Autor | Wracac czy zostac? |
poleczka123
Wpisów: 370 Od: 2008-02-12
| 2008-09-19 22:44 Mieszkam w Szwecji nie cale 2 lata, ale im więcej czasu mija tym mniej mi sie tu podoba. Moze zyje sie tu trochę lepiej niz w Polsce, ale my nowo przybyci jesteśmy strasznie ograniczeni. Szanse na osiągniecie sukcesu są chyba coraz mniejsze, a droga coraz dłuższa. Dlaczego wiec jestesmy tutaj? Moze lepiej wrócić i jeszcze raz sprobować szczęścia "u siebie"? Czy raczej zostać i czekać aż "u obcych" będzie nam lepiej? |
| |
rysownik Rutka Tartak
Wpisów: 569 Od: 2008-09-10
| 2008-09-19 22:46 Wracajcie Towarzyszko.W Polsce bedzie Wam lepiej |
| |
rysownik Rutka Tartak
Wpisów: 569 Od: 2008-09-10
| 2008-09-19 22:48 A teraz powaznie pytam.
Dlaczego mowisz w liczbie mnogiej?Mowisz o sobie czy o Polakach?
I na czym polega owo "ograniczenie"? |
| |
poleczka123
Wpisów: 370 Od: 2008-02-12
| 2008-09-19 22:53 Owo ograniczenie dotyczy wprowadzania coraz to nowszych przepisow ktore utrudniaja nam życie tutaj, dochodzi zmaganie sie z jezykiem ale to kazdy przerabiał. |
| |
rysownik Rutka Tartak
Wpisów: 569 Od: 2008-09-10
| 2008-09-19 22:55 Rozumiem.Jest to rzeczywiscie argument do dyskusji.Odnosnie zmiany przepisow.
Co do jezyka sie nie do konca zgadzam - sa mozliwosci by jezyk poznac.Za darmo-tylko chec potrzebna. |
| |
poleczka123
Wpisów: 370 Od: 2008-02-12
| 2008-09-19 22:58 Poznawanie jezyka to proces dlugotrwaly. 2 lata to za mało. |
| |
poleczka123
Wpisów: 370 Od: 2008-02-12
| 2008-09-19 23:03 To właśnie dzieki temu ze im bardziej poznaje język tym więcej zaczynam rozumieć. Faza zauroczenia Szwecja powoli mija. |
| |
karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2008-09-19 23:07 a jakie sa te przepisy ,ktore utrudniaja zycie??
jeden znam ten z wyrobieniem ID ale to sie ma poprawic, a co wiecej ? |
| |
rysownik Rutka Tartak
Wpisów: 569 Od: 2008-09-10
| 2008-09-19 23:10 Dlugosc poznawania jezyka to kwestia wlasna.
Szczesciem nikt tu nikogo sila nie trzyma.
Powiem Ci ,ze jezeli bedzie mi tu zle to wyjade i zastanawial sie nie bede bo i nad czym.
Decydujac sie na wyjazd zdobedziesz tez nowego przyjaciela.Darsim na niego wolaja na tym forum
A tak z innej beczki.
Moze Twoje kiepskie samopoczucie to tylko zblizajaca sie jesien?Spadek nastroju, ktory zachodzi u wiekszosci ludzi tutaj-szczegolnie przyjezdnych.
Moze daj sobie chwile czasu na przejscie przez to.
Za dni kilka bedzie lepiej
|
| |
poleczka123
Wpisów: 370 Od: 2008-02-12
| 2008-09-19 23:15 To chyba przez to ze nie chcieli mi sprzedac auta tylko dlatego ze nie mam szwedzkiegi ID kort. A takie fajne autko było |
| |
piotrek7878 Stockholm
Wpisów: 3093 Od: 2007-05-23
| 2008-09-19 23:16 Oj rysownik co tego Darsima sie tak uczepiles? Ja rozumiem jak sobie dyskutujecie miedzy soba, ale tym razem? |
| |
piotrek7878 Stockholm
Wpisów: 3093 Od: 2007-05-23
| 2008-09-19 23:18 polaczka jak prawo jazdy to mozesz je wymienic i wtedy nie musisz miec ID kort. |
| |
rysownik Rutka Tartak
Wpisów: 569 Od: 2008-09-10
| 2008-09-19 23:20 I pozwalasz sobie na to by jacys idioci psuli Ci humor taka glupota?Olej palantow dziewczyno!.Jak znam zycie pewnie te auto bylo "trefne" a Bozia nie chciala bys miala "trefne" auto wiec im "kazala" rzadac od Ciebie akurat czegos czego nie masz
Ciesz sie kurde bo bys miala trefne auto i klopot a tak masz mozliwosc kupienia nietrefnego!
Usmiechnij sie |
| |
piotrek7878 Stockholm
Wpisów: 3093 Od: 2007-05-23
| 2008-09-19 23:21
|
| |
rysownik Rutka Tartak
Wpisów: 569 Od: 2008-09-10
| 2008-09-19 23:21 [Wpis wykasowany przez Moderatora (monilka)] |
| |
poleczka123
Wpisów: 370 Od: 2008-02-12
| 2008-09-19 23:23
|
| |
karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2008-09-19 23:24 ale chyba kazdy moze kupic auto, wystarczy zeby mial pieniadze??
o uzywanych mozesz naokraglo czytac na stronie auto-moto, a kupujacy to zdecydowanie Polacy bez zadnego ID ,ktorzy przyjechali tu tylko zeby kupic samóchod, chyba wiec cos nadinterpretujesz?? |
| |
poleczka123
Wpisów: 370 Od: 2008-02-12
| 2008-09-19 23:29 "ale chyba kazdy moze kupic auto, wystarczy zeby mial pieniadze??"
tez mi sie tak wydawało, ale czasami trafia sie na palantów- rasistów |
| |
monilka Finlandia
Wpisów: 6493 Od: 2003-06-02
| 2008-09-19 23:29 Ja mysle, ze to trudna sprawa. nie kazdy potrafi sie przystosowac, poczuc dobrze itp. Wszystko zalezy od priorytetow, planow i nastawienia do zycia.
Jezyk to najwazniejsza sprawa - wydaj mi sie. Trzeba temu poswiecic wiele czasu. Uczyc sie , czytac, sluchac ksiazek nagranych na cd, ogladac TV, rozmawiac z "tubylcami" i zawiazywac z nimi znajomosci itp itd
Inaczej nigdy nie poczujesz sie dobrze. Bo jak bez jezyka byc soba wsrod autohtonow? Jak czuc sie dobrze bez rozumienia zartow, rozmow itp?
Sprawa przepisow - no coz. Trudno, zeby wszystko bylo do zalatwienia bez dokumentow. Najdziwniejsze, ze w Polsce aby cokolwiek zalatwic nalezy zgromadzic caly skoroszyt dokumentow, zaswiadczen, pozwolen itp. Wscieka sie czlowiek ale gromadzi wszystko bez szemrania ( lub z ) i zalatwia - czasem tygodniami.
Po przyjezdzie do Szwecji nagle wszystko wydaje sie kloda pod nogami. Wymagany dokument itp. A to najzwyklejsze przepisy. jak wszedzie....
Na pewno po jakims czasie przebywania za granica przychodzi rozterka. Zostac czy wracac.
Wystarczy mi to co mam tutaj, czy nie. Chce sie uczyc jezyka czy jest to ponad moje sily i mozliwosci? Mam chec do przecierania szlakow, zdobywania znajomosci, ktore beda mialy moze inny wymiar niz w ojczyznie ( bo mentalnosc inna )?
I na te i inne pytania nalezy odpowiedziec samemu sobie. Zrobic rachunek zyskow i strat. I wybrac.
Zycze powodzenia |
| |
monilka Finlandia
Wpisów: 6493 Od: 2003-06-02
| 2008-09-19 23:32 Poleczko - jaki rasista? Czy Wy na prawde uwazacie, ze zadanie dokumentu tozsamosci przy sprzedazy auta to rasizm |
| |
poleczka123
Wpisów: 370 Od: 2008-02-12
| 2008-09-19 23:33 A moj polski dowód to nie dokument? |
| |
monilka Finlandia
Wpisów: 6493 Od: 2003-06-02
| 2008-09-19 23:35 W Polsce tak ale Ty chcialas kupic auto w Szwecji.
|
| |
poleczka123
Wpisów: 370 Od: 2008-02-12
| 2008-09-19 23:37 ale dowod jest wazny w calej Europie, wiec nie rozumie w czym problem, skoro nie ma obowiazku wymiany wiec po co robic z tym problem |
| |
poleczka123
Wpisów: 370 Od: 2008-02-12
| 2008-09-19 23:40 ale po co sie wysilac zeby znalesc gdzie na polskim dowodzie jest imie i nazwisko- najlepiej wymyslic Id korty, wymagac ich i nie dac mozliwosci ich zrobienia, to jakas paranoja |
| |
maggie Stockholm
Wpisów: 12191 Od: 2001-01-02
| 2008-09-19 23:51 Nie ma obowiązku wymiany dowodu, ale trzeba się "legitymowac" numerem personalnym, a tego w polskich dowodzie nie masz.
W Polsce czasem nei akceptują paszportu, tylko wołają o dowód, albo chcą jedno i drugie.
