Autor | Jacy faceci wam sie podobaja drogie panie? | znaczek
Wpisów: 26 Od: 2006-12-04
| 2006-12-04 09:51 Czy mozna sie dowiedziec w jakich panach gustuja szanowne forumowiczki? Chcecie rycerza na bialym koniu czy zlota raczke? Szarmanckiego pamietajcego o kwiatach, urodzinach czy moze spokojnego domatora? A co ze sposobem bycia, lubicie takiego co lubi poflirtowac czy zapatrzonego tylko w swoja kobiete? | | | maggie Stockholm
Wpisów: 12191 Od: 2001-01-02
| 2006-12-04 14:48 A ty co, chcesz wybadac towarzystwo a potem podrywac czy jak? | | | Zbyszek z Czeladzi
Wpisów: 98 Od: 2006-11-16
| 2006-12-04 20:00 Zadna kobieta nie oprze sie mezczyznie obgryzajacym swe paznokcie u nog... Oczywiscie w towarzystwie. Joga i te sprawy. Rzecz "na fali". No i dobrze bys byl z Maroko lub innego Iraku... Wsrod Polek sukces murowany.
Zdrowko... | | | Burka
Wpisów: 87 Od: 2006-11-21
| 2006-12-04 20:59 Chcemy bialego konia i zlota raczke bez wlasciciela...no i oczywiscie piekne kwiaty. | | | blu
Wpisów: 2594 Od: 2006-02-06
| 2006-12-04 22:02 Jak kochac to- ksiecia jak krasc to -miliony,nie warto zadowalac sie polsrodkami
| | | beata Sztokholm
Wpisów: 1349 Od: 2000-12-18
| 2006-12-04 22:53 o zbyszek, widze ze zostales przejachany przez marokanczyka lub innego facia z ciemniejsza karnacja i teraz masz zal...
Moze jej bylo lepiej z nim, zastanow sie. Jak narazie niczym tu nie zaimponowales wiec nie dziwie jej sie ze poszla..... | | | asiunia
Wpisów: 45 Od: 2006-08-06
| 2006-12-04 23:04 Brawo,Beata!!!Całkowicie się z Tobą zgadzam!!! | | | znaczek
Wpisów: 26 Od: 2006-12-04
| 2006-12-05 09:22 Ja nie jestem tutaj w pogoni za czyms Maggie i inne mile panie choc przyznam, ze jestem pod wrazeniem bo nie sadzilem, ze kobiety tak sobie potrafia poradzic w innym kraju. Pytanie zadalem bo moja kobieta oznajmila mi ze mnie zostawia bo jestem nudny, moje uczucia jej nie wystarczyly. Ona chce faceta ktory lubi sie dobrze zabawic, poflirtowac, jest dusza towarzystwa a ja wole spokoj. Ciekawy jestem czy ze mnie taki dinozaur i kobiety naprawde chca teraz otwartych relacji i gardza monogania dlatego zaczalem ten watek. | | | janne1
Wpisów: 3638 Od: 2004-04-06
| 2006-12-05 11:16 Podobnych dyskusji z pytaniami porzuconych bylo juz kilkadziesiat, poszukaj w starych wpisach.
Majac ok 12-13 lat tez doznalem porzucenia, kolezanka siedzaca ze mna w lawce powiedziala zebym jej wiecej nie macal, a bylo po czym. Pan Rysiu, hydraulk skomentowal moj zawod milosny poetycka przenosnia "Jak kot jednej dziury pilnowal to zdechl". Przemysl sobie ta ludowa madrosc | | | karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2006-12-05 14:00 Znaczek wiele rzeczy to indywidualna sprawa, ale jest powiedzienie 'i do tanca i do rozanca'.
Ile mozna samej chodzic albo ciagnac te druga osobe, w koncu robi sie to meczace. W domu jest fajnie ale wszyscy psychologowie pisza ,ze wzajemna atrakcyjnosc pary podkresla sie poprzez bycie w towarzystwie. W koncu jak facet w towarzystwie powie cos zabawnego, madrego to jego partnerka dopiero sie puszy, podobnie jest chyba z panami, nic nie wzbudzi jego wiekszego zainteresowania swoja partnerka niz blysk zainteresowania nia w oczach jakiegos innego rywala. Cos wiem na ten temat
Poza tym ile mozna siedziec w domu. Oczywiscie kiedys nie ruszylybysmy sie z domu w obawie ,ze nie damy sobie finansowo rady, teraz to przezytek. A na rynku do tego 'towaru' ,ze az milo patrzec. .
Mi, najbardziej podobaja sie nie przemadrzali faceci z poczuciem humoru. I odrobina pewnosci siebie.
Nieznosze gosci ,ktorzy za wszelka cene chca blyszczec w towarzystwie. Niezalezni, w osadach, postepowaniu- to tez wazne. Co do urody - zawsze zbyt przystoini faceci zniechecali mnie uroda do siebie, nie lubie rywalek, lubie czuc poczucie bezpieczenstwa, - jak mi sie ktorys ze stada podoba to zadnej innej. I nie bede musiala walczyc. Moj obecny maz ma duzo punktow zeby zaliczyc go do standardu przystoinych. Wiec jak sie poznalismy to od razu go skreslilam z listy.I duzo mu zajelo zeby przejsc z pozycji straconej do wygranej. A wszystko przez urode. Ale jest nastepny punkt facet musi miec w sobie odrobine szalenstwa.
Przelom w moich wielu znajomosciach nastepowal, jak ten w miare spokojny facet mial malego swirka albo zrobil cos calkiem szalonego. Gdyby mi opowiadal jak ciekawie sie siedzi w domu, to by bylo bleeeee.
Reszty kryteriow swoich wyborow nie bede wyliczac bo...strace kompletnie twarz na forum .
A inne Baby, wy tez tak macie, ze z zalozenia wybieracie panow, ktorzy gwarantuja stalosc i brak walk z innymi kobietami?
Ja nie rozumiem tych kobiet ,ktore musza blyszczec przy najprzystojniejszym panu. A jeszcze mniej te ,ktore dowartosciowuja sie podrywajac panow zajetych. Ale tych ,ktore poznaja gosci na dyskotekach tez nie za bardzo. Za to bardziej rozumiem tych ,ktorzy sie poznaja przez fora dyskusyjne.
Lepiej miec najmadrzejszego to przynajmniej jest ukryte dla rywalek .
| | | karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2006-12-05 14:04 ale po 10 latach domowej atmosfery to chyba kazda baba potrzebuje oddechu. | | | znaczek
Wpisów: 26 Od: 2006-12-04
| 2006-12-05 14:39 Masz wiele racji Karolina68, ja podobnie odbieram kobiety – dumny jestem jak moja dziewczyna budzi podziw w towarzystwie ale tylko jesli w tym samym momencie daje wszystkim do zrozumienia, ze to ja jestem jej facetem. A ona wcale tak nie robila, ona najlepiej bawila sie sama ze swoimi kolegami, ciagle flirujac i ich podrywajac. Nawet ich dziewczyny reagowaly na jej zachowanie.Jako przyklad dawala mi jednego z jej znajomych, o ktorym wiem ze lubi sie zabawic w towarzystwie innych kobiet, ma wziecie, wiec babki wisza na nim. Ja mam do tego zapory, owszem podniecaja mnie inne kobiety i sa takie ktore mi sie podobaja, ale nie chcialbym jej ranic majac jakas inna do przytulania i wyzalania sie u niej, dla mnie to rowne jest ze zdrada. Nie jestem takim potworem, wygladam calkiem niezle, garba nie mam i chetne znalazlbym napewno. Ja tak jak myslisz w domu nie siedze, robimy wspolnie wiele rzeczy, spedzamy interesujace weekendy – czesto ona wybiera miejsce, chodzimy do kina, na spacery do restauracji, do znajomych, na dyskoteke, a i tak nie jest szczesliwa. Przykre to bo jestesmy ze soba juz kilka lat a dopiero teraz mi mowi, ze jestem dla niej za nudny. No takie juz jestescie chyba, przewrotne i ciezko wam dogodzic. | | | karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2006-12-05 15:07 czasem tlumione emocje biora gore, i kobiety sie buntuja. Rozne sa powody do takich zmian. Poza tym wszyscy sie zmieniaja, na poczatku relacji jest sie kims nr 1, w czasie zmienia sie w kogos innego nr 2, ktos sie rozwija a ktos stoi w miejscu. I w pewnym momencie nie poznajemy sie, nie mamy nic wspolnego ze soba. Jak ktos przegapil ten moment to potem sa klopoty.
