Odwiedzin 37799072
Dziś 2849
Środa 24 kwietnia 2024

 
 

Perfect - wywiady z publicznością

 
 

Rozmawiała: Ewa Rivera

2012.10.14
 


Sirpa z córką Mią, która wystąpiła jako pierwszy support dla Perfectu.
Fot. Piotr Konopka


Podczas koncertu Perfectu w Sztokholmie, tradycyjnie postanowiliśmy zbadać nastroje panujące wśród publiczności.

Ten wieczór już od paru miesięcy zapowiadał się gorąco. Wielu ludzi nie mogło się doczekać występu legendarnej grupy, która tak bardzo zakorzeniła się w sercach Polaków. Nie pierwszy już koncert polskiego zespołu organizowany w Sztokholmie po raz kolejny zwabił tłumy ciekawych fanów. Tym razem na Djurgården, do restauracji Tyrol.

Publiczność była wyraźnie zróżnicowana. Jak to ktoś trafnie skomentował – starsza generacja przyszła powspominać swoje stare czasy, a najmłodsza przybyła tu, by lepiej zrozumieć swoich rodziców.

***

Rozpoczęłam od pani, która stała w grupce osób niedaleko sceny. Przywitałam się grzecznie po polsku i poprosiłam o komentarz, na co dostałam równie grzeczną odpowiedź, lecz po szwedzku…Zaczęłyśmy więc od początku, ale już w ojczystym języku rozmówczyni.

Ewa Rivera: Skąd dowiedziała się Pani o koncercie?

Sirpa: Moja córka Mia jest sąsiadką jednego z organizatorów koncertu. Kiedy była na jego weselu usłyszała przeboje Perfectu, które bardzo jej się spodobały. Na tym weselu dała też mały występ. Potem, już w trakcie przygotowań do koncertu, organizatorzy przedstawili Grzegorzowi Markowskiemu jej materiał i jemu również się spodobał. I stąd się zrodził pomysł na jej występ tutaj. Dziś będzie śpiewać przed Perfectem.

Ach, to Mia Karin jest twoją córką?

Tak (śmiech)


Sirpa. Fot. Piotr Konopka

Wiesz coś na temat Perfectu?

Tak, że są bardzo popularni w Polsce, grają razem od 33 lat, a pierwszą płytę nagrali w 1981 roku. Wtedy też urodziła się moja córka.

Zostaniecie do końca?

Postaramy się, ale mamy trochę daleko do domu, bo mieszkamy w Köping.

***

Koncert rozpoczęła o 18:30 wcześniej wspomniana szwedzka wokalistka Mia Karin, która zaczarowała nas swą wspaniałą barwą głosu.


Adam, Agnieszka, Bogumił i Kasia. Fot. Piotr Konopka

Moimi następnymi rozmówcami byli: Adam, Agnieszka, Bogumił i Kasia.

Z jakiego źródła dowiedzieliście się o koncercie i czy byliście na wcześniejszych?

Adam: Ja jestem pierwszy raz, a dowiedziałem się od znajomych.

Bogumił: Byłem na Lady Pank i było super. Mam pytanie: kiedy przyjedzie do nas Dżem?

Tego nie wie nikt, ale niedługo pewnie się dowiemy, jacy wykonawcy przyjadą do nas w następnym roku (bo w listopadzie, to już wiemy, odbędzie się koncert Kombii).

Dziewczyny zaczęły cicho snuć podejrzenia, że może to Dorota Rabczewska (Doda) nas odwiedzi. Po czym zrobiło się dość luźno i wesoło.

***


Dorota i Wiesław. Fot. Piotr Konopka

Podziękowałam rozbawionemu towarzystwu i poprosiłam o komentarz parę: panią Dorotę i pana Wiesława.

Skąd dowiedzieliście się o koncercie?

Dorota: Z PoloniaInfo, oczywiście. I od razu została podjęta decyzja, że idziemy. Przecież to jest muzyka z naszych młodzieńczych lat!

Co najbardziej się pamięta?

Dorota: Nie płacz Ewka i Autobiografię.

Macie jakieś życzenia, co do innych zespołów, które by mogły przyjechać i zagrać?

