowców.
W mało którym kraju jest gorzej. I też zdaje się, że najwięcej ofiar wypadków w Polsce to właśnie piesi?
Natomiast jeśli chodzi o przepisy, to najważniejszy szwedzki przepis który powinien zaostać wprowadzony w Polsce, to nakaz ułatwiania zmiany pasa innym, w tym tzw. zasada zamka błyskawicznego.
Dziś cała odpowiedzialność spoczywa na zmieniającym pas, a to promuje chamskie niewpuszczanie ("patrzę się prosto i udaję że nie widzę"), prowadzące przede wszystkim do niepotrzebnych korków, ale też nieraz do niebezpiecznych sytuacji. |
| |
true
Wpisów: 6017 Od: 2006-09-05
| 2009-02-20 12:09 Generalnie, stosunek kierowców do pieszych to największa wada i przewinienie polskich kierowców.
W mało którym kraju jest gorzej. I też zdaje się, że najwięcej ofiar wypadków w Polsce to właśnie piesi?
Oczywiście masz rację Mabr. Nie zamierzam nikogo bronić. Ale wyobraź sobie taką sytuację, że na dwupasmówkach w Szwecji zaczynają powstawać przejścia dla pieszych i to bez sygnalizacji świetlnej. Jak będą się zachowywać szwedzcy kierowcy?
Ja do pracy jadę Mabr jakieś 13 km, z czego jakieś 10 km dwupasmówką. Wiesz ile mijam przejść dla pieszych? Około 30! |
| |
true
Wpisów: 6017 Od: 2006-09-05
| 2009-02-20 12:27 A'propos pieszych w PL. W SE są cudowni piesi, naprawdę. Wchodzą na pasy bez zastanowienia. Mi to było na rękę, trochę zwalniałem, gdy przejeżdżałem przez pasy pieszego już dawno na nich nie było.
W Polsce natomiast pieszy staje przy pasach i czatuje, nie wejdzie dopóki nie stanę w miejscu tuż przed pasami. I jak tu takiego "łosia" puszczać? Ja zwalniam, a on stoi, prawie się zatrzymuję, a on wciąż stoi. Zatrzymuję się, pieszy nieśmiało wchodzi na pasy. Nic tylko dobrze celować! Takie są moje wnioski, piesi w Polsce też są sobie winni. Już praktycznie nikogo nie puszczam, a na dwupasmówkach nigdy. |
| |
mabr racetown
Wpisów: 7792 Od: 2000-09-08
| 2009-02-20 12:29 Też się w takich miejscach nie zatrzymuję- ocalam tym życie pieszym. Bo gdy zatrzymam się na jednym pasie,
to niezatrzymanie się aut na drugim pasie to w Polsce bardziej reguła, niż wyjątek
Ale nie jest to wina ani tłoku, ani przepisów, ani dróg.
Brak kultury i nagłe zachłyśnięcie się motoryzacją. |
| |
true
Wpisów: 6017 Od: 2006-09-05
| 2009-02-20 12:35 Ale nie jest to wina ani tłoku, ani przepisów, ani dróg.
Brak kultury i nagłe zachłyśnięcie się motoryzacją.
Tutaj Mabr się nie zgadzamy. Nie będę dalej pisał bo szkoda Izie zabierać czas na kasowanie postów.
|
| |
darsim Stolica
Wpisów: 27205 Od: 2004-10-07
| 2009-02-20 12:36 "Ale wyobraź sobie taką sytuację, że na dwupasmówkach w Szwecji zaczynają powstawać przejścia dla pieszych i to bez sygnalizacji świetlnej. Jak będą się zachowywać szwedzcy kierowcy?
Ja do pracy jadę Mabr jakieś 13 km, z czego jakieś 10 km dwupasmówką. Wiesz ile mijam przejść dla pieszych? Około 30!"
W Szwecji ten problem rozwiazuje sie w sposob skuteczny i racjonalny.
Zwyczajnie likwiduje sie przejscia dla pieszych i po problemie.
W wielu porownaniach miedzy krajami gdzie Szwecja jest zamieszana wychodza duze nieporozumienia i brak zrozumienmia jak to faktycznie w szecji funkcjonuje.
Ten kierowca ktory daje Szwecje za wzor przy 30 ograniczeniach potwierdza to.
Z innego tematu, czytalem na forum kiedys jacy szwedzi sa otwarci i nie maja nic do ukrycia bo nie ma firanek w oknach?
prawda jest taka:
1 firanki nie sa modne
2 Dla szweda to klopot, zmiana, pranie, kto tu da rade?
3 firanki kosztuja.., kogo na nie w Szwecji stac?
Takie sa fakty a Polacy:
lal jakie otwarte spoleczenstwo.
Brak zrozumienia i znajomosci realiow.
|
| |
darsim Stolica
Wpisów: 27205 Od: 2004-10-07
| 2009-02-20 12:54 jakby ktos nie wierzyl, ze prawde pisze o tych przejsciach dla pieszych, cytat z blogu, ale zgodnyz faktami:
"Vägverkets briljanta analytiker har kommit fram till att fler gående skadas eller dödas på övergångsställen än på andra platser,
Sen år 2000 har man systematiskt tagit bort övergångsställen över hela landet
"Tag bort samtliga gator, vägar och trafikleder i landet så kommer vi tillrätta med trafikolyckorna. Dessa sker i första hand på vägar. Nämligen!"
http://trafikenigamlastan. blogspot.com/2007/10/bort-med-vergngsstll en-fr-kad-skerhet.html
tlumaczac z grubsza w skrocie.