To niekoniecznie ma cos wspolnego z podstepna natura.
Kobiety agresywne czasem nie sa zaspokojone w sypialni, albo w delikatniejszej materii - w swoim poczuciu kobiecosci... tyle pewnie psycholog powie. Ale moze po prostu znudzone, chca czegos szalonego czego nie mialy, nie maja i czuja ,ze to jest moze niekoniecznie ostatni dzwonek ale moment zeby zaszalec.
Co robi inteligenty Pan-
ROZMAWIA CO JEST PROBLEMEM!
haslo 'jestes nudny' to moim psychologicznym nochalem jest temat zastepczy.
albo
1-podsuwa kochanka znudzonej partnerce.
2-zmienia sie o 100 %
3-znajduje sobie jakies zajecie jako odskocznie.
4- kombinuje coraz to nowe zaskoczenia dla partnerki zeby przebrnac przez trudny moment
5-przeczekuje spokojnie, bez awantur, Pani sie wyszaleje, jak nie dostanie w zeby od rywalki to wroci cala pokornie
6- wyjezdza nagle na narty i ma wszystko gdzies.
ale awantury to najgorsze co moze byc, niejeden glupi facet popchnal swoja partnerke w ramiona innego , robiac pieklo w domu, po ktorym partnerka uciekala do tego innego.
| | | karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2006-12-05 15:11 na takim facecie ,ktory flirtuje to mozna powisiec bo On powoduje ,ze kobieta czuje sie na wlasciwym miejscu.
Ale tacy flirciarze to , krotkie pilki, i jak partner dobrze rozegra sprawe to moze obrzydzic takiego flirciarza swojej partnerce. Pokazac wszystkie slabe strony flirciarza na poczatek.
| | | blu
Wpisów: 2594 Od: 2006-02-06
| 2006-12-05 20:12 Tym razem powaznie odpowiem na zadane pytanie
Sadze ,ze kazda kobieta jest inna i jej "wymagania" odnosnie partnera rowniez inne.Nie ma jednej dobrej odpowiedzi tyle ile kobiet tyle gustow.Podam swoj przyklad moze...otoz dla mnie samej walory zewnetrzne nie graja roli(no oczywiscie gdyby wybranek byl garbaty czy inaczej wygladajacy niz reszta ogolu-bylabym zawiedziona troche mimo wszystko).Chodzi o to ,ze mam konkretnie sprecyzowany swoj wzor mezczyzny ,ale rzecz dotyczy osobowosci,tego co prezentuje soba dana osoba wewnetrznie.I wlasciwie moglabym zyc nawet z kims pokroju bestii jesli ta osoba spelnilaby moje oczekiwania.Dlatego ,ze kocha sie za to, jaki ktos jest a nie jak wyglada.Nienawidze wrecz jak mezczyzni probuja zwrocic moja uwage na siebie,wymachujac mi niemalze plikiem banknotow,szpanujac samochodem czy innymi majetnosciami przed nosem-taki typ nie ma szans.Ponadto mezczyzna nie moze byc zarozumialy ale musi byc pewny siebie,ktos kto ma kompleksy nie zainteresuje mnie w ogole,gdyz wiem juz z doswiadczenia ,ze taka osoba potrafi skutecznie zameczyc czlowieka swoimi wydumanym problemami a nawet odreagowywac.Mam podobnie jak Karolina,mezczyzna urodziwy wcale mi nie odpowiada-takich unikam, w sumie nawet nie wiem czemu, wydaja sie byc zarozumiali.
A tak odnosnie zwiazkow,to moze powinienes porozmawiac ze swoja dziewczyna,co rozumie pod pojeciem"nudny",moze jest cos co ja denerwuje,co mozna by zmienic na korzysc obojga-bo niewatpliwie profity ty rowniez zbierzesz.Napisales ze najczesciej ona wybiera gdzie spedzicie weekend, wiec moze ona oczekuje wiekszej inicjatywy od ciebie,a nie pytania co ona by chciala robic i gdzie?
Ponadto jesli okazaloby sie, ze wlasciwie musialbys zmienic sie calkowicie bo ona nie akceptuje cie takiego jaki jestes,to natychmisat rodzi sie pytanie-jak dlugo mozna udawac kogos kim sie nie jest?.Moze zadowolisz ja ,ale sam bedziesz czul sie niekomfortowo wiec na dluzsza mete to i tak nie wyjdzie.Najlepszym wyjsciem jest porozmawiac o tym ,czego po sobie oczekujecie-i albo jestescie w stanie sie dostosowac wzajemnie-niewielkim kosztem dla obopolnej uciechy, albo to poprostu przyszlosci nie ma.
Gdyby tak w istocie bylo ,to moze to malo pocieszajace, ale duzo jest kobiet na swiecie napewno wartych twojego zainteresowania.Uszy do gory,nie lamac sie! | | | saga
Wpisów: 49 Od: 2006-10-19
| 2006-12-05 22:17 Tesknie za moim pierwszym chlopakiem, Jarkiem, byl wszystkim. | | | Zbyszek z Czeladzi
Wpisów: 98 Od: 2006-11-16
| 2006-12-05 23:09 Oj znaczek, wspolczuje ci serdecznie. Najwyrazniej leszcz z ciebie poczciwy. Ciesz sie, ze kobita twa, cokolwiek by o niej nie mowic, szczera sie wydaje... Wroze ci niestety, ze trafisz na taka, co bez slowa szlifowac ci bedzie poroze... Wtedy to juz zupelnie inna zabawa.
Nie przejmuj sie i za cholere nie laduj sie w relacje monogamiczne, a juz absolutnie takie prawnie zarejestrowane, bo przy rozwodzie (nieuniknionym...) wspomnisz me slowa.
Dysputa na kilka flaszek wodeczki, moj panie...
Jak mi to powiedziala jedna z moich bylych zon po rozwodzie, iz moim bledem bylo, ze zbytnio rozcienczylem milosc szacunkiem i wyrozumialoscia... Tak mi rzekla wlasnie.
I nie wazne czy zonka byla irracjonalnie zaslubiona tzw miloscia od pierwszego wejrzenia, czy tez partnerka intelektualnie (i zdawac by sie moglo, emocjonalnie...) zrownowazona, zawsze chodzilo o to samo... o solidne rzniecie.
Z pustego i Salomon nie naleje, wiec skoro panna melduje, ze znudzona, to zapewniam cie, ze nie chodzi jej o tematy prowadzonych z nia dyskusji...
A wodeczce oddalem sie po trzecim rozwodzie. Wczesniej tylko wytrawne winko od czasu do czasu... Nieswiadomosc czynila mnie szczesliwym abstynentem.
Kopnij panne w zad, radze ci dobrze, to jeszcze moze cie wspominac jako tako bedzie. No i zajmij sie czyms w zyciu. Kobiety to nie twoj sport najwyrazniej...