Wiesław: Za miesiąc będzie Kombii i też się wybieramy.

Dorota: Warto jest przyjść i posłuchać każdego polskiego wykonawcy. Byliśmy również na Lady Pank i było fantastycznie!

***


Krzysztof. Fot. Piotr Konopka

Krzysztof, którego nietrudno było zauważyć na polonijnych koncertach centralnie pod sceną, tym razem też nie zawiódł.

Na których koncertach już byłeś?

Krzysztof: Myslovitz i Lady Pank. W ogóle lubię polską muzykę lat osiemdziesiątych, a Panasewicz - rewelacja, jaką ma kondycję. Dziś oczekuję tego samego od Markowskiego (śmiech). Chyba każdy będzie chciał dziś z nimi zaśpiewać Nie płacz Ewka, Autobiografię i Niepokonanych. Już to czuję!

Jak się dowiadujesz o koncertach?

Zawsze z PoloniaInfo, a bilety kupuje w polskich sklepach, bo przez Internet jeszcze nie bardzo potrafię.

Byłeś kiedyś na koncercie Perfectu w Polsce?

Oczywiście, kiedyś w Łodzi. Dzisiejszego wieczoru będę całym sercem śpiewał z Markowskim.

***


Małgosia, Karolina, Ola i Anita. Fot. Piotr Konopka

Z młodszej publiczności przybyły nasze odważne harcerki Małgosia, Karolina, Ola i Anita. Oczywiście pod czujnym okiem mamy dwojga z nich.

Skąd znacie ten zespół, bo widać ze jesteście już inną generacją?

Karolina: Wszystkie jesteśmy urodzone i wychowane częściowo w Polsce, wiec już osłuchałyśmy się z tą muzyką, zwłaszcza w domu. Zresztą niektóre rzeczy nigdy nie przemijają i nie wszystkim podoba się ta nowa muzyka, więc wraca się do klasyków. Kiedy przed kościołem rozdawali ulotki była wielka radość, szczególnie naszej mamy, że będzie koncert.

A znacie słowa jakiejś piosenki, np. Nie płacz Ewka?

Wszystkie chórem: Całą! (śmiech)


Małgosia, Karolina, Ola i Anita. Fot. Piotr Konopka

Należycie podobno do polskiego harcerstwa.

Karolina: Tak, należymy do Niezależnego Hufca Harcerstwa Polskiego „Kaszuby”. Prowadzimy drużynę zuchów, wyjeżdżamy na biwaki, raz w miesiącu mamy zbiórki, świetnie się bawimy. Organizujemy kominki, ogniska. Także dla młodszych dzieci są zabawy, np. plastyczne. Latem jeździmy na obozy do Polski. Podtrzymujemy po prostu naszą polską kulturę.

***

Kiedy zaczęło robić się gorąco na głównej sali pod wpływem ostrego brzmienia suportu, krakowskiego zespołu Hasselhöff, postanowiłam przenieść się w stronę wejścia i porozmawiać z dopiero przybywającymi gośćmi.


Sylwester. Fot. Honorata Jozkow

Zaprosiłam do rozmowy Sylwestra.

Jak do Ciebie dotarła informacja o koncercie?

Najpierw od kolegi Piotra Urbanka, który gra w zespole na basie, a później potwierdziłem na PoloniaInfo. W Polsce byłem na wielu ich koncertach. Zawsze pełna klasa.

Spotkałeś się już dziś z kolegą?

Nie chciałem przeszkadzać, bo była próba, ale po koncercie na pewno się spotkamy, chociażby na kawę. Nic innego chyba mi się nie uda, bo przyjechałem samochodem. Ale będzie miło się spotkać po latach.

***


Marta. Fot. Piotr Konopka

Nastepną rozmówczynią była Marta promująca niedawno otwarte w Jakobsberg Centrum Studio Urody Ciao Bella.

Byłaś już kiedyś na polonijnym koncercie?

Nie, jest to mój pierwszy raz, ponieważ jestem w Szwecji dopiero od trzech miesięcy.

I już wystartowałaś z firmą?

