Odwiedzin 37831432
Dziś 1016
Sobota 4 maja 2024

 
 

O przedstawieniu - Rozmowa z Jerzym Sawką

 
 

Tekst: Anna Andersson Jasiulewicz
Foto: Bogusław "Bobo" Rawiński

2004.03.08
 

Rozmowa z Jerzym Sawką na temat przestawienia UtCHIn, teatr Replika.



AAJ: Przede wszystkim, dlaczego wyreżyserowałeś taką sztukę - o kobietach?
J.S: Nie była specjalnie o kobietach. Tzn. jest o kobietach, bo to kobieta, aktorka, gra główną role. Plan był taki, aby pierwszy akt zagrała kobieta a drugi mężczyzna. Nie doszliśmy jednak jeszcze do tego – może w przyszłości.

AAJ: A więc twierdzisz, że mężczyzna też może odegrać tę role?
J.S: Problematyka w tym przedstawieniu jest ludzka, nie tylko kobieca, ponieważ pewne pytania dotyczące np. tożsamości dotyczą również i mężczyzn. Te przykłady, które występują w tej sztuce, są faktycznie związane z kobietami, np. rola matki, żony, obraz przemysłu kosmetycznego. Myślę jednak, że to się niedługo wyrówna. Można powiedzieć, że jest to taka „pułapka”.

A.A.J: W jaki sposób mam rozumieć tą „pułapkę”?
J.S. Wiemy doskonale, że niektórych rzeczy nie znosimy, ale jednocześnie nie możemy bez nich żyć. Jest to bardzo bolesne, w każdym bądź razie dla niektórych. Nie ma obecnie innej siły, która by zmieniła współczesny świat. Nie ma innej alternatywy. Jedyne, co można zrobić to pobudzić ludzi do jakiejś refleksji i nakłonić do uświadomienia sobie tego, co dzieje się wokoło nas.

A.A.J: A pozostając przy kobietach, czy rola dzisiejszej kobiety się zmieniła w porównaniu z rolą naszych prababek?
J.S: Wydaje mi się, że prababcia miała jednak lepiej. System stałych wartości i starych zwyczajów, religii itd. się zburzył się i... może słusznie. Teraz jest czas na tęsknotę. Jest też potrzeba określenia siebie w jakiś sposób. Może to być wiara, szczęście rodzinne czy jeszcze coś innego. Ja jestem od tego uwolniony, ale rozumiem, że wiele ludzi ma tego typu potrzeby. Z tego właśnie wyrastają różne okropieństwa, np. zamiast religii wyrastają sekty.



AAJ: A czy niewydajne się Tobie, że ludzie w dzisiejszym świecie poszukują spokoju wewnętrznego chodząc np. na kursy Yogi, medytacji itp.?
J:S: To jest dokładnie to samo! Yoga to tak samo wymysł i gotowy produkt nowoczesnego społeczeństwa. Uważam, że coś runęło, coś, czego nie widać... W dzisiejszym świecie nie ma nic stałego. Nie ma solidności ani statyczności - jest ogromna rozbieżność pomiędzy naszymi podstawowymi potrzebami i tym jak możemy żyć. Różnica jest olbrzymia, co powoduje frustracje i problemy.

AAJ: Czy za 30 lat będzie to norma? Nie będziemy już poszukiwali samych siebie i zaakceptujemy nasze życie takie, jakim ono jest?
J.S: Na pewno będzie lepiej, bo się przyzwyczaimy. Ale teraz wszystko runęło, bo ktoś to zakwestionował... Z jednej strony jest możliwość wyboru – możesz niby robić wszystko, co chcesz, ale jednocześnie nie. To, co nam podają w sklepach, na rynku, jest tak świetne i doskonałe, że niczego więcej nie pragniemy. Nasz świat jest „ready made”. Wszystko jest sformułowane od początku do końca... Nie musimy myśleć i wybierać. Wszystko jest podane i gotowe. Nie tylko w języku, ale też i w sposobie myślenia.... i w sumie o tym jest ta sztuka.

AAJ: Oglądając inscenizację odebrałam, że w tym świecie nie ma miejsca na starość, choroby i śmierć. Dlaczego?
J.S: Wiele starszych ( i nie tylko)) osób porusza ta scena śmierci, ale to jest tylko opis nowoczesnego umierania. Nie mówię, że to jest dobre czy złe, tylko przedstawiam. Ale jest to jednak produkt naszej współczesności... W jakiś sposób nie jest to miłe, ale jednocześnie nie ma innych możliwości. I to wszystko jest obiektywne, bo 30 osób czeka na wolne łóżko...Cały zamysł sztuki polega na tym, że aktorka gra aktorkę. To jest taka dwupoziomowość – nie wiadomo, co jest prawdą a co nie.

AAJ: A więc jak mamy żyć? Czy nie jesteśmy kowalami własnego losu?
J:S: Jedyne, co jest możliwe w tym chaosie, to indywidualne tworzenie własnych relacji oraz próba ułożenia sobie życia w dla nas najlepszy sposób. Paradoksalne - czym bardziej jesteśmy globalni tym bardziej musimy pracować samodzielnie.

AAJ: A czy był jakiś stresujący moment w reżyserowaniu przedstawienia?
J.S. W sumie nie. Bardzo zręcznie wszystko poszło. Z Gunillą (aktorką) znamy się już od wielu lat - to moja dawna uczennica - i potrafimy ze sobą współpracować. W Replice jesteśmy bardzo zgraną grupą. Fantastycznie nam się razem pracuje, bo przyjaźnimy się i lubimy.

AAJ: Dziękuję za rozmowę.
J.S.: Dziękuję.
 

Anna Andersson Jasiulewicz
Foto: Bogusław "Bobo" Rawiński
PoloniaInfo (2004.03.08)



Artykuły w temacie

  UtOCHIn
     UtOchIn
 






Praca w firmie sprzatajacej w Sztokholmie (Stockholm)
Praca od zaraz Stolarz (Stockholm )
DAM PRACE / BUDOWLANKA (Odeshog)
sprzatanie (Vändelsö)
Praca w firmie sprzątającej (Bjärred)
Praca w lesie (Gagnef)
LAKIERNIK SAMOCHODOWY/Stockholm (TÄBY)
Firma sprzatajac Skura (Älvsjö)
Więcej





8 najładniejszych miejsc z drzewami wiśniowymi w Sztokholmie.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Wielkanocna wyprawa do wschodniej Albanii.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Ugglegränd o jednej z najkrótszych uliczek w Sztokholmie.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Firma Sprzątająca
Polka w Szwecji
Moja historia cz.5
Polka w Szwecji
Przygoda z malowaniem
Polka w Szwecji
Nowe szwedzkie słowa 2023 - nyord
Szwecjoblog - blog o Szwecji


Odwiedza nas 18 gości
oraz 0 użytkowników.


Dzis palạ koran w Skärholmen
Szwedzki „wstyd przed lataniem” napędza renesans podróży koleją
Katarzyna Tubylewicz: W Sztokholmie to, gdzie mieszkasz, zaskakująco dużo mówi o tym, kim jesteś
Migracja przemebluje Szwecję. Rosną notowania skrajnej prawicy
Szwedka, która wybrała Szczecin - Zaczęłam odczuwać, że to już nie jest mój kraj
Emigracja dała mi siłę i niezależność myślenia










© Copyright 2000-2024 PoloniaInfoNa górę strony