Odwiedzin 37782622
Dziś 2945
Piątek 19 kwietnia 2024

 
 

Forum: Zdrowie, moda i uroda - Porady weterynarza

 
 

Ten wątek jest stary. Komentowanie wyłączone.
Pokaż wpisy
AutorPorady weterynarza
ulaczka
Sztokholm/Warszawa


Wpisów: 1942
Od: 2000-09-04
2010-06-17 07:47
W sumie bardzo dobry pomysl, Misiaka. Temat sie zrobil nieaktualny, a faktycznie ludzie traktuja to chyba jako ostry dyzur.

Bedacy w naglej potrzebie niech sie zwroca raczej do najblizszej kliniki weterynaryjnej.
  Profil uzytkownika: ulaczka     
Misiaka


Wpisów: 1560
Od: 2007-05-17
2010-06-16 20:18
Mam sugestie. Od dawno nie pisze w tym temacie weterynarz,moze zamknac ten temat, zeby ludzie nie czekali na pomoc i nie meczyli swoich zwierzat?
  Profil uzytkownika: Misiaka     
dominika2010
Södertälje


Wpisów: 1
Od: 2010-06-16
2010-06-16 17:46
witam,
pisze tu ponieważ potrzebuje porady.. czy macie może namiary na polskiego lekarza weterynarza w Södertälje lub w okolicach?
dziś byliśmy u weterynarza w Tumbie (jest tam Polska lekarka), bo zauważyliśmy u psa na tułowiu z boku guza. Pani doktor wygoliła sierść w tym miejscu nic sensownego nie powiedziała zmierzyła temperaturę miał 40,2 st C piesek nam chorował na babesiozę-jest po choroba po kleszczowa i co się okazało.. tu tej choroby nie ma i wszyscy lekarze się jej panicznie boja i nie maja tutaj leków na ta chorobę. Pani doktor na podstawie podwyższonej temperatury stwierdziła ze może to być nawrot choroby i skierowała nas do szpitala, a o guzie już kompletnie zapomniała i do tej pory nic nie wiemy, wracając do sprawy skontaktowaliśmy się z weterynarzem w Polsce i byliśmy gotowi jechać do Polski aby leczyć pieska, bo tu słono by nas to kosztowało nawet 20 do 30 tys K. nie miał innych objawów po za ta gorączką, kupiliśmy termometr i po powrocie do domu zmierzyliśmy temperaturę 38,4 prawidłowa to 38-38,5. wiec ogólnie rzecz biorąc najedliśmy się strachu..
a sprawa guza się nie rozwiązała mamy tylko nadzieje, ze nie jest to nic poważnego np nowotwór lub coś w tym stylu.
będę bardzo wdzięczna za pomoc,
pozdrawiam serdecznie.
  Profil uzytkownika: dominika2010     
anraczsc
Sosnowiec


Wpisów: 1
Od: 2010-06-02
2010-06-02 08:05
Witam,
bardzo proszę o kontakt na email będę wdzięczna o szybką odpowiedź. Mój kotek wypadł z 4 pietra miał nastawianą szczękę tym samym musi chodzić w kołnierzu i w kagańcu zrobionym z bandażu. Kotek jest słaby nie chce pić wody podaję mu za pomocą szczykawki ale strasznie sie wyrywa jedzenia jeszcze nie podawałam bo to 1 dzień po operacji. Boje się o niego za 4 dni indę do pracy niewiem czy uda mi sie przez ten czas nauczyć żeby jakoś funkcjonował sam biedak cierpi skomla niewiem co robić jestem bezradna prosze o pomoc szybką bardzo pilne jak może Pani doktor wysłać rownież odp na email aganowak19@interia.pl będę wdzięczna .
  Profil uzytkownika: anraczsc     
Misiaka


Wpisów: 1560
Od: 2007-05-17
2010-05-27 19:32
Pogratulowac wiedzy. Nie jedna kotka a nawet kobieta w ten sposob w ciaze zaszla.
  Profil uzytkownika: Misiaka     
annaanna


Wpisów: 9
Od: 2010-05-27
2010-05-27 18:27
Ja poprostu nie zdawalam sobie sprawy z tego ze ruja u kotki moze tak szybko sie pojawic.
  Profil uzytkownika: annaanna     
karolina68
Warszawa


Wpisów: 13478
Od: 2004-03-02
2010-05-27 18:04
no, wydawac by sie moglo, ze hormony ja ratuja. tzn. ratuja wlascicieli.
  Profil uzytkownika: karolina68     
Misiaka


Wpisów: 1560
Od: 2007-05-17
2010-05-27 17:27
Przepraszam sie ze wtracam, ale w jaki sposob kotka jest chroniona przed ciaza w czasie karmienia?Oczywiscie ze moze zajsc w ciaze.
  Profil uzytkownika: Misiaka     
karolina68
Warszawa


Wpisów: 13478
Od: 2004-03-02
2010-05-27 16:43
wiesz o tym ze nawet karmiaca kotka moze zajsc w ciaze?

operacja kotki to troche powazniejsza sprawa, i jezeli karmi to nie powinno sie od razu jej sterylizowac. Jezeli chcesz zrobic porzadek to wykastruj kota teraz, a kotke pozniej. Prawdopodobnie Twoja kotka jest juz w ciazy.


Jak robilam sterylizacje kotki to na stole okazalo sie ,ze jest w ciazy. .
  Profil uzytkownika: karolina68     
annaanna


Wpisów: 9
Od: 2010-05-27
2010-05-27 15:31
Witam,mam maly problem,moja kotka ma dwa kocieta,one maja niecale dwa tygodnie a dzis zauwazylam ze ma ruje,nastawiala sie kocurkowi.Co w takiej sytulacji robic,wykastrowac kota poniewaz mam pare,czy wysterylizowac kotke ktora karmi.
  Profil uzytkownika: annaanna     
bella291
Göteborg


Wpisów: 20
Od: 2010-04-10
2010-05-26 20:16
ok
  Profil uzytkownika: bella291     
kuna_1985


Wpisów: 36
Od: 2009-05-28
2010-05-24 17:46
to ja też się dołączę

mam królika, któremu kupka klei się do pupy, czasem kąpię mu pupę żeby to odkleić. Byłam w Polsce zrobić mu zastrzyk na poprawienie przemiany materii czy coś takiego ale nie pomogło, weterynarz mówił też żeby dawać jej tylko pokarm i siano, żadnych owoców, traw. Nasila jej się ta kupka jak zje trawę, więc muszę też odciąć. Czy ona jest chora ?
  Profil uzytkownika: kuna_1985     
ulaczka
Sztokholm/Warszawa


Wpisów: 1942
Od: 2000-09-04
2010-05-12 14:47
Asiu, dziecko drogie, zalozycielka tematu od dawna nie pisze na naszym forum.
Jezeli masz chore zwierze, to jak najszybciej idz z nim do weterynarza zamiast marnowac czas w internecie.
  Profil uzytkownika: ulaczka     
asia_98_98


Wpisów: 1
Od: 2010-05-10
2010-05-12 08:18
Aha pani usuwa moje wiadomości widzę że nie chce pomóc pani zwierzętom pani sprawa;( gdy by ja byłam weterynarzem to ja by odpisywałam nie byłam by taka jak pani!!!!! weterynarz który nie chce odpisywać na pytania bezsens to po co ta strona istnieje????!!!!
  Profil uzytkownika: asia_98_98     
raptusek1
stockholm


Wpisów: 1
Od: 2010-05-03
2010-05-03 21:24
witam!
mam kotka ktory ma 8 miesiecy,chcialam zapytac czy nie jest za pozno na szczepienie,i co moga oznaczac czerwone
paski pionowe na zebach.Poza tym jest cudowny.
Pozdrawiam.
  Profil uzytkownika: raptusek1     
bella291
Göteborg


Wpisów: 20
Od: 2010-04-10
2010-04-24 17:21
Mialam kiedys dawno pinczerka ktory mial te sme objawy, na poczatku krecila sie w wokol swojej osi nastepnie padala , dostawala jakby paraliz i wydobywalo sie z jej pyszczka mala ilosc piany.Okazalo sie ze jest to padaczka powypadkowa.Moj brat ( 10 letni wtedy) byl z nia na sacerze bez smyczy i bedaczka sie czegos przestraszyla i przeleciala na druga str jezdni w tym momecie samochod ja udezyl( prawdopodobnie w glowke) suni na pierwszy zut oka nic nie bylo.Brat sie wystraszyl i nic nikomu nie mowil, dopiero po roku czasu nastapily objawy.Sunia dostawala tabletki 2 razy dziennie i to jej pomagalo ale nie mozna ich przerywac, wtedy moze normalnie funkcjonowac, jak normalny pies,ale nie wolno jej stresowac np: krzyczec, zmuszac do czegos czego nie chce, bo wtedy to moze sie podwoic.
Nie zapomni jej dawac witaminy, to jest bardzo wazne w czasie kiedy birze inne tabletki.Moge podac tobie polskie forum o psach tam moga tobie duzo doradzic.
http://forum.molosy.pl/ Zycze tobie z calego serducha powodzenia,bo wiem jak to jest kiedy pies tak cierpi!
  Profil uzytkownika: bella291     
DIESEL


Wpisów: 28
Od: 2007-01-26
2010-04-23 17:50
Witam serdecznie ja mam jedno pytanko moj pies 4 lata samiec nagi chinski maly piesek ma skurcze szczegolnie w nocy w nogach tylnych i podchodzi to nieraz nawet pod takie jakies padaczkowe objawy lekarz powiedzial ze podawac taki blodpulver-tak to sie tu nazywa-do jedzenia i przejdzie i ze zmienic jedzenie na suche ale moj pies tak nie za bardzo na to wszystko krzywi sie ale narazie przelyka chociaz wedlog lekarza reakcja powinna byc zupelnie inna
a ja jakos nie wiem dalej co to moze byc i co moze byc tego przyczyna prosze o pomoc bo tak strasznie mi szkoda jak sie meczy - nie jest to czesto ale i tak o te kilka razy za duzo
dziekuje z gory za pomoc
  Profil uzytkownika: DIESEL     
bella291
Göteborg


Wpisów: 20
Od: 2010-04-10
2010-04-18 18:16
gratuluje szczeniaczka
Ja z mezem planujemu zakupic ktorys z tych ras jak : Cane corso, boerboel lub broholmera(juz jedna suczke mam). Musimy pochodzic po wystawach i wkoncu zadecydowac. Uwielbiam moloski
Pozdrawiam
  Profil uzytkownika: bella291     
paula_
Stockholm


Wpisów: 1121
Od: 2002-09-20
2010-04-18 12:35
Bailey witaj w klubie!
  Profil uzytkownika: paula_     
electra


Wpisów: 3440
Od: 2005-05-02
2010-04-18 11:18
ja w Pl tez mialam sznaucerka miniaturke,niezwykle inteligentny i przyjacielski ..niestety rozpuscilismy go do granic mozliwosci.
  Profil uzytkownika: electra     
Bailey


Wpisów: 532
Od: 2006-06-23
2010-04-18 10:28
A ja sie pochwale, ze od czwartku jestem wlascicielka sznaucerka Skonczyl wczoraj 2 miesiace, a czekalam na niego od kiedy mial 3 tygodnie i zobaczylam go po raz pierwszy u hodowcy
  Profil uzytkownika: Bailey     
bella291
Göteborg


Wpisów: 20
Od: 2010-04-10
2010-04-16 19:47
Bassety sa piekne psiaki,uwielbiam psy z nadmiarem skory, a co do temperamentu to tylko wiem ze to pies mysliwski i ma swoje drogi.
Ac o do h.afgana no to tez w tamtych czasach nie spotykany tak jak basset czy dog, ale moja niedaleko mieszkajaca sasiadka miala taka czarna afganice zawsze na smyczy, nigdy ja nie spuszczala bo mowila ze niewruci z powrotem,dla mnie bylo dziwne bo u nas psy raczej wracaly , Pamitam jak ja wyczesywala na balkonie. A kiedy afganka siedziala nieraz sama na balkonie to od tylu wygladala jak dlugowlosa brunetka napewno nie jeden dal sie nabrac . A co mojego D.Arlekina to sasiedci mowili ze krowe mamy w domu , a ja zawsze na to ze mam za to swierze mleko
  Profil uzytkownika: bella291     
Ewa Österlin


Wpisów: 402
Od: 2005-05-29
2010-04-16 18:43
Wpis wykasowany przez Administratora na prośbę autora.
  Profil uzytkownika: Ewa Österlin     
aga1977
Wrocław / Sztokholm


Wpisów: 1089
Od: 2007-08-03
2010-04-12 19:58
Ja mialam dwa egzemplarze rasy Basset Hound w Polsce.
Do dzis nie zapomne jak ludzie, widzac moje szczeniaki 5 miesieczne mowili - Boze jaki stary i zmeczony pies .
Albo twierdzili ze sa wprost obrzydliwe. A dla mnie byly to najpiekniejsze psy, choc przyznaje glupszej i bardziej krnabrnej rasy to chyba nie ma
  Profil uzytkownika: aga1977     
paula_
Stockholm


Wpisów: 1121
Od: 2002-09-20
2010-04-12 18:14
mieszkajac w Polsce mielismy cocer spaniela.. jezdzilismy z nia na wystawy

nie pamietam by ktokolwiek docinal mi niemilo apropos naszych psow (oprucz tego "stalego" psa mielismy ciagle jakies znajdy tez)

pamietam kiedys na wystawie w Sopocie jeden pan mial arlekina i zachwycilam sie tym psem! ten zachwyt do tej pory mi nie przeszedl

a pochodze z Gdanska
  Profil uzytkownika: paula_     
bella291
Göteborg


Wpisów: 20
Od: 2010-04-10
2010-04-12 08:30
Dziekuje tobie Paulina za kalendarz. Kiedys dawno w polsce jak bylam mala mojego kolegi mama miala tez takiego psiaka,a my w tym samym czasie mielismy doga arlekina, i dziecie sie zemnie smialy ze mam krowe w domu.Wszyscy co mieli olbrzymie psy robili spotykania,pickniki no i opowiesci jakie krytyki uslyszeli znowu od ludzi takie jak: Panie zamiast czymac takie "bydle" to lepiej bys dal swoim dziecia jesc; choduje pan psa na mieso , a ile kosztuje u pana kilo.
Z jakich jestes okolic w pl? Ja jestem z Poznania
Pozdrawiam
  Profil uzytkownika: bella291     
paula_
Stockholm


Wpisów: 1121
Od: 2002-09-20
2010-04-11 21:41
kalendarz wystaw na 2010 rok:

http://kennet.skk.se/skk/? id=633&sprak=sv

mamy sznauzera olbrzyma, czarna masc.
gdy mial 7 miesiecy mialam go wystawic w Älvsjö po raz pierwszy... niestety musial miec operacje na tydzien przed i potem jak sie okazalo ze ma bardzo leciutka dysplazje to zrezygnowalam z wystawiania..
  Profil uzytkownika: paula_     
bella291
Göteborg


Wpisów: 20
Od: 2010-04-10
2010-04-11 20:27
Gdzie i kiedy beda wystawy, wiem ze jedna bedzie w czerwcu w Jönkoping. Chcemy kupic pieska na nastepne lato i chce popatrzec psy na wystawach, no i puzniej tez wystawiac mojego psiaka
A ty jakiego masz psiaka?
Moj jeden pies ( suczka) to brohlomer
Moj drugi piesio ( pies) to mieszanka dwuch mastifow
Pozdrawiam serdecznie
  Profil uzytkownika: bella291     
paula_
Stockholm


Wpisów: 1121
Od: 2002-09-20
2010-04-11 19:09
a co chcesz wiedziec o wystawach?
  Profil uzytkownika: paula_     
bella291
Göteborg


Wpisów: 20
Od: 2010-04-10
2010-04-11 17:13
Szkoda ze nie ma tutaj forum o psach rasowych,wystawach spodkaniach itp itd
  Profil uzytkownika: bella291     
bella291
Göteborg


Wpisów: 20
Od: 2010-04-10
2010-04-11 17:09
To znaczy ze naprawde nie warto rozpruwac zdrowego psa,kastracja to jest zabieg a sterelizacja to jednak to nie to samo.Moj drugi pies ma 8 lat rowniez mastif, nigdy nie mial dzieci z powodu lekkiej dysplazi i rowniez go nie kastrowalismy i wet mowi ze pies z tym nie ma problemu,jedynie co mie martwi to to ze moj popil ma wodobrzusze i dni sa jego policzone.
Pozdrawiam
  Profil uzytkownika: bella291     
paula_
Stockholm


Wpisów: 1121
Od: 2002-09-20
2010-04-10 21:54
bella291
moj pies tez nie mial problemow az do czasu... 4 miesiace temu zaczal krwawic i po leczeniu (ktore nie pomoglo) zdecydowalysmy sie na kastracje. mial przerosnieta/spuchnieta prostate...
gdyby to sie nie zdarzylo nie wykastrowalybysmy go. nasz pies ma prawie 7 lat.
  Profil uzytkownika: paula_     
bella291
Göteborg


Wpisów: 20
Od: 2010-04-10
2010-04-10 21:00
Witaj.Mam 5 letnia mastifke, ktora nie jest sterelizowana.Czytajac polskie forum wrecz jest zmuszanie sterelizacji/kastracji zwierzat ktore nie beda dopuszczane.W Danii i Szwecji weci mowia ze nie trzeba zdrowego psa sterelizowac/kastr. ze zadko sie zdaza aby niesterelizowana suka zachorowala na raka.I teraz komu wierzyc?Moja suka jest zdrowa nigdy nie chorowala ma cieczke raz do roku i miala tylko raz urojona ciaze.Wet mi zalecil aby po cieczce codziennie brala psa na rower, wtedy suka nie bedzie miala u.ciazy. I pomoglo!Ale jak ty sondzisz?
Pozdrawiam
  Profil uzytkownika: bella291     
piotrek7878
Stockholm


Wpisów: 3093
Od: 2007-05-23
2010-04-01 21:37
Kupilismy szczeniaka co mial 9 tygodni to mial juz chyba 2 szczepionki, a my w przeciagu 3 miesiecy szczepilismy 3-krotnie.
  Profil uzytkownika: piotrek7878     
ulka1692


Wpisów: 7
Od: 2009-07-15
2010-04-01 21:20
DziekiIle szczepionek trzeba zrobic dla szczeniaka na poczatek?
  Profil uzytkownika: ulka1692     
piotrek7878
Stockholm


Wpisów: 3093
Od: 2007-05-23
2010-04-01 13:32
Szczepionka kosztuje okolo 650 koron, ubezpieczenie miesiecznie okolo 200 koron. Na jedzenie dla naszego psa wydajemy ok 700 koron.
  Profil uzytkownika: piotrek7878     
ulka1692


Wpisów: 7
Od: 2009-07-15
2010-04-01 11:43
Witam!Chcialabym sie dowiedziec ile kosztuje utrzymamie psa tutaj,chodzi o wizyty u weterynarza,sczepionki itd.
  Profil uzytkownika: ulka1692     
kajetan
Sztokholm


Wpisów: 16834
Od: 2000-09-01
2010-03-29 23:29
"Darsim wpomnial, ze z ubezpieczeniem tez nie jest latwo...
nie rozumiem tego. "


Zalezy jaki sie ma "självrisk". Moje koty sa ubezpieczone w Agria za troche nizsza sume niz twoj. Ale w razie czego musze placic o ile sie nie myle 1000kr + 15% kosztow. Jak kota operowali, to wyszlo mi "od reki na miejscu" zaplacic troche ponad 3000kr. To nie jest malo. Wiem, ze gdyby nie byl ubezpieczony, to by kosztowalo kilkanascie tysiecy, ale dodatkowy nieplanowany wydatek wysokosci 3000kr tak z dnia na dzien to tez nie wesolo.
  Profil uzytkownika: kajetan     
paula_
Stockholm


Wpisów: 1121
Od: 2002-09-20
2010-03-29 22:29
Darsim wpomnial, ze z ubezpieczeniem tez nie jest latwo...
nie rozumiem tego. placisz i juz. potem gdy zwierze choruje to najczesciej mozna rozliczyc sie z ubezpieczalnia na miejscu, wiec nie trzeba pieniedzy wykladac i potem je odzyskiwac. nie ma nic prostrzego!

mam 3 zwierzaki i kazdy znich jest ubezpieczony i choruja one i nigdy nei mialam zadnych problemow z ubezpieczalnia. zawsze placa gdy jest taka potrzeba, nie bylo ani razu zadnych dyskusji.

tak, zeby przyblizyc innym koszty place:
pies rasowy duzy - 300 kr/m
kot nie rasowy - 80 kr/m
sa to ubezpieczenia najwyzsze (40 000 kr za leczenie w okresie jednej choroby lub 3 miesiecy)

nie jest to duzo miesiecnie a jak jeszcze wykupi sie w tej samej ubezpieczalni ubezpieczenie na auto i na mieszkanie to kwota jest jeszcze mniejsza.

tak dla porownania za auto place 3 razy wiecej niz za psa... ale to pies ma dla mnie duzo wieksza wartosc niz kupa zlomu
  Profil uzytkownika: paula_     
Ewa Österlin


Wpisów: 402
Od: 2005-05-29
2010-03-29 20:19
Wpis wykasowany przez Administratora na prośbę autora.
  Profil uzytkownika: Ewa Österlin     
darsim
Stolica


Wpisów: 27205
Od: 2004-10-07
2010-03-29 19:46
ps
chomika mozna spuscic do kibla i nowego kupic taniej wyjdzie i nikt nie zauwazy roznicy
  Profil uzytkownika: darsim     
darsim
Stolica


Wpisów: 27205
Od: 2004-10-07
2010-03-29 19:44
pies bolem brzucha za leczenie rachunek 13 000 koron.
zaplacilo ubezpieczenie
koszt tzw ryzyka wlasnegfo
4 500 koron.
ceny za leczenie zwierzat w szwecji i ludzi sa podobne tylko ze ludzie czesciej maja ubezpoieczenie
  Profil uzytkownika: darsim     
darsim
Stolica


Wpisów: 27205
Od: 2004-10-07
2010-03-29 19:41
"APEL:

Uprzejmie uprasza się szanownych Forumowiczów, o NIE KUPOWANIE ZWIERZĄT w przypadku braku pieniędzy na ewentualne LECZENIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!"

W Szwecji zadnego normalnego czlowieka nie jest stac na leczenie zwierzat bez ubezpieczenia.
z ubezpieczeniem tez nie lekko.
za pobyt psa w szpitalu z kroplowkla przez weekend zaplacil kolega 19 000 koron.
pies zdechl.


  Profil uzytkownika: darsim     
Ewa Österlin


Wpisów: 402
Od: 2005-05-29
2010-03-29 18:53
Wpis wykasowany przez Administratora na prośbę autora.
  Profil uzytkownika: Ewa Österlin     
Ewa Österlin


Wpisów: 402
Od: 2005-05-29
2010-03-29 18:41
Wpis wykasowany przez Administratora na prośbę autora.
  Profil uzytkownika: Ewa Österlin     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2010-03-28 20:18
APEL:

Uprzejmie uprasza się szanownych Forumowiczów, o NIE KUPOWANIE ZWIERZĄT w przypadku braku pieniędzy na ewentualne LECZENIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

I o nie przysylanie maili takich jak dostałam dziś:

"witam. moj chomik zlamal noge jak mu pomoc. prosze o szybka odpowiedz"

Takich maili, lub nawet o znacznie bardziej drastycznej treści dostaję dziesiątki. Nóż mi się w kieszeni otwiera, złość ogarnia nad głupotą ludzką i cierpieniem zwierząt. Głównie z tego powodu przestałam odpowiadać w tym temacie. Jak mam pomóc kotu, który od 3 dni nic nie je i nie pije a z nosa, pyszczka i odbytu leci mu krew??? Telepatycznie? Nie było prośby o pomoc w znalezieniu kliniki, umówieniu wizyty czy pomocy w trakcie (tłumaczenie itd.) Są to prośby o pomoc domowymi sposobami- bo nie mam pieniędzy itd. Część osób na forum zrozumiało sens założenia tego tematu a reszta niech się wstydzi, że doprowadza do tego, że zwierzęta cierpią, bo fajnie mieć kota, pieska czy inne zwierzątko, ale nie pomyśleli co w momencie, gdy trzeba będzie pomóc i ulżyć w cierpieniu. Ten mail po prostu przelał czarę i tylko dlatego umieściłam ten wpis i prośbę o zastanowienie sie milion razy, dowiedzenie sie czy będzie Was stać na posiadanie zwierzęcia w domu i jakie są ewentualne koszty. Bo zwierzę to nie tylko pełna miska i głaskanie!!!

Nie chodzi o to, że nie chce pomagać, ale w pewnych przypadkach ja po prostu NIE MAM MOŻLIWOŚCI. Jak coś się dzieje, zwierzę bardzo cierpi to się nie czeka na odpowiedz mailową, tylko się wsiada w auto i się jedzie do lekarza, by oszczędzić jak najszybciej cierpienia a nie czekać aż "wirtualny lekarz" odpisze na maila jak domowym sposobem pomóc psu, który ma od 2 tygodni otwartą ranę lub królikowi, który od "paru" dni nie może się utrzymać na łapkach, ma biegunkę i obija się o klatkę...

Ja po prostu nie mam nerwów na czytanie takich wiadomości...
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
kamień


Wpisów: 8037
Od: 2007-10-12
2010-03-28 14:34
tyle ze na dzień przed wyprowadzka do szwecji dała noge do lasu....
  Profil uzytkownika: kamień     
kamień


Wpisów: 8037
Od: 2007-10-12
2010-03-28 14:33
mojej pomagala systematyczna kąpiel (czesto) i kosmetyki
  Profil uzytkownika: kamień     
suzankaaa


Wpisów: 1
Od: 2010-03-28
2010-03-28 13:52
Hejj,mam takie pytanie wlasnie bo wyczytalam o tych fretkach wyzej,i kolezanka od paru lat ma frecie to jej druga bo pierwsza jak kupila strasznie gryzla ludzi i nie tylko bo w kanapie wygryzla masakryczny tunel a takze wygryzla jej caly fartuch w pralce a do srodka zaniosla polowe psiej miski i inne zdobycze ze stolu. hehe , frecia byla juz dorosla i musiala opiekowac sie nia w rekawicach spawalniczych, masakra jak byly drzwiczki od klatki uchylone a corka jej obok przechodzila to ona wyskoczyla i w locie zlapala dziecko za kolano i zawisla,oczywiscie placz,krew,pozniej doszly ciagle ataki na psa,no i domownicy siedzacy z nogami w gorze kiedy tylko sie zwierzak pojawil na zewnatrz,i fretka po kilku miesiacach musiala opuscic ja bo nic nie pomagalo..teraz ma juz od 3lat nastepna milutka i kochana,smierdziuche,bo zgadzam sie z toba WETKO,one maja specyficzny zapach do ktorego sie wlasciciele przyzwyczajaja i pozniej tego nie czuja tak jak moja kumpela jednak obcy odrazu wyczuje ze ten smierdziuszek jest gdzies w poblizu. I tu moje pytanie bo zwierzatko fajne i milusie,ale po jednym dniu mialam wrazenie ze cala jestem przesiaknieta tym frecim perfumem,czy da sie tego jakos pozbyc??? czy one musza tak waniac? bo szampony i spraye nic nie daja czy te gruczoly mozna bezpiecznie usunac?czy poza smierdzacymi bakami zapach zostanie juz od nich taki intensywny? z gory dziekuje!!!
  Profil uzytkownika: suzankaaa     
katarzyna00211
Polska


Wpisów: 1
Od: 2010-03-22
2010-03-22 17:12
Hej mam wielki problem. Mój dwutygodniowy kotek ma sklejone oczy i wylewa się z nich ropa. Przemywam kotu oczy ale to nic nie pomaga. Co mam zrobić i czy obejdzie się bez weterynarza ? Bardzo prosze o pomoc. ;)
  Profil uzytkownika: katarzyna00211     
hund&katt


Wpisów: 2
Od: 2010-02-22
2010-03-02 17:55
Witam!
Powodem ropienia oczu u Yorków jest częste zapchanie kanałów łzowych. Można je przepchać (w znieczuleniu) u weterynarza. Potem przez kilka dni stosuje sie krople do oczu i powinno być lepiej.
Yorki powinny mieć włosy upięte w kitkę lub przystrzyżone tak aby nie wpadały pieskowi w oczy i umożliwiały dobre widzenie, gdyż w przeciwnym przypadku drażnią one i tak wrażliwe oczy powodując zapalenie spojówek oraz łzawienie.
Yorki potrzebuja codziennej toalety oczek. Przemywaj je jałowym gazikiem namoczonym letnia, przegotowana woda lub sola fizjologiczna dla niemowląt. Pamietaj zeby myc oko zawsze od zewnatrz do srodkowego kacika oka.jezeli bedziesz miala jakies pytania pisz lub zadzwoń tel. w katalogu firm Fryzjer dla psów i kotów.Pozdrawiam
  Profil uzytkownika: hund&katt     
piotrek7878
Stockholm


Wpisów: 3093
Od: 2007-05-23
2010-02-23 21:15
Naszemu psu jak ropialy oczy weterynarz przepisal masc o nazwie Terracortril med Polmyxin B

Nie wiem czy jest dostepna bez recepty, ale warto zapytac.
  Profil uzytkownika: piotrek7878     
kamień


Wpisów: 8037
Od: 2007-10-12
2010-02-23 20:57
wydłubac.
a powaznie to chyba rumiankiem sie przemywa
  Profil uzytkownika: kamień     
k.czerniawsk@hotmail


Wpisów: 1
Od: 2010-02-23
2010-02-23 20:36
Co zrobic gdy dla yorki ropiejo oczko.?
  Profil uzytkownika: k.czerniawsk@hotmail     
paula_
Stockholm


Wpisów: 1121
Od: 2002-09-20
2010-02-06 10:01
Ewa,
strasznie neifajnie, ze ta operacja tak wyszla..
taki opatrunek raczej w sklepach tutaj nie znajdziesz, ale napewno (prawie) w szpitalu. przynajmiej w Sztokholmie jak czegos nie ma w sklepach to zawsze znalazlam w szpitalu.
  Profil uzytkownika: paula_     
aga1977
Wrocław / Sztokholm


Wpisów: 1089
Od: 2007-08-03
2010-02-05 18:40
Ewa ja niestety nie wiem .
Mam nadzieje, ze sunia szybko wroci do zdrowia.
Ja nie bylam nigdy w sytuacji gdy moj zwierzak tak cierpi ale domyslam sie ze odchodzi sie od zmyslow.
Trzymam za was kciuki i daj znac jak sie jej polepszy
  Profil uzytkownika: aga1977     
Ewa Österlin


Wpisów: 402
Od: 2005-05-29
2010-02-05 17:31
Wpis wykasowany przez Administratora na prośbę autora.
  Profil uzytkownika: Ewa Österlin     
bety


Wpisów: 1131
Od: 2007-06-03
2010-02-05 15:17
ona ma emeil w profilu jak wam bardzo zalezy to napiszcie moze wam odpisze
  Profil uzytkownika: bety     
KaRoOoLcia


Wpisów: 211
Od: 2007-06-30
2010-02-05 13:58
ja mam big problem z malym pupilem otoz moze zabrzmiec to glupio ale posiadam myszke i kurcze pojawila mu sie rana na karku . Skurczybyk drapie ja i nie moze sie zagoic nie hcce zeby mu sie cos stalo bo on jest jak maly czlowiek taki moj czlonek rodziny probowalam zakleic plasterkiem ale mu sie lapka zawieszala na nim i to nie byl ok pomysl i sciaglam po 5 minutach ale martwi mnie to . tydzien temu zdechla jego kobitka miala atak nie iem czy to nie padaczka tego tez chcialam sie dowiedziec jakie sa syndromy padaczki.

Pigola bo tak ja nazwalam biegala jak torpeda nie kontrolujac ruchow po czym obijala sie przez 15 sekund o wszystko w klatce i skrecalo ja na 20 sekund a potem normalnie funkcjonowala nie zadazylam do weterynarza bo przy 2gim takim ataku nie wytrzymalo jej serduszko i zdechla . Fakt 2 razy rodzila ale bylo oka wszystko przedtem . No ale co z moim Wiesiem ? da sie cos z tym zrobic ? bo ta cholera rozdrapuje to i nie goi sie tylko powieksza dzieki i pisze tutaj powaznie
  Profil uzytkownika: KaRoOoLcia     
Ewa Österlin


Wpisów: 402
Od: 2005-05-29
2010-02-05 13:01
Wpis wykasowany przez Administratora na prośbę autora.
  Profil uzytkownika: Ewa Österlin     
paula_
Stockholm


Wpisów: 1121
Od: 2002-09-20
2010-01-17 16:10
Ewa,
mojego brata sunia miala to samo i operacja dala jej kilka lat wiecej zycia..
po tej operacji, wrocil do domu zupelnie inny pies! widac bylo, ze odebrano jej wilkie cierpienie...
jesli to jest wiekszy szpital zwierzecy nie powinnas sie martwic na zas.. gorzej moz byc w malych klinikach aczkolwiek ja mam kompletne zaufanie to weta mojego psa i wole, zeby on operowal go jesli zachodzi taka potrzeba..

napisz jak juz bedziecie po i trzymam kciuki!
  Profil uzytkownika: paula_     
Ewa Österlin


Wpisów: 402
Od: 2005-05-29
2010-01-17 14:07
Wpis wykasowany przez Administratora na prośbę autora.
  Profil uzytkownika: Ewa Österlin     
paula_
Stockholm


Wpisów: 1121
Od: 2002-09-20
2010-01-17 12:37
Ewa,
roznie to wyglada... nas nie wpuscili do naszego kotka, wiec nie wiem jak to wyglada w Albano np.
jednak przekonywano nas, ze zwierzaki maja tam wygodnie i i maja spokoj i wlasnie dlatego nas tam wpuscic nie chciano..
zkoleji, pies nasz mial operacje u weterynarza w malutkiej przychodni i on mial boksy w osobnym pokoju.. gdy po psa przyszlysmy lezal na grubym kocu w duzym boksie w kacie w pomieszczeniu, gdzie bylo cicho i swiatlo przyciemnione.. jak nas zobaczyl to nie mial sily sie cieszyc, byl pod wplywem srodkow przeciwbolowych.
mogl jednak isc sam, tylko do auta musialam go juz wsadzic.. spal po tym przezyciu poltora dnia...

zobaczysz, wszystko bedzie dobrze, nie martw sie bo twoj psiak to wyczuwa i przejmuje twoje zmartwienia!
  Profil uzytkownika: paula_     
Ewa Österlin


Wpisów: 402
Od: 2005-05-29
2010-01-16 16:59
Wpis wykasowany przez Administratora na prośbę autora.
  Profil uzytkownika: Ewa Österlin     
paula_
Stockholm


Wpisów: 1121
Od: 2002-09-20
2010-01-16 16:50
Ewa
niestety nie mozesz nawet odwiedzic zwierzaka chociazby na kilka sekund.. takie sa zasady, to tez ze wzgledu na zwierzaka i inne, ktore sa na "sali". za duzo stresu. twoja psina da rade, bedzie przede wszystkim uspiona a potem dochdzila do siebie po operacji, nawet nie zauwazy twojej nieobecnosci. jak ja juz odbierzesz to prawdopodobnie bedzie nadal "pod wplywem".
nie martw sie, nie zrobia jej krzywdy..
  Profil uzytkownika: paula_     
Ewa Österlin


Wpisów: 402
Od: 2005-05-29
2010-01-16 16:09
Wpis wykasowany przez Administratora na prośbę autora.
  Profil uzytkownika: Ewa Österlin     
LARA333
Sthlm


Wpisów: 1878
Od: 2007-06-12
2010-01-15 11:09
No nie ma jej

Weterynarzyca gdzie jesteś?????!!
Hop hop!!!