W Grecji czy francji trzeba legitymowac się zapłaconym rachunkem za prąd na własne nazwisko. Bez tego nic się nie zrobi.
Co kraj to obyczaj.
I żeby się gdzieś dobrze czuc trzeba to zaakceptowac, bo inaczej będzie ciężko. |
| |
poleczka123
Wpisów: 370 Od: 2008-02-12
| 2008-09-19 23:53 "W Polsce tak ale Ty chcialas kupic auto w Szwecji."
O co chodzi?W czym problem? |
| |
poleczka123
Wpisów: 370 Od: 2008-02-12
| 2008-09-20 00:00 Niby madry a jednak glupi kraj- wymyslaja coraz to cos nowego a i tak sobie z tym nie radza i to nie dotyczy tylko ID kort. |
| |
monilka Finlandia
Wpisów: 6493 Od: 2003-06-02
| 2008-09-20 00:04 Przeczytaj wpis Maggie. |
| |
monilka Finlandia
Wpisów: 6493 Od: 2003-06-02
| 2008-09-20 00:05 A jakie sa te inne nowe przepisy? Na prawde jestem ciekawa bo nie wiem
Podaj jakies przyklady prosze |
| |
poleczka123
Wpisów: 370 Od: 2008-02-12
| 2008-09-20 00:06 przeczytalam, i? |
| |
monilka Finlandia
Wpisów: 6493 Od: 2003-06-02
| 2008-09-20 00:08 i tam masz odpowiedz na swoje pytanie |
| |
poleczka123
Wpisów: 370 Od: 2008-02-12
| 2008-09-20 00:09 sprawa bezplatnej nauki, u mnie w Komvux robia przymiarke do płatnej nauki ale oczywiscie arabów to ominie |
| |
rysownik Rutka Tartak
Wpisów: 569 Od: 2008-09-10
| 2008-09-20 00:10
poleczka.
zrob sobie przysluge i nie wchodz juz dzis na forum.
idz spac.
jutro bedzie lepiej |
| |
poleczka123
Wpisów: 370 Od: 2008-02-12
| 2008-09-20 00:12 wracajac do auta, nie slyszalam o prawie ktore zabroni mi kupic auta nie majac szwedzkiego ID. Kupujac auto w Niemczech tez mam miec niemiecki dokument? |
| |
poleczka123
Wpisów: 370 Od: 2008-02-12
| 2008-09-20 00:20 jutro nie bedzie lepiej
ale ok ide spac |
| |
karuzela
Wpisów: 4 Od: 2008-09-03
| 2008-09-20 17:09 Z takim nastawieniem, ze kraj "glupi" to lepiej wracaj. Zycze Ci zeby zadne glupie przepisy ani ludzka glupota nie stanely Ci na drodze do szczescia tam dokad chcesz wracac. |
| |
Szuler
Wpisów: 132 Od: 2008-05-12
| 2008-09-20 17:24 Wracaj ,Platforma Obywatelska i Palikot wkrotce w Sejmie zniosa glupie przepisy i glupoty ludzkie.Bedzie cud i raj na ziemi . |
| |
Szuler
Wpisów: 132 Od: 2008-05-12
| 2008-09-20 19:30 Maggie:Nie ma obowiązku wymiany dowodu, ale trzeba się "legitymowac" numerem personalnym, a tego w polskich dowodzie nie masz.
Nieprawda , polskim personnumerem jest PESEL.A ten jest na polskim plastikowym unijnym dowodzie osobistym. |
| |
Ronj@
Wpisów: 7627 Od: 2006-08-16
| 2008-09-20 20:41 No i co z tego ze pesel jest odpowiednikiem numeru personalnego, jak system numeru personalnego/peselu jest inny.
Sprobuj wpisac szwedzki numer personalny w rybryke "pesel" w jakims polskim dokumencie. Moze wtedy zauwazysz jaka jest roznica. |
| |
iza Sztokholm
Wpisów: 23425 Od: 2000-09-11
| 2008-09-20 20:45 "To chyba przez to ze nie chcieli mi sprzedac auta tylko dlatego ze nie mam szwedzkiegi ID kort."
dziwne z tym autem.. a chcialas kupic od prywatnej osoby/z salonu za gotowke?
no bo jak nie chcieli sprzedac... bo jak chce sie na kredyt to zrozumiale..
napisz cos wiecej bo to ciekawe. |
| |
poleczka123
Wpisów: 370 Od: 2008-02-12
| 2008-09-20 21:26 prywatna osoba, za gotówkę |
| |
iza Sztokholm
Wpisów: 23425 Od: 2000-09-11
| 2008-09-20 21:30 paranoja jakas!
moim zdaniem ta osoba nie byla po prostu normalna |
| |
poleczka123
Wpisów: 370 Od: 2008-02-12
| 2008-09-20 21:33 "Z takim nastawieniem, ze kraj "glupi" to lepiej wracaj. Zycze Ci zeby zadne glupie przepisy ani ludzka glupota nie stanely Ci na drodze do szczescia tam dokad chcesz wracac."
Wcale nie uwazam ze w Polsce czy gdzies indziej jest lepiej "madrzej", bo nigdzie nie jest idealnie. Ale Szwecja uwazana jest za taki kraj dobrobytu, a w gruncie rzeczy ma tez swoje minusy. |
| |
poleczka123
Wpisów: 370 Od: 2008-02-12
| 2008-09-20 21:35 a raczej rasista ktory ma cos do polakow, tak to odebrałam |
| |
Szuler
Wpisów: 132 Od: 2008-05-12
| 2008-09-20 21:35 Do Ronj@: w Szwecji jest 9 mln ludzi , w POlsce 38 mln wiec POlski PESEL jest taki ddmmrr55555 a szwedzki ddmmrr-4444.Zobacz tez Niemcy itp.
|
| |
Ronj@
Wpisów: 7627 Od: 2006-08-16
| 2008-09-20 21:48 Szwedzki jest rrmmdd-xxxx.
Mnie chodzi o to, ze wpisujac w system numer personalny czy pesel, automatycznie jest sprawdzany czy kombinacja cyfr sie zgadza i wpisujac np na necie (placac za cos, gdzie zadaja peselu) numer szwedzki nie zostanie zaakceptowany. Sprawdzone! |
| |
Szuler
Wpisów: 132 Od: 2008-05-12
| 2008-09-20 22:07 A po co w necie szwedzki personnumer za granica? Placisz w rozny sposob : za pomoca internetowego banku , pay pal , by visa verifies , mastercard pay securite itp itp itp |
| |
Ronj@
Wpisów: 7627 Od: 2006-08-16
| 2008-09-20 22:30 Sa sytuacje kiedy trzeba go podac, tak samo jak sa sytuacje w Szwecji kiedy trzeba podac numer personalny i wtedy sie nie zgadza. Rozne kraje rozne systemy.
Np na Allegro nie mozna zaplacic Visa, nie podajac peselu, a numeru personalnego system nie przyjmuje. |
| |
Szuler
Wpisów: 132 Od: 2008-05-12
| 2008-09-20 23:20 Zgadza sie ale to nie jest koniec swiata.
|
| |
Ronj@
Wpisów: 7627 Od: 2006-08-16
| 2008-09-20 23:25 Oczywiscie ze nie
Tylko niektorzy maja inne pojecie co do konca swiata
|
| |
kajetan Sztokholm
Wpisów: 16845 Od: 2000-09-01
| 2008-09-20 23:34 Apropos sprzedawania samochodu komus bez szwedzkiej legitymacji to ja tez bym nie sprzedal. Dlaczego? Jako sprzedajacy jestem wlascicielem tego samochodu dopuki nie zostanie zarejestrowane kupno. Kupujacy musi wypelnic swoj personnummer przy sprzedazy. Jezeli wypelni jakies zle, to moze sie okazac, ze ja dalej jestem wlascicielem samochodu, ktorego fizycznie nie mam.
I teraz tak... ja wiem, ze w Szwecji mozna sie legitymowac legitymacjami z Unii albo paszportami z roznych krajow. Ale nie wiem jak takie legitymacje czy paszporty wygladaja, ani nie chce wiedziec bo mnie to dokladnie nic nie obchodzi. Samochod jest moj i moge go sobie sprzedac komu chce. I sprzedam komus, ktory potrafi sie wylegitymowac legitymacja ze znaczkiem SiS posiadajaca personnummer. I koniec.
|
| |
aga1977 Wrocław / Sztokholm
Wpisów: 1089 Od: 2007-08-03
| 2008-09-21 11:07 Moja znajoma, Polka, po 4 latach pobytu w Szwecji wrocila do Polski w sierpniu.
Nie potrafila sie przystosowac do nowych warunkow, pewnej obcosci w byciu szwedow, dlugich zimnych wieczorow.
Nie znalazla jeszcze pracy w Polsce ale jest szczesliwa, patrzy na polskie niebo i cieszy sie jak dziecko ze jest u siebie.
Jak bedzie dalej ,nie wiem ale pierwszy raz odkad ja znam slysze radosc w jej glosie.
Jak ci zle w Szwecji to wracaj i nie patrz na kase, bo to nie wszystko.
Ja jestem tu niecaly rok, tez mam zle chwile i mysle o powrocie.