Nie jest to moja firma, wynajmuję tam stanowisko jako kosmetolog fizjoterapeuta. Bardzo się cieszę, że dowiedziałam się o tym koncercie, bo można zawrzeć dużo kontaktów i w końcu porozmawiać swobodnie po polsku, ponieważ mój szwedzki jeszcze kuleje.


Marta. Fot. Krzysztof "Marian" Marianiuk

Słuchasz Perfectu?

Obecnie słucham raczej muzyki klubowej, ale jako nastolatka oczywiście ich słuchałam. Bardzo fajnie, że jest coś takiego organizowane, przyjemnie powrócić do klasyki polskiej muzyki. Dziękuję i zapraszam do naszego salonu.

***

Jeszcze chwilę schodzili się ostatni goście, aż w końcu Perfect pojawił się na scenie i zawładnął nią od pierwszego utworu. Wykonane piosenki, czy to stare czy nowe, zabrzmiały świetnie i wywarły na wszystkich duże wrażenie. Zespół warto zobaczyć na żywo, chociażby po to, by wraz z nim głośno odśpiewać nieśmiertelne Nie płacz Ewka, Autobiografię czy Niepokonanych.


Eugeniusz i Maria-Clara. Fot. Honorata Jozkow

Zaraz po koncercie trafili mi się chyba najbardziej oddani fani: Maria-Clara z tatą Eugeniuszem.

Eugeniusz: Jestem fanem Perfectu i byłem na wielu ich koncertach w Polsce, m.in. na Stadionie 10-lecia, gdzie zagrali ostatni, pożegnalny koncert. Byłem też na koncercie w Stodole.

Jak pan odebrał to ich zakończenie działalności w latach 80-tych?

Eugeniusz: No to było tragiczne, ale miałem nadzieję, że jednak nie zakończą mimo wszystko. Wtedy wydali takie obligacje, na których obiecali, że jeżeli przeżyją dwadzieścia lat, to zagrają jeszcze jeden koncert. A ta obligacja była wejściówką na ten właśnie koncert. Na takim papierze czerpanym, jak obligacje bankowe.

Maria-Clara: A ja zaczęłam słuchać Perfectu dzięki tacie.


Maria-Clara z Grzegorzem Markowskim.
Fot. Michał Dzieciaszek


Na czyj koncert byś jeszcze poszła?

Maria-Clara: Trudno mi powiedzieć, ale chyba jakby przyjechała Justyna Steczkowska. Raz ją widziałam, jak była w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.

Eugeniusz: Koncert był wspaniały! Markowski się nie starzeje. Ja jeszcze bym sobie życzył koncert Republiki.

***

Czas, jaki najwytrwalsi poświęcili po koncercie w oczekiwaniu na Grzegorza Markowskiego wynagrodziły zdjęcia, autografy i cieple słowa z ust artysty. Wśród nich był też Tomek, którego artysta wciągnął na scenę i serdecznie przytulił. Powodem tego była historia sprzed lat.


Tomek. Fot. Michał Dzieciaszek

Tomek: 5 grudnia 1981 roku byłem na ich koncercie w Teatrze w Grudziądzu. Na tymże koncercie Grzechu zaśpiewał pewien tekst, który uraził ówczesne władze, a mianowicie: ”chcemy bić ZOMO” (zamiast „chcemy być sobą” – przyp. red.). Po wyjściu z koncertu szliśmy grupą i śpiewaliśmy ten tekst na ulicy, za co dostaliśmy omłot od Milicji i o tym przypomniałem przed chwilą Grzegorzowi, który mnie wciągnął na scenę i już! Tak było…


Tomek na scenie wraz z Grzegorzem Markowskim. Fot. Krzysztof "Marian" Marianiuk

Tomek: A jeszcze wracając do teraźniejszości, chciałem zauważyć, że bardzo spodobał mi się zespół, który grał przed Perfectem (Hasselhöff), zagrali bardzo dobrze technicznie, ale potrzebują więcej czasu, żeby wczuć się w tekst, bo naród musi rozumieć to, o czym śpiewasz. Życzę im sukcesu. Wiem jak jest, bo sam założyłem z synem rockową kapelę.