Twoje zdrowie leszczu! | | | maggie Stockholm
Wpisów: 12191 Od: 2001-01-02
| 2006-12-05 23:29 Ja mam na ten temat swoją własną (no może lekko wzmocnioną telewizją) teorię. Ze mnie jest conajwyżej koci psycholog, ale kiedyś oglądałam taki (głupi jak but ) program po którym zresztą źle sie czułam przez parę wieków. Otóż był on o kobietach i ich rywalizacji (facetów pewnie to też dotyczy ale o tym tam nic nie było). Prowadzący rozdrabniali się nad typami osobowiści w kombinacji z genami, i wyszło na to, że my baby rodzimy się juz w jakiś sposób zaprogramowane, zaprogramowane do rywalizacji.
Wg tego programu, podobno większośc z nas kobiet (bo faceci to wszyscy tacy są ) rodzi się z nieustanną chęcią porównywania siebie z innymi, tzn czy ona ma większe cycki ode mnie, krótsze nogi, gestsze włosy, ładniejszy dom, fajniejszego faceta, grzeczniejsze dzeci, lepszą pracę itp. Inne są od tego uwolnione, pewnie drogą ewolucji (=jak dla mnie to nieosiągalne), te kobiety poprostu żyją bez potrzeby wykazywania się, rzucania w oczy, bycia na pierwszym miejscu i wogóle „naj”. Jak na taką trafisz znaczek to jej sie trzymaj. Ale chyba ty trafiłes na ten pierwszy typ, i skoro cię porównuje z kolegami, to juz poszło trochę za daleko,, może niech kobieta spróbuje smaku życia z wiecznym podrywaczem, a tobie na pocieszenie powiem, że w Sthlm jest więcej kobiet niz facetów, z czego połowa jest wolna. | | | maggie Stockholm
Wpisów: 12191 Od: 2001-01-02
| 2006-12-05 23:47 A co do reszty to ja myslę, że najważniejsze jest, żeby byc dla tej drugiej osoby własnie taką „naj”, niezaleznie od wygladu, wykształcenia, pojemnosci portfela, rozmiaru w talii (czy cyckach) itp. Jak się doda do tego zaufanie i wspólne zainteresowania to wtedy cała reszta jest mało wazna.
A to czy świadomie szuka się faceta wzbudzającego zainteresowanie innych, nie ma w sumie z samym facetem nic wspólnego, ja myslę, że to jest tylko sposób dla kobiety na poprawienie kiepskiego samopoczucia i dowartościowanie. To samo dotyczy facetów lecących tylko na walory zewnętrzne kobiety.
Ja chyba nie zniosłabym przy moim boku kogoś, kto ciągle musi się wykazac w jakiś sposób (czyli nieodwartościowanego) ani "wiecznego kawalera" z całą kupą "koleżanek", ani takiego bez poczucia humoru. | | | janne1
Wpisów: 3638 Od: 2004-04-06
| 2006-12-06 09:39 Kobiety sa istotami o wielkiej delikatnosci i slodyczy czego my meskie prymitywy nie zrozumiemy nigdy. Kobieta nie wali wulgarnie 'kawe na lawe' zeby bron Boze nie zranic kogos. Jezeli mowi facetowi jestes nudny to subtelnie daje mu do zrozumienia ze inny robi 'to' lepiej (ciekawiej). | | | monilka Finlandia
Wpisów: 6493 Od: 2003-06-02
| 2006-12-06 10:24 Ja mysle, ze poza wieloma indywidualnymi preferencjami kazdej z pan - facet powinien byc po prostu "zwyklym facetem". Przez to staje sie niezwykly dla swojej kobiety ( i tylko niej ) | | | znaczek
Wpisów: 26 Od: 2006-12-04
| 2006-12-06 13:28 Dziekuje szanownym panom za porady ale jednak nie trafiliscie, to nie w seksie jej sie nudzilo.
A mile panie, nie spodziewalem sie, ze zainteresujecie sie tym tematem, bardzo wam dziekuje. Widze, ze jestescie bardzo zdecydowane i wiecie czego chcecie, a czego nie, Maggie masz tak niesamowite poczucie humoru, ze az mnie zarazilas, ty to sie pewnie nigdy nie nudzisz. Zgadzam sie jak najbardziej z toba, nikt nie che byc porownywany z kims innym, zwlaszcza, ze ja temu komus niigdy nie dorownam. Karolina68 zapewniam jeszcze raz ze to niechodzi o seks, rozmowy tez juz mamy za soba – do tego nie trzeba byc az tak inteligentnym jak myslisz. Niestety bez rezultatu. Szukanie odskoczni tez nie jest dla mnie rozwiazaniem, nie wiem czemu wy kobiety sadzicie, ze my tak latwo potrafimy zdradzic, moze dlatego, ze macie w tym doswiadczenie. Blu to nie jest tak, ze ona bierze inicjatywe tylko ja ja sam namawiam zeby powiedzila co ona chce robic, zeby nie bylo to dla niej nudne. I zgadzam sie z toba, ne moglbym udawac kogos innego, nie wierze w radykalne zmiany osobowosci. Dzieki za wspacie i za to, ze zwykli faceci tez nadal stoja u was wysoko. | | | monilka Finlandia
Wpisów: 6493 Od: 2003-06-02
| 2006-12-06 14:50 Aha - niedawno widzialam film, gdzie ktos powiedzial, wg mnie, bardzo madre zdanie.
Ze nie wszystkim kobietom/mezczyznom bedziesz sie w zyciu podobal/a, odpowiadal/a. Dlatego wazne jest to aby znalsc taka/iego, ktoremu sie spodobasz taki/a jaki/a jestes.
Idac tym tokiem myslenia - nie powinno sie trwac przy kims, kto chce Cie zmieniac zbyt bolesnie. Na swiecie na pewno znajdzie sie ktos, kto pokocha i zechce Cie takiego jakim jestes.
Ja tak wlasnie mysle - glowa do gory Chlopie. Gdzies czeka Twoja druga polowa. Nie zmieniaj sie bo moze jak to zrobisz- wcale jej sie nie spodobasz lub Cie nie dostrzeze | | | karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2006-12-06 15:05 znaczku, 'moje jakies zajecie' to nie szukanie pocieszenia w ramionach kochanki. To by na pewnie za barzdo pokomplikowalo.
natomiast czegos co By zaprzagnelo Ci mysli.
I tu tak kompletnie po cichu zdradze Ci ,ze kobiety nie lubia takich facetow co sie tak nimi do konca przejmuja.
Ale o tym to cicho.
Wiec jak cos zaczniesz robic dziwnego, nowego to dopiero stanie sie podejrzliwa ta Twoja partnerka.
A wogole wyglada na to ,ze Ci zalezy.
| | | karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2006-12-06 15:07 Janne 1
kobiety i faceci sa siebie warci, dlatego tak sie parza .
| | | maggie Stockholm
Wpisów: 12191 Od: 2001-01-02
| 2006-12-06 15:33 E, Karolina, pisz za siebie, nie wszyscy lubią nagłe zmiany, może jedna zrobi się zazdrosna czy zainteresowana, ale inna pomysli sobie, that's it. Dodatkowy stres moze wzmocni jeden związek, ale inny rozwali. | | | karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2006-12-06 15:56 no podobno wszystkie jestesmy do siebie podobne..
a Ty nic w sobie z kotki nie masz.. jak Ci zdobycz ucieka...tudziez wycieraczka sie rusza , to nie jestes zainteresowana.
| | | gigge
Wpisów: 8515 Od: 2002-07-27
| 2006-12-06 16:04 To jest takie niepotrzebne gadanie i dywagacje moim zddaniem bo albo sie do siebie pasuje i akceptuje albo nie. Jakies podchody, o ktorych pisze Karolina nie maja sensu i komplikuja tylko zwiazek. Jezeli sie pasuje do siebie to rozumie sie nawzajem nawet bez niepotrzebnych podtekstow, rozmow, dasania. | | | maggie Stockholm
Wpisów: 12191 Od: 2001-01-02
| 2006-12-06 16:05 No nie, jak mnie zdobycz ucieka to ja ją jeszcze batem poganiam.
