Odwiedzin 37796202
Dziś 3237
Wtorek 23 kwietnia 2024

 
 

Forum: Sprawy polonijne - emigracja do Szwecji

 
 

Ten wątek jest stary. Komentowanie wyłączone.
Pokaż wpisy
Autoremigracja do Szwecji
Ines
Warszawa


Wpisów: 712
Od: 2003-06-12
2003-06-12 10:33
Planujemy stala emigracje do Szwecji po akcesji Polski do UE.
Szukam pomocy w nastepujacej kwestii = co przynosi wiekszy efekt - szukanie pracy przez internet bedac jeszcze w Polsce czy wyjechanie "w ciemno" i ryzykowanie na miejscu? Nie mowimy jeszcze po szwedzku
(w najblizszym czasie planujemy rozpoczac nauke), ale w wielu innych jezykach obcych, mamy wyksztalcenie wyzsze (jesli to w ogole ma znaczenie?)
Serdecznie dziekuje za wszelkie wskazowki.
Pozdrawiam piekny Stockholm i jego polskich mieszkancow oraz cala Szwecje.
  Profil uzytkownika: Ines     
Sigurd


Wpisów: 12
Od: 2002-11-13
2003-06-12 11:46
Ja również witam wszystkich,
mam dokładnie identyczną sytuację jak Ines. No, jestem lekko do przodu bo troche znam już szwedzki .

Interesuje mnie sposób zatrudniania w Szwecji - jak bardzo liczy się wykształcenie kierunkowe. Czy ciężko jest znaleźć pracę poza swoim zawodem, czy wykształcenie jest niezbędne do podjecia pracy w danym zawodzie?

Ja mam wykształcenie humanistyczne, więc będzie mi na pewno ciężko znaleźć pracę, ale nie poddaje się. W Polsce też robiłem już wiele rzeczy nie związanych z zawodem więc nie boję się tego.
Określiłem sobie cel i zamierzam go osiągnąć. I nie zniechęcą mnie Wasze wypowiedzi o tym jak jest trudno

Tak więc będę wdzięczny za info odnośnie zatrudnienia i podłączam się do prośby Ines
  Profil uzytkownika: Sigurd     
Ines
Warszawa


Wpisów: 712
Od: 2003-06-12
2003-06-12 11:59
Bardzo sie ciesze, ze jest ktos kto choc to przeczytal. Moze nam sie uda Mam pytanie - czy moze wiesz gdzie mozna nauczyc sie szwedzkiego w Wawie? z gory dzieki.
  Profil uzytkownika: Ines     
kajetan
Sztokholm


Wpisów: 16834
Od: 2000-09-01
2003-06-12 12:14
Zycze oczywiscie sukcesu, ale mam pytanie. DLACZEGO Szwecja, z wszystkich Krajow? Przeciez stad mlodziez do Polski na zbieranie truskawek jezdzi (przynajmiej w zeszlym roku jezdzila). Wedlug ostatnich badan 3 od konca kraj w Europie co do przyrostu gospodarczego... tylko Grecja i ktos jeszcze (Portugalia?) wypadaja gorzej.

Wiec dlaczego, skoro mozecie praktycznie wybrac caly swiat, wybieracie Szwecje?

PS. Nie chodzi mi o nasmiewanie sie z Was, ani nic takiego.. zastanawiam sie tylko co ludzi ciagnie DZIS do Szwecji. Bo 20 czy nawet 10 lat temu, to jeszcze rozumiem... ale teraz?!?
  Profil uzytkownika: kajetan     
Ines
Warszawa


Wpisów: 712
Od: 2003-06-12
2003-06-12 13:25
Mnie ciagnie przyroda, klimat (prosze sie nie smiac , przestrzen i cudne domki bordowo-biale. Poza tym poznalalam ludzi z Waszej Szwedzkiej Polonii to i sa niesamowicie mili i sympatyczni - nigdzie nie spotkalam sie z takim przyjeciem. Chce troszke pomieszakac poza krajem, poznac swiat i inne kultury. W Polsce mlodzi ludzie z wyksztalceniem i jezykami nie maja szansy na nic dokladnie, a juz najmniej na prace (szukam juz prawie 2 lata!!!) a co za tym idzie na mieszkanie nie wspomne o zalozeniu rodziny - to glowny powod. Moze masz jakies wskazowki co do mojego zapytania? Dzieki z gory. Pozdrawiam.
  Profil uzytkownika: Ines     
mabr
racetown


Wpisów: 7792
Od: 2000-09-08
2003-06-12 13:28
Nie wiem jak w Stolycy, ale we Wrocku jest Instytut Szwedzki, który urządza kursy szwedzkiego.
  Profil uzytkownika: mabr     
kajetan
Sztokholm


Wpisów: 16834
Od: 2000-09-01
2003-06-12 13:42
Co do pracy, mieszkania, itd, to oczywiscie lepiej jest miec zalatwione cos zanim sie przyjedzie. Bo moze sie okazac, ze tu tez bedziesz 2 lata szukac pracy.. a jesc trzeba.

Studia wyzsze nie maja az takiego znaczenia. Rownie wazne (a nawet wazniejsze) jest to co sie robilo wczesniej i odpowiednie referencje. Znajomosc jezyka jest wymagana praktycznie wszedzie, wiec dobrze, ze o tym pomysleliscie.
  Profil uzytkownika: kajetan     
maggie
Stockholm


Wpisów: 12191
Od: 2001-01-02
2003-06-12 13:57
Kajetan nie zapominaj, ze Szwecja jest bardzo pieknym krajem, z bialymi nocami itp (ja co prawda wole czarne noce, ale to sprawa gustu i ciemnych zaluzji
Natomiast w kwestji sytuacji finansowej kraju to sadze, ze niewiele ludzi poza granicami Szwecji wie, ze nie jest tutaj tak dobrze, i ze Szwecja jest jednym z ubozszych krajow w EU (wg dizsiejszej DI).

Do Ines i Sigurta:
Kajetan ma racje, dlaczego wlasnie Szwecja? Jesli mowicie dobrze w jakims innym europejskim jezyku, to lepiej przeprowadzcie sie do tego kraju. Zeby znalezc dobra prace tutaj MUSICIE mowic plynnie po szwedzku. Bez tego ani rusz.
Jesli chodzi o wyksztalcenie to nie ma to takiego znaczenia jak w Polsce, najwazniejsze sa doswiadczenia. Ja sama zmienialam prace w tamtym roku, bylam na setkach (tak to prawda!) interview i nikt mnie nie zapytal o jakis papier, wystarczylo, ze wspomnialam co studiowalam.

Ale jesli ma sie studia humanistyczne, zadnego doswiadcenia i szuka sie pracy w np finansach to raczej jest sie bez szans.

Ciezko jest Wam dac jakas rade, to zalezy od tego jakiej pracy szukacie, nie mowiac plynnie po szwedzku nie macie szansy na dobre stanowisko.

Niezaleznie od Waszej decyzji, zycze powodzenia
  Profil uzytkownika: maggie     
monilka
Finlandia


Wpisów: 6493
Od: 2003-06-02
2003-06-12 14:06
Ja proponuje przyjechac do Szwecji w charakterze au-pair. Jest to jeden z nielicznych krai, ktore przyjmuja osoby powyzej 26 lat ( granica to 30 ). Mozna to zalatwic poprzez posrednika szwedzkiego, ktory nie bierze za to pieniedzy ( pobiera oplate od rodziny zainteresowanej ).adres : scandinavian@aupair.se
Napisz do nich po angielsku - najlepiej. Wypelnisz formularz i oni beda przysylali Ci propozycje rodzin, ktore chca Cie u siebie miec. Gdy zdecydujesz sie na jakas rodzine to sprawa idzie juz dlaej. Wypelniasz wniosek wizowy itp - potem dostajesz wize na rok i jedziesz. Masz zapewnione lokum, utrzymanie, pieniadze i kurs jezyka. W zamian masz pracowac wg ustalonych wczesniej warunkow ( opieka nad dziecmi, sprzatanie itp ). Mysle, ze to najmniej bolesny sposob na nauczenie sie jezyka i zastanowienie sie czy w ogole chcesz w tym kraju zyc.
  Profil uzytkownika: monilka     
Sigurd


Wpisów: 12
Od: 2002-11-13
2003-06-12 14:14
Ines: Jest Towarzystwo Polsko-Szwedzkie na Senatorskiej, telefonu nie pamiętam ale na pewno dadzą ci pod 913. Poza tym udało mi się kiedyś znaleźć kilka ogłoszeń na portalu gazeta.pl

Polonio: Jeżeli chodzi o powody, dla których chce wyjechać to tak się składa że Ines wyprzedza mnie znów - ja także uwielbiam przyrodę. Od małego jeździłem po mazurskich lasach i teraz żałuje że nie poszedłem na leśnictwo albo coś podobnego.
Szwecja jest pod tym kątem rewelacyna. Pełno lasów, jezior no i nawet w miastach jest zielono. Ja mam z balkonu widok na zatłoczone skrzyżowanie, nawet telewizji nie słychać przy otwartym balkonie - spróbuj tak wypocząć po ciężkim dniu pracy.
Poza tym - Szwecja sprawia na mnie wrażenie takiej lepszej Polski. Wszystko nieco podobne ale jednak dużo lepsze. Myślę że gdzieś pod palmiami mógłbym się czuć nieco wyobcowany.

Podejmując decyzję o wyjeździe nie chodzi mi o emigrację zarobkową. Teraz w Polsce też można zarabiać naprawdę cięzkie pieniądze.
Ja chciałbym jednak mieszkać w normalnym kraju, gdzie wszystko jest w miarę poukładane, nie ma parodii władzy na każdym szczeblu, kradzieży, przekrętów, bandyctwa na każdym kroku, itp (wiem że wszędzie są takie przypadki ale jakoś nie chce mi się wierzyć że w takim stopniu jak tu).

Jest jeszcze aspekt odległości - mamy tu rodzinę i na pewno ciężko byłoby wyjechać gdzieś do Australii czy USA. Do Szwecji jest kilkanaście godzin promem i półtorej godziny samolotem.
  Profil uzytkownika: Sigurd     
Ines
Warszawa


Wpisów: 712
Od: 2003-06-12
2003-06-12 14:29
dzieki za odpowiedzi. Wroclaw to troszke za daleko od Wawy zeby jezdzic na sam kurs. Ale moze cos jeszcze znajde. Co do przyczyn to wszstkim czy moge (bez glupich skojarzen prosze ) podpisuje sie pod Sigurdem. Co do pracy i znalezienia to wiem, ze liczy sie doswiadczenie - i dobrze - jest jedna rzecz - w Polsce nawet to sie nie liczy, nie wspominajac juz o wiedzy czy jezykach. Moj Narzeczony ma doswiadczenia mnostwo, zna piec jezykow obcych i obecnie konczymy razem studia podyplomowe, w miedzy czasie robiac doktorat i co? Nic, pracy, nawet banalnej, nie ma. Zero - czy to jest normalne? Polska, przepraszam za okreslenie, gnoi mlodych ludzi i nie daje szans - licza sie tylko uklady, plecy i bogaci rodzice, ktorzy zapewnia start w zycie. My tego nie mamy. Dlatego chcemy wyjechac, bo - to do Sigurda - w Polsce mozna zarobic, ale ile powiedz na poczatek trzeba ukrasc? Bardzo dziekuje za pomysl z au pair, naprawde - zobaczymy - na szczescie do granicy wieku mam jeszcze czas. Slyszalam, ze podobno mozna po przyjezdzie "uprosic" w tzw. socialu kurs szwedzkiego = czy to prawda?
  Profil uzytkownika: Ines     
kajetan
Sztokholm


Wpisów: 16834
Od: 2000-09-01
2003-06-12 14:33
No w sumie tak... natury tu jednak jest wiecej... przestepczosci (narazie przynajmniej) mniej, politycy staraja sie robic jaja jak moga, ale do polskich jeszcze im brakuje...
  Profil uzytkownika: kajetan     
mabr
racetown


Wpisów: 7792
Od: 2000-09-08
2003-06-12 14:33
Mnie odpowiada gapowatość Szwedów- np. to, że boją się zmieniać pasy ruchu, stoją jak dupki na jednym pasie podczas gdy drugi (w tym samym kierunku!!) prawie pusty. Wspaniałe pole manewru dla kierowców, którzy nie zostawili mózgu w domu

A poważniej- BARDZO podoba mi się, że ludzie są tu grzeczni i mili i dla mnie to jest wystarczającym argumentem, by tu mieszkać.
  Profil uzytkownika: mabr     
beata
Sztokholm


Wpisów: 1349
Od: 2000-12-18
2003-06-13 01:05
Mabr, z tymi dupkami to chyba troche przesadziles.
Mi sie wydaje ze tu po prostu jest inna mentalnosc. Ludzie sa bardziej wyluzowani, nie ma tego szalenstwa i tej polskiej pogoni typu: ja mu pokarze i na gaz.
Prawy pas jest zazwyczaj dla bardziej wolnej jazdy.
Komus sie spieszy? Prosze bardzo, po to jest lewy pas.
No i wypadaloby oczywiscie wlaczyc kierunkowskaz, co juz jest calkiem inna historia, ktora kosztuje mnie czasami wiele nerwow i energii.
  Profil uzytkownika: beata     
DYTKO


Wpisów: 1052
Od: 2000-11-29
2003-06-13 08:45
Ines, Sigurd- wydaje mi sie ze rozumiem wasze argumenty dlaczego Szwecja, przyroda, domki, malowniczy krajobraz ...problem polega na tym ze powietrzem zyc sie nie da, a to co dzis wyglada jak miniaturka raju moze przerodzic sie w male piekielko jesli nie znajdziecie miejsca dla siebie w tej nowej rzeczywistosci czyli pracy, przyjaciol, sasiadow, ...
a to w cale nie jest takie proste, i zajmuje kilka-kilkanascie lat ...szwedzka mentalnosc, temperament to nie poludniowej Europy oni sa szalenie serdeczni, mili ale zamknieci w wlasnych kregach i nie badzo dopuszczaja kogos nowego z zewnatrz...

opanowanie jezyka szwedzkiego jest podstawa i koniecznoscia, nikt (bardzo nie wielu) bedzie z wami rozmawiac o pracy bez znajomosci j. szwedzkiego, mam kumpla anglika ktory chcial dostac prace na sprzataniu uczac sie jednoczesnie szwdzkiegiego ...i nie dostal powod "nie dostateczna znajomosc jezyka" nie chce was odstraszyc Szwecja to piekny kraj ale to 2 rozne rzeczy mieszkac tu a byc na wakacjach, ...

...naprawde zycze wam powodzenia, ale gdybym ja miala wybierac byla by to hiszpania,
  Profil uzytkownika: DYTKO     
Sigurd


Wpisów: 12
Od: 2002-11-13
2003-06-13 08:49
Te trzymanie się przepisów w trakcie jazdy też jest super. Jak byłem w Sztokholmie samochodem przez pierwsze kilka dni byłem chyba w pierwszej piątce najszybszych kierowców w mieście - kwestia przyzwyczajenia. Po kilku dniach już się przestawiłem i przyznaje, że przez cały pobyt nie widziałem jednego wypadku! Przyzwyczaiłem się na tyle, że po powrocie do kraju dalej tak jeździłem ... co oczywiście spotkało się z oburzeniem pozostałych użytkowników drogi, na tyle że zostałem "strąbiony" i pewnie mocno obrzucony wieloma epitetami.
  Profil uzytkownika: Sigurd     
maggie
Stockholm


Wpisów: 12191
Od: 2001-01-02
2003-06-13 08:54
Teraz mnie sie przypomniala jedna mozliwosc, nie wiem czy to jeszcze aktualne ale warto sprawdzic:
Kiedys wszyscy studenci ponizej 30 roku zycia legalnie mogli zostac zatrudnieni na trzy miesiace na tzw angaz.
Trzeba sie bylo skontaktowac z jakas firma, a nastepnie po uzgodnieniu warunkow, ta firma pomagala w zalatwieniu formalnosc. Byly to oczywiscie najczesciej firmy servisowe, to znaczy sprzatanie, pralnie, itd.
Sprobujcie z ISS, ja tam sama kiedys zaczynalam - znajomosc jezykow i prawo jazdy sa mile widziane.
Jesli Polska wejdzie do Unii to powinno to byc jeszcze prostsze.
  Profil uzytkownika: maggie     
Ines
Warszawa


Wpisów: 712
Od: 2003-06-12
2003-06-13 11:01
Do Maggie: Przykro mi, ze moze wyjde na ignorantke, ale co to jest ISS?

Do Dytko: Wszedzie sa minusy zycia, naprawde. Wiem, ze powietrzem sie nie zyje - znajomi i te sprawy tez zdaje sobie sprawe. Jestem realistka i naprawde nigdzie nie ma raju na ziemi (rowniez w Hiszpanii? ), ale trzeba sprobowac w zyciu paru rzeczy i przekonac sie.

Do wszystkich: Dziwi mnie Wasze zniechecanie i bardzo, bardzo negatywne nastawienie do zycia w Szwecji. Naprawde nie wiem co sie za tym kryje, ale czemu wsystkich zniechecacie do emigracji i mowicie, z Szwecja jest beee?
  Profil uzytkownika: Ines     
j23


Wpisów: 3544
Od: 2000-09-15
2003-06-13 11:56
"DLACZEGO Szwecja, z wszystkich Krajow?"

Odnosze wrazenie, ze chodzi tu przede wszystkim nie o atrakcyjnosc Szwecji jako kraju, a o twarde fakty. Prawdopodobnie tylko 5 krajow UE otworzy swe rynki pracy zaraz od 1.05.2004: UK, Irlandia, Holandia, Dania i Szwecja.
Pozostale kraje wprowadza okresy ochronne na 2-7 lat. Oczywiscie napor na UK i Irlandie (chocby ze wzgledow jezykowych) bedzie najwiekszy, ale i pozostala trojka tez bedzie realna alternatywa.
To co istotne, to fakt ze wystarczy podjecie legalnej pracy w UE na zdaje sie tylko 10 godz. tygodniowo w dowolnym zawodzie, aby uzyskac prawo pobytu ze wszystkimi tego przywilejami (np. prawem do zasilkow na dzieci, mieszkanie itd.).
  Profil uzytkownika: j23     
Ines
Warszawa


Wpisów: 712
Od: 2003-06-12
2003-06-13 12:39
Widze, ze ktos potwierdzil mi wiadomosci o 1.05.2004 - czyli jednak na pewno Szwecja otwiera rynek pracy? Zgadzam sie z tym co napisane powyzej - na UK i Irlandie bedzie najwiekszy napor - juz zreszta jest, a Szwecja to inny kierunek = ludzie boja sie konfrontacji z nowa kultura - inna - z innym jezykiem, czesto nieznanym wcale w swiecie. Ale nie wszyscy sie boja. Dobra ta informacja o pobycie staly i warunkach jego nabycia.

Czy sadzicie, ze Szwecja pozostanie przy wymogu tylko jednego obywatelstwa po akcesji - czy wreszcie moze bedzie mozna miec polskie i ubiegac sie o szwedzkie bez ryzyka wymuszenia zrzeczenia sie polskiego?
  Profil uzytkownika: Ines     
mabr
racetown


Wpisów: 7792
Od: 2000-09-08
2003-06-13 12:49
Już od jakiegoś czasu można mieć oba. Zresztą obywatelstwo nie jest ważne poza głosowaniem do parlamentu albo pracy w Obronie.

Poza tym, mówi się o zmianie przepisów tak, by uniemożliwic cudzoziemcom przyjazd tu w celu korzystania z pomocy socjalnej.
  Profil uzytkownika: mabr     
iza
Sztokholm


Wpisów: 23425
Od: 2000-09-11
2003-06-13 13:23
tak jak pisze mabr szwedzkiego obywatelstwa nie trzeba miec. pracodawcow to nie obchodzi (oprocz pracy w policji i wojsku ). wystarczy miec staly pobyt i juz. sama nie mam szwedzkiego paszportu i wielu z moich znajomych tez (poza glosowaniem i wiza do stanow nie ma zadnej roznicy)
  Profil uzytkownika: iza     
maggie
Stockholm


Wpisów: 12191
Od: 2001-01-02
2003-06-13 13:33
Ines, ISS to duza firma, ktora zajmuje sie:
- opieka nad starszymi
- sprzatanie (glownie biura, centra handlowe i szpitale)
- catering
- ogolnie service
  Profil uzytkownika: maggie     
Ines
Warszawa


Wpisów: 712
Od: 2003-06-12
2003-06-13 14:27
nie wiedzialam, ze mozna juz miec dwa obywatelstwa.

dzieki Maggie za to wyjasnienie. Poszukam sobie zaraz.
  Profil uzytkownika: Ines     
DYTKO


Wpisów: 1052
Od: 2000-11-29
2003-06-13 14:57
Ines- nikt nikogo nie zniecheca kazdy wybiera sam, a dlaczego uwazamy ze Szwecja jest beeee,
hm powodow jest wiele, ale jeden z podstawowych to fakt ze nie wielu z nas mialo mozliwosc swiadomego wyboru, bo przyjechalo tu z rodzicami, bo wyszlo sie za maz/wzielo slub a milosc nie zna granic...., i wydawalo sie ze czlowiek wie na co sie decydowal a tak naprawde nie ma o tym zielonego pojecia (mi tez sie domi, lasy i jeziora podobaly, i nadal podobaja ale juz troche inaczej)

a potem zaczyna sie szara rzeczywistosc i walka o przezycie o normalne traktowanie, (szwedzi nie kochaja cudzoziemcow, i daja to od czasu do czasu odczuc az w piety pojdzie) dopiero jak sie pozna jezyk, rozumie co oni tu mowia, jak mysla zaczyna doskwierac brak polskiej mentalnosci, zarcia ...., potem przychodzi pytanie KIM JA JESTEM? KIM BEDA MOJE DZIECI? , w Polsce beda mowic na nie "szwedzi" w Szwecji "polaczki" ..., wiesz jest wiele pytan na ktore nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ludzie wyjezdzaja "dla dzieci" a potem sie dowiaduja, "po cholere to zrobilas mi bylo w Polsce dobrze" i cora/syn 19 lat pakuje walizki i ...wraca do Polski (to wcale nie nalezy do rzadkosci), albo dzieCi wchodza swietnie w srodowiskO SZWEDZKIE aklimatyzuja sie rodzice oczekuja pomocy a nie rozumiejac ze ich pociech to juz nie "polskie" dzieci tylko "szwdzkie"(bo tu wychowane, w szwedzkiej mentalnosci, gdzie rodzina to "zlo konieczne" kazdy powinien dbac sam o siebie a domy starcow o rodzicow) szantazuja "dla ciebie to zrobilismy", a dzieci po prostu wypinaja sie i twierdzo ze to nie prawda ... konsekwencje wyjazdu sa powazne i nie do przewidzenia dlatego bez wzgledu na to gdzie sie pojedzie nalezy decyzje bardzo gruntownie przemyslac i nie palic za soba mostow w Polsce ...

ps. nie bierz tego jako zlosliwosc, mam sporo doswiadczenia w tej sprawie, moi rodzice wyjechali z Polski z cala rodzina 12 lat temu na wlasnej skorze przeabialam to i owo

  Profil uzytkownika: DYTKO     
Ines
Warszawa


Wpisów: 712
Od: 2003-06-12
2003-06-13 15:14
Dytko;
Zgadzam sie, ale nie mozna podchodzic do zycia od razu wzystko negujac i spisujac na straty.

jasne, ze trzeba myslec perspektywicznie. Ale nie kazde dziecko oddaje rodzicow do domu starcow, nie kazde olewa wiezy rodzinne i co wazne nie kazde szwedzkie czy polskie. taka mentalnosc dzieci o jakiej piszesz to nie jest kwestia gdzie mieszkasz ale jak wychowano dziecko. W Polsce mlodziez teraz potrafi byc naprawde okrutna i wierz mi duzo wiecej w niej ameryki i zachodu niz samej USA czy zachodzie. Ale jest mlodziez, ktora rodzice naucza opowiedzialnosci za rodzine i szanowania wiezow, etc. Znam osoby, ktore wrocily ze Szwecji po wielu latach - nie traktuje ich jak Szwedow i nie zauwazam tego problemu. Znam tez takich, ktorzy mieszkaja tam nadal a utrzymuja bardzo bliskie wiezy z rodzina w PL i znajomymi.