Wczesniej balam sie wrocic, bo co powiedza w Polsce, ze sie nie dorobila , ze bez pieniedzy wraca.
Teraz mam to w nosie, jak bedzie bardzo zle to wroce i tyle.
Bycie emigrantem uczy przedsiebiorczosci, nie poddawania sie, bo zyjemy niejako w ekstremalnych warunkach, wiec i w Polsce damy sobie rade.
Jednak jest jeden problem , wg mnie kazdy kto sprobowal emigracji, juz cale zycie bedzie na rozdrozu, tu tesknota za krajem, w kraju bedzie tesknota za Szwecja . I tak juz chyba cale zycie.
Ale pamietaj , jak bedzie juz okropnie zle to waracaj.
2 lata to krotki okres, niczego nie zmarnowalas , jeszcze masz szanse zaczac od nowa, bogatsza o nowe doswiadczenia.
Pozdrawiam |
| |
bety
Wpisów: 1131 Od: 2007-06-03
| 2008-09-21 14:48 poleczka123
Wpisów: 33
Od: 2008-02-12 2008-09-19 22:44
--------------------------------------- -----------------------------------------
Mieszkam w Szwecji nie cale 2 lata, ale im więcej czasu mija tym mniej mi sie tu podoba. Moze zyje sie tu trochę lepiej niz w Polsce, ale my nowo przybyci jesteśmy strasznie ograniczeni. Szanse na osiągniecie sukcesu są chyba coraz mniejsze, a droga coraz dłuższa. Dlaczego wiec jestesmy tutaj? Moze lepiej wrócić i jeszcze raz sprobować szczęścia "u siebie"? Czy raczej zostać i czekać aż "u obcych" będzie nam lepiej?
czy ludzie w obecnych czasach maja nature tylko narzekac zamiast sie wziasc do roboty i zrobic cos ze swoim zycie, nauczyc sie jezyka, zrobic jakis kursy nie bo po co jezeli skladac lepiej wine na kraj, jezyk ludzi i srodowisko i wszytko co sie wokol znajduje,
jezeli tak podchdzicie do wszytkie tak bedzie wszedzie i nie tylko w Szwecji, |
| |
Harpo28
Wpisów: 218 Od: 2008-05-05
| 2008-09-21 15:19 POPIERAM!!! |
| |
janusz62
Wpisów: 1361 Od: 2008-01-12
| 2008-09-21 15:47 Jestem w 100% emigrantem ekonomicznym.Nie mam talentu do interesow,wiec sie pewnie nie dorobie.Ani w Polsce ani w Szwecji,ale szwedzkie zarobki pozwalaja mi na wycieczki ktore zawsze byly moim marzeniem.Akceptuje szwedzkie prawo bo takie sa zasady gry (chociaz niektore przepisy sa dziwne i malo zrozumiale dla mnie).Wcale nie mam ochoty integrowac sie ze Szwedami(mysle ze oni ze mna tez nie).Po co wiec sie oszukiwac.Wystarczy zyc obok siebie.Polonia w Sztokholmie jest duza i roznorodna i zawsze bedzie z kim porozmawic i czasami zabawic sie.Nie oczekuja zadnej specjalnej pomocy ,oprocz tej naleznej w ramach placonych przeze mnie podatkow.Realistyczne podejscie do zycia upraszcza je.Syntyment i tesknota za Polska? Nato nie ma dobrej rady.Chyba ze powrot.Tym wszystkim niezdecydowanym zycze podjecia rozsadnej decyzji. |
| |
poleczka123
Wpisów: 370 Od: 2008-02-12
| 2008-09-21 21:00 "czy ludzie w obecnych czasach maja nature tylko narzekac zamiast sie wziasc do roboty i zrobic cos ze swoim zycie, nauczyc sie jezyka, zrobic jakis kursy nie bo po co jezeli skladac lepiej wine na kraj, jezyk ludzi i srodowisko i wszytko co sie wokol znajduje,
jezeli tak podchdzicie do wszytkie tak bedzie wszedzie i nie tylko w Szwecji"
Czytając to, zrobiło mi się trochę przykro, bo nie naleze do osob ktore siedza bezczynnie, dostalam od zycia niejednego kopniaka, ale zawsze jakos sobie z tym radzilam,nie znasz mnie wiec nie oceniaj tylko po jednym wpisie, ktory widocznie napisalam bo mialam zły dzien.
A jezyka ucze sie- poswiecam teraz swoj caly czas nauce. |
| |
piotrek7878 Stockholm
Wpisów: 3093 Od: 2007-05-23
| 2008-09-21 21:05
|
| |
poleczka123
Wpisów: 370 Od: 2008-02-12
| 2008-09-21 21:07 W Polsce skonczylam studia, mialam dobra prace (tyle ze malo platna), przyjechalam tutaj do meza i nadzieja ze mi tez z czasem uda sie znalesc jakas prace, ale narazie nic oprocz sprzatania nie moga mi zaoferowac. Musze perfekt wladac jezykiem zeby miec dobra prace, a to wymaga duzo czasu i poswiecenia wiec moze dlatego uwazam ze droga do sukcesu jest dluga. |
| |
poleczka123
Wpisów: 370 Od: 2008-02-12
| 2008-09-21 21:13 Ludzie ktorzy mieszkaja tu lata chyba niewiele wiedza na temat nowej emigracji, najlatwiej powiedziec- bo nie potrafisz jezyka, ale im kiedys bylo latwiej- teraz czasy sie zmienily i my naprawde mamy ciezej! |
| |
Ronj@
Wpisów: 7627 Od: 2006-08-16
| 2008-09-21 21:23 Dlaczego uwazasz, ze starej emigracji bylo lzej?
Pomijajac jezyk, byl taki sam trudny/latwy jak dla nowej. |
| |
pati_sko
Wpisów: 8960 Od: 2006-05-15
| 2008-09-21 22:11 "Ludzie ktorzy mieszkaja tu lata chyba niewiele wiedza na temat nowej emigracji, najlatwiej powiedziec- bo nie potrafisz jezyka, ale im kiedys bylo latwiej- teraz czasy sie zmienily i my naprawde mamy ciezej!"
zaliczam (chyba-4 i pol roku nie wiem jakie sa kryteria )sie do nowej emigracji,i nie podoba mi sie,ze piszesz w liczbie mnogiej ?!!!
pisz za siebie nie za ogol!!! |
| |
poleczka123
Wpisów: 370 Od: 2008-02-12
| 2008-09-21 22:21 pati_sko nic o tobie nie wiem ale skoro tak cie poruszyło to ze ja pisze w liczbie mnogiej, to tobie musiało być tu od razu bezproblemowo. Tylko pogratulować! |
| |
piotrek7878 Stockholm
Wpisów: 3093 Od: 2007-05-23
| 2008-09-21 22:37 poleczka123 musisz wiedziec, ze kazdy nowy forumowicz ma swego rodzaju chrzest, wiec badz dzielna |
| |
AnnaN
Wpisów: 2539 Od: 2002-02-06
| 2008-09-21 22:41 poleczka123 'W Polsce skonczylam studia, mialam dobra prace (tyle ze malo platna), ...ale narazie nic oprocz sprzatania nie moga mi zaoferowac. Musze perfekt wladac jezykiem zeby miec dobra prace, a to wymaga duzo czasu i poswiecenia wiec moze dlatego uwazam ze droga do sukcesu jest dluga.'
Zmiana kraju dla osoby z wyzszym wyksztalceniem zabiera mniej wiecej 10 lat. Wiekszosc osób nie bedzie nigdy miala pracy na tym samym poziomie.
Dlaczego ?
Nie jest zbyt trudne skonczenie studiów w ojczystym jezyku. Zeby wykonywac prace w Szwecji po studiach musisz wladac perfekcyjnym szwedzkim i najlepiej bez obcego akcentu. Pozatym dobrze jest zkompletowac polskie wyksztalcenie szwedzkimi kursami.
W Szwecji uwaza sie ze to co szwedzkie jest naj, naj, najlepsze. Wiec z definicji, to co nie szwedzkie nie jest odpowiednio dobre. Niewazne ze Ci oficjalnie uznaja papiery, w praktyce nie ma to duzego znaczenia.
Chyba ze chodzi o zawody gdzie jest brak pracowników.
Dla pocieszenia powiem ze nie ma znaczenia ze jestes urodzona zagranica. Kiedy bedziesz wladala perfekcyjnym szwedzkim, znala fachowa terminologie szwedzka, zachowywala sie jak Szwedka (wtedy latwo wspólpracownikom pracowac z Toba), nie ma wtedy granic w karierze.
Ale do tego brakuje Ci wiele lat. Nie mysl ze bylo lepiej 30 lat temu. W Szwecji nowoprzybyty obcokrajowiec = sprzatacz, po wielu latach kiedy jezyk sie poprawia, przechodza to innych zawodów a ich miejsce przejmuja nowoprzyyci obcokrajowcy.
Powodzenia, zycze wytrwalosci.
|
| |
maggie Stockholm
Wpisów: 12191 Od: 2001-01-02
| 2008-09-22 04:13 ale im kiedys bylo latwiej- teraz czasy sie zmienily i my naprawde mamy ciezej!