Nauczyłam się przy okazji łapania uciekniętego kota - jak już go złapałam cała poraniona to dopiero wpadło mi na myśl, że właściwie tomogłabym nmiec białego kota zamiast tego czarnego, więc następnym razem dam mu zwiac i jeszcze dam puszkę żarcia na drogę. | | | monilka Finlandia
Wpisów: 6493 Od: 2003-06-02
| 2006-12-06 18:24 No ja tez sie nie zgadzam z teoria Karoliny
"I tu tak kompletnie po cichu zdradze Ci ,ze kobiety nie lubia takich facetow co sie tak nimi do konca przejmuja"
Ja osobiscie bardzo lubie gdy facet sie mna przejmuje do konca. Gdy tego nie robi to nie jest dobrze.
A juz jak zaczyna uciekac to tym bardziej.
| | | blu
Wpisów: 2594 Od: 2006-02-06
| 2006-12-06 18:33 "Blu to nie jest tak, ze ona bierze inicjatywe tylko ja ja sam namawiam zeby powiedzila co ona chce robic, zeby nie bylo to dla niej nudne."
Wiec zwroce ci uwage na to co napisales,bez zlosliwosci oczywiscie tylko to co mnie uderza a co niekoniecznie musi wygladac tak jak to wydaje sie wynikac ze slow twoich.Ale wlasnie zwraca uwage fakt,ze mowisz ze przejmujesz inicjatywe pytajac ja co ona chce robic by sie nie nudzila-czyli wlasciwie nic nie proponujesz,nie przejmujesz inicjatywy bo samo zapytanie takim faktem nie jest.Nie ma w tym twojego pomyslu.
Oczywiscie sytuacja moze wygladac tez tak,ze jej nie podobaja sie ,nie odpowiadaja twoje pomysly- i uwaza za nudne-wiec zeby nie bylo problemu proponujesz jej by sama wybrala czas, miejsce i rodzaj rozrywki-i to jest w porzadku,moze byc jakims rozwiazaniem. | | | true
Wpisów: 6017 Od: 2006-09-05
| 2006-12-06 22:26 Znaczek, co prawda nie jestem forumowiczką ale powiem Ci jedno. Chrzań to bo najważniejsze to być sobą. Jak jej nie pasujesz i odeszła to krzyżyk na drogę i widocznie tak miało być! Powiedz mi jakie znaczenie mają gusta kobiet? Albo taki jesteś albo nie, zero-jedynkowo. Im bardziej chcesz je zrozumieć i robić coś 'w deseń' tym bardziej one widzą, że nie jesteś sobą. Pieprzyć to i tyle, nie ma co się zastanawiać, samo przyjdzie prędzej czy później. Niestety brutalne to i prawdziwe, że facetom się nie spieszy. | | | true
Wpisów: 6017 Od: 2006-09-05
| 2006-12-06 22:39 A co zrobić jeśli ją kochasz? Możesz na przykład oszaleć, a co | | | Marek Z Lublin GG 2400094
Wpisów: 1782 Od: 2004-11-03
| 2006-12-06 23:32 Wpadłem trochę poczytać...ale u Was same nudy ...jak zwykle...
...a dlaczego facet taki...a dlaczego kobieta ma takie cycki...a tyłek taki...itd..itd...no i oczywiscie polityka...dlaczego kaczor ma dwie nogi ...a nie cztery łapy...hehehehe...
Ja polecam na nudy i spokojność rybki akwariowe...one sobie tam pływają...spokojnie...
tam nieraz samczyk..dziubnie samiczkę ...ale to jak dzieci nie widzą...to nie ma w tym nic zdrożnego...
...a poza tym...są jeszcze roslinki...rosną sobie ...
tylko muszą mieć światło...bo jak sie oszczędza na prądzie ..to one marnieją...po prostu nie rosną...
Slimaczki też mogą być...czyszczą szybkę...(francuz pewnie by ich zaraz zeżarł)...co tam może jeszcze być w tym akwarium?....żwirek ,kamyki...powinno być gustownie urządzone...tak żeby patrząc...była jako taka przyjemność...
No ale żeby była ta przyjemność...to trzeba włożyc troszeczkę pracy...i mieć trochę ...chęci...jak się ich nie ma ....to polecam ...spędzanie czasu w hipermarkecie...oni juz zadbają o to ...żebyście się nie nudzili...hehehehehe....
P.S.
Dziwi mnie to że nikt nie zauważa ...brak śniegu , mroziku w tym okresie...że Mikołaj tak jakoś w tym roku jakiś taki...
kurde ...mnie męczy taka pogoda...chociaż powinienem się cieszyć...bo jeździ się całkiem dobrze...ale to nie jest to...jak powinno....o tej porze...
...Wracając jeszcze do tych rybek...można miec jeszcze inne zwierzątka...np. pieska czy kotka...ja miałem psa ...i zginęła ta moja Sonia ...i już nie chcę...człowiek sie przyzwyczai...a potem tylko cierpi ...i tyle...a jak jedna rybka zaniemoże...to jakos się przeżyje....he....
dlatego polecam akwarium....ale już nie będę sie rozpisywał na ten temat...hehheeeee...
| | | znaczek
Wpisów: 26 Od: 2006-12-04
| 2006-12-07 09:30 Aha, czyli uwazacie, ze najlepiej bedzie jak ja zamienie na jakies zlote stworzonko w akwarium. Dziekuje, byc moze skorzystam.
Chcialem wam powiedziec, ze to prawda, nadal jestem zwiazany uczuciowo, ale czuje ze nie jestem chyba w stanie sie zmienic w kogos innego. A moze to jest tak ze ja sie wlasnie zmienilem, jestesmy oboje 30+, jestesmy juz ze soba troche i ja zaczynam doroslec podczas kiedy ona nadal chce zyc jak nastolatka. Dlatego mysle, ze rada Karolina68 jest dobra w przypadku mojej dziewczyny, jej sie podobaja faceci goniacy za innymi i za tym, zeby podobac sie innym. Ale ja juz nie chce sie tak bawic, udawac, grac, myslalem, ze to ze wzgledu na jej brak dojrzalosci, a teraz widze, ze to taka kobieca gierka. Ja jednak nie dam rady w to sie bawic.
Przewrotne jestescie jednak moje panie, na szczescie nie wszystkie, ale ja nigdy nie spodzewalbym sie, ze kobieta chcialaby, zeby jej facet udawal i ze wymagacie szczerosci.
A Karolina68 i Blu, widze, ze macie mnie za jakiegos pantoflarza, to sie nie zgadza. Nie jestem typem co robi jak mu jego pani kaze, ja tylko mam dla niej szacunek nalezny kobiecie. Ale moze wyroslismy od siebie i czas isc dalej.Dziekuje wszystkim ze mnie wspieracie. | | | blu
Wpisów: 2594 Od: 2006-02-06
| 2006-12-07 11:48 Cos mnie zle znaczek zrozumiales,wcale nie uwazam i nie insynuowalam ci ,ze wygladasz na pantoflarza i za takiego cie postrzegam.
Widzisz ja jestem zwolenniczka zwiazku ,w ktorym obie strony maja oczy i uszy na siebie otwarte.To znaczy kiedy przyjdzie czas i chwila to dla dobra zwiazku dwie strony jesli maja jakies "wewnetrzne konflikty" zwiazane z wspolnym pozyciem,powinny o tym porozmawiac i wysluchac sie wzajemnie wlasnie po to, by ewentualnie ,to ,co partnera drazni,lub razi -nie robic.Nie ma par idealnych ,w kazdym zwiazku sa tarcia ,tylko rozmowa i wysluchanie sie pozwala przezwyciezac kryzysy i nie dopuszczac do nastepnych.