Nie zawsze wszystko jest w czarnych barwach.

Ja nie chce wyjechac, bo nie mam na to wplywu - nie zakochalam sie w Szwedzie czy takie tam inne "rodzinne uwarunkowania" = chce po prostu troszke - nie wiem ile lat - pomieszkac poza krajem, ktory glupieje i chamieje z dnia na dzien, gdzie Polacy nie potrafia szanowac wlasnego kraju i siebie. to nie jest nieswiadomy wybor -tak mysle.
  Profil uzytkownika: Ines     
ewsa


Wpisów: 1334
Od: 2003-03-05
2003-06-13 15:17
Ach! Dytko swieta racja, to wszystko co napisalas.
  Profil uzytkownika: ewsa     
ewsa


Wpisów: 1334
Od: 2003-03-05
2003-06-13 15:20
Ines, pozytywna jestes zakladajac, ze nic sie Tobie zlego nie przydazy. Ty napewno myslisz, ze w Szwecji rosna palmy kokosowe?
Przyjedz, pozyj,przezyj a potem pogadamy pozniej.
  Profil uzytkownika: ewsa     
ewsa


Wpisów: 1334
Od: 2003-03-05
2003-06-13 15:22
Ines, ja tez zakladalam kilka lat w Szwecji a tu masz babo placek przeszlo 22lata jak jeden dzien.
  Profil uzytkownika: ewsa     
AnnaN


Wpisów: 2539
Od: 2002-02-06
2003-06-13 15:58
Cytuje Ewse ' czy w Szwecji rosna palmy kokosowe? '.

Chyba nie. Czytalam w szwedzkiej prasie ze Polki (a za nimi Iranki i Finki) popelniaja samobojstwo dwukrotnie czesciej niz szwedzkie kobiety. Niewesolo ze jestesmy na szczycie tej statystyki.

Moze i w Polsce jest bieda ale cena wyjazdu za granice jest wysoka.
  Profil uzytkownika: AnnaN     
Ines
Warszawa


Wpisów: 712
Od: 2003-06-12
2003-06-13 16:18
Wiecie co - powiem tak - oczywiscie w Szwecji jest raj na ziemi, palmy kokosowe, pieniadze z nieba spadaja i to od razu do mojego portfela! JASNE!!!

Co do zlych rzeczy - to pare mi sie trafilo w zyciu, ale jakos jeszcze zyje...

Z paru lat moze sie zrobic 22, czemu nie? A skoro tak bardzo Wam zle w tej Szwecji i taka tam beznadzieja i zli ludzi i wszystko beee to czemu nadal tak jestescie? To brak konsekwencji. Dlaczego Polacy potrafia tylko narzekac na swoja sytuacje zamiast dzialac na rzecz poprawy?

Zawsze mozna cos zmienic i zawsze moze byc lepiej (albo gorzej). Wiekszosc rzeczy jakie robimy w zyciu to kwestia wyboru i nic(!) nie dzieje sie bez przyczyny i za wszystko bierze sie odpowiedzialnosc. Czy to taki chory optymizm jaki mi wmawiacie?
  Profil uzytkownika: Ines     
kajetan
Sztokholm


Wpisów: 16834
Od: 2000-09-01
2003-06-13 16:35
Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Jak ktos dluzej mieszkal w Szwecji, to widzi jak z kazdym rokiem robi sie gorzej i gorzej.
Ty np. uwazasz, ze w Polsce jest Ci zle i chcesz wyjechac. Ja uwazam, ze w Szwecji (a dokladniej w Sztokholmie) jest mi zle i mysle, czy by sie stad nie wyniesc. Gdyby nie to, ze moja narzeczona chce/musi mieszkac w Sztokholmie, to dawno bym sie stad wyniosl. Glownie z powodu sytuacji mieszkaniowej. Czynsz miesieczny za 1-pokojowe mieszkanie w nowo wybudowanym osiedlu w Sztkholmie siega czasem rocznego czynszu za domek na polnocy Szwecji. No, prawie

Gdyby do Ciebie ktos sie zglosil po prade, chcac sie przeprowadzic do Polski, to co bys powiedziala? Same superlatywy?
To nie znaczy, ze w Szwecji nie jest fajnie. Kazdy ma jakies swoje problemy i przedstawia swiat tak jak go widzi.
  Profil uzytkownika: kajetan     
ewsa


Wpisów: 1334
Od: 2003-03-05
2003-06-13 16:51
Tak,Ines wedlug Ciebie:-..... "To brak konsekwencji. Dlaczego Polacy potrafia tylko narzekac na swoja sytuacje zamiast dzialac na rzecz poprawy?"......

Konsekwentnie by bylo sprzedac dom, zrobic rozwod,
opuscic dzieci, zostawic wszystko co tu masz i wrocic do Polski(sama) z troche pieniedzy i zaczynac od nowa.
Do Polski, ktora nie jest Polska ktora opuscilam.


Ty dziewczyno wyjezdzasz z dobrobytu w porownaniu do tego z czego ja wyjezdzalam i inni w tym czasie.
Ale nic mloda jestes, to musisz nauczyc sie na
swojej skorze a nie na naszej .


  Profil uzytkownika: ewsa     
ewsa


Wpisów: 1334
Od: 2003-03-05
2003-06-13 16:53
Ines, posluchaj Kajetana:-...."Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia".....
  Profil uzytkownika: ewsa     
Ines
Warszawa


Wpisów: 712
Od: 2003-06-12
2003-06-13 22:17
Ja nie mowie Ci Ewsa co masz robic i co jest konsekwentne w Twojej sytuacji. Nie znam Twojej sytuacji, ale Ty nie znasz mojej. To co napisalas o rozwodzie i porzuceniu dzieci to nie bardzo ma sie do odpowiedzialnosci i tym co pisalam poprzednio. Mowiac uczciwie to sadze, ze kobieta przewrotna z Ciebie wychodzi naginajac moje wypowiedzi i prowokujac zbedne dyskusje.

W Polsce pewnie jest inaczej niz kiedy Ty wyjezdzalas 22 lata temu.

Panuje krwiozerczy kapitalizm. Tak jest wszystko na polkach w sklepach i wszystko mozna kupic co sie pragnie i jeszcze wiecej - tylko skad wziac na to pieniadze.

Ludzie nie maja pracy = okolo 20% wynosi obecnie bezrobocie. Wiekszosc to ludzie w wieku 25-40 lat - najbardziej produktywna grupa. Tylko niewielu moich znajomych, ktorzy pokonczyli niejedne kierunki na studiach, znajacych jezyki i majacych doswiadczenie pracuja - wiekszosc nie ma roboty, naprawde, a nawet jak maja prace (w kazdej chwili mozesz wyleciec, bo kolejka juz za Toba dluga) i jeszczo pensje sa w chwili obecnej zebracze, ktore pozwalaja tylko na zycie z dnia na dzien. Nie masz szans by odlozyc i kupic mieszkanie wlasne, nie mowiac juz o zalozeniu rodziny, bo przeciez dziecko tez "kosztuje".

W Wawie przecietna placa wynosi na reke okolo 1000 - 1500 zl za stanowisko prawnika w kancelarii=moja branza. Wynajecie mieszkania-kawalerki-kosztuje najmniej 1500 zl + oczywiscie oplaty typu prad, gaz i cala reszta dyrdymalow - czyli plus mniej wiecej 600 zl - razem okolo 2100zl. Do tego podobno by zyc trzeba jesc - powiedz za co mam jesc skoro nie starczyloby nawet na oplacenie mieszkania?

Ja nie mam bogatej Rodziny, ktora pomoze w kupieniu mieszkanka i bedzie OK na start - musze sama sie tym zajac - w PL na to za Chiny Ludowe nie zarobie. Patrzac na polskie place to pewnie okolo 70 lat mialabym kawalerke na wlasnosc.

W Polsce nie ma klasy sredniej - sytuacja obecnie jest prawie identyczna jak w Rosji - albo bogacze albo bieda - to nie jest zdrowe i chyba daleko do dobrobytu.

Jaka ta Polska piekna obecnie i co za dobrobyt naprawde. Jak jest sie poza krajem i oglada Wiadomosci na TVP1 to oczywiscie "dobrobyt pelna geba"!
  Profil uzytkownika: Ines     
isa


Wpisów: 140
Od: 2001-04-21
2003-06-13 22:18
Ines! uwierz, ze w Szwecji w tej chwili jest tragicznie, nie wiem czy zdajesz sobie sprawe, ze jestesmy 3 krajem od konca w Europie jesli chodzi o dochod na glowe ob. Zamykaja szpitale, szkoly, nie maja juz pieniedzy na nasze przyszle emerytury a ty chcesz tu przyjechac. Na wakacje-prosze bardzo, mozesz podziwiac nature i kleszcze, ale pracy nie ma!!!
Piszesz dlaczego nie wracamy:nie wszyscy moga, ci co maja kapital wracaja. Nas trzymaja czasami dzieci, mezowie Szwedzi i brak pieniedzy zeby nawet kupic sobie w polsce mieszkanie a pozatym jak ktos przekroczyl 40ste to nie ma szansy na prace w Polsce . A zyc z czegos trzeba. A do tego zycie ze Szwedami nie nalezy do najlatwiejszych. Nie bede juz pisala bo wiele na ten temat napisano a do ciebie nic nie dochodzi
  Profil uzytkownika: isa     
beata
Sztokholm


Wpisów: 1349
Od: 2000-12-18
2003-06-13 23:07
Ja uwazam, ze kazdy powinien przekonac sie na wlasnej skorze.
Moze Ines i jej narzeczony latwo dopasuja sie do tutejszego zycia, moze akurat sa tego typu ludzmi ktorym pasuje to co szwedzkie?
Przyjezdzajacie i sprobujcie! Do odwaznych swiat nalezy!(powiedzial najwikszy tchorz/ja )
Zawsze mozecie wrocic spowrotem...
Przynajmiej bedziecie kiedys dumni z siebie ze odwazyliscie sie na tak wielka zmiane.
Ja znam kilka osob, ktore tu sie naprawde cudownie czuja, nawet nie majac tego bogactwa, kariery, czy najnowszego Volva pod domem oraz specjalnie wielkiego grona towarzyskiego.
  Profil uzytkownika: beata     
Aniol


Wpisów: 11
Od: 2002-10-10
2003-06-13 23:55
Ines uwierz w Szwecji nie jest tragicznie.,Najwazniejsze aby pracowac w swoim zawodzie i robic to co sie lubi.Isa znowu pisze bzdury o PKB.Nie zwracaj na to uwagi.Ja przyjechalem tutaj w 1990rpo skonczonych studiach w Krakowie /AWF/ i tez mowiono mi ,ze jest tragedia i lepiej bedzie w Polsce za 5 lat .Zostalem i pracuje jako nauczyciel.
. W tm roku tylko 10 % absolwentow AWF w Krakowie moze liczyc na prace.Jezeli ktos znajdzie prace a jednoczesnie zbuduje sobie otoczke zycia socjalnego to napewno dostosuje sie do warunkow tu panujacych. ZAPRASZAM ! NIE MA NIC DO STRACENIA!!!

  Profil uzytkownika: Aniol     
monilka
Finlandia


Wpisów: 6493
Od: 2003-06-02
2003-06-14 08:41
Ja mysle, ze Ty Ines i Twoj partner- powinniscie zrobic to co uwazacie. Dokladnie wiem jaka jest sytuacja w Polsce teraz i mozna rzeczywiscie zostac jedynie frustratem. Fajnie, ze walczycie - bo fakt, iz chcecie ruszyc w swiat o tym mowi. To wszystko co tu uslyszeliscie jest prawda ale tylko subiektywna. Kazdy chcial Wam powiedziec cos od siebie i mowil to na podstawie tylko swoich oraz najblizszego otoczenia- przezyc. I oczywiscie kazdy chcial jak najlepiej dla Was. Mozliwe, ze to Wam wlasnie sie uda. Wszystko zalezy od ludu szczescia i juz. Oczywiscie wazne tez byscie wysluchali tych rad i troche z nich wzieli do siebie bo czy chcecie czy nie padly tu slowa prawdy o sytuacji w Szwecji( a jak to mowia "wszedzie dobrze gdzie na nie ma ). Nie wiadomo jak Wam pojdzie i mozliwe, ze to nie bedzie ostatnia przeprowadzka Wasza do innego kraju. Mozliwe, ze to tylko poczatek. Ale taz mozliwe, ze tu znajdziecie swoje miejsce na ziemi. Tego nikt z nas nie moze wiedziec. Czesem i na ugorze moze cos wyrosnac ( a Szwecji do "ugoru" daleko ), Moja jedna rada to tylko taka byscie sie zbytnio nie "przywiazywali" do tego, ze to Szwecja bedzie tym docelowym miejscem. Moze bedzie a moze gdy tu pobedziecie - okaze sie, ze w innym miejscu czeka na Was przyszlosc ( czytaliscie Alchemika? ). W kazdym razie - cudownie, ze staracie sie cos zrobic ze swoim zyciem a nie tylko marudzic siedzac w biedzie.
Ja w kazdym razie zycze Wam szczescia i mysle, ze gdziekolwiek traficie w rezultacie i docelowo- poradzicie sobie bo jestescie silni i pelni zapalu.
  Profil uzytkownika: monilka     
ULLA.D.


Wpisów: 2
Od: 2003-06-12
2003-06-14 11:42
Nie rozumiem czemu ludzie mysla ze jak wyemigruja do Szwecji to wszystkie ich problemy same sie rozwiaza.Znam wiele osob ktore myslaly ze jak juz tu zamieszkaja to dostana od razu mieszkanie,prace,pomoc socjalna itd-a to wszystko jest bajka.Tak jak w innych krajach zeby cos miec trzeba na to zapracowac.Na mieszkanie trzeba czekac kilka lat,wynajc od kogos nie jest tez tak latwo no i trzeba duzo wiecej zaplacic.Znalezc prace tez jest coraz trudniej.Dyplom z Polski nie zawsze jest tu uznawany a jak naewt to i tak brak praktyki w Szwecji.Zobaczcie ogloszenia na AMS nawet do sprzatania trzeba miec teraz kilkuletnie doswiadczenie.Moze najpierw lepiej przyjechac na wakacje i samemu sie przekonac ze nie jest to wszystko takie latwe i proste
  Profil uzytkownika: ULLA.D.     
vera


Wpisów: 417
Od: 2001-04-07
2003-06-14 18:45
Isa ma racje, w/g ostatnich danych przez UE Szwecja zajmuje po Portugalii i Grecji ostatnie miejsce. Ale oczywiscie mlodzi maja mozliwosc przyjazdu niech probuja, najlepiej przekonac sie na wlasnej skorze. Osobiscie wiem , ze jedynie prace mozna znalezc w stolarce, slusarce, malowaniu itp rekodzielstwie
  Profil uzytkownika: vera     
Ines
Warszawa


Wpisów: 712
Od: 2003-06-12
2003-06-15 18:41
Po pierwsze chcialam bardzo podziekowac Wam wszystkim za kazda z osobna wypowiedzi jakie tu przeczytalam na ten temat.

Przykro mi, ze niektore osoby uwazaja mnie za ignorantke, przepraszam za okreslenie, "napalona na emigracje jak szczerbaty na suchara" i ze nie slucham czy czytam co sie piszecie.

Pisalam w pierwszej wypowiedzi, ze "planujemy wyjazd..po akcesji UE" i nie wyjezdzam zaraz, jutro i nie wiem jeszcze czy w ogole to dojdzie do skutku, nie wiem czy akurat do Szwecji. Nie uwazam, ze jak wyjade do Szwecji to bede miala raj na ziemi. Pisalam o tym wielokrotnie (sic!). Moim celem nie jest slepy wyjazd tylko po to by wyjechac i byc wielka emigrantka, ale sensowne i oparte na mocnych podstawach ulozenie sobie zycia. W PL my - ludzie u tzw. progu zycia nie mamy na to szans. Nie mamy pracy i coraz mniejsze szanse na nia. Nie mamy mozliwosci sensownego i realnego usamodzielnienia sie.

Wiele rzeczy jakie przeczytalam byly dla mnie bardzo cenne, naprawde. Z wieloma sie zgadzam i choc wywoluje co chwile jakies dyskusje to naprawde ciesze sie, ze dzielicie sie ze mna swoimi doswiadczeniami na emigracji. Nie ze wszystkim moge sie zgodzic.

PKB to nie jest zrodlo ocenienia wartosci kraju i tego czy praca jest czy nie i ile sie zarabia. Podobno w PL rosnie - ciekawe moja Rodzina nie odczuwa tego w pozytywny sposob - wrecz przeciwnie.

Jakos nie bardzo widze to wielkie bezrobocie w Szwecji, skoro na tym oto forum przeczytalam, wynosi okolo 4,5%. To jest chyba roznica do 20% w PL?

Co do dyplomow i uznawalnosci - to podobno w UE uznaje sie dyplomy nalezacych do nich panstw, czyz nie?

Nie sadze by jedyna praca dla Polakow w Szwecji bylo sprzatania i budownictwo. Osobiscie znam nauczycieli, rehabilitantow, wspolwlascicieli firm telekomunikacyjnych, bankowcow. Sadze, ze praca jaka sie podejmuje to kwestia swiadomego wyboru czy chce sie miec cokolwiek i przy tym pozostaje czy idzie dalej i walczy o wiecej. (pewnie zaraz wywolam kolejna fale buntu w stosunku do tej wypowiedzi, ale to dobrze).

Co do samych Szwedow - to absolutnie nie przeszkadza mi mentalnosc i sposob bycia. Lubie powsciagliwych i wywazonych ludzi, na ktorych przyjazn trzeba pracowac. Zwykle tacy ludzie okazuja sie dobrymi przyjaciolmi na wiele lat.

Nie wiem jaka jest Szwecja na codzien - znam pare bliskich mi osob, ktore tam zyja i jest im dobrze, ale chcialam poznam opinie innych osob i poznalam. Martwi mnie, ze wiekszosc z Was robi dla mnie wrazenie negatywnie i pesymistycznie nastawionych do zycia. Wychodza z Was ludzie polnocy nie powiem. Moge powiedziec tyle, ze warto sie cieszyc z tego co macie, bo w PL, zapewniam, mielisbyscie znacznie mniej.

Zmiana tematu - czy po 1.05.2004 beda PL obowiazywac te same przepisy w kwestii przewozu psow do Szwecji co reszte UE?
  Profil uzytkownika: Ines     
Sigurd


Wpisów: 12
Od: 2002-11-13
2003-06-15 19:30
Ja także chciałbym podziękować, co prawda nie było mnie cały weekend przy komputerze i nie mogłem czynnie uczestniczyć w dyskusji, ale z ciekawością przeczytałem co macie do powiedzenia na interesujący mnie i Ines temat.

Zgadzam się też z Ines, uważam że nawet w kraju z niskim PBK i 4,5% bezrobociem jest dużo lepiej niż w Polsce. Naprawdę, ja mam pracę nawet dobrą, moja żona też ale nie czuję się tu dobrze, denerwuje mnie głupota, chamstwo, obłuda itp.
Być może że Szwecja to zły wybór ale warto sprawdzić.