Skoro tak myslisz, to niewiele wiesz o życiu.
Z takim nastawieniem, nie będzie ci tutaj lekko, bo będziesz zawsze miała wytłumaczenie.
Tak apropo, mnie się wydaje, ze akurat teraz jest łatwo, porównujac do czasu kiedy ja tutaj zaczynałam.
-dokumentów nie potrzeba tłumaczyc
-na każdym kroku jest dostęp do tłumacza (tzn w urzedach itp(
-polskie wykształcenie liczy się (najcześciej)
-wystarczy zadac pytanie na necie i jest odpowiedź..
-Polska gospodarka rozwinęła sie na tyle, że polski biznesmen to nie ktoś z reklamówką zza granicy (tak go widzieli wcześniej Szwedzi) tylko spec. jak wszyscy inni.
|
| |
pati_sko
Wpisów: 8960 Od: 2006-05-15
| 2008-09-22 08:13 poprostu pisz za siebie
a problemy sa po to,zeby je rozwiazywac |
| |
bety
Wpisów: 1131 Od: 2007-06-03
| 2008-09-22 08:28 napisalas ze przez moj wpis zrobilo ci sie przykro nie zrobilam tego specjalnie i nie bylo to bezposrednio o tobie tylko o ogolu,
ale powiem ci ze czasami takie wiadro zimnej wody jest potrzebne i badz pewna ze za kilka lat bedziesz sie z tego smiala.
ja tez mam ciezka i moj maz ktory nie jest polakiem nie lubi mieszkac tu a w Polsce ale ja podjelam decyzje ze nie ,bedziemy robic wszytko i tu zostaniemy a do Polski pojedziemy ewentualnie po emeryturze
nie raz plakalam do poduszki ale jakos nie mialam odwagi porozmawiac o tym z kims obcym a juz napewno nie na forum a ty to zrobilas wiec sie nie dziw ze masz takie odpowiedzi,
raczej taka rozmowa powina sie odbyc w gronie rodzinnym ewntualnie z przyjaciolmi,
piszesz ze mialas zly dzien, ok, moze czas najwyzszy popatrzec na zycie przez kolorowe okulary , isc z jakas kumpela na piwo, do kina, posmiac sie ,
ewentualnie wyjechac gdzies na pare dni,
zycie jest po to zeby go przezyc ale tez poto zeby sie nim cieszyc.
a tak wogole to mysle ze twarda z ciebie sztuka wiec dasz sobie rade
zycze powodzenia |
| |
monilka Finlandia
Wpisów: 6493 Od: 2003-06-02
| 2008-09-22 11:00 Wlasciwie ta po zastanowieniu sie, fakt czy jest ciezej czy lzej - to bardzo indywidualna sprawa. A wyznacznikiem nie moze byc fakt czy jest sie ze "starej" "niedawnej" czy "super nowej" emigracji. To dosc niesprawiedliwy podzial.
Po prostu jestesmy rozni, rozne mamy zdolnosci przystosowawcze. Sa tacy, ktorzy po dosc krotkim czasie czuja sie u siebie a innym nigdy to nie wyjdzie. Znam takich i takich wsrod ludzi z bardzo dawnych ( powojenne ) emigracji, blizszych i terazniejszych.
Mysle, ze to kryzys, ktory Cie dopadl. Nie znamy ani Twoich zdolnosci, uczuc, sytuacji. Trudno wiec Tobie radzic czy wraca czy zostac. Na to pytanie musisz sobie sama odpowiedziec. Nikt w tym temacie Ciebie nie atakuje ( pisze to dlatego, ze ciagle jestes w postawie obronnej ). Po prostu kazdy pisze o swoich doswiadczeniach, ze swojego punktu widzenia. Na postawie laktury tego tematu mozna wiele wyniesc - niektore rzeczy wyrzucacjac bo niedotycza wlasnie mnie i mojej stuacji. Z Twoich wpsiow nie wyczytamy zbyt wielu danych wiec trudno postawic sie w Twojej i tylko Twojej sytuacji. Kazdy pisze wiec ze swojej perspektywy.
Wielu z nas jest po studiach i ciezko przeszlo ( albo nadal przechodzi ) ciezkie chwile gdy trzeba pracowac ponizej swoich kwalifikacji i robic rzeczy, ktorych sie nie lubi.
No i kazdy musi sam sobie odpowiedziec czy warto, czy chce sie w taki sposob "inwestowac" w przyszloc. Kwestia priorytetow, indywidualnej sytuacji zyciowej. |
| |
j23
Wpisów: 3544 Od: 2000-09-15
| 2008-09-22 11:10 To czesciowo prawda, ze teraz jest latwiej.
Czesciowo, bo jest tez i trudniej, mamy po prostu wieksze wymagania/oczekiwania, gdy przeprowadzamy sie z PL za granice.
"Przelicznik" sie pogorszyl, dzis przecietna pensja netto w Szwecji jest tylko 3 razy wyzsza niz w kraju,
10 lat temu bylo to chyba z 10 razy wiecej, 20 lat temu pewnie ze 20 razy.
20 lat temu (czy wczesniej) nie razila nas tak bardzo praca ponizej kwalifikacji, bo i tak w naszych glowach dzialal "przelicznik" , latwiej bylo znosic cienie wyjazdu z kraju.
Dzis - bardziej niz kiedys - warto szukac jakichs innych motywacji niz ekonomiczne, gdy rozwaza sie przeprowadzke za granice, np. ze czystsze powietrze, spokojniejsze zycie, ze wyjazd poszerza horyzonty itd.
Dopiero gdy np. "czystsze powietrze" po stronie plusow zestawi sie z np. "trudniej byc soba za granica" po stronie minusow - wyjdzie nam sensowna odpowiedz na pyatnie "zostac czy wracac".
|
| |
Borrka Hospicjum na Wilsona
Wpisów: 17561 Od: 2003-04-06
| 2008-09-22 11:38 Monika ma racje - to bardzo indywidualna sprawa.
Sa osoby, ktore nie nadaja sie do emigracji, innym przychodzi to latwo.
I nie mam na mysli jezyka.
Do dzis wspominam moj powrot do Polski, po chyba 8 latach w Niemczech, jako cos rewelacyjnego.
Inni widza zardzewiale barierki w Warszawie.
Bez watpienia nalezy zrobic jedno:
maksymalnie wykorzystac kontakty, doswiadczenia, umiejetnosci i pieniadze zdobyte za granica, do stworzenia sobie szansy na "miekkie ladowanie"
w Polsce.
Inaczej kolo sie zamknie i wrocicie starsi do punktu wyjscia. |
| |
mabr racetown
Wpisów: 7792 Od: 2000-09-08
| 2008-09-22 11:39 > 10 lat temu bylo to chyba z 10 razy wiecej,
> 20 lat temu pewnie ze 20 razy.
20 lat temu w Polsce zarabiało się 18 USD miesięcznie, a w Szwecji ok 6000 kr. Dolar był po 5 kr, z czego wychodzi, że 20 lat temu zarabiało się w Szwecji ponad 60 razy więcej (!)
Do Polski wystarczyło zabrać 100 USD i było się królem.
Aż takie kokosy dawno się skończyły, pieniądze już tak nie ciągną i wielu Polaków narzeka na Szwecję. Z moich obserwacji wynika, że powodem zazwyczaj jest niewystarczająca znajomość języka szwedzkiego.
Jak się chce to można! 2 lata na naukę to NIE JEST mało! Niejednokrotnie spotkałem ludzi z Niemiec, Austrii, USA, Polski, mówiących znakomicie po szwedzku zaledwie po pół roku pobytu! A jak się szuka dziury w całym, z "rasizmem" na czele- to oczywiście że lepiej w wrócić...
poleczka123: jeśli miałaś zamiar zarejestrować to auto na siebie tu w Szwecji to przy zgłoszeniu zmiany właściciela wypełnianym przy kupnie MUSISZ podać swój szwedzki numer personalny. Nic dziwnego w tym, że sprzedający wymagał dokumentu potwierdzającego ten właśnie personnummer. Dlaczego? Bo gdyby coś było nie tak i zmiana właściciela by nie przeszła, to sprzedający byłby np. zmuszony do płacenia Twoich mandatów!
Sprzedający po prostu nie był frajerem.
Zmień prawo jazdy na szwedzkie- będziesz miała dokument z personnumer- NIEZBĘDNY do legalnego życia w Szwecji. |
| |
zabardzochwalony
Wpisów: 4219 Od: 2007-02-19
| 2008-09-22 12:13 "..to bardzo indywidualna sprawa."
Jasne ze tak.