To wcale nie oznacza pantoflarstwa tylko zdrowe relacje w zwiazku-dlatego ,ze dwie strony maja swiadomosc tego ,ze jak przyjda problemy to wspolnie usiada i postaraja sie je rozwiazac.Umiejetnosc konwersacji i sluchania w zwiazku wydaje sie mi byc rzecza nieodzowna dla jego zdrowia i trwalosci.
Piszesz ,ze juz rozmawialiscie ze soba i to nic nie dalo-wiec ciezko widze zwiazek ,w ktorym jedno(lub dwoje) trzyma w sobie zlosci,frustracje spowodowane przykrym postepowaniem partnera,do tego nie ma szans na poprawe-takie emocje predzej czy pozniej uzbieraja sie do punktu krytycznego i prawdopodobnie beda oznaczac koniec zwiazku.Wiec nie ma rady na kogos ,kto pomimo prosb,tlumaczen nie chce i nie zamierza zrozumiec jak bardzo swoim postepowaniem rani druga osobe.Czasem dobrze jest wtedy odejsc,byc moze kiedy ta druga strona poczuje co starcila to zrozumie i zawalczy,jesli nie-trudno, mozna wtedy pomyslec ,ze mala strata i na szczescie nie ma z tego dzieci,ktore rowniez moglyby ucierpiec.No i swiat stoi otworem-idealna okazja ,zeby poznac kogos bardziej odpowiadajacego naszym potrzebom. | | | flatron 470 km do Zamku Sth
Wpisów: 2684 Od: 2005-06-18
| 2006-12-07 12:51 Sprawa jest prosta ; dziewczyna sie po prostu odkochala i na to nie ma zadnej rady
Znaczek jest mysle fajnym i milym facetem ale po prostu z ta dziewczyna to nie ta bajka! Nie pasuja do siebie i koniec!
Zadne rady typu: usiadzcie , pogadajcie nie pomoga.
Jesli milosc istnieje miedzy nimi to zawsze sie wszsytko samo wyjasni
Nic na sile! Daj jej spokoj a jak pobedzie sama to moze dojdzie do wniosku ,ze to jednak TY ten jedyny, wybrany a jak nie to widocznie tak byc mialo | | | janne1
Wpisów: 3638 Od: 2004-04-06
| 2006-12-07 12:51 Doswiadczony forumowicz probowal podsumowac dyskusje:
##..I nie wazne czy zonka byla irracjonalnie zaslubiona tzw miloscia od pierwszego wejrzenia, czy tez partnerka intelektualnie (i zdawac by sie moglo, emocjonalnie...) zrownowazona, zawsze chodzilo o to samo... o solidne rzniecie..##
A mila pani szczerze potwierdzila podsumowanie:
##..I wlasciwie moglabym zyc nawet z kims pokroju bestii jesli ta osoba spelnilaby moje oczekiwania..## | | | karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2006-12-07 13:37 ja podobnie do Blu, tez nie mialam niczego zlego na mysli.
Ale ja mysle ,ze to nie takie proste jak napisala Flatron.
Musze Ci Znaczek przyznac racje ,ze inaczej zalatwia sie sprawy po szwedzku inaczej po polsku.
Po Szwedzku_ ludzie siadaja rozmawiaja i daja sobie jakis czas probny - jak sie uda to zostaja ze soba jak nie to sie rozchodza.
Nie ma gierek, jest uczciwosc i dojrzale podejscie do zwiazku, z tego co sie zorientowalam zawsze staraja sie najpierw naprawic. W znanych mi zwiazkach Szwedow jest duzo pracy , zmieniania sie , dopasowywanie sie do partnera, duzo rozmow. Od teo maglowania tematu to to az rzygac sie chce.
Ze znanych mi zwiazkow polskich, faktycznie nigdy nie wiadomo do konca o co chodzi, a o konsekwencje i kompromis jeszcze trudniej.
Ja sama jestem w trudnym zwiazku, ale walka ,praca i wszystko inne to jest po polsku, prawdziwe wyzwanie (lepiej brzmi angl. challenge). I ten zwiazek jest duzo bardziej interesujacy. I tak kiedys sie zastanowilam ,ze nigdy wczesniej nie spodziewalam sie ,ze bedzie to ciekawsze, niz rabniecie drzwiami i zaczecie zycia od nowa.
I uwazam ,ze nikt nikogo tak do konca nie akceptuje, tak samo jak kazdy jest tak porabana jednostka ,ze porozumienie sie wcale nie jest proste, i to co napisal Giggie prowadzi tylko do kolejnego zwiazku w ktorym tez dojdzie sie do pewnego momentu i znow rozstanie i znow do tego samego momentu tyle, ze z inna osoba.
Nawet jezeli polozy sie reke na ten zwiazek jak pokazuje dosiadczenie nastepny tez wcale nie koniecznie okaze sie doskonalszy.
Tak wiec ja mam kompletnie inne podejscie do sprawy, niz pare osob tutaj. Ale oczywiscie tez jakas cierpliwosc i wytrzymalosc i zasob energii.
Znaczek ja sie wylacze z tego watku, bo mam tak mieszane uczucia, ze wlasciwie moge sobie tylko zaprzeczac.
Bo z jednej strony , po jaka cholere twoja partnerka ma dojrzewac, skoro wszystko co ja w zyciu czeka bedzie od niej wymagalo dojrzalosci ,wiec im dluzej jest fiu bziu, tym lepiej dla niej. Przedluza sobie beztroskosc.
Z drugiej strony jak Ty juz zmieniles swoj wizerunek i oczekiwania od zycia, to faktycznie trudno wymagac zebys dogadywal sie z fiubziu. Ale nie ma niczego bardziej okropnego niz Pan ,ktory wmawia swojej partnerce ,ze ma w koncu wydoroslec.
Ze ma sie zmienic.
Ale z trzeciej strony Ona Ci wlasnie powiedziala zebys sie zmienil. Wiec To ona zaczela te dyskusje.
Z czwartej strony jezeli Ona jest fiubziu to pewnie nawet sobie nie zdaje sprawy ,ze Ty moze dojrzesz ( a moze nie) do wniosku ,ze nie macie ze soba zbyt duzo wspolnego i ja zostawisz.
Moze wiec warto zaczac od tego zeby jej uswiadomic, ze myslisz serio, i ustalic kompromisy w ktorych Ty bylbys zadowolony i Ona tez. Z czasem Ona tez dojrzeje, zycie raczej nie daje nam wyboru.
Albo ...jako inteligentny facet, powinienes ja zmienic, cale zycie slyszalam ,ze to facet podnosci poziom swojej partnerki w odwrotniej sytuacji, jezeli Pan jest nizej od Pani to ja sprawadzi na dol. Tak mi cale zycie powtarzaja. Nie wiem ile w tym prawdy, ale co Ci szkodzi zadzialac, pokazac jej inne wartosci niz flirciarkich panow, moze inne towarzystwo, inny sposob spedzania czasu. Pokazac a nie pouczac!!!! Dac do wyboru ( przynajmniej tak zeby nie zauwazyla)- nazywa sie to technikami manipulacji.
Cale zycie manipulujemy, inteligentne kobiety manipuluja Panami. Tylko im sie wydaje ,ze tak nie jest.
dlaczego wiec jezeli sobie zdajesz sprawe co jest nie tak nie mialbys pomanipulowac- inteligentnie.
zreszta jezeli ja teraz zostawisz, to nie skonczy sie dla niej najlepiej, przynajmniej nie w tym momencie, wyladuja z ktoryms z tym zonatych panow w jakims romansie a potem bedzie plakac ze zmarnowala zycie.
Odejsc od kogos zawsze mozna.