Poza tym nie jestem nastawiony na karierę. Nie chce wyjechać dla celów zarobkowych, szukamy żoną swojego miejsca na ziemi. Może będzie to właśnie Szwecja? Mieszkam w dużym mieście i jestem nim już zmęczony, mimo młodego wieku. Chciałbym przeprowadzić się do małego miasteczka i tam spokojnie żyć nawet tu w RP. Ale niestety w całej Polsce pracy nie ma - tym bardziej w małych miejscowościach.
Nie chce wyjeżdżać po to żeby pracować w dużych instytucjach, piąć się po szczeblach kariery, mieć wrzody żołądka, stresy, zawały i wracać do domu po nocach. Wolę spokojne życie na przyzwoitym poziomie. A tu w RP takiej możliwości nie ma - albo zapieprzasz 12-14 godzin na dobę albo klepiesz biedę. Jak napisała Ines nie ma klasy średniej. Dlatego chce poszukać takiego życia gdzie indziej i zacznę od Szwecji.
  Profil uzytkownika: Sigurd     
kajetan
Sztokholm


Wpisów: 16834
Od: 2000-09-01
2003-06-16 00:34
Sprostowanie: to 4,5% to tzw. otwarte bezrobocie, czyli ludzie, którzy siedzą w domu i nie mają NIC do roboty. Bardzo duża część bezrobotnych jest wysyłana na różne kursy, praktyki itp. i chociaż są bez pracy, to nie liczą się w statystyce. Tak naprawdę bezrobocie jest jakieś 10-15%, jeżeli nie większe.

Oczywiście zależy od tego gdzie się mieszka. W małym, dobrze prosperującym miasteczku może być całkiem fajnie. Inne miasteczka, które żyły praktycznie z jednej jakiejś fabryki, powiedzmy Ericssona, Volvo, czy Saaba, po zamknięciu tej fabryki (co się teraz często dzieje) szlag trafia. Ale tak jest wszędzie na świecie.

Tak na marginesie. Dlaczego dziwi Was, że tu większość "narzeka"? Wy mówicie, że nie ma pracy w Polsce. Mniej więcej połowa moich znajomych też obecnie albo jest bez pracy, albo obniżono im pensje, albo musieli zejść na pół etatu. A ja robię po 10 godzin dziennie i bogaty nie jestem . Widzicie podobieństwo?

Jak wygląda z psami to dokładnie nie wiem, ale słyszałem coś, że jeżeli pies jest szczepiony i są na to papiery to może jeździć. Słyszałem też różne pomysły o wszczepianiu zwierzętom małych nadajników identyfikacyjnych (bo to trudniej podrobić niż obecne tatuaże na uszach) i wyrobienia zwierzętom paszportów (może też wiz?). Nie wiem jednak kiedy to wejdzie w życie (ale domyślam się, że wejdzie) i jakie te przepisy w końcu będą.
  Profil uzytkownika: kajetan     
DYTKO


Wpisów: 1052
Od: 2000-11-29
2003-06-16 01:22
ines- dziwi mnie twoje podejscie do naszych komentarzy, chcialas sie dowiedziec co i jak, a wiec otrzymalas kilka odpowiedzi od ludzi ktorzy cos przezyli, maja pewne doswiadczenie..., wszystko wskazuje na to ze nasze komentarze nie spelniaja twoich oczekiwna, i nie sa tym na co liczylas
nie oznacza to jednak ze nie sa prawdziwe, wrecz odwrotnie prawda z ktora wiele osob zechcialo sie z toba podzielic pochodzi nie z przewodnika o szwecji a z codziennego zycia jakie tu zamierzasz prowadzic, a przeciez o to ci chodzilo czyz nie wiec skad ten zawod czyzby marzenia w zderzeniu z rzeczywistoscia zmienily barwe

OBSERWACAJ; paradoks tego typ dyskusji polega na tym ze osoby pytajace NIE sa zainteresowane rzeczywistoscia a potwierdzeniem swoich wyobrazen o rzeczywistosci w momencie gdy tego nie dostaja oceniaja ta druga strone jak "narzekajaca, negatywna , beee" ,

MY, mieszkajacy w poza granicami Polski nie jestesmy w stanie przekazac swoich przezyc doswiadczen osoba ktore tego nigdy nie przezyly "to tak jak tlumaczyc kobiecie ktora nie rodzila jaki to bol..." jak sie sama nie przekona nie zrozumie,...mieszkamy w dwoch rzeczywistosciach nam sie jest ciezko wczuc w sytuacje panujaca w kraju bo ... tam nie mieszkamy a rodakom w sytuacje na emigracji bo nigdy nie byli w tej sytuacji ....,kazda "prawda" jest subiektywna, bo pochodzi z subiektywnych odczuc danej osoby sztuka polega na umiejetnosci wyciagania wnioskow, bo inaczej znow "madry Polak po szkodzie" bedzie bardzo aktualnym przyslowiem

W Szwecji jest miejsca dosyc dla jeszcze kilku miljonow ludzi, wszyscy moga sprobowac, GRANICA OTWARTA I DROGA WOLNA,powodzenia


  Profil uzytkownika: DYTKO     
DYTKO


Wpisów: 1052
Od: 2000-11-29
2003-06-16 01:26
Kajetan- polecam przeprowadzke na polnoc, spokojnie, bez wariactwa no i zwariowanych cen za mieszkanie juz sam ten fakt powoduje ze nigdy nie zmienila bym swojego domu na jedynke w stolicy, prace tez byscie znalezli z czasem, no i jeszcze jedno obecny okres jest najpiekniejszy w roku biale noce cos wspanialego, maly problem ciezko zasnac prze 3:00
zapraszam na polnoc
  Profil uzytkownika: DYTKO     
Sigurd


Wpisów: 12
Od: 2002-11-13
2003-06-16 09:16
Czytałem tu mnóstwo wypowiedzi i biorę je pod uwagę. Rzeczywiście po przeczytaniu Waszych opinii Szwecja nie wygląda jak raj, ale z tego co wiem sytuacja jest lepsza niż w Polsce.
Mimo wszystko za rok chciałbym spróbować. A do tego czasu chyba pójdę na kurs stolarski skoro mówicie że jest praca dla stolarzy, malarzy itp.
DYTKO jaka jest róznica w temperaturach między "twoją" północą a np. Sztokholmem?
  Profil uzytkownika: Sigurd     
Ines
Warszawa


Wpisów: 712
Od: 2003-06-12
2003-06-16 10:03
Do Dytko:

Z calym szacunkiem ale czy aby na pewno przeczytalas moje wypowiedzi wczesniejsze dokladnie. Wiec jeszcze raz powtarzam:
"Nie uwazam, ze jak wyjade do Szwecji to bede miala raj na ziemi. Pisalam o tym wielokrotnie (sic!). Moim celem nie jest slepy wyjazd tylko po to by wyjechac i byc wielka emigrantka, ale sensowne i oparte na mocnych podstawach ulozenie sobie zycia. "

"Wiele rzeczy jakie przeczytalam byly dla mnie bardzo cenne, naprawde. Z wieloma sie zgadzam i choc wywoluje co chwile jakies dyskusje to naprawde ciesze sie, ze dzielicie sie ze mna swoimi doswiadczeniami na emigracji"

Przepraszam skoro napisalam to co powyzej to po co ten tekst:
"...dziwi mnie twoje podejscie do naszych komentarzy, chcialas sie dowiedziec co i jak, a wiec otrzymalas kilka odpowiedzi od ludzi ktorzy cos przezyli, maja pewne doswiadczenie..., wszystko wskazuje na to ze nasze komentarze nie spelniaja twoich oczekiwna..." i jeszcze: "ze osoby pytajace NIE sa zainteresowane rzeczywistoscia a potwierdzeniem swoich wyobrazen o rzeczywistosci"

Ile razy mam jeszcze pisac o tym samym w kolko? Dlaczego robisz na sile ze mnie glupia smarkule co nie slucha co sie mowi i nie docenia doswiadczen? Te teksty Twoje do mnie nie stanowia zadnej odpowiedzi na moje wypowiedzi i sa calkowicie oderwane od mojego toku myslenia i tego co przedstawiam. Raczej sa nacelone na ogolnikowo pojetego emigranta z jakimi masz do czynienia w mailach 2 razy w tyg = przeczytalam o tym tez na forum, a nie do mnie. Wydaje mi sie, ze te wypowiedzi o moim domniemanym zawodzie to brak wczytania sie w moje wypowiedzi, w ktorych niejednokrotnie podkreslalam, ze doceniam to co piszecie i po to by sie wiecej dowiedziec napisalam pierwsza wiadomosc a nie po to by kretyniasto upierac sie przy swoim zdaniu, ktore na temat Szwecji dopiero buduje.

Co do bezrobocia - to oficjalnie w PL tez jest okolo 20% - a naprawde pewnie sporo ponad 30%. Prosze nie uprawiac demagogii typu, ze bierzemy jedne dane oficjalne (PL) a drugie z tzw podziemia (Szwecja) - takie porownanie nie ma sensu.

Do Sigurda - Bardzo popieram Twoja filozofie zycia i powiem, ze to jest rowniez to czego my szukamy a czego w PL nie ma. My Polacy na miejscu o tym wiemy - o zachrzanianiu po 12 h na dobe minimun albo totalnie biedzie - my rowniez chcemy spokoju i prawdziwego zycia, a tego nie ma miastach w PL, zwlaszcza w Wawie. nie wiem skad jestes, ale ciekawi mnie czy nie jest to przypadkiem Krakow?

dzieki za te psy.



  Profil uzytkownika: Ines     
Sigurd


Wpisów: 12
Od: 2002-11-13
2003-06-16 10:33
Nie Ines, nie Kraków - to zadymiona, tłoczna Warszawa z kilkoma milionami osób wciąz gdzieś biegnących, nie zwracających uwagi na to co dzieje się wokoło i biernych na zachowanie innych.

A tak poza tym - dlaczego dyskusje na temat emigracji wywołują kłótnie. Ludzie, każdy ma swoje racje, swoje spojrzenie. Wspólnie to szanujmy.
My teraz chcemy wyjechać, jeżeli się to uda, potem możemy żałować. Ale chcemy zaryzykować. Tym bardziej, że Szwecja to nie Kanada czy Brazylia. Szybko można wrócić na stare śmieci.
  Profil uzytkownika: Sigurd     
mabr
racetown


Wpisów: 7792
Od: 2000-09-08
2003-06-16 10:37
Kłótnie wynikają z tego, że duża część Polonii idealizuje Ojczyznę i wymyśla androny, jak to w tej Polsce nie jest cudownie i jak to na emigracji źle. Przy czym dalej się siedzi na "zgniłym zachodzie" i... po staropolsku narzeka
  Profil uzytkownika: mabr     
Sigurd


Wpisów: 12
Od: 2002-11-13
2003-06-16 10:56
Chyba masz racje, my idealizujemy (w jakimś tam stopniu) "zachód" a polonia idealizuje (w jakimś tam stopniu) ojczyznę.
Każdy musi się na własnej skórze przekonać jak jest naprawdę.

DYTKO zapraszała na północ, ja zapraszam do Polski - i tak jak ktoś wczesniej napisał o Szwecji - nie na wakacje ale do realnego życia.
  Profil uzytkownika: Sigurd     
Ines
Warszawa


Wpisów: 712
Od: 2003-06-12
2003-06-16 11:27
Do Sigurda- to siedzimy w tym samym syfie, krotko mowiac. Ja tez z Wawy. Koszmarne miasto - chore z dziwnymi ludzmi - ale fajnie poznac kogos z tego miasta na stronie polonii w Szwecji - nie ma co! Rzucilam Krakow (swoja droga uwielbiam go), bo juz myslalam, ze moze tam tez oszaleli... ale moze nie.... kto wie.

Dzieki Ci za komentarz o klotniach na tym formu - to jest straszne co nie napisze to zaraz ktos na mnie krzyczy - chcialam o tym napisac do Dytko - najbardziej chyba mnie atakuje, ale stwierdzilam,ze zaraz znowu na mnie naskoczy ze swoimi racjami, ktore szanuje. Dobrze, ze sie odwazyles o tym napisac.

Co do idealizacji = to jedno co juz padlo w tej dyskusji - wszedzie dobrze, gdzie nas nie ma - swiete slowa!

A jeszcze jedno co bardzo mi sie spodobalo = napisalam pierwsza wiadomosc pewna wrecz, ze nikt nie podejmie rozmowy na ten temat, ale lubicie takie dysputy nie powiem. To dobrze, chociaz duzo sie dowiedzielismy, czy nie tak, Sigurd?
  Profil uzytkownika: Ines     
maggie
Stockholm


Wpisów: 12191
Od: 2001-01-02
2003-06-16 11:53
Macie racje z tym idealizowaniem w obie strony, ale ja mysle, ze te klotnie wynikaja z tego, ze wszyscy jestemy swiadomi tego idealizowania , i probujemy to w jakis sposob wytlumaczyc sobie na wzajem. Z tego co widze, to wiekszosc na forum probuje po prostu pokazac ROZNE aspekty zycia w Szwecji i fakt,ze “zycie za granica to nie taniec na platkach roz”.

A teraz fakta i moje trzy grosze do dyskusji:
- Praca: Owszem prosciej jest znalezc prace tutaj, ale wszystko zalezy od tego czego sie szuka. Dla imigranta, nie mowiacego po szwedzku nie ma zbyt wiele wyboru, (niezaleznie od wyksztalcenia), wiec trzeba sie nastawic na prace jako sprzataczka, roznoszenie gazet, pomywacz, nianka do dziecka... (i w tym czasie chodzic na kurs szwedkiego) Jesli porownamy to z Polska to prace w tym zawodzie stosunkowo latwo mozna znalezc rowniez tam, a pomimo, ze zarobki sa mniejsze w zlotowkach, to jednak %porownywalne poniewaz zycie w Polsce jest tansze.

Po jakims czasie (kilka lat?), kiedy (i jesli) sie jezyk szwedzki opanuje, mozna zaczac szukac czegos lepszego, tylko problem w tym, ze nie ma sie odpowiedniego doswiadzenia w swoim zawodzie, wiec nie jest to proste, ale raczej i nie trudniejsze niz w Polsce.
Najprosciej chyba bedzie znalezc prace w szpitalach, jako asystent do chorego, w przedszkolu - innymi slowy kiepsko platne zawody. Jesli ma sie odrobine szczescia mozna znalezc praktyke w jakiejs wiekszej firmie i w ten sposob "wsadzic noge" do firmy, ale ciezko jest zwiazac koniec z koncem finansowo.
Nie znaczy to, ze w Szwecji nie mozna zrobic kairery, wrecz przeciwnie, ale trzeba pamietac, ze to moze potrwac kilka ciezkich lat.

- Przyroda i natura - nie ma co ukrywac, Szwecja jest pieknym krajem, ale jesli trzeba uciulac pieniadze na rachunki zycie, to poprostu nie ma sie czsu na podziwianie natury – to jest raczej przywilej turystow - wiec sytuacja nie rozni sie od polskiej rzeczywistosci.

- Ludzie – Jako immigrant nie ma sie takiej siatki znajomych I rodziny na miejscu, “ciocia” nie zostanie z dzieckiem na godzine, a spontaniczne zjedzenie lunchu z siostra z Polski jest raczej mozliwe. Po pewnym czasie ma sie nowych znajomych, ale ten pierwszy okres jest naprawde trudy, i ciezko sobie to wyobrazic.

Tak wiec nie nalezy sie nastawiac, ze jest tutaj lepiej, ale z pewnoscia jest INACZEJ.
  Profil uzytkownika: maggie     
Sigurd


Wpisów: 12
Od: 2002-11-13
2003-06-16 14:16
Dla mnie jest to także bardzo pouczające. Wiele się dowiedziałem, ale wciaż pełen durnego optymizmu czekam na szansę i datę 1.05.04

Nigdzie nie jest łatwo, jeżeli nie jesteś super fachowcem w poszukiwanych dziedzinach. Gdybym był lekarzem dawno bym siedział po drugiej stronie morza. Ale mówi się trudno i trzeba kombinować inaczej. Jeżeli nie spróbuje to będę tego żałował. A jeżeli spróbuję i mi nie wyjdzie, nabiorę większego szacunku do Polski i wrócę. Oczywiście najlepsze byłoby te trzecie rozwiązanie.....

Wielkie dzięki za porady i przestrogi. Będę wdzięczny za podanie jakiś linków z ogłoszeniami o pracę. Chciałbym trochę pomonitorować ten rynek.

Pozdrowienia dla sąsiadki z W-wy
  Profil uzytkownika: Sigurd     
monilka
Finlandia


Wpisów: 6493
Od: 2003-06-02
2003-06-16 22:14
Chcialabym napisac cos od siebie na temat sytuacji w Polsce. Mam nadzieje chociaz troche przyblizyc temat osobom niezorientowanym. Jestem w Szwecji nie tak dlugo -ale juz zdazylam nabrac dystansu do sytuacji w naszym kraju, moze dzieki temu moja wypowiedz bedzie bardziej wywazona. Zobaczymy.
Nie uda sie rozwinac tematu bez wtracen o sobie samej. Ja skonczylam studia ekonomiczne a specjalizacje z turystyki. W trakcie studiow juz pracowalam w biurze podrozy ( gdyz wczesniej zrobilam studium turystyczne ). Mam bardzo duze doswiadczenie - po pewnym czasie kierowalam rynkiem niemieckojezycznym jako jedyny specjalista - w cenionej firmie. Bylam ceniona w branzy i nigdy nie mialam problemu ze zmiana pracy. Nadeszedl jednak moment gdy to sie skonczylo. I nie wynikalo to z faktu, ze moja praca przestala byc dobra. Po prostu - biura zaczely padac jedno po drugim. Z roznych wzgledow musialam pozegnac sie z firma. Jako, ze nie naleze do osob ktore nie potrafia przystosowac sie do sytaucji- przebranzowilam sie dosyc mocno- zaczelam handlowac stala, srubami- wszystkim co nadaje sie do budowy od a do z ( dzial handlowy duze firmy w branzy). nauczylam sie tego- a jakze. Nastepnie z powodow osobistych musialam przeprowadzic sie i tam juz przez 8 miesiecy nie mialam pracy. Mimo calej masy wyslanych ofert i paru spotkan. W koncu - po znajomosci dostalam prace przedst. handlowego w firmie kosmetycznej. musialam jednak zalozyc dzialalnosc gospodarcza. Po oplaceniu wsszytkich typu ZUS, Urzad Skarbowy . zostawalo mi ok 600 zl ( wczesniej zarabialam o wiele wiecej- a zycie bylo tansze ).
Postanowilam po jakim czasie wyjechac do warszawy. Bylam bardzo zdeterminowana - i jako,ze do stolicy bieda zaglada na koncu, pewna ze robie dobrze. Wysylalam oferty do wszystkich firm, ktore wydawaly mi sie sensowne. Wreszcie znalazlam prace jako specjalista a potem spe.d/s klientow kluczowych w firmie zajmujacej sie projektowaniem wnetrz biurowych i wyposazaniem ich. Nauczylam sie projetowac i wszystkiego co bylo potrzebne. Zylam w Wawie 1 rok. Po tym czasie firma zwinela manele.
Nikt nie moze mi zarzucic malej elastycznosci i braku determinacji. W Warszawie szukalam pracy potem przez 3 m-ce i na 150 wyslanych ofert bylam tylko na 1 rozmowie. Nie to zebym uwazala sie za jakies cudo- ale TYLKO 1 ROZMOWA.
W takiej sytuacji sa cale masy ludzi wyksztalconych, doswiadczonych, chetnych do pracy. Niestety gdy jest praca problemy sie nie koncza. Firmy z racji swojej wiedzy o sytuacji na rynku - pozwalaja sobie na ruchy typu- nieplacenie pensji na czas- nawet z paromiesiecznym opoznieniem. Podpisuja umowy na kwote najnizszej krajowej ( mniejszy Zus do placenia ) i obiecuja reszte oddac w "kopercie". Koperte raz dostaniesz a raz nie. Masa ludzi pracuje w ogole na czarno i to w szamujacych sie poniekad firmach.
Place maja tendencje malejaca- mimo, iz jest to niezgodne z prawem. Po prostu firmy rozwiazuja sie i od nowa powstaja. W zwiazku z tym podtykaja pracownikom wypowiedzienia i jednoczesnie nowe umowy z nizszymi i gorszymi juz warunkami. kto nie podpisze??Kazdy sie cieszy, ze ma chociaz to.
Ktos napisal o pracy opiekunek do dzieci, sprzataczek. zadna praca nie chanbi . ale po prostu i takiej pracy nie ma. kogo stac na opiekunke do dzieci. Nawet prace sprzataczki albo stroza nocnego mozna dostac tylko po znajomosci i to z wielkim wysilkiem.
Daltego nikt nie powinien sie dziwic, ze mlodzi ludzie nie chca tam siedziec. Frustracja, brak nadziei na powodzenie. Trudno liczyc tylko na lud szczescia gdy siedzisz bez pracy ponad rok.
To co napisalam jest tylko malym wycinkiem prawdy o tym co sie dzieje. I moglabym przytaczac tysiace przykladow ludzi "niewykorzyatanych" ( moi koledzy po informatyce z fizyka- pracujacy jako kelnerzy na statkach amerykanskich, koezanki prawniczki pracujace w fabryce produkujacej panierki do kotletow itp ).
POLSKA NAS NIE LUBI, nie pozwala zyc nawet tym co gorliwie chca cokolwiek robic.
Dlatego kazdy normalny czlowiek, ktory chce zyc godnie -szuka wyjscia z tego blednego kragu. I chyba nikogo to nie dziwi.
Nie wiem czy Szwecja jest miejscem do zycia dostatniego. Nie wiem jaki kraj jest- Polska w kazdym razie nim nie jest, I jakbysmy jej nie kochali ona nas nie.