Oskarzanie jakiegos kraju za wlasne braki i niepowodzenia to infantylne, 'darsimkowe' . A proszenie czytelnikow forum o rozwiazanie wlasnych indywidualnych problemow to komiczny brak pewnosci siebie. |
| |
poleczka123
Wpisów: 370 Od: 2008-02-12
| 2008-09-22 12:49 "Jak się chce to można! 2 lata na naukę to NIE JEST mało! Niejednokrotnie spotkałem ludzi z Niemiec, Austrii, USA, Polski, mówiących znakomicie po szwedzku zaledwie po pół roku pobytu! "
Czasami sie chce ale nie ma sie zdolnosci jezykowych, i pol roku to zdecydowanie za krotko zeby znakomicie mowic /pomijajac tych wtbitnie uzdolnionych/
A wracajac do moich wpisow, dzisiaj patrze troche inaczej na to wszystko, faktycznie to byla moja chwila slabosci. Ze wzgledu tylko i wylacznie na dziecko zostaje tutaj, gdyby nie moja corka, napewno bym wrocila. Wiec dla niej zostaje mimo wewnetrznych rozsterek. Poswiecam swoje kolejne lata na nauke,zeby moje dziecko bylo kiedys ze mnie dumne. |
| |
karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2008-09-22 13:04 ja sobie tak czytam ten watek i w miare rozwoju i kolejnych wpisow nasuwaja mi sie rozne refleksje.
Mnie tez uderzyl w pewnym sensie wpis bety, ktoremu sporo ludzi potem przyklaskiwalo. Bo ja sie absolutnie z tym nie zgadzam ,ze zagranica trzeba wziasc swoje zycie w rece i konczyc kursy itd. A kto nie widzi mozliwosc to znaczy ,ze nie potrafi sie odnalezc. Uwazam ,ze te kursy zmiany, sa dla ludzi , ktorzy nie wywiezli ze soba z PL wystarczajacego wyksztalcenia, umiejetnosci. Jezeli ktos jest wyksztalcony to absolutnie nie ma sensu marnowac zycia na te kursy itd. Podobnie jezeli ktos jest dobrym fachowcem to przeciez nie bedzie marnowac czasu na prace ponizej swoich umiejetnosci.
Zwlaszcza ,ze konczac kursy i tak sa duze szanse ,ze przepadnie ze swoim CV tylko i wylacznie z powodu jezykowego. Slowem albo jest zapotrzebowanie nadanego czlowieka albo nie nalzey sie ludzic. Przy rozpatrywaniu podan o prace zwraca sie uwage na poprawnosc jezykowa,kursy a nwet jakis tam paro letni pobyt nie da szans pisania po szwedzku tak ,zeby CV nie przepadlo. Zeby naprawde dobrze pisac i nie popelniac bledow to nie dwa lata a kupe czasu potrzeba. (tutaj nie musze chyba wcale sie wysilac, zeby napisac ,ze w PL rowniez CV pisanie z bledami jezykowymi ma male szanse na rozpatrywanie).
Sumujac ja uwazam ,ze o ile oczywiscie nie ma jakis wyjatkowych okolicznosci, to jezeli nie znajduje sie pracy na poziomie swoich kwalifikacji, i to na starcie, to nalezy szukac przyszlosci gdzie indziej a nie marnowac czas na jakies kursy, ktore i tak wcale nie dadza pewnosci ze wygra sie w biegu po lepsza prace.
I w tym sensie, wlasnie wszystko sie zmienilo.
Oczywiscie kazdy kladzie na wadze co zyskuje a co traci, ja znam ludzi, ktorzy musieli wyjechac z PL bo nie byliby inaczej w stanie posplacac kredytow tam zaciagnietych, takich ktorzy widzieli tutaj lepsza przyszlosc dla dzieci i takich ktorzy postawili na uczucia i musieli sie dostosowac. To sa okolicznosci, w ktorych tzw. wolny wybor jest jakos ograniczony, ale jezeli ten wybor jest nieograniczon, po co sobie marnowac zycie, gdzie zasadniczo wiadomo, ze nie po to Polska wchodzila do Unii ,zeby nie konkurowac na rynkach o lepsze mozliwosci a nie gorsze niz w PL. Pomijajac wszystko zegar tyka, i 5 lat z zyciorysu, to 5 lat wiecej w CV.
|
| |
karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2008-09-22 13:05 'Ze wzgledu tylko i wylacznie na dziecko zostaje tutaj, gdyby nie moja corka, napewno bym wrocila. Wiec dla niej zostaje mimo wewnetrznych rozsterek. Poswiecam swoje kolejne lata na nauke,zeby moje dziecko bylo kiedys ze mnie dumne.'
Ja to nazywam ograniczony wyborem. Powodzenia. |
| |
j23
Wpisów: 3544 Od: 2000-09-15
| 2008-09-22 14:25 "ze wzgledu tylko i wylacznie na dziecko zostaje tutaj"
To chyba za slaba motywacja.
Poza tym skad pewnosc, ze w Polsce twojemu dziecku byloby gorzej.
Jesli bedziesz to robic tylko dla niej, a sama zle sie tu czula, to chyba nie warto. Mysl tez o sobie, o swoim zadowoleniu z zycia. Dzieci nie chca miec sfrustrowanych rodzicow .
Dziecko jest zadowolone/szczesliwe jesli ma szczesliwych/spelnionych/zadwolonych rodzicow.
Nieszczesliwy rodzic/rodzice czesto przenosza swe nieszczescie/niespelnienie na dziecko. |
| |
poleczka123
Wpisów: 370 Od: 2008-02-12
| 2008-09-22 15:22 Troche niejasno sprecyzowalam o co mi chodzi w tym ze poswiecam sie dla dziecka.
Gdyby nie moja corka wrocilabym do Polski i tam szukała szczescia zawodowego. Ale nie wrócę bo nie mam do czego wracac- nie tam mieszkania, domu, punktu zaczepienia. Nie moge tak poprostu zostawic rozpoczete juz w jakims sensie tutaj życie i ryzykowac ze moze bedzie lepiej w Polsce, a moze nie. Moja córka uwielbia szwedzka szkole, uczy sie tu jezykow obcych, ma mnóstwo kolezanek- nie moge jej tego odebrac i nie mam pewnosci ze moglabym jej w Polsce zapewnic to samo. Gdybym nie miała dziecka moglabym ryzykowac bo nic nie trace, ale szczęście i przyszłość mojego dziecka jest dla mnie ważniejsze niż moje szczęście zawodowe- jestem w stanie to poświecić.
Byc moze zawodowo nigdy sie nie spełnię ale jako matka juz czuje sie spełniona i to daje mi wiecej radości życia.
|
| |
Borrka Hospicjum na Wilsona
Wpisów: 17561 Od: 2003-04-06
| 2008-09-22 15:42 Wiadomo.
W Polsce szkol nie ma.
A jak sie jakas trafi, to nie ucza jezykow, lecz odmawiania rozanca.
O kolezankach to mozna zapomniec. |
| |
bety
Wpisów: 1131 Od: 2007-06-03
| 2008-09-22 17:40 karolina68
"Bo ja sie absolutnie z tym nie zgadzam ,ze zagranica trzeba wziasc swoje zycie w rece i konczyc kursy itd. A kto nie widzi mozliwosc to znaczy ,ze nie potrafi sie odnalezc. Uwazam ,ze te kursy zmiany, sa dla ludzi , ktorzy nie wywiezli ze soba z PL wystarczajacego wyksztalcenia, umiejetnosci. Jezeli ktos jest wyksztalcony to absolutnie nie ma sensu marnowac zycia na te kursy itd. Podobnie jezeli ktos jest dobrym fachowcem to przeciez nie bedzie marnowac czasu na prace ponizej swoich umiejetnosci."
nie no lepiej siedziec na tylku i czekac ze moze praca sama do mnie przyjdzie
takich fachowcow jest pelno w Szwecji
|
| |
true
Wpisów: 6017 Od: 2006-09-05
| 2008-09-22 18:03 Bez watpienia nalezy zrobic jedno:
maksymalnie wykorzystac kontakty, doswiadczenia, umiejetnosci i pieniadze zdobyte za granica, do stworzenia sobie szansy na "miekkie ladowanie"
w Polsce.
Prawda. Nie można za sobą palić mostów ale to też nie wszystko. Aby w niektórych kręgach wylądować miękko trzeba mieć tzw. "znajomości". Postsowieckie nawyki będą w Polsce rządziły przez kolejne dziesięciolecia, zresztą tak samo jak "medale i ordery". |
| |
karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2008-09-22 19:57 Bety wyrwalas moja wypowiedz z kontekstu .
przeczytaj jeszcze raz uwaznie co napisalam.
|
| |
karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2008-09-22 19:59 'Sumujac ja uwazam ,ze o ile oczywiscie nie ma jakis wyjatkowych okolicznosci, to jezeli nie znajduje sie pracy na poziomie swoich kwalifikacji, i to na starcie, to nalezy szukac przyszlosci gdzie indziej a nie marnowac czas na jakies kursy, ktore i tak wcale nie dadza pewnosci ze wygra sie w biegu po lepsza prace.' |
| |
bety
Wpisów: 1131 Od: 2007-06-03
| 2008-09-22 20:14 Karolina to tak samo jak ty , wyrywasz tylko wycinki z moich tekstow ,
|
| |
darsim Stolica
Wpisów: 27205 Od: 2004-10-07
| 2008-09-22 20:29 "Zmiana kraju dla osoby z wyzszym wyksztalceniem zabiera mniej wiecej 10 lat"
czyli 10 straconych lat.
za 10 lat Polska moze byc wyzej niz Szwecja.