Niunia wyrazy współczucia.
  Profil uzytkownika: LARA333     
szary


Wpisów: 13026
Od: 2005-06-02
2010-01-11 22:35
schowala sie wlesie
  Profil uzytkownika: szary     
darsim
Stolica


Wpisów: 27205
Od: 2004-10-07
2010-01-11 22:24
Weterynarzyca


Wpisów: 764
Od: 2008-04-18
2009-06-09 23:07

ostatni wpis

czyzby juz w Polsce?
  Profil uzytkownika: darsim     
mariolkak


Wpisów: 410
Od: 2006-03-09
2010-01-09 14:36
dzieki paula za inf.
  Profil uzytkownika: mariolkak     
paula_
Stockholm


Wpisów: 1121
Od: 2002-09-20
2010-01-08 23:04
dokladniejszy kalendarz wystaw na rok 2010

http://kennet.skk.se/skk/? id=633&sprak=sv
  Profil uzytkownika: paula_     
paula_
Stockholm


Wpisów: 1121
Od: 2002-09-20
2010-01-08 23:02
http://kennet.skk.se/HUNDX X/?id=961&sprak=sv
stronka z wystawy 2009

a na tej stronce znajdziesz wszystkie nadchodzace wystawy:
http://skk.se/
  Profil uzytkownika: paula_     
paula_
Stockholm


Wpisów: 1121
Od: 2002-09-20
2010-01-08 22:59
co roku w grudniu jest organizowana wystawa w Älvsjö..
  Profil uzytkownika: paula_     
mariolkak


Wpisów: 410
Od: 2006-03-09
2010-01-08 22:58
moze orientujecie sie czy w stockholmie jest organizowana miedzynarodowa wystawa psow. gdzie moge znalezc inf na ww temat/ pozdrawiam
  Profil uzytkownika: mariolkak     
piotrek7878
Stockholm


Wpisów: 3093
Od: 2007-05-23
2010-01-08 10:59
Moge prosic o jeszcze jeden kontakt do weterynarza? Dostalem jeden, ale nie moge sie od tygodnia dodzwonic.
  Profil uzytkownika: piotrek7878     
piotrek7878
Stockholm


Wpisów: 3093
Od: 2007-05-23
2010-01-01 11:32
Dziekuje serdecznie za numer telefonu.
  Profil uzytkownika: piotrek7878     
piotrek7878
Stockholm


Wpisów: 3093
Od: 2007-05-23
2009-12-31 17:24
Czy moglby mi ktos podac namiar na polskiego weterynarza w Sztokholmie?

piotr@poloniainfo.se
  Profil uzytkownika: piotrek7878     
palikochana


Wpisów: 1
Od: 2009-11-15
2009-11-15 15:09
wierz mam troche głupie pytanie
wiesz byłam z moim psem u mamy i zgubiłam książeczkę zdrowia jego i niewiem co mam zrobić i czy weterynarz da mi drugą
  Profil uzytkownika: palikochana     
tomesio


Wpisów: 47
Od: 2008-10-16
2009-09-30 15:46
hej,mam pytanko...czy jest moze ktos kto przewozil kota ze Szwecji do Pl??Mam zamiar jechac na swieta do Pl ale nie wiem co zrobic z moja kotka bo nie mam dla niej paszportu no i co najwazniejsze slyszalem ze z wywiezieniem nie ma problemu ale gorzej jest wrocic.Dlatego tez nie wiem co robic bo nie mam najmniejszego zamiarou wrucic bez kota.Wiecie cos na ten temat??jak to sie odbywa??co z ta kwarantanna no i jak wyglada wyrobienie paszportu dla kota??

z gory dzieki
  Profil uzytkownika: tomesio     
legwan1984


Wpisów: 35
Od: 2009-09-04
2009-09-15 17:05
Weterynarzyca odpowiesz mi? Podaję swojego maila: legwan1984@o2.pl
  Profil uzytkownika: legwan1984     
legwan1984


Wpisów: 35
Od: 2009-09-04
2009-09-14 10:45
Hej weterynarzyca mam pytanko chciałbym zaadoptować jakiegoś pieska czy orientujesz sie gdzie to można zrobić i jakie mają wymagania. Czekam na jakąś wiadomość
  Profil uzytkownika: legwan1984     
anipaj1
Stockholm


Wpisów: 18
Od: 2008-12-31
2009-09-11 21:13
Oj zapomnialam dodac,ze szukam pieska w okolicy stockholmu.Pozdrawiam Cie serdecznie,czytalam cala historie z tego forum swietna robota!!!!!
  Profil uzytkownika: anipaj1     
anipaj1
Stockholm


Wpisów: 18
Od: 2008-12-31
2009-09-11 20:48
Witam,fajnie ze chcesz pomoc poprzez swoje rady swoim rodakom tak malo dzis jest ludzi co robia cos bezinteresownie,,,,, ja mam krotkie pytanie,moj piesek jest zdrowiotki i piekny,wesoly i wogole rozpiesczany bez granic przez nas od samego poczatku,przytym jest grzeczny i bardzo poukladany no bo jest to piekny jack russel terier z rodowodem szweckim (nie wiem czy poprawnie napisalam rase) ale mysle ze Ci ktorzy maja jakas wiedze na temat ras psow zrozumieja jest gladkiej sierci i sredniego wzrostu pisze bo wiem ze sa 3 rozne.do rzeczy,tofciu bo tak sie wabi,szuka panienki do pokrycia.Jesli znasz kogos zainteresowanego bardzo prosze napisz jak i z kim moge sie skontaktowac.Z gory dziekuje rowniez w imieniu innych za Twoja pomoc.
  Profil uzytkownika: anipaj1     
Paluina


Wpisów: 2
Od: 2009-09-11
2009-09-11 12:02
Gdyby ktoś potrafił mi pomóc podaję nr gadu 9309465 z góry dziękuję.
  Profil uzytkownika: Paluina     
Paluina


Wpisów: 2
Od: 2009-09-11
2009-09-11 11:58
Witam mam ogromny problem.Po prostu nie wiem co robić;/Mam spanielkę, jest strasznie schorowana,ciągle się liże i drapie, w niektórych miejscach nie ma sierści. Pod szyją znajduje się jedna wielka rana, którą cały czas rozdrapuje.Ropa łączy się tam z krwią.Największym problemem są uszy!!!! to jest po prostu MASAKRA. Mimo,że są czyszczone, ciągle wydobywa się z nich ropa. Zapach jest okropny, nie można wytrzymać.Po prostu niewyobrażalny smród, jakby gniła od środka;/. Mimo wielu wizyt u weterynarza żaden jej nie pomógł. Podobno ma jakieś bakterie w uszach;/ Żal na nią patrzeć, strasznie się męczy, ale nie chcemy jej uśpić, ponieważ jest w naszym domu od wielu lat i jesteśmy do niej bardzo przywiązani. Z powodu zapachu kąpiemy ją szczerze mówiąc bardzo często, ale nie da się ukryć,że to jej przynosi ulgę... chociaż na chwilę.Czy jest coś, co może jej pomóc?????
  Profil uzytkownika: Paluina     
paula_
Stockholm


Wpisów: 1121
Od: 2002-09-20
2009-09-04 14:10
czy zna ktos dobry sposob na uczulenie u psa?
moj psiak ma od czasu do czasu wysypke, zaczerwienienie na skorze, na calym brzuchu w sumie. nie wiem juz jak z tym walczyc. weterrynarz duzo nie pomogl, bo to prawdopodobnie uczulenie na jedzenie i mimo, ze dostaje karme od ktorej juz nie mial takiej wysypki od 4 lat to i tak o czasu do czasu powraca..
wiem, ze psiak moj az tak bardzo od tego nie cierpi, ale wolalabym, zeby wogole nie mial tych wysypek i juz sama nie wiem jak z tym sobie poradzic.
czy na przyklad podanie wapna pomoze? albo masc z hydrokortyzonem?
jakies pomysly?
  Profil uzytkownika: paula_     
Lilith


Wpisów: 35
Od: 2006-10-19
2009-08-25 11:44
hej , swego czasu miałam numer telefonu do polskiej pani weterynarz co przyjeżdża do domu na wizytę.Posiałam go a teraz potrzebny.Może ktos z was ma namiary na tę lekarkę?Pozdrawiam.Lilka
  Profil uzytkownika: Lilith     
niunia2009


Wpisów: 2
Od: 2009-08-24
2009-08-25 11:11
Catherine wczoraj popołudniu kotek załatwiał się krwią ;( i na wieczór umarł ;(;(;(
może wie ktoś co mogło być przyczyną tego??;(
  Profil uzytkownika: niunia2009     
Catherine


Wpisów: 2
Od: 2009-08-23
2009-08-24 13:46
NIUNIA - Mój króliczek dostał to samo wczoraj i dzisiaj znalazłam go już martwego leć do weterynarza i to szybko
  Profil uzytkownika: Catherine     
niunia2009


Wpisów: 2
Od: 2009-08-24
2009-08-24 10:50
witam wszystkich
mam duży problem... mainowicie tydzień temu znalazłam małego kotka który miał 2 tygodnie... przygarnęłam malucha do domu i wszystko było w porządku (jadł mleko ze strzykawki, nie miał rozwolnienia) aż 3 dni temu z odbytu zaczeła mu lecieć dziwna jasno żółta ciecz o konsystencji śluzu, później była ona zielonkawa, a teraz wygląda jak ropa ;/
prosze, pomóżcie mi bo nie wiem co mam zrobić, a mam ciężki dostęp do weterynarza ;(
jeszce raz bardzo proszę o pomoc ;(
  Profil uzytkownika: niunia2009     
Catherine


Wpisów: 2
Od: 2009-08-23
2009-08-23 22:40
Witajcie Mam pytanie z odbytu mojego króliczka wychodzi lepka przezroczysta wydzielina ,ma też obtarte miejsce którym siusia .
Proszę pomóżcie co to może być ?? jestem załamana ,
  Profil uzytkownika: Catherine     
Natasha_007


Wpisów: 1
Od: 2009-08-18
2009-08-18 08:03
Witam
Mam straszliwy problem z moim pieskiem z którym nie mogę już sobie poradzić.. powoli zaczynam się załamywać.. Mianowicie mam 5 letniego Cocker spaniela angielskiego który jakieś 3 miesiące temu wybrał się ze mną do znajomych gdzie został poczęstowany niewielka ilością karmy dla owczarków niemieckich... OD TAMTEJ PORY NIE IDZIE Z NIM WYTRZYMAĆ W JEDNYM POMIESZCZENIU!! Z jego mordy wydobywa się taki odór ze nie muszę go ani widzieć, ani słyszeć a wiem w którym pokoju pies urzęduje. Początkowo nie reagowałam na to gdyż takie sytuacje już kiedyś się zdarzały ale zwyczajnie po 2 tygodniach mijały A TERAZ NIE MIJA!~! Robiłam już wszystko.. zmieniałam karmę.. wszelkie sposoby żywienia.. odchudzałam psa...zwiększyłam jego ruchliwość, w końcu zaczęłam intensywnie kombinować w stronę higieny jamy ustnej ale i to NIE POMOGŁO!! wrecz przeciwnie.. zwiększyło ślinotoki u psa. Nie wiem już co mam robic.. byłam już u 3 weterynarzy i ciągle słyszę : NIE ODPOWIEDNIA DIETA!! po czym muszę za to stwierdzenie zapłacić 50 zł. Kocham swojego Macha straszliwie i nie wyobrażam sobie żeby cokolwiek mogło nas rozłączyć.. Osobiście mogła bym znieść wręcz duszący ODÓR ale niestety pies jest dyskryminowany przez pozostałych domowników a co najgorsze przez mojego partnera, który ciągle wyrzuca psa z sypialni, jadalni, kuchni.. pies zawsze spał ze mną w łóżku a teraz muszę go wyprowadzać do innego pokoju i patrzeć na jego błagalny wzrok proszący o litość.. oczywiście i ta sprawa kończy się drapaniem po drzwiach sypialni lub przeraźliwym wyciem..BŁAGAM POMOCY!!! Uratujcie mojego pieska kontakt gg 2168856 lub mail natasha_007@interia.pl
  Profil uzytkownika: Natasha_007     
luck4
Malmo


Wpisów: 36
Od: 2009-07-26
2009-07-26 20:56
Witam wszystkich. Tez jestem lekarzem vet. Tez moge sluzyc porada. Od niedawna przebywam w Szwecji.
Mam prosbe do Weterynarzycy - prosze o jakis kontak w sprawach zawodowych czyli jak wyglada praca lekarza wet w szwecji, jakie sa zasady, czas pracy, zarobki itp. Z gory dziekuje
  Profil uzytkownika: luck4     
krolewna902


Wpisów: 1
Od: 2009-07-14
2009-07-14 21:30
witam.Mam problem z moją świnką morska.Od pewnego czasu ma spuchnięty sutek,ma tam mały guzek a z sutka sączy się jakiś przezroczysty płyn.Dodam ze świnka nie wyglada na chora,je normalnie,bawi się. Proszę o poradę
  Profil uzytkownika: krolewna902     
anonim


Wpisów: 27
Od: 2007-02-27
2009-07-12 08:16
moj 4-miesieczny york nie morze sie oprzec na spacerze odchodom innych psow pomocy jak mam go tego oduczyc i czy przez takie zachowanie moze niec znowu robaki orobaczalam go 2-miesiace temu a wczoraj zauwarzylam ze zaczol saneczkowac bardzo prosze o odpowiedz
  Profil uzytkownika: anonim     
Elllo


Wpisów: 1
Od: 2009-07-06
2009-07-06 13:45
  Profil uzytkownika: Elllo     
LARA333
Sthlm


Wpisów: 1878
Od: 2007-06-12
2009-07-03 17:01
Hej Weterynarzyco!
Dawno nie pisałam ale mam pytanko...mianowicie
Jak Twoim zdaniem prawidłowo należy odżywiać Pieska aby Mu się nie odkładał kamień nazębny?
Zawsze karmiam mojego Pupila suchymi karmami ale od pewnego czasu zaczęłam Mu serwować mięsko surowe.
Zauważyłam u Niego na ząbku trochę kamienia do od tego mięsa?
I jak to usunąć?
Pozdrawiam.
  Profil uzytkownika: LARA333     
paula_
Stockholm


Wpisów: 1121
Od: 2002-09-20
2009-06-21 15:25
kazde zwierze musi miec paszport, krolik tez.
  Profil uzytkownika: paula_     
kuna_1985


Wpisów: 36
Od: 2009-05-28
2009-06-21 11:27
witam, mam pytanie, czy, żeby zabrać krolika do Szwecji musze miec dla niego paszport ?
  Profil uzytkownika: kuna_1985     
kamyczek
Stockholm


Wpisów: 25
Od: 2005-03-14
2009-06-19 14:16
hej.sprobuj zadzwonic do tej kliniki -oni powinni tez dzis pracowac
http://www.djurakuten.se/

tu mozesz poczytac o roznych chorobach psow np o kleszczach http://www.hundportalen.se /fastingar.asp

jesli chodzi o cene za wizyte to niestety ale az do poniedzialku rana beda liczyli jako akut .ale jesli masz ubezpieczenie to zaplacisz självrisk-ja mam na mojego pieska 1100 kr a potem place juz tylko 20% kosztow leczenia.wiec nie powinno byc az tak zle.
mysle ze nie powinnas czekac jesli widzisz ze piesek zle sie czuje a przedewszystkim jesli ma jakies bole.
powodzenia
  Profil uzytkownika: kamyczek     
*Gandzia*


Wpisów: 76
Od: 2009-01-20
2009-06-19 08:00
Witam czy Pani tam jeszcze jest? Dopiero odczytalam wpis. Dzwonilam do szpitala na bagarmossen i powiedziano mi ze moge przyjechac ale tylko w bardzo naglym przypadku i to bedzie koszt 1760 koron tylko za wizyte. Dzis jest bez zmian, nie ma juz chyba az tak wysokiej goraczki bylam z nia na dworzu ale mimo prob nie zrobila nic wiecej poza siku. Czytalam w nocy o chorobach pokleszczowych- jakis miesiac temu znalazlam u niej kleszcza mimo ze wtedy dopiero co byla spryskana Frontline, tzn znalazlam sam odwlok napelniony krwia na podlodze bo glowy kleszcza nieudalo mi sie odszukac. Czy objawy mogly wystapic dopiero teraz? z tego co czytalam o np babszejozie objawy ma podobne poza tym ze niewymiotuje ale posmutniala w ostatnim czasie, nie je zbyt chetnie, ma rozwolnienie.
  Profil uzytkownika: *Gandzia*     
paula_
Stockholm


Wpisów: 1121
Od: 2002-09-20
2009-06-19 03:05
szpital zwierzecy w Bagarmossen mam dyzur.
  Profil uzytkownika: paula_     
*Gandzia*


Wpisów: 76
Od: 2009-01-20
2009-06-19 02:27
Szukam bardzo pilnie weterynarza w Sztokholmie (najlepiej polskiego) moja 6 letnia suczka bardzo zle sie czuje, bardzo sie martwie. Jest Midsommarafton i obawiam sie ze lecznice moga byc zamkniete. Od kilku dni byla nieswoja na spacerze chowala sie w krzaki a w domu wchodzi pod lozko i caly czas drapie w podloge. Od kilku godzin ma rozwolnienie, dyszy i skomle, przestaje piszczec tylko kiedy na chwile zasypia. Chyba ma goraczke i widac, ze cierpi z powodu jakiegos wewnetrznego bolu. Od kilku dni stracila apetyt ktory ostatnio i tak jej nie dopisywal ale dzis podalam jej drob z lekkimi warzywami i zjadla to normalnie co poprawilo chwilowo konsystencje kalu niestety klopoty wrocily. Nie moze znalezc sobie miejsca snuje sie po domu i piszczy. Dbam o to by miala swieza wode aby sie nieodwodnila przez to rozwolnienie. Na szczescie nie wymiotuje. Niewiem juz jak jej pomoc.
  Profil uzytkownika: *Gandzia*     
coolka


Wpisów: 10
Od: 2009-05-19
2009-06-16 19:31
hej u nas jak narazie wszytko ok piesek dobrze znosi leki i nie ma jak narazie nawrotów ale za to po tych sterydach ciagle pije i ma straszny apetycik:P ale schódł z czego jestem baardezo dumna normalnie zaczyna miec linie
ale mam pytanko bo od kiedy psisko spi w domu hmm jakby to powiedziec troche smierdzi:P czy mozna kapac starszego posa ktory nigdy nie był kapany?
  Profil uzytkownika: coolka     
ellin8282


Wpisów: 3
Od: 2009-06-06
2009-06-15 17:42
Czesc Julia,tak jak radzilas ,wybralysmy sie z kotka na badania ,wszystkie wyniki krwi zostaly wykonane-badanie na nerki watrobe i inne kategorie,wlasciwie to 3 fiolki krwi zabrano biednej kici,i nic nie znaleziono....Powiedz mi czy istnieje jakis preparat na poprawienie apetytu u kota??jesli nie tu to w polsce??gdybym wiedziala co ,jakas nazwa to moja siostra moglaby to zalatwic.Co do twojej rady to zmieniam ostatnio jedzonko ,prubuje wpasc w gust ksiezniczki ale mam wrazenie ze kazda karma smakuje jej tak samo
  Profil uzytkownika: ellin8282     
przemo&sonia


Wpisów: 3
Od: 2009-06-11
2009-06-14 00:09
Serdeczne dzieki!!!!
Pozdrawiam !!!!
  Profil uzytkownika: przemo&sonia     
paula_
Stockholm


Wpisów: 1121
Od: 2002-09-20
2009-06-12 23:45
przemo&sonia
proponuje pojsc do innego weterynarza, a najlepiej do szpitala. tam maja wszystko potrzebne by szczegolowo zbadac.
jesli mieszkacie w okolicach Sztokholmu to jest szpital w Bagarmossen i blisko Mörby Albano.
jednak zanim mielibyscie sie tam wybrac radze zamowic wczesniej wizyte. przyjezdzajac na slepo oplaty biora jak za pogotowie.

poza tym mysle, ze nikt nie potrafilby powiedziec co waszemu psiakowi jest po tak znikomej informacji.. musicie szczegolowo opisac o co chodzi z ta kulawizna.
  Profil uzytkownika: paula_     
przemo&sonia


Wpisów: 3
Od: 2009-06-11
2009-06-12 23:20
weterynarzyca pomozesz??
  Profil uzytkownika: przemo&sonia     
przemo&sonia


Wpisów: 3
Od: 2009-06-11
2009-06-11 16:05
Witam!!
Mam pytanie w sprawie mojej suczki owczarek kaukaski
Ma ona kulawizne tylnej łapy i nikt nie wie co sie dzieje! Lek. wet tez nie!!
Byłem na badaniach na dysplazje i nie ma
a kulawizna jest
co zrobic zeby jej pomodz?????
leki na zapalenie juz brala i dalej nic
pozdrawiam
  Profil uzytkownika: przemo&sonia     
malutkamart


Wpisów: 14
Od: 2009-01-27
2009-06-11 15:24
ja mam pytanie gdzie mozna w szwecji kupic pieska yorka
  Profil uzytkownika: malutkamart     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-06-09 23:07
Psa mojej mamy dopadło to samo, dostaje kokarboksylazę i własnie delikatny steryd- nie można nic mocniejszego, bo wątroba nie wytrzyma. Dostaje też kurację witaminową. Wszystko w iniekcjach. U nas też lepiej Trzeba być dobrej myśli i cieszę się, ze u Was też dobrze
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
coolka


Wpisów: 10
Od: 2009-05-19
2009-06-08 21:29
dzisiaj bylismy na kontroli , dzisiaj rowniez jest ok. Wiec juz wiem dokłąídnie o co cohdzi z tymi lekami bo ostatnio sie troche pogubiłam pies dostał 3 dawki antybiotyku na bolerioze i jeden lek domiesniowy sterydowy pani doktor mowoiła ze jest on łagodny nie tak jak inne typowie sterydowe działa 21 dni potem kolejny i ze jak bedzie dzisłał przez te 3 tygodnie i bedzie dobrze to juz do konca zycia bedzie je przyjmował ale dała mi łagodnie do zrozumienia ze jak to nie podziałą to juz raczej nie ma innej metody ;/ powiedz mi weterynarzyco co sadzisz o tych lekach steryowych? ufac takiemu leczeniu? czy sa jakies jeszce inne mniej inwazyjne metody?
  Profil uzytkownika: coolka     
coolka


Wpisów: 10
Od: 2009-05-19
2009-06-07 22:43
hej Dzisiaj jest znacznie lepiej piesek dostał w piatek lek na borelioze i jakis mocniejszy przeciw zapalny no i wczoraj to była masakra był strasznie słaby ospały nic mu sie nie chciało ale dzisisaj dostał 2 dawke p.zapalnego no i brykał jak zrebaczek ciesze sie bo widac ze go ta cała sytuacja meczy ma apetyt chciałby sie bawic a nozki mu nie pozwalaja , no ale dzisiaj było o niebo lepiej juz nawet nie utykał na twardym podłozu! Idziemy jutro do Pani wet na kontrole bo miałam sie pokazac po tym dzisiejszym zastrzyku i bedziemy myslec co dalej. A jak Pani wet nie wymysli to zastanawiam sie nad specjalistyczna klikia dla zwierzat mam taka nie opodal ok 5 km ale za granica;D lecz jest tam baaaaaredzo drogo! ale mam nadzieje ze jak nie pomoze mi nasza pami doktor to tam ktos sie znajdzie Ja poprostu chce zeby moj psoak tak nie cierpiał bo chec do zycia to on ma ogromna
  Profil uzytkownika: coolka     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-06-07 21:39
Ellin8282, spróbuj inną karmę, mokrą, inny smak itd. Koty są wybredne i jak mój dostał coś czego nie lubił, też ogłaszał strajk głodowy, nawet 3-dniowy, bo potem to już ja ulegałam. No i bym zrobiła podstawowe badanie krwi, bo nigdy nic nie wiadomo a brak apetytu może być oznaką czegoś poważniejszego. Koty rzadko pokazują, że coś je boli. Nie użalają się nad sobą. Poszła bym to sprawdzić. Poza tym normalnie się zachowuje? Jak kupa i siku?
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-06-07 21:35
Niunia, jak tam skórka? Nadal są zmiany?
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-06-07 21:34
Coolka, musisz być dobrej myśli! Miałam "za młodu" owczarka i też chorował "na gnaty" w sędziwym wieku. Taki ich urok, w większości przypadków. Zdawaj mi tu relację jak się piesek czuje!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
coolka


Wpisów: 10
Od: 2009-05-19
2009-06-07 21:19
http://www.kazior5.com/pie schoroby/brakapetytu.htm

znalazłam taki artykuł o braku apetytu u owczarków ale mysle ze wyciagniesz z niego kilka ciekawostek! Trzymam kciuki za kotka!
p.s moze jakas kroplówka wzmacniajaca! i zeby kotek sie nie odwodnił bo koty maja to do soiebie ze szybko sie odwadniaja!
  Profil uzytkownika: coolka     
ellin8282


Wpisów: 3
Od: 2009-06-06
2009-06-07 00:04
Witaj Julia,jestes moja ostatnia deska ratunku...moja kotka roczna perska egzotyczka jest na permanentnej diecie .tzn absolutny brak apetytu. Akceptuje jedynie sucha karme ,aczkolwiek je bardzo malo ,jest zbyt szczupla,,czasem mysle ze wrecz niedozywiona,i traci bardzo duzo siersci.Niedawno zaczelam karmic ja z reki byle tylko wmusic w nia troche wiecej..ale niewiele to pomaga..pomoz ..czy jest jakas metoda ,lek ktory moglby obudzic w niej apetyt?? dodam ze kicia ma do dyspozycji kilka rodzai karmy royal cannin ,ale chyba zadna nie pasuje w jej gust
  Profil uzytkownika: ellin8282     
coolka


Wpisów: 10
Od: 2009-05-19
2009-06-05 16:53
jestesmy juz po wizycie Pisek dostał jakis bardzo mocny srodek Pani doktor powiedziałą ze tak naprawde to ostatnia szansa i ze trzyma kciuki bo widac po nim ze walczy zobaczymy ... to wszytko jest bardzo trudne;(
  Profil uzytkownika: coolka     
coolka


Wpisów: 10
Od: 2009-05-19
2009-06-05 15:01
no i zaczał ostro kulec idzie dzisiaj na 16 do weta zobaczymy co powie ale szczerze to juz watpie bo co mozna dla niego wiecej zrobic?
  Profil uzytkownika: coolka     
niunia11;)
Sosnowiec


Wpisów: 4
Od: 2009-05-14
2009-05-27 20:44
Witam ponownieMam pytanko byłam ostatnio u weta i powiedziałam ze się strasznie drapie i dala mi taki krem o nazwie flucinar N.Mam jej to smarować przez siedem dni ale dzisiaj znowu zauważyłam ze ma kolo łapek takie wielkie czerwone strupki.Kontrole mam w piątek a jej w ogole nie jest lepiej.Nie wiem co jej jest na początku miała strupki na uszach pani weterynarz zbadała ja i powiedziała ze to są bakterie i dawała jej antybiotyk,i zeszło jej to na uszach ale cały czas się drapie.Wokół oka ma zaczerwienione i zrobiła się jakaś chuda, nie wiem dlaczego?Jak wiesz co ma robić to napisz
  Profil uzytkownika: niunia11;)     
coolka


Wpisów: 10
Od: 2009-05-19
2009-05-27 20:38
Jasne pisz na gg :6052637
  Profil uzytkownika: coolka     
kamyczek
Stockholm


Wpisów: 25
Od: 2005-03-14
2009-05-27 20:12
Hej coolka ja mam podobny problem ze swoim owczarkiem.mozna jakos sie z toba skontaktowac????
pozdrawiam
  Profil uzytkownika: kamyczek     
coolka


Wpisów: 10
Od: 2009-05-19
2009-05-27 17:04
Dzieki weterynarzyco:)
Piesek dostaje zastrzyki p.zapalne i bolowe jest po nich troche lepiej:) jest zywszy itp:) Tak naprawde to on nie kuleje jednak widac ze ciezej mu sie podniesc no i po dłuższych spacerach jezt przeforsowany:/ teraz staram sie wychodzic z nim 2 razy dziennie na któtke spacery ok 15 min zeby była kupka itp:) no i musi sie poruszac:) dodam ze jest to pies podwórkowy wiec ma dosyc duzo ruchu sam z siebie:) hehe mam jeziorko dosłownie 3 min od domu ale pies wchodzi do wys klatki piersiowej i juz nie chce dalej ja niestety nie moge tam wejsc bo to nie jest kapielisko. Ale mam zamiar zabrac go autem zeby sie razem pokapac:) Karme dostaje juz od jakiegos czasu teraz czekamy na efekty:) co do artloflexu to pani wet powiedziała ze takie same skłądniki jak tam sa juz w tej karmie i ze nie jest on konieczny . a jak Ty sadzisz? Kupic go jednak? a teraz niestety doszedl nam drugi problem zatkane gruczoły okodbytowe i jakies dziwne zapalenie odbytu? chyba przez biegunki bo długo na nie cierpiał piesek jeszcez przed zmiana karmy. ale dostał antybiotyk i 2 razy dziennie smaruje mu jeszcze taka mascia z róznymi antybiotykami chyba od pani wet.:-)
  Profil uzytkownika: coolka     
*Gandzia*


Wpisów: 76
Od: 2009-01-20
2009-05-24 01:18
Od kiedy przyjechałyśmy tu w październiku tego roku to nic się nie zmieniło. Tzn ciągle mieszkamy w tym samym miejscu, pracuje ciągle tak samo tzn. od rana do około 18 (w tym czasie do psa zagląda Mama aby wyjść na spacer zmenić wode itp.). W Polsce mieszkałyśmy w domku z ogrodem więc psinka pod moją nieobecność biegała sobie swobodnie, tu mieszkamy w bloku więc jest zamknięta w domu. Jak tylko mam dzień wolny to staram się jej nie zostawiać tzn jeśli wychodze na zakupy czy lunch ze znajomymi to ona zawsze jest ze mną (na szczęście tu to możliwe bo w Polsce wejść z psem do sklepu a już nie wspomne o restauracji jest mało powiedziane niemożliwością). Tak więc do tej pory się tak nie zachowywała i to najbardziej mnie zmartwiło. Teraz jest już wszystko dobrze, je smakołyki, chętniej wychodzi na spacer. Ciężko znosi ten czas kiedy zostaje sama w domu lecz nie wiem jak temu zaradzić wszyscy znajomi są wtedy w pracy więc nie mam jej z kim zostawić, hunddagis też nie wchodzi w gre bo psinka ma problemy z integracja z innymi czworonogami.
  Profil uzytkownika: *Gandzia*     
basset


Wpisów: 3
Od: 2009-05-21
2009-05-24 00:33
Dziekuje pani weterynarz za odpowiedz,
Do zatrucia moglo dojsc okolo tygodnia temu, nie wiemy dokladnie kiedy poniewaz nie bylo tak widocznych objawow zatrucia.Wczoraj po wizycie u weterynarza pies nie ruszal sie z kojca , natomiast dzisiaj wyszedl juz do ogrodka nawet probowal bawic sie z naszym drugim pieskiem. Zaczal rowniez pic wode ( dosc sporej ilosci) i nawet cos zjadl. Wiec mamy nadzieje, ze Asior jakos sie z tego wylize.
Pozdrawiam
  Profil uzytkownika: basset     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-05-23 18:05
Gandzia, wygląda na to, że Twój pies jest w rozsypce psychicznej- stąd krótkotrwała gorączka, brak apetytu itd. Oba rozwiązania nie są korzystne- ani długotrwała samotność w domu ani taki maraton po nieznanym. Nie napisałaś jak pies się zachowywał wcześniej, jak długo był sam, czy coś się zmieniło (zaczęłaś pracę, przeprowadzka itp). czy pies był wcześniej na takiej wycieczce w nieznane? Dużo też zależy od temperamentu psa, jednemu wszystko jedno, jeden woli z "mamusią", nie koniecznie w domu a trzeci potrzebuje stabilizacji i towarzystwa. Musisz wybadać co jest najlepsze dla Twojego psa, bo taki roztrój psychiczny może mieć poważne następstwa zdrowotne!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-05-23 17:56
Coolka, Mariolka ma rację- Arthroflex jest super. Niestety w przypadku starych psów dochodzi do ubytków w chrząstce stawowej. Powoduje to kulawizny i bolesność. Oczywiście trzeba wykluczyć inne możliwe schorzenia, ale byłaś u lekarza, więc skupmy się na problemie. Arthroflex jest dostępny w PL (nie wiem czy w SE), kosztuje trochę, ale rzeczywiście po paru tygodniach są efekty. Jesli występuje duża bolesność, mozna stosować niewielkie ilości weterynaryjnych środków p/bólowych i p/zapalnych. Może się tez tak zdarzyć, że kulawizna nie ustąpi i zmiany są nieodwracalne. Radziła bym podawać karmę, którą zalecił lekarz i ostroznie dozować wysiłek. Psa należy wpierw odchudzić, gdyż przeforsowanie może być gorsze w skutkach. Racjonalne żywienie i umiarkowany, na miarę możliwości psa wysiłek pownien pomóc. Trzeba psa obserwować, nie dopuszczać do zadyszki, stopniowo wydłużać spacery, patrząc jak się pies zachowuje. I na razie wstrzymać się z rzucaniem badyli. Dobrze robią też kąpiele. Pies umie pływać od urodzenia, to nie małpa Tylko w ciepły dzień i zaraz osuszyć, również uszy. Delikatnie, małżowinę- tam tylko gdzie sięga wzrok. I nie rzucać badyli za daleko Jeśli pies jest otyły, to już samo schudnięcie mu ulży (stawom). Pozdrawiam i jak zwykle czekam na relację
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-05-23 17:45
Basset, niestety lekarz ma rację. zatrucie paraquat'em jest paskudne, bo atakuje płuca, powodując ich zwłóknienie (ok 3 dni). Jeśli chodzi o dializy, to przeprowadza się je gdy głównym organem trucizny są nerki. W przypadku tego herbicudu, występuje niewydolność nerek i wątroby, ale nie w znaczącym stopniu. Nie to jest głównym problemem. Tu problem tkwi w niewydolności oddechowej wywołanej właśnie przez zwłóknenie płuc. Jeśli chodzi o lecznie, to standarowo płukanie żołądka a jako odtrutkę stosuje się bentonit (7%) 10-20 ml/kg m.c. po płukaniu zołądka. Powtarza się to co 2h w formie rozcieńczonej (1:1). Można też robić lewatywy oraz wlewy i diurezę. Mocz był badany? Duża powierzchnia płuc jest już zwłókniona? Kiedy doszło do zatrucia? Musisz być dobrej myśli. Jeśli doszło już do zmian, to bentonit nie za wiele pomoże. Jak trucizna narobiła już szkód, to trzeba czekać i patrzeć jak pies sobie z nią poradzi. Przykro mi, że nie mam lepszych wieści, ale jeśli do zatrucia doszło parę dni temu, to jest szansa, że pies da radę.
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
basset


Wpisów: 3
Od: 2009-05-21
2009-05-22 21:46
Wlasnie dzisiaj maz byl z Asiorem u weterynarza, robiono mu EKG i rentgen. Weterynarz stwierdzil, ze pies "najprawdopodobnie"zostal zartuty parakwatem- rodzaj herbicydu stosowanego do niszczenia chwastow.Pies ma zaatakowane pluca-nie wyglada to najlepiej.Weterynarz powiedzial, ze nie ma srodka, ktory by mogl pomoc mojemu psu, podal mu tylko jakis srodek wzmacniajacy i powiedzial, ze jezeli niezeli nie ma tego srodka wiele w organizmie pies ma szanse jakies szanse na przezycie.jestem niesamowicie zalamana ta sytuacja , nie wiem juz jak mam ratowac mojego pupila.Z tego co wiem w Polsce sa jakies inne srodki ktore stosuje sie w przypadku zatrucia pestycydami,jak rowniez dializa psa. Prosze o rady jezeli ktokolwiek zna podobny przypadek i orietuje sie w metodzie wyleczenia zwierzaka jak i w nazwie zastrzku, ktory podaje sie w Polsce prosze o pomoc.
  Profil uzytkownika: basset     
anonim


Wpisów: 27
Od: 2007-02-27
2009-05-22 13:13
witam kupujac psa dostalam formularz wypeniony aby wyslac zarejstrowac psa ale osoba ktora sprzedawala mi psa nie miala moich danych czy to znaczy ze pies jet teraz na ta osobe i ja teraz musze zarejstrowac go na siebie bardzo prosze o odpowiedz i jeszcze jedno pytanie jezeli zarejstruje psa na siebie to czy ubezpieczenie ktore dostalam na 3 lata straci waznosc ? bardzo prosze o odpowiedz
  Profil uzytkownika: anonim     
flatron
470 km do Zamku Sth


Wpisów: 2684
Od: 2005-06-18
2009-05-21 22:28
jeszcze cos , napoj przeciwko odwodnieniu dawalam tylko kilka razy dziennie a w miedzyczasie herbate lub rumianek na zmiane. Przeczytalam w internecie ze herbata jest dobra na wymioty a rumianek ma wlasciwosci uspokajajace
  Profil uzytkownika: flatron     
flatron
470 km do Zamku Sth


Wpisów: 2684
Od: 2005-06-18
2009-05-21 22:22
zanim ci pani weterynarz odpowie to poradze ci abys przede wszystkim zadbala o to aby pies sie nie odwodnil.
Nasz pies w zeszlym roku przeszedl ciezka biegunke z krwia i wymioty (tydzien) ledwo sie ruszal, nic nie jadl oczywiscie
Dostalam w aptece plastikowa strzykawke dla niemowlat, kupilam specjalny napoj dla odwodnionych tez w aptece oraz specjalne tabletki dla psa z waznymi mikropierwiastkami dla utrzymania balansu w zoladku.
I poilam mojego psa co godzine lub dwie ta strzykawka.
Juz po dwoch dniach nabral sil i zaczal chodzic wowczas dawalam mu chyba kaszke manna na wodzie i inne dietetyczne potrawy po zuzyciu tych tabletek.
podejrzewam ze nasz pies albo zjadl jakies trujace swinstwo na dworze albo po prostu zarazil sie jakas toksyczna choroba od innych psow
po tygodniu zanim probki z labbet u weterynarza przyszly byl zdrowy
Ale latalam z pracy co dwie godziny do domu aby napoic psa i w nocy tez wszsycy domownicy na zmiane zagladalismy do niego
  Profil uzytkownika: flatron     
basset


