Odwiedzin 37808896
Dziś 1265
Sobota 27 kwietnia 2024

 
 

Młodzi Szwedzi zafascynowani Gombrowiczem

 
 

Tekst: Anna Nagorna
Foto: Jonas Jörneberg

2009.01.12
 


Aktorzy "Zimnych ciarek z Witoldem": Carina Ehrenholm, Nils Poletti i Jesper Feldt.

Wiosną tego roku grupa młodych szwedzkich aktorów i reżyserów, świeżo po szkole teatralnej, przejęła kierownictwo artystyczne Turteatern, niezależnego teatru na sztokholmskich przedmieściach. Szukali repertuaru na nadchodzący sezon. Chcieli, by o nich usłyszano. Chcieli robić przedstawienia kultowe, dać upust fantazji, wyżyć się w teatralnej grze. Mieli dość grzecznych przedstawień ze szkoły. Chcieli stracić artystyczne dziewictwo z rozmachem, rzucić się na kość z wysypiska śmieci, jak jedna z gombrowiczowskich bohaterek.

Szukali po omacku, aż trafili. Tą kością stały się dla nich teksty Gombrowicza. W ich przedstawieniach czuć świeżą fascynację jego twórczością, czuć przyjemność zanurzania się w jego świat i odkrywania go po swojemu. Na nowo.

Sezon Gombrowiczowski w Turteatern rozpoczęli w październiku wystawieniem „Ślubu”. „Ślub” jest dramatem wielowarstwym, uznanym przez polską krytykę teatralną za „trudny”, może dlatego, że wiele teatrów połamało sobie na nim zęby. Na przestrzeni lat powstały też w polskim teatrze kanony odczytywania dramatu, inscenizacje Jarockiego czy Grzegorzewskiego.


"Ślub"

Młody szwedzki Turteater nie miał tych obciążeń. Nils Poletti, reżyser przedstawienia w rozmowie z PoloniaInfo, mówił że świadomie wybrał niewiedzę. Nie chciał nic wiedzieć o innych inscenizacjach ani polskich ani szwedzkich, nie chciał czytać tekstów krytycznych. Czytał Gombrowicza i jego autokomentarze do swojej twórczości. W programie przedstawienia napisał, że jest wierny autorowi i jego wskazówkom, jak wystawiać dramat. Podkreślił też, że przedstawienia Turteatern powstają z wzajemnych inspiracji całego zespołu.

Szwedzka prasa dała inscenizacji Turteater najwyższe noty. Entuzjastyczne recenzje ukazały się w SVD, Tidningen Kulturen i kilku innych mediach. Na premierę dotarła Rita Gombrowicz. Nie wyszła w połowie z przedstawienia, co, jak głosi żartobliwa plotka, jest znakiem, że teatralna wizja wytrzymała jej krytyczną ocenę. Przyszły też postaci szwedzkiego świata kultury. Dzięki Gombrowiczowi Turteater stał się głośny, dzięki Turteatern Gombrowicz przypomniał o sobie szwedzkiej publiczności. Połączenie jego genialnych tekstów i dynamicznej wizji młodych z Turteatren stało się wydarzeniem jesiennego sezonu teatralnego w Sztokholmie.

W przedstawienie „Ślubu” Turteatern włączył Instytut Polski oraz tłumaczy tekstów Gombrowicza na szwedzki, Andersa Bodegårda, Davida Szybeka, Stefana Ingvarsson. Stefan Ingvarsson był też moderatorem pierwszej z kilku planowanych dyskusji panelowych „Moimi ustami odzywa się młodość wasza”, która odbyła się wkrótce po premierze „Ślubu”. W dyskusji brali udział szwedzcy tłumacze Gombrowicza i młodzi szwedzcy twórcy, zafascynowani jego twórczością.


"Ślub"

Po miesiącu grania „Ślubu” Turteatern znowu przyłapał publiczność, tym razem w foyer, dwoma miniaturami teatralnymi. „Zimne ciarki z Witoldem” oparte na dwóch opowiadaniach Gombrowicza „Biesiada u hrabiny Kotłubaj” i „Dziewictwo” rozsmakowują się w gombrowiczowskim słowie, w parodii, stylizacji i grach z czytelnikiem/widzem.