"Kiedy bedziesz wladala perfekcyjnym szwedzkim, znala fachowa terminologie szwedzka, zachowywala sie jak Szwedka (wtedy latwo wspólpracownikom pracowac z Toba"
czyli NIGDY
"nie ma wtedy granic w karierze."
ze co prosze, przepraszam?
sprobuj to powiedziec Szwedkom..
skad ty sie urwalass, przepraszam?
"Aż takie kokosy dawno się skończyły, pieniądze już tak nie ciągną i wielu Polaków narzeka na Szwecję. Z moich obserwacji wynika, że powodem zazwyczaj jest niewystarczająca znajomość języka szwedzkiego"
powiedzialbym odwrotnie im lepiej znamy jezyk tym bardziej zdajemy sobie sprawe w co sie tak naprawde wpieprzylismy.
|
| |
karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2008-09-22 20:32 nie sadzilam tak ,ale moze faktycznie nie zrozumialam Twojego wpisu.
Myslalam ,ze masz na mysli autorke postu, ktora akurat w moich oczach skoro skonczyla studia w PL, to juz wykazala sie inicjatywa. Tak ,wiec dla mnie nie znaczy to ,ze narzekajac tutaj gdzie indziej nie dalaby sobie swietnie rady.
|
| |
darsim Stolica
Wpisów: 27205 Od: 2004-10-07
| 2008-09-22 20:32 " Poswiecam swoje kolejne lata na nauke,zeby moje dziecko bylo kiedys ze mnie dumne."
wyzadzasz krzywde Twoim dzieciom...
|
| |
mabr racetown
Wpisów: 7792 Od: 2000-09-08
| 2008-09-22 20:37 A tobie kto wyrządził krzywdę? |
| |
karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2008-09-22 20:40 Darsim, wiesz ,ze Matka dla szczescia dziecka zrobi wszystko, i moze tez czerpac satysfakcje z tego co te dziecko bedzie moglo w przyszlosci.
ja tez sie spotkalam z dzieciakmi ,ktore kochaly szkoly w SE i tez rodzice zdecydowali sie tutaj mieszkac, ale niektorzy wykorzystuja mozliwosci mieszkania w jednym kraju a pracy w innym. Ale oczywiscie to nadal kobieta musi sie poswiecic dla dzieci. |
| |
darsim Stolica
Wpisów: 27205 Od: 2004-10-07
| 2008-09-22 20:47 "Darsim, wiesz ,ze Matka dla szczescia dziecka zrobi wszystko, i moze tez czerpac satysfakcje z tego co te dziecko bedzie moglo w przyszlosci"
pytanie czy dziecko bedzie szczesliwe w Szwecji?
http://www.svd.se/nyheter/ inrikes/artikel_223219.svd
mabr
mnie nikt krzywdy nie wyzadzil.
Ja jestem ponad twoimi kryteriami, ale tego nigdy ty nie zrozumiesz.
|
| |
darsim Stolica
Wpisów: 27205 Od: 2004-10-07
| 2008-09-22 20:50 mabr
jest wiecej rzeczy na tej ziemi niz sie to tobie snilo, zaufaj mi.
|
| |
karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2008-09-22 20:56 ale dla dziecka Szwecja to moze byc tylko odbicie sie po trampolinie gdzies indziej. A poza tym polskie dzieci nie musza ulegac takim samym klopotom jak szwedzkie. (ogolnie) |
| |
darsim Stolica
Wpisów: 27205 Od: 2004-10-07
| 2008-09-22 20:59 ale dla dziecka Szwecja to moze byc tylko odbicie sie po trampolinie gdzies indzie"
miejmy taka nadzieje.
|
| |
poleczka123
Wpisów: 370 Od: 2008-02-12
| 2008-09-22 22:43 Z powyzszych wpisow wnioskuje, ze Szwecja to jedno wielkie nieporozumienie. I ani mnie ani mojego dziecka nie czeka tu nic dobrego. |
| |
Ronj@
Wpisów: 7627 Od: 2006-08-16
| 2008-09-22 23:15 Jakie pytanie, takie odpowiedzi... |
| |
darsim Stolica
Wpisów: 27205 Od: 2004-10-07
| 2008-09-23 06:15 "Z powyzszych wpisow wnioskuje, ze Szwecja to jedno wielkie nieporozumienie. I ani mnie ani mojego dziecka nie czeka tu nic dobrego. "
mysle, ze 2 lata to wystarczajaca ilosc czasu, zeby miec wlasne zdanie, ktos tu kieddys cytowal, ze w Angli 2 lata zajmuje emigrantom zanim dostana prace na miare swojego wyksztalcenia i mozliwosci, kesli oczywiscie poznaja na tyle jezyk.
Pytanie na ile go trzeba znac pozostaje otwarte, czy trzeba nie miec obcego akcentu i wygladac i zachowywac sie jak Anglik, czy wystarczy mowic poprawnie gramatycznie.
W Szwecji zajmuje to 10 20 lat, pytanie czy warto i gdzie bedzie Polska i Szwecja za 20 lat?
Umiesz na nie odpowiedziec?
To masz odpowiedz na Twoje pytanie, ja jej nie mam dla Ciebie.
|
| |
darsim Stolica
Wpisów: 27205 Od: 2004-10-07
| 2008-09-23 06:27 jak sie dobrze w Szwecji ustawisz tzn na takiej pozycji, ze lapowki beda Ci wsiskac do wszystkich kieszeni mozliwosci beda nieograniczone jak tu ktos zauwazyl, tylko, ze konkurencja duza i latwo sie na taka pozyje nie dostaniesz, ale nie jest to niemozliwe.
|
| |
monilka Finlandia
Wpisów: 6493 Od: 2003-06-02
| 2008-09-23 09:36 "Z powyzszych wpisow wnioskuje, ze Szwecja to jedno wielkie nieporozumienie. I ani mnie ani mojego dziecka nie czeka tu nic dobrego."
Nie - to wcale nie wynika z odpowiedzi. Z odpowiedzi jedynie wynika pewna madrosc plynaca z doswiadczenia zyciowego. I tak np Borrka - probuje Ci powiedziec, ze argument ze szwedzka szkola, kolezankami wg niego
nie jest wystarczajacym aby sie az tak poswiecac ( sama pisalas o poswieceniu ). Bo i w Polsce sa dobre szkoly, jezyki i kolezanki.
Darsim jest jak zwykle skrajnym pesymista ( choc sam twierdzi, ze jest realista ). Raszta uwaza....tak moge wymieniac.
Bo Poleczko123 tak jak pisze J23 - Twoje dziecko nie bedzie szczesliwe o ile Ty nie bedziesz szczesliwa.
Rozumiem poswiecenie sie dla dziecka. Ale takie poswiecanie moze kryc w sobie wiele zlego. Bo po latach mozliwe, ze bedziesz miala wzgledem dziecka wymagania na poziome Twego poswiecenia. Teraz jest to maluch ( z Twoich wypowiedzi to wynika ). Ale kiedys moze to byc zbuntowany nastolatek a potem dorosla osoba, ktora pojdzie swoja droga, mozliwe ze nie spelni Twoich oczekiwan i nie "skorzysta" z tego co tak ladnie dalas poswiecajac sie. Nikt nie wie jaka jest przyszlosc.
Nie wiadmo czy zycie w szwecji bedzie tym super planem na przyszlosc dla Was. Bo moze w Polsce ten plan i jego realizacja beda duzo lepsze.
A moze Ty po prostu chcesz zostac i boisz sie zmian. Powrotu do Polski. Czesto takie obawy hamuja nasze kroki i sprawiaja, ze tkwimy w tym co jest z obawy przed ryzykiem. To dotyczy nie tylko zycia w Szwecji ale i zwiazkow, pracy i innych sfer zycia.
I nie ma w tym nic zlego. Ale w koncu trzeba byc uczciwym w stosunku do samego siebie. Wiec czy JA chce zostac mimo przeciwnosci. Bo argument z poswiecaniem sie nie jest dobra wrozba na przyszlosc. Dziecko Cie o to nie prosi a potem jako dorosly - wyprowadzi sie i calkiem mozliwe, ze nie podziekuje a wrecz przeciwnie. A Ty moze staniesz sie zgorzkniala, jeszcze mloda kobieta ktora sie poswiecila i nit tego nie docenil.
Nie obrazaj sie za to co napisalam. To tylko spekulacje i mozliwe, ze nietrafione.
Wg mnie powinnas dazyc do tego aby cala Twoja rodzina byla szczesliwa. W pelni - w tym i Ty. Tak wiec najlepiej odpwiedz sobie na pytanie co sprawi, ze Ty bedziesz szczesliwa.
Moze to wlasnie zostanie w Szwecji? Ale zrob to dla siebie. Poswiecenie sie nie jest dobrym planem - wg mnie oczywiscie
|
| |
monilka Finlandia
Wpisów: 6493 Od: 2003-06-02
| 2008-09-23 09:45 A tak na marginesie ( nie bierz tego tekstu do siebie Poleczko123 bo pisze to nie o Tobie ). Znam malzenstwo, ktore wyprowadzilo sie z Polski dla dziecka, wszystko co robi - robi dla dziecka. Do tego glosno o tym mowia przy tymze dziecku. Na kazdym kroku podkreslaja ten swoj jedyny cel zyciowy.