Wpisów: 3
Od: 2009-05-21
2009-05-21 21:59
witam serdecznie,
Mam pytanko ,mam psa basseta Asior ma 4 lata od ponad tygodnia mamy z nim wielki problem, zaczelo sie tym ,ze pies stracil apetyl zaczat wymiotowac myslalam ,ze poprostu jest zarobaczony wiec podalam mu tabletki na odrobaczenie, niestety problem nie minol Asior dalej nic nie jadl zaczol wymiotowac- wrecz odkaszlewac dziwna zelowata wydzielina ,mial drgawki, oddychal bardzo szybko. W sobote udalam sie wiec z nim do weterynarza , ktory stwierdzil,ze Asior najprawdopodobnie mas jakies problemy z zoladkiem i wypisal mu antybiotyki . Stan psa jednak ciagle sie nie poprawial takze we wtorek udalismy sie znowu na wizyte wowczas lekaz zrobil badanie krwi z ktorych w sumie nic wiekszego nie wywnioskowal. Powiedzial mi,ze pies moze miec robaki na plucach 9 lecz nie byl pewien)wiec znowu dal mu inny antybiotyk , saszetki do picia i odeslal nas do domu. Niestety widze,ze stan psa sie jednak nie poprawia , dzisiaj znowu zwymiotowal zelowata wydzielina na ktorej zauwazylam nieznaczna ilosc krwi, ciagle ma przyspieszony oddech, a od prawie tygodnia nie ma apetytu. Chcialam jeszcze dodac,ze pol roku temu pies mial jeden-bardzo silny atak epilepsji, ktory juz sie nie powtorzyl.
bardzo prosze o rade, gdyz moj pies bardzo cierpi i nie wiem jak mu mam pomoc. Pozdrawiam Basia
  Profil uzytkownika: basset     
*Gandzia*


Wpisów: 76
Od: 2009-01-20
2009-05-20 23:59
Witam mam problem z moją psinką. Mam suczke 6 letnią, zazwyczaj kiedy wychodzę do pracy maleństwo zostaje same w domu na kilka godzin, ale dość ciężko to znosi. Całe godziny samotności spędza pod drzwiami nie pije, ani nie je do czasu aż nie wróce z pracy. Do tego niestety obdrapuje i obgryza drzwi. Straciła już przez to dwa zęby. Dlatego wczoraj kiedy miałam wolne zabrałam ją ze sobą gdyż musiałam załatwić kilka ważnych spraw. Od 10 rano do około 20 byłyśmy zabiegane, oczywiście psinka miała picie i jedzenie, odpoczynek kiedy tylko chciała. Po kilku godzinach widocznie miała już dość ale wolałam żeby była ze mną niż sama stresowała się te 10 godzin w domu. Zatrzymywała się przy każdej bramie i chciała się tam schować. Po powrocie stała się apatyczna, miała suchy nos i dość podwyższoną temperature, nic nie jadła, zaledwie malutko piła. Rano kiedy zawołałam ją żeby wyjść na spacer skuliła ogon i zaczęła się trząść. Aż do wieczora miała jeszcze temperature i była nieswoja, potem odrobine zjadła, wode piła już normalnie. Teraz zdaje mi, jest już lepiej. Piesek nie ma już gorączki i chce wychodzić na spacer. Martwie się bo kilka tygodni temu znalazłam u niej kleszcza, zastanawiam się czy przyczyną tego zachowania było zmęczenie wczorajszym spacerem czy też coś innego. Obawiam się o tego znalezionego kleszcza ale czy w przypadku jakiejś choroby pokleszczowej nastąpiło by nagle polepszenie? Teraz psinka już wraca do siebie jednak nadal się nie pokoje bo jeszcze nigdy w takim stanie nie była.
  Profil uzytkownika: *Gandzia*     
mariolkak


Wpisów: 410
Od: 2006-03-09
2009-05-19 19:46
polecam caniviton forte i arttroflex. powyzsze preparaty kupowalam w polsce u weta. dziki nim pies wyszedlz z kulawizny. ale efekt po kilku miesiach nie od razu
  Profil uzytkownika: mariolkak     
niunia11;)
Sosnowiec


Wpisów: 4
Od: 2009-05-14
2009-05-19 16:12
Nie było żadnych badań dodatkowych
  Profil uzytkownika: niunia11;)     
coolka


Wpisów: 10
Od: 2009-05-19
2009-05-19 14:12
oki suuuper dzieki wielkie bede czekac
  Profil uzytkownika: coolka     
anonim


Wpisów: 27
Od: 2007-02-27
2009-05-19 14:12
dziekuje
  Profil uzytkownika: anonim     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-05-19 13:41
Coolka, odpowiem Ci wieczorem, bo wpadłam tylko na moment czasu brak
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-05-19 13:40
Anonim, możesz, ale ten w spray'u- jest od 2 dnia życia. Spot on (czyli jedna dawka na kark) można podawać po ukończeniu 10 tygodnia. Kosztuje w granicach 200 sek. Zarówno w spray'u jak i 3 dawki spot on. Tylko doczytaj na opakowaniu ilość psiknięć Bo można przedawkować! No i chroni p/kleszczom średnio na 4 tyg. Potem trzeba ponownie użyć. Pamiętaj, ze nie wolno psa/kota kąpać na dwa dni po i dwa dni przed zabiegiem. Ulewne deszcze też odpadają. Mżawka nie zaszkodzi.
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
coolka


Wpisów: 10
Od: 2009-05-19
2009-05-19 13:03
chciałabym zapytac o kilka rzeczy zeby miec pewnosc ze dobrze postepuje wobec mojego pieska.Wiec jestem włascicielka owczarka ktory ma 12 lat (konczy w sierpniu) ok ok 3 miesiecy(moze duzej) zaczał wyraznie sztywniec w okolicy biodrowej, ciezej sie podnosi lez nie kuleje i nie skomle, jednak wydaje mi sie ze ten stan sie pogłebia. Udałam sie wiec do Jakis czas temu do lek wet. który przepisał mu melomax 15mg 1/2 tab. chwilowe polepszenie lecz po odstawienu nawrót . Jakos nie bardzo odpowiadało mi podejscie pana wet wiec udała sie do Pani wet. ktora zaleciła zmiane spoboby zywienia ( ze zwyczajnych puszek sklepowych, sychej karmy i czegos domowego na karme Royal Canin Mobility Specia dla psów wiekszych z problemami stawowymi) pies zawsze dostała obfita porcje raz dziennie (wieczór) kazano zmienic na rano i wieczorem po 250g tej karmyby troszke schudł, pies jest otyły wazy ok 50 kg wiec moje pytanie jest takie jak skutecznie przeprowadzic proces odchudzania bo jak wyjde z nim na dłyzszy spacer widze ze poprostu go boli (spacer trwa 30 min) pies nigdy nie pływał i a ja nie umiem go tego nauczyc tzn boje sie wypuscic go do stawu. Wiec co PAn moze poradzic ? i poprosze o kilka rad i wskazówek dotycze opieki nad takim pieskiem napewno wszystko bedzie przydatne .Piesek dostał równiez od Pani doktor tabletki na "roszruszamnie" takie duze łamane na pana jak przysmak dla psa i lecz nie zareagował na nie wiec dzisiaj dostał serie zastrzyków lecz tez nie wiem jak nazywa sie specyfik aha i zastanawiam sie równiez nad preparatem ARTROFLEX 500mg. Bardzo prosze o odp
  Profil uzytkownika: coolka     
anonim


Wpisów: 27
Od: 2007-02-27
2009-05-19 12:31
weterynarzyco czy frontline moge podac mojemu 9 tygodniowemu szczenieciu
  Profil uzytkownika: anonim     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-05-19 08:40
Niunia, nie mogę Ci pomóc. Niezbędne są badania dodatkowe- bakteriologiczne, parazytologiczne itd. Trzeba pobrać zeskrobinę. Eurobioflox to antybiotyk. Dodatkowo w przypadku silnego swiądu podaje się sterydy. Szczur drapiąc się zaognia jeszcze stan zapalny. Były robione badania dodatkowe?

Flatron, muszę wypróbować Ciekawe czy mój kot to zniesie A tak na poważnie, to w okresie "wysypu" tego świństwa, lepiej nie ryzykować i podać Frontline. By zachorować wystarczy jeden "chory" kleszcz.
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
flatron
470 km do Zamku Sth


Wpisów: 2684
Od: 2005-06-18
2009-05-18 11:30
Troche pomaga dla odmiany przed tymi wszystkimi chemicznymi obrozami i innymi srodkami na kleszcze.
Domowa mieszanka przeciwko kleszczom dla psa i kota.
Przynajmniej bezpieczna a i zdrowa dla futra.

Spray
1 sloiczek rozmarynu
1 l wody
Duza lyzka octu winnego

zagotowac, niech naciagnie troche , ostudzic

psikac psa przed wyjsciem na spacer.

zauwazylam,ze co prawda kleszcze sie zdazaja ale nie w takiej ilosci jak przedtem.
Z poczatku pies uciekal przed sikawka teraz juz zrezygnowany przyzwyczail sie do zapachu.
  Profil uzytkownika: flatron     
niunia11;)
Sosnowiec


Wpisów: 4
Od: 2009-05-14
2009-05-15 19:42
Pani weterynarz dawała jej antybiotyk Eurolioflox oral coś takiego.Ostatnio byłam z szczurkiem i znowu jej to dala ale z drapaniem wgole nie jest lepiej.Właśnie niedawno zauważyłam na jej sierści te białe paproszki,czytałam ze jak szczur ma takie paproszki czyli łupiez to ma świerzba.Ale pani doktor mówiła ze to nie świerzb, tylko bakterie.:niewiem
  Profil uzytkownika: niunia11;)     
*Gandzia*


Wpisów: 76
Od: 2009-01-20
2009-05-15 15:53
Dziekuje za odpowiedz
  Profil uzytkownika: *Gandzia*     
anonim


Wpisów: 27
Od: 2007-02-27
2009-05-15 14:05
mam jeszcze jedno pytanie kupujac psa dostalam taki formularz juz wypelniony zebym wyslala go aby zarejestrowac psa czy ja musze jeszce cos sama wypelnic zeby byl zarejstrowany na mnie jesli tak to poprosze link tej strony
  Profil uzytkownika: anonim     
paula_
Stockholm


Wpisów: 1121
Od: 2002-09-20
2009-05-14 20:44
anonim, musisz przeczytac co ci to ubezpieczenie daje. jesli to co jest wtym ubezpieczeniu cie zadowala nie musisz nic robic, jesli wedlug ciebie to za malo to mozesz je powiekszyc.
  Profil uzytkownika: paula_     
anonim


Wpisów: 27
Od: 2007-02-27
2009-05-14 20:05
witam kupujac psa otrzymalam ubezpieczenie na 3 lata czy te ubezpieczenie wystarczy jesli ide do weterynarza czy musze go jeszcze sama ubezpieczyc jesli ktos wie prosze niech odpisze
  Profil uzytkownika: anonim     
paula_
Stockholm


Wpisów: 1121
Od: 2002-09-20
2009-05-14 19:56
z tego co wiem to tylko agria ubezpiecza starsze psy.. kosztuje to wiecej naturalnie jesli pies jest poraz pierwszy ubezpieczony.

wejdz na stronke www.agria.se i tam sie zorientuj. wiem, ze w folksam maja tez service po polsku wiec tam tez uderzyc mozesz, czyli zadzwonic.
pamietaj jednak, ze chorego psa ubezpieczyc nie mozesz, musi on byc zdrowy.

jesli bedziesz miala jakiekolwiek problemy z dogadaniem sie pisz do mnie na maila co i jak to zadzwonie w twojej sprawie.

a teraz, jak podejrzewasz, ze twoj pies ma borelioze to nie zwlekaj.. lec do weta.. Jacek, na ktorego ci dalam namiary, jest osoba z ktora mozna sie dogadac.. powiedz, ze sie martwisz o koszty i on wszystko ci wylozy, kawa na lawe, ile co i jak i wogole. poza tym wiem na wlasnej skorze , ze jest tanszy niz niejeden wet w Sztokholmie.

to normalne, ze wlasciciele nieubezpieczonych (jak i ubezpieczonych) zwierzakow chca wiedziec z gory koszty i nie jest nie namiejscu zapytanie sie wlasnie o to.

mam jednak nadzieje, ze z twoim pieskiem bedzie wszystko w porzadku.
  Profil uzytkownika: paula_     
mariolkak


Wpisów: 410
Od: 2006-03-09
2009-05-14 18:16
tak dostalam kontakt do weta od pauli, dzieki za pomoc i pozdrawiam. wlasnie szukam inf nt ubezpieczenia mojej 9 letniej suni, wyslalam maila z zapytatniem w tej sprawie. pozdrawiam wszystkich. moze ktos ubezpieczal dorosle psy przywiezione z polski to podpowie mi gdzie i na jakiej zasadzie
  Profil uzytkownika: mariolkak     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-05-14 17:40
A co Ci powiedział lekarz? Nic nie mogę poradzić, trzeba zrobić badania, w ciemno się nie da Napisz coś więcej, co szczur przyjmuje, jaka była diagnoza itd.

Mariolka, nie mogę znaleźć tego numeru, o który mnie prosiłaś w mail'u. Chyba Paula go również posiada
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
niunia11;)
Sosnowiec


Wpisów: 4
Od: 2009-05-14
2009-05-14 16:22
Witam..Mam problem z moim szczurkiem.Chodzę z nią do weterynarza ale to nic nie pomaga.Mój szczurek się cały czas drapie i ma na sierści takie paprochy białe,przypomina to łupież.Wcześniej miała na uszkach takie strupki,ale jej to zeszło.Proszę o pomoc!Co mam zrobić!

Z góry dziękuję!
  Profil uzytkownika: niunia11;)     
mariolkak


Wpisów: 410
Od: 2006-03-09
2009-05-14 14:28
paula masz calkowita racje. poszukalam troche na forum nt ubezpieczenia psa , zapytalam sie szwedki i pow ze w jej ubezpieczalni nie ubezpiecza sie psow pow 8 lat. zajrzalam na str jednej z znich i faktycznie probujac samej obliczyc ubezpieczenie psa nie moglam wybrac urodzenia mojego psa bo wyroznione daty obowiazywaly do 8 lat wstecz tylko. niestety nie znam dobrze jezyka i czekam az ktos pomoze mi w tej sprawie. zastanawiam sie czy ktos ubezpieczal tu psa przywiezionego z polski ktory ma ponad 8 lat i jak ta procedura wygladala np veterinabetyg. pozdrawiam
  Profil uzytkownika: mariolkak     
paula_
Stockholm


Wpisów: 1121
Od: 2002-09-20
2009-05-14 12:23
mariolkak
juz nie pierwszy raz ma twoj pies problemy, juz dawno wspominalam, zebys go ubezpieczyla.
niestety nasz zwierzaki choruja i sa narazone na roznego rodzaju niebezpieczenstwa. proponuje zebys w koncu go ubezpieczyla. nie kosztuje to caly majatek. nie warto jest oszczedzac na tych ktorych kochamy przeciez.
mojego pisaka ubezpieczam od urodzenia w firmie Folksam i place 250 koron miesiecznie. nie jest to duza cena a dzieki niej moge czuc spokuj na wypadek gdyby moj pies mial wypadek czy tez wlasnie musial byc dluzej leczony, operowany itd.
  Profil uzytkownika: paula_     
paula_
Stockholm


Wpisów: 1121
Od: 2002-09-20
2009-05-14 12:08
spokojnie mozesz pieska wziac.. jak bedziesz wracala nie zapomnij odrobaczyc go u weta jednak..
  Profil uzytkownika: paula_     
*Gandzia*


Wpisów: 76
Od: 2009-01-20
2009-05-14 00:41
Witam mam pytanie dotyczące wywozu psa ze szwecji do Polski.
Przywiozłam pieska z domu w Polsce we wrześniu ubiegłego roku oczywiście legalnie tzn z paszportem i wszystkimi potrzebnymi do tego badaniami, szczepieniami itp.
Za około 2 miesiące czeka mnie podróż z psinką do domu chciałam więc zapytać czy potrzebne są do tego jakieś dodatkowe badania czy szczepienia przed wyjazdem ze Szwecji do Polski ? Czy też z tym paszportem jaki posiada piesio i wszystkimi badaniami jakie były robione w Polsce 8 miesięcy temu możemy spokojnie przekroczyć granice szwedzko-polską?
Pozdrawiam Serdecznie
  Profil uzytkownika: *Gandzia*     
mariolkak


Wpisów: 410
Od: 2006-03-09
2009-05-12 19:24
do weterynarzyca
podejrzewam ze pies ma borelioze, poniewaz obserwuje typowe dla tej choroby objawy, kulawizna, pies ma klopoty z poruszaniem sie, brak apetytu, nie chce chodzic na spacery, podejrzewam, ze na skutek obolalych stawoc. pies mial kleszcze ktore sama z niego sciagalam. Wiem jak leczy sie borelioze antybiotykami i lekami przeciwzapalnymi. niestety pies nie jest ubezpieczony i zastanwiam sie nad kosztami leczenia w szwecji? czy podczas pierwszej wizyty lekarz podalby mi niezbedne leki ? czy nieleczona borelioza moze doprowadzic do smierci psa
  Profil uzytkownika: mariolkak     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-05-12 18:08
Odrobacz go jak najszybciej! Robale to nie jest tak błoga sprawa, mogą doprowadzić nawet do objawów nerwowych.
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-05-12 15:05
Nie mialam netu od paru dni, przepraszam! Zaraz idę z dzieckiem do lekarza, jak wrocę, to odpisze!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
anonim


Wpisów: 27
Od: 2007-02-27
2009-05-11 08:27
a moze ktos z was wie czy jak szceniak byl szczepiony dwa dni temu to czy moge go juz odrobaczyc czy musze czekac
  Profil uzytkownika: anonim     
anonim


Wpisów: 27
Od: 2007-02-27
2009-05-10 14:51
co ile powinnam odrobaczac swojego szczeniaka i co sie bedzie dzialo po podaniu mu tej tabletki i czy te robaki majo jakis wplyw na jego apetyt bpo wczoraj jadl a dzis jest juz popoludnie a on nic nie jadl nie wiem co juz mam mu wymyslec do jedzenia
  Profil uzytkownika: anonim     
anonim


Wpisów: 27
Od: 2007-02-27
2009-05-10 12:47
weterynarzyco prosze pomoz kupilam szczeniaka ktury zostal zaszepiony oraz zaczipowany nie zostal odrobaczony poniewarz powiedziano mi ze weterynarz powiedzial ze nie odrobacza sie w tym samym dniu co szczepi dzis piesek sie zalatwil razem z tako dluga glizdo i zaczal saneczkowac wiem musze go odrobaczyc a le po ilu dniech moge to zrobic od szczepienia i prosze napisz mi jak mam w aptece powiedziec zeby dali mi tabletkie na odrobaczenie szczeniaka muj szwedzki jest slaby jeszcze jedno mam prozbe o weterynarza polskiego kolo handen a jesli nie ma to moze byc i szwedzki bo 5 czerwca musze zaszczepic drugi raz bende bardzo wdzieczna za szybko odpowiedz
  Profil uzytkownika: anonim     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-04-29 15:41
Darsim, a ja myślałam, żeś mnie olał Nie wiem co z tą moją cholerna pocztą. Maile z przedszkola też nie dochodzą i ja do nich też nie mogę wysłać! W pipę... jeża. OK, spróbuję założyć konto na jakiejś międzynarodówce
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-04-29 15:39
Bogusia, byłaś u lekarza? Trochę za malo napisałaś. Podobno ma, czy jest to podparte diagnozą lekarską i badaniami? Napisz coś więcej i wtedy się rozwinę
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
piotrek7878
Stockholm


Wpisów: 3093
Od: 2007-05-23
2009-04-28 22:45
...to tak jak ja... ale nie wracaja
  Profil uzytkownika: piotrek7878     
darsim
Stolica


Wpisów: 27205
Od: 2004-10-07
2009-04-28 22:21
Hej
Wyslalem do Ciebie dwa listy, ale wracaja spowrotem, problem z doreczeniem.
Czasem tak jest nie wiem czemu.
Napisz jak mozesz z innej poczty.
pozdrowienia
D
  Profil uzytkownika: darsim     
bogusia2228
sæby


Wpisów: 1
Od: 2009-04-28
2009-04-28 10:49
Kochana wetko, czy wiesz cos na temat meningitis u pieskow.Moje biedactwo podobno to ma.
Lezy cichutko, czasami kwili, ale apetyt ma dobry, wode tez pije.To maly Yorek.Zaczelo sie stopniowo,sztywny kark,bole przy dotnieciu,a teraz nie stoi na nozkach. Serce mi sie kraje.Dostaje tabletki hormonalne.Tak jest od tygodnia.Czy powinnam sie z nim pozegnac?
  Profil uzytkownika: bogusia2228     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-04-17 20:00
"Witam,
mam pytanie.
Mój kotek ma powtarzającą się dyslokacje stawu żuchwowego, (temporomandibular luxation TMJ)
dokładnie nie wiem jak to się nazywa
od trzech tygodni już zdarzyło się jej to 4 razy.
Ciągłe narkozy i znaieczulenia towarzyszące nastawianiu żuchwy
nie służą jej i efekt jest bardzo krótki.
jak mam pomóc mojemu kotkowi?
jak zapobiegać wypadaniu szczęki?
Proszę o odpowiedź"

Napisz, proszę czy żuchwa była tylko nastawiana, czy było robione coś jeszcze?
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-04-17 19:58
"Czesc mam problem z moim psem to suczka ma 14 lat i od trzech tygodni nie chce jesc bylismy znia u weterynarza. Miala robine badanie krwi wszystki badania wyszly dobrze jak na jej wiek dostala antybiotyk ale to niepomoglo .Teraz staram sie dawac to znaczy wkladam jej do pyska a ona to polyka co mam robic"

Z psem mojej mamy jest to samo- i ona też go karmi z ręki Inaczej, jaśnie pan nie ruszy. Ma 13 lat Próbowaliśmy go "przetrzymać", ale oczywiście złamała się jako pierwsza moja mama
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Di_59
Sztokcholm


Wpisów: 155
Od: 2009-01-20
2009-04-17 08:54
hej Weterynarzyca i Maggie!Z kotem Albetr jest coraz lepiej!to bylo powazne zatrucie(chyba trudka na szczyry, byla kolo domu!mysle ze zlizal ja z lapek)nic innego nie przychodzi mi do glowy.Byl bardzo chory!dostal srodek przeciw bolowy,parafine i antybiotyk,preparat do uszöw.teraz ma na skorze troche strupkow,czyli reakcja na zatrucie!?Och,zeby zwierzeta potrafily mowic ludzkim glosem!wiem i czuje to, ze przekazuja telepatycznie!Pozwala sie juz glaskac,jest bardzej ruchliwy, pije,je i ciagle prosi zeby wyjsc na zewnatrz.Dzisiaj mu pozwole-moze chce szukac jakiegos ziola?Jeszcze raz dziekuje za szybka odpowiedz i pozdrawiam.
  Profil uzytkownika: Di_59     
Małgorzata OD


Wpisów: 1
Od: 2009-04-17
2009-04-17 01:40
Witam,
mam pytanie.
Mój kotek ma powtarzającą się dyslokacje stawu żuchwowego, (temporomandibular luxation TMJ)
dokładnie nie wiem jak to się nazywa
od trzech tygodni już zdarzyło się jej to 4 razy.
Ciągłe narkozy i znaieczulenia towarzyszące nastawianiu żuchwy
nie służą jej i efekt jest bardzo krótki.
jak mam pomóc mojemu kotkowi?
jak zapobiegać wypadaniu szczęki?
Proszę o odpowiedź
  Profil uzytkownika: Małgorzata OD     
andzia76


Wpisów: 63
Od: 2009-04-09
2009-04-12 21:31
Czesc mam problem z moim psem to suczka ma 14 lat i od trzech tygodni nie chce jesc bylismy znia u weterynarza. Miala robine badanie krwi wszystki badania wyszly dobrze jak na jej wiek dostala antybiotyk ale to niepomoglo .Teraz staram sie dawac to znaczy wkladam jej do pyska a ona to polyka co mam robic
  Profil uzytkownika: andzia76     
Di_59
Sztokcholm


Wpisów: 155
Od: 2009-01-20
2009-04-12 20:59
Bardzo Wam dziekuje!Caly czas go obserwuje!Jutro jedziemy do lekarza!
  Profil uzytkownika: Di_59     
maggie
Stockholm


Wpisów: 12191
Od: 2001-01-02
2009-04-12 18:20
No właśnie, nie czekaj, jeśli kot nie daje rady siusiac, to trzeba mu pomóc w przeciągu max 72 godzin od momentu ostatniego siusiania, inaczej mogą byc problemy.

A to opuchnięcie może byc jakąś reakcją alergiczną.


Biedny kotek....
  Profil uzytkownika: maggie     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-04-12 18:04
Natychmiast do lekarza! Nie wolno czekać do wtorku! Nie widzę tego, ciężko cokolwiek powiedzieć, sam fakt oddawania moczu po kilka kropel, to juz poważna sprawa, mogą to być kamienie w cewce, w pęcherzu, może to być zaburzenie pracy nerek, zaburzenia krążenia, przemian elektrolitowych. Dosłowne można wymieniać bez liku i bez zbadania kota nic nie poradzę- tu jest porzebna natychmiastowa pomoc!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Di_59
Sztokcholm


Wpisów: 155
Od: 2009-01-20
2009-04-12 17:23
Witaj Weterynarzyca!Pomocy!nie wiem co to moze oznaczac dla 3-letniego kota,mianowicie od wczoraj sika zaledwie kilka kropelek,z oddaniem kalu nie wiem bo caly czas chcial byc na lonie natury.Ma napuchniete pod uszami i bolesne,pazurki od tygodnia sa coraz w gorszym stanie-nie umie ich w tej chwili schowac.
czy mogl zlapac jakas infekcje bedac prawie caly czas na zwenatrz?w okolicy jest duzo ptakow,dzikich zwierzat i stadniny koni.Mozna mu pomodz domowtm sposobem do wtorku?
Dobrych Swiat i pozdrawiam.
  Profil uzytkownika: Di_59     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-03-25 07:21
Super!!! Swoją drogą dobry zawodnik z Twojego kota- 16-to latek w takiej formie? Tylko gratulować!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
mironka


Wpisów: 58
Od: 2003-07-05
2009-03-24 23:35
A moj kotek juz zdrowy i kwitnacy ,a mielismy go w urnie odbierac z lecznicy.A co ja sie nasluchalam ze to nieetycznie pozwalac zwierzeciu cierpiec
  Profil uzytkownika: mironka     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-03-24 22:39
Można już Lorda kastrować- są różne szkoły, jedna mówi, że po dojrzałości, druga przed, jednak myślę, że juz osiągnął swój wiek. Jednak może to nie dać pożądanego efektu- mój kot po kasrtacji spowodowanej wyładowywaniem swojej agresji seksualnej na naszych nogach- z zachowaniem wszelkich rytuaów zębowych i kończąc należycie, rzeczywiście tego zaprzestał, ale lać się chodzi dalej i żaden intruz nie będzie właził na jego terytorium Często są to baaardzo krwawe walki z duszeniem przeciwnika- dobrze, że zgniłe gruszki były w ogrodzie, tylko nad celem muszę popracować Nie wiadomo jak kastracja wpłynie na koleżeńskie stosunki, ale skoro jest i Pan i Pani, to i tak nie ma wyjścia Kotka lub kotkę trzeba pozbawić możliwości rozrodu, bo będzie problem w drugą stronę- zbutnio się polubią No tak, biedny Lord, konkurencja do Paninej szyjki przyszła i jak on ma się biedak zachowywać
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Erazma


Wpisów: 49
Od: 2008-09-25
2009-03-24 13:26
Narkot niedojrzały , moze tak byc ...skoro spi na szyjce u pani co wieczor ...mala dzidzia , a kotka widac ze mlodziutka i zapewne jest tak ze nie wiedza bidoki miedzy soba kto jest kto ...Nie pozwalam Narkotowi zachowywac sie tak niegrzecznie wobec nowego domownika , lecz zawsze kiedy wychodze boje sie co z kotka bedzie poniewaz potrafi Lord uwalic sie np w progu kuchni i koteczka juz jej nie opusci ...co skutkuje zalatwieniem potrzeb fizjologicznych nie w kuwecie. Z kuwetka problemu nie ma bo chodza ladnie wspolnie do jednej (o ile Lord pani pozwoli oczywiscie)Chcialabym Narkota kastrowac ale nie wiem czy to teraz dobry pomysl jest ?? . Na pewno jezeli nie uspokoja sie moje kociaki wkrotce , to zakupie im fermony
  Profil uzytkownika: Erazma     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-03-24 09:17
Erazma, koty zachowują się naturalnie, po prostu drugi kot wszedł pierwszemu w terytorium. Widać chłopczyk jeszcze nie do końca dojrzał, lub kotka jeszcze kotną nie "pachnie". Musisz, niestety nie pozwalać pierwszemu na takie zachowanie, to jest przede wszystkim Twoje "terytorium" i musi wiedzieć, że Ty tu rządzisz! Myślę, ze się końcu przyzwyczai do nowego lokatora a teraz potrzebuje czułości i zapewnienia, że nadal jest ważny Jeśli to nie pomoże i dalej będzie "wojna" spróbuj kupić Faliway- sztuczne feromony. Służy właśnie do uspokajania zwierzęcia w takich sytuacjach- jest bezpieczny. Ja osobiście nie wypróbowałam, bo okazji nie miałam, ale ponoć działa, bo w lecznicy klienci go kupowali i chwalili. Może warto trochę je uspokoić i poczekać aż do siebie przywykną. Swoją drogą zazdroszcze dwóch kotów!!!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Erazma


Wpisów: 49
Od: 2008-09-25
2009-03-23 11:39

Mam teraz dwa koty , 9 miesieczny kocur i niedawno przykleila sie do mnie kotka , nie wiem ile ma wiosen ale wyglada na 5-6 miesiecy i zgrooooza w domu !!! Narkot ja bijeee , nie daje zyc normalnie ... moze on jest innej orientacji seksualnej ?? sama nie wiem co robic ...
  Profil uzytkownika: Erazma     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-03-17 21:54
Jestem w PL do niedzieli, więc piszę tylko przelotem! Cieszę się, że z kotem dobrze, tak trzymać! Co do oka nie mogę pomóc, bo nie widzę co się dzieje A na "oko" nie chcę doradzać- najlepiej się zapytać przy okazji wizyty Naprawdę się cieszę, że kotek w dobrej formie!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
mironka


Wpisów: 58
Od: 2003-07-05
2009-03-13 22:29
Kotek juz w domu od 2 dni i juz w dobrej formie.Pomimo nalegan szwedzkich weterynarzy nie zgodzilam sie na odbior kotka w proszku ( kremacja i urna na miejscu) i dostal kotek leczenie miedzy innymi antybiotykowa kuracje.Pije i je i nie wyglada na to ze ma jakies bole brzuszka.Wypisany na drugach (Temgesic)byl troche na haju z poczatku.Zmniejszamy mu teraz dawke bo sie boje zeby nie dostal zaparcia a chyba go nic nie boli.Wciskamy w kotka Amimox tutti frutti i to nawet idzie dobrze.Brzuszek ma jak oskubana kura bo mu wygolili siersc do badania USG.Humorki jak zwykle i nie ma pojecia ze pani chyba na wakacje w tym roku nie pojedzie bo kasa jest pusta.Martwi mnie tylko to ze chyba zaczyna sie jakas infekcja oczu rownoczesnie.Oczka zrobili sie matowe i metne i nie wyglada na to ze to efekt srodkow narkotycznych,ale nie ma zadnego ropienia.Kotek przed wielu laty jeszcze w mlodosci mial pakudne infekcje jednego oka z wysiekiem do komory przedniej oka.Nie szlo wtedy za cholere zakrapiac krople do oczka bo kot skakal do sufitu i probowal wydrapac oczy mnie i moim pomocnikom.Zagoilo sie z czasem oczko ,a kotek mial mala brazowa plamke w oku.Mam wizyte kontrolna u weterynarza za tydzien i nie wiem czy moge czekac tak dlugo.Wydaje sie ze kot widzi dobrze.Jakie krople stosuje sie w takich przypadkach?niesterydowy lek przeciwzapalny?Niestety nie moge sie zwolnic z pracy w tygodniu bo sama bylam chora,tudziez musialam wziac wolne z pracy by odebrac kota z kliniki i teraz wszystko mi sie w pracy skumulowalo i wszyscy zgrzytaja zebami.Najwazniejsze ze kot zyje .
  Profil uzytkownika: mironka     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-03-09 22:20
Strasznie mi przykro! Nawet nie wiem co Ci napisać Wiem, że to są ciężkie decyzje I można bić się z myślami- sama to przechodziłam
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
mironka


Wpisów: 58
Od: 2003-07-05
2009-03-09 21:44
Jak dotad zaplacilam 12000 za 2 doby leczenia ,no ale badania byly drogie.Kotek nieubezpieczony ale nikt nie chce ubezpieczac staruszkow .
  Profil uzytkownika: mironka     
karolina68
Warszawa


Wpisów: 13478
Od: 2004-03-02
2009-03-09 20:38
po kazdym dniu powinni Ci wystawiac rachunek, mnie sredno jeden dzien kosztowal w granicach 2000-3000 sek.
  Profil uzytkownika: karolina68     
mironka


Wpisów: 58
Od: 2003-07-05
2009-03-09 20:35
Zrobili USG.Kotek ma obrzeknieta i bardzo powiekszona trzustke.Lakarze tez twierdza ze wyczuwa sie guzy przez powloki brzuszne.Ja tam nic nie wymacalam sama.Kotek ma przepukline w bliznie pooperacyjnej i pewnie trudno ocenic gdzie jelita a gdzie cos innego.Wiadomo ze kotek jest stary i choroba nowotworowa jest bardzo prawdobodobna,pewnie bardziej prawdobodobna niz zapalenie tzrustki.Jak dotad dostal kotek tylko kroplowki i cos przeciwbolowego.Codziennie musze blagac zeby go nie usypiali tylko probowali leczyc.Wychodzi na to ze to ja jestem niemoralna i nieetyczna i mecze zwierze ktore powinno usnac w pokoju.Jutro na moje nalegania zbadaja staruszce amylaze i moze wreszcie dostanie antybiotyk.Kotek zreszta pokazal dzisiaj sam ze chce wrocic do zdrowia i zaczal troche jesc.Prawde mowiac chcialabym zabrac juz kota stamtad jak najszybciej.Usypiaja zwierzeta podajac duza dawke jakiegos narkotyku ,czego dokladnie to nie wiem..Cala ta sytuacja przypomina mi bardzo leczenie ludzi starszych.Bardzo sie patrzy w metryke.Nie chce sie zestarzec w Szwecji,o nie
  Profil uzytkownika: mironka     
karolina68
Warszawa


Wpisów: 13478
Od: 2004-03-02
2009-03-09 20:35
mironka, lekarze widzac ze kot nie ma ubezpieczenia staraja sie ratowac pacjenta i robia minimum. Porozmawiaj o kosztach.
Ja niedawno ratowalam kota, ktoremu zlogi w pecherzu zablokowaly odplyw. Tez musialam zaplacic 100%, lekarze zeby ratowac nas finansowo robili wymagane minimum. Leczenie mojego kota, tylko dwa plukania i obserwacja pochlonelo 20 000, Darsim napisal o 14 000 ( o ile pamietam za jeden dzien pobytu w szpitalu. Taka operacja to sa koszty rzedu kilkadziesiat tysiecy koron.
bardzo Ci wspolczuje.


jak ja leczylam kota musialismy podpisac zobowiazanie ze zaplacimy rachunek od razu. Tak wiec zadne raty nie wchodzily w rachube. Mironka, w SE starych zwierzat sie nie ubezpiecza, wiec nie rob sobie wyrzutow ,ze nie mialas ubezpieczenia.
  Profil uzytkownika: karolina68     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-03-09 18:08
Mironka, uśpienie w sensie narkozy? Nie robili USG?
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
mironka