  Profil uzytkownika: monilka     
DYTKO


Wpisów: 1052
Od: 2000-11-29
2003-06-16 23:21
Ines- moze za mocno ujelam to co do ciebie napisalam, nie mialam na mysli aby sie z kims klucic, po prostu widze w waszch wypowiedziach nadzieje, ktore moi rodzice pokladali w wyjazd za granice, czytajac to co piszecie to troche tak jak bym wlaczyla sobie tasme z dyskusji ktore byly prowadzone w moim domu przed wyjazdem ....rzeczywistosc okazala sie okrutna...to co mnie drazni to naiwnosc z jaka podchodzicie do sprawy (a przynajmniej takie wrazenie sprawiaja wpisy) piekne domik, przyroda, praca....

tak to wszystko jest piekne ale jak maggie napisala nie ma na to czasu bo charujesz od 7:00-17:00, przychodzisz do domu obiad, i juz jest 20:00 a potem przygotowc sie do pracy i w kolo jedno i to samo, ....
co do pracy, 4,5% bezrobocia w Szwecji jest wysoka cyfra, i nie porownujcie to z Polskimi 20% bo ja znam przedstawicieli tych polskich procentow ktorzy tworza statystyke a w rzeczywistosci pracuja w Austri, Niemczech, USA...., u wujka, cioci ....w Szwecji tak nie jest te 4,5% to ludzie ktorzy NIC NIE ROBIA, ...
emigranci wcale nie sa w Szwecji mile widziani aby sobie porownac przyszla sytuacje popatrzcie na status np. Rumunow, w Polsce i nie oczekujcie ze bedziecie inaczej traktowani bo...w Szwecji nadal panuje przekonanie ze w Polsce czas sie zatrzymal w 1980 roku, stan wojenny, i bieda, dopiero nie dawno w trakcie referendum do EU, po raz pierwszy zrobiono pozytywny program w TV, byla to swego rodzaju sensacja, na temat Polski, ...

tak troche na zimno Szwecja jest piekna ale Polska tez ja odkrylam to dopiero po wyjezdzie z Polski, pochodze z Podhala, ot takie byle co .... dopiero po powrocie zobaczylam to czego nie widzialam ...,
ja rowniez czekam na wejscie RP do uni tyle tylko ze z innych powodow zamierzam wrocic na stare smieci do Polski, sprubowac tam zyc, nie bede musiala sluchac ze jestem "nie u siebie", ze jestem "emigrantem", ze moze z "akcentem" nie zarobie tyle co tu ale jesli wystarczy mi na zycie bede zadowolona, a jak nie to mam ciotke, wujka u ktorych zawsze cos moge zalapac, tutaj jestm sama zdana tylko na siebie, zwiedzilam duzy kawal swiata i jedno wiem "wszedzie dobrze gdzie nas nie ma"

Co do polnocy, Szwecje mozna podzielic na 2 czesci ktore rozna sie zasadniczo od siebie, polnoc jest spokojniejsza, bardzo slabo zaludniona cos ala Bieszczady w Polsce, piekna i malownicza latem, wiosna ale koszmarna jesienia i zima, noce polarne daja po kosciach od konca listopada do polowy stycznia dzien ma 3-4 godziny, jest to bardzo ciezki okres, natomiast od konca kwietnia do Wrzesnia jest okres dni polarnych gdzie na okraglo jest jasno jak w poludnie, wiosna jest bajeczna w marcu/kwietniu mozna pojechac na narty, sanki, skuter, ...poludnie przypomina bardziej Polske (ale o tym ktos z poludnia moze)...
ludzie na polnocy sa sympatyczni, otwarci ale bardzo dlugo trwa zanim sie znajdzie prawdziwego przyjaciela, ...ja mam troche inna sytuacje czesc mojej rodziny jest szwdzka a wiec nie moge powiedziec jak jest jak sie przyjezdza calkiem "z zwenatrz", nie jest latwo, ale wszystko zalezy od tego ile czlowiek jest w satnie sam zaakceptowac ....ja kocham Szwecje na swoj sposob ale nie bedzie ona nigdy moim domem, moze za nastepne 10 lat zmienie zdanie czas pokaze....
  Profil uzytkownika: DYTKO     
vera


Wpisów: 417
Od: 2001-04-07
2003-06-16 23:37
chce napisac doslownie to samo, tyle , ze odwrocam kraje: moj syn (Chalmerzysta, ing.elektroniki) juz musial opuscic ten piekny kraj w poszukiwaniu pracy, mieszka obecnie w Belgii. Corka maturzystka(nie mamy kontaktow)tez bedzie musiala zadowolic sie podcieraniem pup staruszkom, ale po ew. studiach tez czeka ja emigracja.Dni pracy w SZwecji sa tez dlugie , malo platne i tez nie mamy czasu ani sily na sielankowe obiady w restaracjach na lonie natury, na lato rower, jakis 3 dniowy kamping a tak naprawde wakacje spedzamy w Polsce. Mysle, ze zycie po jednej i drugiej stronie Baltyku jest podobne, zawsze sie wydaje, ze u sasiada trawka jest bardziej zielona
  Profil uzytkownika: vera     
Aniol


Wpisów: 11
Od: 2002-10-10
2003-06-17 00:07
.Jezeli ktos nie ma pracy w Polsce i proponuje mu sie prace najmniej platna za 10000sek po pod. /4800zl/ to
dlaczego ma z tego nie skorzystac?.Wiekszosc z nas ma kontakt z Polska i wie ,ze Polska wcale nie jest tanim krajem do zycia.
Tanie to piwo,papierosy i k.. .
ZAPRASZAM DO SZWECJI!! NIC NIE MA DO STRACENIA!!!!
  Profil uzytkownika: Aniol     
monilka
Finlandia


Wpisów: 6493
Od: 2003-06-02
2003-06-17 08:07
No w realiach Polskich- zaden urlop nie jest mozliwy. Po pierwsze- nie ma za co pojechac nawet w gory lub nad morze- a wlasciwie to nigdzie. Po drugie pracodawcy podtykaja Ci papierek, ktory mowi, ze odbylas urlop.
Wlasciwie to wyjazd nawet na weekedn jest wielkim wydarzeniem. Co do restauracji- to nie to, ze nie ma czasu do niej wyjsc. Nie ma zupelnie za co. Bo placa w malym miescie to ok 500 zl a duzym 1000. To nawet nie starcza na zycie a co dopiero uciechy.

I do wszystkich, ktorzy czytaja moja wczesniejsza wypowiedz: Opisalam tylko sytuacje w POLSCE i tylko ja chcialam przyblizyc. Nie opisalam sytuacji szwdzkiej i w zaden sposob sie do niej nie ustosunkowuje i nie porownuje.
  Profil uzytkownika: monilka     
mabr
racetown


Wpisów: 7792
Od: 2000-09-08
2003-06-17 09:34
> Dni pracy w SZwecji sa tez dlugie , malo platne

Jak to? Od świąt się roi, pracujesz 8 godzin dziennie, 5 lub 6 tygodni urlopu od pierwszego dnia pracy- na co tu narzekać?????

> tak naprawde wakacje spedzamy w Polsce

No i to Wasz błąd. Wyjedź gdzie indziej, a ze zdziwieniem zauważysz że jest i przyjemniej, i niejednokrotnie taniej

I taki wyjazd pamięta się długo (w odróżnieniu od polskiego chamstwa, które chce się zapomnieć jak najszybciej) - co moim zdaniem poprawia samopoczucie i jakość życia.

No ale wszystko jest subiektywne- nie raz za granicą widać Polaków narzekających, że do kitu taki kraj gddzie nie ma schabowych
  Profil uzytkownika: mabr     
monilka
Finlandia


Wpisów: 6493
Od: 2003-06-02
2003-06-17 09:42
No z tymi schabowymi to "pojechales po calosci" hihihihi! Usmialam sie niezle!!!

  Profil uzytkownika: monilka     
DYTKO


Wpisów: 1052
Od: 2000-11-29
2003-06-17 10:18
monilka- z tym ze Polakow nie stac na obiad w restouracji to troche przesadzilas, kawiarnie sa zapchane, i nowe knajpy rosna jak grzyby po deszczu, co do urlopow ja bylam 2 razy na wyjazdach autokarowych 10-14 dniowych organizowanych przez Polskie biura turystczne we Wloszech, Hiszpani itp..., i autokary byly zapakowane po brzegi a pani kierownik mowial ze po tygodniu juz zostaly bilety wykupione... A WIEC SA TACY KTORZY PIENIADZE MAJA,
nastepna sprawa akurat tak sie sklada ze mam rodzine na poludniu i na polnocy Polski, i bedac w Polsce obserwuje jej bogactwo i biede, z moich spostrzezen wynika ze najwieksza bieda z ktora ja sie spotkalam to woj. Lomzynskie i tzw. kresy wschodnie, natomiast mialam problem ja znalezdzc w Warszawie, Karkowie, Zakopanym,...a wszyscy jecza ze im bieda...owszem uwazam ze Polska jest bardzo drogim krajem, i nie wiem jak ludzie to robia aby za 700zl, miesiecznie wyzyc ale widocznie nie jest to nie mozliwe skoro salony fryzjerskie, kosmetyczne sa zapchane, mnie z dobra pensja miesieczna szwedzka nie stac na latanie do fryzjera czesciej niz 3 razy w roku, i wykorzystuje kazda okazje aby zalatwic to za granica, nie mowiac juz o salonach pieknosci itp...

a niedawno goscili u mnie moi znajomi z Polski, i wiecie co sie dowiedzialam po tygodniu staran aby pokazac im piekno szwecji, coz uslyszalam ..."wszystko pieknie ladnie ale ty musisz mniec cos nie tak aby zostawic dom w Polsce dla kilku jezior i lasow a co w Polsce tego nie ma? idz po rozum do glowy...." dalo mi to duzo do myslenia i jak juz pisalam wybieram sie z powrotem do Polski ...

ale to tylko moje obserwacje a wiadmo punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia,
  Profil uzytkownika: DYTKO     
kajetan
Sztokholm


Wpisów: 16834
Od: 2000-09-01
2003-06-17 10:46
Podpisuję się pod wpisem maggie Tak wiec nie nalezy sie nastawiac, ze jest tutaj lepiej, ale z pewnoscia jest INACZEJ.

W każdym kraju są biedni i bogaci, i co kogoś akurat spotkało decyduje o tym jak widzi kraj zamieszkania.

Ja szukałem pracy przez ponad 8 miesięcy (ostatnio) i widocznie poszło mi lepiej niż monilce, bo na ok 150 wysłanych ofert zostałem 2 razy zaproszony na rozmowy. W końcu znalazłem pracę dzięki znajomemu znajomego... Firma jest (teoretycznie) angielska i olewa szwedzkie prawa i święta. Za każdy dzień który sobie wezmę wolny obniżają mi pensję. Obojętnie czy święto czy nie. Robota ma być gotowa i tyle. Ale lepsza taka praca niż żadna. Mogło być gorzej.

Więc wszystko nie zawsze tak wygląda jak na papierze, mabr.

Ale, Ines i Sigurd, nie dajcie się odstraszyć, przyjżdżajcie. Może wcale nie będzie tak źle.
  Profil uzytkownika: kajetan     
monilka
Finlandia


Wpisów: 6493
Od: 2003-06-02
2003-06-17 11:09
Dytko! Oczywiscie, ze jest cale multum ludzi, ktorym sie przelewa. I jest cale multum, ktorzy nie maja za co zyc. Natomiast brakuje szans teraz takze dla tzw klasy sredniej.
Ja opisalam tylko moja sytuacje i wielu moich znajomych. I to jest tylko MOJA OBSERWACJA. Co do urlopu - to ja go przez caly czas mojej pracy zawodowej nie mialam. Nie znaczy to, ze nie wyjezdzalam. Owszem - w dlugi weekend majowy wybieralam sie na Mazury na zagle. Ale bylo to droga duzych wyrzeczen z mojej strony by uzbierac chociaz na to minimum ( wynajem zaglowki, ktory rozlozyl sie na ok 6 osob wyszedl 100zl/osoba + jedzenie i dojazd= 300 zl ).
Co do warszawy to jest tak, ze Ci ktorzy dostali prace jakis czas temu - maja ja po prostu i maja sie niezle. Zas Ci, ktorzy dopiero szukaja, stracili stara, sa absolwentami lub przyjezdnymi za chlebem - nie maja szans na dobre warunki.
Kazdy radzi sobie jak moze aby nie zyc tylko chlebem- np chodzi do teatru na tzw wejsciowki ( 20 zl - i po 3 dzwonku zajmujesz wolne miejsca gdy sa a jak nie ma to stoisz ). Jezdzi nocnymi pociagami ( z Wawy do Gdanska pospieszne -o polowe tansze od ekspresow jezdza tylko noca ).Do dyskoteki tez mozna isc pozno i wtedy wstep kosztuje o polowe mniej,i napic sie piwa w domu ( po 1,50 najtanisze w hipermarkecie) . Sa sposoby na biede i Polak potrafi. Napisalam oczywiscie tutaj o rozrywkach ( glownie dla poprawienia humoru ), ale rad na pokonanie biedy w zyciu codziennym jest wiele.
Kazdy kij ma dwa konce. W kazdym razie nie jest latwo teraz ale przezyc mozna.
Ale chyba nie mozemy winic nikogo, ze chce sobie poprawic. Kazdy czlowiek aktywny i zaradny wlasnie dazy do tego by miec lepiej lub tak by jego potrzeby byly zaspokojone. A kazdy ma je inne. Dlatego trudno porownywac zycie w obydwu krajach i dlatego ja tego nie robie.

Napisalam to wszystko byscie sie nie dziwili, ze oni chce wyjechac. Ale nie do Szwecji - lecz w ogole.

Mysle Dytko, ze fajnie, iz chcesz wyjechac spowrotem do Polski - jezeli tego pragniesz. Mozliwe, ze gdy to bedziesz robila- w Polsce sytuacja sie poprawi. Tego nie wiem i chyba nikt nie wie. Mozliwe, ze sie Tobie uda tak wszystko ulozyc, ze bedziesz zadowolona z tej decyzji. Czego Ci z calego serca zycze.

Ja osobiscie wiem, ze moim miejscem na ziemi jest Gdansk i mozliwe, ze do niego wroce kiedys. Teraz jestem tu i czerpie z tego tyle ile moge. I nie wiem czy za rok nie bede gdzie indziej. Kazdy robi to na co ma mozliwosci i co mu podpowiadaja wszystkie przeslanki w jego zyciu!

Ciekawa jestem tak na marginesie jakie jest oprocentowanie kredytow w Szwecji??? Tak dla porownania z Polskimi?? np kredyt mieszkaniowy i konsumpcyjny ( nie wiem czy odpowiedniki takie tu istnieja ).

  Profil uzytkownika: monilka     
monilka
Finlandia


Wpisów: 6493
Od: 2003-06-02
2003-06-17 11:12
A TAK POZA TYMI WSZYSTKIMI DYSKUSJAMI GDZIE LEPIEJ I GORZEJ - DUZO ZALEZY OD SZCZESCIA I TRAFU. WIEC WARTO SIE DOBRZE ROZGLADAC BY ZNALESC SIE W ODPOWIEDNIM MIEJSCU I ODPOWIEDNIM CZASIE.
a czesem i bez rozgladania nam sie uda!!!

WIECIE CO PO PROSTU: ROBMY SWOJE I NIE ROBMY SCEN!!!!
  Profil uzytkownika: monilka     
Ines
Warszawa


Wpisów: 712
Od: 2003-06-12
2003-06-17 11:47
Poczytalam, poczytalam i powiem Wam tyle.

Dytko: Strasznie sie znasz na tym co to w PL sie nie dzieje i jak to ludzie pieniadze maja i siedza w kawiarniach dniami i nocami, a na wycieczki jezdza nonstop. Powiem tak - knajpy owszem rosna jak grzyb po deszczu. Zwykle nie sa rentowne i stanowia pralnie brudnych pieniedzy - na moim wydziale jest taka otwarta restauracja - nigdy nikogo tam jedzacego czy nawet siedzace z piciem przy stole nie widzialam a restaruracje stac na utrzymanie sie - to pewnie dla tych bogatych by sie przed fiskusem mogli wytlumaczyc. Wyjscie do restauracji - z przecietna karta - tylko drugie danie, zero przystawek i wino na kieliszki(Sofia) to kwestia okolo 300-400 zl w Wawie najmniej, bo zalezy od lokalizacji = powiedz mi jak czlowiek, ktory zarabia 1000 zl moze sobie na to pozwolic?

Pojscie do kawiarni tez nie jest lepiej = dla mlodych ludzi niby ma byc = jasne! 20 zl kawa razy 2 to juz masz 40 zl, a do tego mala szarlotka za 8-10 zl i juz prawie 60 zl - taniocha!!!! nie ma co!! mnie na to stac raz na pare miesiecy jak dobrze pojdzie!

Piszesz: "A WIEC SA TACY KTORZY PIENIADZE MAJA" - owszem panowie prezesi - uposazenie miesieczne najmniej 15000 zl - pewnie, ze ich stac! Prezes LOTu zarabial przez 10 lat na stanowisku okolo 200 tys zl miesiecznie! Zwykle jak napisala Monilka - na pensje prezesa zawsze jest, ale przecietny pracownik (niektorzy panowie prezesi smia takich ludzi nazywac "LUDKAMI"!!! szczyt chamstwa, ale zawod prezesa jest w PL popularny bardzo!) nie dostaje pensji przez pare miesiecy (moja kolezanka taka miala przez 5 miesiecy z rzedu) lub moze prace stracic w kazdej chwili. Nasz cudowny rzad obecnie jeszcze poglebil moznosc wykorzystywania ludzi likwidujac w prawie pracy ograniczenie ilosci zawieranych umow na czas okreslony (niegdys mozna bylo max 3 takie zawrzec a ostatnia byla juz nz czas niokreslony) do nieskonczonej ilosci, uniemozliwiac w ten prosty sposob ludziom branie nawet tych niezwykle brutalnych w PL kredytow w bankach. Teraz w PL majac prace nie znasz dnia ani godziny - nie ma stabilizacji i bezpieczenstwa zatrudnienia - trzesiesz sie kazdego dnia, ze jutro juz nie bedzie gdzie isc rano do biura!

Oczywiscie, ludzie jezdza na wakacje - z calym szacunkiem wobec takiego stresu jaki inkasuja kazdego dnia to moze nie uznawajmy tego za zbedny luksus! A i tak malo jezdzi = w tym roku w PL tylko co 8 dziecko wyjdzie gdziekolwiek w czasie letniej przerwy w szkole. Bogaty kraj nie ma co!

Do kosmetyczki to owszem chodza - bogate zony prezesow! kmnie na to nie stac - koszt miedzy 100 - 200 zl za podstawowe zabiegi jak oczyszczanie czy nawilzanie. A fryzjer - moze bez przesady - jest kryzys ale jak pojdziesz na rozmowe o prace, na ktora czekalas pare miesiecy wysylajac po 1000 zgloszen i modlac sie o to w kosciele kazdej niedzieli - zasyfiona i z klakami na czaszce? Wiesz kobieta to jeszcze moze cos zachachmecic z wlosami, upiac czy kilogram lakieru na leb i po krzyku, ale facet to juz trudno bedzie!

Dziekuje za wypowiedz Monilki o historii szukania pracy w PL - tak jest = moj i mojego Narzeczonego scenariusz zyciowy uklada sie tak samo. Ledwo dostaniesz cokolwiek a juz papierek - umowa czasowa (pewnie nie przedluza!) i pensja z tzw premia (wiadomo w marzeniach!). A rzeczywistosc jest taka, ze wysylasz po 600 podan i pojdziesz gora na 4 rozmowy (w takiej sytuacji jest obecnie moj Narzeczony, bo Mu umowy czasowej oczywiscie nie przedluzyli = "wie Pan restrukturyzacja i no niestety!" - dowiedzial sie o tym 2 tyg przed rozwiazaniem umowy - i tylko dlatego, ze wymusil to na przelozonym - zwykle czlowiek przychodzi do pracy dzien po wygasnieciu poprzedniej umowy i spotyka pana prezesa, ktory ze zdziwieniem mowi: "A co Pan/Pani tu robi? = wczoraj sie umowa skonczyla"). Cudownie byc mlodym czlowiekiem w PL!!!! raj na ziemi!!!

Dzieki ANIOL za Twoje wypowiedzi - jestes jedyna pozytywna osoba w tym gronie chyba ! Polska jest tania, ale dla ludzi z zagranicy i dla ich pensji, bo Polak na miejscu nie ma szans na przyzwoity poziom - sredni poziom, nie zaden luksus.