***


Dorota i Monika. Fot. Piotr Konopka

Zaprosiłam do opisania swoich przeżyć również Dorotę, Monikę i Olgę, którym poszczęściło się z autografem od lidera.

Jak Wasze wrażenia po koncercie?

Monika: Super! No nie spodziewałam się tego, było zaje.... fajnie! Wspaniała okazja, żeby usłyszeć stare hity i troszkę powspominać...

Dorota: Bardzo nam się podobało, następnym razem też przyjdziemy, bez względu na to, kto to bedzie.

Następne będzie Kombii, a potem podobno Hey…

Dorota: I na Hey i na Kombii na pewno przyjdziemy. Jestem już na którymś z kolei polonijnym koncercie i rewelacja. Jestem zadowolona.

Monika: Zdobyłyśmy nawet autograf, niestety na opakowaniu od Comviqa. Ten Comviq teraz będzie po prostu nietykalny. Nie będzie wolno go używać, absolutnie.


Autografy od Grzegorza Markowskiego. Fot. Krzysztof "Marian" Marianiuk

To znaczy, że możecie powiedzieć, że chłopaki jeszcze dają radę?

Monika: Oczywiście, nawet wymyśliłyśmy dla każdego z nich specjalnie przezwiska. Markowski to był Papuga, a czasami Pawian. Tak fajnie stanął na samym końcu z tymi rozczochranymi włosami. Gitarzysta z białą gitarą to był Gremlin. Był po prostu przecudny!

Dorota: Pierwszy z prawej w czerwonej bluzce to był Zombie. Ledwo stał na tych nogach. A ten basista, od którego dostałam czapeczkę na koniec koncertu, to był Laluś. Niestety na perkusistę nic nie mozemy wymyślić, bo...

Monika: Bo go po prostu nie widziałyśmy…

Doroto: Było super! Mam nadzieję, że będzie więcej takich koncertów, publika na pewno nie zawiedzie.

***

I tak powoli tłum niechętnie, powoli zaczął się rozchodzić w różnych kierunkach Sztokholmu. Jedni do swoich domów, drudzy ze swoim towarzystwem dalej przeżywać wieczór. Jednak chyba każdy był zgodny – dziękujemy za wspaniałe wrażenia i z niecierpliwością oczekujemy kolejnych!

Koncert odbywał się pod patronatem medialnym PoloniaInfo. Organizatorem była agencja Spontan.
 

Rozmawiała: Ewa Rivera
PoloniaInfo (2012.10.14)


 









Firma sprzatajaca - Cleanflat (STOCKHOLM)
Praca - sprzątanie (Spånga)
Spawacz 136/138 Sztokholm (Sztokholm)
Potrzebna pomoc na dzis (ok 4 godz.) (Södertälje)
sprzatanie Bålsta (Bålsta )
Sprzątanie/Grafik/Sztokholm (Sztokholm )
Praca od zaraz! (Malmo)
Sprzatanie Sztokholm (Älvsjö)
Więcej





Ugglegränd o jednej z najkrótszych uliczek w Sztokholmie.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Szwecja o smaku lukrecji czyli spotkanie w bibliotece Morenowej.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Kristineberg slott – piękny pałacyk z Kungsholmen.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Firma Sprzątająca
Polka w Szwecji
Moja historia cz.5
Polka w Szwecji
Przygoda z malowaniem
Polka w Szwecji
Nowe szwedzkie słowa 2023 - nyord
Szwecjoblog - blog o Szwecji


Odwiedza nas 28 gości
oraz 0 użytkowników.


Rozwod w Szwecji i opieka nad dzieckiem
Szwedzki „wstyd przed lataniem” napędza renesans podróży koleją
Katarzyna Tubylewicz: W Sztokholmie to, gdzie mieszkasz, zaskakująco dużo mówi o tym, kim jesteś
Migracja przemebluje Szwecję. Rosną notowania skrajnej prawicy
Szwedka, która wybrała Szczecin - Zaczęłam odczuwać, że to już nie jest mój kraj
Emigracja dała mi siłę i niezależność myślenia










© Copyright 2000-2024 PoloniaInfoNa górę strony