Wpisów: 58
Od: 2003-07-05
2009-03-08 16:37
chyba ze trafi do szwedzkiego szpitala ,wtedy proponuja od razy opieke paliatywna i uspienie...wlasnie dostalam wiadomosc ze kotka ma obrzeknieta trzustke dlatego proponuja uspienie ,nie wiedza czy to zapalenie czy to guz ...
  Profil uzytkownika: mironka     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-03-08 16:32
Przykro mi, ale na pocieszenie Ci powiem, że nawet stare koty mają chęć do życia i czasem waściciel mysli, ze to poczatek końca a tu kot robi niespodziankę i żyje jeszcze dłuuuuuuuuugo! Głowa do góry, musi być dobrze!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
mironka


Wpisów: 58
Od: 2003-07-05
2009-03-08 13:53
Kot jest juz w klinice.Ma chyba niestety niedroznosc.Czekam na wiadomosc czy beda chcieli go operowac a widac ze nie sie pala,pewnie uwazaja ze kot jest za stary a ja za biedna zeby zaplacic za operacje chociaz obiecalam ze zaplace.Kot nie ma ubezpieczenia.
,
  Profil uzytkownika: mironka     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-03-07 13:31
Cześć, wygląda na to, ze kot się struł. Twoja grypa nie ma tu nic do rzeczy, nie przechodzi na kota i na odwrót. Podawaj mu wodę ze strzykawki, często, małymi porcjami. Tylko ostrożnie, by się nie zakrztusił! Jedzenie łagodne, kurczak gotowany z ryżem i marchewką. Suche na razie odstawiamy, chyba, że je tylko syche, wtedy mu je trochę rozmaczamy. Radykalna zmiana źle wpływa i jeśli kot je tylko suche, zmiana na mokre gotowane może przyczynić się do dodatkowych kłopotów. Jeśli kot nadal źle się czuje natychmiast do lekarza. Kot jest w sędziwym wieku i przedłużające się objawy mogą świadczyć o czymś poważniejszym! Daj znać jak kot się teraz czuje!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
mironka


Wpisów: 58
Od: 2003-07-05
2009-03-06 19:10
moj kotek zachorowal.Nie jadl nic i nic nie pil juz od ponad doby.Wczoraj wymiotowal 4 razy ale nie dzisiaj.Wczoraj ogolnie byl marny.Lezal tylko ze sztywnymi lapami i nic nie mruczal.Dzisiaj ogolny stan sie poprawil,mruczy i gada do nas zupelnie normalnie i troche wstaje.Martwi mnie ze nic nie chce pic.Rano sikal wiec chyba jeszcze nie jest za bardzo odwodniony.Ja mam wlasnie straszna grype i sie zastanawiam czy kotek sie ode mnie nie zarazil.Jak namowic kotka do picia?czy jest jakis sposob? najgorzej nie ma u nas zadnego pogotowia weterynaryjnego.Moze kotek jest madry i sam wie kiedy juz mozna zaczac pic i jesc.Kotka jest juz wieku sedziwego mianowicie 16 latek ale byla do tej pory bardzo zdrowa i aktywna.
pozdrowienia,bardzo bede wczieczna za odpowiedz
Mirka
  Profil uzytkownika: mironka     
Ptasiu
stockholm


Wpisów: 2
Od: 2009-03-05
2009-03-06 11:32
dziekuje serdeczne za odpowiec dzis rozpoczynamy leczenie jak mowisz ze sie nie da domowymi srodkami...i jeszcze jedno pytanko czy moze cos takiego samoistnie przejsc...a pytam ponewarz objawy znikaja znkla gesta tusta jasna wydzielina i towarzyszace jej male brazowe zaschniete kawalalki woskowiny kolor wnetrza ucha rozjasnial smrud mniejszy ogulnie obiawy jak na samym poczotku.... pozdrawiam
  Profil uzytkownika: Ptasiu     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-03-05 22:53
Szybka i krótka - nie da się! I nie można tego zostawić, bo będzie coraz gorzej, pies mocno cierpi (Ci co mieli zapalenie ucha wiedzą), uszy bolą, swędzą itd. Lepiej pójść teraz, niż czekać aż się rozwinie i pójść z torbami. Nieleczone może mieć bardzo przkre konsekwencje! I drogie.
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Ptasiu
stockholm


Wpisów: 2
Od: 2009-03-05
2009-03-05 14:04
Male pytanko da se zapalenie ucha u psa wyleczyc wmiare domowym sposobami prosil bym o szybka odpowec
  Profil uzytkownika: Ptasiu     
lisek711


Wpisów: 13
Od: 2009-02-26
2009-02-28 13:32
juz wyslalam meil dzieki
  Profil uzytkownika: lisek711     
paula_
Stockholm


Wpisów: 1121
Od: 2002-09-20
2009-02-28 11:52
jak napisalam w poprzednim poscie, napisz do mnie maila. na forum nie podaje sie namiarow na trzecia osobe.
moj mail znajdziesz w moim profilu.

jesli mieszkasz w Märsta, to masz dobry dojazd do tego wlasnie weta. z pendeltåg'u jest do niego blisko.
  Profil uzytkownika: paula_     
lisek711


Wpisów: 13
Od: 2009-02-26
2009-02-28 11:50
mieszkam 30 min od stoholmu marsta. niestety moj pies nie jest ubezpieczony jakbys mogla podaj mi numer weterynarz polskiego w stoholmie moze tam sprobuje bardzo dziekuje za pomoc pozdrawiam
  Profil uzytkownika: lisek711     
paula_
Stockholm


Wpisów: 1121
Od: 2002-09-20
2009-02-28 09:24
lisek711, to zalezy w jakim miescie. Jesli Stockholm to moge ci podac namaiary na polskojeycznego weterynarza i nie nalezy on do najdrozszych.
jaka cena zabiegu to zalezy, ja cennika na tyle nie znam. wiem jednak, ze z moimi zwierzakami to u niego zabiegi kosztuja jakies 50% taniej prawie niz w zwierzecych szpitalach/spec. przychodniach.
mysle jednak, ze jesli chodzi o zabieg z usypianiem to musisz sie liczyc na na jakies 1500-3000 koron.
zapytac sie przed wszystkim jaka bedzie koncowa zaplata nie jest wstydem i smialo mozesz pytac ile to bedzie.
podstawa jednak jest miec zwierzeta swoje ubezpieczone.
ostatnio zachorowal nam kotek (niestety nie udalo sie go uratowac) i cena na koniec wyniosla prawie 40 000 koron za leczenie. (szpital, zabiegi, badania itd) zaplacilysmy z tego 15%, reszte pokrylo ubezpieczenie.


jesli chcesz adres/tel do wet w Stockholmie, daj mi znac na maila.
  Profil uzytkownika: paula_     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-02-27 22:00
Może ktoś inny będzie wiedział. Ja niestety JESZCZE nie pracuje, choć pracuje nad tym aby pracować Myślę, że ktos napisze lub pogrzeb na forum, ktoś się pytał o polskiego weta! No i wyciąć trzeba. ma Twó pies ubezpieczenie?
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
lisek711


Wpisów: 13
Od: 2009-02-26
2009-02-27 21:56
dziekuje ci bardzo weterynarzyco ten guz znajduje sie kolo sutka i ciagle rosnie poradz mi gdzie moge taki zabieg wykonac i czy piesek jest pod narkoza.Czy orientujesz sie ile to kosztuje?nie chce aby moj piesek sie meczyl.
  Profil uzytkownika: lisek711     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-02-27 08:35
Lisek, podejrzewam, że to guz gruczołu mlekowego. Są bardzo częste u starszych jamników. Ale nie sprecyzowałaś gdzie on dokładnie jest. Okłady tu nic nie pomogą, niestety, takie "rzeczy" się wycina. Jeśli to jest rzeczywiście w obrębie gruczołu mlecznego, to będzie się prawdopodobnie powiększać, w końcu skóra nie wytrzyma, pęknie i bedzie się okropnie paskudzić. Jaki jest wypływ z sutka? No i boli... Wczesna sterylizacja obniża ryzyko wystąpienia tego typu historii, zarówno przypadłości typu ropomacicze z oczywistych względów, jak innych chorób związanych ze stroną płciową, takich jak ciąże urojone (przykre doświadczenie dla psa/kota), guzy, zaburzenia hormonów płciowych, nowotwory narządów rodnych itd.
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
lisek711


Wpisów: 13
Od: 2009-02-26
2009-02-26 20:59
witam chcialabym prosic cie o pomoc .Mam jamniczke ktora ma 10 lat i ma na brzuchu guza mysle ze to pojawilo sie po tym jak urodzila male. Ten guz ciagle jej rosnie i jest twardy wielkosci sliwki .Moze wiesz co to moze byc?(co roku ma urojana ciaze moze to guz mlekowy, moze robic jej oklady?) Pewnie bez operacji sie nie obejdzie. Moze ktos zna polskiego niedrogiego lekarza weterynarii ktory podjal by sie operacji z gory dziekuje za informacje
  Profil uzytkownika: lisek711     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-02-24 12:11
Nie ma sprawy
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
paula_
Stockholm


Wpisów: 1121
Od: 2002-09-20
2009-02-23 22:15
Wet, jasne , ze dam rade zrobic fotki..
jutro to zrobie i podesle.
bylam jednak dzis z nim u wet i powiedzial, ze ladnie to wyglada, ze pazur zaczal rosnac i trzeba dac rady przez pare tygodni teraz. dostal antybiotyki, zeby sie zapalenie nie wdalo. sam "paluch" jest spuchniety troche. ale podobno wyglada to dosc ladnie mimo wszystko. hmmm....
do tego samego weterynarza chodze z Gastonem odkad go mam, czyli prawie juz 6 lat... ale jak zapytalam o usuniecie tej tkanki zywej, wystajace,j to powiedzial, ze za pozno...
Gaston sie meczy, my sie meczymy. on chce lizac to a my go pinujemy 24 na dobe, zeby tego nei robil.. ciagle bandaze, buty na lape.. no poprostu nie fajnie dla nikogo z nas.
ja go moge pilnowac, to moj maluch kochany ale martwi mnie, ze jemu to tak bardzo przeszkadza i ze sie meczy..


jutro nadam maila z fotami .

wet, jestes super, naprawde, czlowiek czuje sie spokojniejszy gdy wie, ze moze u ciebie rady zaciagnac..
dziekuje bardzo bardzo bardzo mocno
  Profil uzytkownika: paula_     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-02-23 19:28
Paula, wyślij mi zdjęcia na mail'a! Ciężko mi coś powiedzieć, myślałam, że nadal jest naderwane a tu tylko "mięsko" sterczy. Dasz radę zrobić przybliżenia?
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Martyna16


Wpisów: 1
Od: 2009-02-23
2009-02-23 09:50
Witam jestem nowa na forum i się chciałam dowiedzieć pilnej rady wczoraj mój królik zjadł polowe dużego trojącego liścia ok 22:30 widać było ze go brzuszek boli nie umiał sobie znaleźć miejsca lęgła a potem w szybki sposób przechodził do pozycji siedzącej oraz się czołgał. Pewien hodowca kazał mu podać łyżeczkę mleka dzisiaj jest już lepiej ale widać ze jest osłabiony i bardzo mało pije mam mu coś podać jeszcze?
  Profil uzytkownika: Martyna16     
tessaaa


Wpisów: 37
Od: 2009-02-14
2009-02-21 19:15
cczarnulka,,, my mieliśmy podobny problem i dawano nam różne preparaty, leki .. . i tak samo gotowaliśmy psu jedzenie: ryż, kurczaka, warzywa (i te składniki właśnie uczulały!) a wszystko się skończyło jak kupiliśmy suchą karmę antyalergiczną. Polecam takie łatwe rozwiązanie zamiast faszerować psa nowymi lekami, sterydami, maściami itp.
  Profil uzytkownika: tessaaa     
paula_
Stockholm


Wpisów: 1121
Od: 2002-09-20
2009-02-19 11:30
palec mial naderwany ale juz mu sie zroslo i nei ma zapalenia, teraz mu tylko pazur przeszkadza.. a raczej jego brak, bo tkanka zywa jest na wierzchu.
dzwonilam do wet ale powiedzial, ze mu sie to samo zagoi..
tylko, ze jest to meczace dla mojego psa tak ciagle w bandarzu i mu to przeszkadza. i sama juz nie wiem co lepiej.
hmm...
  Profil uzytkownika: paula_     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-02-19 11:24
Paula, skocz do lekarza i niech wytnie wszystkie dodatkowe! Parę tygodni to duzo. Normalnie po interwencji lekarza problem się zamyka w parę dni. Mój pies miał ostatnio to samo, ale złamał pazur przy drugim palcu. Palec złamany czy pazur? Bo cos źle mi to wyglada. Czy skóra naderwana. Kurcze, nie widze. Cieżko cokolwiek powiedzieć. Idz i niech to zrobią, bo to juz długo trwa i może się zakażenie wdać i wtedy dopiero bedzie problem...
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
paula_
Stockholm


Wpisów: 1121
Od: 2002-09-20
2009-02-19 11:08
czesc Wet
moj pies w chwili szczescia skoczyl na znajoma i zawisl na pazurze w jej kieszeni.. pazur sie zlamal. jest to ten niepotrzebny u lewej lapy. zlamal go sobie "palca" tez naderwal.
stalo sie to 3 tygodnie temy prawie. paznokiec mu lasnie zszedl i ma na wierzchu cala zywa tkanke, caly czas mu to chronie przed brudem i przemywam codziennie woda utleniona.
moje pytanie jest czy nie lepiej byloby mu to usunac, poniewaz ten pazur do niczego mu nie potrzebny i jak myslisz jak dlygo taki pazur mu odrosnie? no i oczywiscie czy nie lepiej bylo by poprostu pojsc z nim do weta, zeby to obejrzal?
wiem, ze mu to przeszkadza (boli) bo najchetniej rozlizalby sobie ta "rane". boli go miejscowa bo z lapa problemow nie ma, mam na mysli chodzi normalnie, biega itd. nie wyglada tez by tam bylo jakies zapalenie..

za jakiekolwiek wskazowki bede niezmiernie wdzieczna!
  Profil uzytkownika: paula_     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-02-19 10:54
Nie wiem tak naprawdę co doradzić. Raczej powinno się postępować zgodnie z przepisami...
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-02-19 10:53
Chciałaś napisać, przemycił psa? Oj, nieładnie... Rzeczywiście dla szczeniąt są inne przepisy, ale 3 miesiące to powinien już mieć komplet szczepień i badanie. Nie wiem, czy nie będzieci mieli problemów... Zależy jak na to spojrzą, czy uwierzą w to co mówicie. Nie wiem co mam doradzić, bo prawo złamaliscie i nie chcę nikogo nakłaniać do kłamstwa.
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
ania1


Wpisów: 4
Od: 2009-02-10
2009-02-19 09:14
WEterynarzyco,zapomniałam się zapytać,znajomy przywiózl sobie psa z pl,ma on ok 3mies,nie ma czipa,gdzie a raczej do jakiego weterynarza mógł by iść zeby wstrzepił jemu tego czipa,zaszczepił itd.dokąd ma się udać do jakiego weteryna....zeby nie robil zadnych problemow???
  Profil uzytkownika: ania1     
ania1


Wpisów: 4
Od: 2009-02-10
2009-02-19 09:10
Witam.Do Weterynarzycy.Czy jesteś weterynarzem?tak czytam twoje rady i sądze że tak,pytam ponieważ chciała bym iść do weterynarza z moim psiakiem.Najlepiej do takiego co mowi po polsku.pozdrawiam
  Profil uzytkownika: ania1     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-02-16 08:06
Jedyna rada to taka, że natychmiast trzeba jechać do lekarza! Zrobić RTG i badanie krwi. Jest kilka możliwości, ale niestety bez badań dodatkowach i zbadania psa nic nie moge zrobić!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
motylek


Wpisów: 1
Od: 2009-02-15
2009-02-15 13:17
Witam, mam pieska Filipka, ma 6 lat. Mam problem, ponieważ od 2 dni nic nie chce jeść i skomli. Byłam z nim u weterynarza,ten dał mu zastrzyk i zalecił olejek parafinowy. Od wczoraj pies ma problemy z chodzeniem, nie rusza tylnymi kończynami, a od dziś nie może nawet siedzieć ma problemy ze wstawaniem. Proszę o poradę
  Profil uzytkownika: motylek     
cczarnulka


Wpisów: 323
Od: 2006-09-11
2009-01-28 00:23
tak dokladnie tak bedzie, zadzwonisz, umowisz sie, dostaniesz formularz do wypelnienia. Na spotkaniu spytaja jakiego psa mniej wiecej chcesz, jakiej wielkosci,wagi, jakiej rasy nie chcesz itp...Moi rodzice wlasnie dzisiaj byli na spotkaniu, na pieska moga czekac tydzien ale i 3 miesiace. Zreszta wszystkiego dowiesz sie na miejscu Powodzenia
  Profil uzytkownika: cczarnulka     
rudacioch


Wpisów: 11
Od: 2008-04-01
2009-01-27 20:47
Dzieki Cczarnulka! Czyli mam zadzwonic ,umowic sie na spotkanie a oni zdecyduja czy psina moze trafic do mnie czy nie.Dzieki
  Profil uzytkownika: rudacioch     
cczarnulka


Wpisów: 323
Od: 2006-09-11
2009-01-26 17:16
Tzn powiem Ci ze wet mi tak tlumaczyla-bo fafle nie smaruje calkowicie w jamie ustnej tylko na zewnatrz jej sie robia miejsca gdzie zbiera sie slina, i nie wysycha, po paru smarowaniach znikl brazowy kolor i przestala sie drapac(mialam jeszcze przemywac to wodą utleniona, ale na sam widok zelu Ksiezniczka ucieka, takze dalam se spokoj ). A uszy sa tylko zaczerwienione, spojowki rowniez z tym ze oczy maja brazowy wyciek-nie duzo ale jest. Fakt suchy je z wolowina ale prawie od zawsze-wczesniej jadla z kurczakiem ale teraz nie ma na to ochoty i je tylko z wołowiną.
  Profil uzytkownika: cczarnulka     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-01-26 13:34
Musze smarowac jej wnetrze fafli bo sie zakazenia robia jak sie slina zbiera

Myj zęby, kłopot się skończy Mycie zębów napradę czyni cuda Na zębach zbiera się cały "syf" powodujący potem problemy z zakażeniami w jamie ustnej.
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-01-26 13:32
Rzeczywiście w jedzeniu nie ma nic co by mogło wywołać alergię. Chyba, że puszki i Frolic są z wołowiną. Ona jest najczęściej odpowiedzialna za alergię u psów. Trochę sie dziwię, że lekarz nie dał sterydu. Najszybciej rozprawia się z tego typu problemami. Choćby w maści na swędzące miejsca. Maść odkażająca jakby coś powodowała, to raczej miejscowo, więc tego bym nie brała pod uwagę. Uszy są tylko zaczerwienione, czy są na nich jakieś zmiany? Krostki, ranki, pęcherzyki? Jakiś zapaszek z uszka? I jak wyglądają przestrzenie międzypalcowe- tam też można często znaleźć objawy alergii, nawet częściej niż w uszach. Jeśli zyrtec nie pomaga, to jest jeszcze możliwość, ze rozwija się zapalenie ucha i przy okazji zapalenie spojówek i nie są ze sobą powiązane, tylko przypadkowo "lecą" w tym samym czasie. Wtedy te leki co masz, rzeczywiście nie pomogą. Skończ kurację, bo nie ma co jej przerywać i jak nie będzie rezultatu, to niestety czeka Cię kolejna wizyta u weta
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
cczarnulka


Wpisów: 323
Od: 2006-09-11
2009-01-26 13:23
Moja psina je caly czas to samo czyli- rano Frolic(jedyne co z suchego je), a popoludniu gotuje jej makaron/ryz+miesko(najczesciej zostawiam kosci i obieram/kurczak)ew. jak nie posiadam to z puszki(zawsze ta sama firma)+warzywka. Nigdy nie zmienilam jej jadlospisu, a qrde -ostatnio pare razy jadla Pedigree, ale to sie zaczelo duuzooo przed tym. Trwa jakies 2 miesiace, a kuracje ma 2 tyg. wiem ze u czlowieka widac efekty juz po paru dniach leczenia, nie wiem moze u psa musi trwac dluzej. Jednak wet wypisala mi 1 op.Zyrtecu, nie wiem czy dawac dalej jak sie skonczy, tutaj widzialam bez recepty mozna kupic?? ..... Aha i czy moze masc odkazajaca Rivel moze powodowac jakas interakcje?? Musze smarowac jej wnetrze fafli bo sie zakazenia robia jak sie slina zbiera
  Profil uzytkownika: cczarnulka     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-01-26 09:44
Cczarnulka, zmieniłaś dietę? Napisz co pies je, może dużo wołowiny? I napisz, proszę ile już stosujesz kurację. Podaj więcej info, postaram się pomóc!

  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-01-26 09:43
Kochani, ja nie mam swojej kliniki I na razie chodzę do szkoły, ale może niedługo będzie można mnie gdzieś spotkać, pracuję nad tym

  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
cczarnulka


Wpisów: 323
Od: 2006-09-11
2009-01-25 22:23
aha i rudacioch - za psa ze schronu oczywiscie placisz od 1.000-4.000 sek w zaleznosci od wieku itp
  Profil uzytkownika: cczarnulka     
cczarnulka


Wpisów: 323
Od: 2006-09-11
2009-01-25 22:21
rudacioch czy jest trudno??-moze w tym sensie ze jest wiecej chcacych niz psow Jestem w trakcie"zostawania" wolontariuszka wlasnie w tym schronisku. Rodzice maja umowiona rozmowe "przedadopcyjna", trzeba poprostu zadzwonic lub zajechac i sie dowiedziec Zaznaczam ze nie jest to takie schronisko jak w PL, nie wchodzisz i nie wybierasz psa
Weterynarzyca, natomiast ja mam takie pytanie do Ciebie: bylam na swieta w PL i poszlam z moja psina na kontrole do weta, powiedzialam ze Kirze swedza uszy, ropieja oczy...podlubala w uszach powiedziala ze to alergia bo nic tam nie ma a oczy i uszy ma zaczerwienione... dostala Zyrtec,Wit.C i Wapno-niestety nic nie przechodzi czy to moze byc co innego niz alergia??
  Profil uzytkownika: cczarnulka     
aneczka00


Wpisów: 1
Od: 2009-01-25
2009-01-25 20:42
witamy. droga weterynarzyco niedawno kupilismy piecio misieczna suczke amstafa. jest kochana,wydaje sie ze wszystko jest z nia wporzadku. jednak chcielibysmy isc z nia do weterynarza i zbadac ja. szukamy weterynarza ktory rozmawia po polsku. czy mozna umowic sie z toba na wizyte w klinice? czekamy na odpowiedz. dziekujemy
  Profil uzytkownika: aneczka00     
rudacioch


Wpisów: 11
Od: 2008-04-01
2009-01-14 14:48
Uciekinier dzięki za stronke a może ktoś wie w jaki sposób mozna wziąść psa z takiego schroniska? Bo słyszałam ze jest cięzko.
  Profil uzytkownika: rudacioch     
uciekinier


Wpisów: 601
Od: 2005-11-08
2009-01-13 15:59
http://www.hundstallet.se/

  Profil uzytkownika: uciekinier     
rudacioch


Wpisów: 11
Od: 2008-04-01
2009-01-13 15:46
Witam!Mam pytanko- czy ktoś z Was sie orientuje gdzie może być schronisko dla psów w Sztokholmie? Jesli oczywiście istnieje. Z góry dziekuje i pozdrawiam
  Profil uzytkownika: rudacioch     
milenaa145


Wpisów: 6
Od: 2009-01-11
2009-01-12 16:22
ok sprobuje cos zrobic dziekuje bardzo
  Profil uzytkownika: milenaa145     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-01-12 09:27
Cześć, świnka ma pewnie zapalenie skóry, ale nie widząc jej ani nie mogąc zrobić badań dodatkowych, nie mogę pomóc Musisz iść ze świnką do lekarza, bo pewnie się męczy- nikt nie lubi jak swędzi, że się trzeba drapać do krwi. Dostanie maść, wtedy trzeba będzie skrócić włosy, które dodatkowo drażnią lub lekarz zaleci antybiotyk lub sam steryd. Podłoże może być też alergiczne. Może ściółka powoduje alergie? Tak czy siak, musi zobaczyć małą lekarz! Pozdrowienia dla Ciebie i świnki!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
milenaa145


Wpisów: 6
Od: 2009-01-11
2009-01-11 21:11
hej mam swinke morska ma dłuzsza siersc, ciagle sie drapie i gryzie ma ranki i strupy na skorze,nie da sie czesac, jak sie ja głaszcze to piszczy tak jakby ja bolało cos.. kapalismy ja wielokrotnie w specjalnych szamponach ale to nic nie pomaga... co mam robic ?
  Profil uzytkownika: milenaa145     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-01-06 18:10
Swoją drogą niezłe ceny...
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-01-06 18:09
"dentystow z Polski juz tu sciagano z powodzeniem, teraz kolej na weterynarzy"

Nic tylko za siebie kciuki trzymam!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
darsim
Stolica


Wpisów: 27205
Od: 2004-10-07
2009-01-04 18:20
Darsim, slodkości piesek! To Jack Russel?"

nie tej rasy nie ma w Polsce.
dziekuje za zyczenia i wzajemnie.
w tym miesiacu tylko marchewki bede jadl do wyplty, jak krolik.
dostalem cennik ze szpitala za psa, tak dla Ciebie z pamieci:
Rentgen 1100 koron,
badanie krwi 300 koron
posilek 135 koron
itd
jesli wydaje sie duzo to jeszcze dodaj VAT moms 25% nie wliczony w te ceny.
posilek jeden 135 koron plus moms?

co oni k..a psa kawiorem karmili i szampana dawali?
Ja takich pieniedzy nigdy na jedzenie dla siebie nie wydalem.
moze by tak klinike prywatna otworzyc?
wydaje sie zloty interes
dentystow z Polski juz tu sciagano z powodzeniem, teraz kolej na weterynarzy.

  Profil uzytkownika: darsim     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-01-02 17:24
Trujące są wszystkie części - kwiat, łodygi, liście. Po zjedzeniu nawet niewielkiego fragmentu rośliny dochodzi do ostrego podrażnienia błon śluzowych, biegunki i wymiotów, myślę, że minęło tyle czasu, że już coś wiadomo, bo objawy pojawiaja sie dość szybko. Lekarz wywołuje u zwierzęcia wymioty, nawadnia je kroplówką, podaje środki przeciwbólowe i ewentualnie sterydy. Dodam, że mój pies obrzarł całą difenbachię i nawet śladu po zatruciu nie było...
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2009-01-02 17:19
Kwiat jest bardziej niebezpieczny od liścia. Obserwuj zwierzę. Objawy zatrucia to biegunka, wymioty, bóle brzucha, osowialość, brak apetytu. Jeśli wystąpi któryś z tych objawów, lub zobaczysz coś niepokojącego niezwłocznie udaj sie do lekarza!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
mysweet82


Wpisów: 28
Od: 2007-11-28
2009-01-01 20:41
witaj
podejrzewam ze moja sunia zjadla kwiat lub kawalek liscia gwiazdy betlejemskiej.Jakie sa tego objawy i co mam zrobic
  Profil uzytkownika: mysweet82     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-12-31 10:59
Darsim, slodkości piesek! To Jack Russel?

Karolina, no mam nadzieję!


A wszystkim przeglądającym, czytajacym i wiernym piszącym w Nowym Roku dużo szczęścia, pieniędzy ( żeby Darsimowi starczało do pierwszego ), zdrowia oraz spełnienia marzeń!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
karolina68
Warszawa


Wpisów: 13478
Od: 2004-03-02
2008-12-30 00:55
'Muszę w końcu zobaczyc te Twoje koty "na żywca"! '

no, koniecznie.



  Profil uzytkownika: karolina68     
darsim
Stolica


Wpisów: 27205
Od: 2004-10-07
2008-12-30 00:05
http://www.kennelnattrajen s.se/images/080213-Cayenne11.jpg
  Profil uzytkownika: darsim     
darsim
Stolica


Wpisów: 27205
Od: 2004-10-07
2008-12-29 23:45
a oni bandyci 100 koron"

1 000
  Profil uzytkownika: darsim     
darsim
Stolica


Wpisów: 27205
Od: 2004-10-07
2008-12-29 23:44
I nie zedrę 1000sek za kamień"

wiedzialem, ze przyzwoitu z Ciebie cziowiek
a sunia malutka i zabbki tez malutkie tego kamienia co pies naplakal a oni bandyci 100 koron,. powinno byc karalne, rozbuj
  Profil uzytkownika: darsim     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-12-29 23:34
Darsim, nie zapamiętałeś co to za choroba? Bo jest ich dosyc dużo. Chodzi pewnie o paradontozę. Jeśli to ona, to rzeczywiście niewiele da się zrobic. Przypomnij sobie co to było za paskudztwo!
A co do tego czy za wcześnie czy za późno, dam Ci znac jak tylko zaczne pracowac a mam w planach zawzięcie szukac, więc- cierpliwości i będziemy się widziec w pracy I nie zedrę 1000sek za kamień
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
darsim
Stolica


Wpisów: 27205
Od: 2004-10-07
2008-12-29 18:12
ps

za usuniecie kamienia u suni wzial 1000 koron
ja mniej place u stomatologa, moze do dentysty z sunia codzic zamiast do weterynarza?
  Profil uzytkownika: darsim     
darsim
Stolica


Wpisów: 27205
Od: 2004-10-07
2008-12-29 18:09
Bylismy z sunia u lekarza niedawno i powiedzieli nm, ze ma jakas chorobe dziasel i wszystkie zabki jej wyleca to kwestia krotkiego czasu.
Wedlug nich nic nie mozna juz zrobc jest zapozno.

Jako ze z doswiadczenia wiem, ze dla szwedzkiej medycyny zawsze jest albo zawczesnie albo juz zapozno, chcialem sie dowiedzic co Ty o tym sadzisz?

Kochamy sunie czy bedzie miala zeby czy nie, ale wolalbym jej pomoc i uratowac jesli mozna, najwyzej sam jej bede jedzenie gryzl.
nie ufam im za grosz.

  Profil uzytkownika: darsim     
truskaweczka


Wpisów: 2
Od: 2008-12-28
2008-12-29 10:24
DZiękuję za tak szybką odpowiedź Mój Funtuś - bo tak się nazywa bokserek je normalnie i pije tez, pysk można mu zamknąć i nie piszczy przy tym więc raczej go to nie boli ale sam nie umie przytyrzymać go zamkniętego. Lekarz powiedział, zę ma podrażnioną krtań i bardzo czerwone gardło dzisiaj jade z nim na kontrole i się wszystko wyjaśni. NOo i slni się bardzo;/
  Profil uzytkownika: truskaweczka     
darsim
Stolica


Wpisów: 27205
Od: 2004-10-07
2008-12-28 21:45
Darsim, chodziło mi o Twojego psa z problemami- tylko sunię miałam okazję "poznać"!

sunia tez chce Cie poznac to kiedy mamy wpasc?

nie to nie sunia tym razem tylko jej towarzysz bo jak psy to dwa.
  Profil uzytkownika: darsim     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-12-28 21:31
Karolina, dzięki za miłe słowa! Muszę w końcu zobaczyc te Twoje koty "na żywca"! Dasz sobie radę a jak kot wyzdrowieje pewnie wszystko wróci do normy!

Darsim, chodziło mi o Twojego psa z problemami- tylko sunię miałam okazję "poznać"!

Truskaweczka, poczekaj jeszcze pare dni, antybiotyk musi zadzialać i objawy ustąpią, jeśli nie trzeba przeprowadzić parę badań dodatkowych jak krew, rentgen stawu skroniowo-żuchwowego. Są jakieś inne objawy zapalenia orócz otwartego pyska? No i jka mocno bokserkowi "szczęka opadła"? Ślini się, można ja zamknąć, jak je, pije, kaszle lub "charczy"? Daj znac jak idzie lecznie!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
truskaweczka


Wpisów: 2
Od: 2008-12-28
2008-12-28 20:28
I ja zapytam o porade. Mam pieska rasy bokser, któremu ostatnnio opadła szczęka. Chodzi z otworzonym pyszczkiem i za bardzo nie chce go zamknąc. Byłam u weterynarza i powiedział, ze ma silny stan zapalny krtani i gardła. Od 3 dni dostaje antybiotyki w zastrzykach, ale pyszczek jest dalej otwarty i piesek się strasznie slini. Co Pani mysli o tym?? Czy to moze być uszkodzony jakiś nerw??
  Profil uzytkownika: truskaweczka     
karolina68
Warszawa


Wpisów: 13478
Od: 2004-03-02
2008-12-25 01:56
hej Wet.
problem nadal istnieje, bo kot zdrowy nie chce spedzac czasu w domu, musi byc, wiec zamkniety w osobnym pomieszczeniu i tam sobie spi pare godzin. Chory kot dochodzi.


Wet. wszystkiego Najlepszego i duzo sily i cierpliwosci w odpisywaniu.
Powodzenia na drodze zawodowej.
  Profil uzytkownika: karolina68     
darsim
Stolica


Wpisów: 27205
Od: 2004-10-07
2008-12-24 10:14
pies w domu.'
mial infekcje wirusowa jelit wedlug nich.
rachunek 13000 koron.
ps
mam dwa nie wiem o ktorym myslisz.
  Profil uzytkownika: darsim     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-12-23 23:43
Darsim, mozna jeszcze zrobić badanie palpacyjne, nie napisałeś, czy stwierdzili miejsce zatkania, czy robili lewatywę lub napoili biedaka płynem przetykajacym. szkoda mi tego Twojego psiaka, jeśli to ten o którym myślę. Cos się polepszyło? Można też zrobic USG, ale w przypadku zatkania jelit RTG daje większe możliwości diagnozy.
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
darsim
Stolica


Wpisów: 27205
Od: 2004-10-07
2008-12-23 06:04
kolegi pies kilka lat temu mial podobne objawy po jedej dobie zdechl do konca nie eiedzeli czenu, rachunek 18 000 koron za zwloki.
  Profil uzytkownika: darsim     
darsim
Stolica


Wpisów: 27205
Od: 2004-10-07
2008-12-22 23:25
zebym wiedzial ze wyzdrowieje, ale tego nie wiem jak mozna nie wiedziec po 6 godzinach badan co psu jest?
czy rentgen to jedyne badanie psa na bol brzucha?
jak moze noc w szpitalu dla zwierzat kosztowac 11000 koron?
lyx apartament w najdrozszym hotelu mniej kosztuje.

czy ja sie czepiam, czy wszedzie jest takie
gowno?
napisz szczerze to sie moze uspokoje albo ten szpital jutro splonie a ja bede mial swieta za darmo w szwedzkim wiezieniu.
  Profil uzytkownika: darsim     
darsim
Stolica


Wpisów: 27205
Od: 2004-10-07
2008-12-22 23:11
mam psa w szpitalu wysrac sie nie moze, czekalem w kolejce 6 godzin 4 lekarzy badalo go przez nastepne 6 godzin nie wiedza co mu jest.
robili rentgen i badanie krwi.
zostal na noc rachuneh na razie 11 000 koron.

powiedz czy to normalne?
  Profil uzytkownika: darsim     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-12-22 22:40
Karolina, nadal masz problem? Normalne, że kot chory czy w jakis inny sposób ułomny (np. urodzony z wadami) zostanie wyrzucony ze stada i tym bardziej niedopuszczony do wody i spania. Ma inny zapch, inaczej się zachowuje. Twoje koty zachowują się zupełnie normalnie i Twoja w tym głowa by je ustawić i przetłumaczyć, że żyją w cywilizowanym świecie.
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-12-22 22:36
Chcielibyście Karolina, nie wiem co się stało, mój wpis zniknął!

Jestem w PL i z wiadomych względów rzadko zaglądam, ale no kurde, przecież pisałam...

A mnie pies nie zje bo by dostał niestrawności i na pędzlu zdechł

Czy ktoś widział ten wpis? Czy komputer płata figle?
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
KimeX


Wpisów: 520
Od: 2008-04-02
2008-12-21 23:20
pies ja zjadl
  Profil uzytkownika: KimeX     
darsim
Stolica


Wpisów: 27205
Od: 2004-10-07
2008-12-21 23:01
Weterynarzyca
Konto stworzone 2008-04-18 (2.371 wpisów/dzień)
Wpisów 588 (0.2841% wpisów w forum)
Imię Julia


zaginela bez wiesci.
  Profil uzytkownika: darsim     
karolina68
Warszawa


Wpisów: 13478
Od: 2004-03-02
2008-12-16 12:52
Hej Wet, jakos nigdy Ci nie dopowiedzialam co dalej z dziwnym dzwiekiem kota.