Genialni analitycy szwedzy doszli do wniosku, ze najwiecej pieszych ulega wypadkom na przejsciach dla pieszych, znalezli wiec skuteczne rozwiazanie:
LIKWIDACJA PRZEJSC DLA PIESZYCH.
od roku 2000 nic innego sie nie robi.
na koniec pada sugestia, zeby w Szwecji zlikwidowac wszystkie drogi wtedy nie bedzie na nich wypadkow.
to pisze Szwed, ja tylko tlumacze.
Takie myslenie w Polsce jest zupelnie nieznane i niezrozumiane byloby.
Nie tak pokazuja Szwecje w polskich mediach to wtedy wiecej Polakow bedzie sie ze Szwecji smialo niz zazdroscilo szwedom i przywrocimy wlasciwe proporcje.
Cudze chwalicie swego nie znacie.
Celem politykow szwedzkich jest ograniczenie i calkowite zlikwidowanie ruchu samochodowego w przyszlosci, jakiejs alteratywy nie ma na razie.
Szwecja to wesoly kraj pelen absurdow, ale tego z Polski nie widac.
|
| |
true
Wpisów: 6017 Od: 2006-09-05
| 2009-02-20 13:03 Darsim. Kwestia podejścia. Gdyby w PL było jak w Szwecji to z pewnością 50% przejść dla pieszych by znikło z powodu notorycznych bliskich spotkań III stopnia.
Poza tym w Polsce gdzie byś nie pojechał masz w zasięgu wzroku jakiś dom dlatego na drogach zawsze są piesi i rowerzyści. Wyobraź to sobie w Szwecji! |
| |
darsim Stolica
Wpisów: 27205 Od: 2004-10-07
| 2009-02-20 13:05 "Gdyby w PL było jak w Szwecji to z pewnością 50% przejść dla pieszych by znikło z powodu notorycznych bliskich spotkań III stopnia"
ja mysle, ze Szwedzi zlikwidowaliby 95 % przejsc dla pieszych w Polsce i problem by zmalal drastycznie.
|
| |
mabr racetown
Wpisów: 7792 Od: 2000-09-08
| 2009-02-20 13:11 Szkoda, że VV nie przyzna się do błędu, że tzw. "zebralagen" to fiasko Ale nie nazwałbym tego absurdem, a raczej wyrachowaniem. To świadoma strategia Vägverket mówiąca, że gdy kierowca jest niepewny, to jedzie ostrożniej.
Nie chodzi o to, by nigdzie nie było przejść dla pieszych na zwyczajnych drogach. Chodzi o to, by droga wyglądała jak chodnik, gdzie pieszy zawsze ma prawo wejść. Siłą rzeczy jedzie się w takim miejscu ostrożniej.
Tak samo eksperymentalnie malowali np. w płd Sztokholmie czerwony szeroki nieprzerwany pas na środku szerokiej ulicy. W przepisach nie ma czerwonego pasa więc kierowcy nie byli pewni co oznacza i większość wolała tam nie wyprzedzać, nawet jeśli drogę blokował zatrzymujący się na przystanku bez wysepki autobus!
Mnie to odpowiada bo opieram się na przepisach i spokojnie tam wyprzedałem więcej aut niż gdyby eksperymentalnego pasa tam nie było |
| |
true
Wpisów: 6017 Od: 2006-09-05
| 2009-02-20 13:17 To świadoma strategia Vägverket mówiąca, że gdy kierowca jest niepewny, to jedzie ostrożniej.
To akurat jest genialne podejście. Widać to na każdym kroku: wąskie pasy (na styk), ciasne zakręty, głośny asfalt czy inne "betonowe słupy na środku drogi"
|
| |
true
Wpisów: 6017 Od: 2006-09-05
| 2009-02-20 13:42 Mnie to odpowiada bo opieram się na przepisach i spokojnie tam wyprzedałem więcej aut niż gdyby eksperymentalnego pasa tam nie było
Okazje należy wykorzystywać |
| |
mateusz Sthlm/Spånga
Wpisów: 551 Od: 2000-09-10
| 2009-02-20 17:18 Najlepiej jest oznakowana droga w gdansku na prom
i droga z promu, zjazd z promu prosto w jakas wjoche,
a od grunwaldzkiej sa dwa znaki do portu skad jeden przy samym porcie, czyli trzeba uzywac mocy jak Luk
w Star Wars zeby trafic. |
| |
mabr racetown
Wpisów: 7792 Od: 2000-09-08
| 2009-02-20 17:35 E tam, wystarczy jechać koleinami |
| |
mateusz Sthlm/Spånga
Wpisów: 551 Od: 2000-09-10
| 2009-02-21 10:59 albo kupic i zamontowac system wspomagajaco/nawigacyjny
R2-D2 |
| |
true
Wpisów: 6017 Od: 2006-09-05
| 2009-02-21 11:14 Niemiło wspominam Gdańsk. Bardzo niemiło. |
| |