Dziecko wyrasta juz od lat w przeswiadczeniu, ze wszystko dla niego, zycie Rodzicow ich praca ponad miare. Wszystko co chce - dostaje. Niczym sie do konca nie cieszy. Do tego jest bardzo zdziwione gdy okazuje sie, ze w szkole i naokolo ludzie maja inny cel - niz jego szczescie. Brak kolegow, ciagle niezadowolenie i poczucie niesprawiedliwosci. Wyrasta rozbisurmaniony bachor, egoista i ..... bardzo nieszczesliwy czlowiek.
A wina jest rodzicow. |
| |
darsim Stolica
Wpisów: 27205 Od: 2004-10-07
| 2008-09-23 09:54 "Darsim jest jak zwykle skrajnym pesymista ( choc sam twierdzi, ze jest realista"
ja bym to ujal inaczej
darsim jest skrajnym optymista, tylo ze jesli chodzi o Polske nie Szwecja.
|
| |
krzysgro
Wpisów: 57 Od: 2007-12-03
| 2008-09-23 10:12 "W Szwecji zajmuje to 10 20 lat, pytanie czy warto i gdzie bedzie Polska i Szwecja za 20 lat?"
Jezeli chodzi o np. ochrone zdrowia to jestem gleboko przekonany, ze Polska bedzie nadal w tym samym zatechlym i mrocznym miejscu, w ktorym jest teraz i z ktorego startowala prawie 20 lat temu. |
| |
zabardzochwalony
Wpisów: 4219 Od: 2007-02-19
| 2008-09-23 10:24 Kazdy nowy musi wysluchac skarg darsimka ze sytuacja nieudacznego proletariusza w Szwecji jest tragiczna
Poleczka odkryla ze do dobrej pracy potrzebna jest w Szwecji znajomosc jezyka i ze kraj ten ma slabe strony. Wiekszosc ludzi wie o tym bez wyjazdu z Polski.
Dojrzalosci i powodzenia zycze |
| |
j23
Wpisów: 3544 Od: 2000-09-15
| 2008-09-23 10:33 "Polska bedzie nadal w tym samym zatechlym i mrocznym miejscu, w ktorym jest teraz i z ktorego startowala prawie 20 lat temu."
Naprawde tak uwazasz?
W Szwecji zmienilo sie duzo na lepsze w ciagu ostatnich 20 lat, ale w Polsce jeszcze wiecej, mimo wciaz wielu nierozwiazanych problemow.
Greenpoint (i nie tylko) podjal juz zreszta decyzje o powrocie :
http://wiadomosci.gazeta.p l/Wiadomosci/1,80271,5721886,Zmierzch_Gre enpointu.html
|
| |
krzysgro
Wpisów: 57 Od: 2007-12-03
| 2008-09-23 10:45 "Naprawde tak uwazasz?
W Szwecji zmienilo sie duzo na lepsze w ciagu ostatnich 20 lat, ale w Polsce jeszcze wiecej, mimo wciaz wielu nierozwiazanych problemow"
Naprawde tak uwazam. Zauwaz, ze pisze tylko o jednym i bardzo dobrze mi znanym z doswiadczenia aspekcie zycia w Polsce. Wszelkie proby reanimacji tego panstwowo-prywatnego trupa, chwiejacego sie od lat i utrzymywanego w kupie glownie ponadnormatywna praca personelu, wole ogladac z wygodnego fotela, bez nadgodzin i nie firmujac ich swoim nazwiskiem |
| |
zabardzochwalony
Wpisów: 4219 Od: 2007-02-19
| 2008-09-23 10:49 Problemy Greenpointu i poleczki sa 'nieco' inne
"Emigracja zarobkowa z Polski do Stanów i reemigracja Polaków spadają głównie z powodu: słabego dolara, szans na lepiej płatną i legalną pracę w krajach Unii, amerykańskich restrykcji imigracyjnych, koniunktury w kraju przy jednoczesnej recesji w USA..
Przestało się opłacać przesyłanie do Polski drobnych sum po 100-300 dol. na wsparcie rodziny. Ceny w Polsce są średnio o 30-40 proc. wyższe.. Paliwo w Polsce jest niemal dwukrotnie droższe niż w Stanach."
|
| |
blu
Wpisów: 2594 Od: 2006-02-06
| 2008-09-23 11:13 Ja sadze,ze Poleczka w opcji takiej,ze nie ma w Polsce do czego wracac,to powrot przyniesie jej duzo nowych problemow i wcale nie znaczy,ze beda one łatwiejsze.Jesli nie ma mieszkania,to zdobycie go jesli sie nie ma na to dosc pokaznych funduszy,graniczy niemal z cudem.Z pewnoscia duzo łatwiej dostac mieszkanie w Szwecji.Zeby dostac w Polsce to trzeba byc albo bezdomnym albo mieszkac z kims na nadmetrazu, a okres oczekiwania na mieszkanie komunalne to minimum 5 lat(i to trzeba miec szczescie).Wiec pozostaje albo druga(niepewna)reka albo kupno,a ceny sa spore.
Wiadomo,ze dziecko uczace sie, potrzebuje nalezytych warunkow.
Ze znalezieniem pracy dla kobiety tez wcale nie jest tak swietnie.Glownie mezczyzn potrzeba.Ale jesli juz człowiekowi uda sie gdzies zaczepic, to istnieje bardzo realna szansa,ze dzieki wyksztalceniu, uda mu sie szybko wspiąc wyzej.W tej kwestii uwazam w Polsce jest duzo lepiej.
To,ze dziecko swietnie zaaklimatyzowało sie w nowym kraju i bardzo lubi szkołę to moim zdaniem dosc powazny temat.Uwazam,ze połowa sukcesu jest szczesliwe zycie i samopoczucie dziecka,ktore idealnie odnajdujesie sie w swoim srodowisku, drugą polową sukcesu to zadowolenie rodzicow.Jak wiadomo nie zawsze mozna miec wszystko(najczesciej tak niestety jest) wiec trzeba samemu wybrac, z ktora opcja jest rodzicom lepiej zyc.Nie ma tez pewnosci,ze w innym kraju dziecko sie nie odnajdzie, ale trzeba liczyc sie z tym,ze nie bedzie to dla dziecka łatwa sprawa i moze jakis czas, kazdy w rodzinie bedzie odczuwał tego konsekwencje.Wiec moze byc opcja ,ze nikt nie bedzie zadowolony.
Tak czy inaczej bez wzgledu na opcje ktora sie wybierze,wszedzie napotka sie problemy,ktore w chwilach slabosci i zwatpienia beda dawaly niezle w kosc.Sa opcje gdzie w Polsce jest łatwiej czy trudniej osiagnac i sa opcje gdzie to samo jest w Szwecji.Do dokonujacego wyboru nalezy decyzja, z czym jest mu lepiej czy gorzej zyc .Jakie koszta tego wyboru jest w stanie poniesc a jakich nie chce,bo kazdy wybor pociagnie to za sobą.Kazdy wzgledem siebie i wlasnych potrzeb musi o tym zdecydowac.
|
| |
true
Wpisów: 6017 Od: 2006-09-05
| 2008-09-23 14:53 "Wracac czy zostac". Pozwolę sobie jeszcze nieco inaczej to sformułować. "Wyjechać, pomieszkać, nauczyć się myśleć i ciężko pracować, a potem wrócić". Wcale bym się nie zdziwił gdyby możliwości w Polsce były takie same lub lepsze, a problem "kiepskiego życia" w Polce był głównie w mentalności.
Statystycznie rzecz biorąc część z was zaczynała życie w Szwecji od sprzątania, wiercenia skał, chałturzenia na budowach. W Polsce notabene, dla mgr Kowalskiego praca na budowie była nie do pomyślenia, tak samo zresztą jak sprzątanie dla mgr Nowak. W Szwecji czy Niemczech problem pracy poniżej kwalifikacji dla naszych magistrów cudownie znikał. Bardzo łatwo więc wskazać przepis na: magiczną przemianę z "przegranego" w Polsce na człowieka sukcesu w Szwecji. Widać to niestety na podstawie podniecania się czymś co będziecie całe życie oglądać z daleka w Szwecji, a w Polsce dla chcących jest to po prostu do zerwania bo jest na wyciągnięcie ręki.
Moja rada jest taka: wracajcie, leniwców na rentach, emeryturach, zwolnieniach jest wciąż zbyt wielu, a ich dzieci już dzisiaj potrzebują kogoś dla przykładu. No i jest też Borrka, który potrzebuje waszych składek na I filar, tak więc jeśli coś Borrka napisze to wiedzcie, że jego opinie są wyrażane w afekcie |
| |
poleczka123
Wpisów: 370 Od: 2008-02-12
| 2008-09-23 15:31 Zakładając ten watek nie oczekiwalam, zadnej pomocy, napisalam to bo mialam zly dzien i cos tam chodzilo mi po glowie. Chcialm poprostu poznac wasze opinie na ten temat, poznac was itp. . Na forum jestem od niedawna a własny watek to chyba mój debiut.
Ktos z was napisal ze takich problemow nie rozwiazuje sie na forum- zgadzam sie z tym. Swoje problemy rozwiazuje sama. Tak naprawdę taka miękka to ja nie jestem. A dol każdego czasem dopada. |
| |
monilka Finlandia
Wpisów: 6493 Od: 2003-06-02
| 2008-09-23 15:55 "Tak naprawdę taka miękka to ja nie jestem. A dol każdego czasem dopada."