Ano, wlasciwie nic, nadal jest i na razie zawieszone w prozni. A to z powodu tego, ze zaraz po powrocie z wyjazdu, braciszek zatrul sie (przynajmniej tak sadzimy),i mielismy troche trwogi.
Ale przeszlo.
Pamietasz jak kiedys Cie wypytywalam o to jak kastraty powinny jesc, staralam sie zmienic potem diete, ale dla jednego z kotow pewnie troche to pozno.
Wczoraj zawiezlismy go do kliniki, bo byl bardzo chory i oczywiscie zwlogi w pecherzu, sa przyczyna. Wczoraj mial plukanie pecherza, dzis rano okazalo sie ,ze nadal cos blokuje i znow pecherz pelny. Teraz czekamy na wiadomosci z kliniki
Ale postanowilismy, ze nie bedziemy kota martretowac ....gdyby sie okazalo, ze to nic nie dalo i trzeba robic kolejne i kolejne plukanie. Takie czekanie to ciezka sprawa.

Ale tak na marginesie, nie rozumiem zachowania brata chorego kota. Kiedy kot zaczal przejawiac pierwsze objawy choroby, zdrowy kot na niego fukal, zas wczoraj jak przywiezlismy nieprzytomnego kota z kliniki, zdrowy kot calkiem agresywnie sie zachowywal, i w koncu nie chcial zostac w domu. Zachowywal sie tak jak normalnie dla siebie, reaguje na kogos obcego w domu. Dzis rano chorego kota znalezlismy spacego przy misce z woda. Umylam miejsce, ale moze niezbyt pachnacymi srodkami, bo zdrowy kot powachal okolice miski z woda i nawet nie chcial sie do niej zblizyc.
Matka zachowuje sie dosyc obojetnie wwobec swojego chorego synka. Wczesniej jak goraczke mial drugi kot nie bylo takich reakcji.

Potrafisz mi na podstawie behavioryzmu zwierzat przyblizyc dlaczego zdrowy kot reaguje tak agresywnie na chorego, za te prychanie dostal w leb (moze to nie dystaktyczne), ale probowal odstraszyc chorego kota od legowiska.







  Profil uzytkownika: karolina68     
paula_
Stockholm


Wpisów: 1121
Od: 2002-09-20
2008-12-05 13:12
Weterynarzyca, dziekujemy za cieple slowa..

Kaszmir mial tez wlasnie zapalenie w oku, od tego sie zaczelo.
mial zapalenie jagodowki, na koniec jeszcze mial cala teczowke spuchnieta tez. to zapalenie wogole nie chcialo sie cofnac pomimo antybiotykow i kortyzonu.
ale to rak w nerkach go wykonczyl w sumie...

  Profil uzytkownika: paula_     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-12-04 23:11
Paula_, strasznie mi przykro i uwierz mi, wiem co czujesz . Wirus białaczki ginie szybko bez żywiciela, ale masz pewność, czy nie było innych zakażeń towarzyszących? Nie wszystkie paskudztwa giną tak szybko. Choć do stycznie jeszcze trochę czasu. Poszłabym do weta i poprosiła o spray antybakteryjny. Nie wiem, czy sa tutaj w sprzedaży ogólnodostępnej, ale jak ja mialam podobną sytuację w PL to zamówili mi spray odkażający i nie było problemu. Pranie i prasowanie to bezwzględna podstawa. Nie wiemy czy kotek jeszcze czegoś nie miał przy obnizonej odporności. Pies jest bezpieczny. To wirus koci. Niestey czasem tak bywa, że skrócenie cierpienia to największy przejaw miłości własciciela do zwierzęcia. Pamiętaj, nie ważne dla kota jak długo zyje, ale jak intensywnie... czyli jakość się liczy a sądząc po Twoich wpisach, dałaś kotu super życie, więc uszy do góry!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
paula_
Stockholm


Wpisów: 1121
Od: 2002-09-20
2008-12-04 23:03
Weterynarzyca, odpowiedz bardziej niz zadowalajaca...
wczoraj uspilysmy naszego kochanego kotka, nie dozyl 3 urodzin. ten wirus go zabil.
zaczelo sie od zapalenia w oku. po glebszych badaniach okazalo sie, ze obie nerki ma bardzo powiekszone i zaatakowane rakiem.
nie zycze nikomu decydowac czy uspic swojego zwierzaka. okrutne przezycie.
chcialysmy jednak wiedziec dokladniej o wirusie, ktory nam zabral naszego pupila.
dziekuje ci za wyczerpujaca odpowiedz. powierdza ona jeszcze bardziej, ze decyzja uspienia byla tym bardziej prawidlowa.

mam jednak troche wiecej pytan o tym wirusie.

zanim Kaszmir zachorowal zakupilysmy kotka malego, odbieramy do w styczniu.
Masz kotek spal w kazdym niemal miejscu w domu, wszczedzie go jeszcze nadal widac.
Czy wystarczy wyprac kocyki, narzute sofy, czy lepiej to wyrzucic wszystko poprostu, zeby maluch jak przyjdzie do nas przypadkiem sie nei zarazil?
czy mozemy urzywac tego samego domku do transportu?
czy powinnysmy kupic nowa kuwete?

z tekstu, ktory napisalas zrozumialysmy, ze wirus ginie poza nosicielem, ale wolimy sie upewnic.

no i jeszcze ostatnie pytanie... mamy psa tez, czy on mogl sie zarazic od kota?

dziekuje z gory, bardzo bardzo jestesmy wdzieczne
  Profil uzytkownika: paula_     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-12-04 22:34
Kurcze, 2 dni netu nie mialam

Już piszę. Pytasz o białaczkę kotów wywoływana przez FeLV. U kotów białaczka jest wywoływana przez wirus. Chorują najczęściej koty w skupiskach (schroniska), częściej samce niż samice. W przebiegu występuje proliferacja lub uszkodzenie pewnych grup komórek. Wirus jest wrażliwy na warunki środowiskowe, w temp. pokojowej ginie po kilku minutach. Wirusa dzieli się na 3 podtypy: A, B i C. Podtyp A występuje u wszystkich zarażonych naturalnie kotów i jest odpowiedzialny za 50% wszystkich zakażeń. Podtypy B i C wykazują większą zjadliwość, ale są mniej inwazyjne, tzn. nie mogą samodzielnie wywołać infekcji. 49% są to infekcje mieszane B i C. U 1% kombinacja podtypów A, B i C.

Źródłem zakażenia są koty chore i bezobjawowi nosiciele a naturalnym żywicielem kot domowy. Chorują jeszcze pumy i żbiki.

Do zakażenia może dojść śródmacicznie, czyli kotki urodzone po chorej matce, przez kontakt bezpośredni(kot-kot) lub jatrogennie, czyli np niedostateczna higiena w lecznicy. Też przez lizanie, gryzienie, wspólna miskę, zabawy kociąt itd., gdyż wirus występuje we wszystkich wydalinach i wydzielinach. Najbardziej są narażone młode koty do 16 tyg życia, ale chorują koty w każdym wieku. U starszych choroba łatwiej o zakażenie, gdy jest obniżona odporność lub toważyszy stres socjalny. Choć z doświadczenia wiem i miałam styczność z wieloma kotami chorującymi w wieku 2 lat.

Przebieg:
Brama wejścia->błona śluzowa jamy nosowej lub ustnej->miejscowe tkanki limfatyczne->namnażanie-> makrofagi i limfocyty-> do tk. chłonnej jelit, szpiku, grasicy, śledziony, węzłów->replikacja-> 2-4tyg od zakażenia-wiremia->do komórek szybko dzielacych się np jelit, pęcherza, ślinianek, gardła-> wydalanie zarazka na zew.

Mamy 3 warianty zakażenia:
1)wirus nie osiąga szpiku (przeciwciała-neutralizacja-eliminacja)
2)wirus osiąga szpik (wiremia, powstają przeciwciała neutralizujące, zahamowanie procesu-możliwa latencja 3-5lat gdy jest niski poziom p/ciał
3)osłabiona odporność, trwała infekcia i choroba nam siępo jawia w całej okazałości

Czyli bardziej po "polskiemu" po kontakcie z FeLV:
1/3 kotów ma wiremię, trwałe zakażenie i wydalanie wirusa do konca zycia. Takie koty zachorowuja w ciągu 1-4 lat i mają dysponują dużą ilością wirusa
1/3 kotów ma przemijającą wiremię, czyli przjściowe zakażenie (12-16 tyg) po czym wydalają wirusa i mają odporność na kilka miesięcy lub nawet lat. Jest możliwa reaktywacja. Takie koty w tym czasie nie chorują i nie sieją wirusa do środowiska.
1/3 to koty wrażliwe na FeLV, nie dochodzi do rozwoju odporności.


Inkubacja trwa od 4 tyg do 2 lat.

Chore koty można podzielić na 3 grupy
-koty wykazujące zwiększoną podatność na inne choroby zakaźne- powoduje to obniżenie odporności i smierć na skutek zakażeń toważyszących
-koty z powtarzającymi się wyniszczającymi objawami- biegunka, wymioty, gorączka
-koty ze zmianami nowotworowymi (20% w tym aż 90% ma białaczkę)

Objawy:
-wymioty, biegunka lub zaparcie, odwodnienie, przyspieszony oddech, chudnięcie, apatia, brak apetytu, bladość błon sluzowych- sa porcelanowe, powiększenie obwodowych węzłów chlonnych, anemia, przewlekle podwyższona temp wew. ciała, zaburzenia neurologiczne(ucisk guzów nowotworowych na rdzeń i nerwy obwodowe- np. niedowłady, nietrzymanie moczu, nierówne źrenice), wtórne infekcje bakteryjnenp. zapalenia jelit, zap dziąseł ropne, ropnie korzeni zębowych, ropnie skorne itd., zwiększone ryzyko zakażenia innymi wirusami i grzybami, żółtaczka, skaza krwotoczna, chłoniakomięsaki powodujące rozsiany ucisk gózów. oczywiście te objawy mogą wyst razem lub pojedynczo. Zawsze jest podejrzenie białaczki gdy kot jest słaby, chudy, odwodniony i ma porcelanowe błony śluzowe.

Białaczkę mozna rozpoznac poprzez badanie histopatologiczne pobranych wycinków z węzłów, szpiku, watroby itd. lub co się częsciaj praktykuje- robi się wymazy krwi lub szpiku i stosuje się gotowe testy diagnostyczne, lub hoduje się wirusa w hodowlach komórkowych.

Białaczka jest niestety nie uleczalna, stosuje się leczenie objawowe i likwiduje się wtórne infekcje. Antybiotyki, glikokortykosterydy, nawadnianie, odrobaczenie, witaminy, doksycyklina, przetaczane krwi, cytostatyki. Osobiście nie widziałam kota chorego, który by to przeżył. Są szczepionki przeciw białaczce. Szczepi się poczynając od 9 tyg w odstępie 3-4 tyg. Dawka przypominająca po roku- przy istniejącym ryzyku zachorowania. Jest jesdnak minus, u bardzo, bardzo, bardzo małego procenta kotów może w miejscu szczepienia powstać guz białaczkowy. Powinno się więc szczepić w takie miejsce, którego, w razie co "łatwo się pozbyć", czyli np w kończynę. Nigdy w kark.

Mam nadzieję, że jakoś w miarę jasno to opisałam, w razie wątpliwości pytaj!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
paula_
Stockholm


Wpisów: 1121
Od: 2002-09-20
2008-12-03 16:50
czesc,
mam pytanie na temat pewnego paskudnego wirusa.
chcialabym wiedziec jak sie on przenosci, czy ginie on poza nosicielem, i skad to sie wogole bierze.

FELV (Felint leukos) sie nazywa.
wiem tyle, ze atakuje koty i zmiejsza oodpornosc nosiciela.

Weterynarzyca, bylabym ogromnie wdzieczna gdybys chciala podzielic sie swoja wiedza o tym wirusie.
  Profil uzytkownika: paula_     
petitka18


Wpisów: 951
Od: 2007-01-20
2008-11-16 09:21
dzieki!!!
  Profil uzytkownika: petitka18     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-11-15 17:55
KONIECZNIE musisz zaszczepić, inaczej wszystkie badania stracą ważność i będą musiały być powtórzone! Nie ma obowiązku szczepienia kota przeciw wśniekliźnie, ale sytuacje "migracyjne" to inna sprawa!I pamiętaj, żeby zrobić to wcześniej, nie w dzień uprzedniego szczepienia!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
petitka18


Wpisów: 951
Od: 2007-01-20
2008-11-15 15:46
hej!
mam kotke przywieziona z PL,przeszla tam wszystkie wymagane badania ,szczepienia,mija rok i zbliza sie termin szczepienia przeciw wsciekliznie,do Polski sie nie wybieram,czy musza ja tu zaszczepic?podpytywalam sie ludzi w pracy czy stosuje sie tu takie co roczne szczepienie kota,a oni powiedzieli ze nie,wiec moje pytanie:szczepic czy nie szczepic,jak to sie ma tu w Se,ile to w przyblizeniu kosztuje-z gory dziekuje za odpowiedz!!!pozdrawiam!!!
  Profil uzytkownika: petitka18     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-11-10 08:34
Matko! Jakie ceny Wcale Ci się nie dziwie. Co do miałczenia u lekarza. Koty, nawet takie jedną łaoką gryzące kwiatki od dołu dotaja w sytuacji stresowej niewyobrażalnego powera. Kiedyś przywieziono bardzo chorego, praktycznie już nieprzytomnego kota na eutanazję. A on co? Niby już trup a tu czmych ze stołu i długa przez lecznicę. Jakiś koszmar. Najbardziej to mi szkoda właścicieli, oni wtedy myślą, że cudownie ozdrowiał i może jeszcze mu nie oszczędzać cierpień, nie usypiać, bo on przecież się "odchwycił".
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
karolina68
Warszawa


Wpisów: 13478
Od: 2004-03-02
2008-11-10 00:25
a wogole oczywiscie, ja o tym wprost nie napisalam,ale jak mnie zalalo jak maz wrocil z rachunkiem, chorym kotem na niewiadomo na co i jeszcze zasadniczo z poczekaniem na leczenie, to wie pewnie cale Husby. . tak wiec Wet. to jest nie tylko calkiem droga impreza, ale poczulam sie bezradna co z tym kotem zrobic zeby byl zdrowy. A my ,zebysmy go skutecznie leczyli a nie wywalali pieniadze, na wydziwiania. Na tym Akut zaproponowano dowodnienie kota, ale za sume 1000 sek.
Wolalam, wiec niespac i go ponawadniac samej.
  Profil uzytkownika: karolina68     
karolina68
Warszawa


Wpisów: 13478
Od: 2004-03-02
2008-11-09 21:44
Kot u lekarza, mialczal pelna piersia, wiec pewnie nawet jezeli maz mowil o klopotach, to dotor nawet mogl nie widziec powodow do badania glebiej.


Dzieki jeszcze raz,napisze czy udalo mi sie kota zapisac na badania.

  Profil uzytkownika: karolina68     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-11-09 20:48
Karolina, krtań raczej ciężko zobaczyć... Można tylko obejżeć garło.
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
karolina68
Warszawa


Wpisów: 13478
Od: 2004-03-02
2008-11-09 20:34
Wet.dziekuje za rady te zagladniecie w gardlo to pewnie podstawa.

Jezeli chodzi o kaszlenie to posprawdzalismy sie wszyscy, chory kot byl naciskany nawet mocniej i nic. Ale jego matka tez nie wydala zadnego kaszlu.
Moze slabi z nas naciskacze.
Z domowego zwierzynca tylko ja zakaszlalam.
jak wroci trzeci kot to go tez sprawdzimy.


Ja mam problem troche kontrolowania co ktore robi, ale tak na oko on juz je i pije. Widzialam, ze pil i na pewno siusia.
Jezeli chodzi o glos to kot przeszedl teraz w takie cos: zamiast jednego dlugiego mialku, tnie mu sie mialk i jest jakis dziwny zachrypniety. Wlasnie zaczyna sie wieczorne domaganie sie wyjscia na dwor. Ale w porownaniu do normy, kot spi znacznie wiecej. I domaga sie znacznie mniej intensywnie, wypuszczenia. (Ten kot zazwyczaj przesypia cale dnie w domu a na noc znika. )


PS z obserwacjami problem jest troche w tym ,ze ja i maz jestesmy troche z tych anegdotycznych, ktorzy potrafia bez spodnicy czy w dwoch roznych butach pojsc na impreze, jak zaczna myslec o jakims problemie. I w zwiazku ztym niezbyt kontrolujemy co sie dzieje w domu.

  Profil uzytkownika: karolina68     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-11-09 13:58
Dzwięk jaki opisałaś występuje przy zapaleniu krtani. Również przy zapaleniu krtani występuje brak głosu, bolesność uniemożliwia picie i jedzenie, stąd odwodnienie. Spróbuj wywołać kaszel. Omacaj szyjkę i znajdz krtań i lekko uciśnij. Kaszel powinien być łatwowywoływalny, choć znam przypadki, gdzie kot był zawzięty i kaszleć nie chciał. Zapalenia krtani dzielimy na zaciskowie i niezaciskowe. W przypadku tych drugich zwężenie spowodowane obrzękiem jest tak duze, że przepływ powietrza jest zmniejszony do mniej niż 50%. Myślę, że Twój kot ma zapalenie nie zaciskowe, ale ból mu uniemożliwia picie i jedzenie, stąd dalsze problemy. Pojechała bym z kotem na laryngoskopię przed Waszym wyjazdem, bo jeśli to jest rzeczywiście zapalenie krtani, to kot cierpi a takie zapalenie ma poważniejsze następstwa. Są to oczywiście moje domysły, ciężko tak na odległość. Czasem zapalnie krtani wychodzi na zdjęcu RTG. Jako zwężenie.
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
karolina68
Warszawa


Wpisów: 13478
Od: 2004-03-02
2008-11-09 13:07
Kiedy kot zaczynal chorowac to wieczorem zachowywal sie normalnie to znaczy, moze nie zauwazylam czegos, bo od razu wlazl na swojego stale pieszczotkowe miejsce. A juz rano mial klopot. Ja jestem ta od wynajdowania wszystkiego co jest nie tak, i nic specjalnego nie zauwazylam. Schudl od pewnego momentu, ale On chudnie na zime.



Lekarz zagladal w gardlo i tez niczego nie zauwazyl, wczoraj wieczorem kot odzyl w takim sensie ,ze wieczorem niezadowolony stal przy drzwiach na dwor, i niestety jak zaczal gadac z powrotem, to ten glos nie jest taki jak powinien. Czyli ma dalej to samo co przed goraczka. Ale generalnie nie jest juz tak rozpalony, i chodzi pic.

Sprobuje Ci opisac, ten glos: to takie bardziej sczekajace zabie kumkanie, czasem cos w rodzaju czkawki tak jakbym jakas membrane naciskala.
Glos jest taki jaki miewal w ciagu ostatnich tygodnia.

W pierszym momencie jak uslyszalam ten glos to sie zaczelam zastanawiac czy kot sie przypadkiem gdzies nie powiesil na smyczy.


Poniewaz lekarz mu w tym gardle niczego nie zauwazyl, a maz twierdzi ze badanie bylo solidne.. Wiec...


kot chodzi juz normalnie.
  Profil uzytkownika: karolina68     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-11-09 10:53
Karolina, niedowłady mogą być spowodowane wieloma czynnikami, ale rzeczywiście odwodnienie może powodować takie objawy. Nie będę wnikać w te mechanizmy, ale rzeczywiście taki też może mieć obraz. Nie napisałaś co spowodowało odwodnienie, jak długo trwało, czy próby nerkowe były robione, jak kot siusia i ile (ale Twoje koczkodanki chyba są wychodzące). Ja jeszcze bym zrobiła RTG kręgosłupa, tak na wszelki wypadek, podała kroplówkę i odrobaczyła. Robale też dają często objawy neurologiczne. Wiem, że tu antybiotyk jest podawany w ostatczności i jeśli temperatura była niezbyt wysoka, nie warto go podawać. Bardziej mnie zastanawia utrata głosu. Lekarz zaglądał do gardła? Możliwe, że to tylko zbieg okoliczności i Twoje maleństwo miało infekcję. Poczekajmy jak to się rozwiąże. I koniecznie napisz!!!!!!!!!!!!!!!!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
karolina68
Warszawa


Wpisów: 13478
Od: 2004-03-02
2008-11-08 16:57
a wogole tu ktos pytal o ubezpieczenie, moje koty do tej pory mialy zabiegi ponizej startu ubezpieczenia, wiec wszystko zawsze bylo placone w 100%, wkurzylismy sie na to i teraz koty nie mialy ubezpieczenia
ale zimny prysznic z ostatniej wizyty i przy najblizszej okazji znow je ubezpieczymy.

wizyta w Akut kolo 650 sek , plus badanie krwi 1400 sek ,plus badanie lekarza, plus specjalna karma itd razem wynioslo okolo 2800 sek.
  Profil uzytkownika: karolina68     
karolina68
Warszawa


Wpisów: 13478
Od: 2004-03-02
2008-11-08 16:48
wet, ja jestem ciekawa Twojej opinii.

Moj najwiekszy tchorz, jakos w czasie ostatnich dwoch tygodni tracil glos. Ale glos mu wracal, wiec troche zlekcewazylismy problem, i w czwartek zwalajac go z lozka zauwazylam ze kot lazi jak by mu tylne lapy przetracilo, i generalnie jest w slabej kondycji.
Kot zostal odwieziony na Akut, gdzie go wybadano i zrobiono mu testy na krew. Testy (najpier maszynowo potem reczne z wynikiem nastepnego dnia) pokazaly niewielka infekcje, wszystko jest podwyzszone ale w normie. Lekarz ani w gardle ani w lapach niczego nie znalazl. Kot mial pare stopni goraczki i odwodnil sie. lekarz dal specjalne jedzenie tzw. recovery i wypisal antybiotyk, jednak mowiac ,ze sam poczekalby do niedzieli i jezeli kot sie nie poprawi to wtedy ten antybiotyk.

Kot sie poprawia bez antybiotyku, i po nieprzespanych nocach kiedy mu regularnie stryzkawka wode w pysk wlewalismy je i pije sam z siebie.

Ciekawa jestem co Ty myslisz o tym antybiotyku, mi sie wydawalo ,ze najlepiej od razu zabijac infekcje.

I wogole jak to mozliwe zeby przy tak znormowanych wynikach kot mial od razu problem z tylnymi lapami?? Czy odwodnienie moze powodowac jakies kurcze? Oczywiscie kot odzyl u lekarza, i nie tylko lazil ale i mialczal.Tak wiec nie wukazywal jakis dziwnych zachowan.
Troche sie martwie ,zeby sie ta infekcja, jezeli z gardla to nie nawrocila sie. Dlatego caly czas zastanawiam sie nad tymi antybiotykami. czy by mu nie walnac zeby byc pewnym ,ze zdrowieje?? Kot bedzie pare dni pod opieka kogos innego i chcialabym zeby byl zdrow wczesniej.


  Profil uzytkownika: karolina68     
szedi


Wpisów: 3458
Od: 2008-10-02
2008-10-29 20:07
Mam pytanie do osób na tym forze, dochodzą mnie słuchy, że będę miała problem z wynajęciem mieszkania w Stockholmie mając psa? czy to prawda, że większość Szwedów nie specjalnie chce się zgodzić na wynajem mieszkania wiedząc, że będzie tam zamieszkiwał pupil? (planuje wyjazd razem z mężem już od dłuższego czasu, ale dopiero teraz zaczęto nas "straszyć" takimi informacjami). Jednocześnie informuje, że celowo to pytanie zadaję tutaj - bo większość z Państwa ma zwierzęta i może miało podobny problem?
  Profil uzytkownika: szedi     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-10-27 13:43
Natalia, poszła bym to skontrolować, gdyż : fretki rzeczywiście dojrzewają ok. 240-250 dni po urodzeniu, ale pierwsza ruja, czyli dojrzałość płciowa przypada na pierwszą wiosnę po urodzeniu (marzec-sierpień), czyli jak fretka ma 8-12 miesięcy. Ruja trwa ok 40 dni. Czasem parę dni mniej, czasem więcej. Możliwe, że owe krwawienie jest wynikiem "burzy hormonalnej", jednakże nie widzę fretki, nie wiem jak wyglądają jej sutki, srom itd. Skoro fretka zmieniła zachowanie, znaczy odczuwa jakiś dyskomfort. Możliwe, że owe czerwone plamki nie są wynikiem wypływu z pochwy a np. z cewki moczowej, co może swiadczyć o infekcji. Dla dobra fretki, polecam wizytę u lekarza, trzeba się upewnić, czy to nic poważnego!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Natali@


Wpisów: 1
Od: 2008-10-27
2008-10-27 11:41
Hejka,mam pytanie..otóż moja fretka Pepsi ma ok4-mcy i chyba ma juz ruje.
wzielam ja na rece i mialam czerwona plamke na koszulce.
czy tak wyglada ruja??co mam zrobic,wysterylizowac ją??czy dopuscic???a moze zastrzyk hormonalny pomoze???w jakiej jest cenie??
prosze o odpoweidz,moja Pepsi nie ma nawet checi do zabawy..jest inna niz kilka dni temu.
  Profil uzytkownika: Natali@     
paula_
Stockholm


Wpisów: 1121
Od: 2002-09-20
2008-10-15 13:09
Weterynarzyca,
krople nazywaja sie Isopto-Maxidex 1 mg i mamy mu przez pierwsze 3 dni wkraplac po kropelce 6 razy dziennie potem przez 7 dni po 3 krople dziennie. potem po 1 krople dziennie.
oprucz tego dostaje jeszcze lekarstwa przeciwko nieszczesnej klamydi, ktora juz sie cofnela ale lekarstwa ma dostawac jeszcze przez 8 tygodni.

dzieki za szybka i wyczerpujaca odpowiedz, troche nas to uspokoilo
teraz z niecierpliwoscia czekamy czy kortyzon zadziala!
  Profil uzytkownika: paula_     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-10-15 10:09
Paula, nie widzę kotka, ale podałaś dużo informacji! Postaram się pomóc. No więc- jagodówka jest to błona naczyniowa wyściełająca wypukłość twardówki a dokładnie na pojęcie jagodówka składa się : tęczówka, ciało rzęskowe i naczyniówka. Jako zapalenie jagodówki określa się proces zapalny toczący się w tych 3 częściach oka. Zapalenie jakie opisałaś jest możliwe, więc myślę, że warto zaufać lekarzowi. Opisałaś klasyczne zapalenie.
Objawy: (oczywiście nie muszą wystąpić jednocześnie)
-zaczerwienienie, zwężenie źrenicy, nadciśnienie, łzawienie, światłowstręt, zaburzenia widzenia (obustronne), odruchowe wciągnięcie gałki ocznej w głąb oczodołu z jednoczesnym wypadnięciem 3 powieki (nie znika po zastosowaniu znieczulenia mijescowego), zaczerwienienie spojówek, obrzęk rogówki, przerośnięcie naczyniami rogówki przy zapaleniu przewlekłym, zmętnienia białkowe w płynie przedniej komory oka, wysięk włóknikowy do przedniej komory oka, obecnosć ropy lub krwi w przedniej komorze, zwęzona źrenica, aksamitna powierzchnia tęczówki z bruzdami, zmiany koloru tęczówki (hiperpigmentacje, rózne zmiany koloru w zależności od wyjściowego koloru), nawet moze dojść do zaniku tęczówki w ekstremalnych przypadkach. Jak widzisz, Twój kotek jest w początkowym stadium i nie doszło do bardzo drastycznych zmian! Jednostronne zapalenie jagodówki ma przyczynę miejscową- schorzenia soczewki, uraz lub właśnie guz wewnątrzgałkowy o którym wspomniał lekarz. Super szybko zareagowałaś, kotek czuje się dobrze, więc nie ma się co martwić na zapas, poczekajmy jaki będzie wynik leczenia! Napisz proszę dokładnie jakie leki kotek dostał. Jestem ciekawa co lekarz zaproponował! Szybko podjęte leczenie daje gwarancję zupełnego powrotu do zdrowia!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
karolina68
Warszawa


Wpisów: 13478
Od: 2004-03-02
2008-10-15 00:09
Wetenarzyka bardzo dziekuje, Napoleon tez mialczy z zadowolenia nad swoja przyszloscia bez dzwonkow. I macha lapa.
  Profil uzytkownika: karolina68     
paula_
Stockholm


Wpisów: 1121
Od: 2002-09-20
2008-10-14 23:23
dodam jeszcze, ze z chorego oka nie wyplywa zadna ropa ale lzawi wiecej niz normalnie a kotek zyje sobie jakby nic sie nie stalo i lata po scianach za muszkami i innymi insektami w najlepsze.. oprocz tego jego jedna z lepszych zabaw jest wczepianie sie w brode naszego olbrzyma monachijskiego i z tym tez nie zaprzestal
klamydia podobno jest juz wyleczona.
kotek, ktory ma na imie Kaszmir, jest kotkiem typowo domowym. czyli nie spotyka innych zwierzakow oprocz ww psiaka.
  Profil uzytkownika: paula_     
paula_
Stockholm


Wpisów: 1121
Od: 2002-09-20
2008-10-14 23:16
hej weterynarzyca...
kolejne klopoty z oczkiem naszego kotka..
bylysmy dzisaj z nim u wet , poniewaz znowu mu sie zrobilo zle z okiem. jak do tej pory dostawal antybiotyk przeciwko klamydi. od paru dni zauwazylysmy zmiany w tym wlasnie oku ktore bylo zaatakowane. zmienilo kolor, przyciemnilo sie i zaszly jakies plamy na zrenice, ktora tez jest bardziej powiekszona od tej w zdrowym oku. bialko jest przekrwione i wogole oko wyglada na "zachmurzone". wyglada jednak na to, ze kotek widzi przez nie.

wet powiedzial, ze to ropa plywa w oku, ale w zwiazku z tym, ze zrenica nie zmienila ksztaltu to prawdopodobnie jest to infekcja jagodowki (???) i zrenicy.. ale moze tez to byc zmiana jakas... wspomnial o nowotworze...
o i nas przestraszyl niezle naturalnie!

pisze to bo moze spotkalas sie kiedys z czyms takim i moze nas w jakis sposob uspokoisz???
kotek dostal krople kortyzonu, ktore mamy mu dawac 6 razy dziennie przez 3 dni, potem 3 przez 7 a potem mamy powrocic na wizyte...

dzieki z gory za twoje zaangazowanie w sprawy naszych czworonogich i nie tylko przyjaciol!
  Profil uzytkownika: paula_     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-10-14 22:15
Karollina, wiesz dobrze, że kociej natury nie zmienisz! Też uważam, że dzwonek to horror dla kota. Sama bym ocipiała... Skoro kot zwymiotował, znaczy, że nie mógł strawić. To dobrze! Nie wolno podawać psom kości z drobiu (długich), gdyż pod wpływem soków trawiennych, trawią się na ostre igły i rzeczywiście mogą przebić ścianę jelita, za czym idzie zapalenie otrzewnej i w większości przypadków śmerć. Przyznam, bez bicia, że nie słyszałam o takim przypadku jeśli chodzi o koty. Myślę, że nie ma powodu do niepokoju. Ile bezpańskich kotów posila się ptaszkami? Pewnie większość. Jeśli by im to szkodziło, pewnie natura by wymysliła lepszy sposób! Najważniejsze, że kot szczęśliwy, bo nie liczy się długość a jakość życia!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
karolina68
Warszawa


Wpisów: 13478
Od: 2004-03-02
2008-10-14 20:22
uff, kamien z serca.

Ale mam jeszcze jedno pytanie, jeden z moich kotow jest nocnym kotem. Ostatnio zdarza mu sie miec dni -serie wymiotow. Podczas ostatniej inspekcji, w wymiocinach byly takie dosyc szpetne kosci wygladaly na ostre-mysz albo ptak, ale takimi koscmi to ja bym sobie rzokrwawila np. reke. I w zwiazku z tym mam moze idiotyczne pytanie, czy kosci moga poprzebijac w srodku kocie wnetrznosci?

Ten kot, jak napisalam wychodzi na cale noce, i zeby nie polowal musialby miec dzwoneczek. Kiedys inny kot mial taki dzwoneczek, ale uznalam ,ze te ciagle bling bling mu w koncu sluch rozwali albo kot od tego zwariuje do konca.
Teraz tez nie barzdo podoba mi sie pomysl, zeby kot noca po lesie posuwal z dzwoneczkiem.
Poza tym ma juz swira i bez dzwoneczka.
Co sadzisz??
  Profil uzytkownika: karolina68     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-10-14 19:19
..."Przezuwacze maja podwojny zoladek ( o ile pamietam) czy to cos ma wspolnego, ze kot przezuwacz trawy tego nie zlapie w odroznieniu od Losia???"...

Karolina! Przeżuwacze to konkretna grupa zwierząt i uwierz mi, że koty się do niej nie zaliczają Choroba dotyczy TYLKO przeżuwaczy, aby mogło dojść do zakażenia wirus musi "wniknąć" w komórkę. Aby mógł wniknąć, musi się wpierw połączyć z receptorem właściwym dla tego wirusa. Taki receptor posiadają przeżuwacze, więc Twoje kotki są bezpieczne, nawet jak wstrętny komar zeżre im pół tyłka

Tak w telegraficznym skrócie! A jeśli chodzi o żołądki, to jest trawieniec (właściwy) i przedżołądki (żwacz, czepiec i księgi). Czasem też mam wrażenie, że mój kot tyle ich posiada...
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
karolina68
Warszawa


Wpisów: 13478
Od: 2004-03-02
2008-10-14 18:05
ale jak go uzre ten sam komar?? Przezuwacze maja podwojny zoladek ( o ile pamietam) czy to cos ma wspolnego, ze kot przezuwacz trawy tego nie zlapie w odroznieniu od Losia???