Ja zakladam ,ze slepy nie byles w piewszym momencie jak sie z nia wiazales i sa jakies wartosci w niej dla ktorych warto cos zrobic.
| | | karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2006-12-07 13:40 Ja sama jestem w trudnym zwiazku, ale walka ,praca i wszystko inne to jest po polsku, prawdziwe wyzwanie (lepiej brzmi angl. challenge).
mialo byc :
to jest w jezyku polskim 'wyzwanie', chodzilo mi tylko i wylacznie o slowa w danym jezyku a nie sposob. | | | blu
Wpisów: 2594 Od: 2006-02-06
| 2006-12-07 14:18 "A mila pani szczerze potwierdzila podsumowanie:
##..I wlasciwie moglabym zyc nawet z kims pokroju bestii jesli ta osoba spelnilaby moje oczekiwania..##"
A ty Janne ciagle tylko o jednym
Gdyby to o czym piszesz wszystko zalatwialo to by nie bylo az tyle nieudanych zwiazkow.A swoje oczekiwania wyjasnilam czego dotycza-seks jest dodatkiem,uzupelnieniem-nie podlozem,czy punktem odniesienia.... | | | Badboy
Wpisów: 23049 Od: 2004-06-10
| 2006-12-07 15:18 dodatkiem to on jest dla was i stad te problemy | | | karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2006-12-07 15:22 no podobno my (kobiety)uzalezniamy sie partnerow seksualnych, wiec seks ma swoja sile. Nawet ejzeli jet dodatkiem .
Chociaz tak mnie inne baby zjechaly za 'polowanie kotki', ze ja musze sobie zmierzyc poziom testeronu | | | polot1
Wpisów: 782 Od: 2006-01-02
| 2006-12-07 15:25
| | | maggie Stockholm
Wpisów: 12191 Od: 2001-01-02
| 2006-12-07 15:26 No bo nie wszystkie podnieca takie polowanie, niektóre lubią jak im "zdobycz" sam przyjdzie, położy się i poczeka | | | maggie Stockholm
Wpisów: 12191 Od: 2001-01-02
| 2006-12-07 15:46 Ty Karolina piszesz o świadomym robieniu drugą osobę podejrzliwą, a to jest przecież granie na czyichś uczuciach. Mnie akurat czyjaś zabawa z moimi uczuciami pewnie by się nie spodobała. Wolę móc komuś ufac bo przekonałam się że bez tego nie da się razem życ.
Ale wiem, że są zarówno mężczyźni i kobiety, który tak właśnie żyją, tzn np jak facet robi się z lekka „zdrętwialy” czy nie okazuje wystarczająco zainteresowania, to dziewczyny udają zainteresowanie kimś/czymś innym, a zresztą nie zawsze jest to tylko same udawanie. Tak pewnie też może byc interesująco, ale nie dla każdego. Jeśli ma się problem w związku to to tylko pogorszy sprawę, no i zaufanie na tym ucierpi.
Gdyby facet np nagle zaczął interesowac się kimś, znikac z tym kimś nagle na piwo (powiedzmy z jakąś inną babą) i po jakimś czasie ty byś sie o tym dowiedziała a on na twoje pytanie ”dlaczego” odpowiedział, „bo mi na tobie zależy i chciałem wzbudzic twoje zainteresowanie” to naprawdę byłabyś zadowolona? Bo mnie to chyba szlag by trafił za branie za idiotkę łatwą do manipulowania.
| | | karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2006-12-07 16:20
ja oczywiscie na 100% nie wiem co bym zrobila, ale w 80% : po pierwszej furii, wystraszylabym sie, ze moge stracic najblizsza osobe- i bym przeskala skakac.
Ale ja ten testeron zmierze ....
Ale tez zawsze najwiecej docenialam wtedy jak bylo za pozno, natomiast lekko pomiatalam jak mialam na wyciagniecie reki.
Ale ja tez jestem z tych kobiet ktorym przejadl sie 100% serwis, i wolaly uciec, od chodzacego idealu. I jak teraz czasem chcialabym ten 100% serwis to sobie przypominam jak jest z serwisem.
Aczkolwiek szanuje i przyjaznie sie z oddalonym serwisowcem...
Maggie, nie!! kot przychodzacy....to juz nie kot to piesek . No chyba ,ze przychodzi zeby go poglaskac, albo dac mu zrec . A poza wszystkim pies nie ma pazurow, a nie ma w koncu niczego bardziej fantastycznego niz doprowadzic Pana do szwedzkiej pasji . Niech sie poludniowcy schowaja.
| | | karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2006-12-07 16:22 Maggie, a myslisz ,ze Twoj szef nie gra na Twoich uczuciach , a Twoje Dziecko....a co dopiero koty.
I co latasz przeciez do kuchni zeby slodkiemu kotkowi dac zarcie...znaczy dziala.
A pograc na uczuciach, przynajmniej na chwile ,zeby je odswiezyc. | | | janne1
Wpisów: 3638 Od: 2004-04-06
| 2006-12-07 16:31 ##..seks jest dodatkiem,uzupelnieniem-nie podlozem..##
"Oziębłośc seksualna cechuje brak zainteresowania tematami seksualnymi, niechęć do myślenia na ten temat..Leczenie oziębłości seksualnej to eliminacja psychogennych przyczyn oziębłości.. Leczenie farmakologiczne składa sie z leków o działaniu hormonalnym oraz leków pobudzających seksualnie"
| | | karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2006-12-07 16:32 jest w polskim takie powiedzenie-
latwo przyszlo, latwo poszlo.
Nie sadzisz M. ,ze jest taki moment w ktorym przy najwiekszych swoich checiach i idealach, zaczynamy traktowac te druga osobe, jako mebel stanowiacy calosc wyposazenia mieszkania. I dopiero jakis manewr ze strony tej osoby powoduje ,ze wraca ona w naszych oczach do poziomu osoby a nie przemiotu?
| | | karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2006-12-07 16:33 J. a co z powiedzeniem przez zoladek do serca....to przynajmniej bardziej szlachetna dziura . | | | blu
Wpisów: 2594 Od: 2006-02-06
| 2006-12-07 16:48 janne1 to ze napisalam i tak oczywiscie uwazam iz seks jest dopelnieniem calej reszty to nie swiadczy iz jestem oziebla.Popadles w straszne skrajnosci....
Kobieta nie potrzebuje buhaja,tylko mezczyzne,ktory podzieli z nia trudy zycia...Owszem sa moze i takie co pod tym wzgledem patrza ,ale to raczej margines.Ja nie wyobrazam sobie zycia z bijacym seksualne rekrody tępakiem. | | | karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2006-12-07 17:10 Blu
ale facet ma byc z jajami, mniej istotne co z nimi robi | | | blu
Wpisów: 2594 Od: 2006-02-06
| 2006-12-07 17:19 Tak ,powiedzenie ze "facet ma jaja" niestety wcale nie oznacza wielkosci czy rozmiaru jego przyrodzenia,choc mezczyzni pewnie bardzo by chcieli by tak bylo.Prawda jest niestety okrutna
No ,ale bez jaj to jakby nie facet? | | | karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2006-12-07 17:44
Muszka plujka Rudi Shubert
Muszka plujka i żuczek gnojarek a E
Stanowili dość dobraną parę E a
Ona była plujka, a on zwykły żuk a d
I zyli szczęśliwie choć im brakło nóg a E a
Muszka plujka i żuczek gnojarek
Co dzień rano wokól krowiej kupki odprawiali bale
One była plujka, a on nie miał wujka
A na dodatek jeszcze nie miał nóg - ten żuk.
Muszka plujka i gnojarek żuczek
Ona była wierna, on miał jeszcze parę innych suczek
W miłosenej euforii szybko płynął czas
Lecz to trwało krótko, bo zabił ich gaz.
Taka to historia, smutna, lecz prawdziwa.