Zgadzam sie z kazdym slowem tego co napisalas Monilka - ciesze sie, ze jest choc jedna osoba "liznela" tego co jest w PL i potwierdzi co pisze i nie dziwi sie temu, ze chce jakos obronic sie przed tym co mnie tu na miejscu czeka. Jestesmy z moim Narzeczonym naprawde nie jakimis totalnymi kretynami. Skonczlismy ponoc najlepsza uczelnie w PL i najlpeszy wydzial w PL, dodatkowo studia podyplomowe (tez dobry kierunek)i robimy doktoraty, znamy po pare jezykow (ja 3, a On 5 obcych) i nie ma pracy dla nas. Nie mowie, ze jestesmy geniuszami czy Bog wie jacy wspaniali, ale uczylismy sie i ksztalcilismy wierzac, ze czeka nas lepsza przyszlosc (a przynajmniej nie glodowka!), a jej nie w PL i nie bedzie. Czy to taki wielki blad, ze chcemy sobie sensownie zycie ulozyc? W PL tego sie nie da zrobic - wierzcie mi Kochani!
  Profil uzytkownika: Ines     
Ines
Warszawa


Wpisów: 712
Od: 2003-06-12
2003-06-17 11:50
Jeszcze jedno - wyrazy uznania dla Was. Naprawde - nie spotkalam w internecie przed tym forum mozliwosci naprawde inteligentnej i na poziomie wymiany zdan i dyskusji. Jestem tu nowa, ale strasznie mi sie podoba!
  Profil uzytkownika: Ines     
dankom


Wpisów: 4278
Od: 2003-01-28
2003-06-17 12:06
Witam po tygodniowej nieobecnosci!!! Tesknil ktos za mna? Ja za wami troche tak!!! I prosze - zastawilam forum w stanie zaawansowanego marazmu a zastaje wulkan dyskusyjny!
1. Klotnie w temacie?! Nie dziwie sie. Temat jest poruszany dosc czesto u nas a efekt zawsze ten sam - my opisujemy rzeczywistosc, ktora trzeba brac pod uwage, a rodacy maja nam to za zle! Ja pasuje! Nie wytlumaczymy rodakom z polski z czym sie wiaze emigracja! Niech dostaja po du...e sami to zrozumieja o czym my pisalismy!
2. 1000 zl w kancelari prawnej w W-wie? to chyba za jej sprzatanie! Jestem sama z W-wy i mam tam stale rodzine i przyjaciol, i nie wszyscy to orly i biznesmeni (mamy pisac po polsku, tak?)! Ale nikt tak malo nie zarabia! Wczoraj wlasnie wrocilam z W-wy i mam tzw. swierze informacje na temat moich znajomych. Otoz najmniej zarabia kolezanka pracujaca w osiedlowym butiku - na reke 1700 zl. Firma "meza" zatrudnia 4 handlowcow, od ktorych nie wymagane bylo wys. wyksztalcenie, jezyk itp, jedyne oczekiwania to aby umieli "sprzedac towar". Ich pesja brutto to 5800 zl + premie. Moja przyjaciolka (bez matury, ale z angielskim) pracuje jako logistyk w firmie farmaceutycznej i na reke ma 3800. Wiec co jest do cholery?
3. Ok, zgadzam sie, ze PL jest drogim krajem i kontrasty sa kolosalne. Buty wloskie, kolacja na 4 osoby, sukienka letnia (moze markowa, ale zaden Versace) potrafia kosztowac 1 srednia miesieczna pesje, czyli w realiach szwedzkich ok. 22-25.000 SEK. Ciekawe kogo byloby na to stac w SWE? A nawet nie stac, ale kto by tyle zaplacil za takie drobne przyjemnosci?! A jednak w PL w knajpie stolika nie moglam dostac na dany dzien, musialam rezerwowac dopiero na nastepny ( na liscie rezerwowej. Faktycznie, knajpa byla zapelniona do ostatniego krzesla!), kiecke niechciano mi odlozyc na 2 godziny, i faktycznie nie bylo juz jej pozniej itp. Wiec ludzie kupuja. To musi byc ich na to stac! Moje kolezanki regularnie chodza do fryzjera, kosmetyczek, na jakies zabiegi odchudzajace, masaze, fitness itp. Juz nie mowie o czasie, ale o kasieeee! Je na to stac ze zwyklej pensji. A jak Was drogie forumowiczki ze SWE?
4. Wszedzie dobrze gdzie nas nie ma!
5. Dolaczam sie do wpisu chyba Dytko, ktora napisala, ze my bylismy emirracja "nieswiadoma", a obecnie rodacy moga dokonac WYBORU emigrujac. Oby tylko chcieli otworzyc oczy i uszy na informacje od polonusow z danych krajow.
6. Emigracja - owszem, prosze bardzo - ALE NIE DO SKANDYNAWIIIIII!!!!
7. Powtarzam: Jezeli ktos nie daje sobie rady w PL to na obczyznie tez sobie nie da! Ci, ktorzy daja sobie dobrze rade w PL, ale chcieliby podwyzszyc standart zycia za ta sama prace, maja szanse na emigracji zrealizowac swoj cel.
  Profil uzytkownika: dankom     
kajetan
Sztokholm


Wpisów: 16834
Od: 2000-09-01
2003-06-17 12:12
monilka, oprocentowanie kredytow w Szwecji zależy od wiely rzeczy, m.in. na co bierzesz pozyczke, czy jestes "dobrym klientem" (ile masz kontaktow z bankiem, zaoszczedzonych pieniedzy, itd)... i oczywiscie jak zagadasz.
Jakie sa srednie, albo wytyczne to nie wiem... teraz jakos na dniach chyba obnizyli (tak mi sie cos o uszy obilo).
  Profil uzytkownika: kajetan     
dankom


Wpisów: 4278
Od: 2003-01-28
2003-06-17 12:16
Ines - No faktycznie, fryzjer i kosmetyczka to koniecznosc przed rozmowa o prace!!!
Sorrki, Ines, za ironie, ale komentarz az sam sie prosi!
  Profil uzytkownika: dankom     
mabr
racetown


Wpisów: 7792
Od: 2000-09-08
2003-06-17 12:33
Wy Warszawiacy wszyscy chorujecie na to samo:
Warszawa to nie pępek świata, dankom!
Ile tam mieszka ludzi? 2 mln? A pozostałe 36?!?!

We Wrocławiu jeśli ktoś zarabia 1000 zł to jest zadawolony bo to jest DUŻO! W fabryce autobusów rok temu dawali 400 zł! Słownie: CZTERYSTA, mimo że wg. "prawa" nie wolno było płacić mniej niż 750.

Wyjedź poza stolicę a zobaczysz jak Polska naprawdę wygląda I nie musisz od razu jechać na Śląsk (gdzie bezrobocie miejscami dochodzi do 50%)
Wystarczy po prostu wyściubić nos z waszej Warszafki.
  Profil uzytkownika: mabr     
dankom


Wpisów: 4278
Od: 2003-01-28
2003-06-17 12:43
Mabr - moj komentarz dotyczyl TYLKO warszawy bo o niej byla mowa! A roznice znam bardzo dobrze, zapewniam! Jesli raczysz zauwazyc, nie generalizuje, tylko podaje znane mi fakty! Nie wiem, co masz do mnie, ale mam wrazenie, ze tylko moje wypowiedzi zawsze czytasz jakos niedokladnie.
  Profil uzytkownika: dankom     
Ines
Warszawa


Wpisów: 712
Od: 2003-06-12
2003-06-17 12:59
Gratuluje znajomych Dankom!!! Nie wiem w jakim sa wieku (30-latkowie i 40-latkowie zawsze taka prace znajda-znajomych prezesow sie ma,co firmy pozakladali firmy w poczatku lat 90-tych -wielki bum gospodarczy - i kase trzepia jak trzeba! Dla znajomych kolesiow bez wyksztalcenia praca tez jest, ale na sekretarke to tylko laska z wyzszym, bo firma wizytowke musi miec!!!), ale to sciemnianie o zarobkami to niezly kit!!!

Daj namiary na taka firme = chetnie pozarabiam taka kase! I nie bede myslec o wyjezdzie!

Jasne - 1000 zl za sprzatanie w kancelarii. Brat mojego Narzeczonego jest prawnikiem w kancelarii adwokackiej i tyle zarabia na swoje stanowisko, wiec moze bez takich tekstow, bo za grzeczne to to nie jest szanowna Pani!

Twoja agresja i zlosliwosc jest dziwna i nie rozumiem jej. Nie czytasz tego co sie pisze! Bez komentarza dla fryzjera i kosmetyczki! Masz swoje absoluty i nie dopuszczasz innych opinii.

Pracowalam w sklepie swojego czasu i mialam 700 brutto+premia , wiec nie opowiadaj mi tu takich madrosci o 1700 brutto, bo ktos chyba w konia Cie robi w Wawie ze znajomych! No chyba,ze znajoma jest wspolwlascicielka sklepu, albo ma udzial w zyskach w procentach.

Wez w reke gazete z ogloszeniami o prace - tutaj na stanowisko sekretarki trzeba miec papierek wyzszego i przynajmniej jeden obcy jezyk - zapraszam na dzial pracy gazety wyborczej - www.gaceta.pl - poczytaj sobie ogloszenia.

Jak sie ma znajomosci to posada jest i pensja 5800 n reke tez!

Jak sie Polske widzi przez tydzien raz na dlugi czas to pewnie sam luksus i przepych! racje ma Mabr - cala Polska to nie Twoi ustawieni znajomi z Wawy.
  Profil uzytkownika: Ines     
dankom


Wpisów: 4278
Od: 2003-01-28
2003-06-17 13:02
Co jest do cholery z tymi warszawiakami?! Wystarczy nim byc "aby wszystko bylo jasne"?! Zastanow sie troche, Mabr, ale z calym szacunkiem do Ciebie, chyba to ty masz problem i tobie podobni. Nie zauwazylam, aby na tym forum, ktos sugerowal, ze W-wa to pepek swiata czy cos rownie glupiego. Kiedy pisze sie cos o innym miescie to jest ok, ale nie daj Boze o W-wie, to od razu jest komentarz, ze "wyzej sr...my niz d...e mamy". Chyba juz zapomniano, ze prawdziwych warszawiakow w w-wie jest jak na lekarstwo, a cala reszta "warszawiakow" to reprezentanci chyba wszystkich miast w PL!
  Profil uzytkownika: dankom     
maggie
Stockholm


Wpisów: 12191
Od: 2001-01-02
2003-06-17 13:08
Mabr?! 8 godzin pracy dziennie ???? 5-6 tygodni urlopu ??? Gdzie Ty taka swietna prace znalazles, bo ja tez tak chce zyc

Ja mam 7 tygodni urlopu, NA PAPIERZE, tego lata mam W RZECZYWISTOSCI mozliwosc wziecia 2 tygodni i ani dnia wiecej pomimo, ze jest regulowane prawnie.

  Profil uzytkownika: maggie     
mabr
racetown


Wpisów: 7792
Od: 2000-09-08
2003-06-17 13:29
dankom: chyba nie zauważyłaś, że Warszawa to tylko jeden wątek w tym temacie. Ostatni wpis Ines powyżej mówi więcej, niż jakiekolwiek ewentualne moje tłumaczenia.

maggie, jak to gdzie? W Szwecji
Pracowałem 8h albo mniej w każdej pracy z jednym tylko wyjątkiem: jak miałem własną firmę. Nie spotkałem się też z problemami w uzyskaniu urlopu, z wyjątkiem j.w.

Prędzej miałem problemy, że nie mogłem pracować w nadgodzinach gdy potrzebowałem więcej pieniędzy bo... zabraniały mi tego związki zawodowe!
  Profil uzytkownika: mabr     
monilka
Finlandia


Wpisów: 6493
Od: 2003-06-02
2003-06-17 13:53
No wiec ( nie zaczyna sie zdania od no wiec ...hihihi ). Na Pomorzu bieda jest ogromna. W miescie takim jak Gdansk zupelnie nie ma czego szukac. Juz zapelnili je ludzie z okolicznych pomniejszych miast i wiosek. Prace mozna dostac jedynie i tylko po znajomosci ( no chyba, ze lud szczescia ). Prace maja moi znajomi, ktorzy znalezli ja duzo duzo wczesniej albo Ci ktorzy maja placy ( i to calkiem mocne ). Jako, ze stocznie padaja lub ograniczaja rozwoj - firmy, ktore mialy niejako "sluzebna" funkcje wzgledem stoczni-takze chyla sie ku upadkowi. I w zwiazku z tym tez i inne - typu hurtownie stali itp ( w tej chwili moj kolega - kierownik dzialu projektowania maszyn i informatyk za jednym zamachem - nie dostaje pensji od 3 miesiecy )
Nie wiem jak jest w Warszawie z ludzmi, ktorych nie znam. Ja wiem tylko prawde o moich znajomych i samej mnie. Ja zarabialam 1000 zl ( 2 lata temu ) + premia gdy byly dobre obroty. Moglam zyc dzieki temu, ze wynajmowalam mieszkanie 2 pokojowe z 3 dziewczynami ( czyli dzielilam pokoj z jedna z nich ), zywilam sie jedynie produktami "markowymi" ( hipermarkety maja swoje marki o nazwach np TIP i wiadomo, ze sa to rzeczy z najnizszej polki itp), mam dlugie wlosy i wiaze je w kitke wiec fryzjer nie jest mi potrzebny , do kosmetyczki nie chodze gdyz cere mam niezla ( oczyszczam ja sama ). Nie powiem, ze byl to zly okres w moim zyciu- bo cenie sobie moja "warszawska przygode". Wynioslam wiele lekcji stamtad. Ale moge powiedziec, ze aby zarobic te 1000 zl - nieraz musialam siedziec w pracy do 22.00 ( od 08.00 ). Nie bylam w zadnej Warszawskiej restauracji. Zas jezeli chodzi o ciuchy to juz tak przywyklam, ze kupuje w miejscach typu DEFEKT ( wybrakowane nowe rzeczy- tzw odrzuty )lub na wyprzedazach przy likwidacji sklepow - ze tutaj nie moge jakos sie zmusic by kupic cos bez nazwy REA i to tez nie zawsze ta obnizka jest dla mnie wystarczjaca ( takie zboczenie chyba ).

A wracajac do innych regionow kraju. Recesja tam zaczela sie stosunkowo dawno i rozprzestrzenila sie szybcioutko. Takie rzeczy najpozniej dotykaja stolice ale juz to sie stalo i trwa od jakiegos czasu.
Juz nie bede mowila o zarobkach w takim miescie jak Slupsk ( ok 100 tys mieszkancow )- tam w pracujac w biurze - jak dostajesz 400-600zl to jestes gosc. Ludzie po studiach pracuja przy tasmie w fabrykach, ktore z kolei padaja i potem ci sami ludzie szukaja dalej i albo wpadaja w swiatek zlodziei samochodow itp albo wyjezdzaja pracowac na statkach, w gastronomii w Niemczech, Wloszech itp.

No to tyle. Przypominam, ze nadal nie porownuje Szwecji z Polska- tylko pisze to co wiem o sytuacji jaka spotkala mnie i moich bliskich w naszym kraju.

NIE WIEM - CZY TO JA MOZE MIALAM PECHA - BO KWALIFIKACJE MAM DUZE, ZNAM JEZYKI I JESTEM W MIARE ZARADNA .
Ale moze to rzeczywiscie brak szczescia....

p.s. Ja Dankom - ciesze sie, ze wrocilas!!!

  Profil uzytkownika: monilka     
dankom


Wpisów: 4278
Od: 2003-01-28
2003-06-17 14:00
Nie wiem, czy smiac sie czy plakac.
Kitow nie musze nikomu wciskac, bo mnie to ani ziebi ani grzeje! O moich znajomych z chodami i plecami nawet nie wspomnialam, bo byscie mnie tu zaszczekali! Przyklady podane przeze mnie sa NORMALNE. Nazwe firmy? Prosze bardzo: Pakiet (handlowcy), Merc (nie wiem jak sie pisze) - farmaceutyczna! Wystarczy?
W PL jestem mniej wiecej co 1-2 miesiace, 8 lat pracowalam jako doradca d/s polski dla duzych i srednich firm w Dani, moj "maz" ma firme w PL, na tyle duza, aby wszystko co sie wiaze z PL nas interesowalo i aby miec swierze informacje na bierzaco. Wiec chyba na kogos kto mieszka poza PL mam dosc dobre pojecie o sytuacji w kraju.
Ostatnio (w czwartek)bylam w kancelari prawniczej zalatwic 2 upowaznienia - pol godziny roboty - 500zl.
Nie pierwszy raz zalatwiam sprawy z prawnikami i znam ceny. I chyba kazdy, kto mial doczynienia z prawnikami w PL wie, ze do najtanszych uslug to oni nie naleza! Wiec prace za 1000 zl w tej branzy mozna roznie komentowac, ale tego nie zrobie, ze wzgledu na twoja wrazliwosc! (Musisz sie jej pozbyc, jezeli chcesz wyemigrowac. Tu razej przydaje sie twardy tylek, niz maniery i dasy!)
Agresja z mojej strony? Nooooo! To ci sie udalo! Mozna wiedziec, w ktorym zdaniu, wersie czy slowie? Brak odpowiedzi na to pytanie przyjme jako chowanie glowy w piasek, wiec czekam na odpowiedz.
Mam wlasnie pod reka wczorajsza GW z dodatkiem PRACA. No nie wiem jak to skomentowac. Ale na brak ofert pracy to chyba narzekac nie mozna. Owszem, nie czepiam sie tego, bo wiem, ze kazdy ma jakies ambicje i nie kazda praca mu pasuje itd. Wiec GW przemilczmy. Sama zajmowalam sie wyszukiwaniem pracownikow do firm dunskich a obecnie do firmy "meza", i mozecie mi nie wierzyc, ale znalezc DOBREGO fachowca w PL jest trudno. Ludzie maja wymagania z kosmosu a oferuja bardzo malo w zamian. Nie o Tobie mowie, Ines, tylko o WLASNYCH doswiadczeniach z szukaniem pracownikow. Problemem jest czesto we wciskaniu kitu, przerost ambicji nad mozliwosciami, brak predyspozycji do wykonywania wyuczonego zawodu. Owszem, wiele osob ma stos papierkow na swoje wyksztalcenie i to sie im chwali, ale ich osobowosc kasuje ich w danym zawodzie.
Cyt.:.."Masz swoje absoluty i nie dopuszczasz innych opinii." Wysuwaz taki wniosek po przeczytaniu jednego komentarza?! Gdybym taka byla chyba nigdzie bym nie zaszla tutaj!

Gdybys dobrze przeczytala moj komentarz, chyba wiedzialabys, ze nie mam w nim tonow przez ciebie odebranych (ok, z wyjatkiem tej kancelari). Mnie potwornie dziwi sytuacja w PL. I wlasnie te kontrasty! Brak regul! Jeden na tym samym stanowisku zarabia co kot naplakal a drugi zyje jak u Pana Boga za piecem.
Wiesz, Ines, to wcale nie zalezy od ukladow. (Ja zatrudnilam tylko raz znajomego i bardzo zalowalam.) To raczej szczescie i metody szukania. Moglabym ci tutaj jeszcze pisac tydzien, ale podejrzewam, ze i tak bys mnie nie zrozumiala. Chce ci tylko porzypomniec, ze np. szwedzcy pracodawcy tez maja wymagania. Chyba nawet wieksze. Tylko ze oni lepiej za nie placa. Napewno wymagaja rozumienia co sie do nich mowi i pisze, a tu chyba masz problem. Nie jestem tu absolutnie zlosliwa. To jest nasza narodowa wada! Nam sie czesto tylko WYDAJE, ze rozumiemy o co chodzi i tym sie kierujemy, zamias analizowac, zastanowic, zapytac lub przyznac, ze sie nie zrozumialo. 99% (chyba, bo nie robilam statystyki) firma, dla ktorych pracowalam, z tym mialo najwiekszy problem.
Pozdrawiam
  Profil uzytkownika: dankom     
monilka
Finlandia


Wpisów: 6493
Od: 2003-06-02
2003-06-17 14:07
Dziekuje Kajetan za informacje dot. kredytow!
  Profil uzytkownika: monilka     
monilka
Finlandia


Wpisów: 6493
Od: 2003-06-02
2003-06-17 14:16
A wiecie co!Tak tu sobie gadamy- a moze lepiej gdybysmy sie zastanowili jakie kraje w tej chwili sa najlpesze na emigracje!Kazdy ma jakichs znajomych i jakies informacje - ktore moga byc odkrywcze!!!
Ja slyszalam np o Irlandii - jakies 2 lata temu. Moze to sie zmienilo do tej pory?!
  Profil uzytkownika: monilka     
mabr
racetown


Wpisów: 7792
Od: 2000-09-08
2003-06-17 14:31
Jest taka propaganda, jak to niby ludzie tłumnie wracają do kapitalistycznej Polski. Oto konkretne dane sporządzone podczas spisu powsszechnego 2002:

Od 1989 wróciło do PL 85.000 osób, spora część ze wschodu.

Równocześnie 786 tys. zameldowanych w Polsce przebywało w czasie spisu od ponad dwóch miesięcy za granicą, 80% z nich ponad rok.

http://www1.gazeta.pl/kraj /1,34308,1533526.html
  Profil uzytkownika: mabr     
Sigurd


Wpisów: 12
Od: 2002-11-13
2003-06-17 14:36
Wiecie co, zawsze dziwiłem się kłótniom między DYTKO a innymi uczestnikami forum. Teraz już się nie dziwie - jestem baaardzo spokojnym człowiekiem ale dziś to mnie wkurzyłaś.

Z jednej strony piszesz, że my rodacy w kraju nie możemy nic wiedzieć o Szwecji na codzień, że wakacje to nie wszystko. Z drugiej strony piszesz o tym jakie to życie w Polsce jest łatwe i nigdzie nie widać biedy - na podstawie własnych odwiedzin w kraju!!!!!!! Gdzie logika??

A zostaw to wszystko i przyjedź tu. Posiedź trochę, popatrz na ludzi pod sklepami, dzieci na ulicy bez opieki, słuchaj sąsiadów którzy przychodzą pożyczyć pieniądze do pierwszego, albo i na dłużej bo nie pracują. A potem zobaczymy.

A i jeszcze te bezrobocie. "Nie porównujcie 4,5% w Szwecji do 18% w Polsce bo Polacy jeżdżą na Zachód". 18% to oficjalne bezrobocie w kraju, osoby na zasiłku, którzy otrzymują o ile się nie mylę przez 6 m-cy - kilaset zł. Dalej radz sobie sam. Wasi bezrobotni też nie mają do garnka włożyć? 4,5% = 18% ładnie liczysz. Humanistka?

To samo tyczy sie dankom.

Zapraszam zamiast do warszawskiego Centrum - gdzie siedzą ludzie którzy mają pieniądze, albo młodzież która wyciągnęła od rodziców ostatnie grosze żeby pokazać się przd dziewczyna/chłopakiem - do blokowisk, gdzie ludzie ledwo wiążą koniec z końcem. Albo na wieś czy do małych miasteczek, gdzie 8-osobowa rodzina żyje z 500 zł renty i z tego co dorobi na polu lub w lesie.
Nie rób z siebie ignorantki, bo z tego co piszesz widać że jesteś inteligentna.

Nie chce mi się więcej pisać. Może i nie wiem jak wygląda Szwecja na codzień. Ale teraz wiem już na pewno, że Wy (nie wszyscy) nie macie ZIELONEGO pojęcia jak żyje się na codzień w Polsce.
  Profil uzytkownika: Sigurd     
Ines
Warszawa


Wpisów: 712
Od: 2003-06-12
2003-06-17 15:15
Mozesz sobie darowac, Dankom, zlosliwe komentarze o wrazliwosci - to nie o wrazliwosc chodzi, ale o kulture osobista i wlasnie maniery (jasne, pewnie niemodne na zachodzie - zbytek luksusu - chrzanic to), ktorych, no coz, jakos brakuje w Twoich wypowiedziach.

Wysmiewaj sie dalej z biedy ludzi w PL, ich kwalifikacji "niskich", beznadziei jaka tu jest, "wrazliwosci" i tego jak "malo maja do zaoferowania" (oczywiscie najlepsi sa z zagranicy!) i jacy to "Polaczkowie" sa do kitu!