Wet. sorki ja upierdliwa jestem..ale 3 niebieskie jezory to bylby spory dramat w domu, bo 3 sa histeryczne jak paniusie, wyprowadzenie pod namiot by mi pozostalo.
  Profil uzytkownika: karolina68     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-10-14 16:49
Karolina, jest to choroba zakaźna, ale nie zaraźliwa. Dotyczy tylko przeżuwaczy (owce- głównie, kozy, bydło). Wektorem (przenosicielem) jest komar. Wirus nie przenosi się przez kontakt. Możesz być spokojna. Twoje koty są bezpieczne
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
karolina68
Warszawa


Wpisów: 13478
Od: 2004-03-02
2008-10-14 16:28
Wet. czy koty moga zlapac Blåtunga???

po polsku
'Choroba niebieskiego języka - jest to zakaźna lecz niezaraźliwa wirusowa choroba przeżuwaczy.'
Zaraz sie od jakies muchy swinskiej.
Trwa wlasnie niezla epidemia, zaczelo sie od poludnia SE i przesuwa sie na polnoc SE. Czytalam ,ze zwierzeta sie na to szczepi ale losie padaja ofiara choroby, wiec poleci to teraz bardzo szybko. Czy mozna ew. koty zaszczepic??
  Profil uzytkownika: karolina68     
IBU


Wpisów: 7
Od: 2008-08-05
2008-10-14 16:08
Kochana, serdeczne dzieki za info! Cipka serdecznie pozdrawia.
  Profil uzytkownika: IBU     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-10-09 15:54
Witam, rzeczywiscie długotrwała terapia horonalna niesie za soba pewne ryzyko powikłań. Radziłabym wysterylizować kotke. Nie jest nigdzie udowodnione, że kotka raz musi się poczuć mamą. Jeśli zdecydujesz się na sterylizację, przestanie o tym "myśleć", jej organizm się "przeprogramuje". Myślę, że warto ją wysterylizować. Nie wiem czy jest to pokrywane z ubezpieczenia, ale wątpię. Nie jest to choroba, ani wypadek. Ani konieczność. Nie wiem czy kot wychodzi na dwór. Jeśli nie, istnieje ryzyko, że się wystraszy i pogubi, co się może źle skończyć. Może warto poszukać wśród znajomych, lub w internecie interesanta-reproduktora, jeśli zdecydujecie się na kocięta!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
sonique


Wpisów: 16
Od: 2008-01-22
2008-10-09 12:36
Dziekuje za podpowiedzi. Kotka ma juz ponad 3 lata, do tej pory dawalam jej promon vet rez w tygodniu i wszystko bylo super, tylko naczytalam sie o ropomaciczu i tych innych skutkach terapi hormonalnej, wiec pomyslalam ze przerwiemy hormony . Jakie jest Twoje zdanie na temat tego sposobu? Chcialabym ja rozmnozyc chociaz jeden raz , zeby mogla poczuc sie matka, tylko ciezko znalesc kocurka ,a wypuscic ja na dwor chyba za duze ryzyko. Co do sterylizacji to obawiam sie ,ze zmieni sie we wredna kocice prychajaca na wszystkich, ale moze sie myle i jest to dobry sposob na przyszlosc, wiesz moze jaki jest koszt zabiegu w Szwecji i czy podlega pod ubezpieczenie???
  Profil uzytkownika: sonique     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-10-09 00:45
Sonique, najmocniej przepraszam, jakoś mi umknęło! 3 dni to nie dramat (wiem, łatwo mówić)... Masz parę wyjść, jedne tymczasowe, inne długoterminowe. Możesz udać się do lek.wet. i poprosić o przerwanie rui, czekając cierpliwie do następnej i modląc się aby przyszła jak najpóźniej, lub wysterylizować kotkę i mieć "spokój" na wieki wieków. Proponuję drugie rozwiązanie, jeśli nie planujesz kotki "rozmnożyć". Zapobiegnie to jedncześnie wielu problemom związanym z kocio-kobiecymi problemami, jak nowotwór sutka, ropomacicze, zaburzenia hormonalne, które mogą, choć nie muszą pojawić się w wieku podeszłym!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
sonique


Wpisów: 16
Od: 2008-01-22
2008-10-08 23:19
Kochana Wetko, pisalam wyzej ze cale trzy dni, ale uwierz mi dla mnie i mojej glowy to cale wieki, odglosy sa tak przerazliwe. Chociaz powinnam moze przestac narzekac bo wlasnie spi wtulona w moj lokiec, normalnie sie rzadko przytula.. mialam na mysli jakies inne sposoby przerwania ruji , jakies uspakajajace itp..

pozdrawiam
  Profil uzytkownika: sonique     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-10-08 23:06
Sonique, nienapisałaś ile okładnie trwa ruja. Zdarza się, że są tzw. ruje przedłużone, trwające nawet kilka miesięcy. Jest to uciążliwe zarówno dla kota, jak i właściciela i sąsiadów. Podaj więcej informacji. Jeśli rzeczywiście będzie to ruja przedłużona, należy udać się do lek. wet. w celu jej zatrzymania, czyli podania hormonów! Czekam na wieści i pozdrawiam!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
sonique


Wpisów: 16
Od: 2008-01-22
2008-10-08 22:14
A moja Cipka hihihi, meczy sie juz 3 dzien i wszyscy nie mozemy doczekac sie konca tej ruji. Jak dlugo to moze trwac??? Widze jak ja to meczy, jest kotkiem mieszkajacym w domu wiec nie ma szans spotkac kawalera. Moze jest jakis sposob aby jej pomoc, moze znacie jakiegos kocurka niekastrowanego? A tym czasem czekam na reakcje sasiadow, to brzmi jak placz niemowlaka
  Profil uzytkownika: sonique     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-10-08 20:41
Ibu, dawka była wpierw 0,5 ml, bo to kotki były małe. Ta dawka na 10 tyg kota była dużo za mała i nie zadziałała, więc trzeba koty zważyć i dostosować dawki od nowa i powtórzyć całe odrobaczenie (1 i 2 podanie). I nigdy, kochana nie podawaj żadnych "ludzkich" leków kotom, nawet Cipce pięknej mojej . Na razie wstrzymaj się z odchudzaniem, aż skończy karmić, potem trzeba ustalić dietę (kocią) i się jej trzymać! Poczekajmy, ża cipiątka opuszczą gniazdo! Buziaki dla Ciebie!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
baron


Wpisów: 5
Od: 2007-12-03
2008-10-08 17:41
Okolice stockholmu
  Profil uzytkownika: baron     
IBU


Wpisów: 7
Od: 2008-08-05
2008-10-08 16:17
Mam pytanie do Juli
Dostalam z Polski masc na odrobaczenie kotkow i mialam im dac jak beda mialy 3 tygodnie po 0,5 ml
a potem po dwoch tygodniach po 1 ml. Dalam im po 0.5 ml jak mialy 10 tygodni i teraz chcialam dac im reszte (tydzien potem). Czy to jest ok ?
Pozatym Cipka wyjada im jedzenie --- i zrobila sie tak "duza" ,ze ciezko ja podniesc. Myslalam zeby odchudzic ja Acomplia --- czy myslisz ,ze mozna dac kotu leki ktore biora ludzie ?
  Profil uzytkownika: IBU     
paula_
Stockholm


Wpisów: 1121
Od: 2002-09-20
2008-10-07 20:35
a gdzie?
  Profil uzytkownika: paula_     
baron


Wpisów: 5
Od: 2007-12-03
2008-10-07 18:09
CZESC.POSZOKUJE POLSKIEGO WETERYNARZA.MORZE KTOS MI WTYM POMORZE.
  Profil uzytkownika: baron     
szedi


Wpisów: 3458
Od: 2008-10-02
2008-10-07 15:30
Dziękuję za pomoc!!! (Paula_ , dziękuje za konkrety i wyrozumiałość, o to mi chodziło !
  Profil uzytkownika: szedi     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-10-07 10:22
Lidka, skoro nie dzieje się z kicią nic niepokojącego, to myślę, że nie ma się co martwić. Pewnie nadrabia na spacerze. Teraz jest dość mokro i łatwy dostęp do kałuż. Pewnie wystaczjąco pije za dworze i nie musi się dopajać w domu! Obserwuj kota. Jak w zachowaniu nic się nie zmienia, to nie powinno być problemu. Szczerze mówiąc gorzej jak kot/pies pije więcej niż zazwyczaj!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
lidka50


Wpisów: 1664
Od: 2007-03-01
2008-10-07 09:22
Weterunarzyca,mam do Ciebie pytanie w sprawie mojej Kici.Obecnie zauwazylam,ze ona bardzo malo pije,prawie wcale.Co prawda wychodzi na dwor i moze tam pije,ale przedtem pila takze w domu.Poza tym jest zdrowiutka i gadatliwa.Dzieki z gory za odpowiedz.
  Profil uzytkownika: lidka50     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-10-06 11:10
Już jestem Za posiadanie psa, tak jak Paula napisała nie trzeba płacić, znieśli podatek, bo nikt go nie płacił. Jak przywiziesz tu psa, już będzie zarejestrowany- chip. Baza jest "ogólnoświatowa". Najlepiej udać się do swojego lekarza i omówić wszystko. Będzie potrzebny chip, paszport i badanie na poziom przeciwciał przeciw wściekliźnie. Surowica jest wysyłana do Puław i otrzymuje się certyfikat, który jest wpisywany do paszportu. Trochę to trwa. Przejżyj forum, było o tym dużo razy... O ubezpieczeniu psa również. Pozdrawiam!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
paula_
Stockholm


Wpisów: 1121
Od: 2002-09-20
2008-10-06 10:49
www.agria.se specjalizuje sie w ubezpieczanieach tylko dla zwierzat.
poza tym sa inne ogolne ubezpieczalnie, ktore tez ubezpieczaja zwierzaki.
moj psiak jest ubezpieczony od zarodka w www.folksam.se

najlepiej podzwonic i sie podowiadywac, wybierasz to co dla ciebie i twojego pisaka najlepsze.
  Profil uzytkownika: paula_     
szedi


Wpisów: 3458
Od: 2008-10-02
2008-10-06 09:52
Paula_ a gdzie mogę psiaka ubezpieczyć? gdzie powinnam się udać?
dziękuję Ci za pomoc
  Profil uzytkownika: szedi     
paula_
Stockholm


Wpisów: 1121
Od: 2002-09-20
2008-10-05 21:05
czesc
w Szwecji nie placi sie podatku za posiadanie psa. dobrze jest jednak miec psa ubezpieczonego, poniewaz oplaty weterynaryjne sa dosc wysokie. nie ma zakazu na posiadanie psa jakiejkolwiek rasy, jednak gdy pies jest agresywny (bez wzgledu na rase) mozna miec problemy z wynajeciem mieszkania.
  Profil uzytkownika: paula_     
szedi


Wpisów: 3458
Od: 2008-10-02
2008-10-05 18:16
Witam Wszystkich Miłośników zwierząt! a w szczególności panią Weterynarz !!! pomysł super!

Ja mam pytania techniczne:
- jak wyglądają opłaty roczne jakie należny ponosić w Szwecji za "posiadanie" psa? i gdzie się je uiszcza?
- czy gdzieś się rejestruje psa, którego przywożę z Polski?
- i jeszcze jedno, nasz pies jest mieszańcem (tak ma wpisane i w książeczce i w paszporcie UE), ale z wyglądu przypomina pitta/amstaffa (tylko ma wysokość boksera) czy jest jakakolwiek możliwość, że Szwedzi nie pozwolą nam na przyjazd z takim psem?

Jak ktoś będzie chciał, mogę się podzielić aktualną wiedzą dotyczącą "czipów", wyrabiania paszportu dla psa/kota, szczepień i co należy zrobić przed wyjazdem do Szwecji! Wszystko to przerabiamy z mężem na bieżąco.
  Profil uzytkownika: szedi     
Lilith


Wpisów: 35
Od: 2006-10-19
2008-09-28 10:53
witam , dziękuję za poradę.
  Profil uzytkownika: Lilith     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-09-07 17:04
Lilith, własnie wrocilam z weekendowego wyjazdu i przecztalam pytanie! Mialam spaniela, wprawdzie springera, ale w zasadzie nie wiele sie roznia. Radze szybciutko sie udac do lekarza, gdyz to co opisujesz swiadczy o otitis externa, czyli potocznie zapenie ucha. Swiadczy o tym zapach, wydzielina, drapanie. Najlepiej jak najszybciej, gdyz zaraz zacznie go powaznie bolec, oraz moze sie przeniesc na glebsze czesci ucha. Leczenie jest dosc proste i trwa ok 10 dni- w zaleznosci jak daleko jest proces posuniety! Co do swiadu skory, niestety nie widzac, niewiele moge powiedzic. Skore trzeba obejrzec. Moj spaniel mial zespol kerato-lojotokowy, czyli nieprawidlowosci w funkcjonowaniu skory, wydzielaniu loju i nieprawidlowym rogowaceniu (lupiez), pies tez śmierdzial okropnie i zadne kapiele nie pomagaly. Ale moj byl ze schroniska i jak go bralam, byl chory, swieżo po 3 operacjach i mial 11 lat. Dawalam mu kwasy omaga 3 i codziennie malutka kosteczkę sloniny. Od czasu do czasu kapiel lecznicza- w szamponie Bayer'a. Tak czy inaczej musisz koniecznie udac się do lekarza, gdyż zapalenie ucha jest bardzo nieprzyjemne dla psa! Pozdrawiam!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Lilith


Wpisów: 35
Od: 2006-10-19
2008-09-06 20:33
Witaj! Chciałabym poprosic o poradę w zakresie psa cocker spaniela.Psa mam o 3 tygodni , jest dorosły ma 21 miesięcy i w wyniku różnych zawiłości losu jest z nami.Mam pytanie dotyczące uszu, zaznaczam , że to w sumie mój pierwszy tak wymagający pies w domu więc bardzo proszę o tłumaczenie ręczne!Pies się trochę drapie - nie dużo ale w uszach jest osad, wydzielina woskowa , ale teraz zaczyna nieprzyjemnie pachniec, pies się drapie w jednym miejscu- od jego poprzedniej opiekunki wiem , że użądliła go pszczoła lub osa więc to miejsce jed taką małą otwartą ranką.Ale zasadniczym problemem jest zapach psa, chodzi o ten z uszu i ogólny , pies był kąpany 2 razy , pierwszy raz z użyciem szamponu nowego , taki od kleszczy i pcheł , a drugi raz takim jaki stosowała jego opiekunka.Dla mnie ten zapach jest bardzo uciążliwy proszę o poradę.Drugi problem to , że pies mi schudł, bardzo , na razie sie nie przewraca ale nie moge patrzec- polecono mi go prowadzenie na suchej karmie i tak robię ale on (moim zdaniem )za mało je, czyli taka miska karmy dziennie?Wodzi smętnie oczami jak szykuje jedzenie w kuchni (jak to spaniel) i sama nie wiem co mam robic???A zapominałabym - stolce prawidłowe, proporcjonalnie do podanego jedzenia, konsystencja właściwa- w sumie jest co w rękę wziąśc !!!
Pozdrawiam.Lilith.
  Profil uzytkownika: Lilith     
maggie
Stockholm


Wpisów: 12191
Od: 2001-01-02
2008-08-28 23:25
A tu taj 3 letni za 3.000 kr.

http://www.kattmarknad.com /default.asp?page=transfer&view=8422
  Profil uzytkownika: maggie     
maggie
Stockholm


Wpisów: 12191
Od: 2001-01-02
2008-08-28 23:21
A zobacz co znalazłam, zostały im koty z wcześniej i jest przecena (6.000kr):

http://www.kattmarknad.com /default.asp?page=sale&view=8605

One naprawdę kosztują normalnie min. 2x tyle.
  Profil uzytkownika: maggie     
maggie
Stockholm


Wpisów: 12191
Od: 2001-01-02
2008-08-28 23:19
No za takiego potworka to trzeba tutaj dac jakieś 15.000kr.
A chcesz tego z Rosji czy tego z Kanady? Z Rosji nazywa się Don sphynx i kobieta, która ma kota co mnie zainteresował (innego kota, takiego co wygląda jakby go ktoś uprał i zapomniał uprasowac) ma takiego sphynxa też, nazywa się w Cocos i jest cały pomarszczony.
  Profil uzytkownika: maggie     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-08-28 23:11
http://www.tasdj.pl/sfinks .html

Po prostu cudo

Może jakaś zrzutka na kotka dla Weterynarzycy
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-08-28 23:04
Ma na imie Alfons Co do Twojego pytania, skoro na razie nic sie nie dzieje, jak bym sie nie martwiła na zapas, choć obserwuj kota, gdyż, skoro ma nadwagę, może to świadczyć o cukrzycy. Choć poszła bym, dla świętego spokoju zrobiła cukier. W PL biorą kroplę z opuszka, tutaj widzialam, że biorą z żyły. Cukrzyca jest podstępna, więc myślę, że warto to sprawdzić.

A to moja ukochana rasa, jak już będę bogata to zaraz sobie takiego sprawię :
http://pl.wikipedia.org/wi ki/Sfinks_(rasa_kota)

Moje marzenie...

Może być pies do kompletu :
http://pl.wikipedia.org/wi ki/Chi%C5%84ski_grzywacz

Oczywiscie wersja bezwłosa
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
maggie
Stockholm


Wpisów: 12191
Od: 2001-01-02
2008-08-28 22:47
I jeszcze cos ci pokaże:
http://www.blocket.se/vi/1 7064947.htm?ca=11_s

Czy on nie jest cudny?
Prawie go dzis kupiłam, prawie, bo skonczyło się na szafce do butów i nie chcę mojego kocura stresowac.
  Profil uzytkownika: maggie     
maggie
Stockholm


Wpisów: 12191
Od: 2001-01-02
2008-08-28 22:45
O, w zlym temacie napisałam, wiec kopiuję:

A jak tu już zagladasz, mam pytanie.

Mój kocur pije strasznie dużo wody, tzn tak 5x więcej niż normalnie. Przysiada się i wypija całą miskę, za jednym zamachem a kiedyś to mu na cały dzien wystarczała. Ale nie zatrzymuje wody, tylko siusia.
Więc sie martwię, czy to nie coś z nerkami, jak myślisz, trzeba z nim pójśc do weterynarza?
Tak ogólnie to jest ok, chodzi, mruczy i wogóle, dzisiaj mnie dla zachęty do zabawy ugryzł w rekę i zdzielił łapą.


A dieta idzie bardzo dobrze, ani grama z wagi nie stracił
  Profil uzytkownika: maggie     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-08-28 21:25
Maggie, jak tam dieta u kota?

Darsim, przyjażń ze żmijami kwitnie i obraca się we właściwym kierunku?

Kama, jak tam Twoja futrzasta miłość?
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-08-28 21:22
PokornaBogini, mogę Cię prosić o sprecyzowanie pytania? O ziarniniakach można dużo by napisać. Nie wiem też czy masz na myśli popularne ziarniniaki eozynofilowe (zmiany na wargach i w jamie ustnej) czy poważniejsze ziarniniaki narządowe np. w przebiegu zakaźnego zapalenia otrzewnej. Napisz, proszę co Cię dokładnie interesuje a ja postaram się dokładnie odpowiedzieć
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
PokornaBogini


Wpisów: 2
Od: 2008-08-27
2008-08-27 23:25
Czy moglaby Pani powiedziec, co wie o ziarniniaku u kotow?
  Profil uzytkownika: PokornaBogini     
piotrek7878
Stockholm


Wpisów: 3093
Od: 2007-05-23
2008-08-15 07:29
zima juz powoli idzi, wiec problem skonczy sie sam naturalnie i znowu kilka miesiecy bedzie spokoju
  Profil uzytkownika: piotrek7878     
maggie
Stockholm


Wpisów: 12191
Od: 2001-01-02
2008-08-14 23:38
Weterynarzyca ma rację, tobie łatwiej będzie żmije hodowac.
A to zastartowana hodowla jeżu to jak wygląda? pierwszy listek rzucony w kąt trawnika?

Mnie się wydaje, że tu trzeba na kilka frontów: jeze żeby je zjadały plus wynoszenie żmiji do lasu. One podobno tak strasznie daleko nie chodzą, a jak chodzą to się może zgubią.


  Profil uzytkownika: maggie     
darsim
Stolica


Wpisów: 27205
Od: 2004-10-07
2008-08-14 23:14
hoduwla jezy zapoczatkowana dzieki maggie.
  Profil uzytkownika: darsim     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-08-14 23:06
Obawiam się, że marnie wszystko widzę... Darsim, jak się chcesz pozbyć żmiji, skoro ona ma tak super warunki? Chyba się musisz z nią zaprzyjaźnić lub zakupić kosiarko-traktor i dynamit do skał...
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
darsim
Stolica


Wpisów: 27205
Od: 2004-10-07
2008-08-14 22:47
Pozaglądaj czy nie masz gdzieś jakiś szpar w ziemi np po krecie."

setki metrow.
  Profil uzytkownika: darsim     
darsim
Stolica


Wpisów: 27205
Od: 2004-10-07
2008-08-14 22:38
A ta żmija to jaka? Huggorm czy zwykły snok?"

no niestety, skoro psa ugryzla, ze malo nie zdechl to musi byc Huggorm.
kompost jest, jesli chodzi o szpary i skaly to jest ich pod dostatkiem, dzialka ma kilka tysiecy metrow kwadratowych a za nia hektary rezerwatu przyrody.
  Profil uzytkownika: darsim     
maggie
Stockholm


Wpisów: 12191
Od: 2001-01-02
2008-08-14 22:34
Dla jeża naljepiej zrobic coś w rodzaju kompostu, takie miejsce gdzie się rzuca skoszoną trawę i liscie, to sam się wprowadzi.

U mnie jest cala rodzina, nie ma pojedyńczych bo mały jeszcze z rodziną łazi.

A ta żmija to jaka? Huggorm czy zwykły snok? ja kosiarka przejechałam taką czarną ibez plam i w sumie to nie wiem co to było ale jak zdechła to mam nadzieję, że to była huggorm.
Ale wzięłam ją i zaniosłam w długą trawę, a jak potem sprawdzałam czy zdechła to już jej nie było, to moze przeżyła.

Żmije lubią mieszkac np tam gdzie są szpary w ziemi i woda i kawałek skały do wygrzewania.
Pozaglądaj czy nie masz gdzieś jakiś szpar w ziemi np po krecie.
  Profil uzytkownika: maggie     
darsim
Stolica


Wpisów: 27205
Od: 2004-10-07
2008-08-14 22:30
U mnie jest mama, tata i mały. Mama uczy tego małego łazic pod płotek a tatus się wtedy przygląda i totalnie nic "

biore cala rodzine jezy nawet lepiej.
  Profil uzytkownika: darsim     
darsim
Stolica


Wpisów: 27205
Od: 2004-10-07
2008-08-14 22:29
wiem piotrek, juz myslalem o tym, jutro sie z nimi skontaktuje.
http://www.anticimex.se/
  Profil uzytkownika: darsim     
maggie
Stockholm


Wpisów: 12191
Od: 2001-01-02
2008-08-14 22:27
Piotrek rodzinę może robijesz. Jak łapac to cała rodzinę.

U mnie jest mama, tata i mały. Mama uczy tego małego łazic pod płotek a tatus się wtedy przygląda i totalnie nic nie robi. Myslałam, ze postawiła go na straży ale on wcale nic nie robił. Więc mama go pogoniła (wuglądało jakby ugryzła).
  Profil uzytkownika: maggie     
darsim
Stolica


Wpisów: 27205
Od: 2004-10-07
2008-08-14 22:27
to juz mam 2 do wziecia.
  Profil uzytkownika: darsim     
piotrek7878
Stockholm


Wpisów: 3093
Od: 2007-05-23
2008-08-14 22:26
na samym poczatku mojego pobytu w Szwecji malowalem dom jednej rodzinie i tm bylo spore gniazdo os. Zglosili to gdzies i przyjechala firma i je zabrala. Oni zas mowili ze koszty pokryje ubezpieczenie. Moze jest cos takiego w hemföräkring, ale kto jak kto, ale Ty wiesz najlepiej z nas wszystkich
  Profil uzytkownika: piotrek7878     
piotrek7878
Stockholm


Wpisów: 3093
Od: 2007-05-23
2008-08-14 22:23
u mnie pod blokiem codziennie widze jeza. Moge go zlapac dla Ciebie
  Profil uzytkownika: piotrek7878     
darsim
Stolica


Wpisów: 27205
Od: 2004-10-07
2008-08-14 22:19
moze to wsciekla zmija?
  Profil uzytkownika: darsim     
darsim
Stolica


Wpisów: 27205
Od: 2004-10-07
2008-08-14 22:18
" Jedno co Ci mogę poradzić, to regularnie kosić trawę- jak masz możliwość to z marginesem poza ogrodzenie i pozbyć się skałek/kamieni, jeśli takowe posiadasz!"

musialbym cala dore w powietrze wysadzic.
Szwecja to skaly, zmije i komary.
trawa jest krotka, a ta cholera kolo domu sie kreci gdzie trawy nawet nie ma.
O jezu sam myslalem, moze maggie mi swojego wypozyczy jak nie to bede szukal, wole miec jeze w ogrodku jak zmije.
Psa ugryzla w szyje, wtedy jeszcze nie wiedzialem, ze zo zmija, musialem do szpitala jechac, po ugryzieniu sa na to 2 godziny, dali mu kroplowke i przezyl.Kosztowalo to ponad 2000 koron.
Dzis widziano ja kolo domu ma okolo pol metra dlugosci.

  Profil uzytkownika: darsim     
darsim
Stolica


Wpisów: 27205
Od: 2004-10-07
2008-08-14 21:51
PS. Mam jeża do oddania"

tez myslalem o jezu..
dzieki- jeza biore.
  Profil uzytkownika: darsim     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-08-14 20:27
Maggie, co do Twojego pytania! pewnie zależy w którym miejscu ją "przepołowiłaś". Jeśli to koniec "ogona" to pewnie jest OK, tylko już unika Twojego ogródka, ale jeśli pocharatałaś jej narządy to marnie to widzę... To nie dzdzownica
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
maggie
Stockholm


Wpisów: 12191
Od: 2001-01-02
2008-08-14 20:23
No właśnie.
Można założyc porządne rękawice, złapac i ponieśc kawałek, np do nielubianego sąsiada

A najprostszy sposób: zorganizuj sobie jeża. Jeże ganiaja żmije, jedną taką dadzą radę pożrec na kolację.

Tylko, że potem może byc problem z pozbyciem się jeża.

PS. Mam jeża do oddania
  Profil uzytkownika: maggie     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-08-14 20:15
Zawsze można wezwać kogoś, kto "przetransportuje" niechcianego lokatora gdzieś w las lub do jakiegos rezerwatu. Pewnie w Skansenie mają o tym pojęcie!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
maggie
Stockholm


Wpisów: 12191
Od: 2001-01-02
2008-08-14 20:13
Jedno co Ci mogę poradzić, to regularnie kosić trawę

No ja też polecam kosiarkę

Kiedyś rozjechałam jedną taką właśnie kosiarką (bo się głupia platała gdzie nie powinna) ale zrobiły sie z niej 2 i w sumie nie wiem czy zdechła czy obie cześci przeżyły..... Weterynarzyca, powiedz, że przeżyła, bo mnie to w sumie żal jej było....
  Profil uzytkownika: maggie     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-08-14 20:09
Darsim, obawiam się, że niewiele możesz zrobić! Żmije boją się ludzi i raczej ich unikają. Musi ją coś przyciągać- masz jakieś myszy pod domem, lub innych gryzoniowatych lokatorów wokół domu? Może wysoka trawa i jakieś skałki lub kamienie poukładane? Jedno co Ci mogę poradzić, to regularnie kosić trawę- jak masz możliwość to z marginesem poza ogrodzenie i pozbyć się skałek/kamieni, jeśli takowe posiadasz! A, im głośniej tym lepiej. Wszystko co się "ślizga" lub spokój i ciszę + kamyczek i jakiś obiadek. Skoro żmija jest upierdliwa, to znaczy, że coś ją nęcić!!!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
darsim
Stolica


Wpisów: 27205
Od: 2004-10-07
2008-08-14 19:16
mam dla Ciebie cos extra.
mam zmije w ogrodku.
Juz raz psa ugryzla.
Nie wiesz jak sie cholery pozbyc?
Pilne.
  Profil uzytkownika: darsim     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-07-28 23:38
Koniecznie trzeba wyleczyć pierwszego kotka. Chlamydioza jest baaaardzo zarażliwa. Również przechodzi na ludzi (zoonoza), więc koniecznie szoruj ręce po kontakcie z kotkiem, jego miską, kuwetą itd. U człowieka chlamydoza jest chorobą weneryczną. Należy zachować higienę. Kuracja trwa ok. 3 tyg i jednocześnie podaje się antybiotyk doustnie i maśc do oczu.
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
paula_
Stockholm


Wpisów: 1121
Od: 2002-09-20
2008-07-28 23:27
wet. zadzwonilam ednak do weterynarza dzisaj i opowiedzialam mu cala sytuacje i wypisal antybiotyki, ale tym razem zupelnie inne...
wet. powiedzial tez, ze jesli ta choroba nie byla leczona od poczatku mogla sie zmienic w chroniczna.
kotrek ktorego mamy trafil do nas w wieku 7 miesiecy ze schroniska kociego i juz niestety byl chory.

chcemy kupic/zaopiekowac sie jeszcze jednym kotkiem. czy uwazasz, ze najpierw nasz kot powinnien byc wyleczony, czy jest szansa, ze nowy kotek sie zarazi?
  Profil uzytkownika: paula_     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-07-28 22:32
Myślę, że powinnaś się udać i poprosić o testy na chlamydiozę. Kuracja przedłużona to nie kłopot, gorzej jak dawka jest zbyt mała. Wtedy moze dojść do lekooprności i leczenie jest bardzo utrudnione. Jeśli dawka była za mała mogło do tego dojść i chlamydia "atakuje" ze zdwojoną siłą. Pozdrawiam i jak zwykle czekam na wieści!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
paula_
Stockholm


Wpisów: 1121
Od: 2002-09-20
2008-07-28 14:50
czesc
mamy kota, ktory ma klamydie. dostal juz antybiotyki ale niestety pomylilam sie w dawkowaniu.. dostal w sumie cala kuracje antybiotykow, ale w ciut przedluzonym czasie.
ostatnio pogorszylo mu sie troche i to co mu z oczka leci jest ubarwione na brazowo...

czy uwazasz ze powinnam go do weterynarza jeszcze raz zawiesc, czy moze to nie jest wogole klamydia tylko cos innego?

z gory dzieki
  Profil uzytkownika: paula_     
Rudasek


Wpisów: 21
Od: 2007-11-22
2008-07-28 13:47
Ok,dzieki.Chomik jeszcze zyje wiec moze bedzie dobrze.To dzisiaj wedlug Twoich sugestii zaserwuje mu miesko.Dzieki serdeczne
  Profil uzytkownika: Rudasek     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-07-27 19:42
Wróciłam z cudownego urlopu na posterunek!!!


Rudasek, trochę mięska nie zaszkodzi Twojemu chomikowi, gorzej jakby była pleśń lub oznaki gnicia. Trochę czasu już wpis istnieje, więc czekam na wieści!!!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Rudasek


Wpisów: 21
Od: 2007-11-22
2008-07-21 16:21
Czesc weterynarzyco.Znalazlam robaki w pokarmie dla chomika.Czy jest jakis srodek na odtrucie czy chomik zejdzie z tego swiata?
  Profil uzytkownika: Rudasek     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-07-17 22:11
A dziękuję, dziękuję. Mam zamiar leżeć plackiem i mam nadzieję, że nie będzie lało!!!

Zgrubienie może pozostać nawet na stałe, ale najczęściej znika! To nic groźnego!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
karolina68
Warszawa


Wpisów: 13478
Od: 2004-03-02
2008-07-17 15:10
wet. ladnej pogody i dobrego odpoczynku i skutecznego ladowania baterii na szwedzka zime.
  Profil uzytkownika: karolina68     
karolina68
Warszawa


Wpisów: 13478
Od: 2004-03-02
2008-07-17 15:09
kot ma zgrubienie na lebku, i ale zadnych objawow wiekszego zglupienia, przynajmniej nie zauwazylismy.

Troche spanikowalam. Ale odkad mamy te koty, wiele kleszczy wyciagnietych bez problemow i tyle sie jeszcze nie meczylismy nad zadnym kleszczem.

Mi sie wydaje ze szczepionki nie sa objete ubezpieczeniem,.
  Profil uzytkownika: karolina68     
mycha13


Wpisów: 113
Od: 2008-04-07
2008-07-17 14:56
A czy ktos sie orientuje gdzie w poblizu Satra, Bredang jest najblizszy wyterynarz??Widuje ich mnustwo ale niestety nie w naszej okolicy.Dzieki
  Profil uzytkownika: mycha13     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-07-17 11:32
Mycha, jeśli pies kuleje, to trzeba niestety iść na kontrolę i badanie!!! Trzeba sprawdzić co tam się stało, gdyż jeśli kuleje, to znaczy, że boli. Może to byc tylko stłuczenie a może to być cos znacznie poważniejszego, ale niestety nie widząc psa, nic nie moge poradzić . Nie wiem czy ubezpiecznie zwierząt domowych jest w Szwecji obowiązkowe. Ale z tego co sie oriętuję, to nie. O cenę szczepionki najlepiej sie dowiedzieć w swojej lecznicy, telefonicznie. Nie chciałabym nakłamać
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-07-17 11:28
Karolina! Przepraszam, nie widziałam wpisu! Myślę, że do tej pory wszystko sie zagoiło!!! Ta łuska to kleszczowy łepek a "włosek", to może myć rzeczywiście nóżka! Daj znać jak sie skończyło! W takich przypadkach trzeba uważać na zakażenie. Kleszcz się jeszcze troszke poruszał i padł martwy z powodu braku "dupki", gdzie ma narząd oddechowy. czekam na wieści i muszę się skontaktować z zarządcą forumowego przybytku w sprawie tych mimowolnych odznaczeń, że przeczytane!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
mycha13


Wpisów: 113
Od: 2008-04-07
2008-07-17 07:47
...no to moze i ja sie podlacze.
Od kilku dni mamay szczeniaczka w domu ale niebardzo sie orientuje od czego powinnam zaczac,gdzie go ubezpieczyc(czy to jest obowiazkowe) i jakie sa ceny szczpionek...drugo sprawa to kilka dni temu malenstwo zeskoczylo z malej skalki i wydaje mi sie ze troszke kuleje,bycmoze to przejdzie ale wole dmuchac na zimne!Dzieki za pomoc - jestes wielka!
ps. piesek ma juz czip
  Profil uzytkownika: mycha13     
karolina68
Warszawa


Wpisów: 13478
Od: 2004-03-02
2008-07-10 01:34
Wet. wczoraj do czwartej nad ranem meczylismy sie nad wyciagnieciem kleszcza z lba kocieego. Nawet kotu przycielismy klaki, wlazl w to przerzedzenie miedzy uchem a brwia. I po raz pierszy nie moglismy wyciagnac.Normalnie kleszcz sie zakleszczyl.
Mamy wprawe z kleszczami ale nie moglismy sobie dac rady, skonczylo sie tym ,ze kot sie darl, z 20 razy chyba probowalismy i nic.