Pierwsza miniatura to monodram zagrany przez Nilsa Poletti. Jak słusznie zauważył któryś ze szwedzkich krytyków, jego gra ma wiele wspólnego ze stylem commedi dell´arte. Jednocześnie wciela się w kilka postaci, bohaterów biesiady u hrabiny Kotłubaj. Każdą z nich gra umownym, charakterystycznym gestem i zmianą głosu. Publiczność może też obejrzeć bohaterów uwiecznionych na groteskowych fotografiach. Jedynym scenograficznym elemencie przedstawienia. Narrator opowiadania to mieszczanin uwiedziony wykwintem wyższych sfer. Motyw powracający u Gombrowicza, uwiedzenie formą, spod której nagle wyzierają mroczne deformacje, gry międzyludzkie.

Widzowie siedzą przy stolikach w foyer. Aktorzy podają im zupę, w której pływają jędrne kawałki kalafiora. Dopiero po zupie zaczyna się przedstawienie. Narrator ubrany zgodnie z modą epoki we frak i cylinder, z przejęciem opowiada o zaszczycie, którego dostąpił. Został zaproszony na jedną ze słynnych, postnych kolacji u hrabiny Kotłubaj. Oczekuje uczty, sympozjonu na najwyższym kulinarnym i duchowym poziomie.


"Zimne ciarki z Witoldem"

Z początku wykwintność zebranych arystokratów jest dokładnie taka, jak sobie wyobrażał. Próbuje im dorównać, zachowując się równie wykwintnie i z polotem jak oni. Dysonansem w ogólnej harmonii jest jakość podawanych jarskich potraw. Ale dopiero przy daniu z kalafiora następuje zgrzyt, który burzy formę. Danie jest wyjątkowo niesmaczne, arystokraci sprawiają jednak wrażenie, jakby w życiu nie jedli lepszego, rozkoszują się, mlaskając i siorbiąc, wychwalają danie, dając narratorowi do zrozumienia, że po prostu nie zna się na prawdziwym wykwińcie.

Ich gra skierowana przeciw niemu, nabiera jednak nowego wymiaru, w chwili, gdy narrator, który odszedł na chwilę od stołu, czyta nagle nagłówek w gazecie, o zaginięciu wiejskiego chłopca Bolka Kalafiora. Od tej pory każde słowo zebranych arystokratów, ich komentarze do potrawy z kalafiora, kojarzone są z nieszczęsnym chłopskim dzieckiem. Postna kolacja rośnie w ustach do rozmiarów kanibalistycznej uczty, a demoniczni arystokraci szczerzą zęby i drapią się w łydki.

Nils Poletti odgrywa tę gombrowiczowską historię na pograniczu farsy, głównym aktorem jest tu jednak tekst. Poletti nie przesadza, nie daje się ponieść, trzyma się tonu opowiadania, które dzięki niemu staje się kawałkiem dobrego teatru, komiczną farsą, od której przechodzą ciarki.


"Zimne ciarki z Witoldem"

Po przerwie, nadal na umownej scenie w foyer, odgrywa się inna historia -„Dziewictwo”. Już sam tytuł sygnalizuje typowe dla Gombrowicza zestawienie niskiego z wysokim, brudnego z czystym. Aktorzy ubrani są w nieskalaną biel, ona (Carina Ehrenholm) w niewinną sukieneczkę z falbankami i kapelusik, on (Jesper Feldt) nosi białe spodnie i biały gors do białej koszuli. Ona gra Alicję, on Pawła, jej narzeczonego, ale czasami zamiennie bywają matką lub ojcem Alicji.

Alicja jest dziewicą, dziewiczą w całej swej istocie, jej myśli też są dziewicze i niewinne. Tak chce ją widzieć otoczenie, a przede wszystkim jej narzeczony. W Alicji drzemią jednak mroczne instynkty. Alicja jest izolowana od brudów świata ogrodowym murem i zmową milczenia. Któregoś razu, kiedy spaceruje po ogrodzie, ktoś rzuca w nią kamieniem. To groteskowe wydarzenie wyzwala w niej nieodpartą chęć zrzucenia swojej dziewiczej formy.

Farsowość sytuacji leży w dialogach pomiędzy Alicją i jej narzeczonym. Narzeczony chce ją widzieć w nieskalanej bieli. Przejmuje go zgrozą, że Alicja pożąda, pożąda zbrukania. Nie chce Alicji, chce dziewiczości w Alicji. Alicja natomiast coraz silniej czuje, że chce „rzucić się na kość ze śmietnika i obgryzać ją dziko”.