Komentuj sobie do woli bezradnosc (pewnie idiota, ze tyle zarabia albo nie ma wiedzy, jakby mial to pewnie 10000 zl na reke by mial!!) zarabiajacych 1000 zl w kancelarii prawniczej, bo nie masz zielonego pojecia o ukladach w tym zawodzie, o tzw. dziedziczeniu zawodu, o odwalaniu roboty za pana mecenasa, etc. I jeszcze ogrom ofert z GW!!! - bez komentarza-wiekszosc obsadzona odgornie, a ogloszenie tylko po to by zagraniczny partner spolki sie nie przyczepil, ze konkursu nie bylo i ogloszen. Powodzenia. Nie bede dalej tego kontynuowac (mozesz mnie prowokowac, ale nie chce mi sie bic grochem o sciane), bo jestes taka strasznie "swietnie zoorientowana", ze nawet nie chce mi sie tego tlumaczyc. I nie opowiadaj mi tu o braku ukladow - nie potrzebuje kolejnej propagandy rodem z cudownego kapitalizmu! NIC KOMPLETNIE nie wiesz o PL dzis i o zyciu tutaj-gazety,wizyty chwilowe,TV-to nic nie znaczy,to nie jest zycie!

Przeczytaj co napisal Sigurd, to szczera prawda, o ktorej Ty nie masz zielonego pojecia. Dzieki za wsparcie Chlopie!!!

Moze skup tez sie, skoro w przeciwienstwie do mnie tak zawsze wszystko rozumiesz, na opowiesci Monilki w ostatniej Jej wypowiedzi.
  Profil uzytkownika: Ines     
dankom


Wpisów: 4278
Od: 2003-01-28
2003-06-17 16:16
Droga Ines - Zycze Ci powodzenia na emigracji, ale na wszelki wypadek nie zamykaj sobie drzwi powrotnych. Tym zakoncze dyskusje z toba bo nie widze w Tobie partnera do dyskusji. Chyba tego tez powinnas sie nauczyc - DYSKUTOWAC! Pozdrawiam.

Monilka - Dzieki
  Profil uzytkownika: dankom     
maggie
Stockholm


Wpisów: 12191
Od: 2001-01-02
2003-06-17 16:19
Alez sie tutaj wojna rozpetala !

A ja nadal twierdze, ze opisujemy dwie rozne strony tego samego medalu...
Ja to widze tak: prace jako sprzataczka czy stroz w Polsce mozna jest tak samo trudno/ latwo znalezc jak w Szwecji - to zalezy jakie sie ma kwalifikacje.

Zalozmy, ze osoba X, pochodzaca z PL szuka takiej pracy w obu krajach, jej kwalifikacje; wyzsze wykszlatcenie ekonomiczne i nie mowi po szwedzku.
W PL - pracy tej nie dostanie poniewaz jest zbyt wykwalifikowana i rzuci ta prace tak szybko jak sie da.

W Szwecji - jest duze prawdopodobienstwo, ze ta prace DOSTANIE - powod - pomimo wyksztalcenia, nie ma doswiadczenia w innym zawodzie i nie zna szwedzkiego, nie jest atrakcyjna osoba na rynku pracy, wiec ryzyko, ze znajdzie lepsza prace jest minimalne.

Te klotnie o 1000 zl czy nie - a moze zacznijmy od tego czym mowimy: tutaj w Szwecji jesli mowimy 1000 SEK miesiecznie to oznacza to wartosc PRZED PODATKIEM (brutto), czyli tak okolo 600-650 (netto) na reke. Ja zauwazylam, ze w Polsce mowi sie natomiast najczesciej o zarobkach na reke, juz po odliczeniu podatku.

Jesli otworzy sie szwedzka gazete z ogloszeniami o pracy (linki ponizej):
to tez glownie wymagane jest wyzsze wyksztalcenie itd, ale wiadomo przeciez, ze nikt tego powaznie nie bierze. Gdybym ja patrzyla na wymagania w ogloszeniach to nigdy nie znalazlabym pracy.
Poza tym wazne jest gdzie sie mieszka, znam ludzi, ktorzy zyja z 400 zl miesziecznie I daja sobie rade, ale te pieniadze nie wystarcza dlugo w W-wie. Mysle rowniez, ze my w Szwecji jestesmy nauczeni zyc inaczej, w znaczeniu, ze przecietna kobieta tutaj kupuje dla siebie o wiele mniej niz przecietna Polka (np gdzies widzialam statystyke o butach – 1,5 pary/osobe/rok w Szwecji, fryzjer – 1,9 raza /rok)

http://www.dn.se/DNet/jsp/ polopoly.jsp?d=333
http://di.se/noFlash.asp
http://jobb.jobline.se/job search.asp?cy=SE&brd=1&lid=2367&fn=&q=&so rt=rv&vw=d






  Profil uzytkownika: maggie     
Ines
Warszawa


Wpisów: 712
Od: 2003-06-12
2003-06-17 16:24
Droga Dankom - miedzy klotnia a dyskusja jest zasadnicza roznica. W dyskusji ludzie sie szanuja, a Ty tego nie robisz (dobrze inaczej, zaraz znowu bedzie - ja odczuwam to wlasnie tak), wiec ja sie z Toba klocic nie bede, bo tego nie lubie i nie to wcale nie znaczy, ze nie umiem dyskutowac (to akurat jest czescia mojego zawodu...).

furtek zadnych nie zamykam ani na razie nie otwieram - jutro nie wyjezdzam = moze w ogole - kto to wie?
  Profil uzytkownika: Ines     
kajetan
Sztokholm


Wpisów: 16834
Od: 2000-09-01
2003-06-17 16:33
maggie - trzymam z tobą. To dokładnie druga strona tego samego medalu.

A jesli chodzi o strony gdzie mozna szukac pracy, to polecam http://www.kajetan.nu/arbe te/
To taka moja stronka ktora zrobilem pare lat temu gdy szukalem pracy i tak od czasu do czasu uaktualniam..
  Profil uzytkownika: kajetan     
maggie
Stockholm


Wpisów: 12191
Od: 2001-01-02
2003-06-17 16:38
A wlasnie, zapomnialam o tej stronie, a znowy z niej korzystam, bo teraz moj maz szuka pracy
  Profil uzytkownika: maggie     
marix


Wpisów: 40
Od: 2002-05-15
2003-06-17 19:39
Czytam sobie i czytam wszystko co powyzej i widze ze ile osob - tyle opinii (no, prawie...) Pozwole sobie wiec dodac swoja.
Zgadzam sie z Aniolem: Ines, Sigurd jezeli chcecie sprobowac czegos innego i nowego - wyjezdzajcie! Moim zdaniem, niezaleznie od wszystkich minusow emigracji, osoby z glowa na karku, ktore zdaja sobie sprawe ze $ nie rosna na drzewach, ktore nie boja sie pracy, patrza troche dalej w przyszlosc niz jutro czy pojutrze i potrafia sie przestawic czy dostosowac do roznych sytuacji maja znacznie wieksze szanse na sukces na emigracji niz w dzisiejszej Polsce.

Jasne, dobra prace MOZNA dostac i w Polsce, lecz tych pozycji jest niewiele w stosunku do ilosci osob ubiegajacych sie o nie. To co my widzimy kiedy odwiedzamy kraj zalezy od tego w jakim srodowisku sie obracamy - widze po sobie - jedna grupa moich znajomych to ludzie z duzymi pieniedzmi, wplywami, koneksjami. Wiekszosc po 40. Druga, to mlodzi, wyksztalceni, sfrustrowani: pedagog pracujacy w szkole sa 800 zl. Lekarz, ktory podjal prace w firmie farmaceutycznej ryzykujac utrate prawa do wykonywania zawodu bo zaden szpital nie chcial go przyjac na staz kiedy po dwoch latach pracy naukowej pieniadze na projekt przy ktorym pracowal sie skonczyly. Prawniczka ktora nie znalazla miejsca na zrobienie aplikacji (tak to sie nazywa?). Pielegniarka na oddziale intensywnej opieki ktora nie ma za co kupic sobie porzadnego lozka bo zarabia 900zl za niezwykle ciezka i odpowiedzialna prace.
Jedna znam tylko osobe ktora po studiach z marketingu, na ktorych zebrala wszystkie mozliwe nagrody otrzymala prace z wynagrodzeniem ok 5000zl.

Uwazam ze wiekszosci ludzi zyje sie w Polsce ciezko, szczegolnie ludziom mlodym, ktorzy za lat kilka czy kilkanascie beda juz mieli kontakty i znajomosci ale ktorzy teraz dopiero zaczynaja. Nie wszyscy moga i chca otwierac prywatne praktyki, firmy, kluby itp..
Moim zdaniem, jezeli ktos jest w stanie swiadomie zaakceptowac koszty zwiazane z rozpoczeciem zycia na nowo w innym kraju (brak rodziny, obce srodowisko, inny jezyk) - to powinien sprobowac.

Ja wyjechalam z Polski po 30stce, i do dzis uwazam ze to byla jedna z lepszych decyzji mojego zycia. Wyjezdzajac nie mialam zadnych wielkich oczekiwan, raczej przekonanie ze "jak sobie poscielesz tak ..." i bylam przygotowana na pare lat wysilku, wlacznie z powrotem do szkoly. Tak sie tez stalo, nikt nie dal mi nic za darmo ale mialam SZANSE , ktore na Zachodzie - i nikt nie przekona mnie ze jest inaczej - sa wieksze dla tych ktorzy chca z nich skorzystac niz w Polsce a zycie jest prostsze. (bo bardziej NORMALNE, i tutaj sie zgadzam z wieloma wypowiedziami Mabra w innych dzialach tego przeswietnego i wyjatkowego chyba na skale swiatowa hehe, tak Kajetan , forum...)
Zostajac w Polsce nigdy bym nie nie osiagnela tego co osiagnelam i doszla tam gdzie jestem w tej chwili. (nawet nie w sensie finansowym ale tak ogolnie, intelektualnie i emocjonalnie i poznawczo...)
Uwazam ze MARZENIA SIE SPELNIAJA, przynajmniej niektore, jezeli sie do ich spelnienia wytrwale dazy.

Tak, ze jezeli nie boicie sie pracy, jezeli wiecie i akceptujecie ze "golabki same... itd", nie jestescie sztywniakami i macie glowy na karku Ines, Sigurd, MOIM ZDANIEM wyjezdzajcie i probujcie. Jezeli nie sprobujecie to nie bedziecie wiedzieli czy to dla Was czy nie. Przez zycie niekoniecznie trzeba isc prosta droga, mozna wybrac kreta sciezke - moze nie jest najlatwiejsza, ale ciekawsza. Ja sie wciaz czuje jakbym przezywala przygode mojego zycia - pracuje duzo ale lubie to co robie, i fajnie mi. Nie bede sie dalej rozpisywac, wiem ze nie wszyscy sie ze mna zgodza, ale takie jest moje zdanie i moj punkt widzenia. Jezeli ktokolwiek chcialby pogadac to piszcie na: danmariex@yahoo.com.au

Forumowicze, kocham Was wszystkich , i bedzie mi sie tesknic kiedy juz opuszcze te jakze piekna teraz Szwecje (za 3 tygodnie... )

Pozdrawiam

  Profil uzytkownika: marix     
isa


Wpisów: 140
Od: 2001-04-21
2003-06-17 19:40
Tylko Inez jak przyjedziesz do Szwecji to musisz byc ZDROWA. Sytuacja w sluzbie zdrowia jest katastrofalna. Nie dosyc ze brak szpitali to trwa przerabianie ich na prywatne przychodnie dla bogatych. Na pogotowiu nastaw sie na 48 godzin czekania a nie jest pewne ze wogole zobaczysz lekarza. Mam 3dzieci to wiem cos o tym. ostatnio moja znajoma z wylewem i bezwladem nog lezala tydzien i wciaz obiecywano jej lekarza, nie bylo.Lezala najpierw na korytarzu a potem na sali z facetami, jeden latal caly czas w slipach a drugi spiewal po arabsku.
Dzialo sie to w jednym z wiekszych szpitali w Göteborgu.
do tej pory nie postawiono diagnozy i musi isc do pracy mimo ze wciaz ma klopoty z chodzeniem,dostala tylko tydzien zwolnienia.Juz pare osob zmarlo na pogotowiu w wyniku godzinnych czekan. nie wiem jak u was ale w Gtg jest w tej chwili tragicznie. Znam tylko pare osob ktore maja prace i to tylko w domach staruszkow.
  Profil uzytkownika: isa     
Ines
Warszawa


Wpisów: 712
Od: 2003-06-12
2003-06-17 20:11
Spokojnie o moje zdrowie,Isa, jakby co to mam Rodzicow lekarzy...

dzieki za wypowiedz Marix, chociaz jedna pozytywna, a nie tylko biadoleni jak to zle za granica... Widac, ze nie tylko wszystkim sie nie powiodlo.

Powodzenia na wyjezdzie,
  Profil uzytkownika: Ines     
marix


Wpisów: 40
Od: 2002-05-15
2003-06-17 20:21
Dzieki Ines,
Bedzie OK i u mnie i u Ciebie. Ja tam jestem z tych co to zawsze maja szklanke do polowy pelna a nie do polowy pusta, czego i Tobie i wszystkim zycze!
  Profil uzytkownika: marix     
Sigurd


Wpisów: 12
Od: 2002-11-13
2003-06-17 20:58
Rozpętaliśmy burze nie ma co - ale bardzo się cieszę bo - jak pisałem wcześniej - wielu ciekawych rzeczy się dowiedziałem.

Jeszcze raz wielkie dzięki za wszystkie rady i ostrzeżenia.

A teraz zabiorę się za lekturę ogłoszeń z pracą trzeba się już teraz nieco rozeznać w rynku
  Profil uzytkownika: Sigurd     
maggie
Stockholm


Wpisów: 12191
Od: 2001-01-02
2003-06-17 21:32

"... Widac, ze nie tylko wszystkim sie nie powiodlo"

Ines nie wsadzaj wszystkich w jeden worek i nie prezentuj swoich domyslen jako fakta, nikt tutaj nie pisal, ze sie mu nie powiodlo, ludzie poprostu chca przedstawic wszystkie aspekty zycia na emigracji, a ci ktorym sie nie powiodlo raczej tutaj nie bywaja.
  Profil uzytkownika: maggie     
AnnaN


Wpisów: 2539
Od: 2002-02-06
2003-06-17 23:30
Ale sie diskusja rozkrecila. Jag sie podpisuje pod prawie wszystkim co jest napisane o Szwecji. A cwierc wieku doswiadczenia juz mam. I zal mi mlodziezy ktora bedzie wyjezdzac z kraju. Ale wszystko nie jest takie czarne. Ale tez nie rozowe. Mabr pisze ze Polacy narzekaja. To nie prawda, Polacy nie narzekaja, odwrotnie Polacy sa bardzo kreatywni i caly czas rozwiazuja problemy. Moze i za duzo rozwiazuja problemow, bo przez ten fakt zacementowuja ten stan ’kaosu’ w kraju. Narzekanie to cecha typowa szwedzka. I my Polacy ktorzy sie juz tutaj zaaklimatyzowalismy (zeszwedziali) nabralismy tej cechy. To typowo szwedzkie narzekanie mowi cos o ’duchu’ szwedzkiego spoleczenstwa: ’wszystko w miare, nie za duzo szczescia, nie za duzo nieszczescia’. Ostatnio statystyka mowi ze spoleczenstwo szwedzkie jest najbardziej chore w calej Europie. A Polki w Szwecji, szczegolnie te z wyzszym wyksztalceniem popelniaja najwiecej samobojstw w Szwecji. Typowa cecha szwedzkiego narodu (Jantelagen = prawo Jantego) mowi ’nie mysl ze CZYMS jestes ’ (znaczy: jestes nikim). I trzeba w siebie bardzo wierzyc przyjezdzajac do Szwecji z Polski aby nie uwierzyc po latach w ’Jantelagen’. Cale spoleczenstwo wg tego prawa dziala. Ja wyjazd rekomenduje tylko dla ’twardzieli’. Sama przyjechalam do Szwecji jako dorosla osoba kiedy jeszcze w Szwecji nie bylo rasismu. Ukonczone studia w Polsce przydaly sie tylko jako zdolnosc do szybkiego i latwego nauczania (studievana). Ukonczone szwedzkie studia bardzo mi sie przydaly, o prace staralam sie na tych samych warunkach jak moi szwedzcy koledzy. I wysokie oceny sie liczyly. W tych czasach bylo bardzo latwo o prace w moim zawodzie. Swiadectwo ze studiow w Szwecji liczy sie tylko przy szukaniu pierwszej pracy. Teraz jest bardzo trudno z praca w moim zawodzie ale teraz po wielu latach pracy licza sie tylko rekomendacje. Nikt nie rekomenduje nikogo w Szwecji jezeli sie nie jest pewnym ze to dobry fachowiec. Poprawny jezyk szwedzki jest obowiazkowy aby dostac dobra prace. Bedac obcokrajowcem nie pomaga to w karierze, ale po wielu latach w Szwecji to nie ma takiego ogromnego znaczenia. Rynek pracy w Szwecji jest bardzo zlozony. Sa dobre prace ktore w pierwszym rzedzie dostana rodzeni Szwedzi (bo wygladaja jak Szwedzi, znaja jezyk i KULTURE). To ostatnie jest bardzo wazne, Szwedzi funkcjonuja bardzo dobrze w zakladach pracy bo umia wspolpracowac, nie sa individualistami a potrafia dbac o to ze cala grupa funkcjonuje. Polacy tez maja szanse na dosc dobre prace. Ale pod warunkiem ze dobrze mowia po szwedzku, wyczuwaja kulturalne nyanse i kiedy narodowosc nie ma znaczenia. (Podobne jak w Polsce: o ile Rumun wyglada jak Polak, umie dobrze po polsku, jest zdolny i nie wiesz ze jest Rumunem to on powinien sobie dac rade).

Sa zawody w Szwecji gdzie bedzie brak pracownikow w najblizszych latach pomimo ze jest duze bezrobocie w innych zawodach. Z zawodow z wyzszym wyksztalceniem mozna podac na przyklad zawod apotekarki. Nic dziwnego. Wyzsze wyksztalcenie aby ’byc kasjerka’ w aptece. Maszyny pakuja lekarstwa a aptekarka kontroluje ze maszyna ’dobrze’ zrobila. Inny zawod z wyzszym wyksztalceniem gdzie jest brak ludzi to zawod lekarza. Ale nie myslcie ze dostaniecie prace w jakims miescie. Brakuje lekarzy na zabitych dziurach gdzies na polnocy Szwecji gdzie normalny lekarz nie pojedzie. Zycie ma swoja cene i nawet nie wszyscy lekarze ktorzy stamtad pochodza wracaja w ojczyste dziury.

Dyzy brak pracownikow w najblizszych 20 latach bedzie w domach starcow. Spoleczenstwo szwedzkie bardzo sie starzeje. Kiedy tutaj juz nie da rady sie mieszkac samemu we wlasnym mieszkaniu, idzie sie do domow starcow. Wszystkie starsze chore osoby tak robia. Tutaj nie mieszka sie z dziecmi. Ale prawdopodobnie bedzie tutaj Szwecja konkurowala o polska sile robacza z innymy krajami Europy ktore tez maja starzejace sie spoleczenstwo. Ja osobiscie mam nadzieje ze duzo Polakow bedzie pracowalo w Szwecji ale jeszcze musze poczekac jakies trzydzieci lat zanim ja pojde do domu starcow. Dzieci wychowane w tym spoleczenstwie nie zrezygnuja ze swojego zycia aby opiekowac sie starymi rodzicami. Konczac pisze jeszcze raz: zal mi mlodziezy ktora bedzie wyjezdzac z Polski za chlebem. Ale z drugiej strony: o ile nie masz chleba, nie masz wyboru, przyjezdzaj do Szwecji po chleb ’za wysoka cene’. Ale zastanow sie czy warto Tobie. Jednym warto, drugim nie warto. Ogolnie mozna powiedziec tak: czym mniej masz wyksztalcenia w Polsce ale masz zdolnosc do nauczenia sie nowego jezyka, tym bardziej warto. O ile masz wyzsze wyksztalcenie, udowodniles sobie ze potrafisz cos osiagnac i jezeli jestes silna psychicznie osoba i nie zrazasz sie aby ciezko pracowac na odlegle osiagniecia za wiele lat: moze tez warto. Osobiscie nie wiem sama czy ja zrobilam kariere. Prawdopodobnie tak wedlug wielu osob: dobre wyksztalcenie, dobra praca, dom w przepieknej dzielnicy w stolicy itd .... Ale ja nie jestem pewna ze to warte ceny. Na cale szczescie moje praca i moje hobby to to samo. Ale moje zycie w Szwecji to praca, praca, praca i na desert praca. W Szwecji sie naprawde pracuje aby cos osiagnac i aby to utrzymac. Wg Mabra 8 godzin, szukaj pracy u niego. W moim przedsiebiorstwie zyja wszyscy tylko i wylacznie praca. Moze mi brakuje tego polskiego podejscia ’ czy sie stoi czy sie lezy, dwa tysiace sie nalezy’. Ale moze juz teraz inne czasy i to przyslowie juz nieaktualne ?. Ja mam przepiekne wspomnienia z tych polskich luznych studenckich czasow.
  Profil uzytkownika: AnnaN     
Ines
Warszawa


Wpisów: 712
Od: 2003-06-12
2003-06-18 07:54
Do Maggie -

to dobrze, ze Wam sie powiodlo!!

Tylko powiedz czemu robicie wrazenie, ze jest inaczej? To nie sa naciagna fakty-poczytaj te wypowiedzi-wiekszosc jest negatywna. Nie mowie, ze nie chce uslyszec takich tez opinii-gdyby tak bylo to nie napisalabym pierwszej wiadomosci. Dzieki tej dyskusji wiele sie dowiedzialam i po raz 10000... mowie - doceniam to a nie krytykuje.

Do AnnaN:

dzieki za opowiesc. Akurat uczyc sie to ja lubie-jeszcze do dzis nieprzerwanie to trwa i jak tylko koncze jakis etap szukam nastepnego, bo choruje jak sie nie rozwijam. Licze mowiac uczciwie na te studia za granica - wielokrotnie chodzilam po stronach uniwersytetu w SZTOKHOLmie i wierzcie chcialabym bardzo...