Dzis wyciagnelismy, ale nie wszystko. Co gorsze wczoraj kleszcz sie ruszal, dzis sie nie ruszal. Potem meczylam sie i wyciagnelam cos wygladajacego jak mala luska. Z ranki dosyc pogrubialej sterczy jakies cos podobne do wlosa moze to noga. Ale kot dostaje swira.
Troche sie martwie, bo jeszcze takiego ptzypadku nie mielismy.
zdezynfekowalismy te rane. Ale gdyby kot zaczynal na cos chorowac to jakie moga byc piersze objawy, na co zwracac uwage?
z gory dzieki za odpowiedz.
  Profil uzytkownika: karolina68     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-06-05 10:00
Nie ma sprawy! Cieszę się, że mogłam pomóc i Albert czuje się lepiej!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Kama2
sthlm


Wpisów: 1289
Od: 2007-02-16
2008-06-04 18:54
nie wiem o ktory moj wpis chodzi ale odpowiadam
Albert ma sie dobrze gorzej ze mna
serdeniek spi cale dnie wieczorem sie ze mna bawi a w nocy przestawia mi meble i pomiedzy 3 a 4 nad ranem urzadza sobie lowy a jego ulubiona zdobycza jestem ja a konkretnie moje lokcie i piety
poza tym chyba jest z nim juz okey oprocz tego ze strasznie ziaje po zabawie ale mysle ze to z powodu upalu biedaczek ciagle linieje a ja biegam z odkurzaczem cos mysle ze obydwoje nie lubimy lata dlatego wybralam ten zimny kraj
natomiast jezeli chodzi o jego nos to narazie nic sie nie dzieje chociaz tamto jeszcze sie goi ale juz takie resztki mysle ale tez teraz w dzien sie nie bawi a zabawy przy mnie sa kontrolowane jednak mimo wszystko chetnie bym cie zaprosila do mnie na kawe :P
pozdrawiam i dziekuje za troske i przede wszystkim za to ze wtedy w nocy mnie nie poslalas do diabla naprawde dziekuje
  Profil uzytkownika: Kama2     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-06-02 15:45




Kama, miałaś napisać jak Albert!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
dr Utopia


Wpisów: 5
Od: 2008-05-30
2008-06-01 02:46
wterynarzyca jakbys miala problem z kotem to co bys zrobila?
  Profil uzytkownika: dr Utopia     
dr Utopia


Wpisów: 5
Od: 2008-05-30
2008-06-01 02:46
Leszku, mój Ty czarny kolego!!! Jakże bym śmiała! czy Ty masz jakiś problem ze swoim kolorem skóry? Bo tak ciągle o tym piszesz? Może warto skorzystac z poprzednich rad i... psik, psik? Co do kupy w doniczce, to nawet glizdy z cebulą Wam nie pomogą... Urośnie wielki smród i już napewno się przed sąsiadami nie wytłumaczysz, ze akurat kisisz barszcz na Boze Narodzenie lub gotujesz potrawe rodem z czarnego lądu! Ale warto sprobowac, sama jestem ciekawa co wyrosnie! Czekam z niecierpliwoscia na efekty!

pisze w imieniu leszka czernego kolegi Twojego. psikam caly czas sim salabim i maggie nie pomaga. co do glizy w doniczce to nie wiem bo nic takiego nie mialo miejsca mimo wszystko i to ze kajetan, iza i karolina ciagle nie spia po nocach i mysla. ja nie wiem. skrzyzowanie i rondo zaczyna sie tak ze zawsze musisz w lewo skrecic. to sa zasady z Wysp. a ja nie wiem kto pierwszy wymyslil samochod i na jaka cholere...
  Profil uzytkownika: dr Utopia     
Kama2
sthlm


Wpisów: 1289
Od: 2007-02-16
2008-05-31 23:53
wejdz na maila prosze
  Profil uzytkownika: Kama2     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-05-31 23:52
Jestem, na moment!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Kama2
sthlm


Wpisów: 1289
Od: 2007-02-16
2008-05-31 23:50
Weta jestes tam jeszcze?
  Profil uzytkownika: Kama2     
Kama2
sthlm


Wpisów: 1289
Od: 2007-02-16
2008-05-31 23:06
tak i w sytuacjach krytycznych wyciagam butelke jednak juz nawet nie musze pryskac bo na sam widok on sie poddaje tylko ze z nim to jest tak ze jak sie boi to atakuje jak nie od razu to sobie poczeka ale to FE dziala swietnie
no a mysle ze duzo mu daja zabawy szczegolnie wieczorem przed spaniem sam mi pokazuje juz zabawki i zaczepia do zabawy a pozniej jak ja jeszcze siedze to pokazuje mi ze juz idziemy spac jest cudowny
  Profil uzytkownika: Kama2     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-05-31 22:35
Super! Co do posiłków, są dwie szkoły- z jednej strony - kot nażarty=kot śpiący, nie mający ochoty polować(atakować) a z drugiej strony, ograniczenie posiłków daje mu sygnał - ja tu jestem panem, wyznaczam godziny jedzenia i nie podskakuj, bo miska zostanie schowana. A co do spryskiwania, nie oszukujmy sie, musiał się trochę bać. Musiał poczuć, kto ma władzę w łapkach. Jestem przeciwniczką kar cielesnych a takie spryskanie wodą jest takim humanitarnym karceniem. Okazuje się, że kotek jednak nie był zbyt oporny na wychowanie!!! Bardzo się cieszę! PS. Z łóżkiem uważaj, może znów się poczuć dominatorem. Choć mój kot też spi w łóżku i się rozpycha okropnie
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Kama2
sthlm


Wpisów: 1289
Od: 2007-02-16
2008-05-31 22:28
aha a co do drugiego kota to oczywiscie ze myslalam a co jezeli sie nie uda ta realana Weta tez powiedziala tak jak ty ze absolutnie przy takim lobuzie czyli jakby decyzja podjeta mysle ze on sie dobrze czuje sam z reszta ja go rozumiem obawialam sie tez drugiego kota bo on jest bardzo egoistyczne np siada na moim fotelu przed kompemi wie ze to moje miejsce a kladzie i uderza ogonem dajac mi znak ze sie nie ruszy i ma duzo takich zabrywek no jednak potrzebowalam opini i dostalam i dziekuje
  Profil uzytkownika: Kama2     
Kama2
sthlm


Wpisów: 1289
Od: 2007-02-16
2008-05-31 22:22
dziekuje za odpowiedz i ukierunkownie moich decyzji

wtedy gdy szukalam ratunku u ciebie szukalam rowniez porady u lek wet w realu i chyba polaczylam wasze wiadomosci z moimi uczuciami

wiec tak przede wszystkim to zmniejszylam mu posilki ale nie ograniczylam ich tylko juz go nie paslam staralam sie z nim bardzo duzo i aktywnie bawic raz to zasnal w tunelu podczas zabawy

i przede wszystkim przestalam okazywac strach i rzeczywiscie zauwazylam ze przestalam sie bac a on przestal atakowac tzn on dalej czasami zaatakuje ale jest to mniej agresywnie i chyba bardziej jako zabawa z jego strony

spryskiwalam tez woda ale strasznie sie wtedy denerwowal i bal a tego nie chcialam ale jadac do domu przeczytalam w ksiazce ktora dostalam od takiej znajomej z pracy kociej mamy i wyczytalam tam zeby powiedziec FE no to jak robil cos co bylo nie ladnie to mowie mu FE no i to bardzo skutkuje

oczywiscie nie mam sumienia wywalac go z lozka mojego wlasnego w ktorym on sie rozpycha ale wtedy gdy robi zle to mowie a fe a fe nie ladnie fe

dziekuje za pomoc
  Profil uzytkownika: Kama2     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-05-31 21:59
Kama, kotek jest jeszcze młody, jednakże wykazuje charakterek i niezależność, nie ryzykowałabym. Choćby z tego względu, iż jak weźmiesz już drugiego kota i coś się nie uda, to co wtedy? Oddasz go? To są właśnie takie dylamaty. Z drugiej strony drugi kotek musiałby być bardzo młody, wtedy Twój Łobuziak nie będzie go traktować jak konkurencję, ale nie jesteśmy w stanie przewidzieć co zrobi, jak nowy towarzysz podrośnie i zacznie "podśmierdywać- dosłownie" konkurencją. Mogą się zaprzyjażnić, albo walczyć. A wtedy biada wszystkim. Pisałam Ci o Faliway- w takich sytuacjach również jest stosowany, działa na koty uspokajająco! Ale decyzja zależy od Ciebie. Pozdrawiam i napisz, która z metod spowodowała poskromienie kota
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Kama2
sthlm


Wpisów: 1289
Od: 2007-02-16
2008-05-31 21:49
hej Weta mam pytanko bo jezeli ten moj kociak juz jest poskromiony to zastanawiam sie czy nie byloby moze mu milej gdyby mial kolezanke....
mi jest tak smutno ze on zostaje na 10 godz sam nie wiem jak on sie czuje wtedy ...
chociaz mam wrazenie ze on jest troche egoista zawsze mieszkal jako jeden kot
a co ty o tym myslisz?
  Profil uzytkownika: Kama2     
karolina68
Warszawa


Wpisów: 13478
Od: 2004-03-02
2008-05-30 00:14
Wet. dziekuje. Bardzo ciekawe byloby przeczytac wyjasnienie. Mam nadzieje ,ze kolezanka odpowie.

pozdrawiam
  Profil uzytkownika: karolina68     
Kama2
sthlm


Wpisów: 1289
Od: 2007-02-16
2008-05-29 19:12
dziekuje bardzo i postaram sie mu pomoc pozdrawiam
  Profil uzytkownika: Kama2     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-05-29 18:56
Możesz spokojnie posmarować, ale jeśli problem nadal będzie nawracać, to koniecznie musisz go pokazać lekarzowi! Nie wiem czy maść cos da, pisałaś, że ranka się goi a potem nawraca. Na pewno nie zaszkodzi. Lecz naprawdę ciężko cos powiedzieć nie widząc ranki! Przemywaj wodą utlenioną, potem maść i pilnuj, by jej nie zeżarł! Matuko wklep i zajmij go czymś, aby lek się wchłonął!!! Pozdrawiam!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Kama2
sthlm


Wpisów: 1289
Od: 2007-02-16
2008-05-29 18:52
to chyba raczej bede musiala udac sie z nim do lek wet czy moze mozna mu to czyms przemyc albo nie wiem jakis lek lagodzacy rany jest taki dla ludzi tribiotyk kolezanka mi przywiozla i o czyms takim myslalam
  Profil uzytkownika: Kama2     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-05-29 18:38
Karolina, borelioza u kotów występuje, ale bardzo rzadko- według mojej wiedzy. Sprawdziłam jeszcze w swoich, jeszcze studenckich notatkach. Niektóre źródła mówią, że nie występuje. Skontaktuje się z moją koleżanką- jest doktorantką na epizootiologii (choroby zakaźne) i napiszę czego się dowiedziałam. Myślę, że występuje tak rzadko, że nie bierze się tego pod uwagę!


Kama, cieszę się, że udało Ci sie jednak choć trochę poskromić kota i nie ma potrzeby wywozić go na wieś! Oby tak dalej. Co do noska, ciężko powiedzieć, bo go nie widzę . W takiej sytuacji wygląd ranki jest kluczowy. Sprawdz, może ma coś wbite i dlatego goi się a gdy kotek znów narozrabia i podrażni, problem nawraca. Albo ma jakieś miejsce, które "napastuje" i które mu ten nosek kaleczy!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Kama2
sthlm


Wpisów: 1289
Od: 2007-02-16
2008-05-29 17:56
hej Weta

moj kochany kociak prawie poskromiony

ale ..... ehhh nie wiem co on robi ale ma rozwalony nosek z prawej strony tak jakby dziurke i co mu sie zagoi to znowu ma rozwalone..... ja mu nie rozwalilam slowo
nie no tak powaznie to ma to wlasciwie od drugiego dnia u mnie tak jakby zatarte od dywana czy zabawki jakiejs no nie wiem najgorsze ze jak sie zagaja dosyc szybko to znowu zaraz ma to samo
  Profil uzytkownika: Kama2     
fuks


Wpisów: 225
Od: 2008-02-23
2008-05-29 16:14
Dziekuje za szybka odpowiedz, na szczescie piesek jest pelen energii ale caly czas go obserwuje. W tym miejscu ma jeszcze kuleczke ale juz o srednicy 5 mm i szybko sie zmniejsza. Wiesz to bylo obok kleszcza a jego wyciagnelam calutkiego, ogladalismy go kilka razy i byl kompletny. Jeszcze raz dziekuje
  Profil uzytkownika: fuks     
karolina68
Warszawa


Wpisów: 13478
Od: 2004-03-02
2008-05-29 16:05
Wet, a czy to prawda ,ze koty nie lapia Boreliozy?

Weterynarz koci znajomej, tak ja uswiadamial. Byloby milo gdyby to byla prawda.
  Profil uzytkownika: karolina68     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-05-28 21:43
Fuks, została Ci, a raczej psu, kleszczowa główka. W miejscu ukąszenia wystąpił stan zapalny- stąd ropa i zgrubienie. Wycisnąłeś właśnie ową, pozostałą główkę. To dobrze. Czasem to zgrubienie może już pozostać i nic się z tym nie dzieje, ale w większości przypadków znika. Okres inkubacji (czas po którym się ujawni) boreliozy u psów to 0d 2 do 5 m-cy i jest dość trudna do rozpoznania, dalatego jeśli u Twojego pieska pojawi się kulawizna, szczególnie stawu łokciowego, ndgarstkowego lub barkowego (stawy są gorące, bolesne, obrzekniete), pies jest apatyczny, ma gorączkę, ma bóle mięśniowe- niechęć do ruchu, nie chce jeść to powiedz lekarzowi koniecznie o tym pędraku kleszczu. Kulawizna ma charakter nawrotowy- znika i znów się pojawia. Innymi objawami (choroba ma kilka postaci) to :
-zapalenie spojówek i zmętnienie rogówki - postać oczna
-duszność (w wyniku zap. mięśnia sercowego, blok sercowy, arytmia)
-zapalenie nerek, pęcherza moczowego
-zaburzenia koordynacji, bolesność okolic głowy i szyi, drgawki, nadpobudliwość, agresywność, czasem objawy padaczkowe

Frontline działa super, ale musi być odpowiednio stosowany. Pisałam chyba już o tym- 2 dni przed podaniem i dwa dni po nie moczymy/kąpiemy psa, nawet na deszcz nie wychodzimy, podajemy na SKÓRĘ, po rozchyleniu sierści, między łopatkami, by ciężko było psu zlizać lub wydrapać to miejsce. I pamiętaj, że Frontline działa przeciw kleszczom TYLKO 1 miesiąc. Obroże trochę dłużej, ale tylko renomowane w skład których wchodzi substancja czynna a nie kompozycja ziół! 1 dzień spokojnie wystarczy do zarażenie psa boreliozą. Obserwuj pupilka!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
fuks


Wpisów: 225
Od: 2008-02-23
2008-05-28 13:19
Czesc Weterynarzyca
Mam male pytanko. Moj kochany psiaczek mial kleszcza mimo srodkow przeciwko nim od czasu do czasu sie jakis pojawi. Musial go miec chyba z dzien, akurat nie zagladalam mu pod pache przedniej lapki. Po usunieciu insekta obok zauwazylam zgrubienie i byla w nim ropa wszystko wycisnelam na koniec wyszlo cos o bardziej stalej konsystencji...oczywiscie przemylam pozniej woda utleniona. Dzis piesek ma w tym miejscu male tylko zgrubienie, czy to moze byc cos groznego? Jak dlugo kleszcz moze byc by zarazic pieska borelioza czy innym swinstwem? I czy sa jakies srodki w 100% skuteczne bo forntline oraz flea drops beaphar nie sa idealne. p.s. piesek zniosl to bardzo dzielnie
  Profil uzytkownika: fuks     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-05-24 22:16
Kama, nie daj się! Koty są władcze! W razie co, spróbuj zastosować Faliway. Jak będziesz się łamać, to pomyśl dlaczego tak robisz, bo w sumie to dla jego dobra, przecież!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Kama2
sthlm


Wpisów: 1289
Od: 2007-02-16
2008-05-24 22:09
Weta bardzo dziekuje za odpowiedz maila przecyztalam
oczywiscie moj kot ma mnostwo zabwek prawie caly dom zmienilam pod niego no bede tepic jego zle zachowanie ale boje sie ze jestem zamiekka hahahaha ale go nie oddam za zadne skarby on jest slodki i napewno kiedys sie dogadamy
oczywiscie bede informowac co sie dzieje no chyba ze mnie zezre i nie dam rady
  Profil uzytkownika: Kama2     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-05-24 21:59
Zapomniałam dodać, że powinnaś się zaopatrzyć w arsenał zabawek, oczywiście można zrobić w domu- choćby folia aluminiowa na sznurku! Niech się powyżywa, ale pamiętaj, nigdy na Tobie! To bardzo młody kotek, jestem pewna, że można go poskromić! Trzymam kciuki!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-05-24 21:56
Kama, napisałam Ci na mail! Spróbuj zastosować moje rady, myślę, że się uda! Czekam na wieści, ale pamiętaj, że to trochę potrwa!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Kama2
sthlm


Wpisów: 1289
Od: 2007-02-16
2008-05-24 21:37
no i rozmawialam z pania weteryniarz i ona powiedziala na podstawie moich opowiesci ze to kot polujacy i ze postara sie cos wymyslec ale jezeli tak bedzie to niestety bede musiala go oddac komus na wies a ja nie chce prosze pomozcie mi udomowic mojego jaszczura lesnego bo ja go naprawde pokochalam
  Profil uzytkownika: Kama2     
Kama2
sthlm


Wpisów: 1289
Od: 2007-02-16
2008-05-24 17:37
a moj kot sie na mnie rzuca i jestem taka zla ze mam ochote przetrzepac mu skore co mam robic???
  Profil uzytkownika: Kama2     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-05-13 22:04
Ulka! Goń szybko do swojego weta! Nie znam prawa szwedzkiego, ale podejzewam, że "migracje" zwierząt odbywają się na takich samych zasadach, więc możesz niestety nie zdążyć! Całość formalności trwa ok pół roku! Niestety Szwecja ma bardzo zaostrzone przepisy. Nie ma co zwlekać! Szybciutko! Pozdrawiam serdecznie! Jeśli masz jeszcze pytania to pisz, aczkolwiek czasu mało...
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
ulkaZ


Wpisów: 11
Od: 2008-02-09
2008-05-13 12:31
Witam, przed dwoma miesiacami dostalam pieska od wyjezdzajacych stad Polakow. Zblizaja sie wakacje, a u mnie pojawil sie problem. Piesek nie ma zadnych dokumentow, a ja chcialabym jechac na miesiac do Polski wraz z nim. Jak zalatwic dokumenty? Od czego zaczac? Zaznaczam, ze w sierpniu wracam do Szwecji i nie chcialabym miec problemow z wwiezieniem mojego pieska z powrotem.
Weterynarzyca poradz !!!
  Profil uzytkownika: ulkaZ     
karolina68
Warszawa


Wpisów: 13478
Od: 2004-03-02
2008-05-11 18:44
no, niekoniecznie, tylko jak bedziesz miala te waleriane..to nie lacz jej akurat ze SWOIM ogrodkiem.
  Profil uzytkownika: karolina68     
karolina68
Warszawa


Wpisów: 13478
Od: 2004-03-02
2008-05-11 18:43
no takich nie, ale jakbys miala cos ,ze jak kot nastapi to wyda dzwiek, to kazdy kot zareaguje.
...he he walka z kotami to jak walka z wiatrakami...
wszystko oczywiscie zalezy od stopnia desperacji.

Szmata wypstrykana takim sprayem chyba powinna dzialac, pare kamieni na rogach i chyba kot nie wlezie..to w sumie pewnie prostsze niz zaslanianie piaskownicy specjalistyczna siatka.

Ulaczka zanim bedzisz awanture rozbic wlascicielom, to jako wlascicielka musze niestety stwierdzic, ze moje koty gardza podobnym rodzajem piasku w domu, za to na dworze nic im nie przeszkadza. Walcze z nimi ale udaja ze mnie nie slysza jak sycze na nie, mam tez przygotowana baterie kartofli..to lepiej skutkuje.
  Profil uzytkownika: karolina68     
ulaczka
Sztokholm/Warszawa


Wpisów: 1942
Od: 2000-09-04
2008-05-11 18:31
Aha, no i cokolwiek bede na ogrodek lac, to musze jak ognia unikac waleriany, prawda?
  Profil uzytkownika: ulaczka     
ulaczka
Sztokholm/Warszawa


Wpisów: 1942
Od: 2000-09-04
2008-05-11 18:28
No paczpani, to tu tez sa takie psikawki... w sumie logiczne, bo duzo ludzi ma ogrodek i koty chodza tu calkiem swoimi drogami. Zaczne wiec od Plantagen

Moglabym tez uzbroic sie po zeby i naokolo piaskownicy zrobic fose, a tuz przed nia porozkladac np. piszczace poduszki

Karolina68, ale koty chyba nie boja sie takich dzwiekow jak ptaki? W Polsce na dzialce jest masa takich dzwoniacych denek od puszek na drzewach i na moich polskich kotach nie robi to najmniejszego wrazenia.
  Profil uzytkownika: ulaczka     
karolina68
Warszawa


Wpisów: 13478
Od: 2004-03-02
2008-05-11 18:03
w sklepach sieci Plantanen mozesz kupic Off cat albo wash and get off.

Ale Ulaczka wydaje mi sie ,ze wiecej bys zdzialala szukajac czegos w smiesznych rzeczach, koty nie lubia dzwiekow i wody. Moze podlewanie ogrodu wokol piaskownicy przez pare nocy??
  Profil uzytkownika: karolina68     
ulaczka
Sztokholm/Warszawa


Wpisów: 1942
Od: 2000-09-04
2008-05-11 17:55
Dzieki!

Zakrywam piaskownice jak wyjezdzam, ale zdarza sie, ze stoi odkryta przez noc i nie chce miec potem stresu, ze a moze bedzie jakas niespodzianka.

Sprobuje kupic ten srodek, a na razie wycisne dwa kilo cytryn na brzegi piaskownicy
  Profil uzytkownika: ulaczka     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-05-10 20:12
Ulaczka, koty nie cierpią zapachu cytrynowego. W PL można dostać specjalne spray'e odstraszające koty, jednakże ciężko Ci będzie zastosować to w piaskownicy Raczej ma to zastosowanie na meble ogrodowe. Jedyne co Ci mogę poradzić to to, że musisz przykrywać piaskownicę. Jeśli ktoś by chciał taki preparat, to mogę przywieźć w lipcu. Dobrze się sprawdza jak koty drapią meble/kanapy w domu. Buziaki!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
ulaczka
Sztokholm/Warszawa


Wpisów: 1942
Od: 2000-09-04
2008-05-10 19:37
Jestem milosniczka kotow ale czuje, ze malo wiem.

Moje pytanie: czy jest jakis zapach, ktorego koty nie lubie? Niedawno kupilismy dom i zauwazylam, ze koty (chyba sasiadow) lubia sobie pouzywac naszego ogrodka, a szczegolnie piaskownicy, jako kuwety. Ogrodek jeszcze moglabym olac, ale jako ze w piaskownicy bawi sie dziecko, to wlos mnie sie jezy, jak widze kocie kupy

Mozna cos psiknac, zeby zapobiec???
  Profil uzytkownika: ulaczka     
karolina68
Warszawa


Wpisów: 13478
Od: 2004-03-02
2008-05-08 16:19
Wet, jasne ,ze za ich indywidualizm je kochamy,ale tez staramy sie odroznic to co normalne od tego co nienormalne.

dziekuje za odpowiedzi.
Zycze milego dnia.
  Profil uzytkownika: karolina68     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-05-08 16:07
Odnośnie Twojego drugiego i trzeciego pytania. Niestety tak czasami jest, że jedne koty są super odaważne a drugie bardzo płochliwe. Podobnie jak u ludzi, rózni ludzie, różne charaktery i zapewniam Cię, że żaden z Twoich kotów nie ma żadnej wady genetycznej!!! Tym bardziej zespołu Downa... Jeśli chodzi o nerwusa to przed planowaną imprezą, możesz poprosić swojego lekarza wet o delikatne środki uspokajające. Rzeczywiście dla kota-tchórza takie spotkania mogą być uciążliwe i bardzo stresujące, dlatego zaleca się podawanie, oczywiście nie nagminne, delikatnych środków. I poprostu należy się pogodzić z róznorodnością kocich charakterów, bo czy nie za to m.in. je kochamy? Sama mam w domu kociego tchórza i jak przychodzą goście, to po prostu zanoszę go na rękach i delikatnie pokazuję, że oni "nie gryzą". Na chwilkę. Głaszczę go przy tym i uspokajam. Przynosi efekty!!!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
karolina68
Warszawa


Wpisów: 13478
Od: 2004-03-02
2008-05-08 15:46
dziekuje, jestes wielka,

bardzo podoba mi sie pomysl polaczenia wody z czyms zachecajacym.

Sprobuje, pokombinowac tez z tymi roztworami do sypkiego jedzenia.

Jeden z nich jak siada to tak jakby musial wyraznie pokombinowac jak sie usadowic. I to wlasciwie jest jedyna obserwacja jaka zanotowalam. Oprocz tego ,ze zdarzylo mi sie zamknac ktoregos w pokoju albo w szafie na 8 godzin i nie nasiusial, to wiem ,ze 8 godzin potrafia nie siusiac.

A czy mozna obmacujac sprawdzac czy sie cos zlego sie nie dzieje. Koty maja rok rocznie obowiazkowe szczepienia, wiec zawsze mozna sie umowic na ogledziny. Poza tym ja i tak regularnie je macam, zeby nie przeoczyc kleszczy.

Obserwacje zachowan kotow, to nie takie proste przy trzech wychodzacych kotach. I wlascicieli cechach osobowych. Jak byly male i nie moglismy ich znalezc, to sprawdzalismy po kilka razy czy na pewno nie zamknelismy ich w lodowce.
  Profil uzytkownika: karolina68     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-05-08 15:14
Karolina68, odpowiedając na pierwsze Twoje pytanie:

To co czytałaś odnośnie suchej karmy dla kotów kastratów (nie obojnaków-to inne schorzenie) jest prawdą. Wiąże się to z tzw. syndromem urologicznym kotów (SUK), cechującym się różnorodną grupą charakterystycznych objawów, łatwych do zauważenia, dotyczących ukł moczowego- napewno o nim słyszałaś. Sytuacja, w dużym, uproszczonym skrócie, nie może zrobić siusiu, pomimo napinania się. Kotek często chodzi do kuwety, lub próbuje załatwić sprawę poza nią. Głośno miałczy w czasie takiej próby, z powodu bólu i zatrzymania moczu jest słaby, śpiący, nie je, nie pijei ewidentnie cierpi. Może być to spowodowane różnymi czynnikami:
U kotów młodych:
-idiopatyczne zap pecherza moczowego (czyli sciany pęcherza)
-kamienie i/lub kryształy moczowe, powodujące zatkanie cewki moczowe, drażnienie ścian pęcherza co również prowadzi do niedrożności z powodu zapalenia
-wady budowy anatomicznej
-nowotwory
-bakteryjne zap pecherza
-wirus białaczki kotów

U kotów powyżej 10 lat:
-bakt zap pecherza
-kamienie moczowe
-nowotwory
-idiopatyczne zap pecherza
-przewlekla niewydolność nerek

W konsekwencji cewka moczowa jest zatkana, co w konsekwencji prowadzi (nieleczone) do niewydolności nerek i śmierci.

Wracając do tematu. SUK może wystąpić u każdego kota, niezależnie od płci, rasy czy wieku, jednakże w rzeczywistości częściej chorują koty :
- w wieku 2-6 lat
-otyłe
-przebywające w domu
-perskie
-płci męskiej
-z niską aktywnością ruchową
-kastrowanych (wiek w którym była przeprowadzona kastracja nie ma znaczenia)
-i właśnie jedzących najczęściej suchą karmę

Odpowiadając na Twoje pytanie, najlepszą profilaktyką uniknięcia SUK i jego konsekwencji jest zwiększenie ilości wody wypijanej przez kota nawet o 40-50%. Można do wody dodać dodatek smakowy np. wywar z tuńczyka (rozcieńczony) lub z ryby (nie solony!). Można przygotować wcześniej i zamrozić jako kostki. Bardzo to ułatwia życie . Sucha karma zawiera tylko 8% wody, gdy wilgotna nawet do 10x więcej. Większa ilość wody powoduje rozrzedzenie i zwiększenie ilości moczu, przez co nie działa on tak drażniąco na ściany pęcherza, jednocześnie kot oddaje mocz częściej przez co na bierząco są "wypłukiwane" barkterie. Można spróbować zmienić miskę na bardziej kolorową lub w jakimś fantazyjnym kształcie. Jeśli jednak Twoje koty jednak preferują suchą karmę, zalewaj ją wywarami. Sama woda może nie wystarczyć.

Jeśli Twoje koty nie cierpią na suk, nie ma powodu zmienić drastycznie diety, jednakże powinna ona być zbalansowana, z niską zawartością soli mineralnych i białka a ze zwiększoną ilością olejów roślinnych.

Na rynku są dostępne karmy dla kotów kastratów (np. firmy Royal Canin, Hill's). Ich zadaniem jest zakwaszanie moczu i nie doprowadzanie do powstawania ktyształów. Jednakże najnowsze badania wspominają o możliwości szkodliwego działania tych karm w przypadku długotrwałego stosowania, poprzez tworzenie kamieni szczawianowych. Według niektórych źródeł efekty nie są zadawalające u większości kotów.

Coraz częściej też potwierdza się, że to raczej idiopatyczne zapalenie pęcherza (stąd nakaz picia większej ilości wody- najlepiej zapobiega temu zapaleniu) jest częstszą przyczyną SUK, niż kamienie i kryształy moczowe.

Reasumując, sprubuj mieszać suchą karmę z wilgotną i "namawiaj" kota do częstszego picia. Myślę, że wszystko będzie dobrze!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
karolina68
Warszawa


Wpisów: 13478
Od: 2004-03-02
2008-05-07 23:48
Wet
  Profil uzytkownika: karolina68     
Leszek B.


Wpisów: 1718
Od: 2004-08-02
2008-05-07 23:05
_____nic nie napisałeś jaki kolor, konsystencję miało to "coś" co Hektor z siebie wyrzucił! Może Cię nie lubi i tak jakoś mu się wymsknęło? . Daj więcej szczegółow!!!___________

to bylo sliskie, przezroczyste, zelowate i ciagnace sie... i chyba bezwonne, nie probowalem wachac... celowalbym w punkt A (jakas forma Samoobrony), ale wole poradzic sie fachowca... i jeszcze jedno - pamietam jak przez mgle dziecinstwa u nas w wiosce to Czarownik mial 17 żółwi i czasami wkladal je miedzy kamienie i sciskal a one plakaly i wypuszczaly podobna MAŹ a czorownik to zbieral do kubelka i gotowal wywar a ja musialem wtedy to pić - czy myslisz, ze to moze byc przyczyna tego, ze nikt nie chcial siedziec ze mna w lawce w szkole a dziewczyny nie chcialy sie ze mna calowac?
  Profil uzytkownika: Leszek B.     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-05-07 22:09
Karolina , przepraszam najmocniej, nie mam mocy pisać i mój mózg już śpi- ta wycieczka na djurgarden. Odpisze jutro wnikliwie i mam nadzieje rozwiac Twoje wątpliwości! Jeszcze raz przepraszam, po prostu nie chciałabym Ci odpowiedzieć skrótowo. Buziaki i szukaj jutro wpisu!!!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-05-07 21:45
Pilobezoary- czyli kule włosowe występują tylko u kotów, dbając o higienę poprostu łykają sierść. Choć u psów i u kotów przyczyna jest ta sama- coś im leży na żołądku! czyli mają mdłości. Powodują wymioty i od razu lepiej!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
maggie
Stockholm


Wpisów: 12191
Od: 2001-01-02
2008-05-07 21:26
Mój kocur idzie się paśc na trawnik jak się nałyka swojej sierści i przychodzi pora, żeby ją zwrócic (boli go żołądek).
A psy tak nie mają?
  Profil uzytkownika: maggie     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-05-07 20:32
Ewcia, najczęstszymi powodami dla których zwierzęta jedzą trawę i inne wegotariańskie przekąski ogrodowo- doniczkowe są a) brak lub niedobór niektórych składników mineralnych i/lub witamin, b) żle się czują, mają mdłości i próbują sprowokować wymioty, c) są zdenerwowane i jest to działanie złośliwe, próbujące zwrócić na siebie uwagę, d)mają świetny ubaw. Myślę, że z tego co napisałaś, Twój pupilek po prostu ma świetną zabawę i na pewno mu to nie zaszkodzi, jeśli będziesz go terminowo odrobaczać, podawać pełnowartościową karmę. Jeśli pies jest szczęśliwy, nie ma powodu mu odmawiać. Trzymaj się ciepło!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-05-07 20:24
Leszku, jak już mam Ci pisać powaznie , to nic nie napisałeś jaki kolor, konsystencję miało to "coś" co Hektor z siebie wyrzucił! Może Cię nie lubi i tak jakoś mu się wymsknęło? . Daj więcej szczegółow!!!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
karolina68
Warszawa


Wpisów: 13478
Od: 2004-03-02
2008-05-07 16:37
oczywiscie mialo byc tyja na zime.
  Profil uzytkownika: karolina68     
karolina68
Warszawa


Wpisów: 13478
Od: 2004-03-02
2008-05-07 16:24
wet, z gory dziekuje.
PS w Szwecji sa tacy co gadaja ze zwierzetami...nie wiem co o tym myslec, ale moze to byc interesujace.
  Profil uzytkownika: karolina68     
karolina68
Warszawa


Wpisów: 13478
Od: 2004-03-02
2008-05-07 16:23
ja mam kilka pytan

1) dotyczace karmy dla obojniaczych kotow
2)dotyczace uspokojenia nerwowego kota
3)testu na mongolizm kota
4)cykl wagowy kotow

1), kiedys czytalam ,ze kastrowane koty nie powinny jest suchej karmy. Moje koty nic wiecej poza sucha karma nie chca jesc. Co wiecej staralamm sie je przerzucic na ryby, ale weterynarz powiedzial ,ze moje koty sa za grube a we wszystkich rybach jest sol, ktora jeszcze gorzej bedzie wplywac na wage. Mam dwa kastraty i jedna sterylizowana. Co myslisz o dobrej diecie dla takich obojniakow.



2) jeden z moich kotow jest niesamowice nerwowy i juz po roznych naukach, dostaje zdecydowanie wieksza porcje pieszczot niz pozostale, ale nadal jak lezy sobie na moim mezu, to jest najbezpieczniejsza pozycja, a ja kichne to kot w nogi.
Jak mamy gosci to kot w nogi, siedzi pod balkonem ale do domu nie wejdzie, dopoki goscie nie spia, a i tak wchodzi tak ,ze wydluza sie na kilometry, zeby tylko tylek byl w odwrocie, potem strasznie na nas krzyczy, jaka mu sie krzywda dzieje.
Nie wiem jak go uspokoic, a w sumie szkoda mi ,ze sie tak denerwuje, juz nawet sie zastanawialismy serio nad wezwaniem specjalisty od gadania ze zwierzetami zeby sie dowiedziec co nie tak. Ale moze cos mozna sprytnego z nim zrobic.
Bo biedne kocisko jak mamy gosci potrafi nie jest i nie pic przez 24 godziny.

3) mam niejasne podejrzenia ,ze inny kot jest obarczony jakims niedorozwojem, przejawie sie to m.in w zachowaniach przeciwnych instynktowi. Np. jak jest jakis halas, kot leci zobaczyc co sie dzieje, ostatnio robilismy cos w szybkowazem wszystkie koty w nogi a ten lup do kuchni zobaczyc co to. Jak mu telefon dzwoni pod lapa, to sie na nim lapa rozklada, na wolnosci nie przezylby chyba nawet paru godzin.I inne zacowania w stylu jest namniejszy a zawsze jak chodzo slyachac taki bum, bum, bo zle ocenil wysokosc lozka albo krzesla i przywalil lbem. Chyba widzi dobrze, i slyszy nadzwyczajnie, bo testowalismy go. Jest jakis test?

4) poniewaz to sie powtarza, jeden z moich kotow chudnie z 5 kilogramow na lato a tyje jak bania na zime, a drugi chudnie na zime, (szczapa) a tyje na lato.
Wiem ,ze koty tyja na lato ale jakos sie to u mnie w domu zaburza.
  Profil uzytkownika: karolina68     
Ewcia 37


Wpisów: 32
Od: 2005-04-28
2008-05-07 10:48
Witam
Mam pytanie,moja 2 letnia suczka,zaczela jesc trawe teraz na wiosne i jak kopie dolek to tez wyjada trawe z korzeniami.Czy to brak witamin czy moze zwykla zabawa.ale troche mnie to niepokoi.Dzieki za odpowiedz Weterynarzyca,wspaniale ze znalazl sie ktos wgronie polonii,kto moze odpowiedziec na pytania zwiazane z naszymi pupilami.
  Profil uzytkownika: Ewcia 37     
Leszek B.


Wpisów: 1718
Od: 2004-08-02
2008-05-07 01:47
Weterynarzyca ja zartowalem oczywiscie ! nie jestem tak na prawde czarny i przepraszam ze dalas sie na to nabrac. i to ze laszlo wolek dal mi zawiniatko do posadzenia w doniczce to rowniez nieprawda ha ha - zgadlem, ze jestes inteligentna i bawisz sie ze mna w kotka i myszke? - ja nie jestem agresywny i dlatego tylko hoduje zolwia stepowego - ma na imie Hektor i wczoraj wieczorem jak skladalem kolkotapczan to mi sie ten kolkotapczan nie chcial zamnkac wiec z kopa pojechalem a kolkotapczan nadal sie nie chce zamknac wiec zobaczylem a tam Hektor siedzi skliszczony w meblu nienawisci i skrzeczy i wypuscil z siebie taka MAŹ. i wlasnie mam pytanie do Ciebie - co to jest ta maź? czy A. jest to forma obronno-ochronna stosowana przez plazy hodowane w niewoli czy B. jest to wynik niecheci Hektora do ogolu spoleczenstwa i jego Manifest-Bunt? czy raczej C. jesli Hektor jest kobieta to jest to menstruacyjna kolej rzeczy i ja zle trafilem? prosze Cie, odpowiedz mi powaznie i nie zdawkowo - zbywajaco poniewaz jestem niezlym botanikiem i znam sie na roznych roslinach i zwierzetach a moj Tata moglby Ci nawet cos wiecej opowiedziec. jak chcesz to podam Ci mejla do niego, ale lepiej pisz do mnie bo moj tata od jakiegos czasu juz nie kontaktuje poniewaz juz nie zyje poniewaz taka jest natura ludzka...wiec pisz prosze Cie jak najczesciej tylko mozesz. Mam nadzieje, ze nawet jak siedzisz na socjalu to i tak masz mnostwo czasu dla mnie i dla Zwierzat. odpisz mnie.
  Profil uzytkownika: Leszek B.     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-05-06 10:01
Leszku, mój Ty czarny kolego!!! Jakże bym śmiała! czy Ty masz jakiś problem ze swoim kolorem skóry? Bo tak ciągle o tym piszesz? Może warto skorzystac z poprzednich rad i... psik, psik? Co do kupy w doniczce, to nawet glizdy z cebulą Wam nie pomogą... Urośnie wielki smród i już napewno się przed sąsiadami nie wytłumaczysz, ze akurat kisisz barszcz na Boze Narodzenie lub gotujesz potrawe rodem z czarnego lądu! Ale warto sprobowac, sama jestem ciekawa co wyrosnie! Czekam z niecierpliwoscia na efekty!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Leszek B.


Wpisów: 1718
Od: 2004-08-02
2008-05-05 23:50
znowu sie ze mnie nasmiewacie... Weterynarzyca, to nie ladnie tak sie naigrywac z czarnych bliznich..., ale wybacze Ci to pod warunkiem, ze odpowiesz mi na inne pytanie, moj kolega z bloku, w ktorym mieszkam (jest Wegrem) ma papuge Are o imieniu Wara - i powiedzial mi cos takiego - ze jak kupe jego papugi (kupe mowiac gowno mam na mysli, kal w sensie) wloze do doniczki z ziemia i posypie kminkiem i poleje woda to urosnie w tej ziemi nowa papuga - czy myslisz, ze to jest mozliwe nawet a jesli tak to czym wtedy ta Nowa Papuge karmic - kminkiem? - i co robic jak bedzie miala wzdecia? Pytam sie Ciebie bo mialem urodziny 3 dni temu i on mi przyniosl wlasnie takie zawiniatko w szkielku i kazal wlozyc w doniczke i nie wiem juz czy to zrobic czy nie, czy ten Wegier (Laszlo Wolek sie nazywa) znowu sie ze mnie Czarnego Brata wszystkich Ludzi i Zwierzat smieje czy nie... ? Sam juz nie wiem... Moze w ta sobote bedziesz w KAP-ie to bysmy bardziej szczegolowo pogadali na ten temat jakby co?, ale lepiej odpisz mi rowniez as well, also też, prosze!
  Profil uzytkownika: Leszek B.     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-05-02 13:19
Leszek, Leszek... A tą cebulę to jakoś dusisz, czy tylko mieszasz niedbale? Jak lew na glizdach, to ja też Was marnie widzę... Rozumiem, że cebula i czosnek, to tak profilaktycznie, antybakteryjnie?
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Leszek B.