Super
W sumie wywolalas niezla dyskusje. Fajny debiut
No i chyba kazdy z nas odnalazl tutaj cos dla siebie.
A gorszy dzien ma kazdy z nas. Oby bylo ich jak najmniej. |
| |
karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2008-09-23 16:43 ale tak na marginesie mi sie podoba pomysl ,zeby za nauke jezyka czlonkowie Unii placili sami, ewentulanie zeby pracodawcy za nich placili.
Z tych bogatszych krajow typu USA, Kanada tez powinni placic.
Ci co dostaja azyl w SE oczyiwscie powinni miec nauke za darmo. |
| |
Harpo28
Wpisów: 218 Od: 2008-05-05
| 2008-09-23 18:28 Ciekawe jakbyś się czuła jakbyś miała zapłacić za kurs- pierwsza byś narzekała, że kurs powinien być darmowy.
Bogaty Kraj - nie zawsze równa się bogaci obywatele! |
| |
karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2008-09-23 18:47 no prywtanie odpowiadajac ja placilam za swoje pierwsze kursy.
Ale w sumie, to kraj, ktory ma klopot z dostarczeniem pracy dla swoich obywateli powinien im pomagac, skoro niejako wyrzucil tych ludzi zagranice.
Skoro jest mozliwosc przeniesienia bezrobocia z kraju do kraju (w ramach unii), to jezyk powinien byc tez oplacany przez kraj macierzysty, jako kurs zawodowy. Obiektywnie rzecz biorac nie bardzo rozumiem dlaczego podatnik z innego kraju ma placic pieniadze na kursy dla np. kogos kto zjechal do swojego partnera. Bo pewnie wiesz ,ze wystarczy numer pesonalny zeby isc na kurs.
|
| |
karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2008-09-23 19:00 nie mowiac o tym , kto wyjechal zagranice na jakis czas, zeby wypelnic dziure w budzecie domowym i wyjechal nie znajac zadnego jezyka, czyli wogole musi koniecznie poznac jakis jezyk.
To jakos powinno byc regulowane na poziomie Unijnym.
np. te wszystkie zapomogi, maja sens w momencie kiedy miedzy roznymi krajami unijnymi istnieje taki sam przeplyw ludzi. Czyli w tym wypadku to nie jest tak ,ze Szwecja placi wiecej niz np.Polska, zas przeplyw chetnych do pracy miedzy PL a SE jest porownywalny a co za tym idzie oba budzety wyplacaja porownywalne ilosci. Czy miedzy FRancja a SE.
Co jakis czas polska prasa pisze ostrzezenia, ze jak zaczna splywac z zagranicy podania o zwroty zapomog to sie PL nie pozbiera. Tego nie do konca rozumiem, ale zdajsie mialo byc liczone ze jezeli jeden kraj nadplaca w zasilkach w stosunku do drugiego to nadwyzke mial odbierac sobie sam od teg drugiego kraju.
Ale jak to dziala ??Wiem ,ze sa awantury w regionie poludniowym SE, bo nie rozklada sie tam rowno miedzy Dania a Szwecja, wiecej mieszka na terenie SE a pracuje na terenie Danii. Wiec jakby troche inna sytuacja, bo pretensje sa o to ,ze podatki ida na Danie a pomoc idzie ze Szwecji. |
| |
Ronj@
Wpisów: 7627 Od: 2006-08-16
| 2008-09-23 19:01 Ale z drugiej strony, Karolino, to ten nowy kraj liczy, ze jak nowoprzybyly nauczy sie jezyka, to pojdzie do pracy w swoim nowym kraju i bedzie sie przysluzal temu "bogactwu", pracujac dla niego i placac podatki.
|
| |
karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2008-09-23 19:04 ja wiem ,ze kraj na to liczy, ale jak czytam taki wpis jak Janusza, to wlasciwie sie zastanawiam jaki sens jest miec pracownika, ktory tak naprawde nie chce miec zbyt duzo wspolnego z danym krajem??
Ja sie zastanawiam czy jest to zysk czy strata dla kraju. |
| |
monilka Finlandia
Wpisów: 6493 Od: 2003-06-02
| 2008-09-23 19:09 Ja tam placilam za nauke jezyka. Kurs podstawowy malo kosztowal ( ok 50 euro za 4 miesiace ). Ale potem juz dalej uczylam sie prywatnie i to kosztowalo 60euro za lekcje (240euro miesiecznie). Ciezko bylo, trzeba bylo zacisnac pasa. Ale kwestia priorytetow. Dzieki takiej "inwestycji w siebie" duzo zyskalam pod wieloma wzgledami.
I nie zaluje tego wydatku.
Zalezy co dla kogo jest najwazniejsze. Dla mnie, bym dobrze sie czula, byl fakt ze moge rozmawiac o czyms wiecej niz o "dupie maryni", umiec zartowac itp. po prostu byc soba. Bez jezyka trudno sie tak poczuc.
Stad warto za to zaplacic. Wg mnie oczywiscie.
|
| |
karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2008-09-23 19:17 ja sobie tak medrkuje, bo mam wrazenie ,ze Unia a w tym Szwecja ukrecila sobie niezly sznur na szyi.
A Polska tez jakos dziwnie w Unii sie zachowuje bo z jednej strony silnie walczy o nieotwarcie sie na Unie a z drugiej strony np. chce dac mozliwosc polskiego obywatelstwa po 3 latach.
Zamiast np.wprowadzic jakas forme zlagodzonych przepisow.
Mambr wpisal link do projektu zmian dotyczaca przywrocenia obywatelstwa polskiego, tam jest troche wievej niz tylko o tym przywroceniu. Poczytalam sobie wczoraj wpisy ludzi pod tym artykulem. Jad grzechotnika to jest miodzio przy tej truciznie jaka tam sie pojawila. A w sumie musza nastapic zmiany wokol obywatelstwa bo PL nie daje zadnych przywilejow dopoki nie ma sie obywatelstwa.
|
| |
karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2008-09-23 19:26 a wogole o Szwecji podobno w PL jest znow glosno, bo przeciwnicy EURO, podaja Szwecje jako sztandarowy przyklad ' fantastycznej ekonomii ' i podobno Szwedzi chca narzucac innym w Unii swoje zdanie.
Akurat gdyby walczyli o wzajemnosc to nie byloby takie glupie. Np. wyksztalcenie nauczyciela ze Szwecji nie jest uznawane we Francji. Ciekawe jak szwedzkie wyksztalcenie jest uznawane w PL????
PS ten cudzyslow to specjalnie dla Darsimka, zeby sie nie udusil z wrazenia . |
| |
darsim Stolica
Wpisów: 27205 Od: 2004-10-07
| 2008-09-23 21:00 ten cudzyslow to specjalnie dla Darsimka, zeby sie nie udusil z wrazenia ."
dziekuje, wieczor uratowany.
szwedzka ekonomia zyskala po otwarciu granic przez Szwecje podobnie jak ekonomia innych krajow, ktore zrobily podobnie.
Akurat zbieglo sie to z tym, ze kraje te jednoczesnie nie przyjely euro co uwazam za duzy blad w perspektywie przyszlosci.
Szwcja wyszla zwieloletniego glebokiego kryzysu, ktorego kulminacja nastapila w 1995 roku, zeby zadolowac w 2000 ponownie.
Teraz po 2 latach wzglednego ekonomicznego rozwoju szwecja stoi na krawedzi przepasci, tzn nowego kryzysu.
Nazwanie tego "fantastyczna ekonomia" wymaga cudzyslowa.
|
| |
maggie Stockholm
Wpisów: 12191 Od: 2001-01-02
| 2008-09-24 04:15 Zmiana kraju dla osoby z wyzszym wyksztalceniem zabiera mniej wiecej 10 lat.
Ja akurat w to nie wierzę. Jeśli komuś tyle to zajmuje to poprostu marnuje sobie życie.
2-3 lata to max, potem powinno się już wyrównac.
Ja nigdy nie zdecydowałabym się na jakąś zmianę, gdyby to tyle miało zając.
Jeśli zmiana trwa tak długo, to może dla tych co są zupełnie nie przygotowani, tzn bez wykształcenia czh specjalizacji, itp.
Fachowiec/specjalista powinien sobie poradzic dośc szybko. |
| |
darsim Stolica
Wpisów: 27205 Od: 2004-10-07
| 2008-09-24 06:10 "Jeśli komuś tyle to zajmuje to poprostu marnuje sobie życie"
to masz odpowiedz na Twoje pytanie na pooczatku.
Ja sie z tym zgadzam |
| |
darsim Stolica
Wpisów: 27205 Od: 2004-10-07
| 2008-09-24 06:23 "2-3 lata to max, potem powinno się już wyrównac"
dokladnie tak, tez sie z tym zgadzam, jesli komus ma zajac to wiecej czasu nie widze zadnego sewnsu w emigracji do Szwecji, no chyba, ze komus bardzo sie podoba przyroda....
Ty juz jested 2 lata wiec powinns znac Twoja odpowiedz.
|
| |