W PL za dobra prace - rzetelna i uczciwie wykonana - placi sie grosze, jesli gdzies placa wiecej i doceniaja moj wklad i zaangazowanie, a nie rzucaja tylko ochlapy to czemu mam nie myslec o wyjezdzie?

Czasy beztroskie studiowania w PL dawno sie skoczyly - teraz nie ma na to czasu - kazdy pracuje w trakcie studiow i juz zbiera doswiadczenie zawodowe, takze niestety ale tego juz w PL nie = ja juz nie mialam takich beztroskich lat studenckich i moi koledzy ze studiow tez...
  Profil uzytkownika: Ines     
mabr
racetown


Wpisów: 7792
Od: 2000-09-08
2003-06-18 09:14
AnnaN, polskie podejście "czy się stoi czy się leży"? Chyba jesteś 15 lat do tyłu, bo w dzisiejszych czasach to filozofia Szwedów i powie Ci to każdy kto ze Szwedami pracuje. W ogóle- wydaje mi się jakbyś pisała o Szwedach tylko używasz słowa "Polacy"

Polacy rozwiązują problemy? Jakie? Autostrady? Opiekę socjalną? Przestępczość? Korupcję? Codzienne problemy też nie bardzo- Szwedzi np. rejestrują znacznie więcej wynalazków niż Polacy...
  Profil uzytkownika: mabr     
maggie
Stockholm


Wpisów: 12191
Od: 2001-01-02
2003-06-18 09:50
Ines, a ja poraz tysieczny powtarzam, ze narzekanie nie oznacza, ze sie nikomu nie powiodlo, to jest poprostu opis RZECZYWISTOSCI i tego przez co wiekszosc musi przejsc na emigracji. Czytalam gdzies o porownaniu Polakow do Szwedow i tak to wyglada:

Osoba S – Szwed, wlasnie rzucila go zona, stracil prace i corka uciekla z domu – na pytanie jak sie masz odpowiada:
- Bara bra, tack (“dobrze, dziekuje”
Osoba P – Polak, w drodze z pracy do domu, kochajacej zony i grzecznych dzieci, na to samo pytanie odpowie:
- Nic mi nie idzie, pogoda jest wstretna, nie mam pieniedzy, mam szefa idiote i samochod w brzydkim kolorze, corka nie jest najlepsza w klasie itd, itd...
Roznica miedzy nami a Szwedami jest taka, ze my zycia nie widzimy przez rozowe okulary, a do tego jestesmy bardzo ambitni ( co moze sie objawic w rozny sposob .
Ines, nie chcesz ochapow? Przykro mi, ale muszeci powiedziec, wlasnie na wiekszosc z ludzi na tym forum probuje cie przygotowac: przez pierwsze lata beda prawdopodobnie TYLKO ochlapy, poniewaz musisz studiowac, uczyc sie jezyka i za cos zyc w tym samym czasie. Ale jesli jestes wytrwala, to powtarzam, mozesz wiele osiagnac, tylko, ze musisz sie przygotowac na to, ze to potrwa.
  Profil uzytkownika: maggie     
dankom


Wpisów: 4278
Od: 2003-01-28
2003-06-18 11:11
Wydaje mi sie, ze zyjac w PL wiekszosc z nas slyszala jak to jest wspaniale na zachodzie. Prawie gruszki na wierzbie. A rzeczywistosc odbiegla od tego wyobrazenia o cale lata swietlne. Dlatego teraz osobom, ktore stoja przed wyborem, raczej pokazuje sie te negatywne strony, bo o nich sie raczej nie mowi w PL, natomiast pozytywne i tak wszyscy znaja.
Troche mnie niepokoji jednak fakt, ze te nasze "rady", opisy zycia itd to troche walka z wiatrakami. Juz pare razy ten temat byl poruszany i za kazdym razem jest tak samo. My sobie - "oni" sobie. Szuka sie czesto w naszych wypowiedziach zgorzknialosci, zlosliwosci, ironi itp. podczas gdy my sie poprostu staramy oszczedzic "im" rozczarowan. Coz, mam nadzieje, ze za rok, kiedy nas, Polakow, bedzie w SWE troche wiecej bedziemy dumni z naszych nowych polonusow.
I jeszcze jedno:
Komu sie powiodlo lub nie. Wnioski na ten temat tez sa tak czesto wyciagane na "chybil trafil" przez rodakow, wystarczy pokazac SWE w ciemniejszych barwach a juz sie slyszy jak to nam sie nie powiodlo. Mam wrazenie, ze im lepiej sie komus powodzi tym obiektywniej ocenia sie sytuacje. To po pierwsze. A po drugie, to chyba wlasnie tym, ktorym sie powiodlo, zycie tutaj pokazalo rozne oblicza, znaja bardzo dobrze obie strony medalu i wiedza jak ciezko jest sie wybic. Wiec nikt z nich nie bedzie wstawial kitow. I tak jak juz tutaj ktos powiedzial, nieudacznikow chyba na tym forum nie ma. A przynajmniej bardzo sie dobrze maskuja ( co swiadczy rowniez, ze sa pechowcami a nie nieudacznikami).
Pozdrawiam wszystkich forumowczow!

P.S. Poniewaz wyczuwam igielke z Twojej strony, Ines, to jednak dodam krociotki komentarz do Twojej wypowiedzi: Daj Ci Boze, zeby tak Tobie sie "nie powiodlo" jak mnie! I tego zycze wszystkim przyszlym emigrantom! Moze tylko dzieki "naszym" radom bedziecie bardziej swiadomi wyboru i przygotowani na "kopniaki", ktore my dostawalismy z zaskoczenia. Powodzenia.
  Profil uzytkownika: dankom     
monilka
Finlandia


Wpisów: 6493
Od: 2003-06-02
2003-06-18 11:30
Tak sobie jeszcze raz przeczytalam wszystkie wypowiedzi i mysle, ze niepotrzebnie Ines - tak zaczynasz sie za kazdym razem bronic. Troche metoda obrony przez atak. Nie jestesmy tu na rozprawie w sadzie a TY nie musisz byc swoim adwokatem. Wszycy pisza tu o sobie i czasem o swoich frustracjach. To w zadnym razie Ciebie nie dotyczy. Oni tylko odpowiadaja na pytanie zadane wg swojego doswiadczenia.
Jak czytalas - znam sytuacje w Polsce od podszewki i zaczynam znac szwedzka. Ale nie znam jej na tyle by sie wypowiadac- bo nie mam zwyczaju gadac o czyms czego nie wiem lub tylko polowicznie WIEM. Z pokora czytam wszystko i wybieram co zechce- nie obrazajac sie za bledne lub subiektywne wyobraznia o Polsce.
I to co napisalam nie jest wcale krytyka tylko porada. Bys w czasie czytania tekstow nie obmyslala w tej samej chwili riposty - tylko przeanalizowala i oczywiscie gdy cos sie nie zgadza z Twoja wiedza - wyjasnila swoj punkt widzenia.
Chyba czasem brakuje w tych dyskusjach na forum odrobiny DYPLOMACJI - a ona bardzo sie przydaje w zyciu i pomaga niejednokrotnie.

I mimo tej wypowiedzi jestem zupelnie za pomyslem Waszego wyjazdu z kraju - ale jak mowilam - nie potrafie doradzic czy do Szwecji.
Powodzenia
  Profil uzytkownika: monilka     
DYTKO


Wpisów: 1052
Od: 2000-11-29
2003-06-18 14:01
Ines- zaskoczylas mnie piszac ze robisz doktorat, a po nim do Szwecji, dlaczego?, proste, przeciez masz tyle mozliwosci wyjazdow na tzw. post-doka, na caly swiat, w Szwecji nie powinno byc to problemu nawiaz kontakt z univerkiem ktory cie interesuje moze sie zalapiesz no i pakuj walizy, przyjezdzaj, ...

akurat siedze w temacie bo sama bylam/jestem jedna noga na studiach doktoranckich niestety stawka miesieczna doktoranta jest bardzo niska i ekonomia wygrala (przynajmniej chwilowo) musze ci powiedziec ze pracownicy naukowi zarabiaja bardzo nisko w porownaniu do innych zawodow, ale nie musisz miec jezyka szwedzkiego angielski ci wystrczy przynajmniej na poczatek, ...pozatym jeszcze jedna roznica kulturowa tu ci nikt nie bedzie mowil "Pani doktor" tylko po prostu "Ines", bedziesz miala spro dydaktyki, ale i swietne warunki do badan naukowych, akurat tak sie sklada ze multum moich polskich znajomych to ludzie ktorzy przyjechali aby robic doktoraty, albo na post-doka, jedni sa zadowoleni inni narzekaja, ludzie sa rozni...
  Profil uzytkownika: DYTKO     
DYTKO


Wpisów: 1052
Od: 2000-11-29
2003-06-18 14:09
Sigurd- twoj wpis w stosunku do mnie jest bardzo nie na miejscu " 2003-06-17 14:36 ale dziś to mnie wkurzyłaś",,,

Ja bedac w Polsce patrze na swiat oczami obserwatora i uwierz mam lepsza perspektywe na to co sie tam dzieje i zmienia niz ty, dlaczego dlatego ze ty bedac tam na codzien nie widzisz wielu zmian ktore ja bedac 1-2 razy do roku widze, owszem sa biedacy, sa bogacze i skromna klasa srednia, ale to nie znaczy ze w Polsce sie nie da zyc, akurat tak sie sklada ze mam zwiedzona Europe poludniowa dosyc dobrze i jedno ci powiem narzekasz na Polske, pojedz do Wloch, Hiszpani a tam zobaczysz brud i bide no i w Szwecji tez ci ja moge pokazac, tu naprawde kokosy nie rosna...
a wielu szwedow nie stac na to aby gdziekolwiek pojechac, ich sytuacja nie wiele sie rozni od polakow w Polsce, przyjedziesz sam sie przekonasz a potem pogadamy bo teoria a praktyka nie ida w parze

dankom- ciesze sie ze jestes


  Profil uzytkownika: DYTKO     
ewsa


Wpisów: 1334
Od: 2003-03-05
2003-06-18 17:13
Przeczytalam jeszcze raz wpisy Ines i nie wiem od czego zaczac w jej temacie: "Emigracja do Szwecji".
Pozwolcie, ze zaczne od charakterystyki Ines:

- Mieszkanka Warszawy
- Wyksztalcenie wyzsze- prawnik /robi doktorat/
- Rodzice lekarze
- Poszukuje dobrze platnej pracy w Szwecji albo w
Polsce
- Ciagnie ja do Szwecji:"przyroda, cudowne bordowo-
biale domki, sympatyczna polonia szwedzka", poniewaz
"Polska gnoi mlodych ludzi i nie daje im szans. W Polsce panuje krwiozerczy kapitalizm, licza sie plecy, uklady, bogaci rodzice."
-Ines -..."siedzi w syfie" podobnie jak Sigurd.

Ines, tak sie sklada, ze jestem pracodawca w Polsce w tej chwili zatrudniam dwoch podobnych do ciebie polakow. Sytuacje, ktora opisujesz nie poznaje.
Wyglada na to, ze jestes rozpuszczonym bachorem, dlatego przyjedz jak najszybciej do Szwecji i zobacz jak zarabiaja ludzie w Szwecji. Trudno odpisac na twoje zarzuty o pracy i o zyciu w Polsce. Przeczytaj jeszcze raz odpisy wszystkich, szczegolnie DYTKO z 13.06.godz,08:45 oraz Dankom. Chcesz przyjechac, przyjezdzaj:
"...Nie wiem jaka jest Szwecja na codzien - znam pare bliskich mi osob, ktore tam zyja i jest im dobrze, ale chcialam poznam opinie innych osob i poznalam. Martwi mnie, ze wiekszosc z Was robi dla mnie wrazenie negatywnie i pesymistycznie nastawionych do zycia. Wychodza z Was ludzie polnocy nie powiem. Moge powiedziec tyle, ze warto sie cieszyc z tego co macie, bo w PL, zapewniam, mielisbyscie znacznie mniej.

Zmiana tematu - czy po 1.05.2004 beda PL obowiazywac te same przepisy w kwestii przewozu psow do Szwecji co reszte UE?" Odpowiedz:
1.
Nie martw sie o nas, ze jestesmy pesymistami albo poprostu realistami. W Polsce nie mielibysmy mniej , poniewaz ja zarabiam w Polsce a wydaje w Szwecji.
2.
Chcesz przyjechac rowniez z psem . Prosze bardzo :
Potrzebujesz nastepujace:
1.Pies z wazna ksiazeczka szczepien.
2. Probka krwi w laboratorium w Polsce-weterynarze sa poinformowani gdzie wykonuje sie takie proby.
3. Tatulaz albo chip obowiazkowo wymagany.
4. Pozwolenie ze szwedzkiego "JORDBRUKS VERKET"-Jönköping tzw.
-"TILLSTÅND OM INFÖRSEL AV HUND OCH KATT FRÅN EU/
EFTA LÄNDER" po angielsku "CONDITIONS FOR IMPORT OF PET DOGS FROM THE EU/EFTA REGIONS INTO SWEDEN", ze psa mozesz przywiezc z kraju EU z Polski jak narazie nie mozesz tylko np. z Niemiec o ile tam zalatwisz weterynarza. Mowisz po angielsku a wiec:
INFORMATION/CHECKLIST
* IDENTIFICATION /a permanent tatto or a microchip/
* Vaccinations and blood-tests: Rabies must have been performed less than one year (365days)
* Serologic test for rabies antibodies
* Leptospirosis
* Canin distemper
* Veterinary health examination
* Licens for Registered Importer
- Compiled Vaccinations Certificate
- Veterinary Health Certificate.
Not.
Ja te wszystkie papiery robie raz w roku i jezdze z psem przez Niemcy i tak do 1 maja 2004 kiedy Polska wejdzie prawomocnie do EU.
Wszystkie te papiery kosztuja wiecej jak twoja miesieczna placa, o ktorej pisalas /tzn.wiecej jak 1500zl)
Ines! czas na pierwsza lekcje j. szwedzkiego:
SZWECJA JEST WSPANIALA
SVERIGE ÄR FANTASTISK

Takie przepisy o psach spotkasz TYLKO w Szwecji.


  Profil uzytkownika: ewsa     
mabr
racetown


Wpisów: 7792
Od: 2000-09-08
2003-06-18 17:34
Ale żeś zasunęła babola, DYTKO

> wielu szwedow nie stac na to aby gdziekolwiek pojechac,
> ich sytuacja nie wiele sie rozni od polakow w Polsce

Jeśli ich nie stac to tylko dlatego że są głupi i np. kupują "produkty przyjazne dla środowiska" w Konsumie (jakby ktoś nie wiedział: idiotycznie drogie, w drogim sklepie)

Nawet ludzi żyjących wyłącznie z zasiłków i dorywczej pracy na czarno stac na wyjazdy do Finlandii, Estonii a czasem i do Grecji. Tak robiła np. moja sąsiadka, Szwedka, więc WIEM że pierdzielisz bez sensu.

Przesadzasz, i to grubo, próbując znowu wmówic światu że Polska się nie różni od Szwecji. Kijem rzeki nie zawrócisz.

ewsa, tak, tylko chyba wścieklizna jest dzięki takim przepisom w Szwecji wytępiona, prawda?

A to do was, pracodawców w Polsce:
wg. spisu powszechnego jest was niecałe 4% ludności.
Nie możecie więc wypowiadac się w imieniu większości.
A i punkt widzenia macie horrendalnie inny. Jak widac.
  Profil uzytkownika: mabr     
ewsa


Wpisów: 1334
Od: 2003-03-05
2003-06-18 19:04
..."ewsa, tak, tylko chyba wścieklizna jest dzięki takim przepisom w Szwecji wytępiona, prawda?"....
Chyba na papierze, bo w rzeczywistosci kto tam wie. Jezeli wscieklizna jest w Finlandii, w Norwegii,
w Danii i w Polsce. To w Szwecji chyba tez jest.
Ale przyznacie mi chyba racje, ze to z psami to lekka przesada. Wyglada na to, ze przywieziony pies jest zdrowszy od czlowieka, ktory przybyl do Szwecji.

...."A to do was, pracodawców w Polsce:
wg. spisu powszechnego jest was niecałe 4% ludności.
Nie możecie więc wypowiadac się w imieniu większości.
A i punkt widzenia macie horrendalnie inny. Jak widac"...
Jak tak dalej pojdzie, to bedzie nas jeszcze mniej i bedzie jeszcze wieksze bezrobocie wsrod polskich pracownikow ze wzgledu na nowe, wrogie prawo do pracy w stosunku do obcokrajowcow wprowadzone od zeszlego roku przez Rzad Polski.
Mabr pracodawca jest sam i zawsze czy tu w Szwecji czy w Polsce ma horrendalnie inny punkt widzenia.
  Profil uzytkownika: ewsa     
Ines
Warszawa


Wpisów: 712
Od: 2003-06-12
2003-06-18 19:19
Do Dytko:

Twoim zdaniem istnieje mozliwosc nawiazania konkretnych kontaktow z tym doktoratem? W sumie to wolalabym byc juz po i wyjechac (jesli w ogole i jesli do Szwecji - ludzie czy to dotrze kiedys?) = mam super profesora = jest mocny ze spraw, o ktorych pisze i znanym specjalista, a jest to dosc waski zakres - bardziej modny w USA (nie wiem jak w Szwecji... mowiac uczciwie) i trudno by bylo mi pewnie znalezc promotora u Was z tej dziedziny-jesli w ogole ktos sie tym zajmuje. Wiem jak to jest na uczelni i ile placa - w tej kwestii w PL jest podobnie. Czy aby na pewno nie musze znac szwedzkiego perfekt by ubiegac sie o post-dok? jakos nie moge uwierzyc... A Ines to do mnie nie beda mowic = moje imie jest troszke inne, Dytko jak Twoje pewnie tez... a nie jestem megalomanka tytulow i nie o to chodzi w doktoracie, ale o rozwoj i zrobienie czegos czego nikt mi nie odbierze w przeciwienstwie do materialnych rzeczy...

Do Ewsy:

Wiesz co daruj sobie moje charakterystyki. Bez komentarza...dla kolejnej wielkiej emigrantki-ekspertki od siedmiu bolesci (bez urazy od "rozwydrzonego bachora")

Za szczegolowe "pieski" - dzieki za zlosliwosc do pensji (pogratulowac manier!!! swietnie wychowanych mamy pracodawcow!! super!! - nie dziwota,ze taka opinia o Polakach w swiecie) - to nie pytalam o to (to akurat znam i nie robi to na mnie wrazenia - jakos tym razem nie udalo Ci sie mnie "zastraszyc" to "potworna" Szwecja! ), ale konkretnie o to czy po 1.05.2004 mozna bedzie psa bez ceregieli wwiezc z terytorium PL na tych samych zasadach co z innych ("starych") krajow UE, bo na razie PL obowiazuje 120 dniowa kwarantanna.

Do Monilki:

Masz racje - mam w nosie Ich poglady o PL, bo nic nie wiedza, a nie chce mi sie juz strzepic jezyka i klawiatury aby wyjasniac to samo w kolko. Takze dobra rada z Twojej strony... ale czasami jak to o PL czytam to mnie cos bierze (szczerze..)
  Profil uzytkownika: Ines     
ewsa


Wpisów: 1334
Od: 2003-03-05
2003-06-18 19:57
1.
A jak Ines nie dostanie czekolady, to bedzie plakac
Tak Ines nie lubi krytyki, tylko dobre komentarze.
2.
"Pieskie zycie".
Ines kiedy Polska wejdzie do UE 01.05.2003, to jest
jasne jak slonce, ze dotycza je te same prawa, ktore
wystepuja we wszystkich, "starych" czlonkowskich panstwach UE tzn. ze kiedy do Szwecji przyjezdza pies z UE, wtedy Szwecja wymaga od importera wymienione wczesniej dokumenty.
  Profil uzytkownika: ewsa     
vera


Wpisów: 417
Od: 2001-04-07
2003-06-18 20:12
Widzisz Inez;wsciekasz sie gdy piszemy cos o Polsce???
A nie widzisz drugiej strony medalu? Ze to co ty uparcie powtarzasz o Szwecji moze nas rozsmieszac? tylko jest niestety tak, ze my Polske znamy bo mamy tam rodziny i ciagle tam jestesmy a ty o Szwecji wiesz tylko od twoich znajomych nie znasz calego wachlarza problemow i nie chcesz ´znac. kiedys jeszcze mozna bylo tu przyjechac ale dzisiaj to ew. tylko aby studiowac, ale watpie czy dostaniesz tu prace...Chociaz wyjatki potwierdzaja regule. A wogole twoje opisy z Warszawy mowia mi ze nie jestes rodowita warszawianka. Jak sie jest nia z dziada pradziada to ma sie inny obraz tej Warszawy, nostalgiczny i sentymentalny tak jak sie kocha swoja matke jaka ona by nie byla
  Profil uzytkownika: vera     
DYTKO


Wpisów: 1052
Od: 2000-11-29
2003-06-18 21:08
Ines- sprawe sie zalatwia tak zobacz kilka univ, w Szwecji (czy gdzie tam chcesz)zobacz co oni robia w porownaniu z tym nad czym ty pracujesz dobry sposob to poczytac publikacje kogos kto cos w tym temacie pisze i napisac bez posrednio ze czytalas to i to, ze to cie zainteresowalo ze sama robisz to i to ...najprostszy sposob to bezposredni, im bardziej to co napiszesz bedzie prywatne tym wieksza szansa ze nie poleci do kosza a zyska zainteresowanie, (tego typu rady sama otrzymalam od ludzi ktorzy przez to przeszli) wiesz jesli masz jakis najmniejszy kontakt w USA, probuj sama nie musisz byc uzalezniona od swojego prof. ktory jak wszyscy ma swoje interesy, chcesz wyjechac dopiero po doktoracie, madra sprawa ale wiesz sa seminaria, im wiecej cie widac tym lepiej, kontakty, kontakty jeszcze raz kontakty ...,
a co do jezyka dziewczynó "zachodni" swat nauki stoi na angielskim ja na univerku 95% literatury mialam po angielsku i czesc wykladow tez, szwedzki nie jest ci konieczny aby pracowac jak post-dok, przeciez mozesz wykladac po angielsku, popatrz na wszystkie strony www, universytetow, publikacje sa po angielsku , kogo dzis obchodzi "jezyk ojczysty" jesli mowimy o nauce ktora nie zna granic, a dobrze wiesz ze w wielu dyscyplinach sa 2-4 osoby na swiecie ktore sie X czyms zajmuja, na mojej instytucji jest 15 osob z roznych panstw swiata, i jak myslisz po jakiemu tocza sie dyskusje -po angielsku ...

zycze powodzenia i zmykam na wakacje
  Profil uzytkownika: DYTKO     
dankom


Wpisów: 4278
Od: 2003-01-28
2003-06-19 01:02
Dytko - witam!!! Gdzie ty znowu juz uciekasz?