Wpisów: 1718
Od: 2004-08-02
2008-04-30 00:56
Witaj weterynarzyca! Nazywam sie Leszek Buwdzadze i dziekuje Ci, ze masz dobre serce w imieniu wszystkich ludzi i zwierzat poniewaz ja tez mam dobre serce i chcialbym sie z Toba zaprzyjaznic i poznac Cie blizej, ale moze zanim Cie zaprosze na dyskoteke do Absolutu to moze bys mi pomogla cos z moim pupilkiem, jak wiesz zapewne od Maggie mam od niedawna malego Lwa i mam troche z nim klopoty duze i male. W ogole to jestem czarnoskory. a z tym lwem to mam klopoty bo sasiedzi sie skarzyc zaczynaja ze jak jestem w pracy to cos chrapie i ryczy glosno dosc tak, ze oni juz mi nie wierza, ze to moj kotek i papugi. To po pierwsze primo. A po drugie primo to konczy juz mi sie wyobraznia czym mam go karmic bo suchej karmi kitiket on nie lubi a juz tez nie mam tyle czasu odkad dostalem nummerpersona, zeby chodzic w nocy na glizdy i je Mu przygotowywac z czosnkiem i cebula. Czy moglabys mi w tym pomoc? bo ja na prawde nie wiem co dalej z nami bedzie...

odpisz prosze i niech chociaz dla Ciebie pozostanie bez znaczenia fakt, ze jestem Czarnoskory i nie bardzo chce mi sie pracowac, bo wole sluchac hiphopu i palic gibonki z shubrenem.

odpisz, prosze jak najszybciej i chetnie pomoz.

propozycja


(czy propozycja to Twoje drugie imie?) Bo ja mam na drugie ahta tahta co oznacza po przetlumaczeniu na polski: "nie do odrzucenia".

odpisz
  Profil uzytkownika: Leszek B.     
mironka


Wpisów: 58
Od: 2003-07-05
2008-04-25 21:48
dzieki serdeczne...kotka jest bardzo witalna i klimat w Szwecji jej sluzy...wlasnie zjadlysmy sushi...dla mnie niestety zostal ryz ...he,he
  Profil uzytkownika: mironka     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-04-25 21:24
Mironka, super, że Twoja kotka się tak świetnie trzyma!!! To naprawdę sukces! Podawaj starulince, to na co ma ochotę, oczywiście mam na myśli karmę dla kotów! Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Twoją koteczkę!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
mironka


Wpisów: 58
Od: 2003-07-05
2008-04-25 21:18
sympatyczny watek...ja mam kotke ktora przed tygodniem skonczyla 16 latek...dzien urodzin jest znany mi poniewaz bawilam sie w polozna ( wbrew mojej woli)...odpukac zadnych klopotow ze zdrowiem kotka nie ma...piekna i zwinna nadal...zabki tylko juz nie te...tzn kielki wypadly...biedny kotek wygladal staro z jednym kielkiem...kiedy i drugi wypadl znowu odmlodnial...jada teraz tylko pate i soufle i lyka ( chyba lyka) sucha karme...odmawia satnowczo spozywania karmy dla seniorow...wrecz przeciwnie wybrala sobie Active för energiska eventyrare ,he,he...ale ciesze si ze jestes na tym forum ...w razie awarii mozna zapytac...swoja droga weterynarze sa zazwyczaj bardzo sympatyczni
  Profil uzytkownika: mironka     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-04-25 10:45
Karma, jaką Pani podaje nie ma wpływu na przykry zapach z pyska. Czyszczenie zębów odbywa się pod narkozą i trwa w zależności od ilości kamienia i czy trzeba będzie usunąć jakieś zęby. NIE NALEŻY WYKONYWAĆ ŻADNYCH innych zabiegów, szczególnie na otwartej jamie brzusznej!!! Pysk jest ogromnym siedliskiem barkterii, szczególnie u zwierząt, w czasie czyszczenia zębów ultradźwiękami ( bo tak to sie odbywa), tworzy się tzw. aerozol bakteryjny- krążący w powietrzu!!!. Może dojść do ciężkich zakażeń bakteryjnych!

Wracając do przykrego zapachu, nawet niewielka ilość kamienia może spowodować schorzenia tkanek przylegających- głównie dziąseł. Nie widzę pieska, dlatego ciężko jest mi określić czy u Twojego pieska toczy się jakiś stan zapalny.

Nawet 4 letniego psa można z powodzeniem przyzwyczaić do mycia zębów, trzeba troszkę cierpliwości i samodyscypliny. Nie wiem jak w Szwecji, lecz w Polsce jest cała masa produktów do higieny jamy ustej u psów, z odpowiednio wyprofilowanymi szczoteczkami po pasty o mięsnym smaku kończąc!!! Myślę, że Szwecja nie jest w tyle Nauka odbywa się poprzez zabawę, lecz konsekwentną, codziennie. NIE WOLNO MYĆ PSU ZĘBÓW LUDZKĄ PASTĄ!!! Powoduje to silne wymioty a nawet może dojść do zatrucia- np. fluorem. Pozdrawiam serdecznie!!!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
cczarnulka


Wpisów: 323
Od: 2006-09-11
2008-04-25 09:54
A wlasnie czy kamien nazebny usówa sie pod narkozą?? jesli tak to czy mozna wykonac ten zabiec ze starylizacja?? W sierpniu bedzie sterylizowana, wiec czy warto poczekac i nie meczyc narkoza 2 razy??
  Profil uzytkownika: cczarnulka     
cczarnulka


Wpisów: 323
Od: 2006-09-11
2008-04-25 09:52
Dziekuje za odpowiedz. Suka dostaje raz na jakis czas kosci do czyszczenia zębów, z myciem moze byc problem, ma juz 4 lata i mysle ze bedzie problem z przyzwyczajeniem jej do tego.Zapach pojawil sie dopiero z pol roku temu. A jeszcze tak krociutko zapytam, czy zle dobranie pokarmu moze byc przyczyną przykrego zapachu?? W sumie caly czas je to samo tylko miesko sie zmienia i czasem suchy Mam zamiar isc wlasnie do weta i jakby co bedziemy usowac kamien(ja go tam widze bardzomało), wtedy zobaczymy ,moze widocznie jest tak jak Pani pisze. Pozdrawiam
  Profil uzytkownika: cczarnulka     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-04-24 13:47
Cześć! Przyczyn niemiłego zapachu może być wiele, najczęściej jednak są to choroby jamy ustnej, głównie zębów i przyzębia. Nawet niewielka ilość kamienia może powodować przykry zapach z ust. Kamień może umiejscowić się nad zębem, jak również być "schowany" pod dziąło i wtedy jest dla nas niewidoczny, jednocześnie powoduje powstawanie malutkich kieszonek między zębem a dziąsłem, w których gromadzi się pokarm, zanieczyszczenia, całość zaczyna gnić a tym samym brzydko pachnieć. Higiena jamy ustej u zwierząt jest bardzo ważna i często bagatelizowana przez właścicieli. Zaniedbania w tym temacie mogą prowadzić do poważnych następstw- np. nadkażania bakteriami z jamy ustej przewodu pokarmowego (połykanych wraz z jedzeniem lub wnikających do krwi przez urazy jamy ustej spowodowane procesami zapalnymi). Nawracające biegunki, wymioty a nawet ogólne zakażenie organizmu. Z innych przyczyn przykrego zapachu z ust można wymienić mocznicę, cukrzycę, reflux (cofanie się treści pokarmowej z żołądka)ale na pewno byś zauważyła, że z pieskim dzieje się coś niedobrego. Jednakże na pewno należy udać sie z pieskim do lakarza i dbać o higienę jamy ustej, z myciem zębów włącznie!!!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
cczarnulka


Wpisów: 323
Od: 2006-09-11
2008-04-24 12:56
Witam. Mam do Pani pytanie. Z jakiego powodu dla pieska śmierdzi z pyska-strasznie. Kiedys nie bylo takiego problemu. Kamienia nazębnego nie ma duzo, a slyszalam ze od kamienia moze byc niemily zapach. Jakie mogą byc inne przyczyny??Bardzo prosilabym o odpowiedz.Pozdrawiam
  Profil uzytkownika: cczarnulka     
LARA333
Sthlm


Wpisów: 1878
Od: 2007-06-12
2008-04-24 08:39
DZIĘKUJĘ WETERYNARKO
Wszystkiego dobrego.
  Profil uzytkownika: LARA333     
Kajtek17
Lidköping


Wpisów: 450
Od: 2007-10-17
2008-04-24 08:28
W sumie ,jezeli chodzi o praktyczna strone problemu -to nie ma znaczenia - zabki trzeba wyrwac , w piatek wet. bedzie to robil.Mam tego samego wet. od 20 lat i smial sie i pytal czy ja chcialabym to zrobic ,nigdy.BARDZO DZIEKUJE CI ZA RADE
  Profil uzytkownika: Kajtek17     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-04-23 15:29
Jak widać co lekarz to inna opinia. Myślę, że autorowi piszącemu o resorbcji korzeni, czy też odłamków chodziło o ucisk zawiązka zęba stałego na sieć naczyń krwionośnych miazgi zęba mlecznego, co powoduje stopniowe jego zamieranie i niszczenie korzenia a tym samym całego zęba. Ta teza wydaje mi się najbardziej prawdopodobna
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-04-23 15:19
Kajtek17! Pogrzebałam trochę w literaturze i rzeczywiście może dojść do resorbcji korzenia w większym lub mniejszym stopniu, ale nie jest to resorbcja korzenia w sensie dosłownym tzn. wyrzynający się ząb stały może niszczyć bardzo słaby w sumie korzeń zęba mlecznego i właśnie "odłamki" korzenia mogą zostać zresobowane, nas uczyli na studiach, że się nie resobują, czasem po prostu "resztki" korzenia idą swoją drogą. Pozdrawiam!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Kajtek17
Lidköping


Wpisów: 450
Od: 2007-10-17
2008-04-23 14:54
Dziekuje za odpowiedz dzwonie do wet.Dziwi mnie to co napisalas o resorbcji ,bo te ktore znajduje na podlodze maja korzenie zresorbowane -ale moze to tak odbywa sie u psiakow.Czuje sie jak glupek bo w koncu jestem stomatologiem ,ale zaden moj poprzedni psiak nie mial tych problemow,a o stomatologii psiej nie mam pojecia,wiecej wiem o konskiej.Pozdrawiam.
  Profil uzytkownika: Kajtek17     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-04-23 13:53
Witam, Kajtek17, tzw. zęby mleczne przetrwałe- bo o tym schorzeniu mówimy dotyczą psów ras małych- najczęściej Yorków. Dotyczy głównie kłów, rzadziej siekaczy. Ząb mleczny wypada, gdyż wyrastający mleczny wypycha go. Czasem zdarza się, że ząb stały nie pojawia się dokładnie pod mlecznym lecz tuż obok i nie ma fizycznej możliwości wypchnięcia go (korzeń wypada wraz z zębem, nie resorbuje się), rośnie więc minimalnie zsuwając ząb mleczny na bok. Mamy więc dwa zęby obok siebie. Skutki: zaburzenia wzrostu pozostałych zębów oraz nieprawidłowy rozwój kości żuchwy i szczęki a co za tym idzie, nieprawidłowy zgryz, trudności w jedzeniu, połykaniu, zęby są ustawione zbyt blisko siebie, między nimi gromadzi się pokarm, który następnie gnije i może doprowadzić do schorzeń tkanek miękkich np. ropnego zapalenia błony śluzowej jamy ustnej lub przyzębia. Z powodu złego ustawienia zębów często dochodzi do ranienia podniebienia lub warg. Moim zdaniem powinnaś już umówić się na ekstrakcję, sam zabieg trwa chwilkę, lecz jest przeprowadzany w znieczuleniu ogólnym. Nie ma się czego obawiać, ranki po usunięciu ząbków są malutkie i bardzo szybko się goją. Dodam, że górną granicą usunięcia zębów mlecznych jest 7 miesiąc życia, czyli czas kiedy pies powinien mieć komplet stałych zębów, jednakże nie ma na co czekać, gdyż skutki nieprawidłowego zgryzu są dość poważne!!! Pozdrawiam serdecznie!!!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Kajtek17
Lidköping


Wpisów: 450
Od: 2007-10-17
2008-04-23 13:19
Ja tez z pytaniem,smieje sie bo mam byc expertem od zebow - ale o psich nic nie wiem.Mam Yorka 5.5 mies.gubi zabki ,ale zuwazylam ze 3-ki mleczne siedza bardzo mocno (brak resorbcji korzenia?)a OBOK WYRASTAJA STALE.Moje pytanie czy jeszcze poczekac ,czy juz zamawiac czas na extrakcje.Dzieki,jestes wspaniala ze tak sie udzielasz.Pozdrawiam
  Profil uzytkownika: Kajtek17     
fuks


Wpisów: 225
Od: 2008-02-23
2008-04-23 11:49
Masz racje bardzo wazne jest by piesek znal swoje miejsce w hierarchii szczegolnie jak to bedzie duzy piesek. Ja niestety przez pierwszy miesiac malemu trzy miesiecznemu szczeniakowi nie pokazalam tego i gorzko zaplacilam za to bo piesek zajal sobie miejsce przede mna. Nie pozwal mi na ruszanie miski, nie mowiac o jakich kolwiek zakazach lub nakazach. A tylko miesiac traktowalam go jak "czlowieka" hihi Na szczescie teraz kocha i slucha mnie i procz kilku blizn na rekach nic nie wskazuje by psiaczek znow chcial rzadzic.
  Profil uzytkownika: fuks     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-04-23 08:58
http://www.psy.urbanski.or g/inne/psiamowa.htm

Taki behawioryzm w pigułce- polecam!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-04-23 08:54
Lara333, by być super opiekunem nie potrzeba fachowej wiedzy, skoro jesteś tak wrażliwa na los zwierząt, to jestem pewna, że masa miłości i zdrowy rozsądek w zupełności wystrczą. Chodzi mi o opiekę weterynaryjną- szczepienia, odrobaczenia reguralne- najlepiej co 3-4 miesiące oraz prewencja kleszczowa od wiosny do jesieni! Oraz higiena psa, jeśli Twoja rasa tego wymaga. Czesanie, kontrola długości pazurków itd. Oprócz tego spacery, ale nie takie- wyjdę pod blok/przed dom, pies załatwi co trzeba i wracamy! Bardzo ważne jest też, by pies znał swoje miejsce w hierarchii. To mu daje - wbrew pozorom - spokój. A nam oszczędza nerwów. Nie ma konfliktów na płaszczyźnie pies-opiekun. Muszą być zaznaczone granice co mu wolno a co nie. Gratuluje uratowania pieska i życzę dużo radości!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-04-23 08:42
Darsim, to nie jest tak źle! Z tego co pisałeś wcześniej wynikało, że te zachowania są nagminne i macie poważny problem! Gratuluje! Poradziłeś sobie świetnie! Takie przeżycia są ogromną traumą dla zwierzęcia! Niestety im nie można wytłumaczyć, że to koniec ich męki. To zostaje! Podejrzewam, że sunia jest kochana, oddana Wam bezgranicznie, tylko troszkę lękliwa. W każdym razie oby więcej takich ludzi z wielkim sercem. W czasie studiów byłam inspektorem w Warmińsko-Mazurskim oddziale Tow. Opieki nad Zw. Dużo widziałam, i uważam, że kary za znęcanie się nad zw powinny być o wiele surowsze!!! Dla niektórych chętnie zaproponowałabym kamieniołomy dożywotnio. Lub co gorszego...
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
fuks


Wpisów: 225
Od: 2008-02-23
2008-04-23 00:10
Dziekuje Cezar za informacje.
Darsim wspolczuje Twojej suni, moj rozrabiaka niczego sie nie boi...
  Profil uzytkownika: fuks     
LARA333
Sthlm


Wpisów: 1878
Od: 2007-06-12
2008-04-23 00:00
WITAJ WETERYNARKO!
Bardzo miło z twojej strony że zdecydowałaś się Nam pomóc bo jak widzisz zapotrzebowanie ogromne,jeśli Ja mogę coś zrobić dla Ciebie pisz na maila
assistance@autograf.pl
Okropnie poruszona jestem opowieścią Darsima o bitym i kopanym psie.Pozabijałabym skurczybyków pastwiących się nad zwierzętami...sama ostatnio uratowałam psa przywiązanego do drzewa w lesie.
Biedny był przestraszony i zziębnięty.
Ech...psi los.
Dobrze że spora rzesza z Nas kocha zwierzaki.
Mam takie pytanko.
Mój Piesek Ukochany hmm...robię co mogę by Go uszczęśliwiać ale nie posiadam wiedzy fachowej.
Czy mogłabyś napisać coś o zachowaniach psów?
Wiesz coś na ten temat?
Psia mowa ciała
hmm???
  Profil uzytkownika: LARA333     
darsim
Stolica


Wpisów: 27205
Od: 2004-10-07
2008-04-22 23:18
Dzieki, nie jest latwo, ale mimo wszystko sunia jest kochana.
Sa rozne okresy czasem problem zanika prawie calkowicie, czasem nasila sie.
Pies byl trzymany przez dwa lata w klatce i nikt sie nie przejmowal, ze sika, rzucano tylko gazety do srodka.
Psa bito i kopano, jak do nas trafil trzasl sie caly czas i czolgal po ziemi, na widok miotly dostawal dreszczy.
Teraz zachochowuje sie calkiem normalnie jest wesoly, tylko reaguje na niespodziwane dzwieki panicznie.
  Profil uzytkownika: darsim     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-04-22 23:07
Darsim, sprawa ciężka, można odrzucić okres adaptacyjny w nowej rodzinie. Jak sam zauważyłeś karanie psa z tego typu zaburzeniami też przynosi odwrotny skutek, dlatego pytałam. Mogłeś, niestety uświadomić psa, że w Waszej rodzinie też są kary/przemoc itd., nawet jeśli karanie było delikatne- wiesz o czym mówię. Pogłówkuję trochę, pozaglądam do fachowej literatury. Jedno jest pewne, terapia psów nie powinna odbywać się przez forum a przypadek Twojego pieska wymaga konsultacji z behawiorystą zwierzęcym. Pozdrawiam serdecznie!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
darsim
Stolica


Wpisów: 27205
Od: 2004-10-07
2008-04-22 22:50
przez dwa lata znecano sie nad psem, u mnie jest 3 lata, nie nie byl leczony, z tym karaniem to roznie bywalo, ale skutk byl odwrotny, wiec raczej mozna powiedziec, ze nie jest karny, dzieci sa.
  Profil uzytkownika: darsim     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-04-22 22:34
Darsim, ale nic nie napisałeś od jakiego czasu piesek jest u Ciebie, jak długo był w schronisku (jeśli był), czy nietrzymanie moczu było leczone lub pies był za to karany, czy masz w domu dzieci- chodzi mi o to, czy jest gwarno itp. Bardzo możliwe, że będzie to sprawa dla behawiorysty. Leczenie tego typu zaburzeń, to długa i absorbująca praca, często zmiany w psychice są zbyt silne i kończą się farmakoterapią. Ale głowa do góry, czekam na wieści.
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
oliwa59


Wpisów: 332
Od: 2008-02-13
2008-04-22 22:31
Co do kosci to zglos sie do polskiego sklepu w Sztokholmie na S:t Eriksplan, Torsgatan 49, Polfood. Maja wlasne stanowisko w rzezni, na pewno zalatwia kosci! Pytaj o Leszka...
Pozdrawiam
Cezar
  Profil uzytkownika: oliwa59     
darsim
Stolica


Wpisów: 27205
Od: 2004-10-07
2008-04-22 20:01
nerwice ma ciezka i sika gdzie popadnie jak sie zdenerwuje, troche klopotliwe, sama rozumiesz.
Poza tym lata wkolko caly czas.
Byla kopana i bita w mlodosci przez szwedzkich wlascicieli, zebra polamane itd.
Chcieli ja uspic, ale trafila do nas, teraz ma 5 lat i wymaga szczegolnej troski.
  Profil uzytkownika: darsim     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-04-22 19:38
Szczerze? Troszkę w tym siedziałam, mieliśmy zajęcia na uczelni z behawioryzmu, sporo czytałam i uskuteczniałam. W Polsce nadal psich psychologów jak na lekarstwo! Nawet nie było się od kogo uczyć . Daj znać co się dzieje a ja spróbuję coś poradzić!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
darsim
Stolica


Wpisów: 27205
Od: 2004-10-07
2008-04-22 19:17
moja sunia ma problemy psychiczne i potrzebuje psychologa, czy tez sie tym zajmujesz?
  Profil uzytkownika: darsim     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-04-22 18:28
Nie mam pojęcia, czy można kości dostać. W sklepach ich nie widziałam! Myślę, że najłatwiej zadzwonić do pierwszego lepszego zakładu przetwórstwa mięsnego i się dowiedzieć co robią z odpadami. Nie wolno dawać kości długich z drobiu- pod wpływem soków trawiennych rozpadają się na długie, ostre igły i mogą przebić ścianę jelita, co w zasadzie w części przypadków równe jest śmierci. Kości wołowe i wieprzowe są OK, byle z umiarem i nie gotowane- mogą zatkać jelito i są ciężko strawne.
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
fuks


Wpisów: 225
Od: 2008-02-23
2008-04-22 18:19
Dziekuje za odpowiedz, dobrze iz pojawilas sie na forum. Nie ma jak fachowa rada. Z gory dziekuje w imieniu kota-Mefisto

Natomiast mam inne pytanko w imieniu pieska-Marlona gdzie mozna kupic duze kosci wolowe lub wieprzowe na terenie lan Stockholm? moze jakies masarnie, rzeznicy lub zaklad miesny. Kieruje je do wszystkich milosnikow duzych pieskow, wiem iz sa teorie ze lepiej kosci nie dawac psu ale moj je uwielbia a te sztuczne zamienniki nie za bardzo mu podchodza. Pozdrawiamy
  Profil uzytkownika: fuks     
isKraMc


Wpisów: 301
Od: 2007-03-01
2008-04-22 13:08
I teraz wyrazilas sie jasno. O to samo mi chodzilo. Pytajac o fretki mialam bardziej na mysli czy posiadasz jakas konkretna wiedze lub doswiadczenie w leczeniu tych malych potworkow.
  Profil uzytkownika: isKraMc     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-04-22 13:06
Oczywiście nie jestem wszechwiedząca i nieomylna, podzieliłam się tylko swoimi poglądami na temat fretek, tym z czym się spotkałam w praktyce i co widziałam na własne oczęta. Nie mam w nicku - "wiem wszystko o fretkach" - dlatego tez SAMA zaproponowałam fora internetowe i strony hodowców. Co fretka to inna historia a co do sprzątania w kuwecie, to jest to dość oczywiste, wydawało mi się, że rozmawiamy o mniej oczywistych sprawach dotyczących fretek ( i innych zwiarząt). Zapach? Jak z ludzmi, niektórzy w ogóle sie nie pocą, a niektórzy pomimo higieny śmierdzą jak zbuk... Jedni trafią na fretkę, której gruczoły mają mniejszą aktywność, inni na taką, jak moja koleżanaka. Pozdrawiam serdecznie i nie odebrałam tego jako złośliwości. Miło podyskutowac
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
isKraMc


Wpisów: 301
Od: 2007-03-01
2008-04-22 12:59
Nie mniej jednak uwazam ze pomysl weterynarzycy jest bardzo trafiony i naprawde przydalby sie taki kacik. Tak ciezko jest znalezc tu polskich weterynarzy szczegolnie w malmö
  Profil uzytkownika: isKraMc     
isKraMc


Wpisów: 301
Od: 2007-03-01
2008-04-22 12:56
ma gruczoly i uwalnia zapach w sytuacji zagrozenia. Jesli zyje w domu takich sytuacji jest bardzo malo i zapach w mieszkaniu czy na ubranich nie pochodzi z uwalnianego w czasie strachu takzwanego baka,tylko z normalnego zapachu zwierzecia,podobny zapach ma tez pies i kot. Sa zwolennicy kompania fretki i sa tacy ktorzy twierdza ze fretki sie nie powinno kompac(moje zdanie jest takie ze niczego nie robic z przesada czyli kompac ale z umierem,bynajmniej nie co drugi dzien). Kiedys gruczoly (z ktorych jak napisalas uwalnia sie zapach) sie wycinalo w tej chwili jest to zabronione i dobrze. Bledna jest tez opinia ze po sterylizacji zapach zwierzecia sie wzmocni...wlasnie dlatego fretki mieszkajace w domach sie sterylizuje zeby tego zapachu tak intensywnie nie wydzielaly podczas rui. Pozatym zwierzeciu trzeba sprzatac. Jesli wlasciciel kota nie wyczysciil by mu kuwety tez by w domu smierdzialo ale czy mozna powiedziec ze to KOTY smierdza?? Niesadze. Zalecam troche rozsadku przy takich opiniach albo lekture specjalistycznych for na internecie

Ten teks nie mial byc zlosliwy!! Poprostu wkurza mnie takie gadanie. Znam ludzi ktorzy twierdza ze kumpela ktora ma psa ciagle nim smierdzi i pies tak strasznie smierdzi. Duzo zalezy tez od czlowieka jednemu jakis tam zapach nie da normalnie funkcjonowac a drugi praktycznie nie zwraca na niego uwagi(np.perfumy)
  Profil uzytkownika: isKraMc     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-04-22 12:45
Oczywiście, że każda fretka jest inna, jednakże zapach fretki jest związany z gruczołami okołoodbytniczymi, nie z higieną. Fretka w sytuacji zagrożenia zachowuje się jak skunks- gwałtownie uwalnia zapach, który w tempie światła się rozprzestrzenia... Służą do oznaczania swojego terytorium. Polecam przeszukanie internetu, jest tam masa informacji na ten temat. Szczególnie polecam strony hodowców.
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
isKraMc


Wpisów: 301
Od: 2007-03-01
2008-04-22 12:35
Niewiem czy zgodze sie z tym zapachem ...(to sprawa indywidualna jak rowniez sprawa higieny zwierzaczka). Z wygryzionymi dziurami tez sie jeszcze nie spotkalam wkoncu fretka to nie gryzon. Ale co do kradziejstwa,podgryzania w stopy i smiesznych pozycji do spania to zgadzam sie w 100%. Jednak nie jest to zwierzatko dla kazdego...
  Profil uzytkownika: isKraMc     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-04-22 12:29
Fretki są cudne, towarzyskie, dość łatwe w utrzymaniu, ale zawsze jest jakies ale! W tym przypadku ich zapach. Bardzo, bardzo intensywny, wszystko nim przesiąka. Byłam u kolezanki, jeszcze w czasie studiów i po powrocie do domu mój kot po prostu... bezczelnie... nie ważne, wszystko miałam przesiąknięte tym zapachem. Wchodząc do niej na klatkę już można było czuć, że ktoś w bloku ma to zwierzątko. To był przypadek ekstremalny, jednakże mniej lub bardziej "pachną". Często steryliacja/kastracja jeszcze wzmaga ten zapach. Podgryzają w nocy nogi właściciela- taką mają naturę. Czasem są agresywne i tak im zostaje. Z drugiej strony są cudowne, towarzyskie i prześmieszne. Pozy w jakich śpią- bajka. Raczej indywidualiści. Ładnie chodzą na smyczy. Małe zaczepialskie!!! Kradną w domu i chomikują w różnych miejscach- koleżanka znalazła w dziurze w fotelu- wygryzionej oczywiście różne dobra kulinarne. Domyślcie się jakim cudem to odkryła...
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
iza
Sztokholm


Wpisów: 23425
Od: 2000-09-11
2008-04-22 12:21
czesc, widze ze jestes osoba z zapalem i checia zrobienia czegos fajnego w wolnym czasie

poczytaj, moze cie skusimy:
http://www.poloniainfo.se/ forum/temat.php?temat=21789

jest juz u nas kacik dla ludzi, wiec moglby byc i dla zwierzat
  Profil uzytkownika: iza     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-04-22 12:18
Maggie- sznurek w łapkę i do roboty!!! Ile wlezie!!! Łupież jest nieprawidłowym rogowaceniem naskórka, nie będę wnikać w typy łupieżu u zwierząt, bo jest ich mnóstwo. Jak mineło, to tylko się cieszyć! Być może była to tylko chwilowa niedyspozycja skóry spowodowana zjedzeniem czegoś nieodpowiedniego, złym doborem szamponu, złą temperaturą w pomieszczeniu lub na zewnątrz, bądz niedoborem składników odżywczych- szczególnie wit A i E oraz kwasów OMEGA. Naprawdę polecam zmianę karmy na np Royal Canin dla kotów otyłych. Te karmy naprawdę działają, widziałam efekty pracując w PL. Eeeee, mój kot też trochę przybrał, w Polsce wychodził do ogrodu a tu... Mieszkam w Balsta - nie ma szwedzkiej klawiatury - nad "a" kółeczko!. Zaraz za Bro, kolejna miejscowość. Należy już do Uppsala, ale kolejka jeszcze dojeżdza i tu kończy bieg.
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
isKraMc


Wpisów: 301
Od: 2007-03-01
2008-04-22 12:15
pytam profilaktycznie...narazie...
  Profil uzytkownika: isKraMc     
isKraMc


Wpisów: 301
Od: 2007-03-01
2008-04-22 12:15
WEterynarzyca masz jakies pojecie na temat Fretek?
  Profil uzytkownika: isKraMc     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-04-22 12:08
Ale fajnie! Mogę się wyżyć intelektualnie! Jednakże jestem w Szwecji od niedawna, studiowałam w Polsce i nie bardzo jeszcze się łapię w szwedzkich zasadach, choć od pół roku jestem na wolontariacie w lecznicy w Balsta, jednak tylko raz w tyg 3 godziny- mogę dopiero po 17-tej, jak mój konkubent powróci z pracy, więc nie jest to dużo. A w ten dzień jest otwarte dłużej. I nie znam szwedzkiego jeszcze- proszę się nie śmiać!!! Kotka w wieku 4 miesięcy można spokojnie szczepić, a nawet w Twoim przypadku jest to zalecane!!! Pomimo tego, że w Szwecji nie ma problemu wścieklizny, nigdy nic nie wiadomo, szczegónie, że kontrola na granicach żadna! Nie znam cen szczepionek w Szwecji i nie wiem jak się różnią pomiędzy lecznicami, jednakże mogę się dowiedzieć!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
isKraMc


Wpisów: 301
Od: 2007-03-01
2008-04-22 12:01
Witam weterynarzyca Naprawde bardzo fajny pomysl z tym twoim tematem. A gdzie w szwecji mieszkasz tak tylko z ciekawosci pytam.
  Profil uzytkownika: isKraMc     
maggie
Stockholm


Wpisów: 12191
Od: 2001-01-02
2008-04-22 11:53
No, niezależnie czy taki kącik będzie czy nie, to na początek fajnie, że zastartowałaś taki wątek.
A mój kocur.. hm, żre tylko to co od weterynarza plus mała puszkę Sheba, a właściwie pół.
Ale on się wogóle nie rusza i w tym problem. Kiedyś dostał całe pudło kocich zabawek, ale nawet na nie nie spojrzy, woli łapac zwykły sznurek. Wychodzi na zewnątrz, ale idzie tylko kawałek i kładzie sie w krzakach a potem "wraca" zmęczony i idzie na sofę.

A wiesz cos o łupiezu? On go czasem ma, teraz mu przeszło, chociaż nic nie robiłam specjalnego, ale byłam w szoku, że taki zwierz moze miec łupież.
  Profil uzytkownika: maggie     
fuks


Wpisów: 225
Od: 2008-02-23
2008-04-22 11:47
Witam ja mam pytanko ile kosztuje szczepionka dla kotka przeciw wsciekliznie? I w jakim wieku mozna go na nia zaszczepic? Skonczyl dopiero czwarty miesiac. Czytalam ze niby dla kotkow nie sa obowiazkowe w Szwecji ale w jego przypadku nie chce ryzykowac bo ma za duza stycznosc z pobliskim lasem. Z gory dziekuje za odpowiedz. Pozdrawiam
  Profil uzytkownika: fuks     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-04-22 11:45
Oczywiście, że mogłabym redagować "Mały kącik porad weterynaryjnych". Na pewno w wielu przypadkach, nie obejdzie się bez wizyty w klinice, gdyż w wielu przypadkach potrzebne są specjalistyczne badania i możliwość obejżenia zwierzęcia!!! Jednakże zapraszam do zadawania pytań!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-04-22 11:34
Czyżby mały pasibrzuszek? Trudne, ale możliwe i potrwa troche czasu. Przede wszystkim, podejżewając, że bardzo kochasz swojego kotka, musisz się w sobie zaprzeć, gdyż kot sam sobie jedzenia nie nałoży, tym bardziej dokładki. Zmień karmę na tę dla kotów otyłych- do kupienia w lecznicach wet. Podane tam jest dawkowanie, miarka, typ kota (domowy, wychodzący itd.) i bezwględnie trzeba się tego trzymać!!! Najgorsze jest to, że koty bardzo demonstracyjnie pokazują swoje niezadowolenie i mają takie smutno-błagające oczka. NIE MOŻNA ULEC! Z czasem się przyzwyczajają (dość szybko), żołądek się zmniejsza i potem już z górki. Żadnego podjadania i duuuuuużo ruchu, jeśli Twój kotek nie wychodzi z domu, proponuję zabawy z różnego rodzaju myszkami na sznurku itp. Bardzo tanie w sklepach zoologicznych. To jest najodpowiedniejsza opcja, gdyż tego rodzaju karmy pokrywają dzienne zapotrzebowanie na wszystkie składniki odżywcze. Moim zdaniem domowe jedzenie, szczególnie przetworzone, nie jest najlepszym rozwiązaniem. Jednakże jesli zdecydujesz się na karmienie kota domowym jedzeniem, daj znać postaram się stworzyć mu jadłospis, ale ostrzegam, jeśli kot wybredny, nie tknie kurczaka z marchewką, choćby miał zdechnąć z głodu. Życzę powodzenia!!!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
maggie
Stockholm


Wpisów: 12191
Od: 2001-01-02
2008-04-22 11:22
Kurcze, a nie mogłabys współpracowac z Poloniainfo i otworzyc taki kącik porad?
Bo ja bym cię zasypała pytaniami, zaczynajac od tego co zrobic, żeby przestał chrapac, a kończąc na tym jak zmusic moje bydlę do dłuższych spacerów niz pomiędzy sofą i miską.
  Profil uzytkownika: maggie     
maggie
Stockholm


Wpisów: 12191
Od: 2001-01-02
2008-04-22 11:18
Oj, wiesz co, to jest super pomysl, ja za odchudzenie kota (i przedłużenie mu tym samym życia) wiele byłabym skłonna zrobic.
  Profil uzytkownika: maggie     
Weterynarzyca


Wpisów: 803
Od: 2008-04-18
2008-04-22 11:11
Witam serdecznie, jestem nowa na forum i czytając posty wpadłam na pewien pomysł. Jest to o wiele wygodniejsze od banku czasu i mniej czasochłonne! Jeśli wiesz, że jesteś w stanie pomóc komuś w jakiejś konkretniej dziedzinie, podziel sie tym na forum. Ja jestem lekarzem weterynarii i jeśli macie jakieś pytania odnośnie swoich pupili, wątpliwości lub coś Was niepokoi, pytajcie, chętnie postaram się pomóc! Oczywiście w rozsądnych granicach, nie wysterylizuję kotki na stole w jadalni!!! Czasem po prostu potrzeba porady, a ona kosztuje kupę kasy w Szwecji! Pozdrawiam wszystkich!
  Profil uzytkownika: Weterynarzyca     
Forum -> Zdrowie, moda i uroda -> Porady weterynarza
Ten wątek jest stary. Komentowanie wyłączone.
Pokaż wpisy









Sprzatanie minimum 50% lub 100% grafiki (Täby)
Praca (Värmdö )
Praca-sprzatanie (Täby)
Brukarstwo (Täby)
Praca dla ogólno budowlańca (Skåne)
BLACHARZ, LAKIERNIK (SKOGAS)
mechanik samochodowy (SKOGAS)
Firma sprzątająca (Helsingborg)
Więcej





Szwecja o smaku lukrecji czyli spotkanie w bibliotece Morenowej.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Kristineberg slott – piękny pałacyk z Kungsholmen.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Firma Sprzątająca
Polka w Szwecji
Muzeum tramwajów w Malmköping.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Moja historia cz.5
Polka w Szwecji
Przygoda z malowaniem
Polka w Szwecji
Nowe szwedzkie słowa 2023 - nyord
Szwecjoblog - blog o Szwecji


Odwiedza nas 26 gości
oraz 0 użytkowników.


TEMU
Szwedzki „wstyd przed lataniem” napędza renesans podróży koleją
Katarzyna Tubylewicz: W Sztokholmie to, gdzie mieszkasz, zaskakująco dużo mówi o tym, kim jesteś
Migracja przemebluje Szwecję. Rosną notowania skrajnej prawicy
Szwedka, która wybrała Szczecin - Zaczęłam odczuwać, że to już nie jest mój kraj
Emigracja dała mi siłę i niezależność myślenia










© Copyright 2000-2024 PoloniaInfoNa górę strony