Ona była plujka, on był stary dziwak
Lecz skąd gaz spytacie, cień się plujki błąka,
Tak, to słoń zawinił, bo drań puścił bąka.
| | | karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2006-12-07 18:07 a to nie moja tworczosc, jeno studencja
jak Ronjo dotrze tutaj to niech poczyta w jakie towarzystwo chciala wyslac swoja pocieche.
Muchy Nijak
Oj było, było lato x4
Z mych wakacji to wspomnienia będą jedne
Bo ich uwag zbiór świadczący o tym, że
Świat owadów może być nad wyraz wredny
I w dodatku prześladuje ciągle mnie
Będąc szczupłym jeszcze, latem raz poznałem
Piękne dziewczę, wykształcone tu i tam
Że bez mamy wypoczywa - tak mniemałem
Więc zdobycia jej uknułem chitry plan
Przedstawiłem sie nazajutrz jej na plaży
Mowiąc: proszę - tu na kocu miejsce mam
I choć słońce dwa posladki moje smaży
W oczy patrzę jej, don Juana minę mam
Kremem prosi, bym jej plecy wysmarował
Więc przylgnąłem jak pijawka do jej ciała
Nagle mówi: wie pan, żar mnie zmitygował
W chłodnym gaju bym pospacerować chciała
Ach, bogowie, czegóż więcej pragnąć mogłem
Brzuch wciągnąłem, wyprężyłem nagi tors
I w najbardziej gęste chaszcze ją powiodłem
Reką obejmując piękny, jędrny gors
Spacer zmęczył dziewczę pośród pni zwalonych
Lekko wsparła głowę na ramieniu mym
Ja wargami szukam ust jej rozchylonych
Już znalazłem, już chcę wbić się, gdy wtem ...
REF: Pierdolone muchy
I komary jebane
Pierdolone muchy
I komary jak chuj !
Co się stało, pyta, boi się pan muszek ?
Nie, odrzekłem, mam nerwowy tik
Znów dziewiczej nieśmiałości lody kruszę
Już puls szybciej bije jej, wtem nagle ... bzyk
REF: Perdolone muchy ...
Ciało w bąblach jest na plaży niezbyt piekne
Zniechęcony całkiem do miłosnych uciech
Wdziałem koszulinę lekką i spodenki
Zapragnąłem spić zimnego piwa kufel
Ależ wiadomo lato, żar - skąd piwo zimne ?
Nie Mayami Heach to nawet i nie Soczi
I choć Heyjneken mi się śnił, czy jakieś inne
To nawet w słupskim piwie chciałbym usta zmoczyć
Poszukiwania prowadziłem przez dzień cały
Już zrezygnować chciałem, miałem tego dość
Wtem widzę: facet się zatacza znietrzeźwiały
Podchodzę, wącham - piwem śmierdzi gość !
Ach zbawco, zakrzyknąłem gdzieś się urżnął
I chociaż biedak mówić już nie może
Zachody moje były nie na próżno
Bo wolno wybełkotał: tam jest rożen
I znalazłem w końcu przgnień moich przystań
Tę oazę, gdzie wypoczywają męże
Gdzie kufelek piwa wzmacnia wódka czysta
Co najlepszym w walce z kacem jest orężem
Barman wprawną ręką kurek już odkręcił
Szczerze wlewa mi spieniony, złoty płyn
Tak do piwa chyba nikt mnie nie zniechęci
Lecz rzuciłem okiem w kufel a tu w nim
REF: Pierdolone muchy ...
Komary jak sodoma, mucha jak Gomora
Pozostało mi jedyne wyjście: uciec
Tak skończyło się to lato na jeziorach
Pozbawiły mnie owady wszelkich uciech
REF: Pierdolone muchy ...
Bąble dawno już otęchły, minął niesmak
Miejski zgiełk utulił dawno w sercu żal
Na wycieczkach w Gerlitz wprawiam się w niemieckim
Wołam: Ober eine flache bier nor mahl !
Lecz, gdy wracam z tej wycieczki dajmy na to
Różne myśli biją w mój gorący łeb
Czy mi kumpel nie pokaże cos pod klapą ?
Czy za klapy nie złapie jakiś cep ?
Gdy tak sam się po mieszkaniu w nocy tłukę
Nie ma kogoś, kto na ramię głowę złoży
Zatwardziałą duszę ściśnie nieraz smutek
I jak gdyby w serce wbił ktoś ostre noże
Wtedy komar, każda muszka jest mi druchem
Za ich skrzydeł brzękiem dusza mi się rwie
Do natury, starych lip powiałych puchem
Do tych pni zwalonych krzaków, chaszczym, gdzie
REF: Pierdolone muchy ...
| | | janne1
Wpisów: 3638 Od: 2004-04-06
| 2006-12-07 18:12 "Muszka plujka i gnojarek żuczek
Ona była wierna, on miał jeszcze parę innych suczek"
Widze ze chcesz znaczka do czegos przekonac
| | | maggie Stockholm
Wpisów: 12191 Od: 2001-01-02
| 2006-12-07 18:20 Ja jestem pewnie ostatnią osobą na świecie, która powinna wypowiadac sie na temat relacji więc powiem tylko Karolina, że myślę, że uczucia można odświeżyc w inny sposób.
To samo z braniem inną osobę za daną tzn, za ten „mebel” –to wydaje mi się, że są inne sposoby niż granie na swoich i czyichś uczuciach. Zresztą ta sytuacja „meblowa” następuje z jakiegoś powodu, samo z siebie tak się nierobi, więc takie telepanie czyimiś uczuciami to zwalaczanie skutku a nie przyczyny.
No chyba, że ta druga strona poprostu sobie na takie traktowanie zasłuzyła, wtedy wszystkie chwyty dozwolone. | | | karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2006-12-07 18:31 mi z relacjami idzie nawet niezle , wiec...
ale mi sie jakos na te jaja przerzucilo. i najwieksze swintuchy pod sloncem czyli poza J i spolka , polkich studentow.
Cztery razy po dwa razy
Czy normalna zwykła ciocia może dawać jak ta kocia
Ależ owszem czemu nie cioci też należy się
Cztery razy po dwa razy osiem razy raz po raz
O północy ze dwa razy i nad ranem jeszcze raz
Czy normalny podchorąży może być przyczyną ciąży
Ależ owszem czemu nie jemu też należy się
Czy normalnej zwykłej pannie można zrobić dziecko w wannie
Ależ owszem czemu nie pannie też należy się.
Czy normalna zdrowa rybka może zgwałcić wielorybka
Ależ owszem czemu nie rybce też należy się.
Czy normalny facet z bródką może zostać prostytutką
Ależ owszem czemu nie jemu też należy się.
Czy normalny facet z wąsem może zostać dziś alfonsem
Ależ owszem czemu nie jemu też należy się.
Każdy rolnik postępowy sam zapładnia swoje krowy
Każda krowa postępowa rolnikowi dać gotowa.
Czy normalny zdrowy student może raz w tygodniu z trudem
Oj niestety oj nie nie on w stołówce żywi się
Czy normalny zdrowy byk może z krówką cyk cyk cyk
Ależ owszem czemu nie jemu też należy się
Czy normalny zwykły śledź może z flądrą dzieci mieć
Ależ owszem czemu nie jemu też należy się
Czy dziewczyna z zawodówki może dawać za dwie stówki
Ależ owszem czemu nie nawet stówka przyda się
Czy normalny zdrowy zajac moze zgwalcic uciekajac
alez tak czemu nie i.t.d.
| | | pati_sko
Wpisów: 8960 Od: 2006-05-15
| 2006-12-07 18:39 ma nadzieje,ze sie nie obrazisz Karolino na mnie,ale czytajac Twoje wypowiedzi na powyzszy temat,to dochodze do wniosku,ze cos jestes wyglodniala)
moze czas skoczyc na jakies polowanko
| | | karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2006-12-07 18:39 ja tam nauczylam sie jak omotac dookola paluszka, potem to wprawdzie pajaczek ,
koncze pisac bo mnie admin zabije za zabieranie miejsca na serwerze...ale jeszcze pajaczek ,jest taki uroczy
A gdy znajdę na ziemi pajączka,
To wydłubię mu oba oczka.