Ewsa - daj sobie spokoj z Ines. Przeciez widzisz, ze to bardzo kulturalna, inteligentana, obyta osoba na poziomie, wiec gdzie my, chamy, do niej! Chyba zrobimy jej przysluge zapraszaajac do SWE(czy gdziekolwiek indziej!), bo sie moze zycia nauczy. Mnie nauczylo! Ooooo, nauczylo! A taka bylam rozpieszczona i rozgrymaszona!
A sytuacji pracodawcy i tak pracownik nie zrozumie, bo ma d...e co sie dzieje w firmie, oby pensja byla na czas!!! A to ze ty nie spisz po nocach i leczysz sie na wszystkie mozliwe choroby wywolane stesem to przeciez twoj problem!!! W koncu spisz na kasie, wiec troche mozesz pocierpiec!

Vera - podpisuje sie rekami i nogami pod tym co napisalas!!!

  Profil uzytkownika: dankom     
ewsa


Wpisów: 1334
Od: 2003-03-05
2003-06-19 07:12
Dankom zgadzam sie z Toba 100% oraz podpisuje pod Twoja ostatnia wypowiedzia.
  Profil uzytkownika: ewsa     
kajetan
Sztokholm


Wpisów: 16834
Od: 2000-09-01
2003-06-19 09:02
Ines, Dytko ma racje z tym doktoratem. Jezeli uda ci sie cos znalezc, to bedziesz mogla przyjechac "na gotowe". Tzn. bedziesz miala gdzie pracowac, i uczelnia powinna zapewnic Ci mieszkanie (nie za darmo, ale stosunkowo tanio).
I bedac na miejscu bedzisz mogla sie spokojnie zastanowic, czy Ci sie tu podoba, czy nie. Pensje doktoranckie nie musza tez wcale byc az takie niskie, zalezy co sie robi i gdzie sie trafi.
  Profil uzytkownika: kajetan     
Ines
Warszawa


Wpisów: 712
Od: 2003-06-12
2003-06-19 09:38
Do Very:

Gratuluje, jak kosa w kamien trafilas. Akurat jestem Warszawianka z dziada pradziada... chcesz wglad do dowodu osobistego?

Poza tym to ja nic szczegolnego na temat Szwecji nie napisalam, a raczej o PL jesli juz-wczytaj sie laskawie! Czytam Wasze komentarze i nie madrze sie o Szwecji jak Wy o PL (to chyba nic wielkiego, ze mi sie domki podobaja do jasnej ch....ry i to nie jest powod by robic ze mnie kretynke!), chociaz tez mam tam w Szwecji rodzine tak jak Wy w PL.

Do Ewsy:

Wcale nie jest to jasne, z tymi psami i innymi przepisami - wiele jest rzeczy, ktore inaczej nadal beda u nas niz u Niemcow czy "starych" krajow. A akurat pieski i wscieklizna to kwestia, w ktorej Szwecja i kraje poza tzw. kontynentalna Europa jak Wielka Brytania np, jest bardzo przewrazliwiona dlatego pytam... i obawiam sie, ze akurat to nie musi byc koniecznie zmienione, poniewaz PL nadal moze byc traktowana w tych przepisach jako tzw. "kraj rozwijajacy sie".

Buuuu huuuuu huuuuuu juz rycze - cala noc mi to zajelo buuu huuuuu huuuuu daruj sobie!

Do Dytko:

Bardzo dziekuje Ci za te pomysly... wiem, ze ang jest miedzynarodowy = tez wiekszosc materialow po ang mam do pracy-to pocieszajace, ze w Szwecji tez tak jest (to nie jest zadna zlosliwosc...). Widzisz, tak sie nie madrze o Szwecji, raczej pytam o cos czego nie znam. Ale dziekuje za ten pomysl-myslalam niedawno o stypendiach naukowych, ale to raczej w PL trudne do zdobycia i trzeba miec juz tzw. baze na miejscu i znac tzw. ojczysty jezyk danego kraju.
  Profil uzytkownika: Ines     
Ines
Warszawa


Wpisów: 712
Od: 2003-06-12
2003-06-19 09:40
MILYCH WAKACJI DYTKO! odpocznij od tych goracych dyskusji na forum!
  Profil uzytkownika: Ines     
isa


Wpisów: 140
Od: 2001-04-21
2003-06-19 22:20
Przynajmniej byla dyskusja, kazdy powiedzial co wiedzial i jest fajnie. A wiecie co by Szwed powiedzial gdyby mu zaproponowano udzielenia jakiejs odpowiedzi. Powiedzial by : jag vet inte...jag vĺgar nog inte uttala mig...I na tym polega roznica miedzy Polska a Szwecja. U nas glowki pracuja a u Szwedow...no coz boja sie wlasnego cienia. Ciekawe kto w komunie zostal wychowany?
  Profil uzytkownika: isa     
vera


Wpisów: 417
Od: 2001-04-07
2003-06-19 23:15
No to po co sobie Ines jaja z nas robisz? My dajemy rady dla nowo-zainteresowanych Szwecja i bez kontaktow.
Ty to co innego, masz rodzine, uklady, wszystko wiesz sama co chcesz a napewno juz rodzina poprzez kontakty(inaczej sie nie da)zalatwila ci prace. Masz tu rodzicow lekarzy to nawet szweckiej sluzby zdrowia sie nie obawiasz, a my bez rodzicow , sami musielismy sobie tu droge torowac. A moze ty wogole tu mieszkasz i piszesz prace na temat"obraz Szwecji w oczach rodakow", przyznaj sie cos tak podejrzewalam ze z toba nie tak; my swoje a ty swoje, widocznie masz juz gotowe uklady, no to trzeba bylo od razu powiedziec, inna para kaloszy.
  Profil uzytkownika: vera     
Ines
Warszawa


Wpisów: 712
Od: 2003-06-12
2003-06-22 18:05
Do Very:

Nie mieszkam w Szwecji to po pierwsze, po drugie nie pisze pracy o Was (nie mam nic wspolnego z szeroko pojeta socjologia... choc mialam to na studiach) i moj temat nie ma nic wspolnego z taka tematyka, nie mam nic na wyjazd zalatwione i nawet nie wiem czy i kiedy jesli wyjezdzam. Rodzicow sie nie wybiera, moi sa owszem lekarzami - co z tego? - teraz zaluje, ze poddalam sie prowakacji Isy o sluzbie zdrowia i niepotrzebnie to pisalam. To wszystko co jest ze mnan nie tak, a jeszcze jedno lubie troszke poprowowac - tak od razu na mnie wszyscy krzycza, ze az sie smiac chce...

fajna dyskusja i rzeczywiscie warto docenic to, ze Polacy maja cos do powiedzenia.

pozdrawiam
  Profil uzytkownika: Ines     
Domin


Wpisów: 8
Od: 2003-08-04
2003-08-04 01:20
Witam Wszystkich Serdecznie

Przeczytalem wszystkie wypowiedzi i musze powiedziec ze tez jestem osoba ktora ma zamiar wyemigrowac z moja Malzonka do Szwecji ktora wydawalo mi sie ze dobrze znam bo w dziecinstwie duzo tam jezdzilem kiedy pracowal tam moj Ojciec.

Nikt nie wspomnial o prowadzeniu wlasnej firmy w Szwecji i troche mnie to dziwi czyzby nie bylo takiej mozliwosci?

Prowadze w Polsc agencje interaktywna od 6 lat i musze powiedziec ze z roku na rok jest gorzej i pracownikom i pracodawcom.

Szwecje bardzo dobrze wspominam ale nie taka jak jest opisywana.

Czy ktos z Was orientuje sie jak wyglada otwarcie wlasnej firmy w Szwecji co trzeba miec, co zrobic, co zalatwic itd. Szwedzki znam troche zapomnialem ale to kwestia douczenia nie jest to dla mnie problem doswiadczenie w swoim zawodzie mam bardzo duze przegladajac strony internetowe w Szwecji mam wrazenie ze jest bardzo w tyl porownujac z Polska.

Dzieki za odpowiedzi na moje pytania

Co wazne mam w Szwecji rodzine ale wolelibysmy do wszystkiego dojsc sami.



Pozdrawiam
Dominik
  Profil uzytkownika: Domin     
Tomcat


Wpisów: 28
Od: 2003-08-15
2003-08-15 23:02
lal....coz to byla za dyskusja...chyba 3 godziny ten watek czytalem..uff..az oczy bola...jedno jest pewne: mnie skutecznie zniecheciliscie nawet do wakacyjnego wyjazdu do Szwecji...
a jesli chodzi o kulture wypowiedzi, ktora tak wychwalalem kilka godzin wczesniej...coz...dobrze,ze przynajmniej "laciny" nie ma

jeden wniosek sie jednak nasuwa ( i ja chcac czy nie tez mam takie podejscie): kazdy z nas ma swoje doswiadczenia, poglady na ich bazie wyrobione i (po lekturze postow) te Wasze klotnie, kto ma racje itp., to tak jak te dyskusje o gustach...

ps mimo malego rozczarowania na skutek duzej ilosci jadu i zlosliwosci w tym watku i tak jest to dalej moje ulubione forum
  Profil uzytkownika: Tomcat     
IwonaCh
Warszawa


Wpisów: 1
Od: 2003-10-13
2003-10-13 15:46
Do Ines, Sigurda i moze jeszcze innych osob mieszkajacych w Warszawie:
ja tez mieszkam w Warszawie. Nie planuje wyjazdu do Szwecji, na strone tego forum trafilam szukajac w internecie "Towarzystwa Polsko - Szwedzkiego". Wiem, ze tego typu Towarzystwo miesci sie w Warszawie - tak na marginiesie - czym ono sie zajmuje? Towarzystwa tego szukalam, poniewaz przez kogos spotkalam kiedys w Warszawie pewnego calkiem mlodego Szweda (moze troche po 30-stce), ktory powiedzial mi wtedy m.in., ze po przyjezdzie do Warszawy czul sie samotnie. Rozmawialo mi sie z nim bardzo konkretnie i sympatycznie, dlatego pomyslalam, ze moze w tym wlasnie Towarzystwie poznam inne sympatyczne, konkretne i szczere osoby. Chodzi o to, ze przyjechalam do Warszawy ok. 10 lat temu sama. Nikogo tu nie znalam, a do wyjazdu "za chlebem" zmusila mnie sytuacja. Kilka razy zmiana pracy, wielokrotna zmiana pokoi do wynajecia (pokoj tanszy od mieszkania, ale babcie cholernie upierdliwe), zaoczne studia. Poznalam troche ludzi, ale wiekszosc z nich rzeczywiscie gna za forsa, a wolny czas spedza nad kuflem piwa. Mi kufel piwa sprawia satysfakcje raczej srednia. No i teraz samo sedno sprawy: podobnie jak ten Szwed czuje sie w Warszawie samotnie. Moze wiec ktos z Was wie, gdzie w Warszawie mozna spotkac ludzi dazacych do rownowagi zyciowej, tzn. chcacych miec dobra sytuacje finansowa, ale jednoczesnie chcacych zawierac i utrzymywac trwale przyjaznie? Mysle np. o wlasnie o jakims Stowarzyszeniu, Towarzystwie itp. Zagladalam juz do kilku, ale trafialam albo na stare dziadki, albo na ludzi b. bogatych i proznych, albo na rozwijajacych sie duchowo w jakichs Stowarzyszeniach przykoscielnych, ale calkowicie porzucajacych sfere materialna. Szukam uparcie dalej, ale moze po prostu ktos z Was ma wiedze, ktorej ja nie mam? Moze jakies Stowarzyszenie, ktore przy okazji ma na celu cos dobrego; np. uczy prowadzenia biznesu (organizacje biznesowe, o ktorych slyszalam skupiaja ludzi juz prowadzacych swoje firmy) albo walczy z korupcja (tylko z drugiej strony czy nie bylaby to walka z wiatrakami?), albo uczy ludzi budowania demokracji? Bede wdzieczna za kazda wskazowke.
  Profil uzytkownika: IwonaCh     
Ines
Warszawa


Wpisów: 712
Od: 2003-06-12
2003-10-14 10:16
IwonaCh, nie mogę uwierzyc ze znowu widze wpis w tym temacie!!!
Przez ten watek podejrzewam, ze wiekszosc pala tu do mnie dzika nienawiscia, bo osmielilam się powiedziec zle slowo na malowana przez uczestnikow w rozowych barwach PL (zaraz zobaczysz znowu na mnie skocza).

Ale do rzeczy. Mieszkam w Warszawie od urodzenia i nic!!!!!!!!! IwonaCh, rozczaruje Cie nie spotkalam się z niczym takim jak opisujesz. Dziewczyno to nie to miasto!!!! To miasto zaklamania, prania pieniedzy, zlodziejstwa, wiecznej bieganiny, koniugturalizmu i poprawnosci politycznej. Jak zyje, takiej enklawy normalnosci w tym miescie nie spotkalam. Dla mnie pocieszeniem w tym syfie jest kosciol Dominikanow na Sluzewiu. Nie jestem fanatyczka, nie chodze na oazy czy inne takie rzeczy, ale jedna msza na tydzien sprawia, ze jest mi troszke lepiej w tym miescie. Kazdego dnia marze o wyprowadzce i zyciu w innym miejscu. Jak chcesz to możemy pomailowac na dobry poczatek – zobaczymy jak nam pojdzie, może uznasz, ze nie wszyscy Warszawiacy to porabani ludzie co gonia za kasa. Mój mail: ines.aa@wp.pl

A slyszalam, ze Towarzystwo Pol-Szwe zajmuje się m.in. nauka szwedzkiego. Poza tym nie wnikalam w to glebiej.

Pozdrawiam
  Profil uzytkownika: Ines     
monilka
Finlandia


Wpisów: 6493
Od: 2003-06-02
2003-10-14 12:41
Ja mieszkajac w Warszawie spotkalam swietnych ludzi ( wylowionych z tlumu takich o ktorych piszecie ). Chyba mialam szczescie bo i w pracy trafilam na takich i podczas szukania mieszkania - znalazlam super dziewczyny ( tez przyjezdne ), z ktorymi dzielilam mieszkanie. I tak poszlo. Oni mieli swoich znajomych i tamci swoich. Krag sie powiekszal. Utrzymujemy kontakt caly czas.
Ale moze mialam po prostu farta.
  Profil uzytkownika: monilka     
maggie
Stockholm


Wpisów: 12191
Od: 2001-01-02
2003-10-14 12:55
Eeee tam, cóż wy tu wypisujecie? A niby dlaczego ludzie mieliby być inni (mniej mili) w W-wie niż w innych miastach?
Warszawa jest poprostu sporym miastem i ludzie dopasowali swoje życie do tego rozmiaru, a są pewnie tacy, którzy własnie tam chcą mieszkać, ze względu na możliwości pozostania anonimowym. Wiadomo, że w mniejszych miejscowościach czy też zamniętych dzielnicach, żyję się inaczej - ludzie mają poprostu większe możliwości na poznanie się nawzajem.

Duże aglomeracje skupiają ludzi z bardzo różnorodnych środowisk, więc mozliwość spotkania "wariata" jest statystycznie pewnie większa. Ale nie świadczy to o
niesympatyczności innych.
A, że ludzie gonią za pieniędzmi? Iwona, sama piszesz, że ty tez tam po to pojechałaś.
  Profil uzytkownika: maggie     
iza
Sztokholm


Wpisów: 23425
Od: 2000-09-11
2003-10-14 13:04
W Sztokholmie jest dokladnie tak samo.
Po prostu stolica i juz. Chyba wszedzie tak jest w wielkich miastach do ktorych sie wlasnie czesto "za pieniadzem" (praca) przeprowadza.
  Profil uzytkownika: iza     
Borrka
Hospicjum na Wilsona


Wpisów: 17561
Od: 2003-04-06
2003-10-14 13:29
Co to za dziwna dyskusja ?
To znaczy , ze w innych miastach ludzie nie gonia za forsa i nie pija piwa ?
Problem jest zawsze taki sam.
Osoby, ktore przyjezdzaja do Warszawy z innych miast, nie maja tego naturalnego oparcia w rodzinie i kolegach ze szkoly.
I teraz, jesli sa rozsadni, to potrafia sobie, przewaznie w oparciu o prace, stworzyc nowy krag znajomych.
Sa jednak tacy, ktorzy poranna rozmowe z kolegami z Warszawy, zaczynaja standardowo "K..., co to za straszne miasto!'.
Potem narzekaja na brak sukcesow towarzyskich.
  Profil uzytkownika: Borrka     
monilka
Finlandia


Wpisów: 6493
Od: 2003-06-02
2003-10-14 14:45
Tak - zgadzam sie. Ja uwazam, ze Warszawe mozna lubic. Milo wspominam czas, gdy tam mieszkalam. Moze od zaplecza materialnego bywalo roznie - ale "jakos szlo". A poza tym tyle mozliwosci spedzenia wolnego czasu ( gdy go mialam ). Poza wspanialymi ludzmi, ktorych tam poznalam - teatry, kluby studenckie itp itd
Mozna na prawde sobie fajnie zorganizowac zycie w stolicy.

Jedyne za czym tam tesknilam to morze...

  Profil uzytkownika: monilka     
Sigurd


Wpisów: 12
Od: 2002-11-13
2003-10-15 14:26
Towarzystwo Polsko-Szwedzkie czy też Szwedzko-Polskie mieści się na ulicy Senatorskiej numeru nie pamiętam, ale przy to przy Placu Zamkowym. Znajduje się w bramie także ciężko je znaleźc.

Każdy ma własne odczucia jeżeli chodzi o miasta rodzinne i nie tylko. JA mimo że się tu urodziłem nie lubię Warszawy. W ogóle nie lubię dużych miast
  Profil uzytkownika: Sigurd     
dankom


Wpisów: 4278
Od: 2003-01-28
2003-10-16 09:41
Zgadzam sie z Borrka. Podejscie ludzi z innych miast do warszawiakow nie jest zbyt sympatyczne (owszem, ma to jakies podstawy, ale nie mozna oceniac czlowieka tylko na podstawie tego w jakim miescie sie urodzil). Ja urodzilam sie w W-wie i wiele razy na wlasnej skorze to odczulam. Nawet tu na forum kiedys mialam taka sytuacje, zupelnie z niezrozumialych dla mnie powodow skomentowano to jakos dziwnie. Czesc mojej rodziny pochodzi z tamtad z dziada-pradziada i nie wydaje mi sie, ze mam sie czego wstydzic. A wydaje mi sie, ze tego sie odemnie oczekuje. Dlaczego?
Inna jest sprawa, ze ja rowniez nie przepadalam za tym miastem ze wzgedu na jego "bieg". Ale to zupelnie inny temat.

Pozdrawiam wszystkich z Gdanska!!!
  Profil uzytkownika: dankom     
maggie
Stockholm


Wpisów: 12191
Od: 2001-01-02
2003-10-16 10:00
Ja nie rozumiem co to ma za znaczenie z jakiego miasta się pochodzi...
Ja urodziłam się w Lublinie, a jednak nie lubię tego miasta, "dorosłe" życie spędziłam w W-wie i tam czuję się najbardziej "w domu" bo tam mieszkają moi znajomi ....
A z doświadczenia powiem, że ci, którzy dyskryminują przyjezdnych, zazwyczaj sami są przyjezdni...
  Profil uzytkownika: maggie     
Henryk II


Wpisów: 101
Od: 2002-11-24
2003-12-15 14:18
Czy ktos z Was zna dane,ilu Polakow mieszka w Szwecji,ilu zmienilo obywatelstwo i przez to moga påverka`c polityke kraju?.
  Profil uzytkownika: Henryk II     
Forum -> Sprawy polonijne -> emigracja do Szwecji
Ten wątek jest stary. Komentowanie wyłączone.
Pokaż wpisy









Personlig assistans Södertälje (Södertälje)
Firma zatrudni (Bandhagen )
Mycie okien (Stockholm)
Szukam do pracy. (Stockholm )
DAM PRACE / SPRZATANIE (Ödeshög)
Pracownik lesny ( röjning) (FAGERSTA)
zatrudnie , (Tanumshede)
Sprzątanie (Stockholm )
Więcej





Ugglegränd o jednej z najkrótszych uliczek w Sztokholmie.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Szwecja o smaku lukrecji czyli spotkanie w bibliotece Morenowej.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Kristineberg slott – piękny pałacyk z Kungsholmen.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Firma Sprzątająca
Polka w Szwecji
Moja historia cz.5
Polka w Szwecji
Przygoda z malowaniem
Polka w Szwecji
Nowe szwedzkie słowa 2023 - nyord
Szwecjoblog - blog o Szwecji


Odwiedza nas 13 gości
oraz 1 użytkowników.


Sklepy Budowlane
Szwedzki „wstyd przed lataniem” napędza renesans podróży koleją
Katarzyna Tubylewicz: W Sztokholmie to, gdzie mieszkasz, zaskakująco dużo mówi o tym, kim jesteś
Migracja przemebluje Szwecję. Rosną notowania skrajnej prawicy
Szwedka, która wybrała Szczecin - Zaczęłam odczuwać, że to już nie jest mój kraj
Emigracja dała mi siłę i niezależność myślenia










© Copyright 2000-2024 PoloniaInfoNa górę strony