"Zimne ciarki z Witoldem"

Alicja chce wyzwolić z formy Alicję. Turteatern uchwycił ten niezmiernie teatralny konflikt, ukryty w opowiadaniu Gombrowicza i zrobił z niego świetną farsę, ale farsę znów w znaczeniu gombrowiczowskim, bez popadania w bulwarowy komizm. Znowu wyeksponowanie tekstu było tym manewrem, który pozwolił przedstwieniu balansować na granicy fasy i „zimnych ciarek”.

Parodystyczna stylizacja na melodramat, w tle muzyka typowa dla filmowych melodramatów, sposób gry rodem z komedii slapstickowych, płomienne rumieńce na białych licach dziewicy, wszystkie te chwyty znakomicie pasują do charakteru opowiadania. Gombrowicz w całej swojej twórczości wykorzystywał parodystyczne stylizacje, w jednym z autokomentarzy napisał, że przewozi nowe treści starymi landarami.

„Zimne ciarki z Witoldem” to świetne aktorsko, minimalistyczne w scenografi miniatury. Komizm i groza, stylizacja i farsa. Teatralność przy jednoczesnym uwypukleniu tekstu. Półtorej godziny dobrego teatru i dużej porcji Gombrowicza. Polecam w styczniowe wieczory, w foyer Turteatern.


"Ślub"

Sezon Gombrowiczowski będzie trwał całą wiosnę. Na luty Turteatern zapowiedział premierę „Ferdydurkę”, a na kwiecień „Bosy bunt” na podstawie niedokończonej „Historii”. Jeśli Turteatern nadal będzie łączył dynamiczną, przemyślaną wizję teatralną z dziecięcą niemalże ochotą do zabawy, to myślę, że sztokholmska publiczność może spodziewać się również wiosną świetnego sezonu.

Oprócz własnych produkcji Turteater ma w programie kilka innych, również poświęconych Gombrowiczowi, dyskusje panelowe, cykl czytań sztuk młodych polskich dramatopisarzy, a przede wszystkim gościnne przedstawienie polskiego Teatru Dada von Bzdülow „Kilka błyskotliwych spostrzeżeń á la Gombrowicz”. W ramach sezonu publiczność będzie mogła zobaczyć też przedstawienie dla dzieci „Republika dzieci”, nawiązujące do idei pedagogicznych Janusza Korczaka.
 

Anna Nagorna
Foto: Jonas Jörneberg
PoloniaInfo (2009.01.12)



Recenzje "Zimnych ciarek z Witoldem":

SVD: Suggestivt äckel som roar och mättar

DN: Kalla kårar med Witold på Turteatern, Kärrtorp

Aftonbladet: Äcklet

SR: Gombrowicz och Koltès i förorten


Recenzje "Ślubu":

SVD: Vigseln - helt överväldigande bra

DN: "Vigseln" på Turteatern i Kärrtorp

Tidningen Kulturen: Ett konstfullt kaos

 






Dekarz/Blacharz/Takläggare/Pappläggare (Stockholm)
Pomoc w ogrodzie Vallentuna (Vallentuna)
Dam pracę Pracownik budowlany Karlstad Varmland (Hammarö)
PRACA. (Stokholm)
Dam prace sprzątanie (Stockholm)
Dam prace firmie sprzątającej (Stockholm)
Tłumaczenie (Sztokholm)
Praca dla doświadczonego stolarza (Sztokholm)
Więcej





Wielkanocna wyprawa do wschodniej Albanii.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Ugglegränd o jednej z najkrótszych uliczek w Sztokholmie.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Szwecja o smaku lukrecji czyli spotkanie w bibliotece Morenowej.
Agnes na szwedzkiej ziemi
Firma Sprzątająca
Polka w Szwecji
Moja historia cz.5
Polka w Szwecji
Przygoda z malowaniem
Polka w Szwecji
Nowe szwedzkie słowa 2023 - nyord
Szwecjoblog - blog o Szwecji


Odwiedza nas 24 gości
oraz 0 użytkowników.


Dzis palạ koran w Skärholmen
nie uczciwi pracodawcy
Szwedzki „wstyd przed lataniem” napędza renesans podróży koleją
Katarzyna Tubylewicz: W Sztokholmie to, gdzie mieszkasz, zaskakująco dużo mówi o tym, kim jesteś
Migracja przemebluje Szwecję. Rosną notowania skrajnej prawicy
Szwedka, która wybrała Szczecin - Zaczęłam odczuwać, że to już nie jest mój kraj
Emigracja dała mi siłę i niezależność myślenia










© Copyright 2000-2024 PoloniaInfoNa górę strony