Choć to nie ty, szkoda, że nie ty.
2. Powyrywam mu wszystkie nóżki,
Powyrywam mu też paluszki,
Choć to nie ty, szkoda, że nie ty.
3. Przyszpilkuję korpusik na ścianie.
Niech w pamięci mej pozostanie.
By marzyć i śnić, że to mogłeś być ty.
4. A na koniec jeszcze go spluję,
A następnie go oskalpuję.
Choć to nie ty, szkoda, że nie ty.
i pajaczek II dla co delikatniejszych
Narysuję na kartce pajączka,
Powyrywam mu wszystkie nóżki,
Powykręcam mu tez paluszki.
Szkoda, że to nie TY.
I wykręcę mu też korpusik
I poczekam, aż się udusi.
Szkoda, ze to nie TY.
I wydłubie mu tez dwa oczka
I przyczepię je do breloczka.
Szkoda, że to nie TY.
Ref. Pajączek, Pajączek,
Bez nóżek i bez rączek
Za sprawa pinezki
Przypięty jest do deski
| | | karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2006-12-07 18:43 czy ja wiem no burczy mi w brzuchu jak diabli, ale zeby od razu polowac...lepiej w ICE kupic jakies zarcie . | | | pati_sko
Wpisów: 8960 Od: 2006-05-15
| 2006-12-07 18:50 to "zdobycze"dla kotek(glodnych kotek) leza juz gotowe w ICA na polkach...
| | | karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2006-12-07 18:51 ale wy widzicie ,ze to jest czasami 3 PO 3 ,prawda.
Gretkowska zaklada partie...trzeba jakies pisarskie szlify zlapac zeby do niej trafic . | | | karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2006-12-07 18:53 zarcie raczej albo zamrozone, albo zapuszkowane .. | | | karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2006-12-07 18:54 nie da sie zaspokoic od razu . A w domu to ...konkurencja. | | | pati_sko
Wpisów: 8960 Od: 2006-05-15
| 2006-12-07 19:02
bardzo mi sie podoba wersja zdobyczy zapuszkowanej,chociaz ta mrozona wcale nie jest gorsza
"nie da sie zaspokoic od razu . A w domu to ...konkurencja."
a to wycisnlo ze mnie lzy smiechu
p.s.
ja nie otym glodzie z tej szlachetnej dziury
"J. a co z powiedzeniem przez zoladek do serca....to przynajmniej bardziej szlachetna dziura"
| | | karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2006-12-07 19:11 ale ja glodna jestem i tylko moge myslec o tej szlechetnej..przynajmniej na razie ..
'Ozieblosc seksualna wywolana pustka w zoladku'
dobry tytul na rozprawe ?,
a moze 'Niemoce w mocy zoladka'
'Niemoc w noc na putaka'
'Mocy moc w moczu niemoc'
Umoczone gorace nocy poczatki w zoladka zaburczone watki'
| | | karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2006-12-07 19:14 eee, nawet nie sie nie rymuje, ide jesc. | | | znaczek
Wpisów: 26 Od: 2006-12-04
| 2006-12-08 14:55 Widze, ze z tego wszystkiego zrobila sie dyskusja kulinarna i mysliwska. Maggie wydaje mi sie, ze ty jednak potrafisz polowac tylko robisz to tak, ze zdobycz nie czuje sie zdobycza tylko mysliwym.
Flatron bardzo dziekuje za slowa pocieszenia, ja dochodze do tego samego wniosku – ze uczucia z jej strony wygasly i na to nie pomoga wstrzasy, prosby, rozmowy czy seks. Juz jest zapozno, ona nie chce zebym sie zmienil, ja nie potrafie i nie chce.
Moze my mezczyzni roznimy sie od was, ale ja uwazam Karolino, ze lepiej to zostawic, byc moze tak jak myslisz wejde w inny zwiazek (chociaz na razie nie mam takiego zamiaru), moze ten nowy zwiazek bedzie funkcjonowal tylko do jakiegos momentu, ale ja nie chce nic na sile. Nie chce tez zycia urozmaicac jakims graniem przed partnerka, chce zeby ktos mnie akceptowal jakim jestem. Spedze ten weekend na dyskusji z moja kobieta, moze do czegos dojdziemy. | | | flatron 470 km do Zamku Sth
Wpisów: 2684 Od: 2005-06-18
| 2006-12-08 17:09
Madry i sensowny facet z Ciebie znaczku! Napewno jeszcze bedziesz szczesliwy w zyciu!
Nienawidze mezczyzn i kobiet ktorzy zaraz po zerwaniu znajduja nast. partnera bez czasu na refleksje i troche lez. | | | monilka Finlandia
Wpisów: 6493 Od: 2003-06-02
| 2006-12-08 17:17 "Nienawidze mezczyzn i kobiet ktorzy zaraz po zerwaniu znajduja nast. partnera bez czasu na refleksje i troche lez."
No Flatron - czasem tak sie moze ulozyc, ze niepostrzezenie i niezamierzenie spotkasz kogos super, zaraz po - i co wtedy??? Przejdziesz obok aby sobie poplakac? Bo czas na refleksje??? Widocznie nie spotkalo Cie to w zyciu - dlatego tak ostro oceniasz takie przypadki. | | | karolina68 Warszawa
Wpisów: 13478 Od: 2004-03-02
| 2006-12-09 14:05 ja tez mysle, ze sprawy sa indywidulne, i niektorzy lepiej zeby sie wyplakali, bo to przynosi im ulge, a inni potrafia sie otrzasnac szybko.Czasami zdarza sie ,ze zwiazek przez dlugi okres byl tylko fikcja wiec nie ma po czym plakac. Ale lepiej ,zeby popaprancy nie szukali juz wiecej zwiazkow.
Ja jak czytam ...Zbyszka z Czeldzi... to mysle sobie ,ze jemu baaaardzo by sie przydala jakas terapia, moze Flatron tez cos w sobie nosi i stad slowo nienawisc do tych co potrafia sie szybko pozbierac.
| | | Zbyszek z Czeladzi
Wpisów: 98 Od: 2006-11-16
| 2006-12-10 00:42 Toc pisalem, ze terapie uskutecznialem trzy razy... Mysle, ze wystarczy. Alimenty place w terminie i jeszcze mnie na nie stac... Nie jestem milosnikiem sportow ekstremalnych, ani nekrofilii o nekrofagii nie wspominajac, dlatego miast rozterczac sie na forum wydobywam z czelusci swej zamrazarki oleiscie schlodzona wodeczke i nalewam se szklaneczke, co by za czesto nie chodzic... Milosc? A co to takiego? Jak sie uwale to doooopiero czuje sie kochany... Przez materie astralna i szlam w studzience sciekowej... Niezrealizowany astronom robiacy w sciekach? Kto wie? Brzmi obiecujaco, nieprawdaz?
Wasze zdrowie wspolplemiency... | | | asiaczek5
Wpisów: 1 Od: 2009-06-15
| 2009-06-15 13:55 oj znaczek. ZAAAAAAAAAAAZdroszczę tej twojej Pani;-D
chciała bym być z takim facetem...szkoda, że ja wybieram samych wariatów. pozdrawiam serecznie
| | | shubren betonowy las
Wpisów: 1521 Od: 2007-05-30
| 2009-06-15 15:10 Mojej ksiezniczce to sie podobaja tacy faceci..zaras sie jej zapytam...A no to Kasia mowi ze jej sie podobaja tacy z grubym bilonem...maja mniec fajna furem i komurem...ja mam eryka 870w z karta pamienci 2gig i 5 pikslow tak ze sie tez do nich zaliczam.... | | |
|
|